tag:blogger.com,1999:blog-82272839961668207602024-03-09T01:35:28.339+01:00Bo mając przed sobą perspektywę życia bez niego, wybrałam zaprzyjaźnienie się ze śmiercią.Hermiona Granger i Teodor Nott. Czy tych dwoje przetrwa to, co uszykował dla nich los? Czy Teodor rzeczywiście jest tym jednym jedynym wyjątkiem? Czy Hermiona dobrze zrobiła, rozpoczynając najboleśniejszą, a zarazem najpiękniejszą znajomość jej życia? Przekonasz się, wchodząc na Jeden Jedyny Wyjątek.Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.comBlogger62125tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-39780224949534199492015-02-21T09:09:00.001+01:002015-04-05T12:21:51.610+02:00ZaproszenieNo, kochani. Wiedziałam, że ta chwila kiedyś nastąpi.<br />
<br />
Jeśli brakuje Wam mojej twórczości/postaci Teodora Notta/nie macie co robić (niepotrzebne skreślić), zapraszam tutaj:<br />
<br />
<a href="http://www.na-szczycie-zycia.blogspot.com/">www.na-szczycie-zycia.blogspot.com</a><br />
<br />
Zaglądnijcie, rozejrzyjcie się, może Wam się spodoba. Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogłam wytrzymać bez Teodora. I bez blogowania. Ale to już inna sprawa.<br />
<br />
Pozdrawiam bardzo serdecznie!<br />
<br />
<b>EDIT</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://www.wladza-absolutna.blogspot.com/">www.wladza-absolutna.blogspot.com</a><br />
<br />
I tutaj już nic nie tłumaczę. Po prostu zapraszam!Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-8903916187914289602014-09-23T07:32:00.001+02:002014-09-23T07:33:28.228+02:00Epilog<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Dla <b>Was</b>,<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">bo wytrwaliście ze mną<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">do samego końca.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=gXEbk0Sn6XI" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 26.0pt;">O</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">bjął mnie
pewnie w talii – doskonale wiedział, jak szybko stracę przez to resztkę
rozsądku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">– Ufasz mi? –
spytał gardłowym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Z wahaniem,
którego chyba nie zauważył, kiwnęłam głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">– Więc zgódź
się. Tylko ciebie potrzebuję. Zawsze… Boże… zawsze potrzebowałem tylko ciebie.
A tutaj już nic mnie nie trzyma, Granger. Nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">– Ale mnie
trzyma, Teodorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Popełniłam w
życiu <s>zbyt dużo</s> wiele błędów. Jednym z nich było pozwolenie sercu zabić
mocniej właśnie dla <i>niego</i>. Kolejnym
pójście na Wieżę Zegarową i gotowość wykonania tego ostatniego kroku. Aż
wreszcie omal nie zrobiłam tego najgorszego – omal mu nie uległam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Opuszczenie z
nim Anglii byłoby kolejnym niedopuszczalnym błędem. Oznaczałoby to zostawienie
za sobą poprzedniego życia, ja zaś wcale nie chciałam tego zrobić. Wspomnienia
były częścią mnie, tak samo jak liczne blizny na ciele, których już więcej nie
starałam się ukrywać. Od wspomnień nie da się uciec, powiedziałam mu. Nie
posłuchał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Gdy tamtego
ranka wyszedł z mojego domu, nie spodziewałam się, że widzę go po raz ostatni.
Kilkanaście minut później rzeczywiście zjawili się aurorzy, tak jak
podejrzewaliśmy. Pytali o niego, ale niczego nie mogłam im powiedzieć, bo po
prostu nic nie wiedziałam. Nie miałam pojęcia, co zamierzał zrobić, ani tym
bardziej dokąd się udał, kiedy zatrzasnęły się za nim drzwi. Wtedy miałam
nadzieję, że jeszcze wróci. Wtedy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Pierwszą
wiadomość otrzymałam od Teodora dopiero w połowie października, już będąc w
Hogwarcie. List od niego czytałam setki, tysiące razy, aż w końcu znałam jego
treść na pamięć. Nie wymienił w nim miejsca swojego pobytu, nie zdradził, jak
sobie radzi, ani co planuje. Napisał natomiast, że myśli o mnie częściej niż
powinien, że jego tęsknota jest wręcz przerażająca i że kocha. Do szaleństwa,
na zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Ten list
podniósł mnie trochę na duchu, ale nadal niewystarczająco, bym przestała się
zadręczać. Obiecałam mu, że poczekam. On przysiągł, że wróci. Z nas dwojga
tylko ja dotrzymałam obietnicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Pisaliśmy do
siebie raz na tydzień – raz na tydzień znajoma sowa lądowała przede mną na
stole Gryffindoru i wieczorem tego samego dnia wylatywała z odpowiedzią. Ginny
wiedziała, z kim wymieniam korespondencję. Jej usta się cieszyły, ale oczy skuł
lód.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Czerwiec się
skończył, rozpoczęłam staż w Ministerstwie Magii. Zajęcia, praktyki, które
miały pomóc we wdrążeniu się w urzędniczą rzeczywistość. Harry i Ron już od
roku uczęszczali na kurs aurorski, także Złota Trójca znów była w komplecie.
Praca pochłonęła mnie prawie bez reszty, ale dzięki niej czułam się
usatysfakcjonowana, pełna, zupełnie jak kiedyś, odrabiając prace domowe z
transmutacji i ucząc się z zapałem do SUM-ów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Do czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Listy stawały
się coraz krótsze i rzadsze, nie tylko te od Teodora. Ja również nieczęsto
brałam pióro do ręki. Zniknęły wyznania płomiennej miłości, moje serce
zamilkło, a rana na nim się zabliźniła. W międzyczasie Draco Malfoy,
ułaskawiony przez Ministra Magii dzięki ujawnieniu nazwisk dużej grupy
śmierciożerców, aktywnie działał w Departamencie Przestrzegania Prawa. Po
siedmiu latach od swojej ucieczki, Teodor Nott został oczyszczony z zarzutów.
Po siedmiu latach zrozumiałam też, że on już nie wróci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Nie chciał?
Nie mógł? Może i jedno, i drugie. Nie zamierzał w każdym razie zjawić się w
Anglii. Nie podał powodów, nawet nie wiedziałam, gdzie konkretnie się podziewa.
Ponoć ciągle podróżował, nigdzie nie zagrzał miejsca na dłużej niż pół roku.
Nie narzekał na życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Do swojego ostatniego
listu dołączyłam sygnet Nottów. Jedyne, co mi po nim zostało, ale czułam, że
muszę to zrobić. Po prostu… pozwoliłam mu się odciąć. Tak jak zawsze tego pragnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Kiedy czasem
się nad tym zastanawiałam, nie potrafiłam wyjść ze zdumienia, dlaczego uczucie
tak żarliwe za czasów szkoły, za czasów tego największego zagrożenia, bo i ze
strony Voldemorta, i ze strony Cryte’a, gdy wspieraliśmy się nawzajem i nie
baliśmy się wybaczać, wygasło. Tak po prostu się wypaliło, tak jak wypala się
świeca. Może chodziło o piętno, które pozostawiła na nas wojna? Na nim służba u
Voldemorta, na mnie – walka o sprawiedliwość. Może właśnie tutaj tkwił problem.
W tym, że za wiele przeszliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Moje serce
nigdy więcej nie zapłonęło, blizna stała się lodowata i nie pozwalała zabłysnąć
choćby najsłabszej iskierce. Żadnego mężczyzny nie potrafiłam pokochać tak
mocno jak Teodora. Podświadomość szeptała mi, że nadal czekam. Natychmiast ją
uciszałam, zanim zdążyła odezwać się jeszcze słowem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Po piętnastu
latach rzadko wspominałam Teodora. Często za to odwiedzałam niewielki cmentarz
leżący dwadzieścia mil na północ od Londynu. Przynajmniej raz w miesiącu
potrafiłam znaleźć parę godzin, by zdystansować się, odsunąć od obowiązków
szefa Departamentu Przestrzegania Prawa i pójść właśnie na ten zaniedbany
cmentarz. Tam spoczywał Roger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Wielokrotnie
zadawałam sobie pytanie, czy kiedykolwiek go kochałam, a potem odchodziłam od
jego grobu z wyrzutami sumienia. Wmawiałam sobie fałszywą miłość do kogoś, kto
przed laty obdarzył mnie uczuciem na tyle silnym, by zmusiło go do oddania za
mnie życia. Krzyczałam na głos, wiedząc, że i tak nie zostanę usłyszana.
Pozwalałam sobie na łzy, na morze łez, mówiłam do Rogera, śmiałam się, wyobrażałam
go sobie siedzącego tuż obok. Zawsze opuszczałam cmentarz odmieniona. <i>Oczyszczona</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Na ślubnym
kobiercu stanęłam w wieku trzydziestu trzech lat. Wreszcie czułam się
szczęśliwa, czułam, że mam przed sobą całe życie, że jeszcze tyle mam do
osiągnięcia, zobaczenia…! Ron Weasley czekał na mnie. Powiedział to dwa razy:
kiedy mi się oświadczał, i rok później, gdy urodził się mały Patrick. W głębi
duszy błagałam go o wybaczenie. Serce, które przez tak długi czas pozostaje w
zamrożeniu, nie potrafi znów zabić, nie tak mocno jak wcześniej. Byłam
egoistką? Nie – kochałam Rona. Potrzebowałam go, on potrzebował mnie. Potrzebował
nas Patrick. Miałam pełną świadomość tego, że żyję dla nich i nie zamieniłabym
tego na nic innego. Takiego życia pragnęłam, ułożonego, kompletnego. I takie
miałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Choć już
więcej nie mówiło się o kimś takim jak Teodor Nott, nadal przywoływałam w głowie
jego obraz. Nie myślałam o nim jako o człowieku, który pozostawił po sobie same
złe wspomnienia, bo wcale tak nie było. Myślałam o nim jako o człowieku, z
którym mi nie wyszło, który postanowił wybrać inne rozgałęzienie drogi – takie
rzeczy się zdarzały. Ale myślałam też o nim jako o człowieku, który w jakimś
stopniu mnie ukształtował. Który zmienił moje patrzenie na wiele aspektów
życia, od którego nauczyłam się akceptować wady innych i starać się naprawiać
własne niedociągnięcia, który pokazał mi, że nic nie jest czarne albo białe i
można drugą osobę kochać równie mocno, co nienawidzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Był tym jednym
jedynym wyjątkiem posiadającym niespotykaną osobowość, niezwykłą wiedzę i osobliwy
urok. Był tym jednym jedynym wyjątkiem, który potrafił rozpalić mnie samym
słowem. Był tym jednym jedynym wyjątkiem – tylko on umiał kogoś zniszczyć, by
później pomóc mu zmartwychwstać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Na zawsze
odmienił moje życie. Nigdy go nie zapomniałam, jego oraz <i>tych</i> oczu. Szarych, przenikliwych, bezdennych. Miałam dwa
najcudowniejsze skarby, a jednak mimo to czasem czułam pustkę – wtedy znów
bolało i znów pojawiały się łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Ale nie
żałowałam. Ani jednej chwili, ani jednego pocałunku, ani jednego słowa. Tego,
że często postępowałam irracjonalnie, tego, że w ogóle pozwoliłam mu zawładnąć
moim sercem, tego, że stanęłam na skraju przepaści. Dziękowałam za niego
niebiosom i gwiazdom na nich oraz bogom, jeśli jacyś istnieli. Jemu zaś
dziękowałam za wszystko, co dla mnie zrobił, za swoją obecność, za poświęcenie,
za miłość…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">I miałam cichą
nadzieję, że myślał podobnie. Że cokolwiek robił, gdziekolwiek był, czasem
rozpamiętywał to, co zdarzyło się między nami. Że nigdy nie chciał zapomnieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Że tak jak ja,
nawet jeśli miałby taką możliwość, nigdy nie chciał cofnąć czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Zapraszam <a href="http://jeden-jedyny-wyjatek.blogspot.com/p/na-koniec-sow-kilka-czyli-ostateczny-la.html" target="_blank">tu</a>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.0pt;">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com61tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-11580293286656294072014-09-19T17:36:00.001+02:002014-09-19T17:36:06.389+02:00Rozdział 52. Wybory<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">O</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">statni
akt mojego scenariusza rozpoczął się dokładnie w chwili, w której wraz z
Teodorem rozeszliśmy się w zupełnie różne strony. Późniejsze wydarzenia
potoczyły się zdecydowanie szybciej, niż bym tego pragnęła, i jednocześnie za
szybko, bym mogła choć przez chwilę zastanowić się nad swoim położeniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poszukiwanie
horkruksów nie trwało parę tygodni, a kilka długich miesięcy, podczas których
wielokrotnie przemknęła mi przez głowę myśl o rezygnacji, nawet jeśli nigdy nie
wypowiedziałam jej na głos. Kilka miesięcy wypełnionych strachem, niepewnością
oraz ciągłym poczuciem całkowitego braku bezpieczeństwa, kilka miesięcy
uciekania, ukrywania się i walki o przetrwanie, kilka miesięcy bez <i>niego</i>. Dodatkowe piętno odciśnięte na
duszy i ciele w postaci licznych wspomnień oraz mniej lub bardziej poważnych
ran. Kiedy później myślałam nad wszystkimi wydarzeniami, które zdążyły
pozostawić po sobie trwały ślad, wydawało mi się one zamierzchłą przeszłością,
nie czymś tak bliskim, jak było to w rzeczywistości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niezliczone
starcia, dziesiątki nocy spędzonych na czuwaniu, chwile zwątpienia, łzy.
Spotkania ze śmierciożercami, napad na Ministerstwo Magii, chodzenie w skórze
samej Bellatriks Lestrange, przelot nad Londynem na grzbiecie smoka… położenie kresu
bezlitosnym rządom Lorda Voldemorta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dokonaliśmy tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
potrafiłam uwierzyć sama sobie, kiedy już po drugiej bitwie o Hogwart stałam z
Harrym i Ronem w gabinecie Dumbledore’a i obserwowałam wstający leniwie ranek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szkoła
nie była już tym samym miejscem co wtedy, gdy ją opuszczaliśmy. Zrobiła się
mroczna, jakby zupełnie obca. Niedostępna. Pomagałam w jej odbudowie, ale nawet
to nie zdołało zatrzeć tego nieprzyjemnego odczucia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
jednak w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym ósmym roku postanowiłam tu
wrócić na swój ostatni rok edukacji. Wrzesień był jeszcze ciepły i pogodny, złote
liście dopiero zaczynały opadać z drzew. Harry oraz Ron nie planowali
dokończenia szkoły; nie miałam im tego za złe. Ja zawsze byłam trochę zbyt ambitna.
Do ekspresu wsiadłam bez nich. Towarzyszyła mi Ginny i Luna, z którymi miałam
być teraz na roku. Okropnie dziwne uczucie, ale jednak ich obecność podniosła
mnie na duchu. Wymieniałam z chłopakami całe setki listów, sowy krążyły między
nami tak szybko, że zastanawiałam się, jakim cudem jeszcze nadążają. Pierwszego
września znów odwiedziłam znajome mury, oni zaś stali się nowymi kandydatami na
aurorów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pierwszego
września uprawomocnił się też kolejny wyrok Rady Wizengamotu – umorzenie sprawy
Hermiony Granger w związku z zaniedbaniem obowiązków obywatela czarodziejskiej
społeczności. Wzięto pod uwagę moją niezwykłą pomoc w osadzeniu Benjamina
Cryte’a oraz zasługi dla kraju podczas wojny z Mrocznymi Siłami. Wstawił się za
mną sam Minister Magii, nowy minister, Kingsley Shacklebolt. Poczucie niesprawiedliwości
odezwało się jedynie na sekundę, bo zaraz potem kazałam mu się zamknąć. Byłam
wolnym człowiekiem. Znów mogłam oddychać, tak naprawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
spotkałam więcej Patricka. Szukałam go, ale który to już raz? Pytałam inne
zjawy, sprawdziłam wszystkie zakątki zamku, jeszcze raz zawitałam w Sali
Oczyszczenia. Pustka. Podejrzewałam, że mógł przejść tam, gdzie dążą wszystkie
duchy, skoro udało mu się zamknąć niedokończoną sprawę. Skoro <i>nam </i>się udało. Kiedy o nim myślałam,
często spoglądałam w górę, jakby on rzeczywiście tam był, i uśmiechałam się,
mając nadzieję, że on to widzi i również się uśmiecha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
głównym dziedzińcu postawiono wielką, marmurową tablicę, upamiętniającą
wszystkich, którzy polegli w czasie wojny. Właśnie przy niej spędzałam
najwięcej czasu; wraz z jego upływem zapamiętałam miejsca wszystkich
najbliższych mi nazwisk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Colin Creevey</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">, którego widok wśród zmarłych
chyba najbardziej mną wstrząsnął. Niesprawiedliwość losu jest czasem aż
niewyobrażalna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Albus Dumbledore.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Severus Snape</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"> – za nienawiść do niego
nienawidziłam samej siebie przez kolejne dwadzieścia lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nimfadora Tonks</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">, której poczucia humoru
jeszcze długo mi brakowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Blaise Zabini, </span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">który zginął tak naprawdę
głupią śmiercią – przygnieciony przez fragment spadającego muru. Było mi
przykro, kiedy się o nim dowiedziałam, nawet jeśli to przez niego Teodor został
zmuszony do robienia tych wszystkich okropności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zgredek, wolny
skrzat</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
to jedno, na które zawsze patrzyłam najdłużej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Remus Lupin.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spoglądanie
na nie bolało najbardziej, bo i wspomnienie związane ze śmiercią Remusa zadało
mi największą ranę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wokół
mnie panował niemożliwy do ogarnięcia chaos. Wszędzie unosił się pył, uszy
bolały od krzyków i huku walących się murów, bieganina, śmigające zaklęcia…
odór śmierci. W tym wszystkim ja, niemogąca znaleźć przyjaciół, zaciekle
walcząca o życie. Wypadłam z rozwidlenia korytarza do miejsca, które wydawało
mi się nieco spokojniejsze, o ile w ogóle takie zostało w zamku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy go ujrzałam, daleko, w oddali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Stał
przy ścianie z wysoko uniesioną różdżką, nieruchomy jak posąg. Patrzył przed
siebie w skręt korytarza, czujny i gotów do ataku. W pierwszym odruchu chciałam
do niego podbiec, jednak coś mi nie pozwoliło. Jak echo powróciły do mnie
słowa, które padły przy naszej ostatniej rozmowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Nie odwrócę się
od jedynego sprzymierzeńca, nawet jeśli jest nim Czarny Pan. Nie chcę
ryzykować.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zatrzymałam
się jak wryta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
nadal śmierciożerca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
ochotę trzasnąć o posadzkę sygnetem rodowym Nottów, który wciąż nosiłam na
palcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
nagle spojrzał w moją stronę i jego twarz się zmieniła. Odmalowało się na niej
zaskoczenie, które zaraz później przeszło w ulgę, a jeszcze potem w czystą radość.
Rzucił się ku mnie i nawet nie zamierzałam zaprotestować, kiedy wylądowałam w
jego ramionach. Przeciwnie: wtuliłam się w niego bez słów, ze łzami piekącymi
pod powiekami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ile
razy zastanawiałam się, czy jeszcze kiedyś go zobaczę, ile razy miewałam okropne
wyobrażenia jego śmierci, ile razy zadawałam sobie pytanie, czy będę miała
okazję pokazania mu serdecznego palca z wsuniętym na niego sygnetem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
teraz po prostu staliśmy, spleceni w mocnym uścisku, tylko my dwoje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger… Na Boga… – tylko tyle zdołał z siebie wykrztusić, lecz nie miałam mu
tego za złe. Ani trochę. Liczył się jedynie on, nic poza nim, on był
najważniejszy, cały i zdrowy, <i>realny</i>,
jak ze snów, w których nawiedzał mnie niemal każdej nocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kilka
godzin później sen zamienił się w koszmar.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczęło
się żądaniem Voldemorta, by przyszedł do niego Wybraniec i ocalił swoich
przyjaciół. Nie chciałam na to pozwolić, nie mogłam, nie mogłam stracić
Harry’ego. Czułam się jak w pułapce, bez wyjścia, bez żadnego
satysfakcjonującego rozwiązania. Moje myśli oderwał od Pottera widok poległych
w Wielkiej Sali. Najpierw zobaczyłam kamienną buzię Colina – wyglądał jakby
spał, brudny na policzku i z pękniętą wargą. Wezbrał we mnie szloch, który
uwolniłam dopiero, gdy ujrzałam martwe oblicze Tonks, ściskającą dłoń Lupina.
Bił od nich przerażający spokój… Wiedzieli, że już nic im nie zagraża. Tak,
byli bezpieczni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pierwsze
łzy potoczyły się po moich policzkach, kiedy podszedł do mnie Kingsley.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Widziałem młodego Notta – powiedział przyciszonym głosem. Natychmiast cała
zdrętwiałam. Teodor gdzieś zniknął zaraz po naszym krótkim spotkaniu i teraz
przestraszyłam się, że jego również spotkało coś złego. – Walczy przeciw swoim,
więc go nie atakowałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
głową. Żył. Co za ulga.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nigdy nie był śmierciożercą, nie w pełnym tego słowa znaczeniu – wychlipałam, bezwiednie
wracając spojrzeniem do Lupina i Tonks. Załkałam bezgłośnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Musisz coś wiedzieć, Hermiono… – Nie spodobało mi się brzmienie jego głosu,
więc znów na niego popatrzyłam. – Nott stał i patrzył. Patrzył, jak umiera
Remus. Nic nie zrobił, gdy Dołohow miał go w garści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zabrakło
mi tchu. Potrząsnęłam głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie… Nie, to nie mógł być on…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nagle
powróciła do mnie scena z korytarza. Czy to właśnie wtedy, kiedy Teodor stał
jak zaklęty, dawał przyzwolenie Dołohowowi na zabicie Lupina?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kingsley
położył mi dłoń na ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Nie ufaj </i>mu – powiedział z naciskiem.
– Nieważne, co dobrego zrobił. Remus… – Kingsley urwał, obrzucił mnie posępnym
spojrzeniem i odszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
nie wierzyć Shackleboltowi. Bardzo chciałam, ale nie miałam powodu posądzać go
o kłamstwo, w dodatku coś mi mówiło – coś, co za wszelką cenę starałam się
zignorować – że to prawda i Teodor rzeczywiście przyczynił się do śmierci
Lupina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdy
po wszystkim odnalazłam go na drugim piętrze, siedzącego samotnie na
rozwalonych schodach, już byłam tego pewna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podeszłam
do niego powoli, chłonąc jego obraz. Miał zmierzwione włosy, w których utkwił
skalny pył, twarz umazaną brudem i krwią, łuk brwiowy rozcięty, a policzek
opuchnięty. Garbił się i oddychał ciężko, zmęczony jak po tytanicznym wysiłku.
Uśmiechnął się na mój widok, delikatnie, na tyle, na ile pozwalały mu odniesione
obrażenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przycupnęłam
obok niego, dbając o to, by została między nami zachowana odpowiednia
odległość. Nie zniosłabym choćby muśnięcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Założyłaś go – zauważył cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
od razu go zrozumiałam, zatopiona we własnych myślach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hm?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Sygnet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zerknęłam
na lewą dłoń. Znów zapragnęłam rzucić błyskotkę w kąt, tyle że teraz ta chęć
była jeszcze silniejsza niż przedtem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Taak… – mruknęłam. – Nie mogłam… nie mogłam się powstrzymać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
dłuższą chwilę milczeliśmy, aż w końcu Teodor ponownie się odezwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Boisz się mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
nagłą irytację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wcale nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No to popatrz na mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
trudem wykonałam polecenie. Pod wpływem blasku tych szarych oczu prawie
zrezygnowałam z tego, co miałam powiedzieć. Szybko jednak się opamiętałam:
zadałam pytanie szybciej, niż planowałam, ponieważ w przeciwnym razie mogłabym
zupełnie odpuścić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego to zrobiłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
zmarszczył leciutko brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co zrobiłem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
było już odwrotu. Skoro powiedziałam „a”, musiałam powiedzieć i „b”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego pozwoliłeś umrzeć Lupinowi? Dlaczego nic nie zrobiłeś, Teodorze? –
spytałam z żalem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chłopak
nie wyglądał na zmieszanego czy skruszonego. Nie zaprzeczał. Właściwie przez
kilkanaście sekund milczał, zbierając się w sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
On zabił moją matkę – odparł wreszcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I dlatego go nie oszczędziłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nie ja go zabiłem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Prawie. Pozwoliłeś na to Dołohowowi – podsumowałam bezlitośnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnął
dłonie złożone na kolanach. Cierpliwie czekałam, aż się odezwie. Czułam coś
bardzo ciężkiego na dnie płuc, coś, co zakłócało każdy oddech. Nie miałam siły
nawet patrzeć na Teodora. Zadziwiając – po tylu miesiącach rozłąki nie
potrafiłam na niego spojrzeć. Chyba powinnam była skakać z radości i nasycać
się jego widokiem, dotykiem, tembrem głosu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie.
Nie tym razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zrozumiesz tego, Granger – oznajmił w końcu stanowczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zrozumiem czego? – wypuszczałam go. – Tego, że perfidnie się zemściłeś? Że
zachowałeś się tak… tak… prymitywnie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Drgnął
nagle i kątem oka dostrzegłam, że odwrócił twarz w moją stronę. Z pewnym oporem
również to zrobiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, nie rozumiesz zemsty. Nigdy nie doświadczyłaś tej palącej potrzeby, by… by
coś zrobić, by zadać komuś ból dokładnie taki, jaki sama odczuwasz. Nigdy nie
musiałaś walczyć ze sobą, powstrzymywać się przed odegraniem się za zło, które
na ciebie spadło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
brwi podjechały jeszcze wyżej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie? – Czułam, jak serce wali mi w piersi coraz szybciej. – Zapomniałeś już o
tym, co rok temu zrobił Cryte? – Mina Teodora rzeczywiście wskazywała na to, że
nie pamiętał. – I nadal masz czelność twierdzić, że nigdy nie miałam powodu, by
czuć pragnienie zemsty? Mogłam zniszczyć Cryte’a, <i>dosłownie</i> zniszczyć, zamiast wysyłać na dożywocie do Azkabanu,
jednak kiedy już nadarzyła się sposobność, spasowałam. Wiesz dlaczego? Bo nie
chciałam być taka jak on. A ty? Co <i>ty </i>zrobiłeś,
Teodorze? Czy czujesz się mocny, ponieważ przez ciebie zginął niewinny
człowiek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak to niewinny? – uniósł się. – Jak to niewinny? Zabił moją matkę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Niespecjalnie. Nie wiedział, że to ona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No tak, bo mnie zabiłby z zimną krwią – zakpił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie mów tak – ofuknęłam go. – Nie wiesz, jak to wyglądało, nie było cię tam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ciebie też nie – zmrużył oczy, zimne jak dwa kryształki lodu. – Lupin
opowiedział ci swoją wersję, co? Że wcale tego nie chciał, że to był tragiczny
wypadek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niedbałym
ruchem odgarnęłam z czoła denerwujące kosmyki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To wcale nie tak, Teodorze – zaprotestowałam drżącym głosem. – Twój ojciec <i>zasłonił się</i> twoją matką, użył jej jak
tarczy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie możesz mieć pewności, że rzeczywiście tak było – warknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaufałam im. Tym różni się Zakon Feniksa od was, śmierciożerców – ufamy sobie
wzajemnie i nikt nie musi weryfikować prawdy legilimencją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Widziałam,
że trafiłam w czuły punkt. Widziałam to w zaciśnięciu szczęki i w spojrzeniu,
którym mnie obdarzył. Nie współczułam mu, tak samo jak nie zamierzałam odpuścić.
Pewne sprawy zaszły zdecydowanie za daleko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chciałeś tego? – Gdy napotkałam ciszę, kontynuowałam: – Nie mam złudzeń,
Teodorze. Wiem, że robiłeś straszne rzeczy. Interesuje mnie tylko to, czy
rzeczywiście chodziło jedynie o przetrwanie wojny, o nic więcej, nie o
ideologię Voldemorta i wyznawane przez niego racje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nott
podniósł się ze stopni i podszedł do okna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, robiłem złe rzeczy – wymamrotał, spoglądając w dal. – Nie liczy się to, że
do każdego zadania podchodziłem z tym samym obrzydzeniem ani to, że teraz
walczyłem razem z tobą. Musisz… musisz coś wiedzieć. – Oparł się o parapet i
spuścił głowę. – Torturowałem ludzi. Plądrowałem domy. Paliłem miasteczka.
Pracowałem nad eliksirami tak strasznymi, że lepiej czułem się, nigdy o nich
nie usłyszawszy. Mordowałem. – Umilkł na sekundę i podjął: – To ja zabrałem
ciało Moody’ego wtedy, gdy przenosiliście Pottera do Nory. Wiem, ile dla was
znaczył, ale nie mogłem się sprzeciwić…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Urwał,
kiedy położyłam mu dłoń na ramieniu. Bardzo, bardzo delikatnie przylgnęłam do
jego pleców i oparłam policzek o bark. Poczułam, że cały się spiął. Przymknęłam
oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chciałem żyć. – Drżał. – Wiedziałem, że gdzieś tam jesteś. Granger, ja…
przepraszam. Przepraszam. Przepraszam, tak strasznie przepraszam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Już po wszystkim – przerwałam mu najłagodniej jak potrafiłam. Teodor trząsł się
jak suchy liść na wietrze. Pogładziłam go po przedramionach. – Czarnego Pana
nie ma. Wojna się skończyła i nie musisz być więcej nikomu posłuszny. Uwolniłeś
się, Teodorze. Już… już dobrze. Jestem przy tobie, już dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwrócił
się, po czym obdarzył przenikliwym spojrzeniem, jakby sprawdzał, czy nie chcę
go okłamać. Może używał legilimencji – nie zważałam na to jednak, nie, mając tak
czyste myśli i uczucia. Przyciągnął mnie do siebie, by później mocno przytulić.
Byłam jego opoką, tak jak on był kiedyś moją. Uspokajałam go kojącym szeptem, a
opuszkami palców ścierałam z policzków gorące łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mój
dom wciąż stał pusty, kiedy zjawił się w nim Teodor. Jeszcze nie ruszyłam do Australii
na poszukiwanie rodziców, którzy podróżowali po niej od przeszło roku. Od
ostatecznego upadku Voldemorta minęło zaledwie parę dni, ogólna sytuacja
dopiero zaczynała się stabilizować, choć nastroje wciąż były niepewne. Nie
spodziewałam się tak szybko znów ujrzeć Teodora, a już na pewno nie tak
zdenerwowanego. Już po jego minie widziałam, że nie jest dobrze. Wparował do
przedpokoju, zatrzasnął za sobą drzwi i bez zbędnych wstępów oznajmił:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wyjeżdżam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamrugałam
szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co? Gdzie? Kiedy? – zasypałam go gradem pytań.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przeczesał
włosy dłonią. Stawał się coraz bardziej roztrzęsiony, a ja – zaniepokojona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak najdalej, jak najszybciej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niczego
nie rozumiałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodorze, o czym ty w ogóle mówisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odetchnął
głęboko i odszukał moje oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Muszę uciekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zabrzmiało
to jak wyrok, w dodatku skazujący. Odruchowo chwyciłam sygnet i zaczęłam obracać
go na palcu. Dreszcz przebiegł mi po plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak to? – rzuciłam tylko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kingsley nie zamierza odpuścić śmierciożercom, nawet tym, którzy walczyli po
waszej stronie. Nie jestem pewien, czy Malfoyom uda się obronić. Jeśli zaczną
sypać, może zostaną ułaskawieni, ale ja… – Zaklął cicho. – Tutaj chodzi o
Lupina, Granger, o to, że wtedy nic nie zrobiłem. Kinglesy wysłał już za mną
list gończy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szybko
przeanalizowałam sytuację i gdy zrozumiałam, w jak beznadziejnym położeniu
znalazł się Teodor – w jak beznadziejnym położeniu oboje się znaleźliśmy –
przeraziłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kingsley na pewno zainteresuje się, czy coś wiem! – zawołałam. – Merlinie,
musisz stąd wyjść, zaraz ktoś może tu przyjść!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
ujął moje dłonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jedź ze mną – poprosił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamarłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie będę bezpieczny nigdzie indziej niż poza granicami kraju, a to za daleko,
żebym mógł cię zostawić – wyjaśnił, mocno zaciskając ręce. – Jedź ze mną,
Granger. Zaczniemy nowe życie, lepsze, oboje jesteśmy zdolni, mamy odpowiednią
wiedzę, więc szybko znajdziemy jakieś zajęcie. Poradzimy sobie, tego jestem
pewien, ale na pewno nie tutaj. Musimy wyjechać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Delikatnie
wyswobodziłam dłonie z uścisku. Czułam w gardle wielką gulę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc to jest twój plan? – spytałam z wyrzutem. – Ciągłe uciekanie? Nie, tak się
nie da żyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Da się, Hermiono – powiedział z naciskiem. Zadrżałam niezauważalnie. Moje imię
wypowiadanie przez niego po tak długim czasie wciąż oddziaływało mocniej niż
cokolwiek innego. – Musisz mi zaufać. Wyjedziemy natychmiast, spakuj tylko
najpotrzebniejsze rzeczy… O pieniądze nie trzeba się martwić, bo nadal mam
dostęp do pokaźnej sumki u Gringotta, a z tego, co wiem, jest ona dostępna
również zagranicą. – Spostrzegł mój wzrok. Zbliżył się odrobinę. – Zaufaj mi.
Wszystko będzie dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Długą
chwilę milczałam. Moje myśli pędziły jak szalone, podczas gdy ja patrzyłam na
Teodora zaszklonymi oczami. Nie podobało mi się ani jedno słowo z tych, które
przed chwilą usłyszałam. Ani jedno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, Teodorze – rzekłam w końcu. – Nie mogę się na to zgodzić, a ty nie możesz
wiecznie uciekać. Na pewno… na pewno da się jeszcze coś zrobić. Prawo nie jest
doskonałe, <i>musi </i>być jakiś sposób,
żebyś ominął więzienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
jego twarzy pojawił się niepokojący wyraz, który tylko wzmógł wątpliwości w
zastraszającym tempie rosnące w moim sercu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To jedyny sposób – powiedział chłodno. – Nie mam wyjścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
mogłam w to uwierzyć. Przyjrzałam się mu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chcesz tego – zaryzykowałam. Po wyrazie jego twarzy wiedziałam, że znów
trafiłam. – Teodor, którego znam, nie uciekałby tak po prostu, tylko stanął
przed sprawiedliwością. Nie Kingsleya się boisz. O co chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
razem to on długą chwilę się nie odzywał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mam dość tego kraju – odparł w końcu. – Mam dość tego kraju i wspomnień, które
się z nim wiążą. Muszę się stąd wyrwać, w dodatku nie pójdę do więzienia za
coś, za co nawet nie odczuwam żalu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
to najbardziej mnie zabolało. To, że <i>nie
żałował.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pociągnęłam
nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie każ mi wybierać – poprosiłam, ocierając oczy. – Nie każ mi, bo nie potrafię
tego zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Objął
mnie pewnie w talii – doskonale wiedział, jak szybko stracę przez to resztkę
rozsądku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ufasz mi? – spytał gardłowym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
wahaniem, którego chyba nie zauważył, kiwnęłam głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc zgódź się. Tylko ciebie potrzebuję. Zawsze… Boże… zawsze potrzebowałem
tylko ciebie. A tutaj już nic mnie nie trzyma, Granger. Nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
piętnaście minut później do mojego domu wkroczyli aurorzy, nie zastali tam
Teodora. Nie znaleźli go również przez kolejne siedem lat – tyle czasu trwało
oczyszczenie go ze wszelkich zarzutów, w czym dużą rolę odegrał Draco Malfoy.
Teodor Nott nie postawił stopy na ziemi angielskiej ani po siedmiu latach, ani
po kolejnych dziesięciu, ani po dwudziestu pięciu. Zniknął, jakby rozpłynął się
w powietrzu. Jakby… nigdy nie istniał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
to by było <i>wsio.</i> Epilogu
spodziewajcie się w przyszłym tygodniu, jeszcze przed meetupem. Muszę go tylko
poprawić… i oswoić się z myślą, że to już koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia</span></i></b><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-33113029300264009772014-09-15T19:24:00.002+02:002014-09-15T19:24:57.147+02:00Rozdział 51. Lepiej późno niż później<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">N</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">iemal
rozpaczliwie zaciskałam dłonie na barierce, odchylając się do przodu na tyle,
na ile pozwalała długość moich ramion. Spojrzałam w dół i w ledwością
powstrzymałam krzyk wyrywający mi się z gardła. Ciemność była przerażająca,
jakby lepka, utkana ze strachu, który coraz chciwiej mnie ogarniał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
razem nie chciałam rzucić się głową naprzód. Tym razem wbiłam wzrok w dal, w
zarysy szczytów drzew, myśląc o wszystkich głupich decyzjach, której kiedyś
podjęłam, i które miałam zamiar podjąć. Wyobrażałam sobie, jak ułożyłby się
scenariusz, gdyby jedna z jego głównych bohaterek jednak postanowiła zrobić ten
ostatni krok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
to ja byłam panią własnego scenariusza, sama go tworzyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli
wpuściłam powietrze z płuc. Znów przylgnęłam do barierki. Szybko przeszłam
przez nią z powrotem na twardy, pewny grunt. Ostatni raz zerknęłam w porażającą
swym ogromem przestrzeń i poszłam stamtąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
skoczyłabym. Już nigdy więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powrót
do normalności po wszystkich wydarzeniach, które wstrząsnęły Hogwartem, nie
należał do najłatwiejszych, i przyznałby to każdy, kto znajdował się wtedy w
zamku. Jego mieszkańców ogarnęła żałoba po stracie wspaniałego dyrektora.
Zrobiło się cicho i pusto, życie stanęło, zamarło. Czas jakby się zatrzymał,
tak jak zatrzymało się serce Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Następne
kilka dni wypełniało przygnębienie. Zawieszono lekcje, odwołano egzaminy. Wielu
uczniów opuściło szkołę jeszcze przed oficjalnym zakończeniem roku. W „Proroku
Codziennym” ukazały się niesamowite sprawozdania z „krwawej rzeźni urządzonej w
naj(nie)bezpieczniejszym miejscu w całej Anglii”. Oczywiście mijały się one z
prawdą – przez zamek nie przeleciało stado wściekłych hipogryfów, nie wkroczyła
armia trolli ani setka śmierciożerców, zabijających każdego, kto stanął im na
drodze. Szukano sensacji, zapominając, że przecież zginął <i>człowiek</i> i najzwyczajniej w świecie powinno się to uszanować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry’ego
bardzo dotknęła strata mentora. Kiedy minął pierwszy szał wściekłości –
zamilkł. Nie odzywał się przez całe godziny, ale nie tak jak zwykli ludzie.
Zwykli ludzie, nawet pomimo milczenia, mają jakiś wyraz twarzy. On nie miał
żadnego. Był beznamiętny i obojętny. Często patrzył w przestrzeń pustym
wzrokiem, a ja byłam pewna, że w dłoni schowanej w kieszeni dżinsów ściska
złoty medalion, fałszywego horkruksa, z powodu którego odbyła się wyprawa jego
oraz Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ani
on, ani Ron nie mieli mi za złe, że nie pomogłam im w chwili kryzysu. Poniekąd
usprawiedliwiały mnie odniesione w sklepie Borgina i Burkesa obrażenia – ze
skrzydła szpitalnego wyszłam dopiero po dwóch dniach – ale tak naprawdę dla
nikogo nie było to już ważne. Nikt nie wiedział o zadaniu Malfoya, nikt nie
zdołałby powstrzymać Snape’a na Wieży Astronomicznej. Z początku nie przyznałam
się przyjaciołom, że o nim wiedziałam. Później jednak prawda zaczęła ciążyć mi
na sercu do tego stopnia, że ze łzami w oczach opowiedziałam im o mojej
ostatniej rozmowie z Dumbledore’em. Przygotowałam się na krzyki i oskarżenia, które
jednak ostatecznie się nie pojawiły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ja też bym mu zaufał – powiedział cicho Harry w zamian za to. Z wielkim trudem
wytrzymałam spojrzenie soczyście zielonych oczu, teraz pełnych bólu. – Nie znam
nikogo, kto postąpiłby inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Może
i miał rację. Poczucie winy pozostało jednak we mnie na długi czas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
nadszedł żaden odzew ze strony Teodora. Ale właściwie czego się spodziewałam?
Że skoro Anthony Nott siedział w areszcie Ministerstwa Magii, czekając na
rozprawę, to jego syn powróci do Hogwartu jak gdyby nigdy nic? Jeśli słowa
śmierciożercy rzeczywiście były prawdzie… to Teodor nie mógł tego zrobić. Ani w
najbliższym czasie, ani kiedykolwiek później.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Najgorsze
była niepewność. Nie miałam stuprocentowego potwierdzenia słów Notta i w głębi
duszy nie czekałam na jego syna. Nie warto czekać na cud. Kiedy sobie to uświadomiłam,
poczułam się tak, jakbym znów umarła. Tylko po co śmierciożerca miałby kłamać?
Po co oszukiwać kogoś, kogo i tak ma się zamiar zabić w ciągu następnych paru
minut? Nie potrafiłam przyjąć tego do wiadomości. <i>Nie chciałam</i> przyjąć tego do wiadomości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
był jeden z ostatnich dni czerwca, niespodziewanie chłodny i deszczowy, kiedy w
czasie śniadania wylądowała przede mną sowa, z gracją składając wielkie
skrzydła. Moje serce zabiło mocniej, przypominając o swoim istnieniu. Drżącymi
rękami odwiązałam kopertę od jej nóżki, jeszcze szybciej ją rozerwałam i
natychmiast zaczęłam czytać list.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szanowna Pani
Granger,<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nazywam się
Sophie McDaniel i prawdopodobnie nie wie Pani, kim jestem. Najważniejsze, że ja
wiem o Pani więcej, niż powinien ktokolwiek inny, i chcę zaoferować swoją pomoc
w pewnej delikatnej sprawie, która od pewnego czasu zaprząta Pani głowę.
Niestety, tą drogą nie mogę przekazać więcej szczegółów. Ale – trzynaście lat
milczenia to zdecydowanie za dużo jak na pewne zbrodnie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czy mogłybyśmy
spotkać się pod fontanną Ministerstwa Magii jutro o ósmej? Będę czekać obok
figury centaura, rozpozna mnie Pani po rudych włosach i zielonej aktówce. Wiem,
co sobie Pani myśli w tej chwili, zapewniam jednak, że to nie żadna sztuczka
Cryte’a ani jego ludzi. Naprawdę chcę pomóc. Chcę i mogę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Proszę to dobrze
przemyśleć.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">S. McDaniel<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wpatrywałam
się w treść dobrą minutę. Tylko tyle potrzebowałam, by zdecydować co ronbić, bo
przecież i tak nie miałam już nic do stracenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">McGonagall,
w przeciwieństwie do Dumbledore’a, bardzo niechętnie wyraziła zgodę na moje
wyjście do Ministerstwa Magii. Uparłam się, by tym razem nikt mi nie
towarzyszył – kimkolwiek była Sophie McDaniel, chciała widzieć się <i>ze mną</i>. Z nikim innym. Zresztą, co mogło
się stać? Wiedziałam, że Cryte wymknął się, kiedy rozgorzała się walka między
Nottem a aurorami, i że równie dobrze może to być zwykła pułapka. Postanowiłam
jednak zaufać przeczuciu, a ono wyraźnie podpowiadało, by i tym razem
zaryzykować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hall
Ministerstwa Magii wypełniał stukot obcasów o połyskującą posadzkę, gwar rozmów
oraz szum olbrzymiej fontanny. Zbliżając się do niej, starałam się wyłowić z
tłumu owe rude włosy albo chociaż zieloną aktówkę, a najlepiej jedno i drugie.
Szybko dostrzegłam oba: nieopodal figury centaura rzeczywiście stała wysoka,
bardzo smukła kobieta z burzą ognistych sprężynek na głowie, trzymająca w dłoni
szmaragdową teczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tyle
że wcale nie była nieznajoma. Znałam ją lepiej, niż bym tego chciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
ona tyle razy przysłuchiwała się moim zeznaniom i ona skazała mnie na Azkaban.
Zdążyłam już zapamiętać jej chłodne spojrzenie oraz ton pełen rezerwy. Kiedy
znalazłam się na tyle blisko, by ją rozpoznać, od razu zwolniłam i już miałam
się wycofać, gdy ona również mnie dostrzegła. Uśmiechnęła się delikatnie –
mogłaby robić to częściej, bo dzięki temu uśmiechowi jej kanciasta twarz
nabierała niezwykłej pogody – po czym ruszyła w moją stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bardzo cieszę się, że pani przyszła – rzekła na powitanie, ale nie miałam
zamiaru dłużej tego słuchać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chyba się nie zrozumiałyśmy – powiedziałam zimno. Zignorowałam jej wyciągniętą
rękę. – Współpracuje pani z Cryte’em, więc jeśli myśli pani, że tak łatwo dam
się nabrać…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Stop. – Na jej twarzy znów zagościł znajomy chłód. – Myślałam, że przemyślała
pani mój list, a nie pojawiła się tutaj ot tak sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście, że go przemyślałam, ale nie spodziewałam się, że pani jest Sophie
McDaniel!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ciszej, Merlinie – syknęła, rozglądając się pospiesznie. Wyprostowałam się i
posłałam jej wyczekujące spojrzenie. – Musimy stąd iść. W każdej chwili mogą
pojawić się jego ludzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prychnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pani koledzy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
jej minie wiedziałam, że chyba zaczęła żałować swojej propozycji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodźmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozsądek
zakazał nogom stawiać kolejnych kroków, ale znów posłuchałam przeczucia, które
nadal podszeptywało, że przecież nic gorszego nie może się stać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
poszłyśmy ani do jej gabinetu, czego z początku się spodziewałam, ani nawet do
żadnego zamkniętego pomieszczenia. Przeciwnie – wyszłyśmy z Ministerstwa Magii,
a potem podreptałam za Sophie ulicami Londynu. Gdy spytałam, gdzie właściwie
idziemy, dowiedziałam się, że naszym celem jest kawiarnia. Zwykła, mugolska knajpka, do której nie
zaglądał nikt prócz niej oraz kilku stałych bywalców-niemagicznych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Lokal
był przyjemny, schludny i bardzo przytulny dzięki stonowanej, ciepłej
kolorystyce wystroju. Rzeczywiście nie napotkałyśmy w nim tłumów; prócz nas
przy jednym ze stolików siedział starszy pan czytający gazetę, a pod ścianą na
kanapie siedziała młoda parka, która najwyraźniej urwała się z lekcji w szkole
lub była tuż przed zajęciami. Nie miałam ochoty na kawę, zamówioną dla mnie
przez McDaniel, ale mimo to ze spokojem wrzuciłam do niej kostkę cukru i
nalałam odrobinę mleka, czując na sobie oceniający wzrok urzędniczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak się pani czuje? – spytała. Dopiero wtedy podniosłam na nią spojrzenie.
Widząc jej minę, zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem rzeczywiście się nie
martwiła. – Wiem, co przeszła pani parę dni temu, wtedy, gdy umarł Albus
Dumbledore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skąd? – Zabrzmiało to trochę zbyt agresywnie, więc szybko dodałam, o wiele
spokojniej: – Jakim cudem się pani o tym dowiedziała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Akurat
o mojej przygodzie słyszała zaledwie garstka osób, a już na pewno nie „Prorok
Codzienny”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sophie
zacisnęła dłonie wokół swojego kubka, wypełnionego po brzegi parującą
czekoladą. W duchu stwierdziłam, że ten napój kompletnie nie pasuje do kogoś
tak zimnego jak ona. Ale może to tylko pozory.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Poznała pani Johna Riversa…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Poznałaś. – Uniosła brwi. – Dziwnie się czuję, kiedy mówi do mnie pani formą
grzecznościową – dodałam szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odchrząknęła
cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak… Więc poznałaś Riversa – ciągnęła. – To on pomógł Benjaminowi przedostać
się przez Zakazany Las do zamku tamtego wieczoru, jak i kilkanaście lat temu.
Od jakiegoś czasu planowali pozbyć się ciebie raz na zawsze, ale nie mogli
znaleźć innego sposobu niż ten, którym załatwili tego biednego chłopaka,
Patricka. W dodatku czas ich gonił, bo mimo gróźb nadal obawiali się, że
ujawnisz wszystkie zbrodnie. Nie mogli tylko przewidzieć, że tego samego dnia
na Hogwart napadną śmierciożercy. To pokrzyżowało ich plany. Benjamin wrócił z
Nokturnu prosto do ministerstwa, gdzie zastał mnie i Johna, pracujących nad
ustawą zaostrzającą przepisy dotyczące wyroków dla osób współpracujących z Tym,
Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać. Stąd wszystkiego się dowiedziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Słowa
Sophie zmroziły mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc jednak pani z nimi współpracuje – orzekłam powoli, jednocześnie w myślach
oceniając szanse na ucieczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnęła
gwałtownie głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oni tak myślą. Doskonale znam prawo czarodziejskie i to im się przydaje w wielu
sytuacjach, więc nie chcą się mnie pozbywać, skoro i tak jestem wtajemniczona.
Nie wiedzą tylko, że już od dawna nie podzielam ich poglądów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego nic pani nie zrobiła? – spytałam ze zdumieniem, patrząc na nią
niemalże karcąco. – Ma pani o wiele większą władzę niż ja, pani w ogóle ma
jakąś władzę, podczas gdy ja… zwykła uczennica, co mogłabym zrobić? <i>Nic</i>. Starałam się coś zdziałać, być
zgodna z własnym poczuciem moralności, na czym ucierpieli moi bliscy, a pani
siedziała spokojnie z założonymi rękami, choć…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Naprawdę nie wiesz? – przerwała mi. W jej zielonych oczach dostrzegłam wstyd i
zmieszanie – Bałam się. Tak jak ty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To co się zmieniło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wiem – odparła, wzruszając leciutko ramionami. – Może przelała się czara
goryczy, kiedy znów postanowił wkroczyć do Hogwartu? Może uznałam, że czas coś
zrobić, skoro Dumbledore’a, tego wielkiego czarodzieja, który rzeczywiście mógł
zmienić świat, już nie ma?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
głową, nie wierząc własnym uszom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I co, i teraz czas najwyższy się ujawnić? – wymamrotałam z niedowierzaniem. –
Teraz, kiedy nie ma nadziei?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęła
usta w wąską linię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Lepiej późno niż później.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To pani motto?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To rzeczywistość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaśmiałam
się ironicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W takim razie co pani proponuje? We dwie pójdziemy na Cryte’a i jego ludzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Upiła
łyk czekolady, po czym starła z górnej wargi brązową plamkę. Wstyd ustąpił
zdecydowaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na pewno nie we dwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pół
godziny później moja kawa była już zimna, a mniej lub bardziej misterny plan –
co zależało od tego, z której strony się niego patrzyło – ułożony. Wróciłam do
Hogwartu milcząca i pełna niepewności. Odpowiedziałam zdawkowo na pytania przyjaciół,
obiecując, że wszystkiego wkrótce się dowiedzą. I tak właśnie było: następnego
dnia pierwsza strona „Proroka Codziennego” wrzeszczała na temat aresztowania
Benjamina Cryte’a za potężne przekręty finansowe, w których palce maczało
kilkunastu innych pracowników różnych departamentów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sophie
opowiedziała mi jego historię, poruszającą historię, przyćmioną jednak przez
jego parszywą naturę. Okazało się bowiem, że nienawiść do Voldemorta osiągnęła
apogeum, dopiedo kiedy śmierciożercy zabili bliskiego przyjaciela Cryte’a.
Zginął on przypadkiem, bo znalazł się w złym miejscu o złej porze – tak jak
niewinni, na których nie zwracał uwagi Cryte podczas swojego zwalczania
popleczników Czarnego Pana. Przez te wszystkie lata szukał zemsty, podobnie jak
Ivy, tyle że Ivy nie miała możliwości, by cokolwiek zrobić. Cryte miał. I to
wykorzystywał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jego
gniew narastał wraz z każdą kolejną wiadomością o atakach śmierciożerców. Na
początku liczyła się tylko zemsta, potem dołączyło do niej chore pragnienie
wysłania Voldemorta do piekła. Efektem tego była bezwzględność, okrucieństwo
oraz zwykłe szaleństwo, które ogarnęło Cryte’a. Z McDaniel zgodnie doszłyśmy do
wniosku, że trzeba uderzyć szybko i konkretnie, od razu idąc do nieznajdujących
się pod wpływem Benjamina członków Rady Wizengamotu. Choć została ich mniej niż
połowa, to nadal mogli wiele zdziałać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego wcześniej tego nie zrobiłaś? – spytałam ją, kiedy zaproponowała to
rozwiązanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo ludzie Cryte’a byli wszędzie. Teraz Cryte ufa zaledwie garstce swoich
dawnych sprzymierzeńców, a ja zdążyłam zebrać wystarczająco dużo osób, by ich
obstawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rozumiem. Co masz na myśli?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dostrzegłam
na jej twarzy wyraz satysfakcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gdybym wcześniej spróbowała odkryć karty, Cryte ze swoimi ludźmi zamknęliby
usta całemu ministerstwu. Teraz jest ich za mało, w dodatku… są obserwowani
przez moich przyjaciół. Przez dużą grupę moich przyjaciół. Jeśli tylko spróbują
coś zrobić, możemy natychmiast ich powstrzymać. Trzymamy ich na muszce, o ile
mogę ująć to w ten sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sophie
nie tłumaczyła zbyt jasno, ale i tak zrozumiałam – gdyby Cryte starał się
wyeliminować poszczególne osoby, przyjaciele McDaniel szybko by mu to
uniemożliwili. Było ich więcej, w dodatku Benjamin o nich nie wiedział. Mieli
przewagę, której wcześniej im brakowało, a zyskali jeszcze więcej, kiedy
wieczorem znów znalazłam się w Ministerstwie Magii, ze wszelkimi potrzebnymi
dokumentami w teczce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrzebowali
dowodów, których tylko ja mogłam im dostarczyć. Dlatego zwlekali, a gdy
dowiedzieli się o mnie, nagle powróciła dawno utracona nadzieja. Rozmowa z
członkami Rady była męcząca z powodu ich rezerwy i trwała do późnej nocy.
Ustaliliśmy na niej, że ze względu na nastroje panujące z społeczeństwie, by
nie obniżyć przedstawić Ministerstwa Magii w złym świetle, w wersji dla prasy
Benjamin Cryte zostanie aresztowany za przekręty finansowe. Na moich oczach przewodniczący
Rady, Robert Grey, podpisał nakaz jego zatrzymania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Robert
Grey był ojcem Ivy oraz Patricka. On również odłączył się od Cryte’a, niewiele
po trafieniu jego córki do Azkabanu. Zanim opuściłam Ministerstwo Magii,
przekazałam mu dziennik oprawiony w ciemną skórę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Myśli
o Crycie spędzały mi sen z powiek. Wyobrażałam sobie jego strach, gdy słuchał
nakazu swojego aresztowania. Wyobrażałam sobie, jak prowadzą go ciemnymi
korytarzami zakutego w łańcuchy. Jak wpychają do celi, w której na jednej z
prycz siedzi Anthony Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Być
może wcale nie dzielił z nim celi, lubiłam jednak tak właśnie to sobie
wyobrażać. Samotny, przegrany Cryte, kiedyś mający wszystko. Teraz niemający
nic. W Azkabanie czekali na niego ci, których normalnie pozbawiał się raz na
zawsze. Ta kara była dla niego gorsza niż śmierć. Obie z Sophie doskonale to
wiedziałyśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
ja po raz pierwszy w życiu nie potrafiłam odnaleźć w sobie współczucia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pogrzeb
Dumbledore’a odbył się na dzień przed powrotem uczniów do domu. Był bardzo
uroczysty i jeszcze bardziej wzruszający, niż sobie wyobrażałam. Marmurowy
grobowiec stał się dla mnie symbolem nieprzemijalności, bo tak właśnie miało
być z Dumbledore’em. Miał na zawsze pozostać w naszych sercach, obraz trwale
wykuty w pamięci. Ponadczasowy i nienaruszalny – zupełnie jak kruszec, z
którego powstało miejsce jego spoczynku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tego
też dnia, po południu, kiedy słońce wisiało jeszcze wysoko na niebie,
podleciała do mnie słowa. Tak, prosto do mnie. Tak – to była ta sowa, którą
rozpoznałabym nawet z odległości kilkunastu stóp.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brama. Teraz.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak
w transie ruszyłam przez błonia w stronę wyjścia poza teren Hogwartu. Nie
oddychałam ani nie czułam bijącego w piersi serca. Chyba nawet nie żyłam, a
jeśli, to gdzieś daleko, daleko stąd. Nie potrafiłam zebrać myśli ni opanować wzbierających
emocji; wiedziałam jedynie, że <i>on</i>
jest blisko, czeka na mnie, że zaraz znów go ujrzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
rzeczywiście go zobaczyłam. Nie w zwykłej, ludzkiej postaci, bo w cieniu drzew
przy ścieżce siedział zdecydowanie za duży jak na swój gatunek lis, czarny jak
smoła, z wielkimi, jasnymi ślepiami. Zbliżyłam się do bramy, podczas gdy Teodor
zaczął się przemieniać. Powoli, z lekkim szmerek niczym podmuch letniego
wiatru. Kiedy stanął przede mną w całej swej okazałości, zasłoniłam usta
dłonią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeszcze
niedawno myślałam, że zostały mi po nim tylko wspomnienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
tymczasem… on był tutaj. Prawdziwy, <i>żywy.
</i>Nadal mój. Nadal tylko mój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teo… Teodorze – wyjąkałam i wybuchłam płaczem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brunet
zacisnął dłonie na prętach bramy. Wpatrywałam się w jego twarz, nienaturalnie
bladą, o lekko zapadłych policzkach, odszukałam znajome krzywizny, zanurzyłam
się w spojrzeniu szarych oczu. Nie potrafiłam nasycić się ich widokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nigdy nie uważałem środków bezpieczeństwa za bezsensowne – mruknął, a moje
serce zadrżało z rozkoszy na dźwięk tego głosu – ale tym razem mogliby sobie
odpuścić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uśmiechnęłam
się przez łzy i na drewnianych nogach podeszłam do bramy. Przykryłam dłonie
Teodora swoimi, po czym znów zaszlochałam, czując znajomy dotyk i rozkoszne
ciepło nieco szorstkiej skóry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Powiedzieli mi, że umarłeś – szepnęłam. <i>A
ja chciałam umrzeć, bo nie wyobrażałam sobie bez ciebie dalszej egzystencji.</i>
– Myślałam, że cię już nie zobaczę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chciałabyś. – Próbował być zabawny z prawie pozytywnym skutkiem. – Boże,
Granger. – Jego twarz nagle się zmieniła; pojawił się na niej żal, a oczach
prawdziwy ból. – Przepraszam. Za wszystko tak cholernie cię przepraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
rzadko przepraszał, zwłaszcza nie tak przepełnionym wyrzutami sumienia głosem.
Nie mogłam się powtrzymać: chwyciłam go za przód szaty i przez szerokie
przestrzenie między prętami bramy przyciągnęłam do siebie po pocałunek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam
w ustach słony smak własnych łez oraz <i>tę</i>
słodycz, słodycz jego warg. Ujął moją twarz w dłonie i pocałował mnie mocniej,
chciwiej, z większym głodem. Nie liczyło się to, że ktoś może nas zobaczyć ani
że żadne z nas nie znało natury zaklęć ochronnych, którymi obłożono Hogwart, a
które w każdej chwili mogły nas zranić; liczył się natomiast on, Teodor,
działający na wewnętrzny ból o wiele skuteczniej niż jakiekolwiek remedium.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oparł
swoje czoło o moje, wciąż nie opuszczając rąk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie mogłem cię w żaden sposób poinformować – wymamrotał. – Nie opanowałem oklumencji
na tyle, by móc mieć chociaż nadzieję, że uda mi się oprzeć Czarnemu Panu. O
tym spotkaniu i tak prędzej czy później się dowie, ale nie obchodzi mnie kara.
Już nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli
się od niego odsunęłam. Chłonęłam wzrokiem całą jego osobę, jednocześnie
analizując to, co usłyszałam. Spięłam się jak zwierzę gotowe do ucieczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc jednak mu służysz – powiedziałam spokojnie, odnalazłszy dawną rezerwę.
Zabrzmiało to prawie jak wyrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
odpowiedział od razu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ze wszystkich kłamstw, które usłyszałaś, akurat to jedno jest prawdą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wziął
głębszy oddech, jakby zamierzał wyjawić jakiś straszny sekret.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pod koniec kwietnia Zabini napisał do mojego ojca. Wcześniej ostrzegał, że
pożałuję związku z tobą, ale puszczałem jego groźby mimo uszu. Ojciec wściekł
się, czego właściwie się spodziewałem, nie spodziewałem się tylko, że postawi
ultimatum: albo przyprowadzę mu ciebie, albo zabije moją matkę. – Bicie serca
czułam aż w gardle, jednak słowem się nie odezwałam. Wiedziałam, jak wiele
znaczy dla niego matka. Teodor zaczął chodzić w tę i z powrotem, nie patrząc
już na mnie. – Nie miałem wyjścia. Żadna z tych opcji nie wchodziła w grę,
więc… więc zaoferowałem mu siebie. Powiedziałem, że wstąpię w szeregi
śmierciożerców szybciej, niż planowałem to zrobić, on za to ma zostawić cię w
spokoju. Miałem opuścić Hogwart i więcej już tu nie wracać, w pełni oddając się
służbie u Czarnego Pana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli
wypuściłam powietrze z płuc. Z uwagą obserwowałam, jak Teodor wyciąga z
kieszeni dżinsów paczkę papierosów i zapalniczkę. Wrócił do palenia. Postanowiłam
to przemilczeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Twój ojciec powiedział, że przyjąłeś Mroczny Znak z wielką <i>ochotą</i> – zauważyłam, kiedy się zaciągał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Długo zajęło mi przekonanie go o swoich „nowych” poglądach. Musiał uwierzyć, że
chcę stać się taki jak on, bo inaczej nikt nie wyszedłby z tego cało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mimowolnie
zerknęłam na jego lewe przedramię. Wiedziałam, co skrywa pod sobą rękaw czarnej
koszuli. Odnalazłam oczy Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wtedy, w domu tego urzędnika… to był Eliksir Wielosokowy, prawda? – spytałam
cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnął
głową i wypuścił dym z ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kto?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Widziałam,
jak zacisnął wolną rękę w pięść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Moja matka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
mojego gardła wydostał się zduszony okrzyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie była mu do niczego potrzebna – wyjaśnił z posępną miną. – Aurorzy węszyli,
zrobili nalot na nasz dom, więc musiał dać im powód, by zaprzestali tak
aktywnych działań. Rzucił Imperiusa na moją matkę i to ona towarzyszyła mu
wtedy podczas akcji. Ja o niczym nie wiedziałem, powiedział mi dopiero po
fakcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znów
zbierało mi się na płacz. Chciałam rzucić mu się w ramiona i po prostu
przytulić, ale nawet to nie było w tamtej chwili możliwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak mi przykro, Teodorze – puste, puste słowa, tylko co innego mogłam
powiedzieć? Czułam się podle. Po prostu podle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spokojnie
palił papierosa, milcząc i uciekając wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
ja musiałam mu coś powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Będę musiała wyjechać – rzekłam cicho, cichutko, mając nadzieję, że tego nie
usłyszy i rzeczywistość nigdy nie będzie musiała nas dotknąć. Poczułam się
jeszcze gorzej, kiedy spojrzał na mnie ze zdziwieniem. – Na kilka tygodni, może
nawet miesięcy… w każdym razie na długo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Urwałam,
kiedy uniósł pospiesznie dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie kończ – jęknął. – Błagam cię, nie kończ, Granger. <i>On</i> nadal patrzy mi w umysł, a ja jeszcze nie potrafię się do końca
obronić. Powiedz tylko… powiedz, czy będziesz bezpieczna. Jedynie to chcę
wiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie. Oczywiście, że nie, Teodorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odrzucił
niedopałek i zgasił do butem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nigdzie nie pojedziesz – oświadczył posępnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A od kiedy ty o tym decydujesz? – oburzyłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Od kiedy twoje bezpieczeństwo cenię sobie bardziej niż własne życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
spodziewałam się ani takiej odpowiedzi, ani tego <i>czegoś </i>w jego głosie. Przełknęłam z trudem ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Muszę to zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręcił
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie musisz. Nic nie musisz. W Hogwarcie będziesz bezpieczna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie ma już Dumbledore’a. Wszystko się zmieni, nawet kwestia bezpieczeństwa.
Teraz jest tutaj tak samo niebezpiecznie jak w innych częściach kraju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
znów zbliżył się do bramy. Ja wciąż stałam kilka stóp od niej, z rękami
założonymi na piersiach. On natomiast zacisnął palce na jej prętach. Tak bardzo
chciałam go objąć. Świadomość, że moja miłość znajduje się tak blisko, a ja nie
mogę nawet jej dotknąć…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger, kocham cię, do cholery. – Zabrakło mi tchu. – Nie pakuj się w coś,
przez co mógłbym cię stracić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A czy ty myślałeś o mnie w ten sposób, kiedy godziłeś się na zostanie
śmierciożercą? – spytałam z wyrzutem. Głos mi drżał, mimo usilnych prób
zachowania spokoju. – Czy chociaż przez chwilę przemknęło ci przez tę pustą
głowę, ile się zmieni, kiedy przyjmiesz Mroczny Znak? Teraz każesz mi mieć na
uwadze swoje bezpieczeństwo, ale co z tobą? Co w ogóle teraz zamierzasz? Nie
możesz wrócić do Hogwartu, ale na pewno myślałeś o przyszłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślałem aż za dużo – przyznał ponuro. Odetchnął głęboko. – Muszę się ratować.
Czarny Pan już docenił moje usługi i nie zrezygnuje z nich tak szybko,
zwłaszcza gdy jeden z Nottów niedługo wyląduje w Azkabanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wytrzeszczyłam
oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zamierzasz się ukryć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nic nie da. Muszę się ratować – powtórzył bezbarwnym tonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież Zakon mógłby ci pomóc… – wyjąkałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zakonu już nie ma – przerwał mi. – Teraz jest tylko Czarny Pan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
nie mogłam uwierzyć w to, co słyszałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak możesz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mogę, bo nie mam już nic do stracenia. – Tak strasznie przypominał mnie. Łzy
zakręciły mi się w oczach, ale może tego nie zauważył. Odgarnęłam włosy z
twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Masz mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na pewno?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś śmierciożercą, Teodorze, ale, Merlinie, nadal cię kocham.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jego
oczy chyba nigdy nie wydały mi się tak piękne jak wtedy. Błyszczało w nich
słońce, a one same były wypełnione uczuciem głębszym niż mogłabym to sobie
kiedykolwiek wyobrazić, wymarzyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podeszłam
do bramy, by widzieć je z bliska.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie musisz być śmierciożercą – wyszeptałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zawahał
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To moja jedyna szansa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W zamian za cenę życia innych ludzi? To zwykłe tchórzostwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mylisz się. To wola przetrwania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zimny
dreszcz przeszedł mi po plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bredzisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie odwrócę się od jedynego sprzymierzeńca, nawet jeśli jest nim Czarny Pan –
upierał się Teodor. – Nie chcę ryzykować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nagle
odniosłam wrażenie, że wcale nie znam człowieka, z którym właśnie rozmawiam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Albo
może wcale nie chcę znać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie poznaję cię, Teodorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiele się zmieniło – potwierdził, patrząc gdzieś ponad moją głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Masz rację. – Znów traciłam kontrolę nad głosem. – Umarłeś, potem okazało się,
że żyjesz. I… jesteś śmierciożercą. A co najgorsze, nie chcesz przestać nim
być.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Westchnął
ze rozdrażnieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger, to nie tak…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A jak? A jak, Nott?! – zawołałam, nadal nie rozumiejąc, nadal tak cholernie
niczego nie rozumiejąc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Muszę się ratować! – też podniósł głos. Nienawidziłam jego krzyku. Nie kojarzył
mi się z niczym przyjemnym. – Nie rozumiesz?! Nie chcę zginąć, nie wtedy… nie
wtedy, gdy wiem, że jest jeszcze na świecie ktoś, dla kogo pragnę żyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sięgnął
do kieszeni. W dwóch palcach trzymał sygnet rodowy Nottów, nieco mniejszy niż
jego, ale z tym samym subtelnym, roślinnym motywem na borodowym tle. Podsunął
go w moją stronę, a ja na moment straciłam kontakt z rzeczywistością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co to jest? – spytałam na wydechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie widzisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodzi o to… – zająknęłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Interpretacja dowolna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzięłam
głęboki oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To oświadczyny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Napięcie
między nami było niemal namacalne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzruszył
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chyba tak. – To niemożliwe, żeby był taki spokojny, tak opanowany, podczas gdy
ja nie umiałam zebrać myśli. – Albo zabezpieczenie, żebyś nie pakowała się w
niepotrzebne niebezpieczeństwo, wiedząc, że ktoś na ciebie czeka. Taka…
gwarancja. Tak, chyba masz rację. Jeśli to wszystko się kiedyś skończy,
Granger… Wyjdź za mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Boże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiązałam
swoją przyszłość z Teodorem, mimo że była ona niepewna i że w najbliższym
czasie miałam ruszyć w podróż, z której mogłam nie wrócić cało. Tak czy siak,
zastanawiałam się, jakby to było stać się częścią jego rodziny, jakby to było
stać się <i>jego żoną. </i>Kiedyś chyba
nawet wyobrażałam sobie oświadczyny – ja w pięknej, zielonej sukni do ziemi, on
klęczący na jednym kolanie z czerwonym pudełeczkiem w ręku, wokół jesień. Pokój
w kraju. Wszystkie sprawy poukładane, zakończone.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nic
się nie zgadzało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jednak
to nie przez odmienną od oczekiwań scenerię poczułam wątpliwości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
je przez nagłe zrozumienie różnic, które nas od siebie odsuwały. Odmienne
poglądy, odmienne stanowiska, dwie strony barykady… Wojna pochłaniająca coraz
więcej istnień. Niezbyt odpowiedni czas na miłość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
jeśli nie teraz… to kiedy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Źle
czułabym się, trzymając Teodora w niepewności i karmiąc samą siebie złudną nadzieją
na szczęśliwe zakończenie. Wolałam jeszcze bardziej tego nie komplikować. Wolałam
postawić sprawę jasno. Żadnych kłamstw.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie – i było to najtrudniejsze do wypowiedzenia, a zarazem najważniejsze „nie”
w moim życiu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
wyglądał, jakby ktoś uderzył go w twarz. Znieruchomiał, dalej z pierścieniem w
ręku, wpatrując się we mnie jak w zjawę. Oddychałam ciężko, z trudem panując
nad chęcią ucieczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co? – wykrztusił wreszcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie – powtórzyłam spokojnie. – Nie mogę ci niczego obiecać, ani tego, że wrócę żywa,
ani tego, że jeśli to wszystko się skończy, jeszcze się spotkamy. Nic nie jest
pewne. Nic, Teodorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przymknął
na moment oczy, by otwierając je, warknąć:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger, nie utrudniaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzruszyłam
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie utrudniam. Jestem realistką. Walczymy po przeciwnych stronach, nawet jeśli
nie do końca tego pragniemy. – Popatrzyłam mu prosto w oczy. – Oboje możemy
zginąć. A to… to dodatkowe obciążenie, które wszystko by skomplikowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
opuścił dłoń z sygnetem, na co niezauważalnie odetchnęłam z ulgą. Już nie
mogłam na niego patrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc nie chcesz tego – mruknął chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To, czego chcę, nie ma w tym momencie wielkiego znaczenia. To się po prostu nie
uda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Znowu myślisz, że wszystko wiesz – zirytował się. Nagle przypomniałam sobie
nasze kłótnie w klasie transmutacji czy w bibliotece. Wtedy wszystko było takie
proste, jasne… – Co, znasz przyszłość? Trelawney ci ją przepowiedziała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie kpij sobie. Dobrze wiesz, że mam rację – upierałam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, nie masz racji! – Znów krzyczał. Zawsze, gdy to robił, chciałam zaszyć się
gdzieś w mroku, by nie musiał oglądać mojego strachu. – Chcę tylko, żebyś
obiecała mi, że będziesz na siebie uważać, że będziesz pamiętać równie mocno
jak ja, że masz do kogo wrócić, a ty chcesz mi tę pewność odebrać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo sama nie jestem niczego pewna. Teodorze, ja… przepraszam. Przepraszam, jeśli
liczyłeś, że uzyskach u mnie spokój. – Kiedy milczał, zacisnęłam lekko pięści.
– Idź już.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
spodziewał się tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Idź – powtórzyłam stanowczo. Zwlekanie nie miało sensu. Lepiej oderwać plaster
jednym szybkim ruchem. – Będzie łatwiej, jeśli teraz każde pójdzie w swoją
stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger, nie. Nie pójdę, dopóki…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dopóki co? – Bardzo nie chciałam, żeby dostrzegł to, jak bardzo nie chcę, żeby
ruszył się stąd choćby na milimetr. – Dostałeś odpowiedź, więc możesz iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chcesz tego – rzekł w końcu, jakby to była ostatnia deska ratunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie. W tym momencie chcę, żebyś już poszedł. – Gdy nie ruszył się z miejsca,
wyjęłam różdżkę. Na jego twarzy wykwitł wyraz zaskoczenia. – Idź stąd albo cię
przeklnę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie umiesz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Umiem więcej, niż ci się wydaje. Idź. Zostaw mnie w spokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">„Śmierciożerco”,
chciałam dodać, ale w ostatniej chwili ugryzłam się w język.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
chwilę stał w szczerym szoku, aż wreszcie ponownie uniósł dłoń i rozwarł palce.
Na ziemię z cichym stuknięciem spadł sygnet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rób co chcesz, Granger – rzekł zimno. Wycofał się. Przełknęłam ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Do zobaczenia kiedyś, Teodorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Serce
wciąż kołatało mi w piersi, kiedy patrzyłam, jak odchodzi w cień drzew. Tam
znów przemienił się w lisa i skoczył w zarośla. Jeszcze długo stałam bez ruchu.
Słońce chyliło się ku zachodowi, na skórze czułam delikatny wiatr. W końcu schowałam
różdżkę, podeszłam do bramy i schyliłam się po pierścień. Otarłam z niego
drobinki ziemi, był zimny oraz prawie zupełnie gładki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Westchnęłam.
Spojrzałam w niebo, na postrzępione obłoki sunące leniwie po nieboskłonie, a
potem ruszyłam w kierunku zamku. Na serdeczny palec lewej ręki wsunęłam sygnet
rodowy. Starałam się nie myśleć o tym, gdzie poszedł teraz Teodor ani o tym, co
teraz planował dla mnie los. Po prostu… szłam, nie oglądając się za siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Trumna
została otwarta, a pętla z szyi samobójcy zdjęta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
skoczyłabym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Już
nigdy więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_____________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przedostatni
rozdział, kochani. Następny będzie krótszy i może pojawi się również w odstępie
tygodnia, zależy od moich nauczycieli. A potem… sami wiecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<b><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Co do meetupu<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jako
że całkiem sporo osób wyraziło chęć uczestnictwa w czymś takim,
zadecydowałyśmy, że <b>się odbędzie. </b>Spotykamy
się <b>28 września o godzinie 14:00 pod
Barbakanem</b>, oczywiście w Krakowie, jeśli ktoś miałby jeszcze wątpliwości co
do miejsca. Zapraszamy wszystkich Czytelników Echa, Powiedz To czy Wyjątku, jak
również absolutnie randomowych ludków, którzy po prostu mają ochotę i życzenie
z nami pogadać :D Nie planujemy skrywać się w żadnej kawiarni albo czymś takim,
tylko raczej iść gdzieś, gdzie jest sporo miejsca, to znaczy Błonia czy
cokolwiek. Jeszcze pomyślimy. Datę i godzinę w każdym razie ustaliłyśmy i cóż,
do zobaczenia!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-73398727298704895022014-09-07T12:00:00.000+02:002014-09-07T12:00:13.163+02:00Rozdział 50. Ponury bilans<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">O</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;"> kurde.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Ron, co jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Rudzielec odwrócił się do
siostry, biały jak kreda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Patrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Przyciskał palec wskazujący do
rysunku Wieży Zegarowej na Mapie Huncwotów. Ginny dostrzegła tam trzy plamki,
dwie tuż obok siebie i jedną w głębi pomieszczenia. Dziewczyna krzyknęła,
przykrywając sobie usta dłonią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Na Merlina, co Hermiona tam
robi?! Ron, czy to… <i>O nie…</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Ginny popatrzyła na brata z
przerażeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Co oni tutaj robią?!
Przecież…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Uważaj!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">W ostatniej chwili uchylili się
przed wściekle zielonym promieniem pędzącym w ich stronę. Nie mieli już czasu
na dyskusję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Do Hogwartu wkroczyli
śmierciożercy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Z ciemności wyrwał mnie ból w
żebrach, wyciskający z płuc całe zebrane w nich powietrze. Pod powiekami
poczułam łzy. Otworzyłam oczy i z jękiem wsparłam się na łokciu. Brudna,
drewniana podłoga, na której leżałam, falowała, kiedy starałam się okiełznać
zawroty głowy. Uniosłam wzrok i prawie zachłysnęłam się własną śliną. Nieopodal
dostrzegłam Cryte’a. Półleżał oparty o ścianę, pozbawiony świadomości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Co się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Szlamowata dziwka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Ktoś inny odpowiedział mi na to
pytanie. Na plecach poczułam armię dreszczy. Odwróciłam głowę w stronę, z
której dobiegał ten zimny głos. Kilka stóp dalej stał wysoki, szczupły
mężczyzna z krótkimi, czarnymi włosami przetykanymi pasmami siwizny. Jego jasne
oczy były zmrużone, uśmiech wykwitły na pełnych wargach szyderczy. A w czyjejś
twarzy, tak podobnej do tej, o ostrych, arystokratycznych rysach i mocnej
szczęce, kiedyś szaleńczo się zakochałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Anthony Nott wpatrywał się we
mnie z wyższością oraz nienawiścią tak wielką, że prawie namacalną. Nagle
zapragnęłam, by Cryte się obudził, i to jak najszybciej, na chwilę odsunęłam w
niepamięć jego zbrodnie oraz własną niechęć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Cofnęłam się pod ścianę niczym
zwierzyna przed łowcą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Bój się, szlamo, bo zaraz
zginiesz – warknął Nott. W mgnieniu oka znalazł się przy mnie i włożywszy w to
chyba cały swój gniew, kopnął dokładnie w to miejsce pod żebrami, z którego
promieniował ból. Na nic zdało się skulenie przed ciosem. Pociemniało mi przed
oczami, a z gardła wydobył się stłumiony jęk. Osunęłam się po ścianie i
znalazłam się dokładnie w takiej samej pozycji jak Cryte. Bezbronna, skazana na
łaskę śmierciożercy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Wydarzenia tuż przed utratą przytomności
powróciły do mnie szybciej, niż się tego spodziewałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Wieść o śmierci Teodora…
Dwadzieścia cztery godziny, w czasie których zrozumiałam, że zostałam z niczym…
Wieża zegarowa… Ostatni krok i ostatnia myśl o strachu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Zaniosłam się kaszlem, co tylko
spotęgowało moje cierpienie. Popatrzyłam otumaniona na Notta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Jak dostał się pan do
Hogwartu? – spytałam, powoli łącząc wszystkie wątki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Młody Malfoy okazał się być całkiem
sprytny, choć nikt nie wierzył w powodzenie jego zadania – odrzekł z nieskrywaną
satysfakcją. – Hogwart już jest nasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Te cztery słowa wywarły na mnie
większe wrażenie niż widok nieprzytomnego Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Nie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Obawiam się, że tak. Powiedz,
szlamo, co robiłaś na tej wieży? Chciałaś skoczyć, bo twój chłopak zdechł?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Poczułam wzbierającą złość.
Wyprostowałam się nieco, uważając na obolałe żebra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Mówi pan o swoim synu –
wycedziłam. Tak strasznie żałowałam, że nie mam przy sobie różdżki. – O swoim synu,
do którego śmierci sam pan się przyczynił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Ani drgnął. Był nieruchomy jak
skała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– I który związał się ze
szlamą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Atakowałam go spojrzeniem.
Wtedy jeszcze nie myślałam o śmierci, a o tym, co zrobiłabym z Nottem, gdybym
dostała w swoje ręce różdżkę albo gdyby chociaż moja głowa tak bardzo nie
ciążyła. Wtedy jeszcze miałam nadzieję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Więc dlatego pan to zrobił?
Bo się we mnie zakochał?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– On nigdy cię nie kochał. Nie
mógłby pokochać szlamy – niemal wypluł te słowa. Jego głos wręcz nasiąkł
wstrętem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Nie był taki jak pan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Czyżby?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Brzydził się śmierciożerstwem
– powiedziałam z największą odrazą, na jaką było mnie w tamtej chwili stać, ale
Nott tylko zaśmiał się szyderczo. Zaczął przechadzać się w tę i z powrotem, a
ja dopiero teraz przyjrzałam się otoczeniu. Wokół mnie stały półki oraz gabloty
z najróżniejszymi przedmiotami – biżuterią, ludzkimi czaszkami, starymi
kielichami, niezidentyfikowanymi artefaktami bez wątpienia mającymi związek z
czarną magią. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że znam to miejsce,
ponieważ kiedyś je odwiedziłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Byliśmy w sklepie Borgina i
Burkesa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Teodor <i>sam </i>wstąpił w szeregi Czarnego Pana – odrzekł mężczyzna. – Pod
koniec maja wysłał do mnie list z prośbą, bym wstawił się za niego u Lorda, bo
wreszcie odnalazł swoją ścieżkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Jak echo zabrzmiały w mojej
głowie słowa Lupina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">…</span></i>
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">ludzie często zbaczają ze ścieżek,
które obierają na początku swej drogi…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Odwróciłam wzrok od Notta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Początkowo Czarny Pan nie
patrzył na niego przychylnie – kontynuował. – Po Gray, która okazała się być
całkowitą porażką, niechętnie ufał mojemu osądowi względem nowicjuszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Rozszerzyłam oczy ze
zdziwienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Więc to pan wprowadził Ivy w
krąg śmierciożerców?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Nott przysiadł na niewielkim,
drewnianym stołeczku, obracając różdżkę między palcami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Ja – powiedział z leciutką
dumą w głosie. – Rok temu w lipcu przylazła tutaj, licząc, że spotka przez
przypadek któregoś z Malfoyów. Spotkała mnie. Nie wiedziała, kim dokładnie
jestem, ale rozpoznała moją twarz z gazet. Wiedziała, dla kogo działam, i to
jej wystarczyło. Opowiedziała mi swoją historię, że rodzice działają w
Ministerstwie Magii wbrew prawu, współpracują z jakimś bezwartościowym
mordercą, o czym dowiedział się jej brat i dlatego zginął. Chciała go pomścić.
Naiwna. Myślała, że w szeregach śmierciożerców zyska taką władzę, by ruszyć na
ministerstwo i tam dokonać zemsty, że Czarny Pan jej w tym pomoże. Czarny Pan
nie pomaga. Czarny Pan wykorzystuje nawet tak nieumiejętnych ludzi w nadziei,
że być może okażą się przydatni. Dlatego dał jej do wykonania najprostsze
zadanie – podpytanie szlamy Pottera. Nie liczył na powodzenie, zwłaszcza że w Hogwarcie
przez cały rok pracowano nad czymś innym, ale nie zaszkodziło spróbować. Gdyby
tylko wiedział, jak szalona jest Gray… – Nott westchnął. – Cóż, dzięki niej
dowiedzieliśmy się trochę na temat tego buca. W jakimś stopniu rzeczywiście
okazała się pomocna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">W zawrotnym tempie analizując
informacje od Notta, szukałam drogi ucieczki. Dyskretnie rozglądałam się za
czymś, co umożliwiłoby mi wydostanie się z tej beznadziejnej sytuacji, nawet
jeśli oznaczało to znalezienie się samej na Śmiertelnym Nokturnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Wie pan o Crycie? – wyrwało
mi się, mimo że wcale nie planowałam grać na zwłokę. – Wie pan, co on robi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Oczywiście. Czarny Pan już
dawno zauważył, że do gry dołączył trzeci gracz, ale liczył na Dumbledore’a i
na jego poczucie obowiązku ratowania niewinnych. Gray tylko potwierdziła nasze
przypuszczenia, a on nie chciał bawić się w kotka i myszkę z tym brudasem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Znów zakręciło mi się w głowie.
Nie wiedziałam, czy od zaklęcia, którym potraktowano mnie na szczycie wieży,
czy od tego wszystkiego, co powiedział Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Wiedzieliście o nim i nic nie
zrobiliście – wymamrotałam, po czym syknęłam cicho. Nie mogłam wziąć głębszego
wdechu. – Voldemort jest tchórzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– <i>Crucio</i>!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Ten ból moje ciało pamiętało
jeszcze przez długi czas. Mięśnie kurczące się z wysiłkiem, skóra, którą jakby
podsunięto zbyt blisko do ognia, gotująca się w żyłach krew, kości pękające pod
olbrzymim ciężarem. Długo zatrzymywałam w sobie krzyk, co chyba tylko jeszcze
bardziej rozwścieczyło Notta. Trzymał mnie pod zaklęciem dopóty, dopóki
wreszcie nie zaczęłam wrzeszczeć, aż gardło zapiekło w proteście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Kiedy męczarnie zniknęły,
zdałam sobie sprawę, że przez cały czas ich trwania wiłam się po podłodze w
konwulsjach, wbijając paznokcie w podłogę. Teraz oddychałam szybko, wsłuchana w
szaleńcze bicie własnego serca. Dopiero wtedy znów wróciły myśli o śmierci.
Chyba traciłam siłę na jakąkolwiek walkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Wstrętna dziwka! – krzyknął
rozjuszony Nott. Po moich policzkach spłynęły gorące łzy. Nie śmiałam załkać. –
Jesteś obrzydliwą, obłudną szlamą, która bawi się w uwodzenie czystokrwistych
czarodziejów. I pomyśleć, że komuś takiemu jak tobie prawie udało się rozbić
ministerstwo – mruknął Nott, patrząc na Benajmina. – Nie spodziewałem się
czegoś podobnego po przyjaciółce wielkiego Wybrańca. Po ciebie ten sukinsyn
przyszedł aż do Hogwartu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Więc tak Cryte znalazł się
tutaj ze mną. Nott musiał zaatakować nas oboje, kiedy w trójkę znaleźliśmy się
na szczycie Wieży Zegarowej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Zwinęłam się w kłębek, na tyle,
na ile pozwoliło mi obolałe ciało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Zabijesz mnie? – spytałam
głucho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Wybuchnął drwiącym śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Naiwna szlama. Jeśli
myślałaś, że otrzymasz przywilej szybkiej śmierci za to, co zrobiłaś z moim
jedynym synem, to grubo się mylisz. – Wstał i otrzepał spodnie z kurzu. –
Chociaż może powinienem ci podziękować? Nie chciał cię do mnie przyprowadzić,
więc wybrał służbę u Czarnego Pana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Nie chciał… co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Jego oczy do bólu przypominały
oczy Teodora. Nie mogłam w nie patrzeć, jednocześnie tak strasznie za nimi
tęskniąc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– To, co słyszysz. – Prychnął
cicho. – Na początku planowałem należycie go ukarać za nieposłuszeństwo i
odmowę wykonania tak prostego zadania, ale skoro wybrał dla siebie inny los…
Szkoda byłoby zmarnować taką ofertę, zwłaszcza że raz przyjęty Mroczny Znak
wiąże się z osobą na całe życie. – Złośliwy uśmiech zagościł na jego wargach. –
Wiesz, co to znaczy? Teodor będzie śmierciożercą już na zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Był – poprawiłam go z bólem
serca. – Teodor był śmierciożercą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Oj, szlamo, szlamo. – Nott
pokręcił głową. – Mój syn żyje, ty skończona idiotko. <i>Crucio</i>!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Harry czuł, że już dłużej tego
nie wytrzyma. Każdy człowiek ma jakieś granice wytrzymałości, a on swoje zdążył
wystarczająco nagiąć, by odczuwać porażające zmęczenie. Odnosił wrażenie, że
znalazł się w parszywym koszmarze, stworzonym z jego największych obaw. Kilka
minut temu był świadkiem śmierci kogoś, kogo traktował jak mentora, w dodatku z
ręki jednego ze swoich największych wrogów. Już nawet nie liczyło się dla
niego, jakim cudem Snape dostał się do Hogwartu; po prostu chciał go dorwać i
zniszczyć, tak jak w ciągu paru sekund zniszczył najpotężniejszego czarodzieja
swoich czasów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Po szaleńczym pościgu przez
szkolne błonia Książę Półkrwi zdążył deportować się razem z innymi
śmierciożercami. Serce Harry’ego zalała gorycz porażki i pustka po stracie
Dumbledore’a. Pomógł Hagridowi ugasić płonącą chatkę, po czym obaj odwrócili
się, by wrócić do zamku. Wtedy jednak Potter dostrzegł dwie postaci pędzące w
ich stronę. Dopiero gdy się zbliżyły, zobaczył, że to Ron i Ginny. Byli cali,
nie licząc paru zadrapań na twarzach; poza nimi nie wyglądali źle. Zatrzymali
się zziajani przed przyjacielem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Hermiona… porwana… –
wykrztusił rudzielec, a pod Harrym prawie ugięły się nogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Jak to: porwana? – Bezwiednie
zacisnął pięść na różdżce. – Kiedy, przez kogo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Jakiś czas temu… widzieliśmy
ją na Wieży Zegarowej… z Cryte’em i ojcem Notta – wyjaśniła Ginny między
oddechami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Harry’ego oblał zimny pot.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Skąd wziął się tutaj Cryte?!
– Miał ochotę rwać sobie włosy z głowy. Za dużo, za dużo tego wszystkiego! –
Dobra, nieważne, musimy… musimy coś zrobić! – Zaczął gorączkowo zastanawiać
się, gdzie mogła udać się cała trójka, skoro teleportować mogli się tylko poza
granicami zamku, a gdyby odlecieli na miotłach, na pewno ktoś by ich zauważył.
Nagle zrozumiał. Jedyne racjonalne wyjaśnienie. – No jasne! Chodźcie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Puścił się przez błonia, choć
mięśnie nóg już odmawiały posłuszeństwa, a płuca paliły przy każdym wdechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Harry, gdzie ty lecisz?! –
zawołał za nim Ron.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Najpierw po Lupina… a potem
do Pokoju Życzeń!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Mój krzyk urwał się wraz z
przerwaniem zaklęcia przez Notta. W uszach wciąż słyszałam echo jego słów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Teodor
żyje.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Czułam ostatnie konwulsyjne
szarpnięcia rąk. Oddychałam spazmatycznie i nie mając siły na nic więcej,
przewróciłam się na bok, twarzą do śmierciożercy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Jak? – zdołałam jedynie wyszeptać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Dumbledore bardzo przejął się
losem zwykłego ucznia. Za bardzo. – Stał prosto, z płomiennym spojrzeniem
szarych oczu. – Miałem dość aurorów wciskających nos tam, gdzie nie trzeba, a
upozorowanie śmierci Teodora było najłatwiejszym wyjściem z tej sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Przecież… przecież Lupin…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Tak, zaskakująco łatwo
przyszło temu zwierzakowi zabić nastolatka – zadrwił. – Tyle że to nie był on.
Czarnemu Panu nie podoba się marnotrawstwo, zwłaszcza śmierciożercy, który tak
dobrze rokuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Słowa Notta, niczym jad,
zatruwały wszystkie moje myśli. Nie pomogła nawet świadomość, że Teodor <i>nie zginął</i>.<i> </i>Zaszlochałam cicho z bezsilności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– On nie jest śmierciożercą – w
moim głosie zabrzmiała nieoczkiwana siła, jak na kogoś, kogo ciało paliło jakby
zanurzono je we wrzącym oleju i kto spodziewał się rychłego zadania mu tego
ostatniego ciosu. – Tak bardzo zależy panu na tym, żebym w to uwierzyła, ale
nigdy, <i>nigdy</i> w to nie uwierzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Prawda zawsze do ciebie
dotrze, nieważne, jak długo będziesz uciekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Łzy spływały z kącików moich
oczu i skapywały na podłogę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Nie wierz mu, nie wierz mu, to
nieprawda nieprawda nieprawda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Wyobraziłam sobie Teodora,
który rzeczywiście gdzieś tam był, i który stoi przede mną z krzywym uśmiechem,
pokazując na odsłoniętym lewym przedramieniu czarny tatuaż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Nie nie nie nie nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– <i>Legilimens</i>!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Zaklęcie uderzyło we mnie tak
niespodziewanie, jak niespodziewanie wyrywa człowieka ze snu dźwięk budzika.
Przyciągnęło do mojego umysłu setki wspomnień, przez co natychmiast straciłam
jakąkolwiek orientację i resztki jasnego myślenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Na piąte urodziny dostaję
pluszowego misia, prawie dorównującego mi wzrostem. Niewiele później sprawiam,
by zmienił swój kolor z brązowego na różowy. Rodzice nie mają pojęcia, jak to
się dzieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Siedzę z mamą w kuchni, do
której wlatuje sowa. W tym samym momencie ktoś puka do drzwi. Jeszcze nie wiem,
że stoi za nimi opiekunka mojego przyszłego domu w Hogwarcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Starałam się wznieść zaporę
wokół swojego umysłu, tak jak Harry podczas lekcji oklumencji ze Snape’em i
nagle zrozumiałam, jak wiele wysiłku musiał w to włożyć. Przed oczami widziałam
niechciane obrazy, w uszach szmer głosów, które za wszelką cenę chciałam
odegnać. Anthony był zbyt silny. Coraz bardziej zagłębiał się w odmęty moich
myśli, a ja krzyczałam, krzyczałam i wiłam się po podłodze, pragnąc śmierci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Spotkanie Gwardii Dumbledore’a
kończy się i razem z Ronem wychodzimy na korytarz. Harry zostaje jeszcze w
Pokoju Życzeń. Z rudzielcem rozmawiamy o Świętach. Rumienię się subtelnie,
kiedy mówi ze swobodą w głosie, że całkiem ładnie dziś wyglądam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Wchodzimy z Teodorem do Sali
Oczyszczenia po raz pierwszy. Odskakuję od plamy zaschniętej krwi, przez
przypadek muskając dłoń chłopaka. Prąd przechodzi przez moje ciało. Cała się
spinam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Głupia szlama! – zawołał
śmierciożerca, nadal nie znalazłszy interesujących go informacji. – <i>Legilimens</i>!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Harry nigdy nie mówił mi, że
szperanie komuś w głowie może sprawić ból.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Rozmawiam z chłopakami o
nieobecności Dumbledore’a. Snujemy zawiłe teorie, a potem przechodzimy do
tematu Cryte’a. Ron klnie na niego jak najęty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Potter mówi nam o horkruksach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Nie! – jęknęłam, lecz było
już za późno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Idę do biblioteki, by znaleźć o
nich jakieś informacje. Spędzam tam całe godziny, lecz na próżno. Wracam do
Wieży Gryffindoru, gdzie z ponurą miną siadam z przyjaciółmi. Zapieram się, że
przecież Voldemort nie może być niepokonany i musi dać się go zabić. Żaden z
nich nie ma na to za dużej nadziei.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Rozległ się huk i dopiero po
chwili zorientowałam się, że tym razem to nie kolejne wspomnienie, a
rzeczywistość. Zaklęcie Anthony’ego nagle się urwało, zabierając ze sobą falę
bólu. Łyknęłam wielki haust powietrza. Błagałam swoje płuca, by zaczęły
wreszcie współpracować, i resztę ciała, by przestało krzyczeć. Rozluźniłam
wszystkie mięśnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Przeleciały nade mną zaklęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Zdołałam dźwignąć się na
łokciu, ignorując przejmujące rwanie kończyn. Nott walczył z trzema
przeciwnikami naraz, Lupinem, Tonks i Ronem, do których sekundę później,
wyskoczywszy z dużej szafki stojącej pod ścianą, dołączył Harry. Śmierciożerca
z początku nie miał wielkich problemów – jego ruchy były szybkie, a refleks
perfekcyjny. Po pomieszczeniu fruwały rozmaite przedmioty, przed którymi
przezornie osłaniałam głowę ręką, powietrze przecinały kolejne uroki z mrożącym
krew w żyłach świstem. Później Anthony zaczął się cofać, aż wreszcie zniknął mi
z oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Choć potyczka wcale nie trwała
tak długo, dla mnie te kilka chwil było wiecznością. A potem wszystko ucichło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Pozostałam nieruchomo na
podłodze, obolała i wyczerpana, powoli odpływając. Ktoś do mnie podbiegł,
pomógł wstać, podtrzymał, kiedy niebezpiecznie się zachwiałam. Dostrzegłam rudą
czuprynę oraz błysk światła odbity w szkłach okularów. Delikatnie przylgnęłam
do Harry’ego, a błogie uczucie bezpieczeństwa niemalże ukoiło fizyczny ból.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Jak się tu dostaliście? –
wychrypiałam, ale Ron potrząsnął głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Później wszystko ci
wyjaśnimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Nie miałam nic przeciwko temu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Nott leżał nieprzytomny pod
szczątkami jakiejś gabloty, gdy odnalazłam go wśród pobojowiska powstałego
podczas walki. Lupin i Tonks szybko się nim zajęli. Ja szukałam jednak kogoś
jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Gdzie jest Cryte? – spytałam
nieprzytomnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Harry zmarszczył brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Cryte tu był?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Poczułam suchość w ustach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– A nie ma go?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Zakręciło mi się w głowie i
musiałam naprawdę mocno przytrzymać się bruneta, by nie runąć z powrotem w dół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Przez moment znów znajdowałam
się na Wieży Zegarowej, kilkaset stóp nad ziemią, a przede mną rozciągała się
przepaść. Głęboka i przerażająca. Tym razem panicznie bałam się w nią zlecieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Wróciliśmy do Hogwartu przez
tamtą szafkę, która przeniosła nas do Pokoju Życzeń. W głowie kłębiło mi się
multum pytań, ale nie miałam siły, by je zadać. Stąpałam powoli i niepewnie,
marząc o odpoczynku, o długich godzinach odpoczynku. Zwykłym, spokojnym, niczym
nieprzerwanym śnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">W Skrzydle Szpitalnym spotkałam
wiele osób – prawie całą rodzinę Weasleyów, Fleur Delacour, narzeczoną Billa
zaatakowanego przez Greybacka, kilku nauczycieli oraz uczniów. Pani Pomfrey
natychmiast się mną zajęła. Zostałam opatrzona, wpakowana do łóżka i napojona
Eliksirem Słodkiego Snu. Nim jednak po raz ostatni zamknęłam oczy, dowiedziałam
się najgorszego – że Dumbledore został zamordowany przez Severusa Snape’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Bilans tamtego dnia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Jedna ofiara śmiertelna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Jeden zbieg z Azkabanu w
dalszym ciągu na wolności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Jeden ujęty śmierciożerca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Jeden nieujęty, ale tylko
dlatego, że do niedawna dla świata był martwy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Jeden ocalony psychopata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Jedna odratowana samobójczyni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Jedno złamane serce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Zero nadziei.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Dobra, wiem, mówiłam co innego
odnośnie daty publikacji, a wyszło jak zwykle. Na swoje usprawiedliwienie mam
jedynie to, że zaczęłam liceum, pochłonął mnie wir nauki i nowych znajomości,
oraz to, że dosłownie w całości połykam ostatnio książki, jedna po drugiej, i
po prosu nie starczyłoby mi życia, gdybym chciała jeszcze upchnąć w nim
Internet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Mam do Was jednak biznes, moi
kochani. Razem z Niekonkretną <a href="http://www.powiedz-to.blogspot.com/" target="_blank">stąd</a> oraz Damą Kier <a href="http://www.echo-naszych-slow.blogspot.com/" target="_blank">stamtąd</a>, no i taką mną, planujemy<b> meetup</b>. Tak, dobrze widzicie. Niedawno
stwierdziłyśmy, że pomysł sam w sobie nie jest zły, o ile w ogóle ktoś by na
takie spotkanie przyszedł. Odbyłoby się ono w Krakowie, najprawdopodobniej w
czwarty weekend września, czyli <b>27/28.09</b>.
To jak? Pisałby się ktoś na to? Proszę o odpowiedzi, bo myślimy o tym naprawdę
poważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Kocham, jak zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">PS Czy mnie oczy mylą? Okrągła
pięćdziesiątka? Yay!<o:p></o:p></span></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-18489785700770730952014-08-28T11:26:00.002+02:002014-08-28T11:29:34.085+02:00Rozdział 49. Inny scenariusz<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">C</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">hciałam
się z nim zestarzeć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
każda dziewczyna w moim wieku myślała w ten sposób o swojej szkolnej miłości –
wyobrażając sobie parę staruszków siedzących w bujanych fotelach na werandzie
domu i trzymających się za ręce. To trochę płytkie, ale gdy zastanawiałam się,
jak będzie wyglądać przyszłość, zawsze przed oczami stawał mi taki obrazek. A
tymczasem… a tymczasem teraz musiałam ułożyć swoje życie na nowo, już bez <i>niego.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nad
moją głową mieniły się gwiazdy. Patrząc w nie, w głowie układałam najróżniejsze
scenariusze. W jednym z nich w ogóle nie występował ktoś taki jak Teodor Nott,
inny zakładał zachowanie przez główną bohaterkę większego rozsądku oraz
dystansu do pewnych osób, jeszcze inny kończył się szczęśliwie, o zachodzie
słońca na werandzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Otarłam
wierzchem dłoni mokre od łez policzki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie ma go – wreszcie powiedziałam to na głos. Tylko w ten sposób mogłam pomóc
dotrzeć prawdzie do mojej świadomości. – Boże, <i>nie ma go</i>. I już nie będzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam
się boleśnie pusta w środku, w dodatku potwornie oszukana. Najpierw ktoś
niesamowicie mi bliski okazał się stać po przeciwnej stronie barykady, a potem
został on zamordowany przez kogoś, kogo uważałam za sprzymierzeńca. Czy tak
właśnie wyglądał świat? Chyba nadal byłam zbyt młoda, ponieważ wciąż na nowo i
na nowo odkrywałam jego kolejne ciemne strony. Nie chciałam żyć w takiej
rzeczywistości. Nie w fałszu, obłudzie i bezwzględności. Nie chciałam żyć bez
niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wtedy
jeszcze chyba tylko gwiazdy mogły wiedzieć, że do mojej śmierci zostały
dwadzieścia cztery godziny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Każde
związane z nim wspomnienie stało się gwoździem zabijającym wieko mojej trumny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teraz
błahe wydawały się nasze sprzeczki na temat transmutacji czy jakiegokolwiek
innego przedmiotu. Błahe były kłótnie, nieporozumienia, chwile, w których
naprawdę chciałam go skrzywdzić, trwale lub nie. Nie liczyła się już ani jedna
wylana przez niego łza. Nie liczyły się przekleństwa, krzyki, zaklęcia, które
nie raz latały po sali, ponieważ któreś z nas straciło resztki cierpliwości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Liczyły
się natomiast pocałunki, uśmiechy i słowa, te na pozór najbardziej ulotne. One
jednak wyryły się w mojej pamięci, teraz każąc się w kółko przywoływać oraz
skrupulatnie analizować. Tak niezwykle w<i>
jego</i> ustach brzmiało moje imię…! Nie potrafiłam określić, co było takiego
nadzwyczajnego w sposobie, w jaki je wypowiadał. Tak jakby bawił się tymi
ośmioma literkami, odrobinę za długo trzymał na języku, starając się rozgryźć
między zębami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miało
ono już nigdy nie zabrzmieć tak samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Przebrnąłeś
przez </span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Romea i
Julię<i>. Od kiedy czytasz mugolską
literaturę?<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Nie czytam jej,
ale wspomniałaś o Shakespearze, a pamiętałem, że jest w bibliotece. Ot, wpadło
mi do głowy. Nie ekscytuj się, Granger.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Nie ekscytuję
się. Roger miał to przeczytać, bo też mu o niej wspominałam.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– I co…?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– I nie zdążył.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Nie rozpamiętuj
go. Znów wszystko wróci.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– A ty nie
rozpamiętujesz Lilian?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Poruszasz zły
temat, Granger. Nie rób takiej miny, bo wyglądasz, jakbyś usiadła na sklątce.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Po prostu
wychodzi na to, że mam zapomnieć o kimś, kto mnie uratował. </span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Żyję<i> dzięki niemu, Teodorze, nie mogę o nim nie pamiętać.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Nie chodzi o
to, że masz o nim nie pamiętać. Nie rozpamiętuj go pod takim kątem. Nie myśl o
tym, czego nie zrobił albo czego ty nie zrobiłaś. Myśl o Konkursie, o tym, jak
cieszył się z wygranej, o tym, że mimo wszystko był szczęśliwy, ponieważ cię
poznał. Spójrz na mnie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam i
rozpłynęłam się.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Na pewno
zauważyłaś, że dzięki katharsis jesteś silniejsza, ponieważ nawet umarli i
Cryte nie wytrącili cię z równowagi. Gdyby parę miesięcy temu wydarzyło się coś
takiego, nie dałabyś sobie rady. Mimo wszystko boję się… boję się o ciebie,
Hermiono.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie potrafiłam
nawet normalnie oddychać w jego obecności.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Dam sobie radę.
Nie mam innego wyjścia. Nie przejmuj się, Teodorze… wszystko będzie dobrze.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kłamstwo.
Kolejne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kto
by pomyślał, że Hermiona Granger może być takim kłamcą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
miałam w sobie ani siły, ani spokoju. Już nie. Chciałam krzyczeć, płakać,
rzucać w przestrzeń wszystkim, co tylko mi się nawinie. W mojej piersi ziała
pustka po pękniętym sercu. Wewnątrz łkałam przeraźliwie z żalu i tęsknoty, nie
pozwalając sobie na pokazywanie innym swojego smutku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
śniadaniu siedziałam sztywno, wpatrzona w nieznany punkt przed sobą, dopóki nie
usłyszałam przygnębionego głosu McGonagall, informującej o stracie jednego z
uczniów. Jak burza wypadłam z Wielkiej Sali, potykając się o własne nogi i
absolutnie nie zwracając uwagi na śledzące mnie setki par oczu. Biegłam tak
długo, aż zabrakło mi tchu. Wtedy zatrzymałam się na którymś z pięter, gdzie
osunęłam się po ścianie prosto na zimną posadzkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyobraziłam
sobie Teodora. Obejmował mnie pewnie, tak jak zawsze, i uspokajająco gładził po
włosach. W ciszy wibrował jego szept, że razem przez to przejdziemy, że
przecież <i>wszystko będzie dobrze.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam
się coraz gorzej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
strasznie chciałam jeszcze raz ujrzeć jego szare, bezdenne oczy, których czar
zawładnął mną, nim sama zdążyłam nad tym zapanować. Tak strasznie chciałam móc
jeszcze raz się do niego przytulić, choćby na chwilę, byle znów poczuć ciepło
jego ciała oraz charakterystyczny zapach przyjemnie drażniący nozdrza. Teodor
należał do mnie, tak jak ja do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teraz
zostałam sama i za nic nie mogłam się z tym pogodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
do mojej śmierci pozostało dwanaście godzin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
umiałam znaleźć sobie miejsca. W końcu wylądowałam na soczyście zielonej trawie
koło jeziora, wpatrując się w błękit porannego nieba. Tam trafili na mnie Harry
i Ron, obaj wstrząśnięci i przerażeni tym, co usłyszeli na śniadaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono! Merlinie, Hermiono…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Słońce
na moment przesłoniła zarumieniona, piegowata twarz Rona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodź, pomogę ci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Świat
wokół wirował, więc z wdzięcznością wsparłam się na jego ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Słyszeliśmy, co się stało – wymamrotał Harry. Odwróciłam na niego niewidzący
wzrok. – Przykro nam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przykro
nam. Tylko na tyle było ich stać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mnie
też cholernie przykro, wiecie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nic
nie odpowiedziałam. Wyprostowałam się z godnością i otrzepałam szatę z trawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wyglądasz strasznie, Hermiono.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dziękuję, Ron. – Odezwało się we mnie pragnienie natychmiastowej ucieczki. –
Miło, że tak się troszczycie. – Ruszyłam z powrotem do zamku, rzuciwszy jeszcze
na odchodne: – Nie idźcie za mną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
rozłożyć skrzydła i odlecieć, wysoko, prosto do błękitu, do słońca, poczuć na
skórze jego ciepło…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bezsens.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdybym
istotnie poczuła ten żar, znaczyłoby to, że już pędzę w dół w kuli ognia.
Martwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeśliby
ktoś spytał samobójcę, jak zamierza spędzić swoje ostatnie godziny, otrzymałby
prostą odpowiedź: samotnie. Odizolowałam się od przyjaciół, od kogokolwiek, kto
mógłby przeszkodzić mi w pławieniu się we własnej rozpaczy. Posunięcie bez
wątpienia idotyczne, ale wtedy jeszcze tego nie wiedziałam. Chodziłam po
Hogwarcie, wyszukując miejsc, z którymi kojarzył mi się Teodor. Płakałam i
śmiałam się na przemian, przypominając sobie niektóre sytuacje sprzed paru
miesięcy. Czasem wydawało mi się, że ktoś mnie woła – odwracałam się w wtedy z
mocno bijącym sercem i w mig orientowałam się, że to tylko wyobraźnia płata mi
okrutne figle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak
na złość był to piękny, pogodny dzień. Słońce śmiało się do mnie zza szyb.
Zastanawiałam się, czy by nie zamknąć się w Pokoju Życzeń, ale nie, tamto
miejsce za bardzo kojarzyłam ze spotkaniami Gwardii Dumbledore’a. Wizyta w
bibliotece nie i znajoma faktura pergaminu pod palcami nie przyniosła
spodziewanego ukojenia. Może powinnam była wymknąć się do Hogsmeade i upić się
Gospodzie pod Świńskim Łbem. W powieściach tak robili ci, którzy chcieli odciąć
się od problemów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czy
ty w ogóle siebie słyszysz, Hermiono?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
lubił alkohol, bez problemu to przyznawał. Lądowanie pod stołem zalany w trupa
wprawdzie niespecjalnie mu pasowało, ale nie stronił od ognistej whisky czy
nawet od iście mugolskiego czerwonego wina. Uwielbiał też ciasto kawowe i
kurczaka w miodowo-imbirowej marynacie. Smaki musiały wyraźnie tańczyć na jego
języku, tworzyć niebanalną kompozycję. Opowiadał mi o kuchni swojej mamy, o
Świętach, urodzinach czy jakichkolwiek mniejszych lub większych
uroczystościach, które uświetniały smakołyki przez nią przygotowywane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teraz
wszystkie te rozmowy wydawały się nieistotne, nic nieznaczące. Gdybym wcześniej
wiedziała, że zostało nam tak mało czasu, wykorzystałabym go inaczej. A może
nie? Hermiono, zastanów się. Jak bym go wykorzystała? Zakochałabym się w nim
szybciej? Wszczynałabym mniej kłótni, choć tak naprawdę to one nas do siebie
zbliżały? Poruszałabym bardziej podniosłe tematy, zamiast gadać o jedzeniu i
dobrych książkach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tylko…
czy w takim razie nasze życie nie powinno opierać się na prostych sprawach? Czy
w takim razie każdą chwilę powinniśmy poświęcać sprawom wielkiej wagi, nie
martwiąc się o te z pozoru najmniej istotne? Z Teodorem prawie nigdy nie
gdybaliśmy. Nie roztrząsaliśmy tematu wojny ani tego, co może się wydarzyć w
najbliższej przyszłości. Rozmawialiśmy natomiast o szczęściu, o naszych
marzeniach, planach i wszystkim, co bezpośrednio wiązało się ze zwykłą
codziennością. Wspominaliśmy beztroskie lata dzieciństwa oraz to, jak wyglądał
Hogwart z perspektywy podekscytowanych jedenastolatków, którzy dopiero mieli wkroczyć
w świat magii. Czy gdybym z góry wiedziała, że Teodor umrze, przerwałabym jego
opowieść o tym, jak wyobrażał sobie szkołę, zmieniając temat na Voldemorta?
Teraz bladły nawet nasze długie rozprawy o Crycie i tym, co powinnam zrobić…
Teraz wszystko było niczym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Więc
w dniu mojej śmierci świeciło słońce. Bezczelnie i prostacko. Temperatura
sięgała prawie dwudziestu pięciu stopni, na niebie nie błąkała się ani jedna
chmurka, ptaki świergotały wesoło i nawet Zakazany Las wyglądał trochę bardziej
zachęcająco niż zwykle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
mogłam już na to patrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
moich przegubach błyszczały blizny, w miejscach, gdzie kiedyś szarpałam skórę
paznokciami. Czułam nieposkromioną ochotę rozorania jej, tak bym znów ujrzała
krew spływającą na podłogę – podobno ból fizyczny łagodzi cierpienie duszy.
Zacisnęłam jednak pięści, oddychając płytko. Zaklęłam. Raz, a potem drugi, a
później znów i znów, aż łzy przestały zamazywać mi obraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
dniu swojej śmierci pojawiły się u mnie skłonności masochistyczne. W dodatku
zrobiłam się wulgarna. Gdybym jeszcze jasno myślała, zganiłabym się w myślach
za własną słabość i za łamanie zasad moralnych. Tyle że było mi wszystko jedno.
Było mi tak cholernie wszystko jedno, jak chyba nigdy wcześniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
czułam już nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wtulałam się w
niego jak tylko potrafiłam najmocniej, bo jego ramiona były azylem, jedyną
bezpieczną przystanią, w której mogłam znaleźć schronienie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– To boli.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Wiem, że boli.
Wiem, Granger. Ale to nie zwróci im życia, możesz pomścić ich, działając.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Nie, Teodorze.
Wszystko skończone. Ja, Cryte, Patrick… Co ja sobie w ogóle myślałam? A jeśli
obierze sobie za cel Ron lub Harry’ego? Ty też jesteś w niebezpieczeństwie, dobrze
o tym wiesz.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Nie obchodzi
mnie to. Naprawdę gówno mnie to obchodzi. Zastanowiłaś się? Na pewno chcesz
wszystko zaprzepaścić?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Poddaję się.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Jesteś na to
zbyt silna, Granger.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Jestem
tchórzem, Teodorze.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Harry, co się dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potter
wcisnął przyjacielowi do rąk skarpetki z ukrytym w nich Eliksirem Szczęścia.
Obrzucił go rozgorączkowanym, pełnym ekscytacji spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ron, musisz mi pomóc – wydusił. W głowie słyszał jedno słowo. <i>Horkruks.</i> – Nie mam wiele czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opowiedział
mu o niespodziewanej wyprawie z Dumbledore’em, ignorując pospieszne pytania.
Czas, czas!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…znajdź Hermionę, wytłumacz jej, co się dzieje, pilnujcie Malfoya i błagam,
Ron, uważajcie na siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wypadł
z pokoju, nim rudzielec zdążył wydobyć z siebie choć słowo w odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zuchwałe
słońce zdążyło już zajść, wieczór był ciepły, rozświetlony blaskiem księżyca i
dziwnie… cichy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nawet
moje serce biło jakby ciszej niż wcześniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dławiłam
się tęsknotą, a rozpacz zaciskała się na moich płucach. Ściany wokół coraz
bardziej się zbliżały. Dusiłam się. I dusząc się, odnalazłam rozwiązanie.
Rozwiązanie tak proste, że nie wiedziałam, dlaczego wcześniej tak skrupulatnie
omijałam je w swoim rozmyślaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
uciec, uciec od tego wszystkiego, uciec od zbyt bolesnej rzeczywistości,
napierającej na mnie całym swym ciężarem… a jedynym wyjściem było uściśnięcie
dłoni samej Śmierci, i ten właśnie scenariusz wybrałam, gdy wdrapywałam się na
Wieżę Zegarową na dziesięć minut przed końcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Stąpał
powoli, niemal bezszelestnie. Krok za krokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
jego życie składały się same porażki. Beznadziejny ojciec, wierny swojemu panu
jak pies, i matka, która bardziej dbała o siebie niż o jedynego syna. Cóż,
rodziców się nie wybiera, ale swoich nie uważał za najlepszych na świecie.
Zapewniali mu wszystko, czego chciał, spełniali każde życzenie – ignorując jedno
jedyne marzenie małego chłopca, to o kochającej rodzinie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
miał przyjaciół, nie takich prawdziwych. Nie miał do kogo gęby otworzyć, żeby
opowiedzieć o swoich kłopotach, w dodatku tak, by nie musieć prosić o
dyskrecję. Tym sposobem przez całe miesiące tkwił sam ze sobą w najgorszym
bagnie życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Aż
do ponurego finału. Aż do teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwrócił
się, po czym znów ruszył przed siebie. Powoli, z rozmysłem, skupiając swoje
myśli na tym jednym miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Krok
za krokiem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedyś
podobała mu się wizja chwały, która miała na niego spłynąć, tylko i wyłącznie
na niego. On grał tutaj pierwsze skrzypce, nikt inny. On miał zostać doceniony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teraz
jednak to również zaliczał do swoich największych niepowodzeń. To, że przez
tyle czasu był zmuszony ukrywać się w cieniu i chronić własną skórę, bo ojciec
okazał się patałachem. To, że nie mógł się sprzeciwić. To, że zawsze, <i>zawsze</i> dokonywał złych wyborów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
on tak naprawdę nie dokonywał złych wyborów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">On
nigdy nie miał wyboru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Draco
Malfoy wszedł do Pokoju Życzeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Byłam
tchórzem, bo bałam się żyć dalej samotnie, a jednocześnie byłam odważna, bo nie
lękałam się śmierci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tylko
jak ktoś, kto już umarł, mógł się jej bać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powietrzem
nie poruszał nawet najlżejszy podmuch wiatru. Ledwo widziałam podłogę pod
swoimi stopami. Nie myślałam o niczym innym, tylko o barierce, na drugą stronę
której muszę przejść, oraz o przepaści, w którą zaraz spadnę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy… koniec. Koniec obezwładniającego poczucia pustki, koniec bólu
rozrywającego mi umysł, koniec wszystkiego. I tak nic już się dla mnie nie
liczyło. Cryte wygrał, Zakon Feniksa na czele z Dumbledore’em na pewno
pokonałby Voldemorta, przyjaciele byli bezpieczni. Przyjaciele…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
nie myśl o nich. Wtedy się wycofasz. Nie myśl o nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oddychałam
spazmatycznie, słysząc kołatanie własnego serca. Czyli jednak jeszcze tam było.
Moje uszy wypełniło denerwujące brzęczenie, które jednak również po chwili
zignorowałam. Na szczęście nie miałam przy sobie różdżki – wtedy nawet w
ostatnim momencie, kiedy przerażenie wzięłoby górę, mogłabym coś zrobić. Nie
tego chciałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Skoncentrowałam
się na barierce. Zacisnęłam na niej ręce, na skórę wstąpiła gęsia skórka od
chłodu metalu, i ostrożnie przerzuciłam przez nią jedną nogę, a zaraz po niej
drugą. Nie patrzyłam w dół. Patrzyłam prosto przed siebie, bo lęk mimo wszystko
z każdą chwilą we mnie wzrastał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chcesz tego – szepnęłam do siebie. Zamknęłam oczy, czując pod powiekami łzy. –
Chcesz. Tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Stałam
tak długie minuty, wpatrując się w dal. Widziałam zarysy pagórków i lasy
otaczające Hogwart. Zza strzępków chmur wyglądały gwiazdy. Może zachęcały mnie
do zrobienia tego jednego kroku? To przecież tylko jeden krok… A może właśnie
odciągały od tak radykalnego posunięcia? Nie, one zadawały proste pytanie:
dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bo
mając przed sobą perspektywę życia bez niego, wybrałam zaprzyjaźnienie się ze
śmiercią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bo
byłam samobójczynią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bo
już nic nie mogło mnie uratować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
zostało mi zaledwie parę sekund, poprosiłam Boga, bym na te kilka chwil dostała
skrzydła i mogła odlecieć daleko, daleko stąd. Wtedy się bałam. Ja byłam
strachem, a on był mną, ponieważ w końcu uświadomiłam sobie, co najlepszego
robię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
nie mogłam się już cofnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
prostu… ruszyłam do przodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeden
krok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
trumna z ciałem samobójcy została opuszczona do grobu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Kim jesteś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Jestem twoim Odbiciem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Coś… coś pamiętam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– To mało możliwe. Spotkałyśmy
się zaledwie dwa razy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Czy ja…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– <i>My. </i>Nie wiem, chyba… chyba tak. Coś ty sobie w ogóle myślała, idąc
na tę wieżę, hę? Merlinie, co ci jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Strasznie boli mnie głowa…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– To niemożliwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Bo śmierć nie boli. Och.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-size: 18.0pt;">– Hermiono… ty <i>żyjesz.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
raz pierwszy podczas całej pracy nad Wyjątkiem miałam łzy w oczach, takie
prawdziwe. Co się dzieje z tym światem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Następny
rozdział, który nota bene z pewnością pojawi się wcześniej niż ten, rozwieje
wszelkie Wasze wątpliwości, także spokojnie, kochani, bez szaleństw :)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-73393400912569480642014-08-15T16:15:00.002+02:002014-08-15T16:15:09.613+02:00Rozdział 48. Maski<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">W</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">
piątek jeszcze wszystko było w porządku – powiedziałam rozdygotanym głosem,
zaciskając mocno dłonie i tym samym starając się opanować ich drżenie. –
Wieczorem jak zwykle się ze mną pożegnał, owszem, może zachowywał się trochę
inaczej, ale nie aż tak, żebym zwróciła na to szczególną uwagę… Nie przejęłam
się, kiedy wczoraj go nie znalazłam, bo czasem ukrywał się cały dzień… Właściwie
ostatnio tak bywało… Boże. – Zasłoniłam sobie usta ręką. Pokręciłam lekko
głową. – Przecież nienawidzi swojego ojca. Mówił mi, że nie chce robić tego
samego, że nie chce mieszać się w wojnę. On… on nie może być śmierciożercą!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szukałam
na twarzach zebranych czegoś, po czym rozpoznałabym, że to tylko okrutny żart,
a Teodor wcale nie uciekł z Hogwartu, by iść na służbę do Lorda Voldemorta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
gabinecie Dumbledore’a prócz niego samego i mnie znalazł się również Alastor
Moody oraz Remus Lupin, którzy, o czym powiedziano mi wcześniej, zajmowali się
osobą Anthony’ego Notta. W tej sytuacji – również jego syna. Popatrzyłam nieco
żałośnie na aurorów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak się o tym dowiedzieliście? – spytałam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odpowiedział
mi Lupin, szary na twarzy i z cieniami pod oczami potwierdzającymi całkowite
zmęczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ubiegłej nocy śmierciożercy zdewastowali kolejny sklep na Pokątnej – wyjaśnił.
– Z Alastorem zjawiliśmy się już pod koniec ataku, ale wystarczająco wcześnie,
by potraktować ich paroma zaklęciami. Był tam młody Avery, Anthony Nott i
jeszcze jeden, którego wzięliśmy za nowicjusza. Młody, chudy, wysoki, ciemne
włosy, mocna szczęka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pewnie trzymał różdżkę, skubany – prychnął Moody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czyli mogliście się pomylić – zauważyłam, nie zwracając na niego uwagi. –
Przecież było ciemno, prawda? W dodatku w ferworze walki…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zapominaj o moich wyostrzonych, wilczych zmysłach – przerwał mi Lupin, a na
jego wargach dostrzegłam przebłysk ponurego uśmiechu. – Dla mnie w nocy jest
tak samo jasno jak za dnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
usta w wąską linię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Remus przekazał mi opis chłopaka – dodał Dumbledore siedzący za biurkiem. Miał
poważną minę, a w jego oczach widziałam smutek. – Profesor Slughorne wczoraj
wieczorem zgłosił zaginięcie Teodora. Do późnej nocy razem z profesor
McGonagall i kilkoma duchami przeszukiwaliśmy zamek. Wszystko wskazuje na to,
że to on, Hermiono.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Słowa
dyrektora dotknęły mojego umysłu jak rozżarzona stal. Zrobiło mi się gorąco, a
potem zaraz poczułam przeraźliwy chłód.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie musiał opuszczać Hogwartu akurat z tego powodu – wymamrotałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Sama odpowiedz sobie na pytanie: jeśli nie dlatego, to po co? – Ton głosu
Lupina był łagodny, ale stanowczy. W jednej chwili rozwiał prawie wszystkie
moje nadzieje na pomyłkę tych dwóch doświadczonych aurorów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
krótkim milczeniu westchnęłam głęboko. Wyprostowałam się na krześle i
przełknąwszy z trudem ślinę, spytałam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiadomo w ogóle, jak udało mu się wymknąć? Przecież Hogwart to teraz prawie
forteca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodor wykazał się wielkim sprytem, skoro ominął nasze zabezpieczenia – odparł
Dumbledore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Albo ktoś uczył go czarnej magii – warknął niespodziewanie Moody, którego
magiczne oko wirowało w zastraszającym tempie. Poczułam lekkie mdłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Alastorze, bez nerwów – upomniał go spokojnie Lupin. – Nie mamy dowodów na to,
że działał z nim Severus.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
dźwięk nazwiska Snape’a moje ręce automatycznie zacisnęły się w pięści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przesłuchajcie tych młodych gnojków, których tatusiowie też liżą buty
Sami-Wiecie-Komu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Horacy przepyta swoich Ślizgonów, czy nie wiedzą czegoś na temat zniknięcia
Teodora, zwróci szczególną uwagę na Blaise’a Zabiniego i Dracona Malfoya, więc
o to również się nie martw, Alastorze – rzekł Dumbledore, co chwilowo zamknęło
usta Moody’emu. Mężczyzna znów spojrzał na mnie. – Nie myśl, że o coś cię
podejrzewam, Hermiono, jednak muszę spytać: na pewno nic nie wiedziałaś o
planach Teodora? Nie kontaktowałaś się z nim po jego zniknięciu ani po nocnym
ataku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, oczywiście, że nie – zaprzeczyłam żarliwie. – Przecież gdybym wiedziała,
spróbowałabym jakoś temu zapobiec, coś zdziałać. Nie siedziałabym bezczynnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
przez chwilę obserwował mnie w milczeniu. Czułam się tak, jakby spojrzenie jego
błękitnych oczu przechodziło na wylot i obdzierało ze wszystkich sekretów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiem, Hermiono. Wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co teraz zamierzacie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
byłam pewna, czy chcę znać odpowiedź. Lupin splótł ręce na piersiach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zbieramy ludzi do wkroczenia do posiadłości Nottów. Potrzebujemy kogoś, kto
byłby w stanie obejść wszystkie zaklęcia. Jeśli znajdziemy tam Teodora, oddamy
go Ministerstwu Magii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tego
właśnie się obawiałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzięłam
głęboki wdech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Panie profesorze, czy mogłabym z panem chwilę porozmawiać na osobności?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">O
ile Dumbledore nie wydawał się zaskoczony moją prośbą, o tyle Lupin i Moody
wymienili sceptyczne spojrzenia. Popatrzyli z oczekiwaniem na dyrektora, który
kiwnął głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście. Remusie, Alastorze, poczekajcie za drzwiami, chcę zamienić z wami
jeszcze słowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mężczyźni
niespiesznie opuścili gabinet i dopiero gdy usłyszałam za plecami szczęknięcie
klamki, odezwałam się ponownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wierzę, by Teodor robił to dobrowolnie – powiedziałam z największą
pewnością w głosie, na jaką było mnie stać w tamtej chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Starzec
poprawił okulary-połówki, tkwiące na jego spiczastym nosie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ja również nie chcę w to wierzyć, Hermiono. – W moim gardle utworzyła się
okropna gula. Zabrzmiało to tak, jakby Dumbledore już chciał skreślić Teodora.
– Niestety, słyszałaś, co powiedział Remus. Wtedy, na Pokątnej, to
najprawdopodobniej był Teodor. Brał udział w ataku na sklep, którego właściciel
w ciężkim stanie trafił do szpitala świętego Munga. Wiem, że nie pocieszam cię
w ten sposób. Ale owszem, istnieje możliwość, że to nie Teodor decyduje o tym,
co się z nim dzieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szybko
przeanalizowałam słowa dyrektora. W moim sercu zabłysła iskra nadziei.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak… to możliwe! Teodor opowiadał mi o swoim sadystycznym ojcu. Mógł <i>zmusić</i> go do przyjęcia Mrocznego Znaku.
Och, Boże – jęknęłam, zdając sobie sprawę, co to oznacza. – Rzeczywiście może
go więzić w domu!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Właśnie dlatego w ciągu najbliższych paru dni aurorzy postarają się dostać do
posiadłości Nottów. Będę cię o wszystkim informować, Hermiono. Obiecaj jednak,
że jeśli tylko Teodor się z tobą skontaktuje, od razu mi o tym powiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokiwałam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście, panie profesorze. Zrobię, co tylko zdołam. Ale… właściwie chcę pana
spytać o coś jeszcze, zupełnie niezwiązanego z Teodorem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
razem na twarzy Dumbledore’a odmalowało się zaskoczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc słucham.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zebrałam
się w sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To pan pomógł profesorowi Snape’owi w ucieczce, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeśli
zdziwiło to dyrektora, zezłościło lub zaniepokoiło, nie okazał żadnej z tych
emocji, zupełnie jakby ukrył twarz pod maską całkowitego opanowania. Milczał
przez kilkanaście sekund, bacznie mnie obserwując, aż wreszcie wyprostował się
na krześle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak się domyśliłaś? – odpowiedział pytaniem na pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spłynęła
na mnie przyjemna satysfakcja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
więc jednak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Widziałam go w lochach kilka tygodni temu. Wtedy myślałam, że wyobraźnia płata
mi figle, ale kiedy zobaczyłam wiadomość w gazecie o jego ucieczce, wszystko
ułożyło się w jedną całość. Tak jak Lupin widział Teodora na Pokątnej, tak ja
jestem pewna, kogo widziałam w podziemiach. – Wzięłam głębszy oddech. – To pan,
prawda? To pan mu pomógł, a potem ukrył w Hogwarcie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Masz rację, Hermiono – rzekł pokonany Dumbledore, wzdychając cicho. – Proszę,
nie myśl o mnie źle. Zasługujesz na prawdę, ale nie mogę ci jej ofiarować,
przynajmniej na razie. Chcę tylko, żebyś wiedziała, że to nie Severus prosił
mnie o pomoc, tylko ja prosiłem, by on pozwolił sobie pomóc. Niestety, czasem
musimy zrobić nie to, co uważamy za słuszne, lecz to, czego wymaga sytuacja, w
jakiej się znaleźliśmy, nawet jeśli działamy nie do końca zgodnie z prawem. –
Uśmiechnął się lekko. – Jesteś bardzo mądrą czarownicą, co udowadniasz zresztą
nie pierwszy raz. Dlatego proszę cię o własną ocenę rzeczywistości i w miarę
możliwości, o zaufanie. Nie ukrywam, że ważna jest dla mnie dyskrecja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Akurat
z tego zdawałam sobie sprawę. Dumbledore współpracował ze śmierciożercą
skazanym na Azkaban, robił coś absolutnie zakazanego i choć w dodatku zżerała
mnie ciekawość, dlaczego wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej, zdusiłam ją
w sobie, postanawiając zaufać dyrektorowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mam nadzieję, że wie pan, co robi, ponieważ ja czarno to widzę – powiedziałam
cicho. – Nie pytam o nic więcej, ale panie profesorze, proszę uważać. Profesor
Snape to… śmierciożerca. – Przełknęłam z trudem ślinę. – Niech pan będzie
ostrożny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
przez chwilę obserwował mnie w milczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dziękuję, Hermiono – rzekł ciepło. – Twoje słowa i postawa wiele dla mnie
znaczą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrzyliśmy
na siebie jeszcze kilka sekund, aż wreszcie wstałam, podziękowałam za wszystko,
poprosiłam o informacje na temat Teodora, jeśli takie się pojawią, pożegnałam
się i wyszłam. Na schodach natrafiłam na Lupina oraz Moody’ego, o których
zupełnie zapomniałam. Szalonooki burknął pod nosem:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No nareszcie – i podreptał z powrotem do gabinetu. Remus jednak zatrzymał się przy
mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiem, że nam nie wierzysz – mruknął – ale musisz zrozumieć, że ludzie często
zbaczają ze ścieżek, które obierają na początku swej drogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Znam Teodora – wyjaśniłam uparcie, czując lekką złość za wmawianie mi czegoś
bezsensownego. – Znam go i wiem, że nawet jeśli rzeczywiście działa ze
śmierciożercami, nie robi tego z własnej woli. Brzydzi się Voldemorta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mówisz to, bo go kochasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mówię to, bo tak jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Lupin
obrzucił mnie spojrzeniem, w którym współczucie mieszało się z zaciętością. Nie
odwróciłam wzroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mimo wszystko na razie lepiej będzie, jeśli o nim zapomniesz, Hermiono. To nie
jest już ten sam człowiek, którego znałaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zniknął
w gabinecie, zostawiając mnie w ciemności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Do
pokoju wspólnego wróciłam na trzęsących się nogach i z sercem ciążącym w piersi
niczym głaz. Zastałam tam Harry’ego siedzącego na kanapie przed kominkiem z
Ginny opierającą się o jego ramię oraz Rona łypiącego na nich z rozgniewaniem.
Kto by pomyślał, że wystarczył jeden mecz quidditcha, by tamtych dwoje
nareszcie się do siebie zbliżyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O, Hermiona. – Ruda posłała w moją stronę szeroki uśmiech. Cała promieniała. –
Zbieraliśmy się właśnie na błonia, idziesz z nami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opadłam
na fotel naprzeciw Rona. Zacisnęłam dłonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodor to śmierciożerca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Później
rzeczywiście wyszliśmy z zamku, ale tylko po to, by nikt niepożądany nie
usłyszał tego, co miałam do powiedzenia przyjaciołom. Przekazałam im wszystko,
czego dowiedziałam się w gabinecie Dumbledore’a, pomijając oczywiście historię
Snape’a. Nie pozwoliłam sobie na płacz – kiedy tylko poczułam łzy zbierające
się w moich oczach, natychmiast otarłam je rąbkiem rękawa. Tak jak się
spodziewałam, chłopaki zareagowali dość obcesowo, jeśli mogłam w ogóle tak
określić wulgarne wiązanki rzucane na prawo i lewo przez Rona. Harry, wzburzony
tym, co usłyszał, chciał od razu iść do Ślizgonów i przycisnąć Malfoya.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zostaw już Malfoya w spokoju – rzuciłam zdenerwowana. – Najlepiej w ogóle
trzymaj się od niego z daleka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potter
zmełł w ustach przekleństwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak się z tym czujesz? – spytała Ginny, przyglądając mi się oceniająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapatrzyłam
się na jezioro, którego fale łagodnie muskały brzeg.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wierzę, że Teodor został śmierciożercą, a nawet jeśli, to na pewno nie robi
niczego z własnej woli. Nie wiem, może ojciec go więzi, może nawet on pomógł mu
obejść zabezpieczenia. Że też niczego nie zauważyłam! – chwyciłam się za głowę.
Ginny pogładziła mnie delikatnie po plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A ja jakoś nie mam problemu z uwierzeniem Lupinowi – stwierdził Ron, zakładając
ręce na piersiach. – Nigdy nie podobał mi się Nott. W dodatku od zawsze trzymał
się z Malfoyem, więc po prostu musiało coś z tego wyjść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodor nie trzymał się z Malfoyem – nastroszyłam się. – To Malfoy chciał się z
nim zadawać, ale on nie był skory do zawierania przyjaźni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na pewno ze sobą współpracują – dodał okularnik, z zawziętością rozrywając
źdźbło trawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Harry!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nott jakoś musiał wydostać się z zamku, no nie? Ktoś mu w tym pomógł i dam
sobie rękę uciąć, że to był Malfoy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Malfoy
teoretycznie wyszedł już ze skrzydła szpitalnego, więc Harry jeszcze
dociekliwiej obserwował każdy jego ruch, ale naprawdę nie wydawało mi się, by
to właśnie on maczał palce w zniknięciu Teodora. Złośliwy głosik w mojej głowie
podszeptywał, że skoro Nott służy Voldemortowi, to dlaczego Draco by nie mógł,
jednak myśli kierowałam ku zupełnie innej osobie, od niedawna również
znajdującej się w zamku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań – mruknęłam. – Wybij sobie wreszcie z głowy Malfoya, bo to już
obsesja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
zrobił oburzoną minę, ale ubiegł go Ron.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A ty już dawno powinnaś sobie wybić z głowy Notta, Hermiono – oświadczył, na co
Ginny wciągnęła ze świstem powietrze. Patrzyłam na Rona bez emocji. – Widzisz,
do czego doszło? Omamił cię i dobrze, że nie wykorzystał twojego zaufania. To
nie jest chłopak dla ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Może ty nim jesteś? – te słowa wydostały się spomiędzy moich warg, nim zdążyłam
je zatrzymać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
otworzył usta, jednak po chwili znów je zamknął. Cierpliwie czekałam na
odpowiedź, ale na próżno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodor nie jest śmierciożercą – poinformowałam jego i pozostałych Gryfonów,
śledząc reakcję na twarzy każdego z nich. – A na pewno nie z wyboru. Nie
wmówicie mi niczego innego i wybacz, Ron, ale tym razem nie zamierzam cię już
słuchać, nawet jeśli masz coś do powiedzenia. Zaufałam mu. Bardzo chciałabym,
żeby kiedyś to do was dotarło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
ciszy, która nastąpiła, wiedziałam, że nasza rozmowa się skończyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odtwarzałam
w myślach wspomnienia związane z Teodorem. Nasze korepetycje, wieczorne
patrole, wyjazd do Międzynarodowego Instytutu Edukacji Magicznej na konkurs,
wszystkie rozmowy, wyznania, uśmiechy, którymi mnie obdarowywał. Nie potrafiłam
przyjąć do wiadomości, że mogły być one nieszczere. Wieczorem dzień przed jego
zniknięciem nic nie wskazywało na to, że sprawy przyjmą taki obrót. Spotkaliśmy
się w bibliotece, a później poszliśmy na spacer skrajem Zakazanego Lasu.
Wróciliśmy do zamku jeszcze przed zapadnięciem zmroku. Pożegnaliśmy się przed
wejściem do Wieży Gryffindoru i jedyne, na co mogłam zwrócić uwagę, to
zachłanność pocałunku oraz siła, jakby rozpaczliwość w uścisku. I smutek w
spojrzeniu. Dlaczego widziałam to wszystko dopiero teraz, gdy Teodor znajdował
się daleko stąd, w dodatku robiąc coś, czego od zawsze się brzydził?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
parę następnych dni zadawałam sobie to pytanie, ale odpowiedź nie nadchodziła.
Nie dotarły do mnie żadne informacje od Dumbledore’a. Często namolnie wbijałam
wzrok w okno, wypatrując sowy z jakąś wiadomością od Teodora. Na próżno. Ron i Harry
przestali na niego pomstować, zapewne za sprawą Ginny, która lojalnie trzymała
moją stronę. Wiedziałam, że zdążyła wyrobić sobie zdanie o Teodorze i po prostu
go lubi. Po szkole szybko rozeszła się wieść o jego zniknięciu. Nikt nie znał
powodu, choć niekiedy, idąc korytarzem, słyszałam za plecami złośliwe szepty.
Niektórzy drwili, że chłopak uciekł przeze mnie, bo już nie mógł wytrzymać.
Inni wymyślali nieistniejące choroby, przez które był na granicy śmierci. Co
podejrzliwsi wynajdywali konszachty z ciemnymi mocami lub złowrogimi duchami.
Po tygodniu miałam już tego wszystkiego dość, a ręka zaciskała się na różdżce
zdecydowanie częściej niż powinna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wtedy
też w Hogwarcie znowu zjawił się Lupin. Wpadłam na niego w drodze do czytelni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O, Hermiona. – Wyglądał tak źle, że przez moment zastanawiałam się, czy niedawno
nie wypadała pełnia. – Właśnie wracam od Dumbledore’a. Dostaliśmy się do
posiadłości Nottów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
serce zwariowało. Zamrugałam szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I co? Złapaliście Anthony’ego? Znaleźliście Teodora? – spytałam z nadzieją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Niestety, cała trójka, łącznie z Margaret Nott, zdążyła uciec. – Natychmiast
opuścił mnie początkowy optymizm. – Ale Szalonooki widział Teodora. Był cały i
zdrowy, w dodatku na tyle sprytny, by zatrzymać naszych ludzi przed pościgiem.
Zaczarował meble – dodał, widząc moje uniesione brwi. – Alastora zaatakował
regał z książkami. Dawno nie widziałem go tak wściekłego. W furii prawie zabił
skrzata domowego Nottów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
ukłucie wstydu. Wstawiałam się za Teodorem jak tylko mogłam, a on robił
wszystko przeciwko tym, którzy chcieli mu pomóc. Wytłumaczyłam to sobie wpływem
jego ojca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiadomo, dokąd mogli uciec?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Lupin
potrząsnął głową, a brązowe kosmyki rozsypały mu się na poznaczonym bliznami
czole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie mamy pojęcia, ale tą sprawą zainteresowała się duża część aurorów, głównie
na prośbę Dumbledore’a, który wielką wagę przywiązuje do losów swoich uczniów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cieszyłam
się, że Teodor jest cały, jednak radość błyskawicznie gasła, gdy brałam pod
uwagę jego odpowiedź na wkroczenie Zakonu Feniksa. Bałam się, że znajduje się
pod pływem Imperiusa. Bałam się, że ojciec zrobił mu pranie mózgu. Bałam się o
niego tak bardzo, że niemal każda moja następna noc była nieprzespana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, co robić, czy w ogóle da się coś zrobić. Z tego, co powiedział
Lupin, wynikało, że teraz mogłam jedynie czekać na jakieś wieści od aurorów
poruszających niebo i ziemię, by znaleźć zaginionego ucznia Hogwaru. W niczym
nie pomogli również Malfoy oraz Zabini – milczeli jak zaklęci albo całkiem
przekonująco wypierali się wszelkich zarzutów. Blaise na pewno coś wiedział,
byłam tego pewna. Wskazywał na to sposób, w jaki patrzył na mnie na lekcjach
czy przerwach. Zawsze uśmiechał się kpiąco i właśnie tego uśmieszku najbardziej
nie mogłam znieść. Nie żałosnych plotek czy niestworzonych historii krążących po
szkole – Zabini umiał zniszczyć każdego zwykłym uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dni
spędzone bez Teodora były męczarnią. Nie dlatego, że nie czułam obok siebie
jego bliskości; dlatego, że gdziekolwiek się znajdował, moje serce zostało przy
nim. Nie wiedziałam, co się dzieje, w czym bierze udział, do czego zmusza go
ojciec, czy przypadkiem go nie krzywdzi. Niepewność – mój najgorszy wróg. Nie
potrafiłam normalnie funkcjonować, kiedy nie miałam pojęcia, na czym stoję i
czego mogę się spodziewać. Niepewność towarzyszyła mi w niemal każdej
sekundzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Minęły
już prawie dwa tygodnie od zniknięcia Teodora, kiedy Ron przełamał się i gdy
siedzieliśmy w pokoju wspólnym, po prostu zaczął mnie pocieszać. Nie warczał,
nie syczał, nikogo nie obrażał. Mówił spokojnie i łagodnie, dość nieporadnie
mnie obejmując. Wtuliłam się w niego w poszukiwaniu jakiegoś ukojenia.
Słuchałam, jak obiecywał szybki powrót Teodora, jak zapewniał, że to wszystko
jest nieprawdą i po prostu zaszła jedna wielka pomyłka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prawie
mu uwierzyłam. To był jeden z tych niezwykłych dni, kiedy mimo ulewy na
świecie, gdzieś głęboko w człowieku świeci słońce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">We
mnie świeciło po raz ostatni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kilka
dni później znowu zostałam wezwana do Dumbledore’a. Kiedy z mocno bijącym
sercem weszłam do jego gabinetu, ujrzałam tam więcej osób niż ostatnio. Lupin
stał obok dyrektora siedzącego tradycyjnie na fotelu, zaś McGonagall, Slughorne
oraz Moody zajmowali krzesła przed biurkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze, że jesteś – powiedział Dumbledore. – Czekaliśmy tylko na ciebie.
Usiądź, proszę. – Przycupnęłam obok McGonagall wyglądającej na tak samo jak ja zaniepokojoną
zasępionym spojrzeniem dyrektora. – Remusie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Lupin
westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dowiedziałem się od pewnego wilkołaka o planowanym ataku na dom rodzinny
ważnego dla Ministerstwa Magii urzędnika – zaczął. – Odbył się on zeszłej nocy.
Brał w nim udział Fenrir Greyback z kilkoma swoimi podwładnymi, a przewodził
nimi Anthony Nott razem ze swoim synem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wpatrywałam
się z Lupina szeroko otwartymi oczyma, chłonąc każde słowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wkroczyliśmy tam razem z Szalonookim, Arturem Weasleyem i jeszcze paroma
aurorami. Udało nam się unieszkodliwić wilkołaki, ale było za późno. Nottowie
zajęli się urzędnikiem i jego rodziną, wywlekli ich z łóżek, a potem
zamordowali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cichy
okrzyk wydarł się z mojego gardła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skoczyliśmy za nimi z Arturem – kontynuował Lupin, nawet na mnie nie
spojrzawszy. – I wtedy rozpętało się piekło. W głębi domu wybuchł pożar, a
między nami rozgorzała się walka. Jej finał był taki… Jej finał był taki, że
miałem już Anthony’ego na różdżce, kiedy syn zasłonił go własnym ciałem. W
ostatnim momencie, nawet… nawet nie miałem szansy temu zapobiec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam już, jak się oddycha, a moje serce zapomniało, jak powinno bić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co pan zrobił? – wyszeptałam, ale w gabinecie zapadła nieprzenikniona cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie, nie
odpowiadaj, proszę, nie odpowiadaj.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Lupin
wreszcie na mnie spojrzał. W jego jasnych oczach widziałam żal.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chciałem tego, Hermiono. Przepraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
ust McGonagall wyrwał się szloch, jednak nie zwróciłam na nią uwagi. Nie
istniał dla mnie nikt prócz Lupina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Lupina,
który zabił Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
się tak, jakby ktoś kopnął mnie w klatkę piersiową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Drewniany
stołek upadł na podłogę z głuchym łoskotem. Nogi samobójcy zawisły w powietrzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy umarłam. W sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ej.
Smutno mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-76475869518775951562014-08-11T12:57:00.002+02:002014-08-11T12:58:31.466+02:00Rozdział 47. Nieprzewidziane<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">K</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">iedy
zjawiłam się w pokoju wspólnym Gryffindoru, moich przyjaciół opanowała wręcz
szaleńcza radość, której ja wbrew wszystkiemu nie podzielałam. Choć wdzięczna
Dumbledore’owi, nie byłam wybitnie szczęśliwa. Zostałam skazana, wyrok tak czy
siak musiałam odsiedzieć, ale wyglądało na to, że dla nikogo nie stanowiło to
problemu. Dla nikogo prócz Teodora.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Cieszę się, że jesteś – rzekł cicho,
gdy siedzieliśmy pod drzewem na błoniach, a ciepły wiatr łaskotał nasze twarze.
Zmrużył oczy, patrząc pod słońce. – Pięć lat. Boże. Pieprzony drań.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Syknęłam, gdy wyjął z kieszeni paczkę
papierosów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– I dlatego masz do tego wrócić? Bo
Cryte to drań? – spytałam karcąco. – Podobno już nie palisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Teodor przyjrzał się zawartości paczki,
po czym zaczął bezmyślnie obracać ją w palcach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Bo nie palę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Westchnęłam i nachyliłam się, by
dotknąć wargami jego skroni. Położyłam mu dłoń na ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Mam jeszcze rok – powiedziałam. –
Nawet trochę ponad. A potem czeka mnie Azkaban.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Widziałam, jak Teodor skrzywił się na
dźwięk tych słów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Też nie uważasz rozwiązania
Dumbledore’a za sensowne – stwierdziłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Cieszę się, że jesteś – powtórzył. Schował
papierosy i spojrzał mi w oczy, a ja prawie zachłysnęłam się pięknem jego
tęczówek błyszczących w promieniach wiosennego słońca. – Ale perspektywa
stracenia cię sprawia, że chcę iść i zabić Cryte’a gołymi rękami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Wcale mnie nie pocieszył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Najgorszy był poranek dzień po
rozprawie. Wtedy obudziłam się ze świadomością, że już mnie <i>skazano</i> i że na zawsze pozostanie to w
moim życiorysie. Wyrok przekreślał szanse na znalezienie normalnej pracy, a na
pewno nie w Ministerstwie Magii, o czym kiedyś marzyłam. Ktoś z taką
przeszłością jak ja był w połowie wykluczony ze społeczeństwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Sądziłam, że te czarne myśli będą
trzymać się mnie jedynie przez jakiś czas. Pomyliłam się. Dzień w dzień
wstawałam z ciążącym na barkach poczuciem, kim stałam się wraz z ogłoszeniem
decyzji Wizengamotu. Dzień w dzień zastanawiałam się nad więzienną rutyną w
Azkabanie, rozważałam możliwości, co zrobię, gdy już stamtąd wyjdę, a przede
wszystkim – jak i kiedy powiedzieć o wszystkim rodzicom. Nie wyobrażałam sobie
pójścia do nich tak po prostu i oznajmienia: „Hej, wasza córka spędzi pięć lat
w czarodziejskim więzieniu, bo przez nią zginął człowiek”. Tym bardziej teraz,
gdy mieli na głowie inne zmartwienia. Pod koniec kwietnia wyszli ze szpitala i
tak jak było to ustalone, zamieszkali z ciocią Helen oraz wujkiem Malcolmem.
Wymieniłam z tatą parę listów, dzięki czemu dowiedziałam się, że o ile on
trzyma się całkiem nieźle, o tyle mama całkowicie się załamała. W krótkim
czasie po radosnej, pełnej życia kobiecie nie pozostał ani ślad. Zamknęła się w
sobie, stroniła od jakiegokolwiek kontaktu i właściwie większość czasu spędzała
w ogrodzie, czytając książkę lub po prostu patrząc w przestrzeń. Bardzo
żałowałam, że nie mogę trwać przy niej w tych ciężkich chwilach, ale musiałam
przywiązać wagę do szkoły. Proszenie Dumbledore’a o pozwolenie na opuszczenie
Hogwartu nie wchodziło w grę, choć wiedziałam, że i z tym nie byłoby problemu,
w dodatku jakkolwiek nie spoglądałam w kalendarz, koniec roku szkolnego zbliżał
się wielkimi krokami. Wychodziłam z prostego założenia – skoro otrzymałam od
dyrektora szansę, nie mogłam jej zmarnować. Szybko odrobiłam opuszczone tematy,
doniosłam profesorom zaległe prace i rozpoczęłam powtórki do egzaminów
końcowych. Harry oraz Ron popołudniami wychodzili na stadion, by polatać, w
czym często towarzyszyła im też Ginny, która zamiast przygotowywać się do
SUM-ów, ścigała się z bratem wokół boiska. Żadne z nich nie przejmowało się
edukacją, co niesamowicie mnie drażniło, a efektem mojej frustracji było
przyrzeczenie pogonienia ich, jeśli wraz z nadejściem nowego miesiąca nie wezmą
się do pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Wtedy właśnie nastąpił niespodziewany
przełom, który nam wszystkim skutecznie zmącił jasne myślenie: Harry’emu
nareszcie udało się wyciągnąć ze Slughorne’a wspomnienie dla Dumbledore’a. Z
pomocą Eliksiru Szczęścia nie mógł sobie nie poradzić. Harry opowiedział o
wszystkim mnie i Ronowi już na drugi dzień, na lekcji zaklęć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Więc jednak horkruksy – szepnęłam z
przejęciem, gdy nachyleni w swoją stronę, naradzaliśmy się, co dalej. – Miałam nadzieję,
że to jednak coś innego. Wiecie, skoro nie znalazłam o nich absolutnie NIC w
bibliotece, przestraszyłam się, jak groźne muszą być… I rzeczywiście są…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– I jest ich aż siedem – jęknął cicho
Ron. – A my chcemy pokonać tego dupka, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Harry milczał, ale wiedziałam, dokąd
pędzą jego myśli. Tak jak ja zastanawiał się nad tym, czy jeszcze kiedyś
zapanuje spokój w magicznym świecie, i czy nawet z Dumbledore’em stojącym na
czele Zakonu Feniksa damy radę obalić potęgę Voldemorta. Wciąż w to wierzyłam,
jednak czy Wybraniec również?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Przy okazji rozwiązania sprawy
horkruksów rozpadł się związek Rona i Lavender, nad czym on sam niespecjalnie
ubolewał w przeciwieństwie do blondwłosej Gryfonki, mierzącej mnie morderczym
spojrzeniem przez całą lekcję zaklęć. Poprzedniego wieczoru wiedziała nas
wychodzących z dormitorium chłopców, a że Harry ukrywał się pod
peleryną-niewidką, sprawa dla niej była prosta. Cóż, nieszczególnie się tym
przejęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">W Teodorze nastąpiła jakaś zmiana.
Zrobił się bardziej skryty i niezbyt skory do jakichkolwiek rozmów o swoich
problemach. Wyglądał coraz gorzej. Dostrzegałam ból w jego oczach oraz napięcie
w postawie. Wyraźnie coś było na rzeczy. Pytałam go delikatnie, jak mogłabym
pomóc, ale zawsze udawało mu się zbyć mnie mniej lub bardziej wymyślnym
tłumaczeniem. Odnosiłam niepokojące wrażenie powolnego tracenia z nim kontaktu,
w jakiś dziwaczny sposób zacierania się więzi między nami, czego nie mogłam w
żaden sposób zatrzymać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">W urodziny Teodora, wypadające jedenastego
maja, specjalnie wstałam wcześniej, by dorwać go już na śniadaniu, na które –
jak pamiętałam – zawsze schodził jeszcze przed wszystkimi uczniami. Nie
złapałam go jednak ani wtedy, ani przez resztę dnia, i dopiero późnym wieczorem
wpadłam na niego w dość osobliwym miejscu, bo w Łazience Prefektów. Właściwie
to on na mnie wpadł, ponieważ zjawił się tam, kiedy ja już siedziałam zanurzona
po szyję w gorącej wodzie, otoczona kolorową, pachnącą słodko pianą. Pisnęłam
zaskoczona, wycofałam się na sam tył basenu i ugięłam kolana, by jeszcze
bardziej się ukryć, a Teodor oparł się o ścianę z kpiącym uśmieszkiem na
ustach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Gdzieś ty się podziewał?! –
zaatakowałam go pierwsza nieco piskliwym głosem. – Przez cały dzień nie mogłam
cię znaleźć, a teraz wpadasz sobie tak o i bezczelnie się gapisz?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Dobry wieczór, Granger – przywitał
się grzecznie Ślizgon, nie bacząc na moje wrzaski. – Przyjemny wieczór, co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Podszedł do umywalki, umyślnie nie
odwracając się do mnie plecami. Poczułam na twarzy przypływ gorąca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Mógłbyś na chwilę wyjść? – poprosiłam
na pozór spokojnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Spojrzał na mnie jakby oceniająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie. – Nim zdążyłam dać upust swojej
irytacji, dodał: – Masz jakieś wiadomości od Cryte’a?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Od rozprawy nie dał o sobie znać.
Chyba uznał swoje zwycięstwo w tej bitwie… Słuchaj, może jednak stąd wyjdziesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Dłoń Teodora trzymająca szczoteczkę do
zębów zatrzymała się w połowie drogi do ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Naprawdę uważasz, że to koniec?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Westchnęłam ze zniecierpliwieniem. Nie
miałam najmniejszej ochoty na prowadzenie tej konwersacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Obawiam się, że Cryte nie odpuści,
ale właściwie, co on jeszcze może? – Urwałam na chwilę, uważnie śledząc ruchy
Teodora powoli odpinającego guziki koszuli. Odchrząknęłam. – Skazali mnie, za
rok idę do Azkabanu, moja babcia i braciszek nie żyją, mama wpadła w depresję.
Umarli muszą na razie poczekać na sprawiedliwość… Co ty robisz?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Koszula leżała już na podłodze, a
dłonie Teodora zawędrowały do paska przy dżinsach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Skoro nie chcesz wyjść z wody, musimy
się jakoś pomieścić. – Popatrzył na mnie z przyganą. – Zamknij oczy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Moje policzki płonęły. Rozległo się
chlupnięcie, poczułam niewielki ruch wody. Dopiero wtedy odważyłam się
rozewrzeć powieki. Teodor oparł się wygodnie o przeciwległą ściankę basenu, a
ja mogłam teraz zobaczyć wszystkie blizny znaczące jego ciało. Srebrzysta
siateczka, niczym straszliwy tatuaż, ciągnęła się od lewego ucha poprzez szyję
do prawego ramienia, skąd swą trasę znaczyła aż do łokcia. Pokrywała obojczyki
i w miarę, jak spływała w dół, tym bardziej się rozszerzała, dzieląc wreszcie
na pojedyncze znaki. W mig zrozumiałam, że właśnie te samotne, podłużne ślady
pozostawiła po sobie <i>Sectumsempra</i>,
którą przed laty podarował swojemu synowi Anthony Nott. Podniosłam wzrok na
twarz bruneta. Obserwował mnie w uwagą. Wiedział, o czym myślę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– To nic – rzucił krótko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Potrząsnęłam głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie wiedziałam, że jest tego aż tyle
– wydusiłam. – Ja… Teodorze…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie współczuj mi, Granger. Nie chcę
tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Zamilkłam, zdając sobie sprawę, że
przecież ja również mam na sobie to okropieństwo. Uświadomiwszy to sobie, znów
schowałam się w wodzie prawie po samą szyję. Poczułam się brudna i obrzydliwa,
jakby blizny pokrywające moje ręce aż do nadgarstków, piersi, brzuch oraz część
nóg były niemożliwym do zdrapania osadem, który mogłam jedynie ukryć przed
światem, nigdy usunąć na zawsze. Czym innym było pokazywanie ich odważnie
Cryte’owi. Nie potrafiłam wyjaśnić, dlaczego tak nagle pojawił się u mnie
wcześniej nieodczuwalny wstyd; może przez tak niespodziewanie naruszoną
prywatność? Może przez to, że po raz pierwszy pozwoliłam Teodorowi naprawdę na
siebie <i>patrzeć</i>?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">On bez problemu odczytał moje myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Granger – mruknął prawie łagodnym
tonem – nie chowaj ich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Wcześniej chciałam, by Cryte je
widział. Teraz chciałam rozpłynąć się w powietrzu niczym mgła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Słyszysz? Nie masz się czego wstydzić
– ciągnął, gdy nawet na niego nie spojrzałam. – Zobacz. Ja nie wyglądam lepiej,
a jednak nie mam oporów przed pokazywaniem się ludziom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ty nauczyłeś się już z nimi żyć –
wymamrotałam. – Dla mnie to nadal za trudne, bo… bo jestem odrażająca.
Merlinie! – zakrzyknęłam, przypominając sobie o czymś. – Wszystkiego
najlepszego, Teodorze!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Wyczucie czasu, nie ma co.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Zbliżyłam się nieco, po czym zaczęłam
składać chłopakowi chaotyczne życzenia, mimo że przez cały dzień układałam je
sobie w głowie. Koniec końców nie wyszło to tak, jak zamierzałam, zważywszy na
brak prezentu, który obiecałam dać mu następnego dnia. Wreszcie zająknęłam się
po raz ostatni i urwałam w oczekiwaniu na reakcję solenizanta. Ten uśmiechnął
się z rozbawieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Całkiem… zgrabnie – skomentował.
Parsknął śmiechem. – Dziękuję. Ale, Granger, odpuść sobie ten prezent. Bardziej
będzie się dla mnie liczyło, jeśli przestaniesz gadać głupoty na swój temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Skończ, Teodorze – ofuknęłam go. –
Jesteś nudny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ty też. – Zrobił krok w moją stronę,
a potem jeszcze jeden. – Bardzo zależy mi na tym, żebyś zrozumiała, że jesteś
piękna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Jeśli wcześniej było mi gorąco, to
teraz dosłownie zanurzyłam się w lawie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">A Teodor wciąż się zbliżał, tak że ja
automatycznie się cofałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– To nudna czy piękna? – spytałam lekko
drżącym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Poczułam za plecami ścianę basenu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Déjà vu</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Odpowiedziało mi rozgorączkowane
spojrzenie Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Doskonała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Chyba powinnam była coś zrobić. Coś,
cokolwiek, a nie z zahipnotyzowaniem powtarzając w umyśle to jedno słowo,
niepoprawnie cudownie brzmiące w ustach Notta. On tymczasem patrzył na mnie <i>w ten sposób</i>, tworząc między nami ten
szczególny magnetyzm, którego niewiele ludzi jest w stanie opanować. Palce chłopaka
lekko musnęły moje biodro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Śniłam. Na pewno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Co ty robisz? – wyszeptałam z dziwną,
narastającą ekscytacją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Pokręcił głową, przełykając głośno
ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie wiem – wychrypiał. – Przy tobie
nic nie wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">A później czułam jego łapczywe usta na
swoich i chłodne dłonie na rozpalonej skórze. Ich dotyk zdawał się być zupełnie
inny niż zwykle, niż wtedy, kiedy dzieliła nas bariera w postaci ubrania.
Poznawały moje ciało na nowo, tak jak ja skupiłam się na Teodorze, błądząc
drżącymi rękami po jego ramionach, barkach, klatce piersiowej. Skumulowało się
we mnie tyle różnorodnych, nowych odczuć, że z ledwością mogłam ustać na
nogach. Zmysły wariowały, nie wiedząc, na czym się skupić – czy na wargach
składających pożądliwe pocałunki na obojczykach, czy na wędrujących wszędzie
palcach, czy na wibrującym w uszach szepcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Zachwycał się </span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">moim wyglądem. Zachwycał się mną tak
jak poeta swoją muzą, a ja rozpływałam się, topniałam i płonęłam jednocześnie,
pragnąć znaleźć się jeszcze bliżej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Zacisnęłam palce w jego miękkich
włosach, czując napływ podniecenia głęboko w sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Mogłam odepchnąć Teodora. Mogłam
powiedzieć stanowczo, by przestał. Mogłam nie reagować na pieszczoty ani nie
wbijać paznokci w barki chłopaka, tym samym nieświadomie zachęcając go do
działania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Mogłam się powstrzymać. Naprawdę
mogłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Ale nie chciałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Boże, Granger… – wybełkotał,
scałowując krople wody z moich policzków. Zacisnął dłoń na moim udzie, a ja nie
zdołałam zapanować nad cichutkim jękiem wyrywającym się z gardła. Poczułam, jak
Teodor zadrżał. – <i>Ona pochodnie pozbawiła
mocy… Jak gołębica śnieżna, zagubiona wśród wron… jaśnieje pośród innych ona…*<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Spojrzałam na niego z oczarowaniem. Nie
mogłam złapać tchu, jakby i moje płuca dosięgnął wewnętrzny ogień, lecz gdy
wreszcie udało mi się zaczerpnąć większy haust powietrza, przyciągnęłam do
siebie jego głowę i muskając wargami płatek ucha, wyszeptałam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Kocham cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">A później rozległ się głośny pisk,
histeryczny śmiech, zaraz po nim szloch i musieliśmy naprawdę szybko
wyewakuować się z Łazienki Prefektów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Jak się okazało, korzystali z niej nie
tylko prefekci. Jęcząca Marta nie zaprzestała jej odwiedzać, pewnie nadal mając
nadzieję na spotkanie Harry’ego. Przyłapała nas w okropnych okolicznościach, o
jakie sama bym siebie nie posądziła, gdybym nadal wiedziała, co to rozsądek.
Żałowałam, że ducha nie można zaczarować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Teodor wyskoczył z basenu pierwszy, po
czym rzucił mi ręcznik, sam w błyskawicznym tempie jako-tako się ogarnął i
zaczął bluzgać na Martę tak bardzo, że ta zaniosła się głośnym płaczem, aż w
końcu zniknęła z bulgotem w odpływie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Z Łazienki wyszłam czerwona jak
piwonia. Teodor burzył się, jakim prawem hogwarckie zjawy odwiedzają miejsca, w
których przede wszystkim liczy się prywatność. Nie słuchałam go, nie patrzyłam
na niego, właściwie trzymałam się jak najdalej. W pewnym momencie przystanął,
położył mi dłonie na ramionach, za co miałam ochotę go uderzyć, i spoglądając
prosto w moje oczy, spytał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Mówiłaś szczerze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">W pierwszej chwili nie pojęłam, o co mu
chodzi. Dopiero później zrozumiałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Dlaczego miałabym kłamać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Natychmiast napięcie uszło z twarzy
Notta, a szare tęczówki błysnęły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Ja też cię kocham, Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">I wtedy stołek samobójcy niebezpiecznie
się zachwiał, ale samobójcy nikt nie zdążyłby już uratować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Teodor był moim końcem oraz początkiem.
Końcem życia, w którym czegoś brakowało, i początkiem tej niezwykłej
egzystencji, której każdy kolejny dzień przynosił coś nowego. Tak jakbym
znalazła brakujący element układanki, a obraz stał się kompletny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Kochałam go całego. Każdą wadę i
zaletę, każdą cechę charakteru, nawet te jego okropne humorki, każdą
niedoskonałość, uwielbiałam przytulać się do chudego ciała i delikatnie dotykać
jasnych zgrubień na skórze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Kochanie go nie było tak łatwe, jak
mogłoby się wydawać. Kochanie go niekiedy sprawiało ból. Kochanie go przynosiło
radość. Czasem nienawidziłam tego, że zawładnął moim sercem z taką łatwością. Czasem
chciałam krzyczeć z euforią. Czasem, ale tylko czasem, bałam się tego, co ześle
na nas los, więc patrzyłam z nadzieją w szare tęczówki, które wciąż pojawiały
się w snach, a strach rozwiewał się jak pod wpływem podmuchu wiatru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Należał do mnie. Ja należałam do niego.
Potwierdził to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">I nie pamiętałam już nawet, że przecież
nie wszystkie wielkie historie miłosne kończą się szczęśliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Siedziałam akurat w bibliotece,
dopisując ostatni akapit do wypracowania dla Sprout, kiedy nagle zza regału
wyłonił się zdyszany Ron, podbiegł do stolika, który zajmowałam, i wykrztusił:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Harry… krew… chyba ma kłopoty…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Zebrałam wszystkie swoje rzeczy
szybciej, niż sama bym się tego po sobie spodziewała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Godzinę później mój strach zniknął
bezpowrotnie, zastąpiony najpierw przez wyraz ulgi, później głębokiego
rozczarowania, aż wreszcie przeszedł do nieokiełznanej fali gniewu palącej mnie
w gardło jakbym zjadła łyżeczkę pieprzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Gdy zobaczyłam Harry’ego, całego i
zdrowego, przestały drżeć mi dłonie. Wciąż ze zgrozą patrzyłam na szkarłatne
plamy na jego koszuli, jednak wiedziałam już, że krew nie należy do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Gdy dowiedziałam się, co się wydarzyło,
uniosłam z politowaniem brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Książę Półkrwi…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Daj spokój z tym Księciem – żachnęłam
się. – Nie widzisz, co on zrobił?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– To nie on, tylko ja!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– On – twoimi rękami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Gdy usłyszałam, jakiego zaklęcia użył
Harry, zachwiałam się, jakby niewidzialne ręce odepchnęły mnie do tyłu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Co? – wyjąkałam z trudem. – Powtórz,
Harry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Wziął głębszy oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– <i>Sectumsempra</i>.
Hermiono, wiem, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– Nie, Harry – przerwałam mu stanowczo,
czując, jak wpadam w objęcia szału. – Nic nie wiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">W jednej chwili uderzyło we mnie
wspomnienie tej wyjątkowej rozmowy z Teodorem, kiedy opowiedział mi historię ze
swojego dzieciństwa. Zadziwiające i niepokojące jednocześnie – pamiętać niemal
każde słowo, które ktoś, właśnie ten <i>ktoś</i>,
do ciebie skierował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– </span><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znęcał się wtedy
nad matką, aż wreszcie mnie też się oberwało. Chciał ją zranić, więc kiedy
miałem trzy lata, dostałem zaklęciem… chyba nazywało się </span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sectumsempra<i>…</i> <i>zakrawa
o czarną magię…</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
ochotę wywlec Harry’ego z pokoju wspólnego i dopiero tam powiedzieć mu, co o
nim myślę, nie szczędząc słów, których chyba nigdy w życiu nie użyłam. W
salonie ograniczała mnie jedynie obecność innych uczniów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiesz, co by się stało, gdyby McGonagall nie przechodziła tamtym korytarzem? –
wysyczałam, patrząc chłopakowi prosto w oczy. – <i>Sectumsempra </i>to prawie czarna magia, Draco mógł <i>umrzeć</i>…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiem, ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…zachowałeś się kompletnie niedojrzale, dobrze, że przynajmniej ukryłeś tę
głupią książkę, żeby cię nie kusiła…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nie jest głupia książka, wiele razy mi pomo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…i bardzo dobrze, że nie zagrasz w sobotę! – warknęłam na granicy furii. –
Należy ci się ten szlaban!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono! – zawołał z oburzeniem Ron. – Jak możesz! Przecież w gruncie rzeczy
nic się nie stało, Malfoy żyje!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
razem swój gniew skierowałam w stronę rudzielca. Oczami wyobraźni ujrzałam
małego, czarnowłosego chłopca w kałuży krwi, nad którym pochylała się łkająca
kobieta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cudem przeżył – wycedziłam przez zaciśnięte zęby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rozumiem cię, Hermiono – zaperzył się Harry. – Malfoy też chciał mnie przekląć,
prawie użył Zaklęcia Niewybaczalnego, a ty go jeszcze bronisz? Równie dobrze to
ja mogłem skończyć podobnie jak on. O co ci chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zerwałam
się z kanapy i popatrzyłam na chłopaków z pogardą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O nic. O nic już mi nie chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
pokoju wspólnego popędziłam schodami prosto do lochów, gdzie szybko odnalazłam
Teodora. Zderzyłam się z nim na zakręcie, a gdy tylko wymieniliśmy zaskoczone
spojrzenia, wtuliłam się w niego z całej siły. Jeszcze bardziej zdziwiony moim
zachowaniem, chłopak objął mnie mocno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger, co jest? – spytał cicho. – Chodzi o Pottera?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czyli
już wiedział o Malfoyu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odsunęłam
się i kiwnęłam głową. Dotknęłam jego ramienia, klatki piersiowej, musnęłam
opuszkami palców delikatną szyję. Znów spojrzałam mu w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Użył <i>Sectumsempry </i>– wyrzuciłam z
siebie. Wzrok Teodora spoważniał. – Kiedy się o tym dowiedziałam, myślałam, że
skrzywdzę własnego przyjaciela. Teodorze, tak mi przykro!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
chwilę milczał, po czym westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież to nie twoja wina, Granger, że Potter jest gnojkiem. – Przeszył mnie
dreszcz na dźwięk lodu w jego głosie. – Zresztą, nie przejmuj się. Z tego, co
słyszałem, Draco dzięki McGonagall przeżyje i może nawet obejdzie się bez
blizn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zawahałam
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Od razu pomyślałam o tobie – wyznałam. – O tym, co mi mówiłeś. Merlinie, Teodorze.
– Znów do niego przylgnęłam. – Jak dobrze, że jesteś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pocałował
mnie jako ostateczne potwierdzenie swojej obecności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kolejne
dni przyniosły ochłodzenie, choć temperatura na zewnątrz kompletnie temu
przeczyła. Moje relacje z chłopakami znacznie się oziębiły, głownie dlatego, że
nie potrafiłam patrzeć na Harry’ego bez złości. Ron lojalnie trzymał jego
stronę, więc kontakty z nim automatycznie również się rozluźniły. Ginny zabrała
głos tylko raz, przywołując moment, w którym Malfoy prawie użył Cruciatusa, ale
później nabrała wody w usta i postanowiła pozostać neutralną w tym sporze. Aż
do soboty, kiedy miał odbyć się finałowy mecz quidditcha, nie odzywałyśmy się
do siebie, pokłócone, jednak na śniadaniu przytuliłam ją, życząc szybkiego
złapania znicza. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie pogodnie, co zakończyło
nasze ciche dni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Weasleyowie
pospieszyli już na boisko, ale ja zostałam, by poczekać na pocztę. Od kolejnego
listu od taty moją uwagę zdołał odciągnąć wielki nagłówek na pierwszej stronie
„Proroka Codziennego”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<b><span style="font-family: "Courier New"; font-size: 14.0pt;">SEVERUS SNAPE
UCIEKŁ Z AZKABANU!<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Wytrzeszczyłam oczy, a świat wokół zatrzymał
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 42.55pt 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Courier New"; font-size: 10.0pt;">„Na
razie prowadzone jest dochodzenie w tej sprawie” – powiedział naszemu
reporterowi rzecznik Biura Aurorów, John Bennet. „Choć spisek został wykryty
dopiero wczoraj, jesteśmy pewni, że Severus Snape opuścił więzienie Azkaban co
najmniej parę tygodni temu. Niestety, nie mogę udzielić więcej informacji na
ten temat.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Wiele obrazów nagle pojawiło się w mojej
głowie, po czym ustawiło w porządku, niczym skomplikowana układanka, do której
ułożenia teraz otrzymałam klucz. Rozejrzałam się po Wielkiej Sali i wróciłam do
artykułu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 42.55pt 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Courier New"; font-size: 10.0pt;">Jeśli
rzeczywiście Severus Snape od dawna chodzi po wolności, czy możemy czuć się
bezpieczni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 42.55pt 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Courier New"; font-size: 10.0pt;">„Zaleca
się bezwzględną ostrożność” – potwierdził John Bennet. „Nadal ustalamy miejsce
pobytu uciekiniera, dlatego wszyscy muszą mieć oczy szeroko otwarte.” <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">– A co, jeśli cię przejrzałam, Snape? –
szepnęłam do siebie, tak by nikt w pobliżu mnie nie mógł tego usłyszeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Pewnych pytań nigdy nie powinno się
zadać. Inne powinno, choć nikt nie ośmiela się tego zrobić. Jeszcze inne wiszą
w powietrzu bez odpowiedzi, bo zbyt trudno ją udzielić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Moje pytania zaliczały się do tej
ostatniej kategorii, niechciane przez nikogo i jakby niepotrzebne. Ja też się
tak czułam – opuszczona, samotna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Oszukana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Ostatniego dnia maja Teodor Nott
zniknął z Hogwartu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">A pierwszego czerwca, kiedy
dowiedziałam się, że na jego lewym przedramieniu wypalono Mroczny Znak, zwykłe
„Dlaczego?” nie miało żadnego znaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">*cytat pochodzi z <i>Tragedii Romea i Julii</i> Wiliama Shakespeare’a w przekładzie Macieja
Słomczyńskiego, wyd. 1983r.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-493415022721830922014-08-04T12:13:00.001+02:002014-08-04T12:13:57.326+02:00Rozdział 46. Jad węża<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">N</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">ie
pamiętałam zdecydowanie zbyt wielu szczegółów z ostatnich kilku dni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kłamstwo,
Hermiono.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Starałam się </span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">wymazać z głowy wspomnienia, mające
już na zawsze w niej pozostać Najgorszym z nich była chwila, w której
McGonagall oznajmiła, że jedna z najbliższych mi na świecie osób nie żyje, a
dwie otarły się o śmierć. Dalej uplasował się wyryty na moich powiekach obraz
nieprzytomnych, pełnych zadrapań i poparzeń twarzy rodziców, jeszcze bledszych
na tle śnieżnobiałej, szpitalnej pościeli. Najbardziej pragnęłam wyrzucić z
pamięci moment, kiedy ordynator oddziału z wyuczonym żalem i współczuciem w
głosie poinformował mnie, że mój młodszy braciszek nie żyje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
spotkaniu z ciotką Helen oraz wujkiem Malcolmem ustaliliśmy, że to oni zajmą
się pogrzebem babci. Z pewnych obowiązków odciążył ich wujek Frank, który na
drugi dzień po tragedii zjawił się w Anglii po raz pierwszy od Świąt, i
wiedziałam, że więcej nie zobaczę na jego twarzy uśmiechu, takiego jak podczas
wigilijnej uczty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Naszą
rodziną wstrząsnęły te nieszczęścia, ale podczas pogrzebu nie sprawialiśmy
wrażenia podzielonych, nad trumną zaś nie rozgorzały się żadne niepotrzebne w
tym czasie kłótnie. Dumbledore pozwolił mi opuścić tymczasowo szkołę i spędzić
czas u dziadków od strony taty. Babcia napomknęła coś o sprawowaniu opieki nade
mną do czasu wyzdrowienia rodziców – zabrzmiało to dość groźnie i
nieprzyjemnie, więc czym prędzej przypomniałam jej o mojej zbliżającej się
wielkimi krokami pełnoletności. Stan rodziców był zły, ale nic nie wskazywało
na jego pogorszenie: mogło być tylko lepiej. Wiadomo, że w Szpitalu świętego
Munga wyzdrowieliby w ciągu zaledwie paru dni, jednak tam obowiązywały przepisy,
których nagiąć nie potrafił nawet jaśniejący nad domem mugoli Mroczny Znak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dla
wszystkich prócz mnie, Dumbledore’a, Teodora i moich przyjaciół było jasne, że
to kolejna zbrodnia śmierciożerców. My z kolei doskonale zdawaliśmy sobie
sprawę z tego, kto tak naprawdę stoi za tym wszystkim. Nie umiałam opisać
słowami swojej nienawiści do Benjamina Cryte’a, a jeszcze większą trudność
sprawiło mi znalezienie odpowiedniego określenia dla okrucieństwa, jakim kierował
się ten człowiek. Podejrzewałam, że po naszej rozmowie będzie starał się
znaleźć sposób, by zamknąć usta wrogowi, jednak w chwili otrzymania wezwania na
rozprawę myślałam, że na tym się skończy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
powinnam była w ogóle zbliżać się do Cryte’a, tak jak nikt nie zbliża się do
węża, doskonale wiedząc o jego jadowitych kłach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Początkowo
do Hogwartu miałam wrócić jeszcze w tym samym tygodniu, w niedzielę. Nie mogłam
sobie jednak wyobrazić zostawienia rodziców z tym wszystkim. Obudzili się dopiero
trzy dni po pożarze, ale z bolesną rzeczywistością zmierzyli się w kilka minut
po otwarciu oczu. Szloch, który wydarł się z piersi mamy, był najboleśniejszym
dźwiękiem, jaki kiedykolwiek słyszałam. Ściskałam mocno jej dłoń, gdy ona
płakała, płakała i płakała, aż wreszcie zaczęłam łkać razem z nią, a nasze
głosy wypełniły całą salę. Zostawienie jej oraz taty byłoby najgorszą rzeczą,
jaką mogłaby zrobić córka. Do Hogwartu wróciłam dopiero w piątek następnego
tygodnia, na zaledwie kilka dni przed rozprawą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rodzice
nie wiedzieli, jakie miałam kłopoty w czarodziejskim świecie, i nie planowałam rychłego
ich uświadomienia. Zdawałam sobie sprawę, że powinnam powiedzieć im jak
najprędzej, najlepiej od razu po śmierci Rogera, ale nie czułam potrzeby dzielenia
się z nimi akurat tym zmartwieniem. Milczałam jak zaklęta, milczałam, gdy
udając powrót do normalności, pytali o szkołę, milczałam, gdy pytali, co u
moich znajomych, milczałam, gdy ktokolwiek pytał o moje samopoczucie, milczałam
właściwie przez cały ten czas, odkąd dowiedziałam się, co zrobił Cryte.
Płakałam tylko raz – wtedy, z mamą, i chyba wtedy właśnie wypłakałam cały swój
zapas łez. Na pogrzebie babci wysłuchiwałam takich samych kondolencji i słów
pocieszenia, słów, które wcale nie pomagały ani nie dodawały otuchy czy odwagi.
Nadal nie płakałam. Nadal milczałam. Popołudniowe słońce drwiło sobie ze mnie, wpychając
swoje promienie przez wysokie hogwarckie okna i będąc tak bezczelnie
optymistycznym. Pokój wspólny świecił pustkami, co przypomniało mi, że przecież
zaczął się weekend, a pogoda za oknem to zdecydowana oznaka wiosny. Nie
spotkałam Harry’ego, którego miałam dopilnować w sprawie wyciągnięcia
wspomnienia ze Slughorne’a, Ron z Lavender najwyraźniej również postanowili
skorzystać z uroków nadejścia najpiękniejszej pory roku, a nieobecności Ginny
akurat się spodziewałam. Z dormitorium chłopców wzięłam Hedwigę, mając w duchu
nadzieję, że Potter nie pogniewa się na mnie za to nikczemne naruszenie prywatności,
i wysłałam ją z liścikiem w krótką podróż. Szybko dostałam odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jestem już w
zamku.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Twoje wiadomości
są bardzo treściwe.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Możemy skorzystać
z tego, że ja również – co za zaskoczenie – jestem w zamku. Spotkajmy się za 10
minut w sali wejściowej.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">T.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
pierwszym odruchu chciałam wyskrobać mu jakąś kąśliwą odpowiedź, ale koniec
końców wszelkie uszczypliwości postanowiłam pozostawić na nasze spotkanie.
Szkolne korytarze były prawie puste podobnie jak sala wejściowa, w której ujrzałam
tylko Teodora. Nie widziałam go niecałe dwa tygodnie i właściwie nic nie
powinno zmienić się w jego wyglądzie, jednak dostrzegłam wyraźną różnicę. Mimo
pojawienia się słońca wcale nie zauważyłam w nim większej witalności. Zlękłam
się na widok wręcz chorobliwej bladości oraz zapadniętych policzków. Teodor
zawsze był szczupły, ale wyraźnie schudł, co odczułam nawet w uścisku, którym
mnie obdarzył. Jego oczy wypełniało coś złego, coś na pograniczu zakorzenionego
w nim głęboko niepokoju i czujności. Wyszliśmy z zamku na zalany ostatnimi
promieniami gasnącego słońca dziedziniec, gdzie usiedliśmy w cieniu na ławce.
Przez chwilę w milczeniu przyglądałam się jego twarzy, wsłuchując się w
szumiącą nieopodal fontannę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co się stało? – spytałam w końcu. – Wyglądasz okropnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uśmiechnął
się krzywo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dzięki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mówię poważnie. Widzę, że coś się dzieje, Teodorze, coś niedobrego. Martwię
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wbił
wzrok w płynącą wodę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nic – mruknął jakby nieobecny. – Zupełnie nic. – Nagle otrząsnął się z
zamyślenia i znów na mnie popatrzył. – Jak było w domu? To znaczy… u rodziny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzruszyłam
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na szczęście w mojej rodzinie nigdy nie pojawiały się żadne konflikty, więc
atmosfery nie wypełniają kłótnie. Brat mamy coś przebąkiwał o powrocie do
Anglii na stałe, co dla mnie jest szaleństwem, bo we Francji ma naprawdę niezłą
pracę. Niby na Wigilii oznajmił, że już ją rzucił i tu zostaje, ale po Nowym
Roku znowu tam pojechał. Coś mi się wydaje, że planuje kupić rodzicom dom w
ramach „zadośćuczynienia” za dwuletnią nieobecność. – Zaśmiałam się gorzko. – Głupota.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
odezwał się dopiero po dłuższej chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co teraz zamierzają?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Niech najpierw wyjdą ze szpitala. Lekarze mówią, że oboje jeszcze długo poleżą.
Mama jest w strasznym stanie, pisałam ci w liście, że… – Wzięłam głębszy oddech
i ścisnęłam mocno dłoń Teodora, której palce nieoczekiwanie splotły się z
moimi. – Potem chyba zamieszkają u dziadków, ja też tam wrócę w czerwcu, dopóki
czegoś sobie nie znajdziemy. Mają oszczędności, na coś niewielkiego na pewno
wystarczy. Ale wiesz, szkoda mi tego domu – tam spędziłam te najwcześniejsze
lata dzieciństwa, tam się wychowałam, z nim wiążą się wszystkie moje
wspomnienia…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamrugałam
gwałtownie, kiedy nieoczekiwanie poczułam pieczenie oczu. Odwróciłam twarz, by
Teodor nie widział moich łez, ale on już tulił mnie mocno do siebie bez
zbędnych słów. Długi czas siedzieliśmy w ciszy zagłuszanej jedynie szumem
spadającej kaskadami wody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gdy byłam u dziadków, zastanawiałam się, dlaczego to musieli być oni –
wyszeptałam, odsunąwszy się od Teodora. Otarłam policzki wierzchem dłoni. –
Dlaczego Cryte uderzył w moich rodziców, babcię, w mojego braciszka. Dlaczego
nie znalazł innego sposobu, żeby mnie uciszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
przyjrzał mi się uważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A uciszył cię?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnęłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Już nie wiem, co robić, nie wiem, czy nadal jest sens to ciągnąć – wyznałam. –
Myślałam… <i>obiecywałam</i>, że pakując się
w to, tylko na siebie ściągam wszelkie ryzyko. Znowu zawiodłam. Zawiodłam,
rozumiesz, Teodorze? Zawiodłam wszystkich, a tymczasem śmierć znów ponieśli
niewinni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger. – Wzrok Notta stwardniał, a głos zrobił się ostry jak brzytwa. –
Pamiętasz, co mówiłaś? Rozpętałaś z Cryte’em wojnę, a na każdej wojnie <i>muszą</i> być ofiary. Nieważne kto. Każda
wojna pozostawia po sobie ślady.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mówisz mi to, żebym przestała się obwiniać czy żeby pokazać, że to było
konieczne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chcę, żebyś się obwiniała. Nie mogłaś przewidzieć, co zrobi Cryte…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mogłam! – zawołałam ze złością. – Właśnie o to chodzi, że mogłam, Teodorze! Od
początku mogłam, mogłam się domyślić, że wykorzysta ten sposób, by zamknąć mi
usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wycofuj się z tego – rzekł chłopak. – Nie rób tego teraz, bo na nic pójdzie
śmierć twojej babci i brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odetchnęłam
głęboko. On i ta jego cholerna bezpośredniość. Odwróciłam twarz w stronę
fontanny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chcę więcej igrać z wężem. Cryte nic mi nie zrobi, bo wie już, że osiągnął
sukces. W dodatku w poniedziałek jest rozprawa, której zakończenie wszyscy
znamy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
nagle zerwał się z ławki i stanął przede mną, wysoki oraz niezaprzeczalnie
wściekły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań. Wreszcie. Chrzanić – wycedził przez zaciśnięte zęby. – Chrzanisz
głupoty, Granger. Nikt nie wie, co będzie w poniedziałek, ani co zdoła jeszcze
wymyślić Cryte. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jakie to denerwujące, kiedy
ciągle się o coś obwiniasz, kiedy ciągle przewidujesz najgorsze… Już tak daleko
zaszłaś, Granger. Wkroczyłaś w wewnętrzne sprawy Ministerstwa Magii i
napędziłaś stracha samemu Benjaminowi Cryte’owi, i teraz chcesz się wycofać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
nie zdołał jednak na nowo rozpalić mojego ognia walki. Resztę popołudnia
spędziliśmy na rozmowie o sprawach zupełnie różnych od tych wymagających
największego zainteresowania – brunet opowiadał mi o tym, co działo się w
szkole podczas mojej nieobecności, o Pansy Parkinson, która urządziła scenę
Malfoyowi na środku Wielkiej Sali, o profesorze Flitwicku, któremu Seamus
Finnigan przez przypadek zmienił włosy w gniazdo na ostatnich zaklęciach, o
Filchu, który wygrał starcie z Irytkiem pięknym rzutem miotłą na odległość; ja
mówiłam mu o zachodach słońca, które tracą swój urok poza granicami Hogwartu, o
zawodach moich młodszych kuzynów w tym, kto dłużej wytrzyma zamknięty w szafie,
o książkach, historiach miłosnych Shakespeare’a, które nie zawsze kończyły się
dobrze. Już dawno zapadł wieczór, kiedy wróciliśmy do zamku. Opuściłam Teodora
dopiero pod pokojem wspólnym Slytherinu, gdzie pozwoliłam mu pocałować się
głęboko na pożegnanie i podziękowałam za wszystko, co dla mnie zrobił, choć być
może nie zdawał sobie z tego sprawy. Parsknął śmiechem, powiedział, że jestem
strasznie głupie, po czym odwrócił się i dosłownie zniknął w ścianie. Do Wieży
Gryffindoru wędrowałam zatopiona w myślach, po raz pierwszy od dawna nie bojąc
się długich cieni rzucanych przez pochodnie i ignorując przerażające obrazy
podsyłane przez umysł. Zignorowałam Cryte’a rzucającego się na mnie z
pobliskiej wnęki, zignorowałam Voldemorta wyłaniającego się z mroku z okropnym
uśmiechem wykrzywiającym wąskie wargi, nie zwróciłam uwagi na złowrogą postać
przecinającą mi drogę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Może
Teodor w tej jednej kwestii miał rację? W tej, że nikt nie potrafił przewidzieć
przyszłości? Dzięki rozmowie z nim wizja poniedziałkowej rozprawy przestała
bezczelnie błąkać się po odmętach mojej wyobraźni i wróciła do mnie dopiero o
brzasku czternastego kwietnia, kiedy zerwałam się zlana potem, przerażona
koszmarem, w którym Cryte siedział na tronie zbudowanym z ludzkich kości, z
koroną na głowie, i zakrwawionym berłem wskazywał, kogo po kolei wysyłać w
ogień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zastanawiałam
się, ile razy jeszcze będę musiała znaleźć się w ciemnych podziemiach
Ministerstwa Magii, by to wszystko wreszcie się skończyło. Dumbledore wyjaśnił
mi, że ta rozprawa nie potrwa długo. Uczestniczyć w niej miały jedynie dwie
strony – ja, czyli oskarżona, i Wizengamot, czyli oskarżający. Przez wiele
tygodni zbierali oraz analizowali dowody, zeznania, a teraz nadszedł moment
zadecydowania o mojej winie. Pytałam, czy nie powinni w tym jeszcze brać
udziału Harry, Ron, Ginny czy Teodor, ale jak się okazało, czarodziejskie prawo
było skonstruowano pod wieloma względami zupełnie inaczej niż prawo mugolskie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Towarzyszył
mi jak zawsze dyrektor Hogwartu. Kiedy patrzyłam w jego poszarzałą, poznaczoną
bliznami czasu twarz, zastanawiałam się, czy to pogoda tak wpływa na nagłe
osłabienie witalności wszystkich wokół, czy starzec naprawdę marnieje w oczach.
Zniszczona dłoń wyglądała jeszcze gorzej niż ostatnio, lecz widziałam ją tylko
przez parę sekund, nim zniknęła w długim rękawie szaty, więc niezbyt dokładnie
mogłam określić jej stan. Nie pierwszy raz odczułam pokusę, by o nią spytać,
jednak na szczęście powstrzymałam się przed tą zuchwałością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Do
sali rozpraw wkroczył pochód złożony z zaledwie kilkunastu sędziów Wizengamotu,
zamknięty przez samego Benjamina Cryte’a, który z niewiadomych przyczyn nie
zaszczycił mnie nawet spojrzeniem, choć ja wbiłam w niego płomienny wzrok.
Kiedy zamknęły się za nim drzwi, wzięłam kilka głębokich oddechów i potarłam
lodowate dłonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zbliżał
się koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cokolwiek by się nie stało, możesz liczyć na moje wsparcie – powiedział
Dumbledore na chwilę przed rozpoczęciem rozprawy. – Pomogę ci jak tylko będę
umiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
takim przyrzeczeniem otrzymanym od samego Dumbledore’a wkroczyłam na salę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Było
to to samo pomieszczenie, w którym skazano Ivy na trzydzieści lat więzienia,
lecz ja odniosłam wrażenie, że panuje w nim o wiele większy ziąb niż wtedy.
Zajęłam miejsce w najniższej ławie po prawej stronie, dokładnie tam, gdzie kiedyś
siedziała Gray. Unikałam kontaktu wzrokowego z kimkolwiek prócz samego Cryte’a,
przez którego jednak w dalszym ciągu byłam ignorowana. Jego uwagę ściągnęłam na
siebie dopiero wraz z rozpoczęciem rozprawy, gdy wszyscy wstali, a on otworzył
posiedzenie, zerknąwszy na mnie przy wymawianiu mojego imienia i nazwiska.
Zdawał się całkowicie wymazać z pamięci naszą rozmowę, atak jego ludzi na moją
rodzinę czy cokolwiek innego, co bezpośrednio wiązało się z jego zbrodniami.
Dla niego sprawa była już zamknięta – za kilka minut i tak miałam najprawdopodobniej
zostać zesłana do Azkabanu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Skutecznie
wyeliminował kolejną przeszkodę. Mógł być z siebie dumny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę podejść do barierki – zakomenderował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wykonałam
polecenie z wysoko podniesioną głową. Obrzuciłam butnym spojrzeniem stały
skład, który miałam nadzieję widzieć już po raz ostatni: opanowanego Cryte’a,
uśmiechającego się z satysfakcją Riversa i rudowłosą kobietę patrzącą na mnie z
chłodnym opanowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Imię i nazwisko?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiona Granger – czułam nieznośną suchość w ustach, ale nie odważyłam się
odchrząknąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Siedemnaście lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mimo nieukończenia jeszcze edukacji, w świetle czarodziejskiego prawa jest pani
pełnoletnia, zatem jest pani dzisiaj sądzona jako osoba dorosła, świadoma
swoich czynów i podlegająca całkowitemu wymiarowi kar – wyrecytował Cryte bez
mrugnięcia okiem. Dreszcz przebiegł mi po plecach. – Jest pani oskarżona o
zaniedbanie swoich obowiązków jako obywatelki magicznej społeczności i dzisiaj
zostanie rozstrzygnięte, czy uznaje się panią za winną, czy niewinną
zarzucanego jej czynu. Podczas przesłuchania opowiedziała pani o swojej relacji
z Ivette Gray, skazaną między innymi za zabójstwo na karę trzydziestu lata
pozbawienia wolności, oraz o wydarzeniach mających miejsce w czasie od
października tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego szóstego roku do lutego
bieżącego roku. Proszę teraz, w obecności uzupełnionego składu sądu
Wizengamotu, jeszcze raz przedstawić swoje zeznania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wysłuchałam
całego wywodu Cryte’a, starając się nie pogubić w gąszczu długich zdań i
prawniczego języka. Cichutko odchrząknęłam. Rivers parsknął niemal bezgłośnym
śmiechem, za co miałam ochotę spiorunować go spojrzeniem. Wyprostowałam się
dumnie i pamiętając, że i tak nic już nie da żadne miganie się, powtórzyłam
swoją opowieść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odtwarzanie
na nowo tych samych wspomnień nie sprawiało mi takiego bólu jak przedtem.
Przywoływanie postaci Rogera pozwalało jej zakorzenić się głęboko w moim umyśle
na długi czas; największym cierniem było to, co zrobiła Ivy. Zdążyłam się już z
tym pogodzić, ale nadal nie do końca mogłam uwierzyć w jej dwulicowość – nie
wiedziałam, że w ogóle można kierować tak sprzeczne odczucia wobec tej samej
osoby. Opowiadanie tej historii wciąż i wciąż, w kółko wiele razy wiązało się
jedynie z bolesnym uświadomieniem sobie, jak wiele wydarzyło się w tak krótkim
czasie, jak wiele przykrych rzeczy doświadczyły osoby „w świetle
czarodziejskiego prawa dorosłe”, mentalnie jednak mające dużo wspólnego z
dziećmi. Osoby, których nigdy nie powinno spotkać coś takiego. Nie miałam na
myśli siebie – myślałam w ten sposób o Rogerze i Ivy, którzy utracili
najwięcej: najlepsze lata życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
razem żaden z sędziów mi nie przerywał, milczał również Cryte oraz Rivers.
Słowa same płynęły z moich ust nieprzerwanym ciągiem. Wspomnienia nie zdążyły
się jeszcze zatrzeć. Kiedy skończyłam, język miałam wyschnięty na wiór, a w
sali zaległa cisza. Czekałam na jakieś pytania, dociekania, wątpliwości, ale
nic takiego się nie pojawiło. Przez długą chwilę wszyscy milczeli, aż wreszcie
Cryte ogłosił trzydzieści minut przerwy na naradę, po której miało się odbyć
ogłoszenie wyroku. Nie spodziewałam się tego tak szybko. Na korytarz wyszłam na
sztywnych nogach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdyby
nie stojąca niedaleko ławka, niechybnie bym upadła. Wcisnęłam się w jej róg,
starając się uspokoić. Dotarło do mnie, że już po wszystkim i że zostało mi
jeszcze niecałe pół godziny wolności. Z trudem opanowałam drżenie rąk.
Dumbledore usiadł obok i chyba coś mówił, ale niewiele z tego docierało do
mojego umysłu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przypomniałam
sobie pożegnanie z przyjaciółmi i Teodorem tego ranka. Ron pozbył się Lavender,
był poważny jak nigdy, ale widziałam strach czający się w odmętach jego
niebieskich tęczówek. Ginny przestępowała z nogi na nogę obok brata, dopóki nie
rzuciła mi się z płaczem na szyję, i nie zaszlochała, że to po prostu
niesprawiedliwe. Ściągnął ją ze mnie Harry, którego później również mocno
uściskałam, a który z napięciem w głosie życzył mi szczęścia. Znajdowaliśmy się
wtedy w sali wejściowej i bardzo się zdziwiłam, kiedy nagle zjawił się Teodor,
po czym oświadczył, że odprowadzi mnie do gabinetu Dumbledore’a. Ron już
otwierał usta, żeby coś powiedzieć, ale błyskawicznie odwróciłam się i
podreptałam za Ślizgonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Korytarz
prowadzący do komnat dyrektora był pusty. Zatrzymaliśmy się w jego połowie, a
Teodor bez słowa objął mnie, zaciskając pięść w moich włosach. Wtuliłam się w
niego najmocniej jak potrafiłam, drżąc na całym ciele i prosząc wszystkie
bóstwa, jeśli jakieś z nich istniało, by wydarzył się cud, rozprawa została
odwołana, sprawa umorzona i to wszystko po prostu się skończyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie skażą cię – usłyszałam chrapliwy szept Teodora przy swoim uchu. – Nie mają
do tego podstaw.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodorze. – Odsunęłam się nieco od niego i odnalazłam swoje szare nieba. – Mogę
tu już nie wrócić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Widziałam,
jak mocno zacisnął szczękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Musisz tu wrócić. – Pocałował mnie w czoło, skroń, oko, policzek. – Jesteś…
jesteś moim nałogiem, Granger, rozumiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, jak to wszystko będzie wyglądać już po rozprawie, czy pozwolą mi
ostatni raz wrócić do Hogwartu, ale wtedy obiecałam Teodorowi, że jeszcze się
zobaczymy. Obiecałam mu, że wszystko będzie dobrze, choć wcale w to nie
wierzyłam. Teraz do mojej głowy zawitała myśl, czy w ogóle kiedykolwiek zobaczę
jeszcze przyjaciół, Teodora, Dumbledore’a… Niczego nie mogłam być pewna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
paliłam się zbytnio do rozmowy. Po krótce streściłam dyrektorowi przebieg
rozprawy i zamilkłam, niezdolna do powiedzenia czegoś jeszcze. A potem –
dałabym sobie rękę uciąć, że wcale nie minęło pół godziny – poproszono mnie na
salę na ogłoszenie wyroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zajęłam
poprzednie miejsce w najniższej ławie. Nie mogłam powstrzymać łez zbierających
mi się w oczach, uspokojenie rozkołatanego serca również nie wchodziło w grę.
Patrzyłam tępo przed siebie, gdy Cryte odczytał postanowienie Wizengamotu:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rada Wizengamotu, stojąca na straży czarodziejskiego prawa, uznaje Hermionę
Granger winną zarzucanego jej czynu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
zapomniałam, jak się oddycha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…i skazuje ją na pięć lat pozbawienia wolności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
później zagrzechotały kajdany na moich nadgarstkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Byłam
więźniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dwóch
mężczyzn zaprowadziło mnie przez Ministerstwo Magii do czegoś w rodzaju
aresztu, gdzie oskarżeni czekali na swoją rozprawę, skazani zaś na zesłanie do
więzienia. Ja w czasie dochodzenia nie musiałam tutaj przebywać, bo nie od razu
uznano mnie za oskarżoną, w dodatku moje przewinienie nie było na tyle ciężkie,
by musiano zastosować tego typu środek zapobiegawczy. Areszt składał się z cel,
niewielkich, ciemnych pomieszczeń oświetlonych małą lampką wiszącą przy
suficie. Wprowadzono mnie do jednego z nich, na szczęście pustego, w którym
stały dwa pojedyncze łóżka, właściwie prycze, a w kącie dostrzegłam malutką
ubikację i umywalkę. Nim zatrzasnęły się za mną grube, stalowe drzwi,
dowiedziałam się, że moje rzeczy osobiste zostaną tu przysłane ze szkoły, zaś
jutro rano będę już w Azkabanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potężna
fala beznadziei pchnęła mnie na jedno z posłań, po czym wydusiła z płuc całe
powietrze razem z głośnym szlochem. Ukryłam twarz w dłoniach i nawet nie
wiedziałam, ile czasu minęło, nim zabrakło mi łez.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Więc
jednak taki miał być finał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pięć
lat więzienia. Naiwnie pocieszałam się, że to nie dożywocie ani Pocałunek
Dementora. Później jednak zadałam sobie pytanie: gdzie chciałabym się znaleźć
za te pięć lat? Miałam w planach ukończenie szkoły, rozwinięcie W.E.S.Z.,
zajęcie się pracą na rzecz społeczeństwa, może coś w Ministerstwie Magii…
Chciałam wziąć udział w zbliżającej się wojnie, pomóc Harry’emu w pokonaniu
Voldemorta, chciałam dalej trwać przy Teodorze, a tymczasem to wszystko miało
mi przejść koło nosa. Miałam bezczynnie siedzieć w Azkabanie i starać się nie
zwariować. Czułam przerażenie na myśl o tym, jak wygląda życie w tamtym
miejscu. Syriusz nie opowiadał nam o nim wiele i wcale mu się nie dziwiłam,
wiedziałam jednak, jak nawet krótki pobyt wpływa na psychikę człowieka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
poczuciem narastającej bezsilności zwinęłam się w kłębek na pryczy i wpatrzyłam
w rysy przecinające gładką powierzchnię ściany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zastanawiałam
się nad tym, jak by to wszystko wyglądało, gdybym zareagowała wcześniej. Gdybym
nie zwlekała, bojąc się zadziałać, gdybym nie miała oporów przed postawieniem
mniej lub bardziej słusznych oskarżeń. Może w jakiejś alternatywnej
rzeczywistości Hermiona Granger siedziała teraz na hogwarckich błoniach,
patrząc z Rogerem Stone’em na jezioro? Może Severus Snape i Ivette Gray od
dawna siedzieli w Azkabanie, a jedynym zmartwieniem pozostawała osoba Benjamina
Cryte’a?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeszcze
nigdy tak bardzo jak wtedy nie chciałam cofnąć czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
otępienia wyrwał mnie dźwięk gmerania w zamku. Ze strachem spojrzałam na drzwi,
spodziewając się ujrzeć nowego lokatora, ale zamiast obcej osoby, stanął w nich
sam Dumbledore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
serce stopniowo wypełniła fala ulgi i nowej nadziei. Kiedy ostatni raz
widziałam go pod salą rozpraw, nie spodziewałam się więcej go zobaczyć.
Dyrektor wkroczył do mojej celi energicznym krokiem, na jego twarzy widziałam
wyraz siły oraz stanowczości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Idziemy stąd, Hermiono – zakomunikował, gdy stanęłam przed nim na trzęsących
się nogach ze szczerym zdumieniem wymalowanym na twarzy. – Na razie o nic się
nie martw, wyjaśnię ci wszystko, jak tylko znajdziemy się z powrotem w
Hogwarcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W Hogwarcie? – powtórzyłam ochryple, nie wierząc własnym uszom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To chyba sen.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
uśmiechnął się ciepło, a jego oczy błysnęły zza okularów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież coś ci obiecałem – powiedział tylko, po czym wyprowadził mnie z
powrotem na wolność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Do
zamku wróciliśmy pod koniec popołudniowych lekcji, więc cisza zalegająca na
korytarzach była wręcz nieprzenikniona. Dumbledore od razu skierował się do
swojego gabinetu, do którego wkroczyliśmy akurat w momencie, gdy zabrzmiał
dzwonek na przerwę, a ja nagle przypomniałam sobie o przyjaciołach i Teodorze,
znów znajdujących się tak blisko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dyrektor
poczęstował mnie mocną, gorącą herbatą i kolorowymi kanapkami, których widok
szybko uświadomił mi, jak bardzo zgłodniałam. Gdy ja zaspokajałam głód, znów
czując się bezpieczna, Dumbledore zaczął opowiadać, jak wiele zdziałał tuż po
moim wyjściu z sali rozpraw.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zapewne zwróciłaś uwagę na zupełnie inny skład Rady aniżeli podczas twojego
przesłuchania – rzekł, a ja kiwnęłam tylko głową, nie chcąc opluć mężczyzny
kanapeczką . – Zastanawiające był również brak pytań ze strony oskarżających. To
oczywiste, że stał za tym Benjamin Cryte, by mieć pewność, że wyrok go
zadowoli. W ciągu tych pięciu lat wiele mogłoby wydarzyć się w czarodziejskim
świecie, a ty obserwowałabyś to zza więziennych krat. Nie mam wątpliwości co do
jednego – nieważne, kto wchodziłby w skład sędziów, wyrok byłby skazujący.
Otrzymałabyś jednak jedynie rok czy dwa lata w zawieszeniu, na pewno nie
osadzono by cię od razu w Azkabanie. Udałem się zatem do tych pozostałych
sędziów, którzy zajmowali się twoją sprawą, i korzystając, cóż, z własnej
pozycji, namówiłem ich, by jeszcze raz zwołali posiedzenie, tym razem już w
pełnym składzie. Nie mogli cofnąć wyroku, ale mogli go odroczyć. Postanowili
pozwolić ci ukończyć edukację, tak byś miała w życiorysie chociaż tę informację,
a dopiero później odsiedzieć swój wyrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dobrze,
że nie miałam już nic w ustach, bo w przeciwnym razie z pewnością bym się
zadławiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrzyłam
na Dumbledore’a z mieszaniną różnych emocji. W mojej głowie eksplodowały
przeróżne wizje czekającej mnie przyszłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
ponad rok. Ponad rok, w czasie którego tyle mogło się wydarzyć, tyle mogło się
zmienić. Ponad rok wolności, a potem kolejne pięć lat w zamknięciu. Ponad rok oczekiwania
na piekło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie możesz opuszczać w tym czasie kraju – dodał po chwili Dumbledore,
korzystając z mojego milczenia. – Ani, naturalnie, nie wchodzą w grę żadne
przewinienia. Sędziowie sugerowali mi zawieszenie cię w prawach ucznia, co
jednak mija się z celem, jeśli masz ukończyć szkołę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, czy płakać ze szczęścia, czy z rozpaczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miesiące
oswajania się z myślą o więzieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miesiące
życia z ciążącym na barkach poczuciem bycia <i>skazaną</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
co najważniejsze, w Azkabanie nie dosięgnąłby mnie gniew Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Popatrzyłam
niewidzącym wzrokiem na Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co na to pan Cryte? – spytałam głucho, będąc myślami zupełnie gdzie indziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Starzec
wyciągnął w odpowiedzi list z wewnętrznej kieszonki szaty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Prosił, bym ci to przekazał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Otrzeźwił
mnie łomot własnego serca. Z wahaniem wzięłam kopertę od dyrektora i jakbym
trzymała coś niebezpiecznego, wyciągnęłam z niej kartkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
moich dłoniach dosłownie buchnął ogień. Z krzykiem upuściłam na talerzyk po
kanapkach płonący pergamin, przyciskając do ust sparzone ręce. Wśród szkarłatnych
języków zabłysło nakreślone piórem słowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: JaneAusten; font-size: 16.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pamiętaj</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">.<o:p></o:p></span></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-53500496456261769512014-07-28T19:13:00.002+02:002014-07-28T21:58:25.243+02:00Rozdział 45. Uciekaj<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">C</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">zas
przepływał mi między palcami. Usilnie starałam się go zatrzymać, nie śmiąc
marzyć nawet o jego cofnięciu, ale on nieubłaganie pędził, w dodatku jakby
szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Jak to jest, że kiedy chcemy, by przyspieszył
swój bieg w oczekiwaniu na Gwiazdkę, to świat nagle spowalnia, zaś gdy
dostajemy zaproszenie na uroczy podwieczorek u Benjamina Cryte’a,
niespodziewanie pozostaje do niego zaledwie tydzień?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
początku przybrałam postawę niewzruszoną i pewną. Wiedziałam, jak pokieruję
spotkaniem z Cryte’em, wiedziałam, że w razie czego nie dam się zastraszyć,
wiedziałam, co mu powiedzieć. Zachowywałam niesamowity spokój. Wyciszyłam się,
pochłonięta bezgranicznie nauką, i chyba właśnie dlatego nawet nie zauważyłam
upływu czasu. W miarę przybliżania się terminu podwieczorku ogarniał mnie
jednak coraz większy strach, powolutku zamieniający się w panikę. Czułam duże
wsparcie Dumbledore’a, którego również zaskoczyło zaproszenie Cryte’a; kiedy mu
o nim powiedziałam, spytał, czy czegoś od niego oczekuję. Popatrzyłam wtedy na
niego odważnie i odparłam, że proszę tylko o zgodę na opuszczenie tamtego dnia
Hogwartu. Dyrektor podzielił się ze mną swoimi obawami, ale nie namawiał mnie
do zmiany decyzji. Właśnie wtedy, na tydzień przed tym nieszczęsnym
podwieczorkiem, dowiedziałam się od McGonagall, że Dumbledore wyjechał i
najwidoczniej nie planował szybkiego powrotu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pozostało
mi psychiczne przygotowywanie się do Dnia Sądu, jako że z przyjaciółmi omówiłam
tę sprawę, uwzględniając chyba każdą ewentualną możliwość. Nawet nie chciałam
już od nich słyszeć o kimś takim jak Cryte, czego lojalnie mi oszczędzili,
zamykając buzie na kłódkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jedyną
osobą, która bez przerwy trajkotała o mojej bezdennej głupocie, był Teodor.
Wprawdzie dzień po awanturze z Ronem przyszedł do mnie, przeprosił (właściwie
najpierw podkreślił winę Weasleya, zwyzywał go, a dopiero kiedy zagroziłam mu
różdżką, każąc wszystko cofnąć, uniósł ręce w obronnym geście i obiecał, że
więcej nie będzie próbował zabić żadnego z moich przyjaciół), przez kolejne
parę dni był grzeczny, wręcz cichuteńki, lecz później dopiero zaczął swoje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiesz co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hm?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie znajdujesz się w takim złym położeniu. Możesz wparować do gabinetu Cryte’a
i od razu go załatwić. Czeka cię za to Pocałunek Dementora, ale przynajmniej
jednego mordercę mniej. I jedną kretynkę mniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nott!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
tak w kółko. Na początku strasznie denerwowało mnie jego głupie zachowanie,
jednak potem w pewnym stopniu mi przeszło. Na powrót mojego spokoju miał wpływ
Ron, który właśnie tydzień przed podwieczorkiem u Cryte’a przysiadł się do mnie
i do Harry’ego siedzących przed kominkiem, po czym zagadnął przyjaciela o
horkruksy. Skomentowałam to głuchym milczeniem, takim samym, jakim byłam
obdarzana przez rudzielca od czasu jego sprzeczki z Teodorem. Schowałam się za
książką o starożytnych runach, jednym uchem słuchając rozmowy chłopaków na temat
upartości Slughorne’a oraz tego, kiedy możemy spodziewać się powrotu
Dumbledore’a do szkoły. W końcu zapadła cisza, a później Ron krótko
odchrząknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono… przepraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
na niego znad krawędzi książki z wyrazem twarzy dobitnie określającym moje
stanowisko wobec jego marnych starań. Gdy zobaczyłam tę zbolałą minę i skruchę
w oczach, westchnęłam ze zrezygnowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Za co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak to: za co? – zdziwił się Ron.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Za co mnie przepraszasz? Za to, że zaatakowałeś Teodora, za to, że traktujesz swoją
przyjaciółką jak własność, za kompletną dziecinność czy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Za wszystko – przerwał mi szybko. Harry przysłuchiwał się naszej konwersacji,
zerkając na mnie z obawą. – Hermiono, przepraszam i obiecuję, że już nie będę
się wtrącał w twoje, eee, związki. Tylko, no, nie kłóćmy się już.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nieomal
parsknęłam śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No dobrze – powiedziałam po chwili milczenia. Potter odetchnął z ulgą. –
Przyjmuję przeprosiny. A co u Lavender? Załatwiłeś to wreszcie czy nadal czeka
nas wysłuchiwanie twoich jęków?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
zachichotał głośno, za co rudzielec zmierzył go piorunującym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie bardzo – przyznał się z przygnębieniem. – Nawet nie wiesz, jakie to trudne,
Hermiono. Może byłoby mi łatwiej, gdyby tak mnie nie osaczała, wtedy zwaliłbym
wszystko na brak rozmowy czy coś, a tak nie potrafię jej powiedzieć: „Bo się do
mnie przyssałaś jak wąż”…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
prawie dusił się ze śmiechu, mnie powoli udzielał się ten dobry nastrój i
właśnie wtedy rozległo się na cały pokój wspólny głośne:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
MON-RON!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mon-Ron
został porwany przez Blond Żmiję, a Ginny, która minęła się z nimi w wejściu do
salonu, z prawdziwym obrzydzeniem skomentowała jej brzydkie, krzywe kolana
odsłonięte przez zbyt krótką spódniczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszystko
byłoby naprawdę w porządku, gdyby nie przeróżne wizje spotkania z Cryte’em
podsyłane mi przez głupią wyobraźnię. Brałam pod uwagę najgorsze scenariusze,
nawet nie bawiąc się w pocieszanie tymi bardziej optymistycznymi. Iskra nadziei
zapaliła się w dzień podwieczorku, kiedy na śniadaniu w Wielkiej Sali pojawił
się Dumbledore. W moim sercu pojawiło się prawdziwe ciepło na widok tego na
pozór poczciwego starca, posiadającego tak naprawdę wielką inteligencję,
mądrość i siłę. Nie wyglądał najlepiej: był bardzo blady, a gdy do mnie
podszedł, z łatwością mogłam dojrzeć fioletowe sińce pod jego oczami. Nie śmiałam
zapytać, czy wszystko w porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">O
wpół do czwartej byłam już w jego gabinecie, schludnie ubrana i starająca się
zdusić w sobie strach. Tamtego dnia po raz pierwszy od wyjścia ze skrzydła
szpitalnego odważyłam się ubrać na siebie coś odsłaniającego skórę powyżej
nadgarstków. Moja biała bluzka miała rękawy podwinięte do łokcia. Blizny
straszyły swym upiornym widokiem, ale nie wiedzieć czemu chciałam, by Cryte je
widział. Nie wstydziłam się ich. Były ceną, którą już poniosłam za własną
głupotę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Człowiek
Cryte’a, który miał mnie zaprowadzić do jego gabinetu, przypominał trochę kukłę
bez własnego rozumu. Chodził sztywno, wyprostowany jak struna, nie rozglądał
się na boki, tylko patrzył prosto przed siebie, konkretny i oschły. </span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 11.5pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Gdy
podeszliśmy do niego z Dumbledore’em, zmierzył dyrektora podejrzliwym
spojrzeniem, po czym stwierdził zimno:</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pan Cryte zaprosił tylko pannę Granger. Pan tu zostaje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oboje
wiedzieliśmy, że sprzeczanie się nic nie da, a może nawet co nieco utrudnić. Dumbledore
obiecał czekać przy fontannie Magicznego Braterstwa*, rzucił mi pociągłe,
porozumiewawcze spojrzenie, po czym podążyłam za Kukłą w stronę złotych wind.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ostatnio
przejście przez Ministerstwo Magii wydawało się bardziej skomplikowane i
zajmujące więcej czasu. Teraz zaskakująco szybko znalazłam się na odpowiednim
piętrze, w Departamencie Przestrzegania Prawa, jeszcze szybciej pokonałam
gęstwinę korytarzy, idąc za tym dziwnym, mało komunikatywnym człowiekiem, aż
wreszcie zatrzymaliśmy się przed drzwiami z ciemnego drewna, do których
przybito grawerowaną tabliczkę głoszącą: <i>Wiceszef
D. Przestrzegania Prawa Benjamin Cryte.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przełknęłam
z trudem ślinę. Rozległo się pukanie – to mój towarzysz postanowił mnie
wyręczyć w chyba najtrudniejszej w tamtej chwili czynności. Spodziewałam się
usłyszeć jakieś zawołanie, by wejść do środka, ale nie: parę sekund później
drzwi rozwarły się, a ja stanęłam twarzą w twarz z Cryte’em. Ciemne oczy
mężczyzny były pełne niezdrowego blasku, tak jak to bywa u chorych dręczonych
gorączką. Wąskie usta wykrzywił pełen satysfakcji uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Niezwykła punktualność, panno Granger. – Nie skomentowałam tej uwagi. – Proszę
wejść. A tobie, Roberts, dziękuję za odprowadzenie mojego gościa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Roberts
skinął głową i bez słowa się oddalił. Cryte odsunął się, robiąc mi przejście. Kiedy
zamknęły się za mną drzwi, moja czujność jeszcze bardziej wzrosła. Wiedziałam –
wiedział to również Cryte – że w Ministerstwie Magii, w którym dodatkowo
przebywał Dumbledore, jestem całkowicie bezpieczna, ale mimo to przebywanie z
kimś takim jak Cryte w jednym pomieszczeniu, sam na sam, ze świadomością jego
nieobliczalności, wywierało odpowiedni wpływ na psychikę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę usiąść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dyskretnie
wypuszczając z płuc całe zgromadzone w nich powietrze, zajęłam wskazane
miejsce. Na biurku stała taca w jakimiś smakołykami oraz ładny, zdobiony serwis
do herbaty. Obrzuciłam to wszystko sceptycznym spojrzeniem. Cryte siedzący już
na skórzanym fotelu uśmiechnął się delikatnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaprosiłem panią na podwieczorek – oznajmił z prostotą. – Proszę się częstować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Grzecznie
podziękowałam, lecz przyjęłam filiżankę herbaty z mlekiem, między innymi po to,
by jakoś uspokoić trzęsące się dłonie. Ukradkiem rozejrzałam się po
przestronnym gabinecie. Panował w nim nienaganny porządek, a w wystroju widać
było doskonałe wyczucie stylu i przede wszystkim umiar. Nie dostrzegłam żadnych
niepotrzebnych ozdób – w kompozycji osiągnięto idealny złoty środek. Pasowało
to do Cryte’a oraz jego potrzeby utrzymywania wszystkiego w otoczce perfekcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
również nalał sobie herbaty i teraz obserwował mnie uważnie znad krawędzi
filiżanki. Wytrzymałam spojrzenie jego czarnych oczu, dopóki wreszcie nie
pokręcił lekko głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jest pani dla mnie niezwykłą zagadką, panno Granger – powiedział cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dreszcze
przebiegły mi po plecach. Jego głos wcale nie powinien tak brzmieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Naprawdę? – rzuciłam nerwowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście. Ma pani siedemnaście lat – kontynuował. – W świetle
czarodziejskiego prawa to już pełnoletność, ale nie udawajmy, że równa się ona
dojrzałości. Pani przyjaciel nie żyje, przyjaciółka okazała się być
śmierciożerczynią, tak jak znany od dawna nauczyciel. Grozi pani
odpowiedzialność karna za zaniedbanie. Biorąc pod uwagę to wszystko oraz naszą
ostatnią rozmowę, powiedziałbym, że jest pani albo bardzo głupia, albo
zdesperowana, albo nawet jedno i drugie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciąż
milczałam. Wpatrywałam się z wyczekiwaniem w Cryte’a, a moje myśli pędziły jak
szalone w poszukiwaniu jakiejś dobrej odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego nie wykorzystała pani swojej oczywistej przewagi i po prostu nie
posłała mnie pani do Azkabanu? – spytał z westchnięciem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zrobiłam tego, czym udowodniłam, że nie jestem głupia – odrzekłam, starając
się, by w moim głosie zabrzmiała pewność siebie. – Doskonale wie pan, dlaczego
tego nie zrobiłam. Zdaję sobie sprawę z władzy, jaką dzierży pan w związku ze
swoim stanowiskiem, i jak może pan ją wykorzystać. Najbardziej odczuł to
Patrick Gray. – Coś błysnęło w oczach Cryte’a, lecz on sam się nie odezwał. –
Nie jestem również zdesperowana. Po prostu teraz nadarzyła się odpowiednia
chwila do wyjścia z ukrycia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak pani sądzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, panie Cryte. Tak właśnie sądzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
długą chwilę mierzył mnie spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No dobrze, panno Granger. – Rozparł się wygodnie w fotelu, splatając dłonie
razem. – Przejdźmy do konkretów. Jak w ogóle dowiedziała się pani o młodym
Grayu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
pytanie zbiło mnie z tropu. Byłam przekonana, że mówiąc o konkretach, Cryte ma
na myśli chwilę obecną. Odchrząknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie uważam, by to należało do kwestii, które powinniśmy dzisiaj poruszyć, panie
Cryte – odparłam chłodno. – Wolałabym przejść do innych spraw, na przykład…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy Cryte roześmiał się. Nisko, gardłowo, szczerze rozbawiony. Zmarszczyłam
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Panno Granger, zaprosiłem panią na to spotkanie w konkretnym celu – chcąc
dowiedzieć się, od samego początku, jak w ogóle w pani ręce wpadła wiedza,
która miała pozostać w zamknięciu przed niepożądanymi jednostkami. Nie po to,
by wysłuchiwać pani żądań czy gróźb, na co zapewne się pani nastawiła. Widzi
pani, jestem człowiekiem z natury ciekawym. To dlatego osiągnąłem tak wiele w
tak młodym wieku – bo nie miałem oporów przed drążeniem. Ciekawi mnie zatem,
jak dostała się pani do tamtej komnaty i co w ogóle udało się pani odkryć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że w tym momencie nie uda mi się już nakierować rozmowy na właściwy tor, tak
jak to postanowiłam. Wybrałam więc najprostsze rozwiązanie i wyłożyłam karty na
stół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiem o wszystkim, panie Cryte. – Wyprostowałam się na krześle. – Mam dokumenty,
potwierdzenia, pańskie podpisy i pieczęci. Wiem o tym, co zrobiliście, kogo
zamordowaliście i dlaczego. Proszę dobrowolnie się przyznać, najlepiej przed
całym Wizengamotem, inaczej o wszystkim dowie się prasa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Niepotrzebnie wracamy do sprawy gróźb. – Zacmokał z przyganą. – Niemniej, co
pani po moim przyznaniu się, skoro i tak wylądowałbym na pierwszych stronach
gazet?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dla Ministerstwa Magii niewygodnym byłoby, gdyby ta sprawa została ujawniona
światu, nie w obliczu obecnego konfliktu z Voldemortem. – Szukałam jakiejś
reakcji na twarzy Cryte’a na dźwięk tego imienia. Na próżno. – A tak… wszystko
zostałoby tutaj. Daję panu wybór, panie Cryte. Albo się pan przyzna, albo
zbrodnie pana i pańskich ludzi ujrzą światło dzienne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
twarzy mężczyzny ujrzałam cień rozbawienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Jak pani dostała się do
tamtej komnaty? – próbował znów. Powoli zaczynałam odczuwać irytację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Czy pan mnie w ogóle słucha?
Właśnie powiedziałam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiem, co pani powiedziała, panno Granger – wtrącił szybko – ale na chwilę
obecną kompletnie mnie to nie interesuje. Zatem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wbiłam
w niego płomienne spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zatem nie mamy o czym rozmawiać, panie Cryte – oznajmiłam z wyższością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zapewniam panią, że się pani myli. – Cryte wstał z fotela i zaczął przechadzać
się po gabinecie. Wodziłam za nim wzrokiem, gotowa w razie potrzeby się bronić.
– Wytoczyła pani ciężkie działo i chcę panią przekonać, by go pani nie używała,
bo w przeciwnym razie szkody mogą okazać się większe, niż się pani wydaje.
Czego pani tak właściwie oczekuje w zamian za moje przyznanie się do winy i
pociągnięcie do odpowiedzialności kilkudziesięciu innych osób? Pieniędzy?
Łatwego wejścia do Ministerstwa Magii w przyszłości?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Absolutnie niczego nie oczekuję. Tutaj chodzi o czystą sprawiedliwość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaśmiał
się tak jak dorośli śmieją się z głupoty małego dziecka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Może i nie głupia ani zdesperowana, ale na pewno naiwna – zadrwił. – Jest pani
za młoda, żeby wiedzieć, że już od dawna sprawiedliwość nie ma nic do gadania.
Nie w takim świecie, nie w świecie rządzonym przez ludzi, których jedynym
pragnieniem jest władza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Takich jak pan? – spytałam wyzywająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręcił
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Takich jak Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
On kierował i kieruje się własnymi ideałami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
wydawał się niemal dotknięty. Przyłożył dłoń do piersi, tam, gdzie powinno
znajdować się serce, choć nie byłam pewna, czy on również je posiada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zabrzmiało to jak obrona wyznawanych przez niego wartości. Uważa je pani za
słuszne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak mogę uważać za słuszne poglądy dotyczące oczyszczenia świata z ludzi takich
jak ja?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc dlaczego tak bardzo potępia pani to, co robię?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo robi pan to, co Voldemort – niemal wyplułam z siebie te słowa. – Dusi pan w
zarodku to, co nie zgadza się w pana obrazem idealnej rzeczywistości, nie
bacząc przy tym na niewinnych ludzi. Mógłby pan swoją władzę wykorzystać w inny
sposób, a tymczasem nadużywa jej pan w przerażającym stopniu. Pana okrucieństwo…
pana okrucieństwo zasługuje na najwyższe potępienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
oparł się o biurko zdecydowanie za blisko mnie. Mój oddech mimowolnie
przyspieszył, podobnie jak serce dudniące w piersi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy wie pani cokolwiek na temat świata z przełomu lat siedemdziesiątych i
osiemdziesiątych? – spytał niespodziewanie. Przez moment myślałam, że wcale nie
oczekuje odpowiedzi, ale kiedy po dłuższej chwili żadne z nas się nie odezwało,
odparłam z rezerwą:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mam pewne wyobrażenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skąd? – drążył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dużo czytam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skąd wzięła pani materiały?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Z biblioteki, ale, przepraszam, co to ma do rzeczy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
kiwnął głową, wzdychając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No właśnie – mruknął. – Wszystkiego o rzeczywistości z czasów największej siły
Tego, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać dowiedziała się z pani ze szkoły, w
której uczą wszystkiego, tylko nie życia. – Choć buzowało we mnie oburzenie,
nie śmiałam mu przerwać. – Z biblioteki, w której przez lata robiono czystki,
by nic nieodpowiedniego nie wpadło w ręce uczniów łaknących wiedzy, bardzo
podobnych do pani. A czy wysłuchiwałam pani opowieści tych, co przeżyli tamte
dni? Zbierała pani świadectwa? Wyciągała wspomnienia? Jeśli nie, to tak
naprawdę nie ma pani żadnego wyobrażenia. Nie ma pani pojęcia, jak wyglądało
życie, kiedy Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać, dzierżył w rękach władzę.
Masowe mordy, pojedynczych osób, ale też całych rodzin, całkowita infiltracja
Ministerstwa Magii, które musieliśmy zbudować na nowo, zatrzęsienie magiczną
gospodarką, niszczenie takich budynków jak szpitale czy banki, nawet te
czarodziejski… U szczytu swojej potęgi zasiał terror na terenie całej Anglii i
zaczynał szerzyć go już za oceanem. Lord uważał, że to nie Europa jest jego
największym zagrożeniem, lecz Stany Zjednoczone, i kiedy zdobył Wielką
Brytanię, przygotowywał się do sięgnięcia po Amerykę. Wtedy pojawił się Złoty
Chłopiec, Lord zginął, a przynajmniej tak wszyscy uważali, ale spustoszenie po
nim pozostało. Spustoszenie i całe setki tysięcy wyznawców jego idei.
Wyznawców, których trzeba było usunąć. My rozpoczęliśmy działania już w roku
osiemdziesiątym, co okazało się dobrym krokiem, bo gdybyśmy wzięli się do pracy
dopiero po zakończeniu wojny, na pewno byśmy sobie nie poradzili. Nadal pani
nie rozumie, panno Granger? Nadal nie rozumie pani, jak wiele dobrego
zrobiliśmy i co tak naprawdę czynimy teraz? Zapobiegamy wymknięciu się spod
kontroli istnej plagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrego? – powtórzyłam, nie wierząc własnym uszom. – Jeśli dla pana czymś
dobrym jest niezważanie na niewinnych, mugoli i czarodziejów, by zdusić w
zarodku wszelkie wyskoki popleczników Voldemorta, to najwyraźniej nasze
definicje słowa „dobro” diametralnie się od siebie różnią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
wyprostował się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tylko tak mogliśmy zniszczyć to, co stworzył Ten, Którego Imienia Nie Wolno
Wymawiać. To był jedyny skuteczny sposób, jedyny przynoszący naprawdę
obiecujące efekty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Obiecujące efekty? – Nie potrafiłam już wytrzymać. – Ma pan ewidentne braki w
kwestii zwykłej, ludzkie moralności. Brzydzę się panem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brzydziłabym
się bardziej, gdybym nie musiała wysłuchiwać od kilkunastu minut
elektryzującego brzmienia jego głosu i gdyby do moich nozdrzy nie dolatywał
zapach piżma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nikt nie każe pani traktować mnie inaczej – stwierdził jakby w ogóle nie
dotarła do niego uraza. Wrócił na swoje miejsce za biurkiem. – Przyznam jednak,
że moje odczucia względem pani są nieco inne, dalekie od obrzydzenia, acz
również niekoniecznie pozytywne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ciekawe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To znaczy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teraz, w tym momencie, patrząc na panią, mam jedynie ochotę panią zabić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
serce, wcześniej pędzące w szaleńczym tempie, nagle się zatrzymało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywistym jest, że nie zrobię tego teraz ani w przyszłości, choć to zapewne
zależy od tego, co przyniosą pani następne poczynania – ciągnął spokojnie
Cryte. Wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczyma. – Radziłbym w takim
razie wznowić rozważania na temat tego, co jest słuszne, a co wręcz przeciwnie,
oraz co zasługuje na pochwałę, a co na najwyższe potępienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli,
bardzo powoli wypuściłam powietrze z płuc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślałam, że gardzi pan groźbą – wykrztusiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ależ nie. Gardzę tymi, którzy myślą, że są na tyle wielcy, by móc posługiwać
się tym delikatnym narzędziem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przełknęłam
z trudem ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pan naprawdę myśli, że może zmienić świat – wymamrotałam, bo na więcej nie
pozwoliło mi zaciśnięte gardło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak jak pani – odbił piłeczkę. – I tylko jedno z nas dwojga przecenia swoje
możliwości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
absolutnie dość tej rozmowy, tego pomieszczenia, tego człowieka. Zebrałam całą
swoją siłę i spytałam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Właściwie to po co w ogóle pan mnie tu ściągnął?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
poruszył brwiami, jakby się zastanawiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cóż, jak zapewne pani zauważyła, w pewnych momentach moje myślenie jest
zaskakująco proste – rzekł. – Kiedy wtedy po przesłuchaniu dała mi pani do
zrozumienia, że o wszystkim wie, w mojej głowie pojawił się prosty pomysł.
Zastanawiałem się, czy by po prostu nie spalić tej szkoły razem ze wszystkimi,
którzy się w niej znajdują. Bo czemu nie? Łatwo byłoby upozorować niezwykle
skutecznie przeprowadzony atak śmierciożerców, zresztą, Ten, Którego Imienia
Nie Wolno Wymawiać na pewno zdaje sobie sprawę z jeszcze jednego przeciwnika w
tej grze. Ale wtedy pomyślałem, że właściwie mógłbym najpierw dowiedzieć się
paru rzeczy… a dopiero później wysłać wszystkich do piekła…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zerwałam
się jak oparzona i popatrzyłam w szoku na Cryte’a. Ten człowiek był szalony, a
ja nie mogłam dłużej przebywać z nim w jednym pomieszczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jeśli to wszystko… – więcej nie zdołałam z siebie wydusić. Na ustach Cryte’a
pojawił się cień samozadowolenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, panno Granger. Myślę, że to już wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">„Możesz
już uciekać” – mówiły jego oczy i to właśnie chciałam zrobić: uciec jak
najdalej. Kilka sekund później przemierzałam korytarze Ministerstwa Magii z ciążącym
na barkach wrażeniem bycia obserwowaną przez każdą napotkaną parę oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dopiero
Teodor uświadomił mi, które z popełnionych przeze mnie w gabinecie Cryte’a głupstw
było tym największym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiesz, czym napawają się dupki myślące, że mogą wszystko? Strachem.
Niepotrzebnie okazałaś mu strach, Granger. On od początku chciał, żebyś z jego
gabinetu wyszła przerażona i bezbronna. Mój ojciec postarał się, by był jedyną
osobą, przed którą naprawdę bym drżał, i w dzieciństwie odnosiło to pożądany
skutek: wystarczyło słowo, a ja stałem na baczność, struchlały i jakby mniejszy
niż w rzeczywistości. Później nauczyłem się bronić, ale przez długi czas
zamiast ciemności czy pająków najbardziej bałem się własnego ojca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
goryczą przelewającą się wrzącym strumieniem przez komory mojego serca
przyjęłam tę oczywistą porażkę i w ramach zadośćuczynienia prawie do północy
siedziałam w Sali Oczyszczenia, ucząc się na pamięć treści wszystkich
znalezionych tam dokumentów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
dotrzymywał mi towarzystwa, ale nie katował się jak ja – po prostu siedział
obok mnie na kanapie, podawał papiery, o które akurat poprosiłam, błądząc bez
dłonią po moim udzie, co za wszelką cenę starałam się ignorować.. Wcześniej
oczywiście dorwał się do <i>Katharsis</i>,
jednak od pulpitu odsunął się po niezbyt długim czasie, przekartkowawszy od
początku całą księgę. Później w milczeniu obserwował moją pracę, aż odezwał się
dopiero o wpół do dwunastej, prosząc, bym na dzisiaj dała już sobie spokój. Gdy
zobaczyłam, z jakim trudem utrzymuje rozwarte powieki, zdecydowałam
rzeczywiście się stamtąd ewakuować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pierwszego
kwietnia wcale nie było mi do śmiechu. Zerwałam się wczesnym rankiem,
niewyspana i z dziwnym przeczuciem, że stanie się coś niedobrego. Na śniadanie
zeszłam w okropnym nastroju dzięki Parvati, która powiadomiła mnie o odwołaniu
przez McGonagall dwugodzinnego bloku transmutacji przez trzy kolejne tygodnie,
na co w pierwszym odruchu zareagowałam żałosnym jęknięciem, by dopiero po
chwili zorientować się, co jest grane. W Wielkiej Sali natrafiłam na kolejną
niemiłą niespodziankę. Z chmary sów wlatujących do pomieszczenia odłączyła się
ta jedna, duża i jasnooka, po czym usiadła z gracją przed moją miską z
owsianką. Chwilę później czytałam treść wezwania na rozprawę, w której miałam
uczestniczyć jako oskarżona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dzień
dopiero się rozpoczął, a ja już chciałabym, by się skończył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
nieco później ujrzałam McGonagall kroczącą w moją stronę z niezwykle poważnym
wyrazem twarzy, zestresowałam się, że ta transmutacja rzeczywiście została
odwołana. Nauczycielka poprosiła, byśmy wyszły z jadalni, więc posłusznie
podążyłam za nią, uspokajając się po drodze, że taką wiadomość mogła mi
oznajmić przy wszystkich, więc może nie jest tak źle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zatrzymałyśmy
się w cieniu filaru, z dala od niepożądanych spojrzeń uczniów śpieszących na
posiłek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nad ranem wydarzyła się tragedia. – Napięcie w głosie McGonagall spotęgowało
mój niepokój. Przed oczami zamajaczyły mi dziesiątki koszmarnych obrazów –
puste, szare oczy Teodora wpatrujące się we mnie bez życia, Harry mordowany
przez samego Voldemorta, rude rodzeństwo leżące w kałuży krwi, a nad nimi
łkający państwo Weasley, Neville i Luna oddający życie w imię ideałów, w które
wierzyli… ideałów, za którymi wszyscy dążą, a które nie zawsze okazują się być
warte swej ceny… – Śmierciożercy znowu zaatakowali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zmarszczyłam
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego pani mi to mówi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">McGonagall
obrzuciła mnie smutnym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Twój dom spłonął w pożarze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zastanawiałem
się, czy by po prostu nie spalić tej szkoły razem ze wszystkimi, którzy się w
niej znajdują. Bo czemu nie?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zakon stara się ustalić przyczyny, ale raczej nikt nie ma wątpliwości, kto za
tym stoi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Łatwo byłoby
upozorować niezwykle skutecznie przeprowadzony atak śmierciożerców…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono. – Jasne oczy McGonagall odnalazły moje, pełne łez. – Twoi rodzice są
w szpitalu, a babcia… Twoja babcia nie żyje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiem, czy powinnam w ogóle Wam to mówić, moi drodzy, ale Wyjątek powoli zbliża
się ku Epilogowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-52982829222592035562014-06-17T21:01:00.003+02:002014-06-17T21:01:48.058+02:00Pamiętam<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A w oczekiwaniu na Hermionę,
Teodora, Cryte’a i innych:<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><a href="http://www.korowod-marionetek.blogspot.com/">www.korowod-marionetek.blogspot.com</a><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapraszam serdecznie, o ile
jeszcze mnie lubicie.<o:p></o:p></span></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-10130614850133051102014-05-11T13:24:00.003+02:002014-05-11T13:24:50.599+02:00Rozdział 44. Krótka rozprawa o wojnie<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dedykowany <b>Princess Expecto</b><o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">w podziękowaniu
za każde, każde słowo,<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">które skierowała
w moją stronę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nawet nie wiesz,
ile dało mi to wszystko, co napisałaś.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po prostu
dziękuję!<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 26.0pt;">G</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">inny
pokręciła głową w wyrazie rozpaczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono… Co cię podkusiło? – jęknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chwyciłam
się za głowę, zaciskając mocno oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wiem, nie wiem! – zawołałam po raz któryś. – Po prostu nie mogłam już
znieść pewności siebie i swojej władzy tego przeklętego drania!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
siadł obok mnie na krześle. Poczułam na ramieniu jego ciepłą dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Spokojnie, Ginny. Może nawet lepiej, że Hermiona powiedziała o wszystkim
Cryte’owi. Przynajmniej wynieśli się stąd ludzie z ministerstwa. Cryte to
tchórz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rozumiesz, Harry? – upierał się Ron. Stał pod oknem z założonymi na
piersiach rękami, cały podenerwowany. – Teraz Cryte ma Hermionę na celowniku, a
z nią nas wszystkich. Bez trudu dowie się, z kim się przyjaźni i na pewno
dobierze się nam do tyłków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań, Ron – przerwałam mu ochrypłym głosem. – Wiesz, że na to nie pozwolę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ten
prychnął ostentacyjnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jasne. Pewnie tak samo powiedziałaś Dumbledore’owi, a on dał ci zgodę na
samobójstwo, co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Policzki
zapiekły mnie ze złości. Popatrzyłam po przyjaciołach, dłużej zatrzymując wzrok
na Ginny opierającej się o jedną z ławek. Czułam tak niesamowity wstyd, że
ledwo mogłam swobodnie oddychać. Zaczerpnęłam głęboko tchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Posłuchajcie, wiem, co robię – powiedziałam powoli. – A nawet jeśli mylę się w
swoich decyzjach, to jedynie ja poniosę konsekwencje. Muszę powstrzymać
Cryte’a. On musi zapłacić za wszystko, co zrobił. Jeśli nie teraz, to kiedy?
Wtedy, kiedy wybuchnie prawdziwa wojna między nami a Voldemortem? –
Zignorowałam Rona, który głośno wciągnął powietrze do płuc. – Odpiszę
Cryte’owi, a w poniedziałek do niego pójdę. Nie może mi nic zrobić, o czym
oboje dobrze wiemy. Zastanowię się, jak to rozegram, ale przysięgam, że żadne z
was na tym nie ucierpi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
wciąż zaciskał dłoń na moim ramieniu, zapewne chcąc dodać mi otuchy, jednak miny
rudzielców skutecznie rujnowały starania okularnika. Rozumiałam ich strach – o
rodzinie Weasleyów było dość głośno w czarodziejskiej społeczności. Ja, dzięki
intelektowi oraz znajomości z Harrym, stałam się rozpoznawalna w znacznie
mniejszym stopniu, więc nie martwiłam się aż tak o swoich bliskich – mugoli
żyjących cicho w małym, białym domku na obrzeżach Londynu. Sam Potter popierał
moje działania tylko dlatego, że on nie miał już wiele do stracenia. Nie
powiedział tego głośno, ale przyjaźniłam się z nim wystarczająco długo, by móc
bez większego problemu wyczuć jego myślenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
Teodor… On nadal pozostawał niewidoczny. Dla moich przyjaciół, dla Cryte’a,
nawet dla Dumbledore’a. To dawało mu znaczącą przewagę w zbliżającym się
czasie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
zaczęła chodzić w tę i z powrotem po klasie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chcesz z tym iść do prasy? – spytała w końcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
gwałtownie głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To byłoby zbyt ryzykowne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
wziął dłoń z mojego ramienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czegoś tu nie rozumiem – stwierdził, marszcząc brwi. – Skoro niewielkim
ryzykiem jest podanie się na tacy Cryte’owi, to dlaczego pójście o krok dalej
już nim jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo to dwa rodzaje ryzyka – wyjaśniłam cierpliwie. – W pierwszym przypadku tylko
ja ryzykuję. W drugim poddałabym pod wątpliwość całą reputację Ministerstwa Magii.
Ludzie, czytając o zbrodniach Benjamina Cryte’a, szefa Departamentu
Przestrzegania Prawa, zmieniliby zdanie na temat prawości całego rządu.
Rozpocząłby się wysyp oskarżeń, powszechny bunt przeciw sprawowaniu władzy
przez takie osoby jak Cryte, pewnie doszłoby do zamieszek… Im mniej zamętu w
dzisiejszych czasach, tym lepiej. Nie potrzeba nam kolejnych problemów, wystarczy
nam to, co robi Voldemort, który chętnie skorzystałby z chaosu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdy
rozległo się głośne syknięcie Rona, nie wytrzymałam i posłałam chłopakowi spojrzenie
pełne irytacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na kiedy on cię zaprosił? – mruknęła Ginny, nie bacząc na zachowanie brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na trzydziestego pierwszego marca – odrzekłam. Odruchowo rzuciłam okiem na
torbę, w której bezpiecznie spoczywał list od Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież to za trzy tygodnie – stwierdziła Gryfonka ze zdziwieniem. – Dlaczego
dopiero wtedy chce się z tobą spotkać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zastanowiłam
się nad tym przez dłuższą chwilę, aż wreszcie wzruszyłam ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wiem – odpowiedziałam zgodnie z prawdą. – Może chce dodać sobie czasu, a
wie, że dopóki z nim nie porozmawiam, nic nie zrobię? Może wystawia mnie na
próbę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
zaklął pod nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O cokolwiek chodzi temu oślizgłemu robakowi, jesteśmy w kropce – powiedział ze
złością. Spiorunował mnie wzrokiem. – Mówiliśmy ci, Hermiono, żebyś nie ruszała
sprawy tych twoich umarłych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie siedź na niej, Ron – warknęła na brata Ginny. – Stało się jak się stało i
teraz pozostaje nam tylko przejść przez to razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, Ginny – odezwałam się stanowczo. Popatrzyłam ze skruchą na kłócące się
rodzeństwo, a potem zerknęłam przelotnie na Harry’ego. – Ron ma rację. Głupio
postąpiłam, dałam się ponieść emocjom, dlatego tym bardziej nie chcę w was w to
wciągać. Rozpętałam z Cryte’em taką… małą wojnę i jak najmniej osób musi
ponieść na niej ofiarę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zabrzmiał
dzwonek. Bez słowa wstałam, zabrałam swoją torbę i wyszłam z klasy, nie chcąc
dłużej czuć na sobie oskarżających spojrzeń przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
poruszyliśmy już tematu Cryte’a. Całkiem nieźle szło mi udawanie, że nic się
nie stało, dopóki nie nadszedł czas lekcji transmutacji, na której po raz
pierwszy tamtego dnia spotkałam się z Teodorem. Uśmiechnęłam się do niego
promiennie i właśnie to mnie wydało. Ślizgon, widząc tę niezwykłą radość,
natychmiast zmrużył podejrzliwie oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy słusznie odnoszę wrażenie, że chcesz coś ukryć? – spytał bez ogródek, kiedy
podeszłam do niego na przerwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Westchnęłam
chyba trochę zbyt teatralnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O co ty mnie posądzasz, Teodorze? O taką niegodziwość wobec ciebie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bez
słowa chwycił mnie za łokieć i odciągnął na bok. Nachylił się lekko, tak że do
moich nozdrzy doszedł absolutnie cudowny zapach jego perfum, po czym rzucił
krótko:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cryte?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
chwili wahania kiwnęłam głową, kapitulując.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cryte – potwierdziłam. – Nie mówmy o tym tutaj, dobrze? Obiecuję, że wszystko
ci wyjaśnię i odpowiem na każde pytanie, ale nie teraz. Spotkajmy się o wpół do
siódmej w bibliotece, tam, gdzie zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
zastanowił się chwilę. Bezwiednie zerknęłam na jego usta, jednak szybko
otrząsnęłam się i znów popatrzyłam mu prosto w oczy. Dałabym sobie rękę uciąć,
że przez twarz chłopaka przebiegł cień uśmiechu, zupełnie jakby podchwycił to
spojrzenie, a teraz się ze mnie śmiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mam lepszy pomysł – oświadczył. – O wpół do siódmej w sali wejściowej. Na
błoniach jest… mniej tłoczno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Parsknęłam
śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A już myślałam, że jesteś romantykiem i lubisz spacery w świetle księżyca –
powiedziałam z rozbawieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdyby
wzrok mógł zabijać, już dawno leżałabym martwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie denerwuj mnie, Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Całą
siłą woli powstrzymałam się przed zachichotaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
miałam już siły okłamywać Teodora, a skoro moi przyjaciele poznali prawdę, to
zasługiwał na nią również on. Przez resztę dnia zastanawiałam się nad reakcją
czarnowłosego – czy na mnie nakrzyczy, powie, jak głupia jestem i wrzuci za karę
do jeziora, czy wręcz przeciwnie: wesprze, powie, że dobrze zrobiłam, a potem
obieca swoją pomoc. I może jeszcze przytuli. I pocałuje. Tak lekko, subtelnie. Po
nim mogłam spodziewać się absolutnie wszystkiego, lecz sama nie wiedziałam,
czego tak naprawdę oczekiwałam. Chyba powoli robiło mi się wszystko jedno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gdzie idziesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
nie, wcale nie planowałam niezauważenie przejść przez pokój wspólny. Powolnym,
w miarę naturalnym ruchem wyciągnęłam zza pleców pelerynę i szalik, jakbym nie
wcześniej nie chciała im ukryć. Odgarnęłam włosy opadające mi na czoło.
Wzruszyłam ramionami, wytrzymując natarczywy wzrok Harry’ego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przejść się – skłamałam gładko. Ron, z wysuniętym koniuszkiem języka, bazgrał
coś zawzięcie po pergaminie. – Trochę świeżego powietrza dobrze mi zrobi.
Dotlenię się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Może pójdziemy z tobą? – nie ustępował brunet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Posłałam
mu najbardziej mordercze spojrzenie, na jakie było mnie stać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie trzeba, dam sobie radę – odparłam nieco chłodnym tonem. – Ron musi
dokończyć wypracowanie na historię magii, a ty… e… pomóż mu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
tym momencie Ron odrzucił pióro na stolik i z jękiem rozwalił się na fotelu, na
którym siedział. Popatrzył z rozpaczą na niedokończony esej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pójdę z tobą, Hermiono – oświadczył niemalże płaczliwie – i utopię się w
jeziorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ewakuowałam
się stamtąd, zanim którykolwiek z nich zdążył rzucić jakąś ciekawą propozycją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry’emu
coraz bardziej przeszkadzało utrzymywanie Weasleya w niewiedzy, czego teraz dał
piękny popis. Z jednej strony rozumiałam jego frustrację, ale z drugiej to on
musiał zrozumieć, że taki stan rzeczy po prostu był mi na rękę. Czasem szczerze
nie cierpiałam tej męskiej solidarności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
drodze do umówionego miejsca narzuciłam na siebie pelerynę i owinęłam szyję
szalikiem w barwach Gryffindoru. W sali wejściowej czekał już na mnie Teodor,
również ubrany w klasyczny, hogwarcki strój wierzchni, z tą różnicą, że jego
szalik miał zielono-srebrny kolor. Obrzuciłam go rozbawionym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Typowy Wąż – mruknęłam zamiast powitania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nott
uśmiechnął się kącikiem ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wieczór
był bardzo zimny i natychmiast pożałowałam, że nie wzięłam czapki. Skuliłam się
lekko przed gwałtowniejszym podmuchem porywistego wiatru, który po chwili
jednak znacznie ucichł, co przyjęłam z niesamowitą ulgą. Niebo przysłoniły
gęste chmury, także ani księżyc, ani gwiazdy nie oświetlały nam drogi. Teodor
szybko wyjął różdżkę – nie omieszkałam skarcić go za brak rękawiczek – i to ona
stała się naszym jedynym źródłem światła. Nim się spostrzegłam, dłoń Teodora,
wbrew pozorom wyjątkowo ciepła, odnalazła moją, po czym pewnie się na niej
zacisnęła. Poczułam nieoczekiwany przypływ gorąca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc? – zagadnął chłopak, gdy powolnym krokiem ruszyliśmy w stronę jeziora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cóż… trochę nie wiem, od czego zacząć, tak zareagował… zbyt gwałtownie –
stwierdziłam z konsternacją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
twarzy Teodora odmalował się dogłębny niepokój. Poczułam, jak pocą mi się ręce,
więc walcząc z wewnętrznym pragnieniem bycia jak najbliżej tego chłopaka,
schowałam dłonie do kieszeni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie powiedziałam ci wszystkiego o dniu przesłuchania – wyrzuciłam z siebie na
wydechu. Odczekałam chwilę na reakcję czarnowłosego, ale kiedy ten milczał,
ciągnęłam dalej, instynktownie odsuwając się kilkanaście centymetrów na
bezpieczną odległość: – Więc… przesłuchanie odbyło się tak jak opowiadałam.
Tyle że później… później złapałam Cryte’a w hallu i powiedziałam mu o Patricku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszystko
to wypłynęło z moich ust w bardzo krótkim czasie. Czekałam na cios. Dosłownie,
zważywszy na obecność różdżki w ręku Teodora, i w przenośni – krzyk, groźba,
mord w ukochanych szarych oczach, cokolwiek. Tymczasem Ślizgon zamrugał szybko,
po czym bardzo powoli i bardzo wyraźnie spytał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co dokładnie mu powiedziałaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
myślał, że się przesłyszał. Albo źle zrozumiał. Z bólem serca wyprowadziłam go
z błędu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Stwierdziłam, że to jedyny sposób na usunięcie jego ludzi z Hogwartu, w dodatku
nie potrafiłam już dłużej siedzieć ze świadomością, co ten człowiek zrobił i
jaki proceder znów rozpoczął. Poprosiłam, żeby cofnął rozporządzenie, przy
okazji wspominając o tym, że wiem o Patricku Grayu, o tym, co wydarzyło się tutaj
przed laty i… Cóż. – Przełknęłam z trudem ślinę, lecz nie okazałam po sobie
niepokoju, jaki wywoływał brak jakiejkolwiek reakcji ze strony Teodora. – Jak
widać, dało to pożądany efekt. Pracownicy Ministerstwa Magii zniknęli,
zostawili wszystkich w spokoju, a ja dzisiaj dostałam zaproszenie na
podwieczorek z Cryte’em. Będzie uroczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
dobrą minutę szliśmy dalej w absolutnej ciszy. Teodor nie patrzył na mnie,
tylko pod nogi, co zrzuciłam na karb ostrożności przed potknięciem się, zamiast
na planowanie mojej szybkiej śmierci. Wreszcie odwrócił się do mnie i zmierzył
spojrzeniem, jakim obdarza się dziecko, które coś przeskrobało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiesz, że jesteś kompletną idiotką, Granger?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mogłam
się tego spodziewać. Westchnęłam ze zrezygnowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiem. Ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiesz, w jakie gówno się wpakowałaś? – warknął ze złością, nie bacząc na moją
próbę załagodzenia sytuacji. O nie, coraz bardziej się nakręcał. – Wiesz, co w
ogóle narobiłaś? Cryte teraz dobierze się nie tylko do ciebie, ale też do
Pottera, Weasleya, Dumbledore’a i pewnie do mnie, jeśli odpowiednio powęszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie ma pojęcia, że wy wiecie – wtrąciłam szybko. – I się nie dowie. Wszystko
przedstawię tak, jakbym tylko ja była w to zamieszana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślisz, że się nie domyśli? – prychnął Teodor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wierzę w swoją zdolność rozmowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
zaśmiał się. Ironicznie. Merlinie, jak on mnie tym denerwował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W zdolność rozmowy? – powtórzył. – Ciekawe, czy nadal tak bardzo będziesz w nią
wierzyć, kiedy zobaczysz zielone światełko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań – syknęłam w końcu. – Wiem, że dobrze zrobiłam, nawet jeśli poniosę za
to dużą cenę. Ktoś wreszcie musiał. Patrick tego właśnie chce – chce, żebym
walczyła z Cryte’em, skoro on już nie może. Zginęło zbyt wielu ludzi i nadal
ginie, a ja nie umiem dłużej milczeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
wywrócił oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy ty nigdy nie troszczysz się o jakieś minimum własnego bezpieczeństwa? –
wycedził. – Ciągle inni i inni. A ty? Czy chociaż czasami myślisz o sobie,
Granger? Na chwilę, dosłownie na pięć minut mogłabyś stać się pieprzoną
egoistką, nie uważasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy nie wytrzymałam. Zatrzymałam się, mrużąc oczy, po czym patrząc na Teodora
z największa dawką obrzydzenia, powiedziałam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ktoś kiedyś wygarnął mi, że właśnie taką egoistką jestem, najwyraźniej
zapominając, jak wielkim egoistką jest on sam – wycedziłam przez zaciśnięte
zęby. – Dokonałam właściwej decyzji i bardzo się cieszę, że sprawa umarłych
wreszcie ujrzy światło dzienne. Będę walczyć z Cryte’em czy ci się to podoba,
czy nie, bo i tak nie mam już wyboru. Za późno, rozumiesz? Kości zostały rzucone,
nie mogę się wycofać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
przejechał dłonią po twarzy. Zacisnął palce u nasady nosa, wziął kilka
głębokich wdechów, a ja w tym czasie stałam, czując, że tę potyczkę wygrałam.
Wielki Teodor Nott tym razem nie miał wpływu na moje wybory i chyba właśnie to
tak bardzo go rozdrażniło –nie ustaliłam z nim dalszego działania. Prychnęłam w
myślach. Powinien się cieszyć, że w ogóle poinformowałam go o zaistniałej
sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niespodziewanie
jego ręce znalazły się na mojej talii. Ślizgon przyciągnął mnie do siebie, po
czym przytulił z całej siły. Niepewnie objęłam go za szyję, zaskoczona takim
gestem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś głupia, Granger – wymamrotał w moje włosy. – Jesteś głupia, nie myślisz
i zawsze musisz wykręcić mi jakiś numer, żebym potem miał ochotę wysłać cię do
diabła, ale, cholera, niech ci będzie. – Odsunął się powoli ode mnie.
Obserwowałam go z rosnącym zdziwieniem. – Skoro tak bardzo chcesz, to możemy
zniszczyć Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie my. Tylko ja, Teodorze, nie wciągnę w to nikogo więcej, bo nie mam do tego
prawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nott
znów przewrócił teatralnie oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Idziemy stąd, bo wracają do mnie wizje ciebie topiącej się w jeziorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wróciliśmy
więc do ciepłego, nagle niezwykle przytulnego zamku, a ja przez całą drogę
musiałam wysłuchiwać, jak głupio postąpiłam i że naprawdę nie powinnam pakować
się w coś, za co naprawdę mogę skończyć dwa metry pod ziemią. Czułam się trochę
niczym mała dziewczynka, która rozbiła bardzo drogi wazon, i teraz musiała
zostać za to porządnie skarcona, by w przyszłości więcej nie zrobiła niczego
podobnego. Jedynym plusem tego wszystkiego było to, że przez cały czas trwania
tyrady Teodora nasze dłonie wciąż pozostawały splecione w uścisku. Nieco
rozpraszał tym samym moje myśli, ale tylko troszkę, więc on również został
przeze mnie zrugany za ciągłe, nieprzerwane obrażanie i wytykanie mi wad, które
on zresztą też posiadał. Nadal się sprzeczając, dotarliśmy aż na trzecie
piętro. Dopiero tam zatrzymaliśmy się, a Teodor umilkł na chwilę, co
natychmiast wykorzystałam. Znów do niego przylgnęłam, mając głęboko w poważaniu
fakt, że ktoś mógł nas zauważyć. Brunet westchnął, objął mnie w pasie, zanurzył
twarz w moich włosach, po czym wymamrotał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kiedyś cię zamorduję, przysięgam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaśmiałam
się cicho i pozwoliłam mu się pocałować, by miał chociaż cień złudzenia, że
kiedykolwiek dam się zabić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Co wy tu robicie?!<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Całkiem
miły nastrój prysł jak bańka mydlana. Odskoczyłam od Teodora i spojrzałam na
źródło głosu, a mianowicie na Rona, wpatrującego się w nas oczami wielkości
galeonów. Myślałam, że to zły sen.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ron – wykrztusiłam. – Nie wiedziałam, że… Co tu robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Właśnie zapytałem was o to samo! – zawołał nadal w szoku. – Poszedłem cię
poszukać, bo mówiłaś, że idziesz na błonia, a miałem problem z tym głupim
wypracowaniem, ale nie spodziewałem się…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
parsknął głośnym śmiechem. Ron stanął w pozycji iście bojowej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co cię tak śmieszy, dupku? – warknął, schodząc kilka stopni niżej, tak by się z
nim zrównać. – Gdybyś patrzę na twoją twarz, to też mi się chce śmiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ona pisze ci wypracowania? – zakpił Teodor. Był tylko odrobinę niższy od Rona.
– Aż tak poskąpiono ci inteligencji?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">O
nie, nie, niedobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Słuchajcie, wszystko w porządku, nie musicie się kłócić – powiedziałam lekko
drżącym głosem, wpychając się między nich. Nie bardzo zwrócili na mnie uwagę.
Odwróciłam się twarzą do Rona. – Idź do pokoju wspólnego, dobrze? Zaraz przyjdę
i ci pomogę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Od kiedy z nim jesteś? – spytał ostro rudzielec, patrząc na mnie z nienawiścią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przełknęłam
z trudem ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Od paru tygodni – odparłam spokojnie. Widząc, że przyjaciel chce coś jeszcze
powiedzieć, dodałam szybko: – Ron, proszę, przemyśl to, bo naprawdę nie chcę
się z tobą kłócić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Weasley
owszem, zastanowił się, ale chyba tylko po to, by bardziej mi dogryźć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bierzesz przykład z Ginny i zajmujesz się pierwszym lepszym Ślizgonem, co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciągnęłam
ze świstem powietrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rozumiem, o co ci chodzi – stwierdził chłodno Teodor zza moich pleców. –
Jeśli spojrzeć, kogo wybrała sobie na przyjaciela, to chyba dobrze, że
postanowiła wyjść z brodzika intelektualnego, do którego ją sprowadzasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Posłałam
mu przez ramię oburzone spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań – syknęłam tylko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– No co? – Chyba po raz pierwszy widziałam tak
niewinnego Teodora Notta. – To ten umysłowy biedak wszędzie widzi problemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo Hermiona chyba nie widzi, z kim się zadaje – odparował wściekle Ron. – Ze
zwykłym bucem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ron!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oho, jakie ostre słowa! – zawołał Teodor z udawanym uznaniem. – Kto by się
spodziewał!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
jednej chwili zostałam odrzucona brutalnie na bok. Ron rzucił się na Teodora i
przycisnął go do balustrady. Wydałam z siebie zduszony okrzyk, kiedy spora
część ciała bruneta zawisła nad przepaścią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A tego się spodziewałeś, dupku?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczęłam
mocować się z Ronem, by ten puścił Teodora, jednak moja pomoc szybko okazała
się całkowicie zbyteczna. Huknęło, błysnęło i sekundę później razem z Gryfonem
wylądowaliśmy na podłodze odrzuceni przez zaklęcie, którym błyskawicznie
posłużył się brunet. Ron jęknął, chwytając się za brzuch, ale we mnie za bardzo
buzował gniew oraz adrenalina, żebym zwróciła uwagę na stłuczone biodro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
DOŚĆ! – krzyknęłam rozjuszona. Teodor stał z uniesioną różdżką, ciężko dysząc
po spotkaniu trzeciego stopnia z Ronem, który zwinął się w kłębek i patrzył z
nienawiścią na wroga. – Zachowujecie się jak dzieci – oświadczyłam pogardliwie.
Zebrałam się z podłogi, ignorując wyciągniętą do pomocy dłoń Notta. Otrzepałam
się z godnością. – <i>Gorzej</i> niż dzieci.
Moje siedmioletnie kuzynostwo wykazuje więcej dojrzałości. – Popatrzyłam na
gramolącego się do pozycji stojącej Rona. – Mógłbyś wreszcie nauczyć się
trzymać emocje na wodzy, co? Każdego Ślizgona najchętniej zrzuciłbyś z Wieży
Astronomicznej, a później dziwisz się, że oni mają podobne nastawienie do
twojej osoby. I nie traktuj mnie jak swoją własność, dobrze? – Kątem oka
dostrzegłam pełen samozadowolenia uśmiech na twarzy Teodora. Odwróciłam się w
jego stronę. – A ty co? Myślisz, że jesteś lepszy? Jak mogłeś przekląć mojego
najlepszego przyjaciela?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ten
zrobił oburzoną minę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaatakował mnie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo nie potrafiłeś chociaż raz w życiu się zamknąć! – wykrzyknęłam, tracąc
resztki cierpliwości. – Wy, Ślizgoni, macie jakiś kompleks wyższości! Najpierw
Zabini chwalący się Ginny jak najlepszą zdobyczą, teraz ty, który nie mogłeś
przez pięć sekund milczeć, a ty, Ron, zaczynasz się do nich wszystkich
upodabniać, traktując własną <i>przyjaciółkę</i>
jak coś, do czego tylko ty masz dostęp!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie przerywaj mi!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ty też nie! Możecie więcej nie pokazywać mi się na oczy, obaj! – warknęłam na
odchodnym, po czym godnie unosząc głowę, podreptałam schodami do Wieży
Gryffindoru. Za plecami słyszałam jeszcze odgłosy sprzeczki chłopaków, ale
nawet nie miałam zamiaru zaszczycić ich swoją uwagą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
serdecznie dość ciągłego rzucania się Rona, gdy w grę wchodzili wychowankowie
Domu Węża. Ciągłe pieklenie się o jakiekolwiek relacje z nimi, ciągła zazdrość,
ciągła podejrzliwość. Nawet cieszyłam się, że wiedział już o moim związku z
Teodorem. Przynajmniej przebrnęłam przez tę kwestię. Może nie tak bezboleśnie,
jak tego oczekiwałam, ale miałam to już za sobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sam
Teodor dał piękny popis swojej iście ślizgońskiej natury. Wiedziałam, że
nienawidzi Rona równie mocno co on jego, ale w tamtej chwili mógł ugryźć się w
język. Dla mnie. Pamiętałam, jak Ginny opowiadała o sposobie, w jaki jej brat
dowiedział się o Zabinim. Podobno wtedy zareagował trochę mniej gwałtownie, bo
był bardziej zszokowany niż wściekły, ale ponoć Blaise również dolewał oliwy do
ognia głupimi docinkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Parszywi Ślizgoni – mruknęłam pod nosem, wkraczając do pokoju wspólnego. W moją
stronę zmierzał Harry. – Wychodzisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, o ósmej jestem umówiony u Dumbledore’a i zaraz się spóźnię – poinformował
mnie konspiracyjnym tonem. Przyjrzał mi się uważnie. – Ej, coś się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prychnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Masz, czego chciałeś – powiedziałam z frustracją. – Ron wie o mnie i o
Teodorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
rozszerzył oczy ze zdziwienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Och. I jak było?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Prawie się pobili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Och.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wy, faceci, jesteście beznadziejnymi dyplomatami – stwierdziłam, zakładając
ręce na piersiach. – Nic dziwnego, że na świecie panuje tyle wojen, skoro nie
umiecie rozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wybacz, Hermiono, ale naprawdę się spieszę i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ponownie
prychnęłam. Zaczęłam odwijać sobie z szyi szalik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobra, idź – rzuciłam nieco łagodniej. – Tylko później wszystko mi opowiedz!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
zniknął w dziurze pod portretem Grubej Damy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ze
zrezygnowaniem poczłapałam do dormitorium. Nagle ogarnęło mnie przygnębienie.
Mój najlepszy przyjaciel zaatakował kogoś, kogo darzyłam szczerym uczuciem, a
ten ktoś wcale nie pozostał mu dłużny. Czy tak wyglądała zdrowa relacja? Chyba
nie do końca. Obaj okazali jedne ze swoich najgorszych wad i kto najbardziej na
tym ucierpiał? Oczywiście, że ja. Bo prócz wściekłości na tych dwóch głupków
czułam jeszcze okropny ból w biodrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Postanowiłam
pozostawić im tę sprawę. Niech robią, co chcą, dokładnie to, co uważają za
stosowne. Ja nie miałam zamiaru kiwnąć palcem. Nauczyłam się żyć bez Rona
podczas wielu tygodni wypełnionych ciszą między nami, a Teodor… Cóż, liczyłam
na to, że jest na tyle inteligentny, by samemu dojść do pewnych wniosków. Nie
miałam co do tego stuprocentowej pewności, ale za to miałam nadzieję. A
przynajmniej jakieś jej resztki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
mojej głowie pozostały zresztą ważniejsze sprawy niż użeranie się z dwoma
niedojrzałymi i nieumiejącymi poradzić sobie z nadmiarem hormonów dzieciakami.
W dormitorium przywitałam się z Parvati oraz Lavender przeglądającymi jakieś
magazyny dla nastoletnich czarownic, po czym wzięłam ze swojego stolika nocnego
pióro, kałamarz i świeży pergamin.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przecież
nie mogłam kazać panu Cryte’owi długo czekać na swoją odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
Nott po raz pierwszy w życiu miał tyle sadystycznych myśli w ciągu jednego
dnia. Ba! W ciągu dwóch godzin!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Najpierw
Granger, która wykazała się niezwykłym brakiem egoizmu, o co by jej nie
posądził. Później pieprzony przyjaciel Granger, który z kolei wykazał się
niezwykłym brakiem mózgu, o co akurat posądzał go od dobrych sześciu lat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
rzeczywiście nie spodziewał się czegoś tak prostego po głupim Weasleyu, jak
zaatakowanie czarodzieja gołymi rękami. Fakt – pomysł ze zrzuceniem wroga w
przepaść był całkiem niezły, jednak sprawdziłby się na prostym mugolu, nie na
kimś, kto dysponuje różdżką oraz dobrą znajomością klątw i przeciwzaklęć. Nott
nawet by się śmiał z tej rażącej tępoty, którą ociekał Weasley, gdyby później
we wściekłość nie wpadła Granger. To akurat mógł przewidzieć, ten olbrzymi
słowotok – że też się nie zapowietrzyła – ale niestety nie przewidział, więc
potraktował głupiego Weasleya najprostszym urokiem. Należało mu się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Właściwie
Granger powinna się cieszyć, bo rudzielec wiedział o ich związku i tę sprawę
mogli odfajkować. Jednak nie, ona musiała rozpętać burzę. Dobrze chociaż, że
nie zaczęła ciskać klątwami na prawo i lewo, do czego zapewne również była
zdolna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodora
zmęczył cały ten dzień, istna masakrą na obronie przed czarną magią, którą
chwilowo przejęła McGonagall, użeranie się z narzekającą na brak uwagi Dracona
Pansy, dowiedzenie się prawdy o Crycie i potyczka z Weasleyem. Pragnął jedynie
wziąć gorący prysznic, po czym natychmiast wbić się w wygodne łóżko, ale i
tutaj spotkał go zawód. W dormitorium na jego posłaniu siedział Blaise. To nie
wróżyło niczego dobrego, zważywszy na fakt nieobecności kogokolwiek innego w
pomieszczeniu. Teodor szybko domyślił się, że Zabini wygonił wszystkich, bo
chciał porozmawiać z kolegą na osobności. A to tym bardziej nie brzmiało
dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nott
obrzucił go podejrzliwym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jeśli zaraz poklepiesz miejsce obok siebie i zaproponujesz pączusia wypełnionego
miłością, to wyjdę – ostrzegł, zdejmując szalik ze swojej szyi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Blaise
nie wyglądał na szczególnie rozbawionego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie pora na żarty, Nott – powiedział chłodno. Wstał z łóżka i popatrzył z
wyższością na Teodora. – Mamy inne zmartwienia, jak na przykład twoje relacje
ze szlamami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brunet
zaczął prosić wszelkie możliwe bóstwa o choć odrobinę cierpliwości do tego
człowieka, tak na koniec dnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozwiązał
pelerynę i westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A ty znowu o tym? – spytał ze znudzeniem. – Nie możemy choć raz porozmawiać o
czymś innym niż tępienie szlam, tępienie mugoli, sabotaż działań Dumbledore’a,
wyżywanie się na pierwszakach…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Porozmawiajmy o McKinnsach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
zesztywniał. Odrzucił na łóżko pelerynę, żeby to ukryć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skąd ten pomysł? – spytał ze zdziwieniem, ale doskonale wiedział, że gdyby
Blaise nie miał jasnego celu, nie zacząłby tematu McKinnsów. – Są dla ciebie aż
tak ciekawi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ciemnoskóry
Ślizgon włożył niedbale ręce do kieszeni szaty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ach… Moja matka rozmawiała z twoim ojcem i jakoś tak przez przypadek
dowiedziała się o jego ambitnych planach ślubnych – rzekł obojętnym tonem. –
Jak układa ci się z twoją przyszłą żoną?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Meredith nie zostanie moją żoną – zaprzeczył Teodor, równie dobrze panując nad
głosem co Zabini. Nie widział już sensu w jakichkolwiek gierkach. – Mojemu ojcu
bardzo by to odpowiadało, ale jeśli liczy na to, że przez całe życie będę robił
to, co jest wygodniejsze dla niego, to grubo się myli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Blaise
parsknął cichym śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wie o twoich aktualnych podbojach miłosnych?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
bardzo chętnie zakończyły tę rozmowę, i to jak najszybciej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A powinien?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Och, oczywiście. – Coś niebezpiecznego błysnęło w ciemnych oczach chłopaka. –
Zerwiesz z nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Śnisz na jawie, Zabini.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Plamisz honor Slytherinu i dobre imię swojej rodziny – warknął z odrazą Blaise.
– Szlama? Żeby jeszcze półkrwi, ale to <i>szlama.
</i>W dodatku Granger. Pieprzona. Przyjaciółka. Pottera. Marna imitacja
kobiety. Chodząca biblioteka, parszywa lizuska, okropnie zadziera nosa,
zresztą, urodą też nie grzeszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
zaśmiał się z niedowierzaniem, bynajmniej nie dlatego, że on uważał Granger za
jedną z najpiękniejszych kobiet na świecie i nie umiał pojąć, jakim cudem ktoś mógł
myśleć inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Naprawdę? Naprawdę zwracasz uwagę na jej wygląd? Z nas dwóch tylko ty masz
obsesję na jej punkcie. – Zamilkł na chwilę, mrużąc lekko oczy. – O co ci tak
właściwie chodzi, Zabini? Już zapomniałeś, kto był twoją dziewczyną przez parę
tygodni? Brudna zdrajczyni krwi, jakoś tak to szło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Między mną a tobą istnieje zasadnicza różnica, Nott – ja chciałem zagrać na
nosie rodzince Weasleyów, a ty zakochałeś się w szlamie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
był bliski jak nigdy wyciągnięcia różdżki i użycia jednego z Zaklęć
Niewybaczalnych. Chyba nikt nie miał równie irytującej gęby co Zabini.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Blaise, mózg to mięsień, spróbuj trochę nim poruszać – powiedział chłodno
brunet. – Przyjmij do wiadomości, że jestem z Granger, nawet jeśli masz co do
tego całą listę durnych zastrzeżeń, a mój ojciec spaliłby mnie na stosie, gdyby
się dowiedział. Nie. Obchodzą. Mnie. Wasze. Durne. Problemy. Rozumiesz? Nie
chcę mieć nic wspólnego z cholernym arystokratycznym światkiem, a jeśli to
konieczne, to mogę nawet odciąć się od rodu Nottów. – <i>Oczywiście, gdyby matka nie padła w tej sytuacji na zawał</i>, ale to
Teodor zachował dla siebie. Uniósł brew, decydując się na coś, co w normalnych
okolicznościach uznałby za zbyt ryzykowne, jednak teraz chyba tylko Czarnego
Pana nienawidził bardziej niż Zabiniego. – Zamiast ciągle zajmować się moim
życiem, mógłbyś wreszcie zacząć mieć oko na swoją matkę. Ona sama nie umie
upilnować swojej dupy i oby nie skończyło się to czymś tak paskudnym jak to, na
co muszę teraz patrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
w ostatniej chwili uchylił się przed wściekle zielonym promieniem pędzącym w
jego kierunku z końca różdżki Blaise’a. Wiedział, że uderzył w najczulszy
punkt. Ostatnimi czasy za sprawą gadaniny Pansy oraz Dafne Greengrass w
Slytherinie zrobiło się głośno na temat kolejnego gacha pani Zabini. Blaise z
godnością ignorował te plotki, ale nie mógł puścić mimo uszu jasnej aluzji co
do sypialni matki, w której ruch panował jak na dworcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
obserwował z napięciem drugiego Ślizgona. Ten stał wyprostowany jak struna,
spięty i niezaprzeczalnie wściekły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Lepiej dobrze się zastanów, Nott – warczał, co bardziej przypominało warkot psa
ze wścieklizną niż ludzką mowę. – Im szybciej zdecydujesz się, po czyjej
stronie stoisz, tym lepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
później wyminąwszy Teodora, opuścił szybkim krokiem dormitorium. Brunet, choć
nadal buzował w nim gniew, poczuł dziwne, niespodziewane ukłucie niepokoju.
Zawsze wierzył w swoje umiejętności oraz łut szczęścia, co dawało mu mniej lub
bardziej złudną nadzieję na odniesienie zwycięstwa we wszystkich
przedsięwzięciach, których się podejmował. Teraz powoli docierało do niego, że
coraz więcej znaków na niebie i ziemi zwiastuje jego oczywistą przegraną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Westchnął
w duchu, pocierając dłonią czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cholerny Zabini – mruknął. Po chwili stwierdził, że to chyba zakrawa o rasizm.
– Cudowny i wspaniały Zabini. Gdzie te pieprzone pączki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozdział
utrzymany w nieco innym klimacie, ale mam nadzieję, że zniesiecie tę szczyptę
prostactwa, której nie mogłam się oprzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czterdziestkę
piątkę planowałam pierwotnie na niedzielę 18 maja, tak żeby w miarę regularnie,
co tydzień wrzucać coś nowego, jednak nie wiem, jak to wyjdzie, nie mogę
niczego opisać. Jutro zaczynają mi się próby do piątkowego bierzmowania, do
tego mam jeszcze parę zaliczeń w szkole, więc tak średnio stoję z czasem. No,
pożyjemy, zobaczymy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Buziaki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia</span></i></b><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-36678005813176812182014-05-04T13:25:00.003+02:002014-05-04T21:31:47.137+02:00Rozdział 43. Nie do końca jak feniks<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 17pt;">P</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 17pt;">ierwszą
oznaką tego, że coś się zmieniło, był wyjątkowy spokój, z jakim Flitwick
prowadził lekcję. Nie trzęsły mu się już ręce, a na ustach po raz pierwszy od
wielu dni zagościł uśmiech. Profesor Sprout wyściubiła nareszcie nos ze swojej
szklarni, w dodatku pozwalając sobie na podśpiewywanie w drodze na lekcje,
Slughorn witał ulubieńców tubalnym głosem, czego wcześniej zaniechał, duchy
odważniej przepływały przez napotkanych śmiertelników, uczniowie jakby głośniej
rozmawiali na korytarzach w czasie przerw, Filch wrócił do klęcia pod nosem na
tych „obłudnych smarkaczy, nieszanujących zupełnie jego pracy” i w sumie
dopiero wtedy dostrzegłam, jak bardzo Hogwart zamarł na czas pobytu w nim
pracowników Ministerstwa Magii. Gdy ci zniknęli, wszyscy zaczerpnęli głęboki
haust powietrza, lecz tylko ja wiedziałam, że trzeba być ostrożnym, by się nim
nie zadławić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
znów ulotnił się z zamku, co niektórzy łączyli z równoczesnym zabraniem
manatków przez ludzi Cryte’a. Miałam jednak dziwne przeczucie, że te dwa
wydarzenia nie mają ze sobą nic wspólnego i uparcie udawałam głuchą na wszelkie
teorie spiskowe Harry’ego oraz Rona. Ginny momentami przyłączała się do ich
tworzenia, ale najczęściej ona również wznosiła jedynie oczy do nieba, nie
odpowiadając na kolejne pomysły rzucane przez chłopców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
dochodził do siebie po zażyciu trucizny ukrytej w butelce miodu pitnego
Slughorna. Był zdrów na tyle, by móc urządzać bitwy na poduszki z Harrym, tak
że pół skrzydła szpitalnego fruwało, za co obaj dostawali porządny objazd od
pani Pomfrey. Ponadto Weasley do perfekcji opanował umiejętność udawania snu za
każdym razem, kiedy zjawiała się u niego Lavender. Oglądałam to przedstawienie
z mieszaniną politowania i zwykłej irytacji spowodowanej jego tchórzostwem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie łatwiej byłoby po prostu z nią zerwać? – zasugerowałam pewnego po południa,
które razem z Harrym, jako wierni przyjaciele, spędzaliśmy przy łóżku chorego.
– Oszczędziłbyś sobie wysiłku, a jej nie robiłbyś nadziei.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przykro ci? – burknął Ron. – I tak jej nie cierpisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I dlatego mam popierać to, co robisz? To tak nie działa. Dobrze ci radzę,
załatw szybko tę sprawę, możliwie jak najmniej boleśnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Łatwo ci mówić – zdenerwował się rudzielec. – Ty nie ryzykujesz, że ktoś
wybuchnie płaczem prosto w twoją twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zasznurowałam
usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciąż
absolutnie nikt nie wiedział o mojej rozmowie z Cryte’em i pilnowałam, by tak
pozostało. Czekałam na krok samego Benjamina, planując dopiero wtedy powiedzieć
o wszystkim przyjaciołom oraz Teodorowi. On również odetchnął, kiedy pracownicy
ministerstwa opuścili zamek, do czego otwarcie się nie przyznawał, ale ja doskonale
to widziałam. Widziałam w ruchach, słyszałam w głosie, czułam w napięciu, a
raczej jego braku, mięśni, gdy mnie obejmował. Łapałam się na tym, że
obserwowałam go o wiele uważniej niż wcześniej, dzięki czemu zapamiętywałam wiele
informacji, które normalnie pominęłabym bardziej lub mniej świadomie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
po sobotnim meczu, zakończonym naprawdę groźnie wyglądającym znokautowaniem
Harry’ego przez McLaggena zdecydowanie zbyt agresywnie używającego pałki,
zajrzałam do chłopaków leżących razem w skrzydle szpitalnym, spotkała mnie
kolejna niemiła niespodzianka. Mogłam coś wyczuć po naburmuszonej minie
Pottera, lecz zrzucając to na karb rozgoryczenia po przegranym meczu oraz
odniesionej ranie, nie uciekłam w porę. Brunet uniósł się na łokciach i
oświadczył grobowym tonem:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodzisz z Nottem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamarłam
w półkroku i zerknęłam błyskawicznie na puste łóżko Rona, który chwilę wcześniej
poszedł do toalety. Wreszcie westchnęłam. Zachowując bezpieczną odległość od
ciemnowłosego Gryfona, niechętnie spytałam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ginny ci powiedziała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To Ginny wie? – burknął. Czerwień jego twarzy kontrastowała z bielą bandaża
obwiązanego wokół głowy. – Zobaczyłem was na Mapie, kiedy śledziłem Malfoya. W
pustej sali, kropka na kropce. Dosłownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Śledzisz Malfoya? Nadal?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zmieniaj tematu, Hermiono.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znów
westchnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, jestem z Teodorem – powiedziałam powoli i wyraźnie, tak by każde słowo
odcisnęło swój ślad na świadomości bruneta. – I co z tego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
spojrzał na mnie spode łba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiedziałem, że tak będzie, bo on zawsze na ciebie leciał, ale myślałem, że się
nie dasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy parsknęłam śmiechem, by później głośno zachichotać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To zabrzmiało, jakby on był jakimś myśliwym, a ja zwierzyną, na którą poluje –
powiedziałam, siadając na łóżku Harry’ego. – Ale spokojnie, nie musisz się
martwić. Jest lepiej niż dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
nie zdążył już odpowiedzieć, bo z toalety wyszedł Ron, a jakoś żadne z nas nie
paliło się poruszać tego tematu przy nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Świadomość,
że o mnie i Teodorze wie więcej niż jedna osoba nie wzbudziła we mnie takiego
popłochu, jakiego się spodziewałam. Co więcej – była ona prawie ekscytująca.
Ufałam Harry’emu, nie martwiłam się o to, że wypapla wszystko niepożądanym
osobom, bo on tak samo jak ja zdawał sobie sprawę, jaką burzę mógłby wywołać.
Kiedy powiedziałam o tym Teodorowi, on nie sprawiał wrażenia zbytnio zdenerwowanego
zaistniałą sytuacją. Widząc moją zdziwioną jego reakcją minę, jedynie wzruszył
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I tak musieliby się dowiedzieć – stwierdził obojętnie. – Prędzej czy później. A
tego, że Weasley zechce zagrać w quidditcha moim sercem, jestem bardziej niż
pewny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Postawa
Ślizgona dodawała mi jeszcze więcej odwagi. Mój spokój został jednak zburzony
tego samego dnia wieczorem, gdy dostałam od Ginny niepozorny zwitek papieru.
Szybko rozpoznałam widniejący na nim charakter pisma – widziałam go zbyt wiele
razy, by się pomylić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiono,<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapraszam Cię na
herbatę jutro w południe w moim gabinecie. Chyba podzielasz moje zdanie, że w
obliczu ostatnich wydarzeń konieczna jest rozmowa.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 17pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A. Dumbledore<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 17pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">PS Wspominałem Ci
o tym, jak bardzo lubię lukrowane glotki?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zatem
Dumbledore wrócił do Hogwartu. Gdzie był i co robił? Na ten temat rozprawiałam
razem z Harrym i Ronem do późnej nocy, przy okazji zastanawiając się, jak
przebiegnie moje spotkanie z dyrektorem następnego dnia. Teodor natychmiast
wyczuł, że coś jest nie tak. Pytał, groził, gdy nie chciałam udzielić
odpowiedzi, pogniewał się, ale ja pozostałam nieugięta. Postanowiłam
porozmawiać szczerze z chłopakiem dopiero po powrocie od Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
niedzielę przed południem udałam się schodami do wieży, w której mieściły się
komnaty dyrektora. Kamienny gargulec nie zdziwił się jak kiedyś moim widokiem ani
tym, że znam hasło. Kolisty gabinet zalewało wiosenne słońce, nie tak ciepłe i
grzejące, ale wystarczająco dodające otuchy. Blask odbijał się od delikatnym
instrumentów stojących na stoliku, padał na leżące na biurku pergaminy oraz
pióra, dotykał półek z książkami, wysokich od samej ziemi aż po sufit.
Pomieszczenie było puste, nie licząc ognistego Fawkesa zajmującego żerdź
nieopodal. Patrzył na mnie paciorkowatymi oczami, ale wyczuwałam w tym
spojrzeniu coś niepokojącego. Udrękę? Jeszcze to uginanie szyi jakby pod
ogromnym ciężarem… Z jego ciała emanował ból, tak jakby poddawano je ogromnym
torturom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jego czas się kończy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gwałtownie
odwróciłam głowę w stronę, z której dochodził głos. Zza regału wyłoniła się
wysoka, odziana w seledynową szatę postać dyrektora. Mężczyzna nie był przybity,
a melancholijny, co pogłębiło się, kiedy podszedł do feniksa i pogładził go
długim palcem po łebku. Odchrząknęłam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dzień dobry, panie profesorze – przywitałam się grzecznie. – Chciał mnie pan
widzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
odsunął się od Fawkesa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cieszę się, że przyszłaś, Hermiono – zaczął łagodnym tonem. Obszedł biurko i
zajął miejsce za nim. – Usiądź, proszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bez
słowa wykonałam polecenie. Czułam niepokój przed tym, co Dumbledore miał mi
powiedzieć, choć moje obawy i tak były mniejsze od tych, które nawiedzały mnie
tuż przed przesłuchaniem. Przez dłuższą chwilę wpatrywaliśmy się w siebie ze
skupieniem, aż wreszcie w dłoni starca znalazła się różdżka. Wyczarował nią porcelanowy
serwis ozdobiony subtelnymi różyczkami i podsunął w moją stronę jedną z
filiżanek. Zmarszczyłam brwi z konsternacją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaprosiłem cię na herbatę – oświadczył pogodnie, widząc moją minę. – Mam
nadzieję, że zechcesz się jej ze mną napić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście, panie profesorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pozwoliłam,
by napełnił moją filiżankę bursztynowym napojem, dorzucił do niej kostkę cukru
i dolał odrobinę mleka. Upiłam łyk, potem jeszcze jeden, a wtedy wreszcie
powiedziałam to, co krążyło mi po głowie od otrzymania liściku Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zapewne chce pan wiedzieć, co wydarzyło się między mną a Cryte’em.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czarodziej
odstawił swoją filiżankę na spodek i spojrzał na mnie przenikliwie. Po plecach
przebiegł mi dreszcz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie ukrywam – odparł – że głównie o tym chciałem z tobą porozmawiać. Zważywszy
na nieoczekiwane zniknięcie dzielnych pracowników Ministerstwa Magii, domyślam
się, że wasza konwersacja wywarła odpowiedni nacisk na panu Crycie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeszcze
parę tygodni wcześniej może zaśmiałabym się z podobnego stwierdzenia, jednak w
tamtej chwili wcale nie miałam na to ochoty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dałam mu jasno do zrozumienia, że wiem o tym, co zrobił tutaj, w Hogwarcie –
wyjaśniłam. – I poprosiłam, żeby cofnął rozporządzenie. To wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
przez dłuższą chwilę milczał, wpatrzony we mnie tak intensywnie, że aż
odwróciłam wzrok i wbiłam go w zawartość swojej filiżanki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wie zatem o Patricku – powiedział wreszcie dyrektor. – Wie też, że uważasz, że
masz nad nim władzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniosłam
głowę i znów odczułam powagę obecnej sytuacji pod wpływem skupienia odmalowanego
na twarzy Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A nie mam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Absolutnie nie. Hermiono, nie możesz być zbyt pewna swojej pozycji i działań,
bo Benjamin Cryte z łatwością to wyczuje. Jeśli rzeczywiście wasza rozmowa
wyglądała tak jak to sobie wyobrażam, to pan Cryte aktualnie siedzi w swoim
gabinecie, kpiąc z twojej naiwności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
uderzenie gorąca; moje policzki zaróżowiły się, a ja z trudem przełknęłam
gorzki smak wstydu. Zapanowała chwila milczenia, po której odłożyłam filiżankę
na biurko i zbliżyłam dłonie do ust w wyrazie zastanowienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dałam się ponieść emocjom – wymamrotałam. – Postąpiłam nierozważnie. Głupia ja!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ukryłam
twarz w dłoniach. Nie spodziewałam się słów otuchy i wcale ich nie otrzymałam.
Dumbledore rzekł z wyrozumiałością:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zadręczaj się. Ważne, żebyś teraz dobrze to rozegrała. Z głową. Pan Cryte
wie, że jesteś w posiadaniu wiedzy, do której przez wiele lat nikt prócz
wąskiego grona osób nie miał dostępu. Wie, że możesz ją wykorzystać, więc teraz
na wszelkie możliwe sposoby będzie chciał cię usunąć, w miarę szybko i po
cichu. Tak jak Patricka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Świadomość
wiszącego nade mną widma śmierci wcale nie była tak otrzeźwiająca, jak mogłoby
się wydawać. Wyprostowałam się na krześle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież Cryte jeszcze lepiej niż ja zdaje sobie sprawę z tego, jak małą szansę
mam na uniknięcie skazującego wyroku za zaniedbanie – powiedziałam powoli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdzieś
za mną Fawkes wydał z siebie przeciągły, żałosny dźwięk. Dumbledore na moment
odwrócił na niego wzrok, lecz ja tego nie zrobiłam, w napięciu oczekując
odpowiedzi mężczyzny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jakaś szansa jednak istnieje – odparł – i jestem przekonany, że pan Cryte jej
nie zignoruje. Teraz będzie za wszelką cenę starał się zniwelować ją do zera,
tak by więzienie cię uciszyło. Jeśli ma możliwość zamknięcia ci ust w ten
sposób, raczej nie odważy się znów wkroczyć na teren Hogwartu. Właściwa
rozprawa teoretycznie powinna czekać cię dopiero za parę tygodni, ale nie zdziw
się, jeśli wezwanie dostaniesz w przeciągu następnych kilku dni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
upić kolejny łyk herbaty, lecz filiżanka okazała się pusta. Nie miałam gdzie
podziać wzroku, a uspokojenie odbijających się o ściany mojego umysłu myśli
graniczyło z cudem. Przełknęłam głośno ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mam walczyć, panie profesorze? – spytałam głucho, wbijając tępe spojrzenie w
blat biurka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odpowiedziało
mi milczenie. Uniosłam oczy na Dumbledore’a i wtedy spotkałam się w z dwiema
błękitnymi kulami, nieco podobnymi do tych Ivy, z czego dopiero w tamtej chwili
zdałam sobie sprawę. Te dziewczyny nie przeszywały tak bardzo ani nie wzbudzały
dziwnego poczucia odsłonięcia, ale miały niezwykle podobną barwę. Nie
wiedziałam, czy kiedykolwiek jeszcze je zobaczę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Obawiam się, że nie masz już wyboru, Hermiono – rzekł dyrektor. Moje serce
zabiło mocniej, bo właśnie takiej odpowiedzi w głębi duszy się spodziewałam. –
Od ciebie tylko zależy, kogo wciągniesz w tę sprawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I to, kogo skażę
na śmierć.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Prosiłbym cię jedynie o informacje na temat dalszego rozwoju sytuacji – dodał.
– Chcę pomóc ci w miarę swoich możliwości, doradzić. Nie rób nic pochopnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nawet nie zamierzam. Wiem, że rozpoczęłam coś, co pociągnie za sobą bardzo,
bardzo złe konsekwencje, ale nawet ich chciałabym uniknąć w jak największym
stopniu. Nie, dziękuję – wtrąciłam szybko, gdy Dumbledore uniósł czajniczek, by
dolać mi herbaty. – Pójdę już, chyba że pan profesor chce coś jeszcze…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, przekazałem ci wszystko, co powinnaś wiedzieć. Może ty masz jakieś
pytania?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzięłam
głęboki oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Właściwie mam jedno. Dlaczego bronił pan profesora Snape’a na rozprawie Ivy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, czego się spodziewałam. Urażonej miny? Zawstydzenia? A może gniewu?
Dumbledore nie wydawał się zbytnio poruszony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W jakim sensie „bronił”?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Och, niech nie
każe mi pan tłumaczyć.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No… – zawahałam się, ale po chwili odważnie kontynuowałam: – Nie wątpię w pana
ocenę sytuacji ani w pańską mądrość, jednak biorąc pod uwagę zeznania moje i
Teodora oraz wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatnich miesięcy, chyba każdy
sądził, że profesor Snape stanie się dla pana zwyczajnym zdrajcą. Dlaczego więc…
dlaczego przed całym Wizengamotem uparcie utrzymywał pan, że jest on niewinny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
przez długą, naprawdę długą chwilę milczał, aż wreszcie westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ponieważ tak właśnie jest – odrzekł. – Ufam Severusowi bezgranicznie, jak sama
powiedziałaś. I powtórzę twoje słowa: aktualnie dokonuję własnej oceny
sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
lekko głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A śmierciożerstwo? – ciągnęłam, panując nad głosem, tak by nie pojawił się w
nim za duży nacisk. – Wierzy pan tym zarzutom? Przecież doskonale wie pan o
tym, co słyszałam, co widziałam, a wyjaśnienia profesora Snape’a naprawdę nie
trzymają się kupy. Coś w nich nie gra. Nawet sama Ivy na rozprawie dała jasno
do zrozumienia, że profesor Snape kłamie, więc nie rozumiem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono, dość – powiedział stanowczo Dumbledore, a ja dopiero wtedy
zorientowałam się, że faktycznie przesadzam. – Niektóre sprawy są bardziej
skomplikowane, niż wydaje się to na pierwszy rzut oka. Ufam bezgranicznie
Severusowi, nawet teraz, w obliczu toczącej się sprawy o jego rzekome
śmierciożerstwo oraz mając na względzie twoje słowo. Wierzę ci, jeśli o to
chodzi. Wierzę też Severusowi. Musisz zrozumieć, że jest on bardzo cenny, jeśli
nie dla Zakonu, to dla mnie, i nie zrobił niczego, czego nie da się
usprawiedliwić. Jego rzekoma pomoc Ivy miała podłoże, którego nie powinnaś
odkryć i pozwól, że ci go nie ujawnię. Musisz mi zaufać, tak jak ja ufam
Severusowi. Przynajmniej na razie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
ochotę głośno zaprotestować, że jeśli zaufałabym Dumbledore’owi tak jak on ufa
Snape’owi, to skończyłabym z kolejnym zabitym uczniem na sumieniu, ale ugryzłam
się w język. Otrzymałam odpowiedź, choć wcale nie musiałam jej otrzymywać, i
byłam wdzięczna, nawet jeśli nie satysfakcjonowała mnie ona w takim stopniu, w
jakim tego oczekiwałam. Coś w sposobie mówienia mężczyzny kazało mi faktycznie
mu zaufać. Podświadomie wiedziałam, że nie kłamał i rzeczywiście wyznał
wszystko, co mógł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wypuściłam
powoli powietrze z płuc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dziękuję, panie profesorze – powiedziałam. W błękicie błysnęło zrozumienie. –
Za wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
później Fawkes zaskrzeczał ochryple, zmuszając mnie tym razem do odwrócenia na
niego wzroku. Ptak ugiął szyję, zamknął paciorkowate oczy, po czym zajął się ogniem.
Obserwowałam, jak pochłaniają go płomienie, dopóki nie została po nim jedynie
kupka popiołu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Feniksy
umierały, a potem odradzały się na nowo. Nie odchodziły na zawsze. Śmierć
roztaczała nad nimi swe widmo, pozornie niemożliwe do odegnania. Składała
pocałunek na ich skrzydłach, by później oddać z powrotem życiu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czasem
wolałam być feniksem niż zwykłym człowiekiem. Wtedy, choć zdając sobie sprawę z
czyhającego zagrożenia, wiedziałabym też, że i tak wszystko skończy się dobrze.
W tamtej chwili mogłam być pewna tylko jednego – ciemnej mgły gęstniejącej
coraz bardziej nad moją głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 17pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
poniedziałek rano Harry z Ronem opuścili skrzydło szpitalne. Lavender nie
została najwyraźniej o tym poinformowana, bo nie towarzyszyła naszej trójce w
drodze do Wielkiej Sali. Uwiesiła się rudzielca dopiero niedaleko wejścia do jadalni,
więc razem z Potterem przyspieszyliśmy kroku, zostawiając przyjaciela na łasce
jego dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie uważasz, że Ron powinien wreszcie coś z nią zrobić? – rzuciłam do
Harry’ego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzał
na mnie dziwnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A ty nie uważasz, że powinnaś wreszcie powiedzieć mu o Nocie? – odbił piłeczkę.
Na jego twarzy pojawił się wyraz złośliwej satysfakcji, kiedy prychnęłam cicho,
nie odpowiadając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mimo
wszystko moje wyrzuty sumienia rosły. Choć perspektywa pozostawienia Rona w
nieświadomości była całkiem kusząca, to jednak nie zmieniało to faktu, że w
jakimś stopniu go oszukiwałam. Większą zagwozdkę stanowiła sprawa Cryte’a. Nadal
nikt prócz Dumbledore’a nie wiedział, co wydarzyło się już <i>po </i>moim przesłuchaniu i wolałam, aby taki stan rzeczy się utrzymał,
ale kłamanie przyjaciołom w żywe oczy robiło się coraz trudniejsze. Wiele razy
rozmawiałam z nimi na ten temat – z nimi oraz z Teodorem – i nigdy nie dawałam
po sobie poznać, że wydarzyło się coś jeszcze poza salą rozpraw. Ciążyło mi to
coraz bardziej i nie wiedziałam, ile jeszcze wytrzymam z wodą nabraną w usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wcześniej,
kiedy w sprawę umarłych byliśmy zamieszani tylko my z Nottem, kłamstwo
przychodziło z większą łatwością. Przeczyłam wtedy swojej naturze, zasadom,
temu, że właśnie prawdomówność liczy się najbardziej. Teraz własny system
wartości, na długi czas uśpiony, budził się z głośną dezaprobatą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wśród
Gryfonów siedzących przy stole nie odnalazłam ognistej czupryny Ginny.
Nałożyłam sobie dużą miskę owsianki, jako że dołożono do niej orzechy, które
uwielbiałam, i z niesmakiem obserwowałam, jak Lavender obcałowuje każdy
centymetr kwadratowy policzków Rona. Harry, widząc to, przewrócił jedynie
oczami. Miałam szczerą ochotę zrobić to samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
pomieszczeniu rozległ się szum skrzydeł oraz odgłosy pohukiwań. Do Wielkiej
Sali wleciała chmara sów. Nie spodziewałam się żadnej poczty prócz zwyczajnej
prenumeraty „Proroka Codziennego”, do którego natychmiast dorwał się Harry, więc
tym bardziej zdziwiłam się, gdy tuż przed moją owsianką wylądowała jeszcze
jedna sowa. Duża, o ciemnych piórkach, z ogromnymi, błyszczącymi ślepiami
wyciągnęła nóżkę z przywiązanym do niej listem. W pierwszej chwili poczułam
zdezorientowanie, ale po sekundzie przyszło zrozumienie. Powoli odłożyłam
łyżkę, wpatrzona w kremową kopertę, jakby znajdowała się w niej bomba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono, co to jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zerknęłam
z napięciem na Rona, który najwyraźniej dostrzegł moją minę. Przeniosłam wzrok
na Harry’ego, ale on już ślęczał nad „Prorokiem…”. Popatrzyłam znów na Weasleya,
po czym wzięłam się za odwiązywanie listu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
rozmowie z Dumbledore’em wiedziałam, co w nim znajdę, lecz niepokój i
świadomość nieobliczalności Cryte’a przejęły nade mną kontrolę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skazali Snape’a – rzucił Harry na wydechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co? – zainteresował się Ron. – Jak to: skazali go?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Posłuchaj: „<i>Po dwugodzinnej rozprawie
Wizengamot podjął decyzję w sprawie Severusa S., oskarżonego o czynne
śmierciożerstwo oraz współudział w zabójstwie. […] Dzisiejszego ranka Severus
S. został zesłany do Azkabanu na dożywotnią odsiadkę</i>.” Niby kiedy była ta
rozprawa? Nie powinna w niej uczestniczyć Hermiona i Nott?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Lavender, zostaw mnie na moment! Hermiono, słyszałaś? Snape w Azkabanie…
Hermiono, co to jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam,
jak krew odpływa mi z twarzy. Nagle przestraszyłam się tego, że spłonę,
zupełnie jak Fawkes, i nie odrodzę się na nowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cześć wszystkim – usłyszałam nad sobą głos Ginny. – Czemu macie takie grobowe
miny? O nie, co się stało? Hermiono, co to jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
tego spodziewałam się po Crycie. Absolutnie nie tego. Różnorakie wizje i
wyobrażenia szalały po mojej głowie, wzmagając strach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To list z Ministerstwa Magii?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spodziewałam
się wezwania na rozprawę, a <i>to</i>… To
nie mogło skończyć się dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Och, dawaj!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pozwoliłam
wyrwać Ginny list z mojej dłoni, nie dbając już o nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Droga Panno
Granger,<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Byłbym
niesamowicie szczęśliwy, gdyby zechciała Pani zjeść ze mną podwieczorek w
poniedziałek 31 marca o godzinie 16:00. Prosiłbym, aby zjawiła się Pani w moim
gabinecie tegoż dnia; pragnę porozmawiać z Panią na osobności, dokładnie tak,
jak Pani o to niedawno prosiła, a ja wykazałem się zwykłą bezczelnością.
Najmocniej proszę o wybaczenie. Jeśli będzie Pani potrzebować pomocy w
trafieniu do mnie, proszę spytać któregoś ze strażników – na pewno udzieli
odpowiednich wskazówek.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
niecierpliwością czekam na odpowiedź.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 17pt;">
<i><span style="font-family: JaneAusten; font-size: 16.0pt;">Benjamin Cryte<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pytałam
Was na Facebooku, co sądzicie o większej częstotliwości dodawania rozdziałów,
lecz ich krótszej długości. Idąc za Waszymi głosami, zdecydowałam wrzucać
krótsze odcinki, ale za to częściej. Dodatkowo usunęłam zakładkę z
zapowiedziami – w takim wypadku nie będzie już ona potrzebna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">No,
nie zanudzam Was. Do napisania za niedługo :)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 17pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 17pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia</span></i></b><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-74170882477377030552014-04-26T23:07:00.002+02:002014-04-27T19:54:46.518+02:00Rozdział 42. Odpowiedni moment<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">W</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">eszłam
do kolistego gabinetu Dumbledore’a po krótkim, cichym „Proszę!”. Pomieszczenie
zalewały jasne promienie słońca wpadające przez wysokie okna; tylko to się
zmieniło, odkąd byłam tu ostatnio. Podczas mojej poprzedniej rozmowy z
dyrektorem na zewnątrz królowała noc. Teraz zrobiło się o wiele przyjemniej i
dzięki temu w jakimś niewielkim stopniu podniesiona na duchu siadłam przed
biurkiem, czując na sobie przenikliwe spojrzenie mężczyzny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
miał na sobie błękitną szatę, a ja przyglądając mu się, dostrzegłam, jak bardzo
jej kolor pasuje do barwy jego tęczówek. Tym razem w okularach-połówkach nie
odbijał się blask świec. Twarz czarodzieja wydawała się zmęczona, bruzdy głębsze,
cienie pod oczami bardziej fioletowe. Zaniepokoiłam się, tym bardziej, że wciąż
panowała cisza. Nie zdążyłam się jednak odezwać, ponieważ pierwszy zrobił to
dyrektor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chciałem z tobą porozmawiać przed rozprawą, Hermiono – oznajmił. Nie
odpowiedziałam, więc kontynuował. – Zapewne wiesz, że znów staniesz przed panem
Benjaminem Cryte’em oraz większą częścią Wizengamotu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zdołałam
jedynie kiwnąć głową i wyrzucić szybko:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, panie profesorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ostatnim
razem, gdy tutaj byłam, niemal urządziłam awanturę z Dumbledore’em, po której
wyszłam, trzaskając drzwiami. Czułam się głupio, gdy on sam mówił do mnie tak
spokojnie, łagodnie, bez żadnej oznaki żalu czy gniewu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chcę cię do niczego namawiać ani mówić ci, co jest słuszne, a co nie.
Wierzę, że sama potrafisz to ocenić. Pragnę jedynie poprosić cię, byś podczas
przesłuchania uważała i ostrożnie dobierała słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przełknęłam
z trudem ślinę, ściskając mocno dłonie pod biurkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Panie profesorze… pan się boi, że nie zapanuję nad sobą i powiem Cryte’owi o
Patricku, prawda? – spytałam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przemyślałem tę sprawę, Hermiono – rzekł. Odsunął szufladę biurka i zanurzył w
niej dłoń. – Przemyślałem, ale nie umiem powiedzieć ci niczego, czego ty już
nie wiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyjął
dziennik Patricka, a moje serce zabiło mocniej. Wbiłam wzrok w notatnik, czując
nagle, jak bardzo pragnę go odzyskać. Mężczyzna położył książeczkę na biurku
między nami. Nie ośmieliłam się dotknąć miękkiej skóry. Uniosłam wzrok na
Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc mam po prostu nadal nic nie robić, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hogwart znajduje się w sytuacji bez całkowicie bezpiecznego wyjścia – odparł. –
Byłem pewny, że Benjamin Cryte tak łatwo nie odpuści i nie zdziwiłem się, kiedy
wkroczył tutaj tydzień temu. Nie pozostaje nic innego, jak pozwolić
Ministerstwu Magii działać, a ciebie… – Drgnęłam niespokojnie. Wzrok
Dumbledore’a był jak rentgen: czułam się prześwietlona na wylot, pozbawiona
prywatności, jakby moje myśli i uczucia zostały w jednej sekundzie skradzione.
– Ciebie musimy bronić, Hermiono. Jeśli zaś chodzi o Benjamina, zrobisz to, co
uważasz za słuszne. Pamiętaj jedynie, że ta potyczka rozegra się wyłącznie
między tobą a nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrzyłam
na Dumbledore’a przez chwilę, aż wreszcie wyciągnęłam rękę do dziennika. Chwyciłam
go w palce, przesunęłam ich opuszkami po delikatnej strukturze, obejrzałam
okładkę ze wszystkich stron.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chciałbym tylko poradzić ci – dodał dyrektor, a ja natychmiast na niego
popatrzyłam – byś nie zaczynała tego tematu na przesłuchaniu. Niech ta sprawa
nie wychodzi od razu poza ciebie i pana Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dziękuję, panie profesorze – wymamrotałam. Znów zerknęłam na dziennik. Wzięłam
głębszy wdech. – Myśli pan, że właśnie to powinnam zrobić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślę, że znasz odpowiedź na to pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
nasze spojrzenia znów się skrzyżowały, zrozumiałam. Zrozumiałam i nagle
poczułam przypływ siły tak wielki, że oczy zapiekły mnie ze wzruszenia.
Uśmiechnęłam się delikatnie do Dumbledore’a, po czym zwróciłam wzrok ku słońcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc chodźmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Byłam
spokojna przez cały czas, odkąd tylko opuściliśmy Hogwart. Nie drżały mi ręce,
kiedy szliśmy do miejsca przesłuchania, nie miękły mi kolana, gdy czułam na
sobie dziesiątki par oczu pracowników Ministerstwa Magii. Kroczyłam z wysoko
uniesioną głową, w myślach powtarzając, że wiem, jak sprawić, by dzisiejszy
dzień zakończył się powodzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Winda
ze złotą kratą trzeszczała nieznośnie, a nad naszymi głowami unosiły się
papierowe samolociki. Dumbledore zamienił słowo z paroma urzędnikami, na
których ja nie zwracałam uwagi. Od własnych myśli oderwałam się dopiero, kiedy
chłodny, kobiecy głos oznajmił:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Departament Tajemnic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co? – wyrwało mi się, ale w windzie zostaliśmy już sami. Podążyłam szybko za Dumbledore’em.
– Dlaczego tutaj? Przecież dwa lata temu przesłuchiwano tutaj Harry’ego, tyle
że przez pana Knota…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Benjamin Cryte lubi straszyć, zwłaszcza kiedy ma ku temu sposobność – wyjaśnił
Dmbledore. – Nie bój się. To tylko przesłuchanie, jeszcze nie rozprawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale Harry…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Powiedzmy, że pewne przepisy uległy zmianie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
ustach Dumbledore’a dostrzegłam błysk jakby… szelmowskiego uśmiechu? Uniosłam
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To pan je zmienił! – zawołałam zduszonym głosem. – Albo chociaż bardzo w tym
pomógł. To dlatego zamiast przesłuchania Ivy, odbyła się rozprawa!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy Dumbledore uśmiechnął się tak naprawdę, a uśmiech ten odmłodził jego
twarz, ożywił ją, oczom dodał energii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Najpierw dajcie oskarżonemu się obronić, potem dopiero go sądźcie – powiedział
prawie wesoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
końcu korytarza dostrzegłam drzwi. Coś ciężkiego opadło na dno mojego żołądka,
a na odsłonięte przeguby wstąpiła gęsia skórka, bynajmniej nie spowodowana
chłodem panującym w podziemiach. Szybko skręciliśmy w lewo i zaczęliśmy iść po
schodach na dół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czyli dzisiaj jeszcze nie mogą mnie skazać, tak? – spytałam z nową nadzieją. –
Dzisiaj nie wyląduję w Azkabanie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A kto powiedział, Hermiono, że w ogóle wylądujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Momentalnie
zmarkotniałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Korytarz,
którym teraz szliśmy, był ciemny, o chropowatych ścianach i gładkiej, kamiennej
posadzce. Oświetlało go zaledwie parę ściennych pochodni. Mijaliśmy potężne,
zaryglowane drzwi, aż wreszcie Dumbledore zatrzymał się przed jednymi z nich,
tymi z wielką, mosiężną ósemką u szczytu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To tutaj – mruknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozejrzałam
się za jakąś ławką, lecz żadnej nie dostrzegłam. Odwróciłam się z powrotem do
dyrektora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Panie profesorze, doceniam to, że chce pan mnie podnieść na duchu –
powiedziałam cicho – ale oboje dobrze wiemy, że za zaniedbanie, zwłaszcza w tym
przypadku, idzie się do więzienia. Roger nie żyje, a my z Teodorem odnieśliśmy
poważne rany przez <i>moją</i> głupotę. To
nie ujdzie mi na sucho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
obserwował mnie uważnie przez cały czas. Bałam się jego oczu i tego, że nie
potrafiłam z nich nic wyczytać. Nie były zimne ani złowrogie. Widziałam w nich
mądrość, ale nie umiałam jej zaufać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wszyscy popełniamy błędy, Hermiono – odrzekł łagodnie czarodziej. – Każdy z nas
chociaż raz w życiu postawił niewłaściwy krok albo dokonał złego wyboru. Ja w
żadnym wypadku cię nie winię, a sędziowie spojrzą na ciebie łaskawym okiem.
Musisz przedstawić im sytuację dokładnie taką, jaka była, z twojej perspektywy.
Możliwe, że dostaniesz wyrok w zawieszeniu lub odroczą sprawę na czas
nieokreślony, co w realiach ministerstwa jest równoznaczne z umorzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przeanalizowałam
szybko słowa Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chcę zostawić przyjaciół z tym wszystkim – wyznałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
chwili poczułam na ramieniu ciepłą, pewną dłoń dyrektora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jeśli rzeczywiście nie chcesz, zastanów się dobrze, czy chcesz pociągnąć do
odpowiedzialności pewne osoby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Popatrzyłam
na niego po raz ostatni, a później odsunęłam się i odeszłam kilka kroków.
Zaczęłam przechadzać się po korytarzu, usilnie starając się nie patrzeć na
Dumbledore’a. On sam robił mi mętlik w głowie. Najpierw wyraźnie okazał swoje
poparcie, bym zrobiła coś z Crytem, teraz za to uprzedził, że sprawa mojego
zaniedbania jednak może zakończyć się wyrokiem skazującym. Cryte mógł wpłynąć
na wynik przyszłej rozprawy, wiedziałam o tym. Nie chciałam zostawić
przyjaciół, nie chciałam zostawić Teodora, nie w obliczu zbliżającej się wojny
nie z jednym, a z dwoma poważnymi przeciwnikami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
miał rację. Musiałam to wszystko dobrze przemyśleć, dopóki jeszcze pozostało mi
trochę czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdybym
zaczęła coś działać z umarłymi, Cryte z pewnością by się zemścił. Albo nie
zdążyłby, jeśli powzięłabym odpowiednie środki. Mogłabym w trybie
natychmiastowym wysłać go do Azkabanu, a gdy tylko o tym pomyślałam,
przypomniałam sobie o potędze, którą trzymał w rękach. O sile i o pracujących
dla niego ludziach. To wcale nie byłoby takie proste.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdybym
z kolei zostawiła umarłych w spokoju, Cryte nadal czułby się pewnie, nadal
robiłby co tylko zechce, nadal ginęliby niewinni, a sprawiedliwość nadal nie
zostałaby odzyskana. Dając mu do zrozumienia, że wiem o wszystkim, zaburzyłabym
jego spokój, jego równowagę oraz gwarancję, że nic i nikt nie jest w stanie go
pokonać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jedno i drugie
wiąże się z klęską</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nagle
w oddali rozległ się dźwięk kroków oraz odgłosy rozmów. Spojrzałam w tamtym
kierunku. Po schodach schodził rząd postaci w ciemnofioletowych szatach.
Sędziów Wizengamotu było znacznie mniej niż ostatnim razem, koło dwudziestu,
nie więcej. Pierwszy prowadzący kolumnę zatrzymał się przed drzwiami sali numer
osiem, odryglował ją, a potem wszyscy zaczęli znikać w jej wnętrzu. Na końcu
szedł Cryte w towarzystwie Riversa oraz owej rudowłosej kobiety, która
siedziała obok niego na rozprawie Ivy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
miał na sobie iście mugolski, czarny garnitur, szedł sprężystym, energicznym
krokiem, usta wykrzywiając w imitacji uśmiechu. Jego ciemne włosy były jak
zwykle związane w kucyka na karku, szeroka szczęka pokryta kilkudniowym
zarostem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rivers
niby wyglądał podobnie, jednak nie do końca. Szara, atłasowa marynarka
komponowała się z czarną koszulą i nieco jaśniejszym krawatem. Fryzurę miał
schludną, krótko przystrzyżoną, cerę ciemną, oczy płonące, dzikie, czułam je na
sobie, odkąd tylko dostrzegłam mężczyznę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Idąca
obok nich kobieta była bardzo szczupła, wysoka i biła od niej jakaś dziwna
siła. Cała jej postawa, wyprostowane plecy oraz wysoko uniesiona broda, wręcz
krzyczała o niezależności, tak jakby całkowicie ignorowała towarzystwo dwóch
rosłych mężczyzn. Grafitowa garsonka, którą założyła czarownica, dopasowywała
się do każdej krzywizny jej ciała, dodała elegancji i klasy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszyscy
troje zatrzymali się przy nas. Wstrzymałam oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zapraszam na salę, panno Granger – powiedział krótko Cryte.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
na Dumbledore’a niczym spłoszone zwierzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wejdzie pan ze mną? – Panowałam nad głosem, byle nie okazać swojego
strachu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dyrektor
pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To również się zmieniło. – Czułam narastającą panikę. Jeśli nie Dumbledore, to
kto mi pomoże? – Powodzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przyda
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
przepuścił mnie kurtuazyjnie w drzwiach. Sala rozpraw była podobna poprzedniej,
tyle że nieco mniejsza, nie tak wysoka i szeroka. Wysokich ław znajdowało się
tam mniej, bo i mniej sędziów je zajmowało, nie widziałam również miejsc dla
świadków. Na środku zaś, zamiast drewnianej barierki, stało potężne krzesło
przymocowane do podłogi, u oparć którego zwisały grube łańcuchy. W jednej
chwili wyobraziłam sobie, jak zostaję nimi pętana, a sędziowie wykrzykują
kolejne pytania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę zająć swoje miejsce – prawie podskoczyłam, słysząc tuż nad uchem
chrapliwy głos Cryte’a. Zaschło mi w ustach, ale drogę do krzesła pokonałam,
nie okazując ani krzty strachu. Usiadłam na nim i moje serce zamarło, kiedy
rozległ się cichy brzęk łańcuchów. Pozostały one jednak w bezruchu, co
przyjęłam z ulgą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
międzyczasie Cryte, Rivers i rudowłosa kobieta wspięli się na wzniesienie.
Usiedli w najbliższej ławie jak sępy gotowe rzucić się na swoją padlinę.
Oddychałam głęboko, chcąc odepchnąć narastający stres wzmagany jeszcze przez
nieobecność na sali Dumbledore’a, której byłam pewna, odkąd tylko dowiedziałam
się o przesłuchaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie mogą cię
wsadzić do Azkabanu, to tylko rozprawa… Nie wsadzą cię tam…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
napięciem oczekiwałam pierwszego ciosu. Czułam na sobie ciężkie spojrzenia
sędziów Wizengamotu, ale ja widziałam tylko Cryte’a. Obserwowałam uważnie jego
ruchy, tak jak walczący spogląda na swojego przeciwnika przed czekającą go
rozgrywką. Na sali panowała cisza tak nieprzenikniona, że szelest przeglądanych
przez mężczyznę kartotek wydawał się być hukiem huraganu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Krzesło
przesłuchań było twarde i niewygodne, siedziałam na nim sztywno, wyprostowana
jak struna, prawie gotowa do ucieczki. Odważyłam się omieść wzrokiem wszystkich
obecnych, chwilę dłużej zatrzymując się na Riversie. Jego oczy nadal posiadały
tę dzikość, którą widziałam nawet z tej odległości. Patrzył prosto na mnie,
nieco nachylony, czujny, z zarysem drwiącego uśmiechu na wąskich wargach.
Pokiereszowana twarz wciąż wzbudzała niepokój, wstręt, który za wszelką cenę
chciałam od siebie odrzucić, ale koniec końców zaczęłam znów studiować
pęknięcia na kamiennej posadzce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozległo
się ciche chrząknięcie Cryte’a. Uniosłam głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę się przedstawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzięłam
głęboki oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nazywam się Hermiona Granger, mam siedemnaście lat, uczę się w Szkole Magii i
Czarodziejstwa Hogwart – wyrzuciłam z siebie w zastraszająco szybkim tempie.
Nieco się uspokoiłam, po czym dodałam: – Mieszkam w Londynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Usta
Riversa jeszcze bardziej się wygięły, a on sam odchylił się na krześle i
zaplótł ręce na piersiach, obserwując mnie z niemalże rozbawieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dzisiejsze przesłuchanie odbywa się – kontynuował Cryte – ponieważ zeznania
złożone przez panią oraz innych świadków podczas rozprawy Ivette Gray skazanej
za czynne śmierciożerstwo i zabójstwo spowodowały pojawienie się wątpliwości,
które podziela większość członków Wizengamotu. Otóż, z owych zeznań wynika, że
choć o działaniach pani Gray dowiedziała się pani już w grudniu tysiąc
dziewięćset dziewięćdziesiątego szóstego roku, to postanowiła pani poinformować
o tym panią Minerwę McGonagall dopiero dwudziestego stycznia, w dzień śmierci
Rogera Stone’a. Dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ręce
mi się pociły ze zdenerwowania, a głos uwiązł w gardle. Z trudem go stamtąd
wydobyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W grudniu dopiero nabrałam podejrzeń co do Ivy – sprostowałam. – Nie byłam
niczego pewna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę odpowiadać na zadawane pytania – syknął ostro Rivers.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zdziwiłam
się, kiedy Cryte rzucił mu ganiące spojrzenie, nie komentując tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W jaki sposób nabrała pani podejrzeń?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jego
głos był opanowany i dźwięczny, słowa wypowiadane wyraźnie, a na twarzy nie widziałam
tej jawnej pogardy jak u Riversa. Chyba miało mnie to uspokoić, ale ja znałam
prawdziwą naturę Cryte’a. Uwielbiał zwodzić swoje ofiary.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Odbywał się wtedy Międzyszkolny Konkurs Magiczny. – Opowiadałam prawie
dokładnie to samo, co na rozprawie Ivy, niemal słowo w słowo, jednak nie
zwracałam na to uwagi. Chcieli to wiedzieć, niech wiedzą. – Nie pamiętam, który
dokładnie to był dzień, może drugi albo trzeci grudnia. Z innymi uczestnikami
zorganizowała imprezę. Tam dała mnie i Teodorowi Nottowi jakiś napój, sok czy
coś innego. Stwierdziliśmy, że wygląda podejrzanie, w dodatku dziwnie pachniał,
więc wylaliśmy go. Ivy była przekonana, że go wypiliśmy. Na tej samej imprezie
przysiadła się do mnie i zaczęła wypytywać o profesora Dumbledore’a, o to, czy
ma jakiegoś asa w rękawie, czy planuje coś przeciwko Voldemortowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
bałam się wypowiedzieć tego nazwiska, czym zdziwiłam wszystkich obecnych,
łącznie z Cryte’em. Po sali przebiegł szmer niepokoju, rudowłosa kobieta
szepnęła coś w stronę Benjamina ze strachem wymalowanym na twarzy. On sam
uniósł brwi ze zdziwieniem, potem jednak znów przywdział maskę niezwykłego
opanowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiem, że
nienawidzisz go bardziej ode mnie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy zdarzyło się to wcześniej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co, przepraszam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy wcześniej pani Gray również o to pytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak. Niewiele po tym, jak się poznałyśmy. Najpierw opowiedziała mi historię
swojego tragicznie zmarłego brata, po czym zaczęła sprawę profesora
Dumbledore’a. Teraz myślę, że chciała tylko uśpić moją czujność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obserowałam
reakcję Cryte’a na wzmiankę o Patricku. Pan Gray współpracował z nim przed
laty, o ile nie zakończył swej współpracy, więc mężczyzna na pewno wiedział,
czyją Ivy jest córką i siostrą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bingo.
Twarz Cryte’a przybrała na moment nieodgadniony wyraz, ale ja udawałam
nieświadomą niczego więcej niż tego, że brat Ivy nie żyje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę kontynuować – rzucił w końcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W czasie tamtej rozmowy była nachalna i wyglądała na szaloną. Wściekła się,
kiedy niczego nie potrafiłam jej powiedzieć, przekonana o działaniu Lactiris.
Później podsłuchałam jej rozmowę z Severusem Snape’em. Stałam za drzwiami, a
oni byli na korytarzu. Snape nie był zachwycony rzekomym podaniem mi eliksiru w
Instytucie pełnym czarodziejów, w dodatku pod nosem profesor McGonagall. Mówił
też o zadaniu, które Iy <i>wybłagała… </i>Teraz
uważam, że chodziło mu o Voldemorta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie obchodzi nas, co pani sądzi – odezwał się znów Rivers ostrym tonem. Był
naprawdę zły, a ja wiedziałam dlaczego. Choć zapewne działał z Crytem, lękał
się nazwiska Voldemorta. – Interesują nas fakty. Przypominam, że ma pani
odpowiadać na pytania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
tym razem nie spojrzał z przyganą na swojego kolegę, tylko wykonał krótki ruch
dłonią, bym mówiła dalej. Odetchnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ivy nakryła mnie – kontynuowała. – Myślała, że jestem pod wpływem Lactiris,
więc nie przejęła się. Następnego dnia znów była miła i sympatyczna, tak jakby
nic się nie stało. To było kolejnym powodem, dla którego postanowiłam milczeć.
Zachowanie Ivy, teraz już wiem, że chorej psychicznie, dezorientowało mnie. Nie
wiedziałam, co mam o niej myśleć ani co zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
opóźnieniem zdałam sobie sprawę, że zaczęłam się tłumaczyć przed Wizengamtem, a
w moim głosie brzmi zrozpaczona nuta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tylko winny się
tłumaczy, Hermiono.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
długą chwilę nikt się nie odzywał. Patrzyłam to na Riversa, to na rudowłosą
kobietę, bojąc się spojrzeć na Cryte’a. Przez chwilę zastanawiałam się, czy
ktokolwiek powiadomił mnie o tym, jak nazywa się owa kobieta, ale nie mogłam
wydobyć z zakamarków umysłu jej nazwiska.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O panu Snapie również nikomu pani nie powiedziała? – upewnił się Cryte.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znów
kiwnęłam głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Potrzebowałam niezbitych dowodów. Oskarżanie człowieka, który przez sześć lat
przekazywał mi wiedzę, nie jest łatwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
zajrzał kątem oka do akt. Zastanawiałam się, co dokładnie było tam napisane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze, co było dalej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ręce
ściskałam tak mocno, że czułam ból wbijanych w skórę paznokci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na początku stycznia odbył się mój szlaban u Snape’a, mój i Teodora Notta.
Pojawiła się na nim Ivy, wściekła i zachowująca się zupełnie nie tak jak
przystoi uczennicy. Udaliśmy, że wychodzimy z sali, a tak naprawdę
podsłuchiwaliśmy ich rozmowę. Okazało się… – zamilkłam na chwilę, przypominając
sobie tamtą rozmowę. To nie były najmilsze chwile w moim życiu. – Okazało się,
że Ivy obrała sobie mnie na cel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co konkretnie pani usłyszała? – dociskał Cryte.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
wargi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mówili o Lactiris – odrzekłam. – I o zadaniu Ivy. O tym, że zaprzyjaźniła się
ze mną tylko po to, bym jej zaufała. Wtedy też miałam już pewność co do roli
Snape’a. Oboje służą Voldemortowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Całkiem
świadomie nie wspomniałam o Malfoyu. Draco też pochodził z arystokratycznej
rodziny. Ujawnienie jego działalności byłoby zagrożeniem dla Teodora, a tego
musiałam uniknąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc dlaczego nie poszła pani do nikogo? – dopytywał się Cryte tonem
sugerującym, jak bardzo to było oczywiste.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnęłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chciałam! – zaprzeczyłam gorliwie. – Chciałam iść do profesora Dumbledore’a,
ale nie było go w szkole. Myślałam, że kilkudniowa zwłoka niczego nie zmieni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pani przyjaciele również o wszystkim wiedzieli, prawda? Pan Potter i pan
Weasley wraz z siostrą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spodziewałam
się takiego pytania, lecz i tak odezwała się we mnie przemożna chęć ucieczki,
najlepiej z powrotem do domu, już nie do Hogwartu. Do Londynu, do białego domku
na jego obrzeżach, w którym miałam swoje cztery pomalowane na niebiesko ściany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak. – Głos mi drżał. – Wiedzieli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
był nieustępliwy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Od kiedy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Harry Potter i Ginny Weasley od Konkursu. Ron Weasley od stycznia – odrzekłam z
jeszcze mniejszą pewnością. Przesłuchanie zeszło na moich bliskich, a ich
musiałam chronić za wszelką cenę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A Teodor Nott?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przełknęłam
z trudem ślinę. W ustach mi zaschło. Oparłam dłonie na podłokietnikach;
łańcuchy poruszyły się pod dotykiem człowieka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Również od stycznia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
postukał w ławkę długopisem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc dlaczego nikt z nich nikogo nie powiadomił?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przeze mnie – odpowiedziałam nie całkiem niezgodnie z prawdą. – Zatrzymywałam
ich, nie chcąc oskarżać nikogo bez powodu. Ivy stała się dla mnie bardzo
bliska, chyba napotkałby pan pewne opory przed postawieniem w podobnej sytuacji
swojego przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
miał dziwnie zaciętą minę. Rivers już się zbierał do powiedzenia czegoś
zgryźliwego, ale Benjamin uciszył go uniesieniem dłoni. Przyglądał mi się
bacznie. Znalazłam w sobie resztki odwagi i wytrzymywałam to spojrzenie, dopóki
znów się nie odezwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co skłoniło panią do pójścia do pani McGonagall tamtego feralnego dnia? – spytał
powoli. Jego głos znów był chrapliwy, niski i działał na mnie absolutnie nie
tak, jak powinien działać na przyszłą oskarżoną, kogoś, kto nienawidził tego
faceta oraz na zwykłą nastolatkę. <i>Niewłaściwie.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
palce na oparciach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pokłóciłam się z Teodorem parę dni wcześniej, o to, że nie poszłam z tym do
nikogo. Uświadomił mi, jak wiele głupstw zrobiłam, więc chciałam to jakoś
naprawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, czy Wizengamot mi uwierzył, ale obiecałam sobie, że jeśli jeszcze
raz Nott wytknie mi brak umiejętności kłamania, to osobiście wsadzę mu do łóżka
sklątkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy pan Nott jest dla pani bliski?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wytrzeszczyłam
na Cryte’a oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
S-słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
wydawał się być niewzruszony. Oparł się na rękach, nachylając lekko w moją
stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy Teodor Nott jest dla pani ważny? – powtórzył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zwlekałam
z odpowiedzią o sekundę za długo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie sądzę, by było to istotne w tej sprawie – rzekłam w końcu nieco chłodnym
tonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszyscy
milczeli przez długą chwilę, a ja nie spuszczałam wzroku z Benjamina. Jego
twarz przybrała osobliwy wyraz, tak jakby mężczyzna odkrył coś bardzo ważnego
albo przynajmniej coś podejrzewał. Nie potrafiłam określić co to takiego,
wiedziałam jedynie, że na moje serce spłynęła lodowata fala strachu, teraz
rozlewająca się po całym moim wnętrzu. Łańcuchy zabrzęczały cicho, lecz kiedy
nagle obezwładnił mnie lęk, że zaraz obejmą moje ciało, Cryte wstał z miejsca,
a za nim reszta Wizengamotu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jest pani wolna – oświadczył, po czym nie czekając na kogokolwiek, zszedł na
dół po drewnianych ławach. Gdy mnie mijał, w jego oczach pojawiło się coś
groźnego, coś, co naruszyło fundamenty mojej pewności tego, co chciałam w
najbliższym czasie zrobić. To <i>coś</i>,
mówiło wyraźnie, że Cryte jest niebezpieczny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
ja… ja nadal chciałam z nim igrać.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
sali rozbrzmiewał gwar; sędziowie zaczęli rozmawiać ze sobą, powoli opuszczając
salę. Nadal siedziałam na krześle, zaskoczona tak niespodziewanym zakończeniem
przesłuchania, aż wreszcie podniosłam się i nie widząc sensu w żegnaniu się z
kimkolwiek, wyszłam z pomieszczenia. Na korytarzu czekał Dumbledore. Stał
spokojnie z boku i wyraźnie szukał mnie wzrokiem. Ominęłam kilku czarodziejów,
przedzierając się w stronę dyrektora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wyglądasz źle, wiec wnioskuję, że jednak nie byłem ci tam potrzebny –
stwierdził, przyglądając mi się uważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczekałam,
aż Rivers z rudowłosą kobietą znajdą się dostatecznie daleko i dopiero wtedy
odpowiedziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pana wcześniejsze słowa dodały mi otuchy – więcej nie mogłam powiedzieć, nie w
obecności tylu sędziów Wizengamotu. Dumbledore również to wyczuł, zatem
staliśmy w milczeniu, podczas gdy wszyscy opuszczali salę rozpraw. Ostatni z
sędziów zaryglował jej drzwi, a później pognał korytarzem. Odwróciłam się znów
do dyrektora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pytali o to, czego się spodziewałam – wzruszyłam ramionami. – A ja powiedziałam
to, czego spodziewali się oni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I zapewne zadbałaś o odsunięcie podejrzeń od swoich przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
głową. Dumbledore przejrzał mnie na wylot. To chyba wina tego jego spojrzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie mogłam zrobić inaczej – powiedziałam. Chciałam jeszcze dodać, że nie miało
dla mnie znaczenia nawet to, że tak naprawdę Teodor nalegał, byśmy poczekali
kilka dni, ale ugryzłam się w język. Nawet ktoś taki jak Dumbledore nie
powinien wszystkiego wiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mężczyzna
przyglądał mi si uważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze się czujesz? – spytał niespodziewanie z niezwykła troską w głosie. –
Wyglądasz strasznie blado.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Istotnie,
trochę kręciło mi się w głowie, ale zrzuciłam to na stres. Uśmiechnęłam się
lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zanim wtrącą mnie do Azkabanu, bo na pewno to zrobią, chciałabym jeszcze
załatwić parę spraw – odparłam lekkim tonem. – To trochę mnie niepokoi, a pana?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dyrektor
uśmiechnął się ciepło, nie odpowiadając. Bez słowa ruszył korytarzem. Z
westchnięciem ruszyłam za nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szliśmy
w ciszy, za którą byłam niezmiernie wdzięczna Dumbledore’owi. Nagadałam się na
przesłuchaniu, a na rozmowy niespecjalnie miałam chęci. W mojej głowie
pojawiały się straszne obrazy: wizja mnie samej w ciemnej, wilgotnej celi
więzienia, potem wspomnienie snu z Crytem w roli głównej, jeszcze później
rozmaite wyobrażenia zbliżającej się nieuchronnie przyszłości. W hałaśliwej
windzie rozmyślałam nad Hogwartem oraz ludźmi z Ministerstwa Magii, kiedy
przemierzaliśmy główny hall zastanawiałam się, jak rozegrać sprawę umarłych i
wtedy drogę przeciął mi sam Cryte, tylko po to, bym złapała nareszcie
rozwiązanie, które wcześniej mi umykało. Chwyciłam się brzytwy, przyczepiłam
się pomysłu, który wcześniej automatycznie odrzuciłam, jednak teraz, w świetle
słów Dumbledore’a, wydawało się idealne – brzytwa raniła, lecz wyciągała
tonącego na powierzchnię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zatrzymałam
się jak wryta i wbiłam wzrok w szerokie barki oddalającego się Cryte’a. Nogi
same pociągnęły mnie w tamtą stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przepraszam na moment – rzuciłam jedynie do Dumbledore’a, po czym popędziłam
między czarodziejami przez hall.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przepychałam
się miedzy pracownikami ministerstwa, torując sobie drogę na oślep. Cryte
zmierzał ku kominkom, a ja nie mogłam pozwolić na to, by uciekł. Wreszcie
przebiłam się przez sporą grupę i rzuciłam się ku mężczyźnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Panie Cryte!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Choć
był tuż przy kominku, odwrócił się i spojrzał na mnie. Uniósł w zdziwieniu
brwi, jednak zatrzymał się, cierpliwie czekając, aż znajdę się przy nim. Gdy
zbliżyłam się do niego, do moich nozdrzy dotarł mocny, ciężki zapach męskich
perfum, zupełnie różniący się od tych Teodora. Zaparło mi na chwilę dech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odetchnęłam
głęboko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przepraszam, że łapię pana w ostatniej chwili – mówię szybko, z trudem łykając
powietrze – ale mam pewną delikatną sprawę, <i>bardzo
delikatną</i>, i prosiłabym, by znalazł pan dla mnie chwilę na rozmowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
obrzucił mnie sceptycznym spojrzeniem. Wyprostował się, już samą swoją postawą
dając mi do zrozumienia, że rozmowa ta ma się odbyć tu i teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Słucham.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
serce biło jak szalone, gdy musiałam prowadzić na pozór zwykłą konwersację z
kimś takim jak on. Czułam naturalny wstręt do niego, dziwnie jednak słabnący,
kiedy tylko słyszałam jego niski, wibrujący głos. Zganiłam się okrutnie w
myślach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Popatrzyłam
znacząco na mężczyznę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy moglibyśmy porozmawiać na osobności? Ta sprawa jest naprawdę <i>delikatna</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prawie
udławiłam się tym słowem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
twarzy Cryte’a odmalowała się irytacja. Przestąpił z nogi na nogę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, panno Granger, będziemy rozmawiać tutaj – rzekł chłodno. – Proszę mówić
szybko, spieszę się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podświadomie
czułam, że zaraz pożałuję swoich słów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze, więc będziemy rozmawiać tutaj. – Wzięłam głębszy oddech i odnalazłam
czarne oczy Cryte’a. – Proszę cofnąć rozporządzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Benjamin
był zdumiony, wręcz zaszokowany, ale taki efekt chciałam właśnie osiągnąć.
Czekałam spokojnie, aż wyjdzie ze zdziwienia i odpowie, napawając się w duchu
tym, że zdobyłam niewielką przewagę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę? O czym pani mówi? – spytał w końcu, nadal tkwiąc w oszołomieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę cofnąć rozporządzenie – powtórzyłam nieustępliwie. – Nie będzie żadnych
przesłuchań ani dalszego sprawdzania kartotek. I tak niczego pan nie znajdzie w
Hogwarcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzenie
Cryte’a zmieniło się w twarde, groźne, pogardliwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ma pani chyba za duże mniemanie o sobie, myśląc, że może mi rozkazywać. Nie
wiem, z czego ono wynika, ale chyba z fałszywego poczucia bezpieczeństwa, choć
nie mam pojęcia, skąd się to bierze. Czy nie dałem pani jasno do zrozumienia, w
co pani wpadła? Właśnie pogarsza pani swoją sytuację, pogarsza w sposób
najgorszy z możliwych, ponieważ skłania mnie to do pomyślenia, że… ma pani coś
do ukrycia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
ochotę prychnąć, jednak zacisnęłam jedynie mocniej zęby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co mogłabym ukryć? – spytałam niewinnie. – Zginął mój przyjaciel, zabiła go
osoba, którą wcześniej również zaliczałam do przyjaciół. Podzielam pana awersję
do Voldemorta, proszę mi wierzyć, jednak Hogwart traktuję jak dom i nie lubię,
gdy chodzą po nim nieproszeni goście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jeśli jest pani niewinna, nie zrobi to pani wielkiej różnicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Osoby mi bliskie narażone są na ogromny stres, choć one również nic nie
zrobiły. Nie sądzi pan, że wykorzystuje pan swoją władzę w zły sposób?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
popatrzył na mnie jak na robaka. Wyprostował się, mrużąc lekko oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zamierzam z panią dłużej dyskutować, panno Granger, zwłaszcza że nie mam
pojęcia, do czego zmierza ta konwersacja. A teraz proszę wybaczyć, mam pewne
sprawy niecierpiące zwłoki. W odpowiednim czasie otrzyma pani wezwanie na
rozprawę. Do widzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Już
cofał się, by odejść, jednak zatrzymało go moje spojrzenie, pewne i znów
utkwione mocno w jego oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zauważyłam u pana ciekawą zależność – rzekłam cicho, tak by tylko on mnie
usłyszał. – Gdy chodzi o Voldemorta, nagle nie waha się pan użyć wszelkich
środków, by zgnieść niebezpieczeństwo w zarodku. Im większa jest jego potęga,
tym agresywniej pan działa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
spijał słowa płynące z moich ust, nie odzywając się. Czarne oczy rozszerzyły
się, wpatrując się we mnie w zdumieniu, więc kontynuowałam, wciąż na tyle
cicho, by do nikogo innego nie dotarła ta rozmowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Twierdzi pan, że mam coś do ukrycia. Jest pan w poważnym błędzie, panie Cryte.
Obawiam się po prostu, że pana ludzie zajmą się nami tak samo jak Patrickiem
Grayem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mężczyzna
wyglądał tak, jakby zobaczył swojego własnego bogina: krew odpłynęła mu z
twarzy, nozdrza poruszały się w rytm szybkiego oddechu, a oczy pozostawały
utkwione w moich. Przez chwilę pomyślałam, że wygrałam, że osiągnęłam dokładnie
to, czego chciałam, ale to byłoby zbyt proste. Cryte rozejrzał się gorączkowo w
poszukiwaniu osoby, do której również mogłyby dotrzeć moje słowa, po czym nachylił
się do mnie. Nie cofnęłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skąd o tym wiesz? – syknął ostro. Poczułam ciarki na plecach. – Skąd. O tym.
Wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Adrenalina
buzowała mi w żyłach. Dopiero teraz przypomniałam sobie, dlaczego tak bardzo
nienawidzę tego człowieka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bo
był <i>nieobliczalny</i>. Zupełnie jak Ivy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę cofnąć rozporządzenie – powtórzyłam tym samym tonem, którego użył Cryte.
– O to chodzi. Żadnych przesłuchiwań, żadnych dalszych badań dokumentów. Proszę
to wszystko odwołać i niech pan to dobrze przemyśli. Do widzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwróciłam
się na pięcie, nie zaprzątając sobie głowy czymś takim jak obserwacja reakcji
Cryte’a, i ruszyłam z powrotem przez atrium. Moja twarz płonęła, wraz z krwią
płynęła jakaś niezdrowa satysfakcja, wypełniająca teraz każdą komórkę ciała
oraz każdy strzępek duszy i umysłu. Cryte nie miał zamiaru kontynuować naszej
miłej pogawędki, z czego skorzystałam, szybko odnajdując Dumbledore’a pośród
tłumu pracowników Ministerstwa Magii. Starzec stał niedaleko Fontanny
Magicznego Braterstwa, obserwując połyskujące strumienie wody wypływające z
różdżki czarodzieja. Gdy tylko do niego podeszłam, przeniósł na mnie pytający
wzrok. Wzięłam głębszy oddech, nagle dziwnie zmęczona wydarzeniami dzisiejszego
dnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Radził mi pan, by nie zaczynać tego tematu w trakcie przesłuchania –
wymamrotałam, wzruszając ramionami. – Jesteśmy już po.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
oczach Dumbledore’a błysnęło zrozumienie. Mężczyzna kiwnął lekko głową, lecz
nie powiedział nic więcej prócz:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wracajmy do Hogwartu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Właściwie
to nawet cieszyłam się, że nie skomentował mojego postępowania. Dawało mi to
złudne lub nie poczucie niezależności i tego, że rzeczywiście wszystko zależy
teraz ode mnie. Już nikt nie miał prawa wtrącać się w moje decyzje – Harry,
Ron, Ginny, Teodor czy nawet sam Dumbledore. Ja zostałam kowalem swojego losu;
ja i tylko ja, nawet jeśli podjęłam ryzyko na próżno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
życiu każdego człowieka nadchodzi chwila, w której musi nauczyć się dokonywać
wyboru i odpowiadać za skutki, jakie może on za sobą pociągnąć. W moim
przypadku ta chwila nadeszła trochę za szybko, bo w gruncie rzeczy wciąż byłam
dzieckiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
nie żałowałam. Ani jednego słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak przesłuchanie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pierwszy
dopadł mnie Harry. Kiedy tylko zjawiłam się w Wielkiej Sali, rozpoczęła się
seria szczegółowych pytań o to, jak, kto, z kim, dlaczego i przede wszystkim:
co dalej ze mną będzie. Miałam szczerą ochotę odpowiedzieć, że biorąc pod uwagę
rozmowę z Cryte’em powinien liczyć się nawet ze stratą przyjaciółki, jednak
koniec końców nie powiedziałam niemal nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wiadomo. Czeka mnie jeszcze rozprawa, najprawdopodobniej, i wtedy wszystko
się wyjaśni. Albo Azkaban, albo wolność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
z ponurą miną zajął się swoim makaronem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niewiele
później dołączyła do nas Ginny, zaniepokojona i zdenerwowana. Prawie do furii
doprowadziłam ją zdawkowym: „Wszystko w porządku”, ale na szczęście mogłam się
ulotnić, ponieważ zauważyłam profesor McGonagall wychodzącą z jadalni.
Przeprosiłam przyjaciół i podbiegłam do niej, nim zdążyła opuścić
pomieszczenie. Szybko nakreśliłam jej sytuację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rozumiem, że jesteś bardzo silną osobą, ale to dla ciebie trudny dzień. Czy na
pewno nie chcesz zdać tego testu za jakiś czas? – upewniła się, patrząc na mnie
uważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Miał być dzisiaj, a ja muszę jakoś oderwać myśli od jednego i wciąż tego samego
tematu. Czy mogę dzisiaj przyjść do pani po lekcjach? Jedna sprawa z głowy, nie
uważa pani?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ona
chyba tak nie uważała, ale w końcu przytaknęła i szybko się oddaliła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
sposobem z Teodorem zobaczyłam się dopiero po zajęciach zielarstwa. On również
miał stawić się na moim sprawdzianie, jako korepetytor. Zanim jednak poszliśmy
do sali transmutacji, skryliśmy się w jakiejś pustej klasie na pierwszym
piętrze, by Ślizgon mógł pokazać mi, jak bardzo się martwił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czasem mam ochotę iść do Cryte’a i wypróbować na nim najgorsze eliksiry, o
których mówił nam Snape – wymamrotał z ustami przy mojej szyi. Nie bardzo
skupiałam się na jego słowach, kiedy czułam miękkie wargi muskające obojczyki i
delikatną skórę pod żuchwą. Zacisnęłam palce na barkach chłopaka. – Gdyby
jeszcze wypłynęła sprawa umarłych…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamknęłam
mu usta pocałunkiem, by już nic więcej nie mówił na ten temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Test
u McGonagall przeszedł szybko i sprawnie. Najpierw nauczycielka zadała mi kilka
pytań kontrolnych, czysto teoretycznych, na które odpowiedziałam bezbłędnie.
Później rozpoczęła się część praktyczna. Nie zdradzając ani krzty dławiącego
mnie stresu, przemieniłam niewerbalnie zapałkę w igłę, świeczkę w wazon i na
odwrót, mysz w pucharek, później dorobiłam Teodorowi kocich uszu, w których
wyglądał naprawdę uroczo, dopóki nie zażądał cofnięcia zaklęcia, następnie
kilkukrotnie zmieniłam kolor swoich włosów, wyczarowałam ćwierkające, żółte
ptaszki, aż wreszcie przetransmutowałam ławkę w podległego moim rozkazom
geparda, co zachwyciło nawet samą McGonagall.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Trzeci
marca tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku był dla mnie dniem
szczególnym. Nauczyłam się walczyć w słusznej sprawie, nawet jeśli takiego
poświęcenia mogła nie znieść jedna osoba, nauczyłam się całkowitej upartości w
decydowaniu o swoim życiu i pokonałam swoją dotychczasową słabość, wracając do
normalnego dla mnie stanu. Słońce schowało się już za horyzontem, gdy
rozmyślałam o cieniach przeszłości zasłaniających teraźniejszość i o tym, co
przyniesie przyszłość. I wtedy nauczyłam się jeszcze jednego: że w pewnych
momentach nawet to trzeba odrzucić i po prostu wtulić się w poduszkę,
pozwalając objąć się ciepłym ramionom snu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dobry
wieczór, miło znów się tu pojawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sama
się tego nie spodziewałam, wiecie? Rozdział odleżał swoje, bo zaczęłam go pisać
pod koniec grudnia, a skończyłam w połowie marca i dopiero teraz do niego
zajrzałam. Jego pierwsza część została napisana w styczniu, druga – na przełomie
lutego i marca. Jestem ciekawa, czy uda Wam się zgadnąć, gdzie mniej więcej
znajduje się ta granica :)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak
widać, blog został odświeżony, odkurzyłam delikatnie zakładki, no i cóż,
wróciłam. Po egzaminach, po wszelkich konkursach, olimpiadach, w środę czeka
mnie rozmowa rekrutacyjna do liceum, ale sądzę, że tutaj pójdzie w miarę
gładko. Zamierzam wkroczyć w maj z nową energią i rozpocząć nowy etap w życiu,
kończąc pewne sprawy, a rozpoczynając inne. Jedną z tych, którym koniecznie
muszę poświęcić czas, jest Wyjątek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dziękuję,
że na mnie czekaliście, kochani. Na razie rzucam Wam czterdziestkę dwójkę, co
do ciągu dalszego jeszcze się zobaczy, ale czuję, że Wena okaże się w miarę
łaskawa dla mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ściskam
Was mocno i wiosennie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-28497258860899734592014-02-06T17:47:00.000+01:002014-02-06T18:07:35.614+01:00Druga rocznica, czyli nie wszystko jest czarne albo białe <div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 16.0pt;">Rysunek<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tu jesteś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona
odwróciła się i uśmiechnęła się pogodnie do Rona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Też cię szukałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chłopak
objął ją jedną ręką w talii, po czym poprowadził w głąb Wielkiej Sali.
Pomieszczenie chyba po raz pierwszy, odkąd Hermiona uczęszczała do Hogwartu,
było tak pięknie przystrojone. Iluzja otwartego nieba wysoko, wysoko w górze
nie pozwalała oderwać od siebie wzroku obserwatora. Białe plamki na granatowym
aksamicie mrugały jasno; okrągły księżyc królował w ich otoczeniu niczym
władca. Chmury nie śmiały go dotknąć, odległe i przerzedzone. Kamienna podłoga
lśniła, odbijając w swej powierzchni tysiące świec płynących w powietrzu.
Ściany były gładkie, w kominkach palił się ogień, za wysokimi oknami panowała
nieprzenikniona ciemność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamiast
czterech długich stołów ustawiono wiele niewielkich stolików. Część parkietu
zajmowała orkiestra grająca spokojną, delikatną muzykę na dziwnych
instrumentach, niby podobnych do tych mugolskich, a jednak wydających całkiem
inne dźwięki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona
odnosiła wrażenie, że tkwi w samym środku bajki. Razem z Ronem podeszli do
Harry’ego stojącego nieopodal podniesienia, tam, gdzie zwykle znajdował się
stół profesorski. Brunet był ubrany w skromną szatę wyjściową w kolorze ciemnej
zieleni podkreślającej kolor jego oczu. Twarz miał gładko ogoloną, a spod
ciemnych kosmyków na czole wyłaniała się cienka blizna w kształcie błyskawicy.
Chłopak denerwował się; w drżących dłoniach obracał okulary, usilnie starając
się przetrzeć ich szkła białą chusteczką. Kiedy podeszli do niego przyjaciele,
uśmiechnął się lekko, lecz nic nie powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wszystko w porządku, Harry? – spytała z troską Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potter
kiwnął głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jasne. – Chusteczka wyślizgnęła mu się z palców. Zaklął pod nosem i szybko się
po nią schylił. Spojrzał spode łba na tłum ludzi. – Czy oni wszyscy muszą się
tak na mnie gapić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
zerknął na gości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Stary, chciałbym ci pomóc, ale nie dam rady wywalić ich stąd na czas twojego
przemówienia – rzekł przepraszającym tonem. – Nie z nimi te numery. Chcą
Wybrańca i jego porywającej mowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chyba mowy Hermiony – burknął Harry, nakładając na nos czyste już okulary.
Schował chustkę do kieszeni i obrócił się do szatynki. – Naprawdę dziękuję, że
mi z nią pomogłaś. Wygłoszenie mowy poprawianej przez ciebie wydaje się trochę
prostsze, bo wiem, że aż tak się nie ośmieszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W ogóle się nie ośmieszysz – zapewniła go żarliwie Hermiona. – Ludzie cię
słuchają, teraz też tak będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wolałbym, by ten jeden raz nikt mnie nie słuchał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona
wywróciła oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozejrzała
się szybko, nieco dłużej wzrok zatrzymując na Lunie Lovegood kręcącej się w
miejscu jak bączek, co wzbudzało niemałe zainteresowanie otoczenia, po czym
odwróciła się znów do chłopaków. Do Harry’ego podeszła Ginny i cmoknęła go w
policzek. Wyglądała bardzo ładnie, ubrana w gustowną niebieską sukienkę do
kolan oraz z rudymi włosami spiętymi wysoko na czubku głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak się czujesz? – spytała łagodnie, kładąc dłoń na ramieniu Pottera. Ten
wypuścił głośno powietrze z płuc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Całkiem nieźle, ale wolałbym już mieć to za sobą – odparł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Za kim się tak rozglądasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
szturchnął lekko Hermionę i też zaczął przeszukiwać wzrokiem tłum. Dziewczyna
zachichotała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Popatrz tam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przy
jednym z kominków stał Neville Logbottom. Nie był sam. O jego klatkę piersiową
dłonie opierała drobna, blondwłosa Hanna Abbot, a ich usta stykały się w
pocałunku. Ron zagwizdał cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kolejny usidlony – skomentował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Źle ci ze mną?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ależ skąd, Hermiono.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
zaśmiał się, lecz jego uśmiech zbladł, kiedy podszedł do niego sam Minister
Magii, Kingsley Shacklebolt. Był bardzo wysoki i umięśniony. Ciemnoskóry mężczyzna
wzbudzał respekt swym wyglądem, stateczną postawą oraz poważną, władczą miną.
Po drugiej bitwie o Hogwart to on przejął obowiązki po człowieku podstawionym
przez Czarnego Pana. Pomógł wprowadzić nowy ład, a czarodziejska społeczność
zaufała mu. Jak na razie sprawdzał się świetnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Już czas – mruknął Shacklebolt niskim głosem, po czym odszedł w stronę
podwyższenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
odetchnął głęboko, patrząc po przyjaciołach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No to idę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
ścisnęła jego rękę, a Ron uśmiechnął się pokrzepiająco. Potter ruszył za
ministrem, wspiął się po stopniach i stanął obok mównicy. Muzyka ucichła,
stopniowo zaległa cisza. Setki par oczu spoczęły na dwóch mężczyznach, aż
wreszcie głos zabrał Shacklebolt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wszyscy wiemy, dlaczego się tu zebraliśmy. – Mówił powoli, spokojnie,
dźwięcznie akcentując każde słowo. – Dzisiaj mija czwarta rocznica ponownego
pokonania Ciemności, tym razem na dobre. Cztery lata temu, drugiego maja tysiąc
dziewięćset dziewięćdziesiątego ósmego roku Lord Voldemort poniósł ostateczną
klęskę. W walce z nim poległo wielu naszych bliskich i znajomych, oddając życie
w imię Dobra. Uczcijmy ich pamięć minutą ciszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Minister
Magii zamilkł. Wielka Sala zamarła, tak jakby nikt nie śmiał się nawet drgnąć.
Ucichły wszelkie dźwięki, dopóki Shacklebolt nie kontynuował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jestem niezmiernie rad, że pamięć o nich nie zatraca się. Cieszę się
jednocześnie, że wy wszyscy postanowiliście przyjść dziś tutaj, nie uciekając
przed powracającym bólem. Na tę jedną noc Hogwart znów staje się polem walki,
nie zwykłą szkołą. Dziękuję wam za waszą obecność. Jest dzisiaj również z nami
ktoś, bez kogo zapewne nie stalibyśmy tutaj tak po prostu. Bez kogo nasze
dzieci nie mogłyby chodzić teraz do szkoły w bezpiecznym świecie, ktoś, bez
kogo nie moglibyśmy znów oddychać, tak jak kiedyś. Ktoś, kto wreszcie zgodził
się przybyć tutaj i pozwolić, by ponownie wspomniano o jego czynach. –
Mężczyzna uśmiechnął się ciepło, odwracając w stronę okularnika. – Harry,
zapraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozległy
się gromkie brawa, a brunet jakby skulił się w sobie. Idąc do mównicy, sprawiał
wrażenie trzy razy mniejszego od samego Shacklebolta, choć w rzeczywistości
wcale nie był taki maleńki. Na krótką chwilę przytknął sobie różdżkę do gardła
i odchrząknął. Jego słowa potoczyły się echem po Wielkiej Sali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dziękuję, panie ministrze. – Chłopak skrzywił się, słysząc swój kilkukrotnie
wzmocniony głos. Jeszcze raz odchrząknął. – Przez… przez wiele czasu
zastanawiałem się, co powinienem dzisiaj powiedzieć albo co chcielibyście
usłyszeć. P-potem stwierdziłem, że nie ma sensu karmić was bajkami czy
złudzeniami – tak było za czasów Voldemorta. Dzisiaj, w świecie, który my
tworzymy, jest miejsce tylko na prawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
tymczasem rozejrzał się, po czym nachylił do siostry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gdzie jest Hermiona?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skaczesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
Nott oderwał wzrok od rozciągającej się przed nim przepaści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie mam skrzydeł – mruknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona
zrobiła krok w jego stronę. Na odsłoniętej skórze jej ramion pojawiła się gęsia
skórka. Był początek maja i temperatura nie zachęcała do spędzania wieczorów na
zewnątrz, zwłaszcza na szczycie Wieży Astronomicznej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
nieba mrugało kilka gwiazd, nie tak pięknie jak w Wielkiej Sali, lecz to mimo
wszystko nie była iluzja. Jedyne światło dawała różdżka Hermiony, z której
końca tryskało jasne, błękitnawe światło, zalewając kamienną posadzkę, blanki
oraz wysoką postać Teodora. Ten zaś stał niemal przy krawędzi, w dłoni
trzymając szklankę wypełnioną bursztynowym płynem, zapewne ognistą whisky.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Śniło mi się dzisiaj, że miałam skrzydła – powiedziała cicho dziewczyna. –
Leciałam w powietrzu, obok mnie szybował orzeł. Mijaliśmy góry, pędziliśmy
wśród drzew, dotykałam powierzchni morza… a potem się obudziłam. Szkoda, że ten
sen nie trwał dłużej, na przykład całą wieczność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
pociągnął łyk napoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To prawie wzruszające – stwierdził sarkastycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona
zacisnęła wargi i zmierzyła spojrzeniem byłego Ślizgona. Miał na sobie czarne
spodnie, śnieżnobiałą koszulę, a na ramiona zarzuconą ciemną marynarkę.
Wyglądał bardzo… mugolsko, czym zapewne przyciągnął wiele oburzonych spojrzeń w
Wielkiej Sali. Włosy miał zmierzwione, jakby kompletnie nie wiedział o
istnieniu grzebienia, i znów się nie ogolił: szeroką szczękę pokrywał
kilkudniowy zarost. Hermiona przełknęła z trudem ślinę. Do jej umysłu w jednej sekundzie
pomknęły tysiące wspomnień związanym z tym człowiekiem i nagle zapragnęła przesunąć
wargami po jego skroni, tak jak kiedyś. Nie, teraz musiała być silna. Ten jeden
jedyny raz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzdrygnęła
się z zimna, po czym podeszła powoli do Teodora. Dopiero gdy zatrzymała się
przed nim, wreszcie postanowił na nią spojrzeć. Z rezerwą, jakby obawą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Po co tu przyszłaś? – spytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
jego twarz padało światło różdżki, wyostrzając i tak kanciaste rysy, i nadając
szarym oczom głębi. A może po prostu czaił się w nich jakiś ostrzegawczy błysk?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Widziałam, jak wychodzisz z Wielkiej Sali – wymamrotała Hermiona. – Przemówienie Harry’ego i tak znam na
pamięć. Chciałam z tobą porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O czym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O nas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
zaśmiał się ponuro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Sama powiedziałaś, że <i>już nie ma nas</i>
– zacytował, mrużąc niebezpiecznie oczy. – Czyżbyś o tym zapomniała, Granger?
Podjęłaś decyzję…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…za którą nie mam zamiaru cię przepraszać, tak – wtrąciła Hermiona, czując
nagły przypływ odwagi. Już zapomniała, jak wielkie onieśmielenie potrafi
ogarnąć ją w towarzystwie Notta. – Chodzi o to, że… Och, Teodorze, nie
odzywałeś się ponad tydzień! Nic, zupełnie nic, zero kontaktu! Co się z tobą
działo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prychnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie udawaj, że ci na mnie zależy – warknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona
nie odpowiedziała od razu. Odetchnęła głęboko, ręka trzymająca różdżkę zadrżała
niezauważalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie udaję. Wciąż się liczysz, Teodorze – wyznała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To po co to wszystko? Po cholerę tutaj przyszłaś? Żeby powiedzieć mi, jak
dobrze ci jest z Weasleyem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnęła
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nie tak. Dla ciebie wszystko jest czarne albo białe, a świat wcale taki nie
jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
jej plecach przeszedł dreszcz strachu, kiedy Teodor wykrzywił twarz w grymasie
gniewu. Pamiętała go takiego. Najczęściej sekundę później coś się rozbijało
albo dom zaczynały wypełniać wyzwiska.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pożałowała
tego, że w ogóle tu przyszła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiesz, jaki jest świat? – spytał ostro chłopak. Hermiona nie śmiała pokręcić
głową, nie śmiała nawet zaczerpnąć tchu. Stała sparaliżowana, wpatrzona w człowieka,
którego kiedyś darzyła uczuciem silniejszym niż miłość. Kiedyś… – Świat jest
kolorowy, tylko ludzie to skurwysyny. Wpieprzają się i zaczynają bazgrać go
swoimi kredkami. Jedyny problem… – odchylił głowę do tyłu, wypuszczając powoli
powietrze z płuc. Gdy później kontynuował, głos miał spokojny. – Jedyny problem
jest taki, że czasami znajdujemy osobę, która maluje nasz świat po swojemu. I
już nic więcej nie potrzeba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona
cofnęła się o krok, nie dlatego, że się bała. Brzydziła się samej siebie za to,
że znów chciała ucałować te wąskie wargi, teraz zanurzone w alkoholu, znów
chciała przytulić go mocno do siebie, szeptając do ucha, by się nie bał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wcale cię nie
potrzebuję.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Potrzebowałeś mnie – rzekła, otrząsając się. – Potrzebowałeś mnie, Teodorze.
Byłam przy tobie przez prawie dwa lata, wtedy, kiedy wszyscy inni się odsunęli…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Połamałaś moje kredki, Granger – przerwał jej ochrypłym głosem. – Takich rzeczy
się nie robi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona
poczuła pieczenie pod powiekami. Miał cholerną rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Połamałam je, bo moje kolory nie potrafiły przebić się przez twoje – powiedziała
głośno i dobitnie. Tak, wreszcie nadeszła chwila, w której musiała to z siebie
wyrzucić. – Starałam się do ciebie dotrzeć, zmienić cię i przez chwilę wydawało
mi się, że osiągnęłam cel, a później wróciły zimne barwy. Ron zaoferował
ciepłe, takie, których ty nie chciałeś mi dać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Twarz
Teodora w jednej chwili się zmieniła. Nagle zaczął wyglądać dziesięć lat
starzej, jak ktoś zmęczony życiem, jak ktoś, kto dużo przeszedł i już nie może
udźwignąć tego na swoich barkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Nie potrafiłem</i> ci ich dać, Granger! –
zawołał, a jego głos rozniósł się po otwartej przestrzeni. – Jestem trudnym
człowiekiem, co doskonale wiesz, w dodatku po upadku Czarnego Pana ciepłe barwy
dla mnie zgasły. Kredki stały się białe, niepotrzebne… – Niespodziewanie uśmiechnął
się złośliwie. Hermiona odruchowo znów się cofnęła. – Ale wiesz… ten, kto łamie
czyjeś kredki, łamie również swoje, tylko jeszcze nie do końca o tym wie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań – szepnęła szatynka, a jej wzrok zgubił się gdzieś w posadzce. Opuściła
rękę z różdżką. – Podjęłam decyzję, nie cofnę jej i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nawet nie chcę, byś ją cofnęła – wtrącił beznamiętnie Teodor. Upił łyk ognistej
whisky. – Popełniłbym największy błąd swojego życia, gdybym znów cię do niego
wpuścił. Żałuję tylko zmarnowanego czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona
uniosła ze złością głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A ja nie żałuję – stwierdziła hardo. Zaskoczyła tym Teodora. Dobrze. – To były
dwa piękne lata, bo nauczyłam się malować innymi kolorami. Tyle że nie jestem
artystką i nie potrafię stworzyć arcydzieła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nott
wyglądał, jakby ktoś uderzył go w twarz. Przez długą chwilę milczał, aż
wreszcie spytał cicho:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc po co tu przyszłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chciałam wyjaśnić z tobą parę kwestii, choć teraz widzę, że nie bardzo się da –
odrzekła z przekąsem. – Chciałam narysować ostatnią kreskę, to wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrzył
na nią niewzruszony. Jego oczy znów były lodowate, niedostępne. Kiedyś szalał w
nich ogień. Wtedy, gdy wyznał jej miłość w zalanym słońcem salonie jego
rodzinnej posiadłości, wtedy, gdy z zazdrości niemal pobił Rona i wtedy, gdy
tego parszywego dnia trzynastego kwietnia wymierzył jej siarczysty policzek, a
ona wyszła, obiecując sobie nigdy nie wrócić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Już cię nie
potrzebuję.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obrzuciła
chłodnym spojrzeniem prawie pustą szklankę w dłoni Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Znowu pijesz. Ciekawe, co jeszcze się u ciebie zmieniło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
drgnął. Nie zmienił wyrazu twarzy ani sposobu, w jaki na nią spoglądał.
Hermiona odchrząknęła cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cieszę się, że dokończyłam ten rysunek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwróciła
się na pięcie i wróciła do środka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
Hermiona weszła do Wielkiej Sali, rozbrzmiewały brawa, a z podniesienia
schodził jakiś starszy pan, opasły, łysy, z okularkami na sporym nosie.
Dziewczyna odnalazła przyjaciół zajmujących jeden ze stolików. Harry był
zarumieniony, ale uśmiechnięty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gdzie zniknęłaś? – spytał z lekkim zdziwieniem. – Myślałem, że wysłuchasz
mojego przemówienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przepraszam, Harry – powiedziała ze skruchą Hermiona, siadając obok Rona. –
Musiałam załatwić jedną sprawę. Akurat wychodził dyrektor Munga, Kryspin
Oakley, a bardzo chciałam z nim porozmawiać odnośnie przeniesienia jednej
pacjentki do kliniki w Niemczech. Nie dał się przegadać, ale chyba to załatwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
jako jedyna nie wyglądała na przekonaną. Posłała w stronę przyjaciółki znaczące
spojrzenie, na które Grangerówna odpowiedziała powolnym mrugnięciem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wie.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Do
ich stolika podeszli państwo Weasleyowie. Molly była odziana w czerń, w żałobie
po śmierci syna Freda, lecz twarz jej się radowała. Szybko porwała Harry’ego w
ramiona, przyciskając go do piersi. Artur skłonił jedynie głowę, usiadł obok
córki, po czym nalał sobie miodu pitnego do kieliszka. Ginny obserwowała, jak
pociąga z niego łyk, aż wreszcie chwyciła wolną rękę ojca i mocno ją ścisnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona
oglądała tę scenę z rosnącym wzruszeniem. Od drugiej bitwy o Hogwart minęły
cztery lata, cztery długie lata, podczas których każdy miewał swoje wzloty oraz
upadki i tak jak mówił Kingsley – każdy musiał zmagać się ze swoim bólem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
w międzyczasie znalazł pracę w Ministerstwie Magii, o której zawsze marzył. Harry
został najmłodszym w historii szefem Biura Aurorów i pomógł wrócić czarodziejom
do życia po strasznych rządach Voldemorta. Hermiona po długim czasie miotania się
między wieloma stanowiskami uzyskała staż w Klinice Magicznych Chorób i Urazów
Świętego Munga, by teraz móc z dumą przedstawiać się jako pełnoprawna
uzdrowicielka. Przez dwa lata kochała tak mocno, że czasem ją to przerastało, a
potem nagle wszystko runęło jak domek z kart.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mama
zawsze powtarzała jej, by uważała, bo jeśli jest za dobrze, to coś na pewno
zaraz się zepsuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hermiona
uniosła głowę, spoglądając na zaczarowany sufit. Mrugnął do niej księżyc.
Uśmiechnęła się lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli
wznosiła się w górę, tak jak w swoim śnie. O dziwo, nie potrzebowała do tego
skrzydeł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
wypił ognistą do dna, a potem cisnął szklankę na kamienną posadzkę. Naczynie
rozbiło się, jego kawałki rozproszyły się we wszystkich kierunkach. Nott przez
chwilę przyglądał się szkłu, zastanawiając się, czy nie lepiej byłoby załatwić to
w ten sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
końcu jednak wdrapał się na blankę. Na policzku poczuł chłodny pocałunek
wiatru. Patrzył przed siebie; gdyby spojrzał w dół, zrezygnowałby. A nie miał
innego wyjścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zza
chmur wyszedł księżyc. Pełnia. Teodor odetchnął głęboko zimnym powietrzem i
uśmiechnął się z goryczą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Skaczesz?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Skaczę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zrobił
krok, a potem runął w przepaść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jego
rysunek już dawno spłonął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 26.0pt;">T</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">e
dwa lata minęły dziwnie szybko. Doskonale pamiętam wieczór 6 lutego 2012 roku.
31 stycznia założyłam bloga i obiecywałam sobie, że Prolog opublikuję dopiero
trzy tygodnie później. Ale nie; 6 lutego dopadło mnie przeziębienie i miałam
cały dzień dla siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Więc
postanowiłam ruszyć Wyjątek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wtedy
jeszcze nie sądziłam, że wytrwam tak długo. Byłam pewna, że szybko mi
przejdzie, tak jak z innymi blogami, że ta historia też upadnie. A później ją
pokochałam – ją i jej bohaterów. Jeszcze później okazało się, że mam kilku
Czytelników, do których dołączyli kolejni. Teraz mam świadomość tego, jak wiele
osób czeka na kolejne rozdziały. Wiem, dla kogo piszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dziękuję
Wam, że tyle ze mną wytrwaliście i wciąż jesteście, choć końca nie widać. Gdyby
nie Wy, nie osiągnęłabym tego wszystkiego. Ponad sześćset stron tekstu – a
będzie więcej – spisałam <i>dla Was</i>. Bo
we mnie wierzycie, bo wspieracie, bo poświęcacie swoją uwagę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
choć kocham Was niesamowicie, muszę zrobić sobie przerwę. Muszę, ponieważ w
innym wypadku tego nie dokończę. Zwariuję, jeśli się nie zatrzymam. Moje życie
pędzie trochę za szybko, a ja nauczyłam się wartościować, nauczyłam się
odróżniać rzeczy ważniejsze od tych mniej ważnych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczekacie
na mnie? Mam nadzieję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dziękuję
jeszcze raz i przepraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-77109270948713731862013-12-27T19:34:00.002+01:002013-12-29T20:26:37.758+01:00Rozdział 41. Zło w butelce<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">U</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">mówiliśmy
się niedaleko biblioteki. Rankiem, tuż przed śniadaniem, raczej nie
spodziewaliśmy się nikogo tam spotkać. Kiedy przyszłam we wskazane miejsce, Teodor
już czekał. Patrzył na mnie z dziwnym, nieodgadnionym uśmiechem, opierając się niedbale
o ścianę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Później
mogłam całkowicie bezkarnie przytulać się do niego, pozwalając, by jego usta
ucałowały moje czoło. Nie byłam pewna, czy to wciąż sen, w którym wraz z
Teodorem spacerowaliśmy brzegiem hogwarckiego jeziora, czy może już
rzeczywistość. To wszystko wydawało mi się zbyt nierealne, zbyt ulotne.
Chciałam zacisnąć palce wokół tej chwili, zamknąć ją w uścisku na całą
wieczność, nie pozwolić jej zniknąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Do
jadalni poszliśmy jednak osobno. Nie spieszno nam było do ujawnienia światu
naszego związku. Choć bruneta nie obchodziło, co powiedzieliby inni, on po
czasie również stwierdził, że możemy oszczędzić im zbytniej sensacji. Dlatego
też rozstaliśmy się niedaleko głównych schodów, ja powędrowałam na górę, a on
na dół, prosto do Wielkiej Sali. Starając się opanować wypełniającą mnie od
środka ekscytację, wspięłam się na siódme piętro. Pod portretem Grubej Damy
spotkałam Harry’ego i Rona, wychodzących akurat z pokoju wspólnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cześć, chłopaki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Lavender mówiła, że z samego rana wyszłaś z dormitorium – rzekł rudzielec ze
zdziwieniem. – Gdzie byłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W bibliotece. Wczoraj wieczorem zostawiłam tam podręcznik do runów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
potwierdzenie swoich słów poklepałam zarzuconą na ramię torbę, na dnie której
bezpiecznie spoczywała rzeczona książka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uwierzyli.
Nie mogli nie uwierzyć, skoro poprzedniego wieczora, niewiele po tym, jak
wróciłam ze spotkania z Teodorem, denerwowałam się na rzekomy brak podręcznika.
Tak naprawdę leżał on spokojne pod moją poduszką, ukryty tam przeze mnie kilka
chwil wcześniej, by mieć naprawdę mocne usprawiedliwienie swojej wyprawy do
biblioteki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
podobało mi się okłamywanie przyjaciół, zwłaszcza że nie robiłam niczego złego.
Bolało każde słowo, które wypowiadałam w ich stronę, jednak później
przypominałam sobie, jak niestosowne byłoby powiedzenie im o wszystkim teraz,
kiedy na głowę zwalił nam się Cryte. Wolałam poinformować ich po uspokojeniu
się sytuacji, jeśli to w ogóle miało kiedyś nastąpić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pomyślałam
o wczorajszym wieczorze i o Ginny, która na razie jako jedyna wiedziała o mnie
i o Teodorze. Kiedy wróciłam z sali transmutacji, czekała w pokoju wspólnym. Zwinęła wypracowanie
na historię magii, nad którym właśnie ślęczała, po czym zaciągnęła mnie w
najdalszy kąt pomieszczenia. Tam kazała opowiedzieć sobie o wszystkim, a ja
niezbyt się wzbraniałam. Ginny nam dopingowała, bez względu na osobiste
obiekcje. To różniło ją od brata, który mimo wcześniejszych widocznych znaków
na pewno nie byłby zachwycony takim obrotem spraw, dla siostry – dość
oczywistym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
rozumiała moich wątpliwości ani tego, dlaczego razem z Teodorem woleliśmy na
razie pozostawić nasz związek w sekrecie. Twierdziła, że ukrywamy się bez
potrzeby, jak jacyś złoczyńcy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie ukrywamy się – sprostowałam wtedy. – Po prostu jeśli mamy możliwości, nie
chcemy się afiszować. Wiesz, jak zareagowaliby chłopaki. W dodatku teraz… To
nie jest odpowiedni moment. Nie chcę im dokładać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
koniec końców się ze mną zgodziła, po czym obiecała, że nie piśnie nikomu
słowa, dopóki ja nie wyrażę na to zgody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tego
dnia zaczarowany sufit Wielkiej Sali przedstawiał brudnoszare, mętne niebo.
Omiotłam wzrokiem stół Ślizgnonów i mój oddech przyspieszył, kiedy dostrzegłam wstającego
już ze swojego miejsca Teodora. On również na mnie spojrzał, unosząc brwi.
Posłałam w jego stronę lekki uśmiech, po czym bez dalszych gestów podążyłam za
przyjaciółmi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
jak zwykle usiedliśmy przy stole Gryfonów. Tak jak zwykle Ron niemal rzucił się
na półmisek w kiełbaskami, tak jak zwykle Harry zaczął wypatrywać Ginny, tak
jak zwykle zapłaciłam sówce na „Proroka Codziennego”. Przejrzałam ją i nie
znajdując niczego niepokojącego, oddałam ją okularnikowi. Przywitałam się z
rudą, która na śniadanie przyszła w znakomitym humorze i zignorowałam puszczone
w moją stronę oczko. W zamian za to przypomniałam jej o czekającym ją dzisiaj
teście z transmutacji, czym natychmiast ostudziłam nadmierny entuzjazm oraz wywołałam
ogólny przypływ wesołości. Zabrałam się za smakowicie wyglądające, podane na
słodko naleśniki, obserwując niebo, to prawdziwe niebo, przyciągające zza okna
mój wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Absolutnie
nic nie wskazywało na to, że jakieś dwanaście godzin temu w najbardziej klarowny
z możliwych sposób pokazałam, że moje serce od dawna bije dla jeszcze jednej
osoby. Z całych sił powstrzymywałam się przed zerknięciem do tyłu, tam, gdzie
siedział Teodor. Pomagała mi w tym w ukryta obietnica, którą złożył kilkanaście
minut wcześniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiesz, Granger, wciąż pamiętam o naszych korepetycjach. Mam nadzieję, że ty
również.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że wtedy będę mieć go tylko dla siebie, dlatego przystałam na to bez słowa
sprzeciwu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono. – Harry szturchnął mnie lekko w ramię, wyrywając tym samym z
zamyślenia. Popatrzyłam na niego nieco nieprzytomnie, ale on zdawał się tego
nie zauważyć. Krótkim ruchem głowy wskazał wrota jadalni. – Zobacz, kto nas
odwiedził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
w tamtym kierunku i poczułam, jak zalewa mnie niepokój. W sali wejściowej stała
czteroosobowa grupka, w której każda z osób miała na sobie czarną pelerynę z
fioletowym M wyszytym na plecach. Na ich głowach tkwiły szpiczaste tiary, w
dłoniach trzymali zwykłe, ciemne aktówki. Prócz pracowników Ministerstwa Magii
była tam również McGonagall. Rozmawiała z najwyższym i najbardziej postawnym z
nich, a po krótkiej konwersacji cała piątka ruszyła w stronę schodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwróciłam
się z powrotem do Gryfonów. Ginny była spięta, Ron za to po prostu
zdenerwowany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cryte nie próżnuje – stwierdził pogardliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rzuca słów na wiatr – dodała ponuro jego siostra. – Jak obiecał, tak
zrobił. Przyszli sprawdzić dokumentacje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Niczego nie znajdą – oznajmił Harry pewnym głosem. – Niby co mogą znaleźć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A skąd wiesz, co ukrywają w szkole?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Daj spokój, Ron.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodzi mi po prostu o to, że jak zaczną grzebać, to na pewno coś wygrzebią.
Przyczepią się do zwykłej pierdółki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ron ma rację – powiedziałam. Trzy pary oczu spoczęły na mnie. – Wszyscy dobrze
wiemy, że Hogwart jest czysty, Dumbledore również, ale jeśli rękę przyłoży do
tego Cryte… Wolę sobie nawet nie wyobrażać, co może wymyślić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
zmarszczyła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Snape’a już aresztowali. Co jeszcze chcą zrobić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Szukają powiązań ze Voldemortem – odparł Harry, a Ron wzdrygnął się; został
automatycznie zignorowany. – Na razie dokumenty, dopiero później dobiorą się do
nas. – Brunet zniżył trochę głos. – Cryte ma bzika na punkcie Voldemorta i
zrobi wszystko, by zlikwidować ogniska jego działania. W dodatku Hermiona ma
problem zaniedbania, więc to kolejny powód, żeby poszperać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Popatrzyłam
na Harry’ego z wdzięcznością. Doskonale wczuł się w Cryte’a, rozpracował jego
myślenie do końca, dokładnie tak, jak ja wiele tygodni wcześniej. Nie
wiedziałam jedynie, czy mam w Potterze sojusznika w razie konieczności podjęcia…
pewnych środków w związku z Crytem. Musiałam dobrze mu się przyjrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież nic nie wygrzebie – prychnęła Ginny. – Snape to jedyny dupek w tym
zamku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A Malfoy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Harry, znowu zaczynasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nawet jeśli Malfoy nie jest śmierciożercą, to i tak się do niego dobiorą –
wtrącił Ron. – Jego starzy służyli Sami-Wiecie-Komu, pewnie służą nadal.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W sumie ten nalot Cryte’a jest dobrym sposobem, żeby się tego dowiedzieć –
mruknął Harry. – Od razu każą mu pokazać lewe przedramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wtedy
już żadne z nas więcej się nie odezwało, bo do Rona podbiegła zwiewnie Lavender
i odrzuciwszy do tyłu swoje długie blond włosy, cmoknęła go głośno w usta. Ze
zdegustowaniem popatrzyłam najpierw na to, a później na zawieszkę na jej szyi z
napisem <i>Mon-Ron.</i> Czym prędzej
skończyłam śniadanie i razem z Harrym oraz Ginny zostawiliśmy rudzielca na
pożarcie swojej dziewczynie. Jego siostra wyglądała na całkowicie obrzydzoną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wyobrażacie sobie, że ona mogłaby kiedyś zostać moją bratową? Wszystkim
Weasleyom dałaby takie wisiorki. „Ma-Ginny, czy widziałaś gdzieś moją różową
pomadkę? Tę, która pompuje mi usta do rozmiaru parówek, sama wiesz…”<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Lekcje
minęły mi dość szybko. Minęłyby szybciej, gdyby nie ciągłe wypatrywanie ich
końca, bo każda kolejna minuta przybliżała mnie do spotkania z Teodorem.
Transmutacji nie można było nazwać spotkaniem – ot, wspólne siedzenie w ławce,
krótka pogawędka, poćwiczenie zaklęcia, które opanowałam w zastraszającym
tempie. Gdyby nie to charakterystyczne spojrzenie, którym mnie obdarowywał,
pomyślałabym, że Ślizgon jakimś cudem zapomniał o wczorajszym wieczorze, o
dzisiejszym poranku, o tym wszystkim, co między nami się wydarzyło. Kiedy
zabrzmiał dzwonek i wszyscy zaczęli zbierać się do wyjścia, na dosłownie krótką
chwilkę ścisnął moją dłoń – tyle. Nic więcej. To wystarczyło i nie pozostawiało
uczucia niedosytu, choć jeszcze wcześniej myślałam, że wciąż będzie mi mało.
Wystarczył dotyk oraz spojrzenie, subtelne gesty, które w rzeczywistości
znaczyły ogromnie dużo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Za
piętnaście siódma wyszłam z pokoju wspólnego, tłumacząc się korepetycjami. Nie
skłamałam – sprawdzian u McGonagall miałam za tydzień, w dzień przesłuchania,
więc zajęcia dodatkowe z Teodorem wciąż nie zostały odwołane. Dla mnie lepiej,
bo pozostało mi jeszcze jakieś usprawiedliwienie. Potem ratuj się, kto może.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Droga
do klasy transmutacji zajęła zadziwiająco mniej czasu niż zazwyczaj, ale to i
tak nie było ważne. Gdy weszłam do sali, Teodor już stał oparty o najbliższą
ławkę, obserwując czujnie drzwi. Moje serce zabiło mocniej, kiedy tylko
poczułam na sobie jego wzrok. Sposób, w jaki na mnie patrzył, nagle stał się
taki… właściwy. Właściwy, bo każde z nas nareszcie wiedziało, czego może
oczekiwać po drugiej osobie. Właściwy, bo w tamtej chwili najbardziej poczułam,
że między nami nie ma już niedomówień, że pocałunek, który Teodor później
złożył na moich ustach, był najnaturalniejszym gestem na świecie, że wszystko
wreszcie odnalazło swoje miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
jak ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Staliśmy
w świetle zapalonej pochodni długą chwilę, zatopieni w uścisku i jakby
nieliczący się z otaczającym światem. Milczeliśmy, ponieważ słowa nagle
przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Liczyło się to, że bez najmniejszej
konsekwencji mogłam sunąć opuszkami palców po twardej skórze karku Teodora, że
nie odpychałam go, kiedy zaciskał dłonie na mojej talii, że po prostu byliśmy,
razem, i nie zanosiło się na zmianę sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
po raz pierwszy w życiu wiedziałam, czego tak naprawdę chcę, a wszystko, czego
pragnęłam, znajdowało się milimetry ode mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
odsunął się niewiele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pokażę ci coś, Granger – powiedział cicho. W odpowiedzi na moje pytające
spojrzenie dodał: – Katharsis znowu się odezwało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaschło
mi w ustach na wspomnienie rytuału. Uniosłam brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślałam, że to już koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyplątałam
się z objęć Teodora. Ślizgon przeczesał włosy dłonią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Też tak myślałem. Poszedłem tam niedawno, żeby ostatni raz przejrzeć księgę, i
odkryłem, że autor zostawił coś jeszcze, dosłownie parę linijek. Najwyraźniej
dla tego, kto przeszedł katharsis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Znowu coś o Arystotelesie? Albo jakaś instrukcja?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie i nie. Chodź, sama zobaczysz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
głową, po czym wyszłam za chłopakiem z klasy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W zamku są ludzie z Ministerstwa Magii – rzuciłam, gdy szliśmy korytarzem. Brwi
Teodora podjechały do góry. – Nie wiedziałeś? Sporo osób o tym gada. Zjawili
się podczas śniadania, widziałam, jak rozmawiają z McGonagall.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czyli to nie były tylko puste słowa i Cryte rzeczywiście postanowił zająć się
Hogwartem – mruknął brunet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczęliśmy
wspinać się po schodach na szóste piętro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ginny uważa, że nic nie znajdą, bo po prostu nie mają prawa nic znaleźć –
powiedziałam. – Ron z kolei jest pewny co do… dokładności Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A ty?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co: ja?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co uważasz na ten temat?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spochmurniałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze wiesz. Cryte’a nienawidzę tak samo jak Voldemorta, a aktualnie nawet
bardziej, bo wynajduje nieistniejące problemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skądś to znamy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Będzie grzebał tak długo, aż w końcu rzeczywiście coś znajdzie – kontynuowałam
ze spokojem, nie bacząc na złośliwą uwagę Teodora. – Teraz zajmuje się
wszelkimi papierami Hogwartu, ale niedługo dobierze się do nas. Do wszystkich w
zamku, zwłaszcza do Malfoya, Zabiniego… ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamilkłam
na chwilę, kiedy minęliśmy roześmianą parę z Ravenclawu. Dopiero gdy zniknęli
za zakrętem, zaczerpnęłam tchu, by się odezwać, jednak Teodor mnie wyprzedził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiem, że zajmie się dziećmi śmierciożerców – rzekł cicho. – Zdaję sobie z tego
sprawę, od rozprawy Gray, na której wcale nie powinien był się pojawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Stanęliśmy
przed ścianą prowadzącą do odciętej części zamku. Rozejrzałam się szybko, a
chłopak wyjął różdżkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Pokaż się.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
lubiłam tu przychodzić, zwłaszcza teraz, kiedy znałam już całą prawdę dotyczącą
Patricka. W mojej głowie tłoczyło się wiele złych skojarzeń i nieprzyjemnych
myśli. Wzdrygnęłam się od przejmującego zimna panującego w zapomnianym
korytarzu; samopoczucia nie poprawiło nawet błękitnawe światło jarzące się na
końcach naszych różdżek. Nie bacząc jednak na to, ruszyłam szybkim krokiem ku
Sali Oczyszczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Boję się, że będziesz miał przez Cryte’a kłopoty, chociaż nic nie zrobiłeś –
wyznałam po chwili milczenia. – Wszyscy będziemy je mieli, ale ciebie
prześwietlą bardziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ślizgon
wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pomyśl o Malfoyu i reszcie. Mój ojciec stroni od tego, co robi chociażby ojciec
Goyle’a: nie szuka widowni. Nawet jego oficjalna działalność jest legalna, ma
na Nokturnie sklep z trudnodostępnymi, ale jednak legalnymi składnikami
eliksirów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Popatrzyłam
na Teodora ze zdziwieniem. Rzadko rozmawialiśmy o jego ojcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nic na mnie nie mają – kontynuował. – Nic. Nie mogą się do niczego przyczepić,
chyba że bycie dzieckiem sługusa Czarnego Pana karze się Azkabanem. O ile Cryte
nie stworzył już takiego paragrafu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Słowa
bruneta nadal mnie nie przekonywały; wciąż czułam lęk o niego, ale nie wiedząc,
co jeszcze powiedzieć, znów zamilkłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapalone
pochodnie rozproszyły mrok nocy. Sala Oczyszczenia była taka, jaką ją
zostawiłam rankiem po katharsis. Na podłodze widniały blade pozostałości po
konturze Trójką Zamknięcia, a nieco bliżej drzwi leżały trzy sztylety, których
do tej pory nikt nie śmiał dotknąć. Odwróciłam wzrok od zaschniętych śladów
krwi. Papiery wcześniej walające się po biurku i posadzce zdążyłam poukładać –
teraz leżały w równej kupce na brzegu blatu. Pomieszczenie wyglądało w gruncie
rzeczy jak zwykła klasa, tyle że z ławkami przesuniętymi pod ścianę oraz
pulpitem postawionym na środku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrzyłam
na <i>Katharsis</i> z mieszaniną całkiem
różnych emocji – strachem, wdzięcznością i żalem. Strachem, bo po tym, co
przeżyłam, co oboje wraz z Teodorem przeżyliśmy, nie byłam pewna, czy wciąż
powinnam dotykać tej księgi z tą samą odwagą co wcześniej. Rytuał stawał
naprzeciw prawom magii, zmieniając jednocześnie jej oblicze i czyniąc ją
jeszcze bardziej niepojętą. Rytuał zabijał, a potem znów dawał życie – nowe,
lepsze, <i>czyste</i>. Miał jednak swoje
niedoskonałości, co robiło z niego coś niebezpiecznego, choć przecież jego
zadaniem było uzdrawianie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam
wdzięczność, bo mimo wszystko autor mnie ocalił. Pomógł podjąć mniej lub
bardziej słuszne decyzje, pomógł doprowadzić pewne sprawy do końca, pomógł
ułożyć sobie wszystko i wrócić do przyjaciół, do Teodora, do świata. Oddychać
nieskażonym cierpieniem powietrzem, a żałobę po Rogerze ukryć w sercu, gdzie
powinna mieć swoje miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
serce ściskał żal, bo żona autora umarła, chcąc uratować męża. Umarła przez
alergię na owoce leven, o czym nie wiedziała, o czym nikt nie wiedział. A może zdawała
sobie z tego sprawę? Może poświęciła się umyślnie? Zginęła i ja też mogłabym
zginąć, gdyby nie Teodor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obserwowałam
go, kiedy powoli otwierał księgę, jakby bojąc się, że rozpadnie mu się w
rękach. Odnalazł odpowiednią stronę, po czym zrobił mi miejsce. Przysunęłam się
do pulpitu. Spodziewałam się ujrzeć nagłówek kolejnego rozdziału, ale nie; na
stronie, tym razem bez żadnych zdobień, umieszczono zaledwie parę akapitów, tak
jak mówił Teodor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 1cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: Arial; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Dotarłeś do końca. Twoja
podróż się zakończyła i wierzę, że uzyskałeś swoje oczyszczenie oraz odnalazłeś
utracony spokój. Dbaj o nie, bo możesz bardzo łatwo je utracić – ból lubi
wracać, czasem nawet silniej niż kiedykolwiek.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 1cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: Arial; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Katharsis to coś, z czym
nie wolno igrać. Ja to zrobiłem, a cenę za moje błędy poniósł ktoś inny. Ta
książką zawiera w sobie tajemnicę kruchą i delikatną. Przemyśl dobrze, komu
chcesz ją przekazać.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 1cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: Arial; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Każdy chciałby latać, ale niektóre
czyny są zbyt ciężkie, by sumienie je uniosło.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
pod spodem jeszcze parę linijek:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin: 0cm 1cm 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: Arial; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Ku pamięci mojej wspaniałej
Lilii,<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin: 0cm 1cm 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: Arial; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">która podarowała mi dwa
najcudowniejsze dary:<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin: 0cm 1cm 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: Arial; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">wspaniałego syna,<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin: 0cm 1cm 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: Arial; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">i w zamian za swe życie<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin: 0cm 1cm 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: Arial; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">prawdziwą wolność.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
jednej chwili poczułam dziwną pustkę. To rzeczywiście był koniec. Koniec drogi,
którą szłam przez parę miesięcy, a której cel stanowiło oczyszczenie. To był
koniec, ostatni ślad autora, dowód, że ktoś taki kiedyś w ogóle istniał. Nawet
nie wiedziałam, jak się nazywał. Przekartkowałam jeszcze parę stron w naiwnym
poszukiwaniu jeszcze choćby paru słów, ale na nic. Wróciłam do dedykacji i
wpatrywałam się w nią przez długą chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chcesz latać, Teodorze? – spytałam cicho, nie odrywając wzroku od tekstu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chłopak
stojący nadal za mną nie odezwał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chcę – odparł w końcu, gdy już myślałam, że nie uzyskam odpowiedzi. – Tylko
głupcy chcą latać, bo myślą, że im bliżej słońca, tym większe szczęście ich
spotka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak jak Ikar.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kto?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uśmiechnęłam
się lekko z rozbawieniem i odwróciłam się do Ślizgona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ikar to postać z greckiej mitologii. Jego ojciec, Dedal, zrobił im skrzydła, by
mogli wydostać się z wyspy więżącego ich króla. Dedal ostrzegał, by nie
zbliżali się do słońca, bo wosk spajający pióra rozpuści się. Ikar go nie
posłuchał i pod wpływem impulsu wzbijał się coraz wyżej, wyżej… aż wreszcie
wosk stał się zbyt płynny, a Ikar spadł do morza. Z nami jest trochę podobnie,
dążymy do szczęścia, <i>lecimy</i> do
słońca, zapominając, że ono też może sprowadzić na nas zgubę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
włożył ręce do kieszeni szaty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlatego nie chcę latać. Zbyt duże ryzyko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A ja chciałabym mieć skrzydła – stwierdziłam, wzruszając ramionami. – Nawet
jeśli ryzyko okazałoby się ogromne. Latałabym tuż nad ziemią, ale… latałabym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brunet
oparł się o biurko i przyjrzał mi się z uwagą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież są miotły – rzekł. – Teleportacja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nie to samo, co mieć skrzydła. Nie zrozumiesz, ty wychowywałeś się w
otoczeniu magii. Pewnie latałeś po domu na maleńkiej miotełce…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, rozbiłem ulubiony wazon matki i tyle sobie polatałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…a o istnieniu teleportacji wiedziałeś od dziecka – dokończyłam. – Ja wyobrażałam
sobie szybowanie jak ptak, zanim jeszcze wiedziałam, że magia w ogóle istnieje.
To zawsze było dla mnie nieosiągalne. Teraz z kolei… Teleportacja to nie
latanie. Podróży na testralu czy hipogryfie nie polecam, a mioteł się boję.
Wiele się nie zmieniło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
nie wyglądał na przekonanego. Założył ręce na piersiach i rzucił mi jakby
wyzywające spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Naprawdę chciałabyś zbliżyć się do słońca? – spytał. – Nie boisz się go?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniosłam
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego miałabym się go bać? Kocham słońce. Kojarzy mi się z ciepłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jeśli podlecisz za blisko, spłoniesz. Albo spadniesz, tak jak ten cały Ikar. Jedno
i drugie wiąże się ze śmiercią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Za dążenie do marzeń czy celów płaci się czasem wysoką cenę – odpowiedziałam po
prostu. Po chwili dodałam: – Marzenia są tego warte.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
wbił nieobecny wzrok w podłogę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wszystkie, Granger. Nie wszystkie – wymamrotał. Nim zdążyłam odpowiedzieć,
odepchnął się od ławki i stanął obok mnie przed pulpitem. – Co z tym robimy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Również
spojrzałam na księgę. Powiodłam opuszkami palców po tekście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wiem – westchnęłam. – Możemy ją tu zostawić, nie będzie nam już do niczego
potrzebna, a autor chyba ma rację. To zbyt krucha tajemnica. Przekazanie jej
komuś, kto nieumiejętnie by się nią posłużył, może doprowadzić do kolejnej tragedii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A jeśli ktoś po nas się tu dostanie? Chociaż wątpię, żeby wpadł na to, dlaczego
świat bez magii jest poukładany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Parsknęłam
śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Możemy dodatkowo zabezpieczyć salę – podsunęłam. Odwróciłam na Teodora wzrok.
Wzięłam głębszy oddech. – Wiesz co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzał
prosto w moje oczy, a serce zadudniło mi w uszach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dziękuję, że mnie wtedy uratowałeś – powiedziałam półszeptem, rumieniąc się
nieznośnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wydawał
się być zaskoczony tymi słowami i przestraszyłam się, że nie odpowie, ale wtedy
pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mylisz się, Granger – odparł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamrugałam
szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To ty uratowałaś mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gdzie idziesz, Hermiono?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pewnie do biblioteki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Masz rację, Ron.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A nie mówiłem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Idź, idź, nie będziemy ci przeszkadzać. Szach, Harry, ratuj się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie będę miała
wam tego za złe.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
razie szło gładko, bez większych wyrzutów sumienia. Nie musiałam wiele się
wysilać, bo chłopaki sami podsuwali mi wytłumaczenia. Najprostszym i najlepszym
z nich była oczywiście biblioteka – moi przyjaciele unikali jej, więc ryzyko
pojawienia się pragnienia zajrzenia do niej ze mną, zmalało niemal do zera. Nie
zwrócili uwagi na to, że odwiedzam ją częściej niż zwykle ani nawet na to, że
wracam do pokoju wspólnego o chorych porach. Czasem kryła mnie Ginny, której ponoć
miałam przynieść coś z dormitorium podczas przerwy na lunch czy w trakcie
śniadania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
dalszym ciągu pozostawał problem, jak wszystko oznajmić przyjaciołom. Nie
mogłam tego odwlekać w nieskończoność, a wiedziałam to bez ciągłego paplania mi
nad uchem przez Weasleyównę na ten temat. Z drugiej strony wielkimi krokami
zbliżały się urodziny Rona i nie chciałam mu ich zepsuć taką informacją. Wyniku
przesłuchania Cryte’a nie byłam pewna, podejrzewałam, że zakończy się dla mnie
niespecjalnie dobrze, więc pozostawał dzień pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami.
Koniec tygodnia, niedziela. Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ludzie
z Ministerstwa Magii wciąż byli w Hogwarcie i choć z początku wyczuwało się ich
obecność jedynie po obserwacji nerwowego zachowania nauczycieli, to później
zaczęli często przechadzać się korytarzami zamku, zwłaszcza podczas przerw.
Manifestowali tak swój urząd oraz to, jakie mają zadanie. Z nikim nie
rozmawiali, ale lubili przyglądać się uczniom i profesorom. Bardzo bacznie, z
pewną nutą pogardy, przez którą zaczęłam się zastanawiać, czy nie zostali oni
posłani prosto przez Cryte’a. Niewiadome było, co im tam nagadał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czekałam
tylko, aż zaczną się przesłuchania. Czułam w kościach, że ludzie z ministerstwa
niedługo skończą swoją pracę nad dokumentami i zajmą się nami. Chciałam, by
zrobili to jak najpóźniej. Nie bałam się o siebie – moje kłopoty przestały mieć
znaczenie. Bardziej liczyli się dla mnie przyjaciele. Ron i Ginny nie powinni
byli zostać zbytnio prześwietleni. Nigdy nie powiedziałam tego na głos, ale
wiedziałam, jak ich rodzinę traktuje ministerstwo. Byli niegroźni, to tylko dzieci
Artura Weasleya, zwariowanego na punkcie mugoli, zwykłego urzędnika – co
mogliby mieć wspólnego ze śmierciożercami? Sytuacja Harry’ego wyglądała trochę
gorzej: słynny Wybraniec oraz jego Problemy. W tamtym roku Knot i Umbridge, w
czwartej klasie Turniej Trójmagiczny i odrodzenie Voldemorta, jeszcze wcześniej
nadmuchanie ciotki, które uszło mu płazem, choć wcale nie powinno. Dobranie się
do skóry Harry’ego oznaczało naprawdę poważne kłopoty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ciemne
chmury zbierały się nad Teodorem i choć ja cała drżałam, on sam wydawał się tym
nie przejmować. Był pewny siebie, opanowany, a mnie uspokajał i prosił, żebym
wreszcie przestała się martwić, ponieważ powinnam zająć się zbliżającym się
przesłuchaniem. W tej kwestii to ja zachowywałam zimną krew, bo mimo że bałam
się Cryte’a bardziej niż samego Voldemorta, to nienawiść do niego równoważyła
się ze strachem. Nienawiść krępowała lęk jak nic innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiesz, że mogą wsadzić cię za to do Azkabanu? – spytał poważnie Harry, kiedy we
trójkę siedzieliśmy przed kominkiem w opustoszałym pokoju wspólnym. Zbliżała
się północ, a prócz nas w salonie zostało może pięciu innych Gryfonów,
kończących jeszcze jakieś prace domowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Będą do tego dążyli, Harry – poprawiłam chłopaka. – Słuchajcie, ja… jestem
winna. Nieważne, jak potoczy się rozprawa, najprawdopodobniej wyrok będzie
karzący. Chyba że Dumbledore coś wymyśli, mnie skończyły się już pomysły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań, wcale nie jesteś winna – burknął z fotela Ron. – Nic nie zrobiłaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Właśnie o to chodzi, Ron. <i>Nic nie
zrobiłam</i>. A powinnam była powiedzieć wszystkim o Ivy, zamiast obawiać się
obciążenia Snape’a, którego i tak aresztowano.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś dla siebie zbyt surowa, Hermiono – stwierdził rudzielec. Skomentowałam
to milczeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc co zamierzasz? – odezwał się znów Harry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odetchnęłam
głęboko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie będę walczyć z tym, co nieuniknione – odpowiedziałam powoli – ale z
Cryte’em mogę.<span style="color: #92d050;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chyba nie… – zaczął niepewnie Ron, lecz szybko mu przerwałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, nie będę wspominać o Patricku. Przecież ustaliliśmy, że to zamknięty
temat, skoro nawet Dumbledore odradza mi mieszanie się w przeszłość. – <i>Nie, nie mogę zrobić na przekór. Nie teraz,
kiedy Zakon ma inne zmartwienia.</i> – Chodzi o to, że muszę jakoś zmusić
Cryte’a do wycofania się z tego całego polowania na młodocianych
śmierciożerców. Jeśli znajdzie jakieś niezgodności w dokumentach albo co gorsza
przyczepi się do któregoś z nauczycieli czy uczniów, może nawet chcieć zamknąć
szkołę. Nie wiadomo, co mu strzeli do głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy on nie rozumie, że trwa wojna z Voldemortem? – zirytował się Ron. – Zamiast
nam dokładać, mógłby jakoś pomóc. Na pewno ma mnóstwo kontaktów, inaczej nie
udałoby mu się swoich zbrodni utrzymać w sekrecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przerwał,
kiedy na kolana wdrapał mu się Krzywołap, mrucząc donośnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cryte uważa, że to jest dobre – odrzekłam. – Uważa się za najlepszego przywódcę
na świecie, a dodatkowo zbawcę, niszcząc zło w postaci popleczników Voldemorta.
Dlatego posuwa się do najgorszych czynów, nawet jeśli oznacza to rzeź
niewinnych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
zrobił się czerwony na twarzy ze złości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież to chore!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nikt nie powiedział, że Cryte jest normalny, stary – westchnął Harry,
rozkładając się na kanapie. – Gray też nie podejrzewaliśmy i co? Okazało się,
że to wariatka, w dodatku na usługach Voldemorta. Wniosek? Zawsze najpierw
zakładaj, że dana osoba jest psychicznie chora, a dopiero później się
zaprzyjaźniaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wspomnienie
roześmianej buzi Ivy przyciągnęło za sobą twarz Rogera i zielone oczy pełne
miłości, kiedy na mnie patrzył. Zabolało, zabolało cholernie mocno, a blizny na
rękach jakby znów zapiekły; wiedziałam, że tylko mi się wydaje. Blizny nie dają
o sobie znać, na pewno nie te na ciele. Zostają na całe życie, przypominając o
ponurych chwilach, ale milczą. My sami sprawiamy, że się odzywają, kiedy wracamy
do tego, co wydarzyło się kiedyś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gdybym od razu powiedziała komuś o Ivy, nic by się nie wydarzyło – bąknęłam,
nie patrząc na chłopaków. Wbiłam wzrok w ogień. – Roger by żył, Ivy już od
dawna siedziałaby w Azkabanie i nie ściągnęłabym tutaj Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A Teodor nie
narażałby się, chcąc mi pomóc.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono! – zawołał za oburzeniem Ron. – Przestań się wreszcie obwiniać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wcale się nie obwiniam! Po prostu… stwierdzam fakt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ja tak nie uważam – rzekł z przekonaniem, jakby chcąc mnie również do tego przekonać.
Prawie się uśmiechnęłam. – I sędziowie też nie będą tak uważać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ron ma rację – wtrącił Harry. – W poniedziałek wrócisz tutaj oczyszczona ze
wszystkich zarzutów, tak jak ja, a z Crytem… z Crytem też sobie poradzisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniosłam
głowę. Spojrzałam najpierw na wciąż zbulwersowanego Rona, a potem na Harry’ego
wpatrującego się we mnie z tą samą zawziętością co rudzielec. Westchnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Obaj dobrze wiecie, że w poniedziałek wrócę z wyrokiem, o ile w ogóle wrócę. –
Rozległo się odległe bicie dzwonu z wieży zegarowej. Uśmiechnęłam się blado do
Rona. – Wszystkiego najlepszego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chłopak
wymamrotał podziękowania, niespecjalnie szczęśliwy. Znowu westchnęłam, tym
razem w duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobranoc – rzuciłam, po czym nie czekając na odpowiedź, poszłam do dormitorium.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sen
tamtej nocy miałam niespokojny. Śnił mi się Ron, Teodor i Cryte. Hogwartczycy
byli przywiązani do drewnianych pali, a z ich twarzy biła groza. Cryte stał
między nimi, ubrany w gustowny czarny garnitur, uśmiechając się drwiąco w moją
stronę. Siedziałam spokojnie na krześle, z nogą założoną na nogę i rękami
złożonymi na podołku. Czekałam. Niespodziewanie w dłoni Benjamina znalazła się
zapalona pochodnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Który? – rzucił. – Ten – wskazał pochodnią na Rona – czy ten? – odwrócił się ku
Teodorowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Krzyczeli
coś, po przebudzeniu nie pamiętałam już co. Pamiętałam jedynie, że zamiast
wybrać któregoś, syknęłam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Obaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zerwałam
się, kiedy przed moimi oczami zaszalały płomienie. Zimnym prysznicem zmyłam obrzydzenie
do samej siebie, a potem starałam się zapomnieć. Zajrzałam do dormitorium
chłopaków z szóstego roku, jednak nikogo tam nie zastałam. Szkoda, bo chciałam
złożyć Ronowi bardziej obszerne życzenia niż zwykłe „Wszystkiego najlepszego”.
Zeszłam samotnie do Wielkiej Sali i dopiero tam spotkałam kogoś znajomego – Neville
gawędził z Colinem Creeveyem, blondwłosym chłopcem z piątego roku. Pamiętałam
małego Colina, który w drugiej klasie – a swojej pierwszej – biegał wszędzie za
Harrym, aparatem fotograficznym dokumentując każdą chwilę z życia Pottera.
Brakowało mu paru zębów, co uwidaczniało się przy każdym wyszczerzeniu się w
stronę wielkiego Chłopca, Który Przeżył. Był mały i drobny nawet jak na swój
wiek, pojawiał się w najmniej oczekiwanym momencie, ale zawsze czułam do niego
dziwną sympatię. Ron z Harrym irytowali się na niego z wiadomych względów,
jednak ja odpowiadałam na każdy jego uśmiech. Tę dziwaczną sympatię potęgował
również fakt, że Colina również zaatakował Bazyliszek. Leżał spetryfikowany
kilka łóżek ode mnie w skrzydle szpitalnym, a kiedy obudziłam się po wielu
tygodniach spędzonych w ciemności, był jedną z pierwszych osób, które ujrzałam.
Roześmiany, pełen energii, z roziskrzonymi, niebieskimi oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teraz
usiadłam obok niego, przywitawszy się krótko. Przyglądałam mu się ukradkiem.
Dawno tego nie robiłam; chyba od początku roku szkolnego ani razu nie
poświęciłam mu więcej niż paru sekund. Colin wciąż był szczupły, ale nie chudy.
Średniego wzrostu, ani nie za wysoki, nie taki jak Teodor, ani nie za niski jak
Seamus. Włosy mu ściemniały, a oczy wręcz przeciwnie – jasne, przejrzyste, w
kolorze nieba. Miał wystający podbródek i wydatne kości policzkowe, na czoło za
to opadała przydługa grzywka sięgająca niemal do gęstych brwi. Ginny nadała
Colinowi szlachetny tytuł <i>rurki z kremem</i>,
co w jej tłumaczeniu znaczyło: „całkiem przystojny, ale Harry’emu do pięt nie
dorasta”. Ruda uważała go za porządnego, sympatycznego chłopaka, czasem nieco
zbzikowanego i mającego głupie pomysły, jednak gdyby zaprosił ją do Hogsmeade,
nie wzgardziłaby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja
za to cieszyłam się, że ostatni raz aparat widziałam w jego dłoniach podczas
Turnieju Trójmagicznego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono, co ty tu robisz? – zdumiał się Colin. Spojrzałam na niego, nie
rozumiejąc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jem śniadanie – odparłam ostrożnie. Popatrzyłam na niego podejrzliwie. – O co
chodzi, Colin?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To ty nie wiesz?! – zawołał, a parę osób wokół odwróciło na niego zdegustowany
wzrok. Tak, o takim zbzikowaniu mówiła Ginny. – Przecież Ron Weasley jest w
skrzydle szpitalnym!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prawie
upuściłam tost. Zabrakło mi na moment tchu. Wytrzeszczyłam oczy na chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
C-co? Co się stało?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Colin
był tak samo zdenerwowany jak ja. Gwałtownym ruchem głowy odrzucił grzywkę z
czoła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Widziałem, jak zanoszą go do skrzydła szpitalnego – wyjaśnił pospiesznie. –
Harry i profesor Slughorn, profesor McGonagall też tam była.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O nie… – jęknęłam. Zerwałam się z miejsca i pobiegłam w stronę wyjścia z
Wielkiej Sali, krzycząc przez ramię: – Dzięki, Colin!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
nigdy tak nie pędziłam. Gnając po schodach, przeskakiwałam po dwa stopnie, w
duchu gratulując sobie decyzji o założeniu spodni. Gdy skręcałam w korytarz
prowadzący do skrzydła, wpadłam na jakąś samotną Puchonkę, prawie ją
przewracając. Wyjąkałam z trudem przeprosiny; ledwo oddychałam. Zastanawiałam
się, co tym razem zmajstrował Ron, w dodatku w swoje urodziny, jednocześnie
modląc się w myślach, by to nie było nic poważnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
potem, kiedy już znalazłam się przed salą chorych, roztrzęsiony Harry rzucił:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rona otruto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wszystko spadło, w drobny mak roztrzaskały się obietnice, że ochronię swoich
przyjaciół, że nie dam ich skrzywdzić, że wszystko przyjmę na siebie. Wtedy
zrozumiałam, że zło czai się wszędzie, nawet w butelce pitnego miodu w
gabinecie nauczyciela eliksirów. Zrozumiałam, jak naiwni są ludzie, wierząc, że
tym razem uda im się uciec, że tym razem odlecą, a słońce ich nie sparzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nawet
ono może okazać się zdradzieckie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
Ron nie leciał ku marzeniom. On po prostu znalazł się w niewłaściwym miejscu o
niewłaściwej porze z niewłaściwym trunkiem w dłoni. Nie był jak Ikar, zbyt
rozbrykany i niesłuchający rad ojca. Nie zasłużył na to, by leżeć w pościeli, z
bladą, zastygłą twarzą, nieruchomy jak kamienny posąg. Kiedy patrzyłam na
niego, po raz kolejny słuchając relacji Harry’ego, czułam przejmującą rozpacz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nigdzie
już nie było bezpiecznie. Zło można zamknąć w sercu zamku, w komnatach jednego
z nauczycieli… w zwykłej butelce napoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszystkiego
najlepszego, Ron.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jestem
zdolna, wiecie? Zapowiedź opublikowałam 26 grudnia coś koło piątej rano. Okej,
jak kto woli. Gorzej, że dopiero koło dwudziestej drugiej tego samego dnia
zorientowałam się, na kiedy zapowiedziałam datę publikacji. Nie wiem, czy
pokręciły mi się dni tygodnia, czy dni miesiąca, ale przez dobre dziesięć minut
nie mogłam wyjść z szoku, a potem rzuciłam się do dokończania notki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brawa,
brawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
już ostatni odcinek przez Nowym Rokiem, chyba że jakimś cudem w cztery dni
napiszę czterdziestkę dwójkę </span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 7.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">(wątpię)</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">. W rok 2014 wejdziemy już z
większą akcją i przede wszystkim – z Crytem. I wiecie, mam takie małe
postanowienie noworoczne dotyczące tego opowiadania; choć na razie nie powiem
Wam, czego dokładnie ono dotyczy, po prostu trzymajcie za mnie kciuki, bo
bardzo bym chciała je wypełnić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ściskam
Was cieplutko i jeszcze odezwę się przed Sylwestrem :D<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-8217659044685801912013-12-06T16:44:00.001+01:002013-12-29T20:29:27.318+01:00Rozdział 40. Błędy<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">C</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">zasem
wydawało mi się, że jestem transparentna, przezroczysta jak powietrze. Nie
umiałam kłamać w sprawach swoich uczuć, co wiedziałam już od dawna, a
poniedziałkowego ranka z przerażeniem odkryłam coś jeszcze. Moi najbliżsi nie
mieli problemu ze zorientowaniem się, kiedy coś jest nie tak.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono, co się stało? – spytała z niepokojem Ginny, kiedy zeszłam do pokoju
wspólnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Skrzywiłam
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To aż tak widać? – jęknęłam ze zrezygnowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, ja cię po prostu znam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Świetnie.
Widziała mnie od minuty i już wiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Postanowiłam
nie czekać na chłopaków wciąż siedzących w dormitorium. Chwyciłam rudą za
łokieć i pociągnęłam w stronę wyjścia z pokoju wspólnego. Dopiero na głównych
schodach, rozejrzawszy się szybko, nachyliłam się do przyjaciółki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Całowałam się z nim – wyrzuciłam z siebie na wydechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
jak podejrzewałam, dziewczyna wytrzeszczyła oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Z kim? Z… – Kiedy spuściłam wzrok, rumieniąc się po cebulki włosów, Ginny aż
klasnęła z radości. – Ha! Co ja ci mówiłam przez tyle czasu? Merlinie,
myślałam, że to się nigdy nie stanie! Opowiadaj, jak było? Dobrze całuje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczęłyśmy
schodzić po stopniach, a ja ucieszyłam się w duchu, że mogę się komuś wygadać,
nawet jeśli reakcja Gryfonki nie była dokładnie taka, jakiej bym pragnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To ja go pocałowałam – wymamrotałam z zażenowaniem. Ginny zamrugała szybko. –
Och, ja nie wiem, jak w ogóle do tego dopuściłam! Wiesz, że nie rozmawialiśmy,
odkąd wywalił mnie ze skrzydła. No i wczoraj w Łazience Prefektów przed przypadek
się spotkaliśmy. Oczywiście nie obyło się bez kłótni, jakże by inaczej, ale… –
Wzięłam głęboki wdech. Przystanęłam, po czym spojrzałam rudej prosto w oczy. –
Powiedziałam mu, że nie chcę go stracić. A potem on nagle znalazł się przy mnie
i… no… pocałowałam go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
mogąc znieść tego niedowierzania malującego się na twarzy Weasleyówny, podjęłam
przerwaną wędrówkę do Wielkiej Sali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Moment! – Ginny dogoniła mnie dopiero na kolejnym półpiętrze. – Czyli ty
wyszłaś z inicjatywą? Ej, czy przypadkiem niedawno nie mówiłaś, że przecież nie
możesz, że to nie wyjdzie, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Och, wiem! – zdenerwowałam się. – Dlatego mówię ci: sama nie wiem, jak w ogóle
do tego doszło! Impuls, głupi impuls, więc później uciekłam i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Uciekłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No a co miałam zrobić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pocałować go jeszcze raz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ginny!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze, no dobrze już! Ale Hermiono, powiedz wreszcie – jak całuje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
na nią z oburzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A jak ma całować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
wyglądała na załamaną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O nie, czyli źle całuje – pisnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wywróciłam
oczyma. Do naszych uszu dotarł zwykły, śniadaniowy gwar uczniów jedzących
posiłek w Wielkiej Sali. Znalazłyśmy się w sali wejściowej, a ja przytrzymałam
rudą za ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W żaden sposób nie mogę o nim zapomnieć i to powinno ci wystarczyć –
poinformowałam ją, po czym wkroczyłam do jadalni, uśmiechając się lekko pod
nosem na widok zdumienia przyjaciółki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozejrzałam
się szybko po pomieszczeniu, lecz na szczęście nie dostrzegłam znajomej czarnej
czupryny. Teodor zawsze przychodził wcześniej i choć obawiałam się, że tym
razem postanowi zrobić inaczej, pomyliłam się. Czułam ulgę, bo naprawdę nie
chciałam stanąć z nim twarzą w twarz, nie po tym, co wydarzyło się wczoraj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
nocy dużo o nim myślałam i mimo że podjęłam decyzję – jedyną słuszną i
najrozsądniejszą, tak przynajmniej sądziłam – to nadal coś we mnie się
krzyczało, buntując się przed tym, co miałam oznajmić chłopakowi przy
najbliższym spotkaniu. Bałam się ulec mu, znowu, tak jak wczorajszego wieczora.
Bałam się zatracić w szarym morzu jego oczu, bałam się oddać dotykowi, bałam
się wszystkiego, co było z nim bezpośrednio związane. Chciałam jak najbardziej
odwlec nieuniknione. A może lepsze rozwiązanie stanowiło szybkie zerwanie
plastra? Tak postępowałam z Rogerem – zwlekałam. Za długo, bo zraniłam go przez
to kilkakrotnie mocniej. Teodorowi zaś dałam jasny przekaz. Pocałunek równał
się chęci pociągnięcia tej znajomości na innym polu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
byłam pewna, czy tego chcę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mogłam
znaleźć całą listę przyczyn, dla których nie powinniśmy być razem. Pomijając
inne domy będące średnią przeszkodą, pozostawało jeszcze całkowicie różne
pochodzenie, sfery, wyższa i niższa, reakcja znajomych oraz najważniejsze –
dwie strony w nadchodzącej wojnie. Wprawdzie Teodor bez ogródek powiedział mi,
że nie chce być tak jak ojciec, jednak nikt nie mógł przewidzieć jutra. Pewnym
można być tylko chwili obecnej, niczego więcej. Ryzyko? Nie, to nie dla mnie,
nie w tej kwestii. Tutaj chodziłam po niezwykle niepewnym gruncie i wolałam nie
postawić fałszywego kroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Śniadanie
przebiegało we względnym spokoju. Harry i Ron gawędzili jak zwykle, tylko Ginny
rzucała mi co jakiś czas ukradkowe, znaczące spojrzenia. Wytrwale je
ignorowałam, dziękując w duchu przyjaciółce, że miała w sobie przynajmniej tyle
miłosierdzia, by nie wygadać niczego chłopakom. Wolałam sobie nawet nie wyobrażać
ich reakcji, zwłaszcza rudzielca, który nigdy nie mógł przekonać się do
Teodora. Potter w pewnym momencie zaczął wyrażać się o nim jak o zwykłym
uczniu, choć nadal z pewną rezerwą, jednak jego przyjaciel… Nie, w tym
przypadku nie widziałam zbyt dużych szans na poprawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlatego
też uspokoiłam się nieco, gdy zrozumiałam, że tej sprawy na śniadaniu nie
poruszymy. Czułam niemiły ucisk w żołądku, nadal mając świadomość nieuchronnie
zbliżającej się rozmowy z Nottem i pewnie nadal zastanawiałabym się, co podczas
niej powiedzieć, gdyby nie pewne wydarzenie, które zburzyło mój spokój, spaliło
resztki opanowania, a jakąkolwiek nadzieję obróciło w niwecz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wierzyłam własnym oczom, kiedy patrzyłam, jak do Wielkiej Sali wkracza Cryte w
towarzystwie Riversa i nieznanego mi mężczyzny oraz dwóch dementorów. Cały
pochód zamykał maleńki Flitwick, ledwo nadążając za grupą. Jego błękitna szata
powiewała za nim, ciemne włosy, zwykle elegancko przyczesane, teraz były
rozwichrzone, policzki zarumienione, w dodatku on sam wyglądał na naprawdę
przerażonego. Nie tak jak kiedyś, gdy na zaklęciach Ron przez przypadek cisnął
w niego ciężkim wazonem, którego mieliśmy nauczyć tańczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Postać
nauczyciela otulała gęsta mgła strachu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chłód
ogarnął moje ciało, a stalowa dłoń zacisnęła się na sercu. Prawie krztusząc się
tostem, zerwałam się z miejsca. Wielu uczniów zrobiło to samo, rozległy się
zduszone okrzyki, ogień w kominkach zgasł. Wymieniłam zdumione spojrzenia z
przestraszoną Ginny, zerknęłam na zdziwionych chłopaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
to nie mogło dziać się naprawdę. Miałam już nigdy nie zobaczyć Cryte’a! Sprawa
Ivy była zamknięta, Dumbledore zakazał mi zajmować się umarłymi, odrzuciłam już
to wszystko…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tkwiłam
w koszmarze, boleśnie realnym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co pan tu robi? – niemal wyplułam te słowa, kiedy dziwaczny orszak znalazł się
niedaleko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nikt
nie zwrócił na mnie najmniejszej uwagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oczy
Cryte’a skupiły się na Dumbledorze, który wyszedł naprzeciw przybyszom. Ostatni
raz tak rozgniewanego starca widziałam trzy lata wcześniej, kiedy z kolei
wyrzucał z zamku dementorów po tym, jak przez nich Harry spadł z miotły. Na
wargach Riversa dostrzegłam zarys szyderczego uśmieszku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co ty robisz?! – syknęła cicho Ginny, chwytając mnie za łokieć. Dopiero wtedy
zorientowałam się, że bezwiednie postąpiłam parę kroków w stronę Cryte’a.
Gwałtownie zatrzymałam się, z napięciem przyglądając się scenie rozgrywającej
się przed nauczycielskim stołem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pochód
zatrzymał się, do Dumbledore’a podbiegł Flitwick. W ciszy, która zaległa w
jadalni, dało się usłyszeć każde słowo karła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chciałem… chciałem ich zatrzymać, ale… mają rozporządzenie… – wysapał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Istotnie – odezwał się Cryte, wręczając Dumbledore’owi świstek. Już
zapomniałam, jakie działania ma głos Benjamina. Niski, zabarwiony chrypą
przywodził na myśl pomruk dzikiego zwierzęcia. – Podpisany przez samego
Ministra Magii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dyrektor
spojrzał na dokument.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
„…wykonanie działań w celu wyeliminowania podejrzeń o współudział w popełnieniu
czynu karalnego w postaci śmierciożerstwa Ivette Gray” – przeczytał. Wbił wzrok
w Cryte’a. – Co zatem zamierzają państwo zrobić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przez najbliższe parę tygodni wszyscy mają zakaz opuszczania terenu Hogwartu –
odparł wiceszef Departamentu Przestrzegania Prawa. Nie wiedziałam jego twarzy,
lecz po głosie domyśliłam się, że usta mężczyzny zdobi uśmiech. Zapewne
pogardliwy. – Nauczyciel, uczeń czy jakakolwiek żywa istota. Dokumenty
przechowywane w zamku zostaną szczegółowo sprawdzone przez moich podwładnych, a
w przyszłym tygodniu każda osoba zostanie przesłuchana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
pomieszczenie przetoczyła się fala protestu w postaci jęków i pełnych
zdziwienia okrzyków, ale ja nadal stałam, wpatrując się z nienawiścią w
Cryte’a. Wiedziałam, że jakikolwiek sprzeciw nic nie da. Nie w wojnie z nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tyle
że… to jeszcze nie był koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
przód wystąpił Rivers. Z kieszeni wyjął rolkę pergaminu, rozwinął ją i
przeczytał głośno:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
„W imieniu czarodziejskiego prawa aresztuję Severeusa Tobiasza Snape’a pod
zarzutem czynnego śmierciożerstwa oraz pomocy w dokonaniu zabójstwa Rogera
Stone’a. Ma pan prawo zachować milczenie, a wszelkie próby stawiania oporu
zostaną stłumione natychmiastowym złożeniem Pocałunku Dementora.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nauczyciel
obrony przed czarną magią patrzył niewzruszony, jak podpływają do niego dwa
monstra i stają po obu jego stronach. Nie okazywał strachu. Nie otwarcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Byłam
przekonana, że Snape wiedział, co go czeka. Dlatego z kamiennym wyrazem twarzy
milczał, gdy Rivers kończył odczytywać regułki, których wymagało prawo.
Milczał, ale nie dlatego, że się nie bał. Nie wierzyłam w jego odwagę. Okazywał
dumę. Nawet w chwili, w której wszystko stało się jasne, w której zrozumiał, że
kara go nie ominie, nie dał się zmiażdżyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Duma,
nie odwaga.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wielką
Salę wypełniała nieprzenikniona cisza, nie słyszałam nawet oddechu Ginny
stojącej tuż obok mnie. Sama ledwo zmuszałam płuca do pobierania tlenu. Ani na
chwilę nie spuściłam wzroku, kiedy rozległy się szybkie kroki, a przez
pomieszczenie przemaszerował Snape w towarzystwie trzeciego mężczyzny oraz z
dementorami po obu stronach. Moją twarz owionął zimny powiew, lodowate powietrze
wypełniło nozdrza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
i Rivers, powiedziawszy coś cicho do Dumbledore’a, ruszyli ku wyjściu.
McGonagall rzuciła się za nimi, ale ja już nie zwracałam na to uwagi, kiedy
zrozumiałam, że ci dwaj wcale nie zamierzają wychodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zatrzymali
się tuż przede mną, obaj dużo wyżsi, władczy, pałający dziwną grozą. Choć
patrzyłam to na jednego, to na drugiego, dłużej wzrok zatrzymywałam na Crycie.
Wreszcie mogłam przyjrzeć mu się z bliska. Miał czterdzieści siedem lat, jak
wyczytałam z notatek Patricka, ale wcale nie wyglądał na tyle. Dla niego czas
spowolnił swój bieg. Owszem, ciemnobrązowe, związane w kitkę na karku włosy
były przyprószone na skroniach siwizną, jednak oczy – bezdenne, rzeczywiście
czarne, tak jak mi się wydawało – nie straciły ani krzty czujności, były
badawcze, ukrywał się w nich złowrogi blask i zaintrygowanie. Zaintrygowanie <i>kobietą</i>, niedostępną i mającą wiele
tajemnic. Patrzył na mnie jak na kogoś, kto coś ukrywał, coś pożądanego, co za
wszelką cenę chciało się odkryć. Silną szczękę pokrywał kilkudniowy, ciemny
zarost, a wydatny, zakrzywiony nos nadawał rysom jego twarzy ciężkości, wyrazistości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wezwanie na przesłuchanie – oświadczył, wysuwając w moją stronę dłoń z kolejnym
zwitkiem. Nie myśląc nad swoimi ruchami, chwyciłam go w dwa palce. – Za
tydzień, dziewiąta rano, tam, gdzie ostatnio. Radziłbym się nie spóźnić, panno
Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście, panie Cryte – odparłam sucho. – Zastanawiam się tylko, dlaczego
chce mnie pan przesłuchać w obecności całego Wizengamotu, nie tak jak resztę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rivers
syknął cicho. Nawet na niego nie spojrzałam, Cryte zresztą również.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę się nie obawiać, tym razem nie zbierze się cały Wizengamot – rzekł
niemal uspokajającym tonem. Och. Nie powinien tak mówić. Nie w ten sposób. – To
jedynie drobne przesłuchanie… Choć przyznam, że pani sprawa jest nieco bardziej
skomplikowana. Uczniowie i pracownicy szkoły zostaną przesłuchani pod kątem
ustalenia jakichkolwiek związków z Tym, Którego Imienia Nie Wolno wymawiać, a
pani, prócz tego oczywiście, ma inny problem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jaki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaniedbanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Żołądek
podszedł mi do gardła, krew zapulsowała w skroniach, lecz ja nie dałam po sobie
niczego poznać. Wzięłam głębszy oddech, mocno ściskając w dłoni wezwanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc jestem oskarżona?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, inaczej zastałaby pani wyprowadzona stąd tak jak pan Snape. Po prostu
zeznania pani i pani przyjaciół wprowadziły pewne zastrzeżenia, a moja ocena
sytuacji nieco się zmieniła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczęłam
zastanawiać się, czy Cryte potrafi zastosować legilimencję, bo jeśli tak, to
powinni mnie już dawno aresztować za obrazę pracownika ministerstwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
na niego niewinnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dziękuję – powiedziałam krótko. – Mam nadzieję, że za tydzień rozwieję pana
wszelkie wątpliwości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
chwilę jeszcze patrzył na mnie, po czym skinął lekko głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedział.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wraz
z Riversem opuścili Wielką Salę. Ginny szeptała coś gorączkowo. Nie słuchałam
jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedział od
składania wyjaśnień. Czekał na odpowiedni moment.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obserwowałam,
jak przez drzwi wejściowe wychodzą na dziedziniec, a potem idą przez błonia ku
bramie. Rozległy się szepty, które później przemieniły się w głośne protesty.
Dumbledore również szybko się ulotnił, ale nawet nie chciałam za nim pobiec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szykował się do
ataku, chciał tylko uśpić moją czujność. Jak mogłam być taka głupia…!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodźmy stąd – głos Rona wyrwał mnie z zamyślenia. Odwróciłam się ku niemu.
Piegi odcinały się ostro na bladej skórze rudzielca. – Wszyscy się na ciebie
gapią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Istotnie
tak było. Wiele par oczu spoglądało na mnie z ciekawością, strachem, pewnego
rodzaju oskarżeniem. Uczniowie nie wiedzieli, co się dzieje, nie mieli prawa
się dowiedzieć, mimo że to właśnie oni odpowiadali za błędy innych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Za
<i>moje</i> błędy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
szkole huczało przez wydarzenia ze śniadania. Choć moje wezwanie na
przesłuchanie odrobinę nikło w obliczu aresztowania Snape’a i problemów
Dumbledore’a, to wciąż czułam na sobie wzrok uczniów. Potrafiłam go zignorować,
myślami będąc zupełnie gdzie indziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
Azkabanie. W celi Ivy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oni musieli z niej to jakoś wydusić – wycedziłam przez zaciśnięte zęby, kiedy
tuż po śniadaniu razem z Harrym, Ronem i Ginny stłoczyliśmy się na jednej z
ławek na dziedzińcu wieży zegarowej. Każdemu z nas ciężko było cokolwiek
powiedzieć na temat tego, co działo się jeszcze parę minut wcześniej. –
Dumbledore wyraźnie krył Snape’a na rozprawie, zresztą nie mieli
wystarczających podstaw do aresztowania… Jeśliby nas porównać, to mnie też
musieliby zamknąć, a dostałam tylko wezwanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślisz, że użyli legilimencji? – podsunął Harry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzruszyłam
ramionami. Chłodny powiew uderzył w moją twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wiem. Może. Może posunęli się dalej, do tortur albo veritaserum… tyle że i
jedno, i drugie jest zabronione podczas przesłuchań.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To Cryte – stwierdził Ron. – Świr-Cryte.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobra, więc załóżmy, że coś z niej wydusili – odezwała się Ginny po chwili
milczenia. – Że Snape jej pomagał, że Snape to śmierciożerca i w ogóle. Dlatego
Cryte chce sprawdzić, czy ktoś jeszcze nie służy Sami-Wiecie-Komu, w dodatku
nadarza się okazja do usadzenia Dumbledore’a. Tyle że co ty masz z tym
wspólnego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ja jestem zupełnie inną kwestią. U mnie gra toczy się o zaniedbanie obowiązków,
to znaczy opóźnienie zgłoszenia przestępstwa. Gdybym poszła wcześniej do
McGonagall, zaraz po tym, jak się dowiedziałam o czymkolwiek, Roger by żył, nic
by się nie stało, a ja nie miałam kłopotów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
mocno usta na wspomnienie Krukona. W jednej chwili do mojego umysłu napłynęły
dziesiątki wizji z nim w roli głównej. Tego, co było przedtem. Beztroski. Kiedy
bawiliśmy się w berka na błoniach, kiedy obrzucaliśmy się liśćmi, kiedy
lepiliśmy bałwana na śniegu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
było wręcz nieprawdopodobne, jak wiele rzeczy po prostu schrzaniłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego nie aresztowali Malfoya?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spodziewałam
się, że takie pytanie padnie z ust Harry’ego. Dość przerażającym był fakt, iż
doskonale znałam na nie odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co masz na myśli? – rzucił z niepokojem Ron.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skoro przyszpilili Ivy i wszystko im powiedziała, to na pewno nie zapomniała o
Malfoyu. A raczej oni nie zapomnieli. Proszę was, to przecież rodzina
śmierciożerców, musieli o to zapytać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A jeśli Ivy nic nie wie? – odparowała Ginny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na pewno wie. Przecież sama mówiła, że Ślizgoni jej pomagali, w dodatku ktoś te
parę dni po ataku na Hermionę i Rogera przesiedziała w zamku, więc ktoś musiał
ją ukryć. Albo Snape, albo Malfoy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Popatrzyłam
na Harry’ego przyciśniętego do mojego ramienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chcą mu dać złudne poczucie bezpieczeństwa – wymamrotałam. Trzy pary oczu
zwróciły się na mnie. – Dokładnie tak jak było w moim przypadku. Sądziłam, że
to po wszystkim, że Rivers nie będzie o nic wypytywał. Potem na rozprawie byłam
pewna aktu oskarżenia, ale nie, zapadł wyrok i tyle. A dzisiaj nagle Cryte daje
mi do zrozumienia, że siedzę po uszy w bagnie. Malfoyowi chcą zrobić to samo –
dać nadzieję na strefę ochronną, przecież Ivy na pewno na niego nie doniosła.
Tyle że on wcale nie jest taki głupi. Widzieliście go po wyjściu Cryte’a i
Riversa? Był przerażony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Spodziewa się tego? – zdziwił się Ron.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Razem
z Harrym pokiwaliśmy głowami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na pewno – mruknął. – Pewnie chce stąd zwiać, ale nie może. Utknął tutaj tak
jak my.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Boję się tego dociekania, grzebania – wyznała Ginny. – Nie wiem, do czego się
dokopią i kto na tym ucierpi. Dumbledore ma przekichane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
My też – stwierdziłam, wbijając wzrok w ziemię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Naprawdę mamy przekichane! – zawołał Ron, zrywając się z miejsca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
na niego ze zdziwieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaraz spóźnimy się na zaklęcia!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
zaklęła pod nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Slughorn mnie zabije.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">O
Teodorze przypomniałam sobie dopiero na którejś z przerw, kiedy wraz z
chłopakami zmierzałam do sali transmutacji. Już stojąc na końcu korytarza,
dostrzegłam czarnowłosego Ślizgona. Siedział rozłożony na parapecie okiennym z
nogami wyciągniętymi przed siebie. Szłam między uczniami z duszą na ramieniu,
bojąc się przypatrywać mu dłużej niż trzy sekundy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
końcu jednak to on mnie dostrzegł. Byłam mniej więcej w połowie drogi, kiedy
zeskoczył zwinnie z parapetu, a ja zacisnęłam dłonie w pięści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">No dobra,
Granger. Dasz radę. To tylko Teodor! Chcesz walczyć z Cryte’em, a z Nottem
sobie nie poradzisz?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
i Ron usiedli na jednej z ławek. Szepnęłam krótkie: „Zaraz wrócę”, po czym
podeszłam do bruneta. Chyba po raz pierwszy czułam się przy nim taka maleńka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cześć – bąknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zmierzył
mnie spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Słyszałem o Crycie – poinformował mnie cicho. – Podobno narobił strasznej
afery.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ucieszyłam
się, że nie chce rozmawiać o <i>tej</i>
sprawie. Zmiana tematu bardzo mi odpowiadała. Bardzo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dostałam wezwanie – powiedziałam, na co uniósł brwi. – Za tydzień mam
przesłuchanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W sprawie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaniedbania. Na dziewięćdziesiąt procent przyczepią się tego, że wszystko
zgłosiłam tak późno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
nie odpowiedział, jedynie wpatrując się w moje oczy. Nie mogąc znieść tego
spojrzenia, wzięłam głębszy wdech i zaczęłam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Słuchaj, jeśli chodzi o wczoraj…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozległ
się dzwonek, a cały mój zapał opadł. Chłopak uniósł brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Już nic – jęknęłam. – Nieważne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podreptałam
do sali, wiedząc, że Teodor podąża za mną. Usiedliśmy na swoich miejscach,
wyjęliśmy podręczniki i wypracowania, które mieliśmy napisać dla McGonagall.
Sama nauczycielka wyglądała inaczej niż zwykle, blada, wciąż nieco
zdenerwowana. Nie wspominała o dzisiejszym śniadaniu, jedynie oznajmiła, że
nasza ostatnia lekcja, obrona przed czarną magią, nie odbędzie się i jesteśmy
zwolnieni. Nie widziałam Rona siedzącego na samych tyłach klasy, ale mogłam
sobie wyobrazić jego radość z powodu odwołania zapowiedzianego testu z tegoż
przedmiotu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tamtego
dnia zajęcia z transmutacji były czystoteoretyczne, bo po zebraniu esejów,
McGonagall zaczęła opowiadać o owutemach. No cóż, luty się kończył, niedługo
siódma klasa, więc przydałoby się wziąć do roboty. I gdy tak kobieta mówiła o
tym, co nas czeka, dłoń Teodora musnęła moją. Zapewne przez przypadek, tak
pomyślałam. Nie spuściłam wzroku z nauczycielki, uparcie ignorując pieczenie
skóry. Jednak później, kiedy jego mały palec zahaczył o mój, a cała ręka
wylądowała tuż obok, doszłam do wniosku, że to w najmniejszym stopniu nie był
przypadek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli
wypuściłam powietrze z płuc, patrząc kątem oka na niezainteresowanego moją
reakcją Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań – rzuciłam jedynie szeptem, po czym z najwyższym trudem splotłam swoje
dłonie razem i ułożyłam sobie na kolanach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nawet
nie spojrzałam na Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo tak. Cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy rzeczywiście zapadła cisza nieprzerywana żadnym gestem przez najbliższe
pół godziny. To było takie… nienaturalne. Milczeć, kiedy obok siedział Teodor
Nott, z którym przez ostatnie parę miesięcy przegadałam większość zajęć z
McGonagall.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Trzymałam
się swojego postanowienia jak czegoś trwałego, niezniszczalnego, na czym mogłam
się oprzeć w chwili słabości. W chwili podobnej do tej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozbrzmiał
dzwonek, zebrałam swoje rzeczy. Gdy już zapinałam torbę, do naszej ławki
podeszła McGonagall.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Panno Granger, proszę przyjść tutaj po lekcjach za tydzień – powiedziała. –
Chciałabym sprawdzić efekty pani korepetycji z panem Nottem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Och.
Korepetycje. Och.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mimowolnie
zerknęłam na Teodora. Nasze spojrzenia zwarły się na sekundę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście – odparłam, znów patrząc na nauczycielkę. – Będziemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyszłam
z klasy, a Ślizgon za mną. Na korytarzu stał Harry oraz Ron, jednak nawet oni
nie przeszkodzili brunetowi w chwyceniu mnie za łokieć i pociągnięciu w
zupełnie inną stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Spotkaj się dzisiaj ze mną – to nie zabrzmiało jak prośba, ale też nie jak
rozkaz. Jak coś bardzo pewnego, coś, co na pewno się wydarzy, lecz przez
grzeczność powinno się dać komuś wybór. Głos Teodora był chrapliwy, oczy
utkwione we mnie i naprawdę chciałam ulec…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie mam czasu – ucięłam. Wyrwałam rękę z uścisku. – Innym razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze wiem, że masz czas – warknął, zerkając na moich podirytowanych
przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo ty zawsze wszystko wiesz – prychnęłam. – Cześć, Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
odeszłam. Zbyłam pytania chłopaków na temat Teodora, trochę zbyt radośnie
czochrając gęstą czuprynę Rona, po czym zagadnęłam o quidditch. Nie sprawiali
wrażenia zbyt usatysfakcjonowanych, ale nie drążyli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Do
mojego umysłu wkradała się złośliwa myśl na temat tego, kto w tym zamku był
największym tchórzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Patrzcie, on znowu zniknął!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Harry, na miłość boską, zaraz spalę tę mapę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odkąd
tylko wróciliśmy do pokoju wspólnego, okularnik wciąż zerkał na Mapę Huncwotów,
kontrolując położenie Malfoya. O ile przez pierwsze dwie godziny nic się nie
działo, w pewnych momentach kropka Dracona ulatniała się z pergaminu, a potem
znów wracała, przez co Potter dostawał istnego kociokwiku. Już zastanawiałam
się, czy by go nie potraktować zaklęciem <i>Petrificus
Totalus</i>, ale właściwie to był mój przyjaciel, więc…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
rozgrywała jakże pasjonującą partię szachów z Ronem, ja tymczasem poprawiałam
tej pierwszej wypracowanie z numerologii, załamując się nie tyle co nad jej
wiedzą, co raczej stylem pisania. Mnóstwo błędów różnej maści, brakujące
przecinki, potknięcia stylistyczne… Och, a tutaj powinno być zupełnie co
innego!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Merlinie, dobrze, że nie poleciałaś z tym od razu do Vector – mruknęłam pod
nosem. – To jest tragedia!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Doceniam twoje zaangażowanie. Ha! Szach-mat!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozległ
się iście zwycięski okrzyk ocalałych figur Ginny oraz jęk zawodu pionków Rona.
Piegowaty spojrzał na siostrę spode łba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Szczęście głupiego – burknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Parsknęłam
śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Raz zdarzyło ci się przegrać. Daj jej się nacieszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
nie wyglądał na przekonanego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozpoczęli
nową partię, przy okazji znów schodząc na temat Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak myślicie, czy jeśli dobierze się Malfoyowi do tyłka, to innym też się
oberwie? – rzucił rudzielec. Zerknął błagalnie na swoje figury. – Dawaj,
koniku!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na pewno – mruknął Harry, przeglądając gorączkowo mapę. – Każdy Ślizgon będzie
prześwietlony dokładniej od innych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o rody służące Sami-Wiecie-Komu. Wiesz, typu
Greengrass, Zabini, Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mój
żołądek zawiązał się w supeł. Wymieniłyśmy z Ginny ukradkowe spojrzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pewnie tak – odrzekł Harry. – Wątpię, żeby kogokolwiek zostawili w spokoju. Ej,
Hermiono, gdzie idziesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
miałam nadzieję wymknąć się całkowicie niezauważona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rozbolała mnie głowa – skłamałam. – To pewnie od tych byków Ginny. Pójdę się
położyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Iść z tobą? – zaoferowała się dziewczyna, lecz zapomniała niestety o swoim
bracie, który najwyraźniej bardzo chciał wygrać ten pojedynek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie – warknął. – Siedzisz i grasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Machnęłam
lekceważąco dłonią, po czym pobiegłam na górę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeśli
jednak liczyłam na spokój, to grubo się pomyliłam. Owszem, w dormitorium na
szczęście nikogo nie zastałam, lecz na parapecie dostrzegłam ciemny kształt.
Sowa Teodora patrzyła na mnie swoimi wielkimi ślepiami, a ja bez trudu zdołałam
zauważyć, że do jej nóżki przyczepiony jest liścik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przełknęłam
z trudem ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wpuściłam
ptaka do środka. Sfrunął on na moje łóżko, po czym majestatycznie wyciągnął
łapkę. Pogładziłam go po główce, odwiązałam wiadomość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Merlinie, czasem
tracę wiarę w ludzi. Naprawdę. Jesteś strasznie niezdecydowana i mogę to
powtarzać w kółko, jeśli to jedyny sposób, żeby to do Ciebie dotarło.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Klasa
transmutacji, 19:00. <u>Musimy</u> pogadać.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zirytowany</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam.
Po prostu wiedziałam, że ten głupek nie odpuści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wygrzebałam
z szuflady pióro. Przygryzając wargę, naskrobałam odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A Ty jesteś
strasznie nieustępliwy i też mogę to powtarzać w kółko, jeśli to jedyny sposób,
żeby to do Ciebie dotarło.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszystko jest
skomplikowane i ciężko mi myśleć o tym w inny sposób, niż planując skuteczny
sposób na uciszenie Cię. To nowa sytuacja, w której nie jestem pewna samej
siebie. Rozumiesz, czy Wielki Teodor nadal ma wątpliwości?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wielce Spokojna<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
musiałam długo czekać na odzew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">No tak, bo dla
mnie to chleb powszedni. Ciągle tylko Ty i Ty. Egoistka. Czy nie możesz <s>zaryzykować</s>
po prostu przyjść? Chcę z Tobą porozmawiać. Tylko tyle, wybór należy do Ciebie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Granger, nie
wierzę, że nie byłaś pewna, gdy mówiłaś, na co zasługuję. Nie wierzę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
tu mnie miał. On tak cholernie umiał trafić dokładnie w ten obszar mojego
serca, który chciałam ukryć przed światem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wtedy byłam.
Teraz nie wiem. <s>Co Ty ze mną robisz?</s> Nie kłamałam, jeśli o to Ci chodzi.
Nadal nie chcę Cię stracić, tyle że nie mam pojęcia, czy to skończy się dobrze.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">H.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wierz mi,
Granger, że od jakiegoś czasu zadaję sobie dokładnie to samo pytanie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przyjdź. Po prosu
przyjdź, do cholery. Tak jak nigdy nie podniosłem ręki na kobietę, tak teraz
mam ochotę Cię palnąć.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Coś mi obiecałaś.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">T.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
tę wiadomość nie miałam zamiaru odpisywać. Wygoniłam sowę z pokoju, pergamin
równiutko składając i zaciskając go w dłoniach. Usiadłam na swoim łóżku. Zanurzyłam
palce we włosach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozumiałam.
Wszystko tak cholernie dobrze rozumiałam, ale po prostu się bałam. Bałam się
zakończenia, bo wciąż nie dane mi było poznać scenariusza sztuki. Nadal zdawałam
się na własne wyczucie i zaufanie do Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ufałam
mu jak nikomu innemu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
trochę jak chodzenie po linie metr nad ziemią. Trzeba być ostrożnym, rozważnym,
ale całą drogę da się przejść. Tyle że upadek, choć nie zabije, może okazać się
bardzo bolesny. Nikt mnie nie asekurował, nie miałam w nikim oparcia. Musiałam
poradzić sobie sama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tylko
jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozległo
się pukanie, a zaraz potem do środka weszła Ginny. Obrzuciła mnie zatroskanym
spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Znowu wygrałam – oznajmiła. – Ron szaleje, więc przyszłam sprawdzić, co z tobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przypatrywałam
jej się z zaciekawieniem. Ona zawsze pojawiała się wtedy, kiedy powinna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bez
słowa wyciągnęłam rękę w kartką w stronę dziewczyny. Wzięła ją ode mnie z
pewnym wahaniem. Rzuciła okiem na pierwszą linijkę, a na jej twarzy odmalowała
się wątpliwość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na pewo? – spytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Siadła
obok mnie i w milczeniu przesunęła wzrokiem po tekście. Gdy skończyła, oddała
mi zwitek. Przez długą chwilę żadna z nas się nie odzywała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Powinnaś zaryzykować – stwierdziła w końcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przeczesałam
włosy palcami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiem! – zawołałam ze zniecierpliwieniem. – Ja to wszystko wiem, ale po prostu
się boję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tego, że nam nie wyjdzie. – Zerwałam się z miejsca i zaczęłam chodzić w tę i z
powrotem, przygryzając mocno wargi. – Wiem, co czuję. Wiem, czego, a raczej
kogo pragnę. Wiem, co on czuje. Ale po prostu… Nie jestem pewna, czy
kiedykolwiek będziemy w stanie nawzajem zaakceptować swoje wady.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To też jest pewna sztuka – przyznała. – Och, Hermiono, ty zawsze panikujesz, <i>zawsze</i>, a potem i tak efekt przechodzi
twoje najśmielsze oczekiwania. Może warto spróbować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znów
przygryzłam wargi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie miałaś czegoś takiego z Michaelem czy Deanem? Nie bałaś się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzruszyła
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Obawiałam się, jak to będzie wyglądać z Blaise’em – przyznała. W jej głosie
wyczuwałam lekkość, której kiedyś brakowało, gdy tylko wspominała o Zabinim. –
Gdyby nie okazał się takim palantem, moglibyśmy stworzyć całkiem zgraną parę.
Dobrze się rozumieliśmy, on przez pewien czas mnie wspierał, ja jego również…
Razem to nie wygląda tak strasznie. – Przyjrzała mi się uważnie. – Nie
mam takiego zaufania do Ślizgonów jak wcześniej, ale Nott jest chyba jednym
jedynym wyjątkiem, wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prawie
zakrztusiłam się własną śliną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
C-co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodzi mi o to, że on nie odpycha. Nie ma w sobie czegoś takiego jak reszta
Ślizgonów, w dodatku ty mu ufasz, on ufa tobie, zżyliście się, macie podobne
zainteresowania…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze, dotarło! – ucięłam ze zdenerwowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…świetnie się rozumiecie… – kontynuowała Ginny z uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wywróciłam oczyma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
My ciągle się kłócimy. Ciągle!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…jesteście podobni…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
On jest taki arogancki, w dodatku cyniczny! A do mnie mówi, że jestem uparta!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wcale nie ma racji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To arystokrata!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale nie zadziera nosa. Dlatego jest wyjątkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To Ślizgon!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Merlinie, nawet tym się przejmujesz? Przecież to argument z…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W dodatku pali!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co pali?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No papierosy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Och no, zapach można usunąć, znam pewne zaklęcie, które…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
CZY TY MNIE W OGÓLE SŁUCHASZ?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
roześmiała się serdecznie. Niemal dyszałam ze złości, taka byłam wściekła. Ona
za to chichotała jak szalona, kiwając się w przód i tył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślałam, że nie masz zaufania do Ślizgonów – burknęłam. – I że średnio lubisz
Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
posłała mi rozbawione spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dla mnie ważne jest to, że TY go lubisz – stwierdziła. – A ty go lubisz trochę
za bardzo, więc liczy się podwójnie. Twoje usilne wymyślanie argumentów
„przeciw” jest po prostu śmieszne, bo boisz się nie wiadomo czego. Znasz Notta
czy nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Milczałam,
bojąc się powiedzieć na głos odpowiedź na to pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Słuchaj, jeśli Cryte faktycznie ma tutaj wszystko rozwalić, to może nie warto
czekać? – zaproponowała wreszcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przyjrzałam
się jej sceptycznie. Zerknęłam na zegarek na moim nadgarstku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Za
piętnaście siódma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odchrząknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jakoś to załatwię – poinformowałam Weasleyównę. – Czas najwyższy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przeszłam
przez dormitorium, słysząc jeszcze wesoły okrzyk:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tylko nie spieprz tego!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zważywszy
na plan, który narodził się w mojej głowie, na miejscu Ginny nie wkładałabym w
to takiej radości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pod
klasą transmutacji nikogo nie było, przez co ogarnął mnie strach, że się
spóźniłam. Chciałam mieć to z głowy, chciałam wreszcie wyjaśnić tę sprawę i
powiedzieć Teodorowi, co o tym myślę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dość
gierek. Dość odwlekania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
mocno bijącym sercem podeszłam do drzwi i nacisnęłam lodowatą klamkę.
Wślizgnęłam się do środka. W pomieszczeniu panował półmrok; jedyne światło
dawała pochodnia zapalona tuż obok wejścia. Teodor stał oparty o najbliższą
ławkę. Choć ukrywał się w cieniu, mogłam bez przeszkód dostrzec, że patrzy
prosto na mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
powinnam była zostać obdarzona wtedy przez niego takim spojrzeniem. Nie wtedy,
kiedy za wszelką cenę chciałam zachować pewność siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przyszłam – rzuciłam w eter, starając się z całych sił, by mój głos nie
zdradzał zdenerwowania. – Tak jak chciałeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chłopak
po chwili odepchnął się od ławki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś kretynką – oświadczył nadzwyczaj spokojnie, zbliżając się powoli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniosłam
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zamierzasz mnie obrażać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Raczej stwierdziłem fakt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniosłam
dumnie głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jeśli tak ma wyglądać nasza rozmowa, to nie mamy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego wciąż się opierasz? – przerwał mi. Choć stanął tak blisko, że mogłabym
policzyć czarne rzęsy okalające jego oczy, nie cofnęłam się. Zbyt wiele razy to
robiłam, by teraz znów popełnić ten błąd. – Albo nie wiesz, czego chcesz, albo
wiesz, tylko wolisz się mną zabawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
gwałtownie głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, to nie tak! Po prostu… – Potarłam dłonią czoło. – Po prostu ty jesteś
Ślizgonem, a ja Gryfonką. Ty masz błękitną krew, a za mną wołają, żebym zmywała
za sobą szlam. W dodatku nasze wady skutecznie przesłaniają zalety i naprawdę
nie wiem, czy kiedykolwiek doszlibyśmy do ładu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czekaj, czekaj, bo chyba czegoś nie rozumiem – syknął Teodor. Jego twarz powoli
czerwieniła się z gniewu. – To różne domy coś zmienią? Inne pochodzenie? Czy ty
naprawdę zamieniłaś się na mózgi z Weasleyem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O, właśnie o tym mówiłam! – zawołałam z triumfem. – Nie potrafisz zaakceptować
wielu rzeczy, tak jak ja mogłabym wymieniać, jak dużo twoich cech mi nie
pasuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
obrzucił mnie chłodnym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wczoraj jakoś nie miałaś z tym problemu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spłonęłam
rumieńcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wczoraj chciałam, żebyś zrozumiał, że nie mam ci za złe tego, co zrobiłeś
podczas katharsis – wyjaśniłam spokojnie, choć znów czułam się jak w gorączce.
– Jesteś dla mnie ważny, Teodorze, i nie mogę cię stracić, ale to nie wyjdzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger, przestań pieprzyć. Chcesz tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spuściłam
wzrok, nie umiejąc już znieść tych szarych oczu skupionych na mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To, czego chcę, się nie liczy. Wiesz, co powiedzieliby inni? Choćby moi
przyjaciele?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prychnął
głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger Przecież-Nie-Jestem-Egoitką, wyobraź sobie, że ja też nie miałbym
łatwo. – Och, no tak. O tym nie pomyślałam. Głupia! – Malfoy, Zabini,
Parkinson… Ale wiesz, nie dbam o to. Naprawdę o to nie dbam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jego
dłonie nagle znalazły się na moich biodrach. Straciłam oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wybór miał należeć do mnie – wydusiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miał
tak niewinną minę, że prawie mu uwierzyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież nadal go masz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odsunęłam
się gwałtownie i spojrzałam na chłopaka ze złością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań to robić! – krzyknęłam. – Zawsze kiedy mam wątpliwości, ty od razu się
pojawiasz, patrzysz na mnie, a potem dotykasz i nagle kompletnie nie wiem, co
powinnam zrobić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
obserwował mnie uważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiesz – powiedział cicho. – Oboje wiemy, tylko… tylko nie rozumiem, czego się
boisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ciebie! – zawołałam, niewiele myśląc w tamtej chwili. – Nie wiem, dokąd ta
decyzja mnie zaprowadzi ani jak wszystko się ułoży! W dodatku dzisiaj do szkoły
wkroczył Cryte, wszyscy będziemy mieć kłopoty, a ty każesz mi wybrać! Za dużo
tego wszystkiego!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ślizgon
wywrócił oczyma w wyraźnym zniecierpliwieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kochasz mnie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wydawało
mi się, że moje serce się zatrzymało, a oddech już nigdy miał nie powrócić.
Wpatrywałam się w Teodora, niezdolna nawet do mrugnięcia. Zupełnie jak
sparaliżowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tego jeszcze nie ustaliliśmy – dodał jakby lekceważąco, wzruszając ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dopiero
wtedy się otrząsnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zadawaj mi takich głupich pytań! – fuknęłam jak rozjuszona kotka. – Zawsze,
zawsze musisz postawić mnie w takiej sytuacji, sytuacji bez żadnego logicznego
wyjścia!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A nie sądzisz, że jedynym rozsądnym wyjściem byłoby po prostu przestać wymyślać
nieistniejące problemy i skończyć z uciekaniem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
dość. Absolutnie dość. W tamtej chwili Teodor doprowadzał mnie do furii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ja wcale nie uciekam! – zirytowałam się. – Wiem, co jest lepszym rozwiązaniem,
czyli w tym wypadku powiedzieć sobie: „Zostańmy przyjaciółmi” i zapomnieć o
wczorajszym wieczorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mój
Boże, nie wierzyłam, że to powiedziałam!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Te
słowa po prostu same wypłynęły z moich ust, w żaden sposób nad nimi nie
panowałam. Wpatrywałam się w Teodora ze zdecydowaniem, choć wewnątrz mnie
wszystko wrzało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
chciałam tego tak skończyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jednak
słowo się rzekło. Czekałam jedynie na reakcję Ślizgona, który z kolei włożył
ręce do kieszeni szaty i pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Salazarze, ty naprawdę nie umiesz kłamać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
ciągu paru chwil znalazł się przy mnie, jego ramiona owinęły się wokół mojej
talii, ciało przylgnęło do ciała. Pisnęłam z zaskoczenia, niemal tracąc
równowagę. W oczach bruneta odbijało się światło pochodni, czerń włosów nabrała
jeszcze większej głębi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobra, Granger – rzekł ochrypłym głosem – skoro taka jesteś pewna swojej
decyzji, to mnie odepchnij. Potem dam ci spokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czas
się zatrzymał, bo były tylko jego oczy i tylko jego dłonie. Wystarczyło objąć
go…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ja… – wyjąkałam z trudem, łapiąc łapczywie oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zadrżałam,
gdy na moim policzku zatańczył ciepły powiew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No, odepchnij – syknął chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczerpnęłam
gwałtownie tchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze wiesz, że nie potrafię tego zrobić, Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
spuszczając z niego wzroku, oparłam dłonie na jego chudej piersi. Przysunęłam
się jeszcze bliżej, o ile w ogóle to było możliwe, a potem przymknęłam oczy, kiedy
Teodor nachylił się i subtelnie mnie pocałował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Muśnięcie,
delikatne jak dotyk piórka, sprowadziło całą armię dreszczy. Stanęłam na
palcach i oddałam lekko pocałunek, rozkoszując się tym krótkim gestem, który
potrafił pozbawić mnie jasnego myślenia w ciągu jednej chwili. Sekundę później
wargi chłopaka przesunęły się na mój policzek, skroń, a ja ledwo nad sobą
panowałam. Wbiłam paznokcie w jego barki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Boże, jesteś największym błędem, jaki popełniam – wykrztusiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Popatrzyły
na mnie dwa szare nieba, teraz dziwnie jaśniące, świecące radością, której
chyba nigdy w nich nie widziałam, nie tak czystej i nieograniczonej. Nie było w
nich ani żalu, ani wcześniejszej złości. Nie – tym razem współgrały wraz z
lekkim uśmiechem tak niezwykle rozświetlającym twarz Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie myśl o tym, Granger – powiedział półszeptem. – Nie teraz. Bądź. To mi
wystarczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dobra
czy zła decyzja – czułam się nieopisanie wręcz szczęśliwa. Wszelkie moje
wątpliwości zniszczył pocałunek Teodora, odrzuciłam je, przestały dla mnie
istnieć. Zaryzykowałam, bo przecież <i>co ma
być to będzie</i>, czyż nie? Wcieliłam w życie rady Ginny i uległam tym szarym
tęczówkom, jednocześnie poprawiając na swojej szyi pętlę samobójcy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Byłam
zakochana w Teodorze. Tak szaleńczo zakochana, tak uzależniona od niego, że dla
mnie samej pozostawało to czymś nie do końca pojętym. Wiedziałam jedynie, że
coś w moim życiu musi się udać i że – tak jak kazała ruda – nareszcie czegoś
nie zepsułam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
jednak mimo to znalazłam się w fatalnej sytuacji. Błędem byłoby odrzucić tego
czarnowłosego Ślizgona, lecz jeszcze większym było trwać wtedy w jego ramionach
bez chęci wyzwolenia się z nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tyle
że ja tego nie widziałam. Ginny miała rację – razem wszystko wygląda inaczej.
Lepiej. W tamtej chwili nawet Cryte wydawał się kimś absolutnie nieszkodliwym,
a Voldemort jedynie drewnianą kukiełką, którą można strzaskać w ciągu paru
sekund.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
raz pierwszy od bardzo dawna nie przejmowałam się przyszłością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Boże
mój, jak ja kocham Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dobrze,
już nie wypowiadam się na temat rozdziału, pozostawię to Wam. Strasznie się
cieszę, że dobrnęliśmy do czterdziestki(!), bo świadomość, że zaszłam tak
daleko z tym opowiadaniem daje mi niesamowicie dużo sił. Jeśli nauczyciele
okażą się łaskawi, to może na Święta znów coś tu się pojawi. Ostatni czas był
dla mnie dość trudny, ponad tygodniowa nieobecność w szkole dała mi się we
znaki, kłopoty ze zdrowiem wciąż nie ustępują, ale mój humor ratuje pisanie,
dzięki któremu odrywam się od trosk. W dodatku przeszłam do trzeciego etapu
olimpiady z francuskiego, choć tuż przed konkursem prawie mdlałam ze
zdenerwowania, a po nim byłam załamana, bo myślałam, że dużo rzeczy
schrzaniłam. Tymczasem… 95/100. Najwyższy wynik w całym rejonie. Oh.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">No,
w każdym razie dam znać o ewentualnych nowościach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<b><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uwaga,
pszepaństwa, będzie ogłoszenie. </span></b><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeśli
spojrzycie w Menu, zobaczycie brak pewnej zakładki, mianowicie Subskrypcji.
Tak, kochani, dzisiaj po raz ostatni powiadomiłam Was o nowym rozdziale. Od
teraz musicie opierać się na przydatnej blogspotowej funkcji <i>Obserwowanych</i> (ramka tam na dole) albo
na <a href="https://www.facebook.com/JedenJedynyWyjatek" target="_blank">facebookowym fanpage’u</a>. Taka zUa Empatia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Żegnam
się z Wami, moi drodzy, i idę zbierać siły przed weekendem, który będę zmuszona
spędzić nad książkami. Dosłownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Trzymajcie
się!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
</div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-5381990102451592062013-11-04T23:20:00.000+01:002013-11-18T20:41:28.870+01:00Rozdział 39. Jeden jedyny wyjątek<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">W</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">idok
nieprzytomnego Teodora był jednym z najboleśniejszych widoków, które miałam
nieprzyjemność oglądać ostatnimi czasy. Gdy wraz z Ginny wparowałam do skrzydła
szpitalnego, pani Pomfrey kręciła się przy łóżku Ślizgona z tacą pełną bandaży
i buteleczek z dziwnymi miksturami. Czułam, jak krew odpływa mi z twarzy, a
chaotyczne myśli pędzą w różnych kierunkach. Moja dłoń sama powędrowała do ust,
tłumiąc krzyk wyrywający się z gardła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
leżał wśród bieli, nienaturalnie blady, jego czoło lśniło od potu. Na policzek,
tam, gdzie widniała rana po potyczce w Zakazanym Lesie, założono świeży
opatrunek. Lewy przegub również zabandażowano.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wydaje mi się, że jest już za późno na odwiedziny. Dopiero co wyprosiłam stąd
pannę Weasley.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dopiero
po dłuższej chwili przeniosłam wzrok na szkolną pielęgniarkę, która nagle
znalazła się tuż przede mną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co mu się stało? – wychrypiałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pani
Pomfrey zmierzyła mnie czujnym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Znaleziono go nieprzytomnego w dormitorium – wyjaśniła wreszcie. – Do jego
organizmu wdarło się zakażenie z ran na policzku i ręce. Na razie nie potrafię
ustalić jakie, magiczna surowica jeszcze nie działa. – Jęknęłam cicho. – A może
pani wie, skąd, na Merlina, wzięły się u pana Notta takie obrażenia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
przecząco głową, niezdolna do wydobycia z siebie głosu. Znów popatrzyłam na
Teodora. Moje serce rozpadło się na kawałki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To wszystko
przeze mnie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pani Pomfrey, mogłabym z nim zostać? – spytałam błagalnie. – Proszę, on… to dla
mnie ważne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, czy to moja prośba ją przekonała, czy po prostu miała dzień dobroci
dla zwierząt, ale po chwili zastanowienia kiwnęła głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dziesięć minut.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odeszła
do swojego gabinetu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam
się tak, jakby moje nogi przykręcono do podłogi. Gardło miałam wyschnięte na
wiór, z trudem przełykałam ślinę, ale wreszcie ruszyłam chwiejnie w stronę
łóżka Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Poczekać na ciebie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapomniałam,
że była tutaj jeszcze ze mną Ginny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwróciłam
się w jej stronę. Wyglądała na zatroskaną, naprawdę przejętą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie musisz. Dziękuję, że mi o nim powiedziałaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Od razu pomyślałam o tobie, że… chciałabyś wiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jej
słowa nie rozpłynęły się w powietrzu, tylko zawisły między nami jak niewidzialna
nić porozumienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziała.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwróciła
się, a potem wyszła po cichu ze skrzydła. W pomieszczeniu zostałam tylko ja z
Teodorem, nikogo prócz nas nie było. Rzuciłam torbę na ziemię i opadłam na
krzesło obok łóżka, na którym leżał brunet. Chłopak oddychał miarowo, bałam
się, że jego pierś w końcu przestanie się unosić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
mogłam w to uwierzyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mówiłam, że nie potrzebuję katharsis – wyszeptałam ze smutkiem. – Mówiłam,
głupku. Ale oczywiście wiedziałeś lepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Westchnęłam
głęboko, po czym objęłam jego bezwładną rękę dłońmi. Była nieco szorstka, znacznie
większa od mojej, z długimi, chudymi palcami, a przede wszystkim… gorąca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zerknęłam
na opatrunku. Stopniowo barwiły się szkarłatem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przeszył
mnie dreszcz strachu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dotknęłam
czoła Teodora. Był rozpalony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pani Pomfrey!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=Pib8eYDSFEI" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
rankiem następnego dnia wpadłam przed śniadaniem do skrzydła szpitalnego,
Ślizgon spał. Nie był już nieprzytomny, jak powiadomiła mnie pani Pomfrey, ale
nadal osłabiony. Mimo że w jakimś stopniu uspokoiło to moje obawy, do Wielkiej
Sali szłam wciąż zestresowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszystko
przeze mnie. Przez moją wcześniejszą nieporadność i potrzebę oczyszczenia.
Gdyby nie katharsis, Teodor nie poszedłby do Zakazanego Lasu, a teraz…
Świadomość, że to moja wina, była przytłaczająca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
i Ron dowiedzieli się o brunecie od Ginny, która znów nie potrafiła trzymać
języka za zębami. Nie byłam na nią zbytnio zła, dopóki jej brat nie zaczął
szaleć, że Teodor zasłużył, że wcale nie jest mu przykro i tak dalej, i tak
dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Choć
uparcie milczałam, nie mając ochoty na jakiekolwiek kłótnie, pod koniec dnia
powoli nie wytrzymywałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciąż
utwierdzałam się w przekonaniu, że Teodor jest dla mnie cholernie ważny, a
nawet jego choroba staje się przyprawiająca o kolejne dawki stresu. Nie było
minuty, w której bym o nim nie pomyślałam, ani sekundy, w której przestałabym
się obwiniać. Rozdrażniona i wściekła na siebie, po ostatnich dwóch godzinach
eliksirów powędrowałam z przyjaciółmi do Wieży Gryffindoru. W dormitorium
zostawiłam swoją torbę, całkowicie ignorując Lavender plotkującą z Parvati o
najprzystojniejszych chłopcach z naszego rocznika, a potem zeszłam do pokoju
wspólnego. Tam zastałam wyraźnie ucieszoną Ginny, ubraną w strój do qudditcha i
trzymającą w dłoni swoją miotłę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Poczekamy jeszcze na chłopaków – oznajmiła, kiedy stanęłam obok niej. – Zaraz powinni
zejść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Och,
no tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
na nowo rozpoczął treningi ze swoją drużyną, skoro na zewnątrz robiło się coraz
cieplej. A ja obiecałam iść z Gryfonami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odgarnęłam
włosy z twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przepraszam, ale muszę iść do skrzydła – wymamrotałam zawstydzona. – Nadal nie
wiem, co z Teodorem, a pewnie już się obudził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ruda
wyglądała na oburzoną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale przecież obiecałaś z nami iść! – zaprotestowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
niechętnie głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapadło
milczenie. Zmierzyła mnie uważnym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Idź – mruknęła w końcu. – Wytłumaczę cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Momentalnie
się rozpromieniłam. Cmoknęłam rudą w policzek, szepnęłam krótkie: „Dziękuję”,
po czym jak strzała wyleciałam z pokoju wspólnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
skrzydle szpitalnym znalazłam się w niesamowicie szybkim tempie. Wewnątrz
zastałam panią Pomfrey zatrzymującą krwotok z nosa jakiegoś pierwszoklasisty, a
którą powitałam lekkim uśmiechem, oraz Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
razem nie spał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Siedział,
oparty o stos poduszek, czytając jakąś książkę. Kiedy weszłam, jego szare oczy
skupiły się na mnie. Nie mogłam nie dostrzec, jak rozszerzyły się w zdziwieniu,
a zaraz potem znów powróciły do śledzenia tekstu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
ciało wypełnił chłód.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Właściwie
nie wiedziałam, czego się spodziewać. Czy ciepłego powitania, czy podziękowań
za odwiedziny, czy wybuchu złości, bo Teodor przecież rzadko prosił o
współczucie. Nie dając się zniechęcić, powoli podeszłam do jego łóżka, po czym
siadłam obok na krześle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciąż
na mnie nie patrzył, a moje serce ścisnęło się z bólu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
na pewno nie tak miało to wyglądać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak się czujesz? – przerwałam w końcu ciszę. Teodor nie odpowiedział, uparcie
błądząc wzrokiem po tekście. Z niepokojem zauważyłam, że wciąż jest bardzo,
bardzo blady, a pod jego oczami widnieją ciemne sińce. Przełknęłam z trudem
ślinę. – Teodorze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Po co tu przyszłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ostry,
zarazem przepełniony zimnem głos chłopaka przeciął powietrze niczym ostrze.
Ślizgon zamknął książkę i zaczął wpatrywać się we mnie intensywnie, <i>wrogo</i>, a ja nie potrafiłam wydobyć z
siebie dźwięku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chciałam sprawdzić, co z tobą – wyjaśniłam, nie kryjąc zaskoczenia. – Nie
wiedziałam, że nie życzysz sobie odwiedzin.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie życzę sobie – potwierdził sucho. – Możesz iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Absolutnie
nic nie trzymało się kupy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Parę
dni temu był gotów oddać za mnie życie, a teraz… Nie nadążałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ginny powiedziała mi, że widziała, jak niosą cię nieprzytomnego do skrzydła –
powiedziałam bardzo powoli, starając się odnaleźć w otchłani pamięci to, co mi
umknęło i przez co teraz czułam jedynie zdezorientowanie. – Pani Pomfrey
powiedziała, że to <i>zakażenie</i>. –
Zaakcentowałam ostatnie słowo, korzystając z chwilowego zniknięcia szkolnej
pielęgniarki. – Doskonale wiem, czyja to wina, więc nie dziw się moim
przyjściem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger… – zaczął na powrót normalnym głosem, ale później jakby się opanował i
znów zmienił ton na ostrzejszy. – Niepotrzebnie przyszłaś. Idź już.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamrugałam
szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wyrzucasz mnie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przeczesał
ręką czarne włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jakby to ująć… tak. Najwyraźniej tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czekaj, czegoś tu nie rozumiem. – Nie mogłam tego tak zostawić. Nie spuszczałam
wzroku z Teodora. – Chodzi o Rona, tak? Jesteś wściekły, bo przytuliłam się do<i> własnego przyjaciela</i>?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zwariowałaś – syknął. Och, dopiero teraz się złościł. Widziałam to bardzo
wyraźnie. – Nie zniżam się do poziomu Weasleya, który wpada w furię, kiedy
tylko widzi nas razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zarumieniłam
się po cebulki włosów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zatem o co chodzi? – drążyłam. – O katha… o sobotę? Przecież nic się nie stało…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś tego taka pewna? – wycedził przez zaciśnięte zęby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamarłam.
Bezwiednie pokręciłam głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodorze, ja… – w ustach nagle zrobiło mi się niesamowicie sucho. – Tak
strasznie przepraszam, gdybym wiedziała, że takie będą konsekwencje, że coś cię
zaatakuje i… W życiu bym się nie zgodziła!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ślizgon
wywrócił oczyma, a potem zerknął szybko na drzwi gabinetu pani Pomfrey, która
skończyła już pomagać pierwszakowi. Później znów spojrzał na mnie. Zdecydowanie
nie tak jak powinien.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rozumiesz, Granger? – warknął zduszonym głosem. – <i>Zabiłem cię</i>. Do cholery, zabiłem cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Myślałam,
że się przesłyszałam. Wpatrywałam się w Teodora szeroko rozwartymi oczyma.
Potrząsnęłam przecząco głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, nie myśl tak…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A jednak zrobiłem to! – na jego usta wpłynął uśmiech godny szaleńca. – Widzisz?
Może staję się taki jak ojciec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
mocno wargi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bredzisz – wymamrotałam. – Bredzisz, nie wiesz, co mówisz. Teodorze, ja <i>nie mam</i> do ciebie żalu, rozumiesz? To…
nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
jego gardła wydostał się gardłowy, kpiący śmiech. Zadrżałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jasne. Absolutnie nic. Pamiętasz, jak odpływałaś? Jak umierałaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Skrzywiłam
się mimowolnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie mogę na ciebie patrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zabrakło
mi tchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wyjdź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
tylko sen. Okropny koszmar, który zaraz miał się skończyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodorze…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rozumiesz krótkiego polecenia?! – krzyknął rozsierdzony. – Wyjdź!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
musiał powtarzać tego kolejny raz. Obrzuciłam go ostatnim spojrzeniem, po czym
wstałam i na sztywnych nogach ruszyłam do wyjścia, nie oglądając się za siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=iY4APDrl66s" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Co
było powodem takiego zachowania Teodora – tego nie wiedziałam. To znaczy
wiedziałam, że chodzi mu o katharsis, jednak nie potrafiłam pojąć, dlaczego tak
bardzo się tym zadręczał. Chyba ja powinnam była się na niego wściekać, prawda?
A tymczasem zostałam <i>przez niego</i>
wyrzucona ze skrzydła szpitalnego, kiedy zaoferowałam mu swoje towarzystwo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak ci się odwdzięczył – prychnęła Ginny po skończonym treningu, na którym
pojawiłam się zaraz po wyjściu od Teodora. Dziewczyna zarzuciła sobie miotłę na
ramię. – A mówiłam: nie idź, chodź z nami. Straciłaś czas i nerwy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Machnęłam
od niechcenia dłonią, marszcząc przy tym brwi. Otuliłam się szczelniej
szalikiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Och, jak on sobie coś ubzdura, to po prostu nie da się wytrzymać! – wybuchłam.
– Nie wiem, o co mu tym razem chodzi, ale Teodor robi się coraz bardziej
denerwujący.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oczywiście
doskonale wiedziałam, tyle że Ginny nie wiedziała i raczej nie planowałam
wtajemniczyć jej w to, co działo się sobotniej nocy. Teodor wyrzucił mnie ze
skrzydła, bo zaczęłam za głośno oddychać. Taka była oficjalna wersja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Choć
tamtego dnia wszystko we mnie buzowało i miałam ochotę krzyczeć oraz rzucać
czym popadnie, następnego ranka… ucichło. Wstałam z ambitnym planem dołapania
Teodora, po czym siłą zmuszenia go do spokojnej rozmowy, bez wrzasków ani wywalania
z kolejnych pomieszczeń. Nie, nie zamierzałam odpuścić. Wprawdzie bolało to, co
powiedział, że nie może na mnie patrzeć, jednak ja czułam niesamowitą
determinację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niestety,
na drugi dzień Ślizgon również nie pojawił się na zajęciach. Podejrzewałam, że
pani Pomfrey postanowiła zatrzymać go dla upewnienia się co do stanu jego
zdrowia. Nie pozostawało mi nic innego, jak tylko poczekać jeszcze trochę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pamiętałam
katharsis. Mimo działania narkotyków, wszystko pozostało w mojej pamięci. Nadal
odtwarzałam cały przebieg rytuału, upiorne wizje podsyłane mi przez
podświadomość, widok krwi spływającej do naczynia prosto z rany na nadgarstku,
a niewiele później błysk ostrza w świetle pochodni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Załamywałam
ręce nad głupotą czarnowłosego. Powoli zaczynałam mieć dość, najzwyczajniej w
świecie. Ginny podsunęła, że może chodzi o coś jeszcze, ale ja w to nie
wierzyłam. Momentami chciałam iść do skrzydła szpitalnego i natychmiast
wszystko wyjaśnić, jednak koniec końców się powstrzymywałam. Aż tak poniżyć się
nie mogłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
pojawił się na zajęciach dopiero w czwartek, jak zresztą podejrzewałam.
Obserwowałam go, kiedy wchodził do klasy zaklęć, już nie tak blady ani
zmarnowany, co mimo wszystko mnie ucieszyło. Raz jeden, tylko jeden, jego oczy
prześlizgnęły się po mojej osobie dokładnie w tym momencie, kiedy ja patrzyłam
na niego, ale to by było na tyle. Więcej na siebie nie spojrzeliśmy aż do
ostatniej lekcji – transmutacji – na której znów usiedliśmy razem. Nie
odezwałam się ani razu, pomijające chwile, gdy odpowiadałam na pytania
McGonagall. Uparcie milczałam podczas wykonywania zaklęć, stosując magię
niewerbalną, teraz już przychodzącą mi z taką łatwością jak kiedyś. Kątem oka
widziałam, że Teodor zerka na mnie co jakiś czas, a potem zaciska mocno wargi i
powraca do ćwiczeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
minął kolejny dzień, który absolutnie nic nie wniósł. Nie miałam jak podejść
chłopaka. Nie chciałam odezwać się jako pierwsza, bo to by świadczyło o mojej
słabości do niego, z drugiej jednak strony – nie mogłam znieść jego braku.
Wyjaśnienie wszystkiego było rozwiązaniem niezwykle prostym, lecz w tej
sytuacji objawiały się nasze wady, to, czego żadne z nas nie potrafiło
naprawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Duma.
Zawsze stanowiąca największą przeszkodę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
czasem w mojej głowie pojawiły się myśli związane ze mną i z Teodorem <i>razem</i>, jako para. Ginny wiele razy
dawała mi jasne aluzje, a między nami wydarzyło się wystarczająco dużo, bym
swobodnie się nad tym zastanawiała. Często myślałam, że to mogłoby wyjść, że
coś by z tego było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
potem dawały o sobie znać wspomnienia z rytuału. Głosy, które krzyczały, że ja
i on to dwa zupełnie różne światy, szlama kontra dobre urodzenie, dwie strony
barykady – syn śmierciożercy oraz przyjaciółka tego, kto w przyszłości pokona
Voldemorta. Co pomyśleliby moi znajomi, rodzina? Przyjaciele? Nie
zaakceptowaliby tego. Sama w głębi duszy bym tego nie zaakceptowała, nie w
pełni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Im
dłużej między mną a Teodorem trwała cisza, tym więcej podobnych myśli kłębiło
się w moim umyśle, a ja, choć wiedziałam, że właśnie on jest tym jednym jedynym
wyjątkiem spośród okrutnych Ślizgonów, jednym jedynym wyjątkiem potrafiącym
rozpalić mnie zwykłym dotykiem, jednym jedynym wyjątkiem na całym świecie, wiedziałam,
że to się po prostu nie uda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kończył
się luty, lecz zima wciąż trzymała. Może nie tak jak dwa, trzy tygodnie
wcześniej – w końcu drużyna Gryffindoru w quidditchu powoli powracała do
treningów – jednak nadal wiosna nie nadchodziła. Ktoś powiedziałby, że przecież
to już niedługo, że czuć ją w powietrzu. Ja czekałam na nią niczym na
zbawienie, uwolnienie od ciągłej zmarzliny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
ulgą powitałam koniec męczącego tygodnia. W sobotę wstałam rześka i wypoczęta
po kilku dodatkowych godzinach snu, a na śniadaniu nawet Ron był zdziwiony moim
uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">No,
dopóki u jego boku nie pojawiła się Lavender – wtedy radość nieco przygasła,
przyduszona przez obrzydzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ignorując
pewne nieciekawe obrazki, zajęłam się całkiem smacznie pachnącą górą tostów.
Powitałam Ginny, która wyglądała na równie zadowoloną z życia co ja, oraz
Harry’ego, chyba jako jedynego z naszego grona niewyspanego i sprawiającego
wrażenie niezdolnego do prawidłowego funkcjonowania tamtego dnia. Spojrzałam na
niego pytająco, kiedy zajął miejsce obok mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Malfoy – mruknął niewyraźnie. Ziewnął potężnie. – O pierwszej wylazł z
dormitorium, potem zniknął i pojawił się dopiero koło trzeciej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Postanowiłam
nie ciągnąć tego tematu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
żeby sprawa Dracona mnie nie interesowała. Po prostu wolałam, by Harry już się
nie nakręcał, a najlepiej milczał. Kwestia zamknięcia Hogwartu wciąż powracała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opowiedziałam
chłopakom o rozmowie z Dumbledore’em. Z ulgą przyjęli jego stanowisko, lecz
również zaniepokoili się informacją o możliwości zamknięcia szkoły. Nabrali
wody w usta i więcej nie odzywali się na ten temat, zatem ja również go nie
poruszałam. Na razie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zajmowałam
się kolejną kanapką, kiedy Ginny rzuciła mi pod nos najnowsze wydanie „Proroka
Codziennego”. Zerknęłam na nagłówek widniejący na pierwszej stronie i prawie
się zakrztusiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<b><span style="font-family: "Courier New"; font-size: 14.0pt;">Młodociani
śmierciożercy –<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<b><span style="font-family: "Courier New"; font-size: 14.0pt;">czy nigdzie
nie jest już bezpiecznie?</span></b><span style="font-family: "Courier New"; font-size: 14.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Pod spodem widniało zdjęcie zakutej w
ciężkie kajdany Ivy patrzącej zimno w obiektyw. A pod nim podpis: <i>Ivette Gray (l.17), skazana za
śmierciożerstwo na trzydzieści lat pozbawienia wolności bez możliwości
skrócenia wyroku, rozpoczęła dzisiaj swoją odsiadkę w Azkabanie.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Zrobiło mi się niedobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Przebiegłam wzrokiem po artykule. Opisano w
nim to, co wydarzyło się w Hogwarcie, i sytuację, w jakiej znalazł się
Dumbledore, spekulowano na temat kolejnych kroków Ministerstwa Magii, a w
poszukiwaniu reszty artykułu miałam zerknąć na kolejną stronę. Odrzuciłam
gazetę, unosząc wzrok. Napotkałam oczekujące spojrzenie Ginny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Stek bzdur – wymamrotałam, po czym pociągnęłam
łyk soku dyniowego ze swojego pucharka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Neville zaczął dyskutować z Harrym oraz
Seamusem o gazecie i choć przysłuchiwałam się całej rozmowie, niewiele się
odzywałam. Wpatrywałam się w Dumbledore’a siedzącego przy stole nauczycielskim.
Mężczyzna rozmawiał z McGonagall, ale miałam okropne wrażenie, że on doskonale
zdaje sobie sprawę z obserwowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Miał dziennik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Mój </span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">dziennik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Tak strasznie chciałam go odzyskać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=8o0j692t2a0" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Wydawało mi się, że Patrick odgadnął moje
myśli, gdy koło południa, kiedy odrabiałam w bibliotece prace domowe, duch
nagle pojawił się przy moim stoliku, przyprawiając mnie tym samym o palpitację
serca. Na szczęście nikogo wokół nie było, zatem bez przeszkód mogliśmy
porozmawiać. O czym – tego dowiedziałam się chwilę później.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Myślałem, że coś zrozumiałaś – stwierdził
sucho, wbijając we mnie gniewne spojrzenie. Patrzyłam na niego niewzruszona,
starając się nie zwracać uwagi na płaty skóry zwisające z jego zranionego
policzka. – Cryte jest nieobliczalny. Trzeba to zatrzymać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Kiwnęłam głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Wiem. Poznałam go niedawno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Patrick uniósł brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Kiedy? – zdziwił się. – Już tutaj był?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Uśmiechnęłam się z goryczą, zakładając ręce
na piersiach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Na procesie twojej siostry. Dzisiaj
została wtrącona do Azkabanu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Zastanawiałam się, czy duch może umrzeć, w
dodatku z doznanego szoku. Patrick na moment stał się niemalże przezroczysty, a
gdy powrócił do niego perłowo-biały kolor, wyglądał jak dziecko, które
dowiedziało się, że Mikołaj wcale nie istnieje. Jego wargi rozchyliły się
lekko, oczy nieznacznie rozszerzyły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Zaraz… co? – zdołał jedynie z siebie
wykrztusić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Nie spuszczałam z niego wzroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nazywasz się Patrick Gray – wyjaśniłam
spokojnie – a twoją siostrą jest Ivy Gray. To ona zabiła Rogera, na pewno o tym
słyszałeś. Nie wierzę, że duchy o niczym nie rozmawiają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Patrick poruszał ustami jak ryba wyjęta z
wody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nawet… nawet nie wiedziałem, że ona tu
jest – wyznał. Nie odezwałam się. – Przez siedem pieprzonych lat. Myślałem, że
rodzice wyślą ją do Beauxbatons… nie do Hogwartu, w którym zginął jej brat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Zacisnęłam usta, nie odpowiadając.
Obserwowałam, jak duch miota się przez chwilę w powietrzu, potem zaciska
srebrzyste palce we włosach, a następnie powoli opuszcza ręce. Wreszcie znów na
mnie popatrzył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Jak się domyśliłaś? – spytał cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Westchnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Ivy kiedyś mi o tobie opowiadała –
rzekłam. Patrick odwrócił wzrok. Nie miałam mu tego za złe. – Mówiła, że byłeś
od niej o trzynaście lat starszy. Ty pisałeś w dzienniku o czteroletniej <i>Małej</i>. Umiem liczyć, wiesz? Ivy mówiła,
że zabili cię śmierciożercy, a ona chce cię pomścić, ale ona wie o Crycie. Nie
mam pojęcia skąd, ale wie. Inaczej nie przyłączyłaby się do zabójcy swojego
brata. Nie rozmawiałam z nią o Crycie, więc mogę jedynie spekulować, jednak
wydaje mi się, że Ivy chciała razem z Voldemortem jakoś dotrzeć do
ministerstwa. Chwytała się brzytwy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Patrick potrząsnął głową w niedowierzaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Rodzice nigdy nie rozmawiali o pracy w
domu – powiedział powoli cichym głosem. Te informacje naprawdę nim wstrząsnęły.
Chyba rzeczywiście nic nie wiedział o Ivy. – Wątpię, żeby dowiedziała się od
nich. Zresztą – dodał po chwili – to nie ma znaczenia. Jeśli faktycznie jest w
Azkabanie… Boże, nie mogę w to uwierzyć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Obrzuciłam go współczującym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Ivy źle wybrała – mruknęłam ponuro. –
Kocha cię, chciała coś zrobić. Szkoda jedynie, że w ten sposób, bo wszystko
mogło potoczyć się zupełnie inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Patrick odetchnął głęboko. Znów popatrzył
mi w oczy, lecz teraz nie ujrzałam w nich tej buty co wcześniej. Były bardziej…
pokorne. Duch zbliżył się nieco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Cała moja rodzina ucierpiała przez
Benjamina Cryte’a – rzekł, a w jego głosie dosłyszałam… błaganie. W
najczystszej postaci. – Czy teraz mi pomożesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Chyba po raz pierwszy w życiu z takim
oporem pokręcenie głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Poszłam z tym do Dumbledore’a –
wypaliłam. Patrick zmrużył oczy. – On też odradza mieszanie się w to. Nikt nie
jest pozytywnie nastawiony do tego pomysłu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Zjawa wyrzuciła ręce w górę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Czy w tym zamku nikt…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Doskonale wiem, o co toczy się gra –
warknęłam, powoli tracąc nad sobą panowanie. Nie miałam już ochoty kłócić się o
tę sprawę, w dodatku słowa Patricka jedynie utwierdzały mnie w przekonaniu, że
należy coś zrobić. Nie mogłam dać się w to wmanewrować. – Dlatego poszłam do
Dumbledore’a – po pomoc, której nawet u niego nie otrzymałam. Sama w to się nie
wpakuję, bo… muszę myśleć też o własnym bezpieczeństwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Patrick miał minę jasno mówiącą, że takich
słów w swoim słowniku nie posiada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Dobrze – syknął zimno. – Zatem niech
dalej giną niewinni, niech Cryte robi co chce, bo ty i ten twój chłopak nie
ruszyliście palcem. Brawo, godna Gryfona postawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Teodor nie jest moim chłopakiem.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Czyli wymagasz ode mnie, bym rzuciła
wszystko i poszła na pewną śmierć. O to ci chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– To nie jest pewna śmierć…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– A Neil? – odparowałam, wiedząc, że tym
razem trafię w sedno. I sądząc po minie Patricka, rzeczywiście trafiłam. – <i>Umarł</i>. Tak jak ty. Nie narażę swoich
przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Przecież nie musisz ich narażać! –
wybuchnął. – Cryte wcale nie wie, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Odejdź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Na moje policzki wstąpiły rumieńce złości.
Podniosłam się z miejsca, wpatrując z gniewem w ducha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Podjęłam <i>słuszną </i>decyzję. – Sama przeczyłam swoim wcześniejszym słowom,
byłam przeciwieństwem tego, co powiedziałam przyjaciołom. Na sercu czułam
okropny ciężar, kiedy to wszystko wypływało w moich ust w stronę Patricka. –
Koniec z mieszaniem się w dawne sprawy. Wyrzuciłam twój dziennik i spaliłam
dokumenty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Patrzył na mnie z osłupieniem. Dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Kłamiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Założymy się? Nie chcę tego, nie mam
zamiaru dłużej bawić się w detektywa. W tej grze przywódcą musi zostać ktoś
inny, na pewno nie ja. Odejdź i daj mi wreszcie spokój!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Patrick wyciągnął rękę w moją stronę.
Wiedziałam, co chce zrobić, dlatego w jednej chwili odskoczyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nie dotykaj mnie – wycedziłam. – Nie
próbuj odgadywać moich myśli. Nie pomogę ci, idź stąd! – Ani drgnął. To jeszcze
bardziej mnie rozsierdziło. – Nie rozumiesz?! Odejdź!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Przez długą chwilę patrzyliśmy na siebie w
milczeniu, nawzajem piorunując się spojrzeniami, aż wreszcie Patrick odsunął
się, zerknął na mnie po raz ostatni i wniknął w ścianę. Nie zdążyłam zaczerpnąć
głębiej tchu, kiedy zza regału wyłoniła się rozłoszczona pani Pince. Jej zimne
oczy ciskały gromy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Co tu się dzieje? – wysyczała. – Dlaczego
krzyczysz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Momentalnie wzięłam się w garść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Bardzo przepraszam, ja… – rozejrzałam się
po stoliku w poszukiwaniu ratunku - …rozlałam sobie atrament na pracę. Ale już
opanowałam sytuację!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Bibliotekarka nie wyglądała na przekonaną,
jednak po paru chwilach ruszyła między półki, mamrocząc pod nosem coś, co
brzmiało jak: „Niewychowane… krnąbrne… nie szanują świątyni…”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Opadłam z powrotem na krzesło. Przejechałam
dłonią po twarzy, odgarnęłam splątane włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Czy naprawdę wszystko i wszyscy musieli
zwracać się przeciwko mnie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Weekend miał skończyć się zdecydowanie za
szybko. Niedziela przeminęła niespodziewanie, czas przelał mi się między
palcami i nim się zorientowałam, była już siódma wieczorem, a Snape
zapowiedział test z całego materiału od początku drugiego semestru na
poniedziałkową obronę przed czarną magię. Na szczęście odrobiłam wszelkie prace
domowe – w przeciwieństwie do Rona oraz Harry’ego, wciąż męczących się z
wypracowaniem dla McGonagall – więc mogłam spokojnie wziąć się za niezbędną
powtórkę. Do moich uszu co jakiś czas docierały wiązanki przekleństw padających
z ust chłopaków, aż wreszcie do pokoju wspólnego wmaszerowała dziarsko Ginny i
oznajmiła, że zabiera nas na kolację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Ona jedna zdawała się nie przejmować
czymkolwiek, łącznie z czekającymi ją za parę miesięcy SUM-ami. Owszem,
niekiedy widywałam rudowłosą nad książkami, lecz większość czasu spędzała z
innymi uczniami ze swojego rocznika, niekoniecznie ucząc się. Czułam się za nią
odpowiedzialna, jak taka starsza siostra, która powinna dawać dobry przykład,
skoro starszy brat nie spełniał swej wychowawczo-umoralniającej funkcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Do Wielkiej Sali ruszyliśmy bez pośpiechu,
ciesząc się końcówką wolności przed zbliżającym się tygodniem. Odprężyłam się,
kiedy na talerz nakładałam sobie stosik kanapek z żółtym serem, słuchając
jednocześnie dowcipów Seamusa. Wprawdzie w jadalni nie było już wiele osób –
kolacja powoli dobiegała końca – jednak znajomych zawsze udawało nam się
spotkać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Hermiono…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Nie spojrzawszy nawet na Rona, mruknęłam
jedynie:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Hm?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Wiesz… jesteś naszą ulubioną
przyjaciółką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Chciałeś powiedzieć: jedyną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Parsknęłam śmiechem w swój kubek. Kątem oka
zerknęłam na Weasleya piorunującego spojrzeniem siostrę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– E… więc… czy mogłabyś nam sprawdzić
wypracowania? Wiesz, te na transmutacje. Ty już dawno je napisałaś, a jeszcze
jutro jest ten test u Snape’a i przydałoby się coś powtórzyć…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Popatrzyłam na przyjaciela z oburzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Powinniście wreszcie nauczyć się z Harrym
odrabiania zadań od razu po ich zadaniu albo w sobotę. Dzięki temu
uniknęlibyście takich sytuacji, a ja wreszcie miałabym spokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Do rozmowy włączył się drugi
zainteresowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Hermiono, ale Snape…! – jęknął ostentacyjnie,
wychylając się zza pleców Rona siedzącego obok mnie. – Nie chcę znowu mieć u
niego trolla!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Pozostałam niewzruszona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– To już nie mój problem – oświadczyłam
wyniośle. Teatralnym gestem spojrzałam na zegarek. – Macie jeszcze całkiem
sporo czasu. Jest wpół do ósmej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Ron wyglądał na zrozpaczonego. Oparł łokcie
na stole, a następnie głowę na dłoniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Harry, nie ma dla nas nadziei –
powiedział zrozpaczony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Przyjrzałam się najpierw jednego, potem
drugiemu. W końcu westchnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Dobra, sprawdzę wam je.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Za rozpromienienie, które pojawiło się na
twarzach chłopaków, byłam w stanie wybaczyć nawet brak ich strategicznego
myślenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=Pib8eYDSFEI" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Rozpoczęła się już cisza nocna, kiedy
przemykałam korytarzami zamku w drodze do Łazienki Prefektów mieszczącej się na
piątym piętrze. Wiedziałam, że to ryzykowne, jednak po paru godzinach ślęczenia
nad referatami chłopaków, a potem nad notatkami na obronę przed czarną magią,
chyba należało mi się kilka chwil spokoju, jakie umożliwiało mi bycie prefektem.
Wzięłam o wiele dłuższa, niż planowałam kąpiel w ogromnym basenie wypełnionym
po brzegi wodą, nad którą unosiły się kolorowe bąbelki. Rozkosznie rozgrzana,
uśmiechają się leciutko pod nosem, zapinałam już guziki swojej koszulki, kiedy
drzwi za mną nagle rozwarły się z trzaskiem. Wydałam z siebie zduszony okrzyk,
w jednej sekundzie odwróciłam się i… wtedy zamarłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">W wejściu stał Teodor, tak jak kiedyś, ze
swoimi przyborami do kąpieli w dłoniach, lecz teraz nie wyglądał na
rozbawionego czy zaciekawionego. Był równie zdziwiony co ja, a później owe
zdumienie zamieniło się w napięcie pomieszane ze złością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Granger – mruknął w końcu chłopak. Na
moment odebrało mi oddech. Nie widzieliśmy się przez cały weekend. Zdążyłam już
za nim zatęsknić. – Długo jeszcze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Przypomniałam sobie, że przecież powinnam
oddychać, no tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Minuta – odparłam krótko. – Mógłbyś
czasem pukać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Prychnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– A ty mogłabyś nauczyć się korzystać z
czegoś takiego jak zasuwka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– O co ci chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– O nic – warknął rozgniewany. Zamknął za
sobą drzwi, po czym podszedł do umywalki, obok której stałam. Zerknął na mnie
przelotnie. – Dopnij się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Zupełnie zapomniałam o przerwanej
czynności. Spojrzałam w dół i zdusiłam jęk zażenowania. Guziki mojej bluzki
były zapięte trochę wyżej niż w połowie, odsłaniając sporą część mojego
dekoltu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Świetnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Pośpiesznie zajęłam się nimi, czerwieniąc
się po cebulki włosów. Teodor tymczasem… zaczął się rozbierać? Zdjął przez
głowę szarą bluzę z kapturem, a ja dopiero wtedy zorientowałam się, że cały jej
przód jest poplamiony jakąś ciemną mazią. Chłopak został w koszulce z krótkim
rękawkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Gdzie byłeś? – to pytanie wyrwało się z
moich ust, nim zdążyłam je zatrzymać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Ślizgon nawet na mnie nie spojrzał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– W ramach szlabanu czyściłem obrzydliwe
słoiki Snape’a. Zorientowali się, że byłem w Zakazanym Lesie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Jeszcze bardziej się zarumieniłam,
zawstydzona do granic możliwości, lecz nie odpowiedziałam. Teodor wyjął z
kieszeni dżinsów paczkę iście mugolskich papierosów oraz zapalniczkę.
Popatrzyłam na niego z oburzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Chyba nie zamierzasz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Zamknij się – przerwał mi, wyjmując
papierosa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Uniosłam brwi<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nott…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Powiedziałem: milcz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Z dziwną fascynacją patrzyłam, jak zapala
papierosa trzymanego w ustach. Nie potrafiłam pojąć, co takiego przyciąga wzrok
do jego dłoni, warg, co każe mi obserwować dym kłębiący się w powietrzu. Do
moich nozdrzy dotarła charakterystyczna, dusząca woń. Mimowolnie się
skrzywiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Już ci mówiłam, że to niezdrowe –
stwierdziłam, otrząsnąwszy się. – W dodatku śmierdzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Teodor przeczesał włosy dłonią. Nasze
spojrzenia znów się zwarły, a mój żołądek wykonał dziki obrót.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Już ci mówiłem, jak bardzo mnie to
obchodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Oparł się nonszalancko o blat, a ja
przesunęłam wzrokiem po całej jego osobie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Znów się zaciągnął. Postanowiłam
przemilczeć tę uwagę, choć wszystko się we mnie gotowało, rwało, by mu
odpowiedzieć. Z pozornym opanowaniem wypięłam z włosów wsuwki, niszcząc
niedbałego koka. Zajęłam się rozczesywaniem brązowych loków, dopóki nie
zauważyłam w lustrze, że Teodor mi się przypatruje, spokojnie dokańczając
papierosa. Starałam się za wszelką cenę nie zakrztusić dymem, którego tak
strasznie nie cierpiałam. Zmrużyłam oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Jesteś idiotą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Zamrugał szybko. Strzepnął popiół do
umywalki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– To, co słyszałeś – warknęłam zirytowana.
Moje ruchy stały się szybsze, bardziej gwałtowne, niemal wyrywałam sobie włosy
z głowy. – Zachowujesz się dziecinnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– To jestem idiotą czy jestem infantylny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Jedno i drugie. Nie rozumiem cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Teodor wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Rzucam palenie. – Jakby na przekór swoim
słowom, znów się zaciągnął. Po dłuższej chwili wypuścił dym z ust, będąc
przynajmniej na tyle kulturalnym, by nie robić tego prosto w moją twarz. – To
za dużo kosztuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nie miałam namyśli twojego nałogu –
sprostowałam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Ślizgon nie wyglądał na zaskoczonego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nie będziemy o tym teraz rozmawiać –
uciął tonem nieznoszącym sprzeciwu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Ja jednak ostatnimi czasy lubiłam się
buntować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– A właśnie, że będziemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Odłożyłam szczotkę na blat i odwróciłam się
do Teodora, zakładając ręce na piersiach. Brunet popatrzył na mnie, marszcząc
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nie sądzisz, że to ja powinnam być na
ciebie wściekła? – wyrzuciłam z siebie. – Ja powinnam się denerwować, bo to ja zginęłam.
A tymczasem właśnie ty obrażasz się na cały świat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Uciekł wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– To nie jest takie proste.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Zaśmiałam się ironicznie. Czułam przypływy
gorąca, tym razem spowodowane narastającym we mnie gniewem. Zażenowanie już
dawno uleciało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Jest, Teodorze, tylko ty upierasz się
przy swoim – rzekłam z mocą. – <i>Musiałeś </i>to
zrobić. Musiałeś mnie zabić, bo inaczej cały rytuał poszedłby na marne, nie
rozumiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nie, wcale nie musiałem! – wykrzyknął, a
jego oczy zapłonęły. – Właśnie o to chodzi, że nie musiałem, mogłem zerwać
katharsis, zakończyć je, niczego nie ryzykując. Zdecydowałem się to zrobić, nie
miałem oporów przed zabiciem <i>ciebie</i>…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Potrząsnęłam głową w niedowierzaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Robisz z igły widły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Tak sądzisz? Jeśli dla ciebie katharsis
jest niczym…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Oczywiście, że nie jest – fuknęłam, znów
mu przerywając. – Po prostu cię nie rozumiem. <i>Odepchnąłeś</i> mnie, bo… co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Teodor ostatni raz się zaciągnął, a później
odkręcił kurek i zgasił pod wodą papierosa, wypuszczając jednocześnie dym z
ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nadal nie pojmujesz? – warknął, wbijając
we mnie ostre spojrzenie. Zrobił krok w moją stronę. Odruchowo się cofnęłam. –
Bardziej liczyło się katharsis, nie ty. Pamiętasz? Bałaś się, że chcę cię
wykorzystać do sprawdzenia efektów rytuału. Tak właśnie było. Chciałem to
zrobić, ale pomoc tobie… – Przeczesał dłonią włosy. – Niezbyt mnie obchodziłaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">W milczeniu wysłuchałam tego, co chłopak ma
mi do powiedzenia. Choć wewnątrz mnie wszystko krzyczało, serce pragnęło wyrwać
się z piersi, a coś ciężkiego opadło na samo dno żołądka, stałam niewzruszona,
z zaciśniętymi wargami wpatrując się w Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Nie, nie wierzyłam mu. A może po prostu nie
chciałam? Gdyby jego słowa faktycznie okazały się prawdą… Nie, nie mogło tak
być. Ufałam mu jak nikomu innemu na świecie, ufałam tym oczom, dłoniom, które
ostatnio tak często mnie obejmowały, ufałam lekkiemu drganiu głosu, kiedy
mówił, bym zachowała spokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Dlatego nie panowałam nad słowami wypływającymi z moich ust parę sekund później.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Uważam, że nie do końca tak jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Ślizgon, wyraźnie rozsierdzony, znów ruszył
ku mnie, a ja znów się cofnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nie znasz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Znam. Znam cię o wiele lepiej, niż
myślisz, Teodorze. – Oderwanie wzroku od szarych tęczówek było zdecydowanie
zbyt trudnym zadaniem w tamtej chwili. Dlatego absolutnie nie starałam się tego
zrobić. – Opuszczenie noża wymagało od ciebie więcej wysiłku niż przygotowanie
całego rytuału. Jesteś niesamowicie silny, bo się nie zawahałeś i po prostu… po
prostu to zrobiłeś. Zabiłeś mnie ze świadomością, że… <i>wskrzeszenie</i>… może pochłonąć za dużo twoich sił. Przecież sam
prawie zginąłeś!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Skąd wiesz? – wysyczał. – Skąd wiesz, że
rzeczywiście nie chciałem zobaczyć efektów katharsis? Może wtedy w ogóle nie
zwracałem uwagi na to, co się stanie. Pomyślałaś o tym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Oboje dobrze wiemy, że wcale tak nie
jest. Zrobiłeś to dla mnie, Teodorze. Pomogłeś mi…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nadal nie rozumiesz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Rozumiem! – zawołałam jak małe dziecko
upierające się przy swoim. – Masz żal do siebie, ale niepotrzebnie. – Pod
wpływem impulsu moje dłonie same zacisnęły się na koszulce Teodora. Ignorując
uniesienie brwi przez bruneta, a jednocześnie patrząc mu prosto w oczy,
dokończyłam cicho: – Dziękuję, że nie zerwałeś rytuału, bo nawet sobie nie
wyobrażasz, ile to zmieniło. Przetrwałam rozprawę i teraz mogę jasno myśleć. W
dodatku, broń Boże, nie mam ci tego za złe, tego, co zrobiłeś. Musiałabym
naprawdę upaść na głowę. – Bardzo powoli opuściłam dłonie, mój wzrok zgubił się
gdzieś w jasnej marmurowej posadzce. Postąpiłam jeszcze parę kroków do tyłu, aż
wreszcie natrafiłam na ścianę, o którą zaraz się oparłam. Nagle poczułam się
dziwnie zmęczona, jakby senna. – Merlinie, ale ty głupi jesteś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Zapadła cisza, w uszach słyszałam jedynie
dudnienie swojego serca, nadal niespokojnego i pełnego obaw, co ten kretyn może
jeszcze wymyślić. On z kolei włożył ręce do kieszeni, co zauważyłam kątem oka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nie powinnaś tego robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Westchnęłam ze zrezygnowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Robić czego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Uniosłam wzrok dokładnie w momencie, w
którym Teodor podszedł do mnie, a potem uwięził miedzy swoimi rękami opartymi o
ścianę po bokach mojej głowy. Poczułam się jak w klatce. Momentalnie
wyprostowałam się, patrząc na niego z niepokojem. Chłopak spoglądał na mnie
jakby nieprzytomnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Idiotka. Jesteś cholerną idiotką, Granger
– wychrypiał, nachylając się lekko. Moją twarz owionęła gryząca woń papierosów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Przełknęłam z trudem ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nie powinnam robić czego? – powtórzyłam
drżącym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Tego wszystkiego – wyrzucił z siebie
Teodor. – Nie powinnaś była przychodzić do skrzydła szpitalnego, nie powinnaś
tutaj być, nie powinnaś w ogóle istnieć, Granger!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Zabrakło mi tchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– N-nie rozumiem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Nie? – Brunet zaśmiał się gardłowo,
ironicznie. – Nie powinnaś ingerować w moje życie ani stawać się jego częścią,
nie powinnaś obiecywać, że zostaniesz… Nie powinnaś wybaczać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Chyba miałam gorączkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Więc o to chodzi? – spytałam z
niedowierzaniem. – O to, że nie chcę cię stracić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Jego spojrzenie stało się intensywniejsze,
mocniejsze, przyprawiając mnie o dreszcze na całym ciele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Przez moją głowę przeleciała niesamowicie
głupia myśl, że brzoskwiniowa piżama w kwiatki jest absolutnie nieodpowiednia
na tę chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">– Zasługujesz na to – dodałam niemal
szeptem. Z trudem łapałam oddech. – Boże, Nott…<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=LRes7gplhlE" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Zerknął na moje usta, zaraz potem znów
powrócił do oczu, ale ja to zauważyłam. Nie mogłam nie zauważyć, nauczywszy się
obserwować każdy ruch tego chłopaka. Na ramieniu poczułam jego smukłe palce, dzwon
w mojej piersi zabił trzy razy mocniej niż zwykle, a ja pod wpływem cholernego
impulsu chwyciłam go za przód koszulki i przyciągnęłam do siebie po pocałunek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Niebo runęło, a ja utraciłam wszystkie
zmysły prócz dotyku. Wargi Teodora były miękkie i ciepłe, smakowały rozkosznie gorzko,
co o dziwo wcale mi nie przeszkadzało; pragnęłam wciąż czuć je na swoich. Jego
ramię owinęło się wokół mojej talii, nasze ciała przylegały do siebie tak
ciasno, że gdybym mocno się skupiła, usłyszałabym uderzenia ślizgońskiego
serca. Oplotłam dłońmi kark chłopaka, pod palcami poczułam gorącą, gorącą,
gorącą skórę. Chciałam, by był jeszcze bliżej, by nie puszczał mnie, tylko
jeszcze mocniej obejmował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Coś mówiło mi, że muszę się opanować,
przestać, odsunąć się, nie pozwolić na kolejne pocałunki, którymi obdarowywał
moje policzki, skronie, wrażliwą skórę szyi, ale ja czułam tylko jego, uległam
mu, zrobiłam dokładnie to, przed czym tyle czasu się opierałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niebo
runęło, ziemia się trzęsła, a diabły w piekle śmiały się, bo Hermiona Granger <i>przegrała</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zabierał
mi oddech i resztki logicznego myślenia. Jego zapach był odurzający, drażnił
zmysły, upajałam się nim, nie potrafiąc przerwać tej chorej sytuacji. Liczył
się on, on i dłonie, którego nagle znalazły się pod moją bluzką, on i wargi
szepczące coś chrapliwie, kiedy na moment oderwałam się od nich, by ucałować delikatne
powieki, on, bo tylko w tych ustach moje imię nabierało całkiem innego
znaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Byłam
w nim zatracona jak narkoman w swoim uzależnieniu, nasze oddechy mieszały się
ze sobą, usta składały łapczywe pocałunki, motyle płonęły zupełnie jak ja,
serce już nie pracowało, bo do życia potrzebowałam tylko jego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czas
zwolnił, kiedy wciąż trwałam w objęciach Teodora, wpatrzona w błyszczące szare
oczy, doszukując się w nich jakiegoś fałszu, czegoś, co powie mi jasno i
wyraźnie, że to tylko bajka, nie rzeczywistość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
niczego takiego nie widziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam
się jak ktoś, kto od dawna powinien siedzieć w pokoju bez klamek. Wydawało mi
się, że echo bicia mojego serca roznosi się po całej łazience. We włosach i
wokół talii wciąż czułam dłonie Teodora, pewne, gorące, których każde muśnięcie
przyprawiało o drżenie. On sam zaś wyglądał na pobudzonego, wpatrzonego we mnie
jak w coś niezwykle intrygującego. Jego twarz nie była blada jak zwykle – na
policzkach chłopaka wykwitły rumieńce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzniósł
oczy do nieba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Merlinie, ty naprawdę jesteś idiotką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nawet
nie miałam ochoty się zaśmiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli,
niepewnie, nie wiedząc, czy w ogóle mogę to zrobić, czy nadal mam prawo go
dotykać, przesunęłam dłonie z jego szyi na klatkę piersiową, spuszczając
jednocześnie wzrok. Pod palcami poczułam szybkie bicie serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Muszę pomyśleć – wyrzuciłam z siebie na wydechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spiął
się na tę informację, co natychmiast wykorzystałam, wyswobadzając się
delikatnie z jego objęć. Unikając spojrzenia Teodora, podeszłam do umywalki i
zaczęłam zbierać swoje rzeczy. Uparcie nie patrzyłam w lustro, wiedząc, że
jeśli to zrobię, popełnię jeszcze większy błąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie pojmuję cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Trochę
zbyt gwałtownym ruchem zamknęłam kosmetyczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo najpierw mnie całujesz, a potem uciekasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Omiotłam
spojrzeniem blat, kontrolując, czy przypadkiem niczego nie zapomniałam. Dopiero
wtedy odważyłam się unieść głowę. W zwierciadle zobaczyłam Teodora, opartego
ramieniem o ścianę, do której wcześniej ja przylegałam. Nie wyglądał na
zachwyconego z tymi zmrużonymi oczyma i rękami zaplecionymi na piersiach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie uciekam – gdybym nie widziała swoich poruszających się warg, nie
uwierzyłabym, że to ja wypowiadam te słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brunet
prychnął cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ktoś mówił, że nie chce mnie stracić. Tak tylko przypominam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnęłam
głową w zdumieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy to jest jakiś szantaż?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzał
na mnie jak na totalną idiotkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ty naprawdę zwariowałaś. Po prostu odnoszę wrażenie, że sama nie wiesz, czego
chcesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
mocno usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miał
rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chwyciłam
swój ręcznik, stosik ubrań równiutko poukładanych na brzegu basenu, pod pachę
wcisnęłam kosmetyczkę i rzuciwszy ostatnie spojrzenie na wściekłego Teodora,
opuściłam łazienkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niemal
biegiem pokonałam drogę do głównych schodów, a potem na palcach zaczęłam
wspinać się po schodach, wsłuchując się w spokojne oddechy oraz ciche
pochrapywania postaci na obrazach wiszących na ścianach. Gruba Dama już
podsypiała, kiedy do niej dotarłam, jednak bez większych problemów wpuściła
mnie do pokoju wspólnego. Salon był pusty i tylko ogień w kominku dogasał.
Rzuciłam swoje rzeczy na fotel, a sama opadłam na kanapę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale ze mnie idiotka…!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przeczesałam
dłonią włosy, dotknęłam dłonią gorącego czoła. Wzięłam głęboki oddech,
spokojnie analizując obecną sytuację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokłóciłam
się z Teodorem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dałam
mu do zrozumienia, cholernie jasno, co do niego czuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
potem go pocałowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
jeszcze później znowu się z nim pokłóciłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
dodatek uciekłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Boże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Boże – jęknęłam już na głos. – Zachciało mi się kąpieli w Łazience Prefektów!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
mogłam odpędzić się od napływających do umysły obrazów, nie potrafiłam
zignorować tego, jak bardzo podobał mi się sposób, w jaki Teodor mnie dotykał
ani wspomnienia jego warg szukających w półmroku moich. Pamiętałam pocałunki
Wiktora Kruma. Były mocne, zachłanne, jakby <i>niewłaściwe</i>,
a usta Bułgara – twarde i zbyt nachalne. Zupełnie inne od tych Ślizgona,
miękkich, pewnych, ale jednocześnie subtelnych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiktor
kojarzył mi się z wielkim, nieujarzmionym pożarem, pełnym szaleństwa, którego
nie sposób było zatrzymać. Teodor również miał wiele wspólnego z ogniem, jednak
takim, którego pragnęłam. Takim, którego umiałam jakoś ogarnąć, w razie czego
ugasić, takim, przed którym wcale się nie broniłam, pozwalając, by pochłonął
również moją duszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
potrafiłam pojąć, dlaczego zapierając się wcześniej, że na nic podobnego nie
pozwolę, uległam pod wpływem jednego spojrzenia szarych oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszystko
zniszczyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Skrzywiłam
się, a zaraz potem uniosłam dłoń do ust i delikatnie przesunęłam palcami po
wargach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wstałam
z kanapy, pozbierałam swoje rzeczy, po czym pognałam na górę do dormitorium.
Zapowiadała się nieprzespana noc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ten
pocałunek był początkiem końca, który już niedługo miał nadejść. Wraz z
Teodorem wkroczyliśmy na nowy poziom naszej znajomości, zupełnie nie zdając
sobie sprawy z konsekwencji. Cóż, tam, w Łazience Prefektów, jeszcze nic nie
wskazywało na ponury finał całego przedstawienia, które życie postanowiło
urządzić z nami jako głównymi bohaterami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tyle
że prawdziwi aktorzy znają scenariusz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tamtego
wieczora rozpoczął się kolejny akt sztuki, być może jeszcze bardziej wymagający
niż poprzednie. Zmieniła się sceneria, powietrze wypełniła inna muzyka. A
pętla… a pętla na mojej szyi zacisnęła się do końca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">O
boru, niedawno znowu była afera na moim Asku, bo Empatia ich nie kissuje. Nawet
nie wiecie, jak mnie skręcało, żeby odpowiedzieć: „Ludu, poczekajcie na
trzydziestkę dziewiątkę i dajcie mi spokój!”. Serio. Przez cały rozdział
trzydziesty ósmy kierowałam się myślą, że jak go skończę, to przejdę do big
kissu, wreszcie! Zatem nie tylko Wy czekaliście, rili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Okej,
to by było na tyle odnośnie tego, co widzicie powyżej. Mam nadzieję, że
czujecie się usatysfakcjonowani.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zmieniłam
szablon, jak widać zresztą. Powiało jesienią, Empatia lubi <3 Następna
zmiana przy kolejnym rozdziale, który – uwaga! – pojawi się nie wcześniej niż <b>na Mikołajki</b>. Muszę zająć się konkursem
na WOS, po prostu <i>muszę</i>, bo inaczej
zostanę zjedzona. W dodatku 2 grudnia czeka mnie drugi etap olimpiady z
francuskiego i przydałoby się przygotować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 8.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Chociaż do
tego, skoro biologia nie wypaliła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zostawiam
Was z big kissem i radujta się, ot!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-34517329139106206622013-10-18T19:17:00.003+02:002013-10-18T19:17:47.392+02:00Rozdział 38. Zwycięstwa i porażki cz.2<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Monotype Corsiva'; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">D</span><span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;">o
zamku wróciliśmy niewiele przed lunchem, więc miałam dużo czasu na ogarnięcie
się jako tako przed pójściem na lekcje. W Wielkiej Sali, w milczeniu konsumując
kawałek ryby z frytkami, obserwowałam Teodora siedzącego przy stole Ślizgonów.
Rzadko zdarzało się, bym spotkała go na jakimś posiłku. Zawsze się mijaliśmy.
Teraz patrzyłam, jak dzióbie coś z talerza, wypija szybko zawartość pucharka, a
potem błyskawicznie opuszcza jadalnię.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Całe
moje ciało odruchowo drgnęło, by ruszyć za nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powstrzymałam
je.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wraz
z przyjaciółmi poczłapałam do Wieży Gryffindoru, wciąż niewiele się odzywając.
Zawisła między nami niemożliwa do pokonania bariera wybudowana z pustych słów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze, że już po wszystkim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Taak… Ten wyrok to chyba najlepsza wiadomość od dłuższego czasu, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Yhm.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozstaliśmy
się w pokoju wspólnym, gdzie z Ginny powędrowałyśmy w stronę dormitoriów
dziewcząt, a chłopcy do swojej sypialni. Wspinałam się po schodach, czując
narastający ból w skroniach. Ruda najwyraźniej dostrzegła, że coś jest nie tak,
ale na jej zaniepokojone spojrzenie odpowiedziałam lekkim pokręceniem głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wszystko w porządku – mruknęłam jedynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
jak najszybciej znaleźć się w samotności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wślizgnęłam
się do dormitorium szóstoklasistek i z ulgą przyjęłam nieobecność innych
współlokatorek. Na moment oparłam się o drzwi, przymykając oczy. Głęboko
odetchnęłam, ale nawet większa dawka tlenu nie pomogła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyciągnęłam
z kufra świeży komplet szat i zamknęłam się w łazience. Podeszłam do niewielkiego
lustra w drewnianej ramie wiszącego nad umywalką. Patrzyły na mnie podkrążone,
brązowe oczy, skóra miała wręcz nienaturalnie blady odcień, a splątane loki
wydawały się być jeszcze w większym nieładzie niż zwykle. Moje usta zadrżały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie będziesz płakać – nakazałam sobie półszeptem. Zacisnęłam powieki. – Ron
miał rację. Już po wszystkim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Upięłam
włosy na czubku głowy. Zrzuciłam z siebie prostą, czarną spódnicę, lekko
drżącymi palcami rozpięłam guziki białej bluzki. Na moje nagie ramiona wstąpiła
gęsia skórka, którą kilka chwil później zmył gorący strumień wody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obserwowałam
blizny na przedramionach, brzuchu, zgrubienia po zewnętrznej stronie ud i na
niewielkich odcinkach łydek. Już nie miałam ochoty ich na nowo rozrywać. Nie
miałam ochoty wbijać paznokci głęboko w ciało ani krzyczeć do ścian. One i tak
pozostawały głuche.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ludzie
czasem przypominali ściany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pozwoliłam
słonym łzom spływać po policzkach, mieszać się z wodą, przełykałam je, łkając
cicho, ale tym razem ich nie hamowałam. Babcia zawsze mówiła, że są chwile, które
człowiek musi spędzić w samotności, po prostu płacząc, dzięki czemu uchodzą z
niego wszelkie złe emocje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ostatni raz.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
parę minut później wyszłam z łazienki, w dormitorium zastałam Ginny siedzącą na
jednym z wolnych łóżek. Również przebrała się w świeże szaty. Prócz niej nie
było w pomieszczeniu nikogo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniosłam
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co tu robisz? – spytałam. Odłożyłam na swoje posłanie rzeczy, które trzymałam w
dłoniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przyszłam sprawdzić, jak się czujesz – odparła Gryfonka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Och,
czułam się zdecydowanie lepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jest dobrze – stwierdziłam z pewnością w głosie, czym najwyraźniej uspokoiłam
rudą. – Nie musisz się o mnie martwić, nie rozpadnę się po paru krokach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
odgarnęła włosy z twarzy. Czy ja dostrzegałam rumieńce na jej policzkach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Właściwie to Ron się martwi – rzekła w końcu. – Siedzą z Harrym w pokoju
wspólnym i trochę szaleją, więc zostałam wysłana na zwiad.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Parsknęłam
śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście mają rację. Popadłam w depresję, a w łazience pocięłam się żelem pod
prysznic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak,
zdecydowanie odzyskałam humor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
również zachichotała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież to do ciebie niesamowicie podobne. – Wstała i zbliżyła się nieco. Nie
odrywała ode mnie wzroku. – Widać po tobie, że jest <i>naprawdę</i> w porządku. Strasznie się cieszę. Potrzebowałaś czasu, od
początku powtarzałam to chłopakom…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
niemiły ucisk w sercu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
nie czasu potrzebowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrzebowałam
oczyszczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Trzeba żyć dalej, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prosiłam
w duchu, by Ginny nie zauważyła, że lekki uśmiech pojawił się na moich ustach o
ułamek sekundy za późno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Może być już tylko lepiej. – Zerknęłam na zegarek na nadgarstku. – Chodź, za
piętnaście minut mam zaklęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
nie wierzyłam w to. W poprawę sytuacji. Nie dlatego, że byłam pesymistką i
wciąż otaczałam się rozpaczą po Rogerze niczym chustą, lecz przez najbliższą
przyszłość. Moja przybrała postać kłębiących się gniewnie ciemnych chmur, ich
odległość zmniejszała się, przyciągałam je jak magnes przyciągał stal.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znałam
przyszłość, znałam ją doskonale, bo zależała tylko ode mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bo
w mojej głowie układał się plan.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
lekcjach nie dałam niczego po sobie poznać. Odpowiadałam na pytania Flitwicka, na
runach bezbłędnie rozpracowywałam kolejne tłumaczenia, zaś na zielarstwie wykonywałam
wszelkie polecenia Sprout, starając się nie zwracać uwagi na niespotykaną do
tej pory troskę Rona, kiedy przez przypadek drasnęłam się nożem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ron, to tylko skaleczenie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mama zawsze mówi, że czasem lepiej, żeby zaatakował cię smok, zamiast ugryzł
zwykły gnom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przepraszam, czy widział ktoś może smoka?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Harry, cicho!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
skórze wciąż czułam żar, gdy wychodziliśmy z cieplarni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niepokojący
był również fakt nieobecności Teodora na jakiejkolwiek lekcji. Spodziewałam się
ujrzeć go na zaklęciach, które odbywały się tego dnia wraz ze Ślizgonami,
jednak nie pojawił się aż do końca dnia. Ostatni raz widziałam chłopaka na
lunchu w Wielkiej Sali, a potem przepadł jak kamień w wodę. Ani trochę mi się
to nie podobało. Na którejś z przerw podzieliłam się swoimi obawami z Ginny
zmierzającą akuratnie w tę samą stronę co ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Może przeżył tę rozprawę – podsunęła po chwili milczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
na nią sceptycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie sądzę. Widziałaś, że był raczej obojętny niż nawet… zdenerwowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ruda
wzruszyła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wiem, ty go znasz lepiej ode mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedzieć czemu, ta uwaga spowodowała pojawienie się rumieńców na moich
policzkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Są ważniejsze
sprawy</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"> –
powtarzałam w myślach niczym mantrę, znów zerkając na puste miejsce obok na
ostatniej już lekcji, jaką były właśnie zaklęcia. <i>Znajdziesz go później.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
właśnie sposobem chyba po raz pierwszy od początku mojej znajomości z
czarnowłosym Ślizgonem to nie nim bardziej się przejęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciąż
powracałam myślami do rozprawy, do dzikich oczu Riversa i tego opanowania w
głosie Cryte’a. Cryte. Cryte. C r y t e.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Musiałam,
musiałam, musiałam to zrobić. Już nie miałam w głowie chaosu jak jeszcze kilka
tygodni wcześniej – teraz wszystko nabrało porządku, pewnego rodzaju harmonii,
nawet jeśli doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że mój plan niemal zalicza
się do misji samobójczych. Nie potrzebowałam wiele czasu, by go obmyślić. Umysł
znów pracował jak wcześniej, na pełnych obrotach, dawna Hermiona Granger
powróciła, jeszcze bardziej zdeterminowana i przede wszystkim <i>gotowa</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ostry
dźwięk dzwonka, szuranie krzeseł, dźwięk pakowanych rzeczy. Po klasie rozniósł
się gwar uczniów zadowolonych z końca zajęć, a chwilę później razem z Harrym i
Ronem opuściliśmy pomieszczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja
jednak nie zamierzałam udać się do Wieży Gryffindoru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chwytając
zdziwionych chłopaków za łokcie, pociągnęłam ich korytarzem, przepchnęłam się
przez mały tłumek pierwszaków zerkających na sławnego Wybrańca niczym na
superbohatera, aż wreszcie wślizgnęłam się do niewielkiej sali na końcu
korytarza. Cztery ławki, parę krzeseł, mała tablica, pochodnie w uchwytach.
Kiedyś odprowadzałam tutaj Ginny na korki z astronomii, gdy nawet ja nie byłam
w stanie wytłumaczyć jej teorii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono, o co chodzi? – spytał zdumiony Harry. Odwróciłam się do przyjaciół.
Obaj wpatrywali się we mnie z oczekiwaniem, pewnego rodzaju zestresowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyciągnęłam
różdżkę i rzuciłam parę zaklęć chroniących przed podsłuchiwaniem, w tym <i>Muffliato</i>. Ron wyglądał na oburzonego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nam zabraniasz go używać, a sama nie masz oporów!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bez
słowa sięgnęłam do swojej torby. Dziennik Patricka wylądował z trzaskiem na ławce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Idę z tym do Dumbledore’a – oświadczyłam. Moje słowa przecięły powietrze niczym
bat. – Dzisiaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szok
na twarzach chłopaków nie był dla mnie czymś niespodziewanym. Postanowiłam
wykorzystać to, że chwilowo trwają w zbyt wielkim zdziwieniu, by cokolwiek z
siebie wykrztusić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wszystko dokładnie przemyślałam – ciągnęłam. – Widzieliście Cryte’a.
Widzieliście, komu i jakie zadawał pytania. Dokładnie to zaplanował. Będzie
węszyć, nie zostawi tak wszystkiego. W dodatku – wzięłam głębszy oddech,
ignorując rozdziawienie ust przez Rona w niemym szoku – Dumbledore go chroni. Snape’a.
Nie wiem, o co chodzi, tutaj <i>nic</i> nie
pasuje, a tylko w ten sposób mogę się dowiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapadło
głuche milczenie. Moje serce gnało jak szalone, rozprowadzając po ciele wraz z
krwią strach i niepokój. Bałam się odpowiedzi przyjaciół, tego, że będą za
bardzo protestować, choć ja już podjęłam decyzję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ustaliliśmy – odezwał się wreszcie Ron zmienionym głosem – że nikt się nie
dowie. Hermiono, wiesz, jakie to niebezpieczeństwo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Doskonale wiem, na co się porywam – odparłam poważnie. – Dzisiaj idę do
Dumbledore’a, ale na razie to wszystko. Chcę poznać jego zdanie. Was nie muszę
w to mieszać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
twarzy Harry’ego odmalowały się wypieki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chyba żartujesz – syknął. – Okłamiesz go? „No, wie pan, te morderstwa odkryliśmy
z Nottem kilka miesięcy temu, ale w sumie nie powiedziałam o tym moim
najlepszym przyjaciołom!”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zastanowiłam
się chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No… nie do końca. Teodor też pozostaje w błogiej nieświadomości, o niczym nie
wie. Jestem ja i autor dziennika. To oficjalna wersja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
potrząsnął przecząco głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie możesz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Posłuchajcie mnie</i> – przerwałam im
twardo. Zamilkli, wciąż nie spuszczając ze mnie wzroku. Podeszłam bliżej. –
Wieczorem pójdę do Dumbledore’a. Opowiem o umarłych i wysłucham jego zdania na
ten temat. Zadam kilka pytań. O co chodzi ze Snape’em i dlaczego go chronił. To
wszystko. Widzicie? Nie idę na pewną śmierć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeszcze.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież dobrze wiemy, że Dumbledore rzuci wszystko i zajmie się zamykaniem
winnych! – wybuchł Harry. – Ty też o tym wiesz, Hermiono.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W porządku. Masz rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Choć
zgodziłam się, on nie wyglądał na przekonanego. I słusznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zachowujesz się niedorzecznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zachowywałam się niedorzecznie przez tyle czasu, wpadając w pustkę, rozumiesz?
Ostatnie tygodnie mam wycięte z życiorysu, bo wtedy tak naprawdę nie żyłam. Nie
dostrzegałam, co jest naprawdę konieczne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Konieczne jest pakowanie w tę sprawę jeszcze Dumbledore’a?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale on będzie wiedział co robić lepiej niż my.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A może po prostu nic nie róbmy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
chwilę zapomniałam o Ronie stojącym nieopodal. Spojrzałam na jego zastygłą
twarz. Jasnoniebieskie oczy płonęły dziwnym blaskiem, na czole pojawiły się
zmarszczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niepewność
przeszyła moje serce, pozostawiając po sobie ranę, która jednak natychmiast się
zasklepiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiem, Ron. Boisz się o swoją rodzinę – wymamrotałam w stronę rudzielca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To takie dziwne? – warknął. – A jak skończył tamten? Też miał przyjaciela. Też
wtrącał się do zdecydowanie nieswoich spraw. Widzisz jakieś podobieństwa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
trudem przełknęłam gulę, która pojawiła się w moim gardle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlatego nie działam sama – odpowiedziałam. – Chociaż mogłabym. Nie jestem
samobójczynią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jestem kłamcą.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pójdę do Dumbledore’a i wszystko mu powiem. Dzisiaj. Cryte znów rządzi
Ministerstwem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie mogę
pozwolić, by znów zabijał.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rozpoczynają się czystki. Znowu. Cryte rośnie w siłę proporcjonalnie do
Voldemorta. Ludzie za nimi idą. Mają władzę. Mordują, tyle że po różnych
stronach barykady. Ron, widzisz jakieś podobieństwa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja też się od
nich nie różnię</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Trzeba to zatrzymać. Nie możemy walczyć przeciwko dwóm wrogom. Cryte posunie
się do wszystkiego, byle zniszczyć Voldemorta, nawet za cenę swoich
sprzymierzeńców. Obiecuję, że nic wam się nie stanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszyscy kłamią.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Porwałam
z ławki dziennik i wrzuciłam go do torby. Po raz ostatni spojrzałam na
skonsternowanych przyjaciół. W duchu westchnęłam. Ruszyłam w stronę wyjścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wystarczająco długo zwlekałam, nie mogę
znów popełnić tego samego błędu. Tym razem podejmuję dobrą decyzję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Delikatnie
zamknęłam za sobą drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
naprawdę to ja miałam władzę. Stałam na barykadzie z wymierzonymi pistoletami w
każdą ze stron. Opaska zakrywała mi oczy, bym nie widziała dział wytoczonych
przeciwko mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja
miałam władzę, tylko nie wiedziałam, w jaki sposób ani czy na pewno warto z
niej skorzystać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapadł
już zmrok, kiedy wraz z McGonagall zmierzałyśmy do gabinetu Dumbledore’a. Nie
znałam hasła, zatem jedynym wyjściem było poproszenie zastępcy dyrektora o
osobiste zaprowadzenie. Kobieta zdziwiła się moją prośbą, jednak gdy błagalnym
tonem powiedziałam jej, jak bardzo mi na tym zależy, zgodziła się. Na pytanie,
o co dokładnie chodzi, aż głupio było mi odpowiadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Z całym szacunkiem, pani profesor, ale wolałabym, by sprawa, o którą chodzi,
została tylko między mną a profesorem Dumbledore’em.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Widziałam,
że walczy z wątpliwościami. W końcu ustąpiła, a ja dobrze wiedziałam, o czym
myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bała
się, czy przypadkiem znów nie mam jakichś informacji odnośnie śmierciożerców
wśród uczniów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
milczeniu pokonałyśmy drogę do gargulca strzegącego gabinetu Dumbledore’a.
Czułam rosnące podenerwowanie – a może strach – a może ekscytację – a może
złość – przyspieszające oddech i popędzające serce. Każde kolejne przełknięcie
śliny było jak połykanie wykałaczki, za to gdy już stanęłyśmy przed posągiem,
coś ciężkiego opadło na samo dno mojego żołądka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Chrupkie niebo</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oho,
czyżby znowu jakiś przysmak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gargulec
odskoczył, ściana się rozsunęła i razem z McGonagall wstąpiłyśmy na kamienne
stopnie, które same poniosły nas w górę. Czarownica zastukała w drzwi mosiężną
kołatką. Rozległo się stłumione: „Proszę!”, a krew w moich żyłach zamarła, choć
serce wciąż pracowało jak szalone.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Weszłyśmy
do środka. Kolisty gabinet wyglądał tak jak go zapamiętałam podczas pamiętnego
składania wyjaśnień przed Riversem. W pomieszczeniu panował niemal półmrok,
delikatne instrumenty na wątłych nóżkach połyskiwały, przyciągając wzrok, na
żerdzi siedział piękny feniks o piórach koloru ognia, zaś za biurkiem siedział
sam Dumbledore. Nie był zbyt zdziwiony naszym przybyciem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zupełnie
jakby na nas czekał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przepraszam, Albusie, że nie dałam ci znać – zaczęła od razu McGonagall,
automatycznie przecząc moim myślom – ale panna Granger bardzo nalegała, by móc
z tobą dzisiaj porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobry wieczór, panie profesorze – przywitałam się grzecznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Och,
mój głos już drżał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mężczyzna
spojrzał na mnie znad okularów-połówek. W końcu wskazał dłonią miejsce
naprzeciw siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Usiądź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja
jednak odwróciłam się do McGonagall.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bardzo dziękuję, pani profesor – tak, to miało zabrzmieć jak aluzja. Oczy
nauczycielki po raz ostatni prześlizgnęły się po Dumbledorze, kobieta wyszła, a
ja odniosłam wrażenie, że wraz z nią pokój opuściła moja pewność siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niespiesznie
opadłam na krzesło przy biurku, biorąc na kolana swoją torbę. Starzec nie
spuszczał ze mnie wzroku. Nie wydawał się zbyt poruszony moim nagłym zjawieniem
się. Może podejrzewał, że przyjdę do niego po rozprawie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Do
niczego nie mogłam mieć pewności jeśli chodziło o niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O co chodzi, panno Granger? – spytał łagodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zerknęłam
szybko na portrety poprzednich dyrektorów wiszące na ścianach. Nie dałam się
zwieść pozorom snu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Powiedziałam profesor McGonagall, że wolałabym, by ta rozmowa została między
mną a panem – powiedziałam powoli. Wrogie brzmienie absolutnie nie było
wskazane w tym momencie. – Miałam na myśli również świadków nie całkiem
zaliczających się do… żywych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
jak przypuszczałam, postacie natychmiast się rozbudziły, rozległy się zduszone
okrzyki sprzeciwu, głośne protesty i niepochlebne uwagi kierowane w moją
stronę. Uparcie wpatrywałam się w Dumbledore’a, oczekując z napięciem jego
reakcji. Bez słowa wyjął różdżkę, po czym machnął nią w nieokreślonym kierunku.
Na skórze poczułam jakby delikatny ruch powietrza, choć tak naprawdę był to
ruch magii. Leciutki, subtelny, odrobinę cieplejszy niż zwykły wiatr o tej
porze roku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">No
tak. Dźwiękoszczelna kopuła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
schował różdżkę. Starałam się nie patrzeć na jego poczerniałą rękę, którą po
chwili ukrył w przydługim rękawie błękitnej jak jego oczy szaty. W szkłach
okularów odbijały się płomyki świec tkwiących w kandelabrach nieopodal nas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zatem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wypuściłam
powoli powietrze z płuc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zdaję sobie sprawę, że to, co zaraz powiem, wyda się panu niedorzeczne, ale mam
dowody na potwierdzenie swoich słów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
był cierpliwy. W milczeniu czekał na ciąg dalszy, a ja chyba właśnie dlatego
poczułam się mniej pewnie. Retoryka nigdy nie należała do moich mocnych stron.
Splotłam razem spocone dłonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodzi o Benjamina Cryte’a – powiedziałam wreszcie. Z ulgą powitałam powrót
zdecydowania w moim głosie. <i>Przecież
doskonale wiesz, jak to rozegrać, Hermiono</i>. – Obawiam się, że znajdujemy
się w o wiele gorszym położeniu, niż ktokolwiek z nas mógłby przypuszczać,
panie profesorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opowiedziałam
mu, jak dotarłam do Sali Oczyszczenia. Październikowy patrol, wraz z innymi
prefektami rozdzieliliśmy się, nagle pojawiła się kula, która mnie tam
zaprowadziła. Mnie i tylko mnie. Rozwiązałam zagadkę. Znalazłam <i>Katharsis</i>. Czytałam je przez wiele
tygodni, aż wreszcie znowu ujawniła się kula, wyraźnie dając mi do zrozumienia,
czego chce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
moim słowniku na pewien czas przestały istnieć zaimki „my”, „nam”, „on”,
„jemu”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamierzałam
dotrzymać obietnicy. Nie pozwalałam, by komukolwiek innemu coś się stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
strasznie chciałam wreszcie zrobić coś tak jak należy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…i wtedy dostałam się do tamtego biurka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
nadal milczał. Nie wypowiedział ani słowa, odkąd zaczęłam mówić, i trochę
zaczynałam się denerwować, jak czarodziej to przyjmie. Dostrzegłam kilkukrotne
uniesienie brwi do góry, zmarszczki na czole w wyrazie konsternacji oraz czasem
zaciśnięcie ust w wąską linię. Najgorsze wciąż przede mną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ciemne
chmury zbliżały się, chłód całował skórę, cichy pomruk zwiastował nadejście
grzmotu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
zapomniałam, jak się oddycha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Otworzyłam
torbę i wyjęłam z niej dziennik Patricka. Położyłam go delikatnie przed
Dumbledore’em.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę to przeczytać – rzuciłam jedynie. – Cokolwiek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Starzec
poprawił okulary, a później sięgnął po książeczkę. Nie omieszkałam wytrzeć z
niej wszelkich śladów mojej ingerencji. Usunęłam własne zapiski, nie naruszając
reszty i jednocześnie nie dając możliwości późniejszego wykrycia działania
magii. Skomplikowane zaklęcie, ale efekt był dokładnie taki jak chciałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dziennik
stał się jedynie dowodem win Cryte’a. Nie robił już za coś w rodzaju
pamiętnika. Przestałam czuć z nim aż tak silną więź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">O
to chodziło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
najpierw obejrzał notatnik ze wszystkich stron, a potem otworzył na początku.
Przeczytał kilka linijek, po czym ruszył dalej. Z szybko bijącym sercem
obserwowałam jego z początku spokojne ruchy przewracania kartek, które później
zmieniły się w tylko trochę szybsze, lecz za to pełne ciekawości. Zaciskałam
mocno palce na swojej torbie, zerkałam czasem na portrety poprzednich
dyrektorów. Obserwowały mnie ciemne oczy wyraźnie wściekłego Fineasa Nigellusa
Blacka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zastanawiałam
się, jak wiele razy Dumbledore stawiał poprzednich dyrektorów w takim
położeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Fawkes
schował główkę pod skrzydło, a ja po raz pierwszy od dawna nie miałam ochoty
zrobić tego, co on – ukrywanie się przed światem było dla słabych. Chciałam
udowodnić, że wcale się do takich nie zaliczałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlatego
wpatrywałam się w Dumbledore’a, na którego poznaczonej śladami czasu twarzy mieszały
się różne rodzaje emocji. Najpierw zwykła ciekawość, ostrożność, później
zdziwienie przeistoczone następnie w oszołomienie, aż wreszcie na powrót
opanowanie. Mężczyzna zerknął na sam tył dziennika, a gdy niczego już nie
znalazł, zamknął go. Niebieskie oczy znów skupiły się na mnie. Wstrzymałam
oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Masz te dokumenty? – spytał. Tym razem to w jego głosie zabrzmiało napięcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
sekundę wydawało mi się, że już nie pamiętam, jak się mówi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście – wykrztusiłam, kiwając głową. – Są na nich podpisy, pieczątki
Ministerstwa Magii, zlecenia, listy… Wszystko na nazwisko Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
przesunął opuszkami palców zdrowej dłoni po dzienniku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak znalazły się one w domu tego chłopaka?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cieszyłam
się, że potrafię odpowiedzieć na takie pytania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Autor gdzieś to wyjaśnił. Jego ojciec miał najwięcej znajomości ze wszystkich
popleczników Cryte’a, był cenny, bo mógł dużo załatwić, w dodatku nad wyraz
chętny do współpracy, jednak mimo wszystko się bał. Bał się wpadnięcia. Dlatego
zażądał, by mógł wszystko składować, w dodatku wymagał od Cryte’a pewnych oświadczeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Sprytne – mruknął Dumbledore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odchrząknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na początku chciałam od razu poruszyć tę sprawę – kontynuowałam swoją opowieść,
pamiętając o tym, by hamować drżenie głosu i pamiętać, pamiętać, pamiętać, jak
się oddycha. – Zrobić coś, nie mogłam siedzieć bezczynnie ze świadomością
śmierci tego chłopaka oraz innych niewinnych ludzi. Ale potem zrozumiałam, że
zbyt wiele osób mogłabym narazić. Harry, Ron, Ginny… nikt o tym nie wie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A pan Nott?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prawie
zachłysnęłam się własną śliną. Pokręciłam przecząco głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Nikt</i> – powtórzyłam twardo. –
Odsunęłam się od tego. Nadal czytałam <i>Katharsis</i>,
zgłębiałam jego tajemnicę, ale nie dotykałam biurka. Udawałam, że o czym nie
wiem. I… – wzięłam głębszy oddech. – Kilka tygodni temu pojawił się autor
dziennika. Jego duch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
uniósł brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
On tutaj jest? – zdziwił się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zostawił po sobie pewne niezałatwione kwestie – wyjaśniłam ponuro. – Był w
szoku, że jeszcze nic się nie dzieje, że nie ruszyłam tej sprawy. Namawiał
mnie, bym wreszcie to zrobiła. Patrick – bo tak ma na imię – za wszelką cenę
chce zemsty na Crycie i właściwie mu się nie dziwę, choć nie potrafi pojąć, że wiele
ludzi może ucierpień, jeśli cokolwiek zrobię. Ta rozmowa rozbiła mnie,
przyznaję. Do wstrząsu po śmierci Rogera, po złapaniu Ivy i ogólnie po
wszystkim, co w tamtym czasie się wydarzyło, doszedł jeszcze mętlik spowodowany
rozmową z Patrickiem. Długo się zastanawiałam, rozważałam wszelkie możliwości,
biłam się z myślami. Stopniowo otrząsałam się po tych wszystkich okropnych
rzeczach, ale nadal nie mogłam podjąć decyzji. Potem dowiedziałam się o
rozprawie i właściwie to ona chwilowo stanęła na pierwszym miejscu. A dzisiaj
zobaczyłam Cryte’a. – Płytki, urywany oddech, bo złość gęstniała wraz z krwią,
podgrzewała jej temperaturę. – Manipulował nami. Dokładnie wiedział, o co
spytać. Szczerze powiedziawszy, spodziewałam się na koniec usłyszeć akt
oskarżenia skierowany przeciwko mnie, ale fakt faktem, że za długo zwlekałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamilkłam
na chwilę, bojąc się <i>to </i>powiedzieć.
Bałam się usłyszeć odpowiedzi. Dumbledore postanowił mnie wyręczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chcesz konfrontacji – rzekł lekko jakby mówił o zbliżającej się wielkimi
krokami wiośnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozległ
się grzmot, początek wszystkiego, być może początek <i>mojego</i> końca. Szorstki język chłodu polizał mnie po palcach. Zadrżałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nie może dłużej trwać – oświadczyłam z mocą. – Z pewnością czyta pan
„Proroka…”, panie profesorze. Kojarzę pewne zbrodnie niby-śmierciożerców z tym,
co robił Cryte lata temu. Radyklane metody pozbywania się popleczników
Voldemorta nie są tym, co mogłoby nam pomóc. Walka z dwoma przeciwnikami to za
dużo dla nas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Panno Granger…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W dodatku – przerwałam mu z zaciętością – Patrick miał marzenia. Miał plany.
Miał rodzinę. Może nie taką, jakiej zawsze pragnął, ale kochał swoją młodszą siostrę.
Wszystko mu odebrali. Czuję… czuję się w obowiązku, by dokończyć to za niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
twarzy Dumbledore’a nie było już ani krzty zwykłej pogodności, którą obdarzał
każdą osobę w zamku. Śmiertelna powaga i zdecydowanie. Chyba tego
potrzebowałam. Potrzebowałam, by przestano wreszcie traktować umarłych
lekceważąco, jak coś błahego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czarodziej
złożył dłonie razem na stole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zatem nikt o tym nie wie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nikt – potwierdziłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Masz dowody na winę Cryte’a i wszystkich, którzy z nim współpracowali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwniecie
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I chcesz je wykorzystać. W jaki sposób?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nad
tym również się zastanawiałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślałam nad pójściem do prasy – odparłam. – Opinia publiczna zrobiłaby swoje.
Owszem, Cryte z pewnością domyśliłby się, że to ktoś ze szkoły, ale nim
cokolwiek by zrobił, Minister Magii otrzymałby długą listę nazwisk oraz
wszelkie potrzebne materiały do zapełnienia kilkudziesięciu cel w Azkabanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
nie wyglądał na przekonanego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Obawiam się, że to nie będzie takie proste – rzekł po chwili milczenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniosłam
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Znam ryzyko, zdaję sobie sprawę, ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Będę szczery: nad szkołą wisi groźba zamknięcia. W tempie ekspresowym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
moją głowę wylano kubeł zimnej wody, a lodowate strumyczki zaczęły pędzić po
skórze, wgryzając się w jej kolejne centymetry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak to? – wykrztusiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś spostrzegawcza. Sama zauważyłaś, że na rozprawie pytania zadawano nam z
wielkim namysłem. Nie sądzę, by tak szybko zostawili mnie w spokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
wargi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że mężczyzna ma rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mieszanie się w tę sprawę – kontynuował – nie jest dobrym pomysłem.
Przynajmniej nie teraz. Ściągnięcie na nas Benjamina Cryte’a, który z pewnością
nie odpuści obecności jednego śmierciożercy w szkole oraz jednego <i>byłego</i> śmierciożercy, a który dostanie
dodatkowy powód, by zniszczyć Hogwart, to bardzo zły plan. Wierz mi, dla mnie
to też wstrząsające wieści, ale muszę mieć również na uwadze bezpieczeństwo
moich uczniów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Myślałam,
że się przesłyszałam. Wpatrywałam się w Dumbledore’a szeroko otwartymi oczyma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Burza
jakby… gasła. Uspokajała się. Odchodziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czyli co? – spytałam głucho. – Mam nic nie robić? Sądziłam, że pomoże mi pan
podjąć słuszną decyzję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Słuszną decyzją jest porządne ukrycie tych dokumentów i zajęcie się wszystkim
po wojnie, bo nie ma co ukrywać, że ona również się zbliża.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Z dodatkową stroną w postaci Cryte’a oraz jego ludzi nie sądzę, by skończyła
się ona tak szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślałem, że jesteś trochę bardziej roztropna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
dałam się zwieść fałszywemu drżeniu mojego serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zdaję sobie doskonale sprawę z ryzyka – powtórzyłam. Ostrożnie dobierałam słowa,
ponieważ wyjście na niespełną rozumu wcale nie zaliczałam do korzystnych
skutków tej rozmowy. Dumbledore cierpliwie mi nie przerywał. To dobrze, bo
gdyby to zrobił, moja wieża układana z czujności, pewności siebie i determinacji
runęłaby w przepaść. – Wiem, kogo bym naraziła oraz jak wiele zamętu
wprowadziłabym do naszego świata. Wiem, ile znaczy dla pana szkoła, ale czy nie
widzi pan, co się dzieje? Patrick zginął, on, jego najlepszy przyjaciel i setki
innych osób, a teraz rozpoczyna się to samo. Zakon Feniksa walczy z
Voldemortem, najpierw potwierdzając informacje na temat jego działań. Cryte nie
traci czasu. Widziano kogoś z Rosierem? Kapuś – zabić. Napad śmierciożerców na
wioskę? Szybko, zatrzymajmy w niej wszystkich i spalmy ją. Cryte sądzi, że w
ten sposób naruszy pewność Voldemorta o swojej wszechmocności, ale jego
najwyraźniej to nie obchodzi, skoro do tej pory nie zabił Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Właśnie – wtrącił Dumbledore, gdy zaczerpnęłam tchu, by mówić dalej. – Nie
sądzisz, że Voldemort podejrzewa, co się dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zmusiłam
swój umysł do intensywniejszego działania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">O
tym nie pomyślałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Może sądzić, że to Zakon Feniksa – stwierdziłam po chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oczy
Dumbledore’a dziwnie błysnęły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Voldemort nie jest głupi. Wie, że nie posunąłbym się do czegoś takiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
moją głowę przebiegła cholernie niepokojące skojarzenie. Tak jakby Dumbledore
powiedział „Zakon to ja”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odrzuciłam
tę myśl, ale w zamian za nią pojawiła się inna i właśnie ona spowodowała, że
moja krew zamieniła się w ciekły azot, serce skuł lód.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Złość.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chyba czegoś nie rozumiem – rzekłam bardzo, bardzo, powoli. <i>Nie krzycz.</i> – Mam nadzieję, że nie ma
pan zamiaru zostawić Cryte’a Voldemortowi? By to on się nim zajął?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, na Boga, nie! – zawołał Dumbledore, a ja odetchnęłam w duchu. – Istnieje
szansa, że oni wykończą się nawzajem, owszem, jednak wpadanie w środek wojny
między nimi to samobójstwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie jestem
samobójczynią.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Serce
galopowało sto, milion razy szybciej, niż powinno. Głęboko oddychałam,
zbierając myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
spodziewałam się czegoś takiego po Dumbledorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc co pan proponuje? – wymamrotałam, nie wiedząc już nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
odzywał się tak długo, że już zaczęłam się zastanawiać, czy dla niego ta
rozmowa nie jest skończona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dziękuję, że mi o tym powiedziałaś – rzekł bardzo poważnie. Przełknęłam z
trudem ślinę. – Wierzę ci, wierzę temu dziennikowi i nie umiem… nie umiem
wyrazić swojego szoku. Nadal nie pojmuję, jak mogłem nie zauważyć tego
wszystkiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Już
zaczerpnęłam tchu, by z zapałem wyjaśnić wszystko dyrektorowi, ale on uciszył
mnie łagodnym gestem dłoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zatrzymam go – poinformował, biorąc do ręki notatnik Patricka. Kiwnęłam głową,
zaciskając mocno zęby. Z bólem rozstawałam się z dziennikiem. – Na razie
prosiłbym, byś nie robiła niczego pochopnie. Sytuacja jest zbyt trudna, zbyt
skomplikowana, a nieprzemyślane działania mogą jeszcze ją pogorszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czyli dalej będą umierać niewinni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Te
słowa same wypłynęły z moich ust. Nawet nie zorientowałam się, kiedy na nowo
zaczęła wrzeć we mnie wściekłość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
nie był zaskoczony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rozumiem twoje rozgoryczenie, ale na razie nie mogę nic zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
dłonie same uformowały się w pięści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak to: nic? – spytałam lekko drżącym głosem. – Ma pan kontakty w Ministerstwie
Magii, informacje… O wiele większą władzę niż ja!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie pomoże, nie
pomoże, nawet on nie pomoże.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wydaje mi się, Hermiono, że wciąż umyka ci najważniejsze: własne
bezpieczeństwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To koniec.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A mnie wydaje się – wstałam chwiejnie, nie panując już nad sobą – że to panu
coś umyka. – Zamknęłam gwałtownym ruchem swoją torbę. Spiorunowałam
Dumbledore’a spojrzeniem. – Życie innych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mężczyzna
wyglądał na poruszonego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie powiedziałem, że nic z tym nie zrobię – wyjaśnił jak zwykle spokojnym
głosem. Powinien przestać tak cholernie dobrze grać. – Stąpamy po bardzo niepewnym
gruncie. Musimy zastanowić się, jak to poprawnie rozegrać, ale na pewno nie w
najbliższym czasie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To kiedy? – rzuciłam, choć moje nogi rwały się, by wyjść z tego gabinetu jak
najszybciej. – Pozwoli pan na śmierć tylu ludzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Milczał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Milczał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Milczał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Drgnęłam
w kierunku wyjścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaryzykowałabyś zbyt wiele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wydawało
mi się, że trzaśnięcie drzwiami dotarło do wszystkich mieszkańców zamku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zbiegłam
po krętych schodach, nawet nie czekając, aż same zaniosą mnie na dół. Chyba po
raz pierwszy w życiu tak siarczyście przeklinałam w myślach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam
się pusta, choć gniewu tłumiłam w sobie aż za dużo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
mogłam uwierzyć, że wszystkie moje plany w ciągu jednej rozmowy z człowiekiem,
któremu ufałam, którego uważałam za autorytet, legły w gruzach. W głębi duszy
liczyłam na poparcie Dumbledore’a w tej sprawie, a on popierał moich
przyjaciół. Dał mi jasno do zrozumienia, że trzeba to zostawić w spokoju, że
niebezpieczeństwo jest za duże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pieprzyć
niebezpieczeństwo!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
zrobić coś dobrego. Chciałam, bo ofiara Patricka nie mogła pójść na marne.
Chciałam, bo nie mogłam znieść myśli o nieograniczonej potędze Cryte’a i jego
chorych zapędach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie, nie, nie,
nie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszystko
we mnie się buntowało, krzyczało, emocje ścierały się ze sobą, zawód starł na
proch wszelką nadzieję, rozgoryczenie zdmuchnęło wszelkie resztki zaufania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
moja determinacja nie zmalała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
dodatku z tego wszystkiego zapomniałam wypytać go o Snape’a! Po prostu…!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zeskoczyłam
z ostatniego stopnia, czując wypieki na policzkach. Mój Podręczny Słownik Wulgaryzmów
już się wyczerpał, lecz myśli nadal się nie uspokoiły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrick
jedyny ze swojej rodziny okazał się w pełni człowiekiem. Jego ojciec i matka
pracowali w Ministerstwie Magii, przy czym ten pierwszy był o wiele bardziej
zamieszany w działalność Cryte’a. Nie pomścił syna. Dla mnie stał się
największym tchórzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrick
miał przyjaciela, który też stracił życie. Miał kochającą dziewczynę, która
najpewniej o niczym się nie dowiedziała. Co z nią? Czy istniała jeszcze szansa
na odnalezienie jej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
siostra Patricka? Czy wiedziała o bracie? Miała cztery lata, gdy zginął. Czy go
pamiętała? A może jakimś cudem się dowiedziała i teraz szukała sprawców? A
może…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prawie
udławiłam się własnym zagubionym oddechem, kiedy w jednej, cholernej sekundzie
przyszło zrozumienie. Uczepiłam się go, nie chciałam, by utonęło w gąszczu
myśli, lecz wtedy usłyszałam odgłos szybkich kroków, jakby ktoś biegł. Na końcu
korytarza pojawiła się Ginny. Pędziła w moim kierunku, rude włosy powiewały za
nią, policzki były zaczerwienione. Stanęłam jak wryta, wciąż oszołomiona tym,
co do mnie dotarło i chcąc jednocześnie natychmiast opowiedzieć o tym
przyjaciółce. Jednak gdy tak zbliżyła się wystarczająco, bym mogła zobaczyć jej
twarz, już wiedziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Coś
się stało. Coś bardzo, bardzo złego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odrzuciłam
myśli o Patricku. Gryfonka zatrzymała się, zdyszana i zaczerwieniona, po czym
oparła dłonie na moich ramionach. Obrzuciłam ją zdezorientowanym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skąd wiedziałaś, że tu jestem? – Gdy nie odpowiedziała, kręcąc jedynie
delikatnie głową, poczułam dreszcz niepokoju przebiegający mi po plecach. –
Ginny, co się stało? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczerpnęła
ze świstem powietrza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodor jest w skrzydle szpitalnym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ten
rozdział to moja osobista porażka. Chyba nigdy nie miałam aż takiej blokady
przed napisaniem chociażby zdania. Nawet nie wiecie, jak strasznie chciałam
to-to skończyć. Szlag mnie trafiał, ilekroć go otwierałam i widziałam, że wciąż
czego brakuje. UGH.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak
widzicie, pojawił się nowy szablon. Miałam dość tej ciemności, teraz jest tutaj
wprawdzie zielone jeziorko, noale. Emma ma nowe, takie piękne sesje, że aż chce
się z nimi prace robić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaktualizowałam
zakładki. „O autorce” i „O opowiadaniu”. Można zerknąć, kto ciekawy ;)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Także
no. Empatia jest po olimpiadzie biologicznej, wow, wow, uszanowanko! Nie
powiem, żebym wszystko napisała poprawnie, ale staram się myśleć pozytywnie.
Zostaje mi jeszcze francuski, o.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
koniec jeszcze mała reklama. Absolutnie nie kwestionuję aktualnego poziomu na blogspotowych
ocenialniach, jednak jeśli potrzebujecie naprawdę porządnej, a nie „na odwal”,
jak to często się zdarza, opinii, to powinniście sprawdzić <a href="http://byle-do-jutra.blogspot.com/p/niekonkretne-oceny.html" target="_blank">Niekonkretne Oceny</a> u
Niekonkretnej. Nieko była w swoim czasie oceniającą i wie, czym to się je,
także serdecznie zapraszam!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">No
nic. Idę pisać pracę na konkurs historyczny. Szkoła wymaga!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Buziaki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-34136780020356774642013-09-15T12:34:00.000+02:002013-09-15T20:08:26.751+02:00Rozdział 38. Zwycięstwa i porażki cz.1<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">W</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; text-indent: 14.2pt;">ystarczyło,
by Harry zaczął rozpamiętywać swoje przesłuchanie sprzed ponad półtora roku,
bym momentalnie nabrała złych przeczuć.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wtedy gapił się na mnie cały Wizengamot – rzekł cicho, zerkając z niepokojem w
głąb ciemnego korytarza – a to była sprawa o niewłaściwie użycie czarów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mieliśmy
nieciekawe wspomnienia związane z Ministerstwem Magii. Departament Tajemnic
mieścił się niedaleko stąd, wciąż znałam drogę do niego i tych przerażających
pomieszczeń, które się w nim ukrywały. Walka, śmigające w powietrzu zaklęcia
oraz dużo, dużo bólu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wolałam
wracać pamięcią do milszych chwil.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
Hogwartu wyruszyliśmy tuż po śniadaniu. „My”, to znaczy ja, Harry, Ron z
siostrą, sztywna, ponura McGonagall, Snape mający minę jasno mówiącą, że dla
niego to zwykła strata czasu, sam Dumbledore jak zwykle opanowany, choć wcale
nie pogodny czy wesoły, i… Teodor. Przed salą rozpraw mieszczącą się w głębi
Ministerstwa Magii ustawiono ławeczki, na których wszyscy usiedliśmy w
oczekiwaniu na rozpoczęcie rozprawy, ale jedynie czarnowłosy Ślizgon postanowił
oprzeć się niedbale o ścianę, kryjąc się w cieniu. Przycupnęłam obok spiętej
Ginny, lecz wzrok uparcie wbijałam w Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ignorował
mnie, odkąd tylko wybudziłam się po rytuale, i wcale nie należało to do
najprzyjemniejszych doświadczeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Otworzyłam z
trudem oczy, niesamowicie zmęczona, tak jakby ktoś odebrał mi wszystkie siły.
Senne wizje rozwiały się, zmyły z moich powiek, pozostawiając na łasce
rzeczywistości. Zamrugałam, poruszyłam kończynami, zaczerpnęłam łapczywie tchu.
Parę chwil zajęło mi zorientowanie się w sytuacji.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Leżałam na czymś
całkiem wygodnym, okryta cienkim kocem i niedawno przeszłam katharsis.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli uniosłam
się na łokciach, a potem usiadłam. Wciąż znajdowałam się w Sali Oczyszczenia,
ale już nie przytulałam posadzki, tylko zaprzyjaźniałam się z kanapą. W środku
panował mrok, do którego dopiero po czasie przyzwyczaiły się moje oczy. Nie
wiedziałam, ile czasu minęło odkąd zemdlałam ani tym bardziej, gdzie podział
się Teodor.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozejrzałam się
po pomieszczeniu, nigdzie nie dostrzegając bruneta. Wreszcie ciche westchnięcie
z tyłu przykuło moją uwagę, jednocześnie przyprawiając o mini-zawał.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Nic ci nie
jest. To dobrze.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwróciłam głowę
tak szybko, że zapiekł mnie kark. Na ławkach pod ścianą siedział Teodor z
nogami zgiętymi w kolanach. Miał czujne, badawcze spojrzenie, oczy szeroko
otwarte. W palcach obracał swoją różdżkę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odetchnęłam z
ulgą. Odrzuciłam koc i już miałam ruszyć w stronę chłopaka, kiedy powstrzymał
mnie jego ostry głos.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Nie radzę.
Jesteś osłabiona.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja jednak wstałam
z kanapy, lecz gdy postąpiłam kilka kroków, zakręciło mi się w głowie, tak że
znów opadłam na miejsce. Kolejne westchnięcie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Jak zwykle
uparta. Połóż się, jest przed czwartą.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– A ty? –
zdziwiłam się brzmieniem własnego głosu. Tak jakbym nie mówiła przez kilka lat.
Zakaszlałam. – Teodorze, widziałam, jak leżałeś na podłodze, myślałam, że… że
nie żyjesz – ostatnie słowa wypowiedziałam niemal szeptem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oparł głowę o
ścianę i wpatrzył się w sufit.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Gdybyś umarła
przez owoce leven, tak jak kazał autor, uzdrowienie nie wyczerpałoby moich sił
do tego stopnia – wytłumaczył mrukliwie. Na jego twarz padało światło sączące
się łagodnie przez okno, wyostrzając rysy, poszerzając szczękę, przyciemniając
włosy. – Straciłaś dużo krwi, w dodatku rana była… no cóż, śmiertelna.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Otworzyłam usta,
żeby odpowiedzieć, a potem od razu je zamknęłam.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">No tak. Teodor </span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">zabił mnie<i>. Wbił mi nóż prosto w serce.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podłoga zamieniła
się miejscem z sufitem, powieki same opadły. Bez słowa ułożyłam się z powrotem
na kanapie, pragnąc jedynie powrotu do krainy snów. Teodor milczał. Ja również.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A potem już
spałam, śniąc o różnokolorowych elfach oraz sokołach szybujących po niebie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
później się obudziłam, byłam zupełnie sama, zaś na biurku czekało na mnie kilka
tostów i pucharek soku dyniowego. Choć żołądek skręcał mi się z głodu, sto razy
bardziej wolałabym ujrzeć Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Starałam
się znaleźć go przez całą niedzielę. To znaczy właściwie przez jej połowę, bo
gdy wróciłam do pokoju wspólnego, okazało się, że jest już południe, a moi
przyjaciele odchodzą od zmysłów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– No wreszcie!
Martwiliśmy się o ciebie!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Wszystko w
porządku, Harry… teraz już w porządku.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Hermiono,
miałaś wrócić przed ciszą nocną!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Hermiona?
Lavender, poczekaj… Gdzieś ty była?!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Czytałam. W
bibliotece znalazłam bardzo ciekawą pozycję na temat skrzatów domowych w
różnych częściach świata, przyda mi się do stowarzyszenia. Wróciłam po północy,
ale już poszliście spać. Nie było sensu was budzić, żeby się odmeldować.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Ale…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Rano pobiegłam
do Flitwicka, bo coś mi się nie zgadzało w wypracowaniu, wiesz, Harry, tym, co
ostatnio nam zadał. I się rozgadał. Dopiero od niego przyszłam.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
mógł mieć rację, twierdząc, że nie umiem kłamać w kwestii swoich uczuć, jednak
w każdej innej sprawie wychodziło mi to doskonale.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
czy siak, przyjaciele zostali uspokojeni, choć czułam się trochę nie w
porządku, nie mówiąc im wszystkiego. Niemniej, nie miałam na to zbytniej
ochoty, zatem siedziałam cicho aż do lunchu, na którym nie wytrzymałam i zaczęłam
wypytywać Ginny o Teodora. Zauważyła, że coś jest nie tak, widziałam to
doskonale, lecz najwyraźniej postanowiła wszystko przemilczeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Zjawił się pod
koniec śniadania, zwinął coś ze stołu, a potem wyleciał. Nie wiem, co mu się
stało, ale wyglądał jakby go dementor napadł. Później chyba szedł w stronę
biblioteki, tyle że… Hermiono!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak
strzała wypadłam z Wielkiej Sali i pognałam we wskazane miejsce, jednak tam
spotkał mnie zawód, gdyż Teodora nie znalazłam. Wytłumaczyłam to sobie tym, że
przecież podczas rytuału chłopak oddał mi multum swojej energii, zresztą
średnio potrafiłam pojąć to, czego dokonał. Najpewniej odpoczywał po wszystkim,
więc postanowiłam nie ścigać go, obiecując podziękowanie za katharsis przy
najbliższej okazji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Okazja
do tego nadarzyła się na śniadaniu dnia następnego. Minęliśmy się we wrotach
jadalni i choć ja już się uśmiechnęłam, już rzuciłam: „Cześć, Teodorze”, to on
obrzucił mnie chłodnym spojrzeniem, po czym skierował się w stronę lochów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrzyłam
na niego, dopóki nie zniknął za drewnianymi drzwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, co mam o tym wszystkim myśleć. Podejrzewałam, że to dla niego
trudne, bo koniec końców <i>zabił mnie</i>,
jakkolwiek irracjonalnie to nie brzmiało. Na jego miejscu nie potrafiłabym
czegoś takiego zrobić. Czułam niesamowity podziw, a jednocześnie dziwny strach,
skrępowanie, nagle obecność chłopaka stała się niemal przytłaczająca. Obca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciąż
pamiętałam ból przeszywający moją pierś, kiedy wbiło się w nią srebrne ostrze,
to okropne uczucie spadania, później nieprzeniknioną ciemność…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jednak
nie tylko chodziło o zabójstwo, którego dopuścił się Teodor. Chodziło o cały
rytuał. Pokazał, co był w stanie dla mnie zrobić – związać nas, a potem
zaryzykować utratę własnego życia. I rzeczywiście prawie tak właśnie się
zdarzyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
wypełnił obietnicę. Pomógł mi się uwolnić. Oczyścił. Wypełnił ją w stu
procentach, choć sama w to nie wierzyłam. Było rzeczywiście tak, jak sobie to
wyobrażałam – wolność. Wolność od szaleństwa i skołowanych myśli, od koszmarów
i postaci Rogera ciągle pojawiającej się w najmniej oczekiwanych momentach.
Owszem, ból po jego utracie pozostał – zdziwiłabym się, gdyby było inaczej –
ale potrafiłam sobie z nim poradzić. Przestałam płakać oraz orać paznokciami
skórę, by złagodzić cierpienia duszy. Potrafiłam skupić się na czymś
konkretnym. Potrafiłam na chociaż kilka chwil odsunąć od siebie wizje martwego
Rogera, Rogera nawet w obliczu śmierci myślącego o mnie oraz jego trumny
wkładanej do grobu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
już dwa razy podarował mi życie. Wtedy, w lochu, i w Sali Oczyszczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obaj
to zrobili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tyle
że jednemu z nich nie miałam szansy za to podziękować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cóż,
byłoby miło, gdyby ten drugi wreszcie raczył na mnie popatrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obserwowałam,
jak z ciemnych dżinsów wyciąga różdżkę, a potem obraca ją w palcach. Starałam
się doszukać najmniejszych zagnieceń na nieskazitelnej, szarej koszuli,
przyglądałam się jasnemu opatrunkowi na policzku. Lewy przegub oplatał bandaż,
w miejscu, gdzie został zaatakowany przez jakiegoś nieznanego stwora w
Zakazanym Lesie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Coś
ciężkiego opadło na dno mojego żołądka. Przeklinając się w duchu, odwróciłam
głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niewiele
później gdzieś w gębi korytarza, którym dotarliśmy przed salę rozpraw, rozległy
się głosy oraz odgłos licznych kroków. Bardzo licznych. Z każdą kolejną chwilą
gwar wzmagał się, rósł na sile, aż wreszcie zza zakrętu wyłonił się sznur
postaci w ciemnofioletowych szatach. Jak na zawołanie zerwaliśmy się z miejsc.
Na widok ozdobnej litery W wyszytej na piersiach sędziów poczułam gwałtowny
strach. Mężczyźni i kobiety rozmawiali przyciszonymi głosami, niektórzy
obrzucali nas podejrzliwymi spojrzeniami, a potem po kolei przechodzili przez
otwarte już drzwi pomieszczenia, przed którym czekaliśmy. Wchodzili i
wchodzili, końca nie było widać. Starałam się policzyć czarodziejów, lecz gdy
dotarłam do czterdziestu, straciłam rachubę. Co najmniej setka, jak nic. W
końcu jednak pojawiła się ostatnia osoba zamykająca dziwny pochód – wysoka,
smukła brunetka o ładnej, lecz bardzo poważnej twarzy. Mała na sobie skromną
szatę w kolorze butelkowej zieleni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rozprawa zaraz się zacznie – oznajmiła, zatrzymując się na moment. Miała zimny,
obojętny głos. Chyba nie lubiła swojej pracy. – Każdy świadek zostanie wywołany
w odpowiednim czasie. Na razie proszę tutaj poczekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Weszła
do środka, zamykając za sobą drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Snape
mruknął coś do McGonagall, po czym opadł z powrotem na ławkę. Wszyscy byli
spięci. Ginny tuptała nerwowo w miejscu, Ron wyłamywał palce z okropnym
trzaskiem, a Harry usilnie starał się przygładzić odstające włosy. Teodor
chodził w tę i z powrotem kilkanaście stóp dalej, co rusz odchylając głowę do
tyłu i oddychając głęboko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
ja patrzyłam beznamiętnie na przeciwległą ścianę, zastanawiając się, czy tym
razem też uda mi się wyjść cało z opresji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odgłos
kroków, brzęk łańcucha. Na końcu korytarza zamajaczyły jakieś postacie.
Wstrzymałam oddech, gdy dostrzegłam znajome blond włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
jednej chwili powróciły do mnie wizje spowodowane narkotykami potrzebnymi do
rytuału. Mroczny uśmiech Ivy, jej ostre zęby, usta boleśnie dotykające moich
warg. Wzdrygnęłam się. Teraz dziewczynę prowadziło dwóch postawnych,
barczystych czarodziejów w czarnych szatach. Choć Krukonka miała dłonie skute
kajdankami (och, mugole) i była po prostu bezbronna, widziałam, że tamci
mężczyźni nie zawahaliby się użyć czarów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ivy
wyglądała źle. Wprawdzie nie miała na sobie łachmanów, tylko zwykłą, szarą
szatę z rękawami do łokcia, ale wyglądała na wychudzoną i zmarnowaną. Zwiewne
ubranie podkreślało jeszcze szczuplejszą niż wcześniej sylwetkę, światło
pochodni uwydatniło wystające kości policzkowe i sińce pod oczami odcinające
się od jasnej cery. Nienaturalnie lśniące, błękitne oczy skupiły się na mnie.
Nie na Snapie czy Teodorze – na mnie. Mierzyłyśmy się spojrzeniami – ona
pogardliwym, kpiącym, z lekkim uśmiechem na ustach – ja absolutnie obojętnym,
nie dając się zbić z pantałyku. Wytrzymałam jej wzrok, dopóki nie zamknęły się
za nią drzwi sali. Dopiero wtedy odetchnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znów
wstrzymałam oddech, gdy kilkanaście minut później na korytarz wyszła tamta
brunetka, pracownica ministerstwa, i oficjalnym głosem poinformowała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pani Hermiona Granger jest proszona na salę rozpraw.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
szybko na przyjaciół, nauczycieli, a potem na samego Teodora. Ślizgon czujnie
mnie obserwował, ale niczego nie powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niezbyt
pocieszające.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przełykając
z trudem ślinę, podążyłam za kobietą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sala
rozpraw w gruncie rzeczy przypominała hogwarcki loch. Nie była zbyt duża, ale
za to bardzo wysoka i wypełniona chłodnym powietrzem. Pochodnie rzucały nikłe
światło na ściany z czarnych bloków oraz kamienną posadzkę. Naprzeciw wejścia w
wysokich ławach zasiedli sędziowie Wizengamotu, teraz wyglądający jak stado
drapieżnych ptaków tylko czekających na swoją ofiarę. W najniższej z nich
przycupnęła Ivy w towarzystwie tamtych dwóch czarodziejów po obydwu jej
stronach. Wyglądała naprawdę źle, dlatego czym prędzej odwróciłam od niej
wzrok. Na środku pomieszczenia znajdowała się drewniana barierka i to do niej
właśnie podeszłam, skrupulatnie unikając palących spojrzeń czarodziejów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dopiero
teraz zaczęłam się naprawdę stresować. Moje serce szamotało się w piersi,
tłukąc się o żebra, a oddech wypełniała trwoga. Spojrzałam do góry i ledwo
opanowałam krzyk chcący wyrwać mi się z gardła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
samym przedzie, przy długim stole, siedziały trzy osoby. Najbardziej po lewej
dostrzegłam Riversa, teraz dziwnie rozluźnionego, bawiącego się piórem, po
prawej zaś rudą kobietę z burzą loczków-sprężynek na głowie, pochyloną nad
jakimś pergaminem. Pomiędzy nimi miejsce zajął barczysty mężczyzna, którego od
razu rozpoznałam. Miał ciemnobrązowe, przyprószone siwizną na skroniach włosy
zaczesane do tyłu i związane na karku, szeroką szczękę z cieniem kilkudniowego
zarostu oraz wydatny, zakrzywiony nos. Oczy miał czarne, tak mi się
przynajmniej wydawało, zarazem czujne, spojrzenie badawcze, przyprawiające o
dreszcz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
spodziewałam się spotkać tutaj Benjamina Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
nagły przypływ paniki i chęć ucieczki. Drzwi wcale nie znajdowały się tak
daleko…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spokojnie</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"> – powiedziałam do siebie w
duchu. <i>On nic nie wie. Dzisiaj chodzi o
Ivy.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opanowując
strach zamrażający powoli krew w żyłach, uniosłam wyżej głowę i popatrzyłam
Cryte’owi prosto w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Imię i nazwisko? – spytał. Głos miał niski, mocno zachrypnięty. Och.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiona Granger – odpowiedziałam głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Siedemnaście lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W świetle czarodziejskiego prawa jest pani pełnoletnia, zatem pouczam panią o
obowiązku mówienia prawdy, ponieważ za składanie fałszywych zeznań grozi kara
pozbawienia wolności – wyrecytował. – Czy jest to dla pani zrozumiałe?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapadła
krótkotrwała cisza, a potem Cryte splótł dłonie razem. W jego oczach odbijało
się światło pochodni. Bez przerwy zalewały mnie fale nienawiści skierowane do
tego człowieka, o ile w ogóle o kimś takim można było wypowiedzieć się jako o
człowieku, i z każdą kolejną chwilą moje pragnienie pozbycia się ich wzrastało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
czas, nie miejsce, Hermiono.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę zatem opowiedzieć o swojej relacji z oskarżoną – do mojej świadomości
przebił się zachrypnięty głos. Cryte naprawdę nie powinien był mieć <i>takiego</i> głosu. – O tym, jak się panie
poznały, o rozwijaniu znajomości, o tym, kiedy pani zorientowała się, że coś
jest nie tak… Wszystko. Od początku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Choć
całą opowieść zdążyłam już sobie poukładać w głowie jakiś czas temu, to i tak
potrzebowałam chwili, by zebrać myśli. Wzięłam głębszy oddech. Zmuszając się do
niespuszczania wzroku z twarzy Cryte’a, zaczęłam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ivy poznałam przez zupełny przypadek na początku października. Spotkałyśmy się
na korytarzu, porozmawiałyśmy chwilę, odprowadziła mnie na korepetycje i tak
jakoś wyszło. Zaczęłyśmy się coraz częściej widywać, w międzyczasie poznałam
świętej pamięci Rogera… – na moment zamilkłam, by później nieco głośniej
kontynuować: – Nic nie wskazywało na to, że Ivy służy Vol… Temu, Którego
Imienia Nie Wolno Wymawiać. Zdziwiłam się, kiedy po raz pierwszy spytała mnie o
profesora Dumbledore’a, czy tak wielki czarodziej nie ma jakiegoś asa w
rękawie, cytując ją samą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kiedy to było? – wtrącił nieoczekiwanie Rivers, nachylając się nieznacznie. Już
nie sprawiał wrażenia rozluźnionego jak wcześniej – jego spojrzenie znów
nabrało dzikości, stało się ostre niczym brzytwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spokojnie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamyśliłam
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Początek listopada – odrzekłam z konsternacją. – W każdym razie, kiedy zapytała
mnie o profesora Dumbledore’a, przestraszyłam się, ale udało jej się zamydlić
mi oczy zapewne fałszywą historyjką o zamordowanym przez Sam-Pan-Wie-Kogo
bracie, że pyta przez chęć zemsty za niego. Uwierzyłam. Nie dała niczego po
sobie poznać aż do Międzyszkolnego Konkursu Magicznego, czyli do grudnia. Na
pewnej imprezie, którą zorganizowała razem z innymi uczestnikami, podała mi
jakiś napój, mnie i Teodorowi Nottowi, ale był zbyt podejrzany, żeby go pić,
więc go wylaliśmy. Ivy myślała, że jednak dałam się nim napoić. – Uśmiechnęłam
się z goryczą, zerkając przelotnie na blondynkę. Obserwowała mnie uważnie. Nie
protestowała, nie starała się obronić. Najwyraźniej… poddała się. – Znów
zaczęła wypytywać o to, co wcześniej, jeszcze nachalniej, zupełnie jak nie ona.
Zezłościła się, że nic nie wiem, ale dała za wygraną. Później w naszym pokoju
podsłuchałam jej rozmowę z Severusem Snape’em. Pan Snape ganił Ivy za podanie
mi Lactiris w tym napoju pod nosem
profesor McGonagall. Ivy nakryła mnie, ale sądziła, że Złodziej Myśli i tak
zadziała. Nie przejęła się. Wtedy już wiedziałam, jednak potrzebowałam dowodów,
niezbitych dowodów, zresztą nie miałam jeszcze pewności do roli samego pana Snape’a
w tym wszystkim. Nie chciałam oskarżać niewinnych ludzi. Udawałam, że z niczego
nie zdaję sobie sprawy, próbowałam coś wybadać, czekałam na jakiś znak.
Niewiele po Konkursie powiedziałam o swoich podejrzeniach Harry’emu Potterowi i
Ginny Weasley, Ronald Weasley oraz Teodor Nott dowiedzieli się dopiero w
styczniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc dlaczego żadne z was nie poszło do dyrektora? – spytał poważnie Cryte.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zadrżałam.
Dostrzegłam, że rudowłosa kobieta wreszcie podnosi głowę i teraz również ona
zaczęła mierzyć mnie uważnym spojrzeniem. Miała duże, bardzo duże oczy oraz
mnóstwo piegów na kanciastej twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie miałam niezbitych dowodów – powtórzyłam. – Wolałam czekać. I czekałam do
stycznia, kiedy po szlabanie u profesora Snape’a usłyszeliśmy jego rozmowę z
Ivy. Opowiadałam już o niej panu, panie Rivers. Ja byłam celem Ivy, od zawsze.
Miała mnie śledzić i wybadać pewne rzeczy, ale kiedy okazało się, że niewiele
wiem, chciała zmienić zadanie. Pomagali jej w tym Ślizgoni i sam Snape.
Chciałam iść do profesora Dumbledore’a, ale okazało się, że nie ma go w szkole,
więc znów wolałam poczekać. Najwyżej kilka dni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A inni nauczyciele? – wtrąciła rudowłosa chłodnym, wysokim głosem, mrużąc oczy.
– Opiekunka pani domu? Mając do dyspozycji kadrę nauczycielską, nie było aż tak
trudne powiadomienie kogokolwiek innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Poszłam do profesor McGonagall – broniłam się, zaciskając dłonie na barierce. –
Wtedy, kiedy Ivy zaatakowała nas w lochu, mnie i Teodora. Niestety, było za
późno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No właśnie – mruknął Cryte tak cicho, że mogłam uznać to jedynie za wytwór
własnej wyobraźni. – <i>Za późno</i>.
Dobrze, niech pani teraz opowie o ataku w podziemiach zamku. Ze szczegółami,
jeśli łaska.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
po kolejnych kilkunastu minutach skończyłam, zdawało mi się, że w ustach mam
pustynię. Przycupnęłam grzecznie na ławeczce w tyłach sali, tak jak mi kazano,
a potem wywołano Teodora. Byłam ciekawa jego reakcji na widok Cryte’a, lecz nie
mogłam jej dostrzec, ponieważ chłopak stał do mnie tyłem. Podczas gdy Ślizgon
mówił, ja obserwowałam Ivy. Wpatrywała się w bruneta, lecz nie wrogo czy
pogardliwie. Z ciekawością. Jakby oglądała wyjątkowo interesujący eksponat w
muzeum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ścisnęło
mi się serce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedyś
Ivy była dla mnie jak przyjaciółka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedyś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teraz
zeznawałam przeciwko niej. W zamian za wszystkie krzywdy, które wyrządziła, za
Rogera, za to, co jeszcze chciała zrobić, a czego nie zdążyła… Choć spora część
mojego umysłu protestowała, że przecież należało jej się, to z drugiej strony
współczułam tej dziewczynie. Pamiętałam tę rozpacz, kiedy zobaczyła, kogo
trafiło śmiertelne zaklęcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ona
również straciła kogoś bliskiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opowieść
Teodora trwała krócej od mojej, ale w gruncie rzeczy obie się pokrywały.
Zaniepokoiło mnie jednak pytanie, które padło z ust rudej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy to prawda, że o działalności pani Gray wiedział pan wcześniej? Jeszcze
przed atakiem w lochu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
mojej głosie zapaliła się czerwona lampka, po plecach przeszedł dreszcz. Nagle
wcześniej splątane myśli zaczęły do siebie pasować, układać się w całość. Już
wiedziałam, już wszystko rozumiałam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
napięciem słuchałam odpowiedzi Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, dowiedziałem się o wszystkim od Hermiony po szlabanie z profesorem
Snape’em. Wtedy podsłuchaliśmy jego rozmowę z Gray, a Hermiona opowiedziała mi
o sytuacjach w Instytucie. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości co do prawdziwej
twarzy Gray.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wstrzymałam
oddech, ale ani Rivers, ani Cryte, ani tym bardziej rudowłosa urzędniczka nie
trzymali się dłużej tego tematu. Nie wiedziałam, czy to dobrze, czy może
właśnie źle, nie wiedziałam niczego, bo nie potrafiłam wyczytać czegokolwiek z
ich twarzy. Określenie, wokół czego obracają się ich myśli, należało do
naprawdę prawdziwych wyczynów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niedługo
potem Teodor usiadł obok mnie, a potem asystentka Cryte’a wywołała kolejnego
świadka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Albus Dumbledore jest proszony na salę rozpraw.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wydawało
mi się, że wraz z wejściem dyrektora do pomieszczenia wkroczyło światło.
Poczułam nagły przypływ nadziei i ufności, taki, jakiego od dawna już nie
czułam. Obserwowałam starca idącego dziarsko w stronę barierki, prawie
zamiatając podłogę długą, srebrną szatą. Nie miał ponurej miny, ale też nie
biło od niego optymizmem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cóż,
nie dziwiłam się mu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Imię i nazwisko?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
oficjalnym ogłoszeniu powrotu Voldemorta tytuł Naczelnego Maga Wizengamotu
został Dumbledore’owi przywrócony. Nawet przez myśl przeszło mi, czy
przypadkiem nie on powinien prowadzić rozprawę, ale wreszcie doszłam do
wniosku, że przecież i on jest świadkiem. A to zwykła procedura. Przecież
wszyscy znali kogoś takiego jak on.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Albus Persiwal Wulfryk Brian Dumbledore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A nie przestraszy się pan? Sto piętnaście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nawet
mnie odjęło mowę. To znaczy – wiedziałam, że Dumbledore jest… <i>wiekowy</i>, ale żeby aż tak? Nie okazałam
jednak swojego zdziwienia, zaciskając mocno zęby i koncentrując się na
rozprawie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
razem dyrektor szkoły po prostu odpowiadał na postawione przez Cryte’a czy
resztę pytania. Bardzo ciekawe pytania również dla mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co pan robił w dniu śmierci pana Stone’a?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Byłem w drodze powrotnej do Hogwartu, ale to zapewne pan już wie – odparł
spokojnie Dumbledore. – Musiałem załatwić pewne ważne sprawy dotyczące szkoły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jakie konkretnie sprawy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Sprowadzenie okazów pewnych niezwykłych zwierząt na lekcje opieki nad
magicznymi stworzeniami. Nawet pan sobie nie wyobraża, jaką uciechę mają
pierwszoroczni, widząc…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze, dobrze – przerwał mu z irytacją Rivers. – Dlaczego tak długo nie było
pana w szkole? Dyrektor powinien urzędować non stop. Może dzięki temu nie
doszłoby do tragedii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, zdaję sobie sprawę, że panna Granger zwlekała z powiadomieniem o
działaniach panny Gray z powodu mojej nieobecności – rzekł Dumbledore po chwili
milczenia. – Przyznaję się do błędu. Lecz z drugiej strony kto spodziewałby się
śmierciożercy w tak chronionej szkole? Kto podejrzewałby Bogu ducha winną
Ivette Gray o tak niecne zamiary? Rodzice w Ministerstwie Magii, brat zawsze
osiągający wspaniałe wyniki w numerologii, świetna przyszłość… Niech mi pan
wierzy, nadal jestem w głębokim szoku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapadła
cisza przerwana wreszcie przez Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Powiedział pan, że nikt nie wiedział o działaniach pani Gray – powtórzył powoli.
– A Severus Snape? Dwie osoby były świadkami jego rozmów z oskarżoną, z których
jasno wynikała ich współpraca. Ta sprawa też stoi pod znakiem zapytania, a pod
wnioskiem o zatrzymania pana Snape’a brakuje tylko mojego podpisu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Twoje podpisy
były pod tymi wszystkimi zezwoleniami i rozporządzeniami do dokonania rzezi.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jeśli Severus o tym rzeczywiście wiedział, to mi o niczym nie powiedział –
oznajmił Dumbledore. – Wierzę jednak, że nie miał złych zamiarów. W końcu
kilkanaście lat temu za niego poświadczyłem, więc gdyby teraz okazało się
inaczej, wyciąłby mi niezły numer.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nawet
nie miałam ochoty się uśmiechnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zatem pani Granger i pan Nott kłamią?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, w żadnym wypadku. Ufam im. To moi uczniowie. Sądzę jednak, że Severus sam
najlepiej wytłumaczy powody swojego zachowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Snape
nie okazywał ani krzty strachu czy zdenerwowania. Był jak zawsze śmiertelnie
poważny, ale niezbyt spięty. Tak jakby dobrze wiedział, o co go zapytają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zdaje pan sobie sprawę, panie Snape, że pańskie wyjaśnienia nie są zbyt
wiarygodne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nauczyciel
stał do mnie tyłem, więc nie mogłam zobaczyć jego reakcji na te słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodzi o to, że starałem się dowiedzieć, co knuje Gray? – spytał z ironią. – No
cóż, udawanie współpracy z taką idiotką faktycznie można odebrać jako głupie
poświęcenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ivy
prychnęła ostentacyjnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cisza – syknął ostro Cryte. Ponownie zwrócił się do Snape’a. – Zatem proszę
opowiedzieć Wizengamotowi pana wersję wydarzeń, bo jak na razie z ustaleń jasno
wynika, że współpracował pan z oskarżoną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mężczyzna
stał przy barierce całkowicie niewzruszony, a gdy się odezwał, jego głos wciąż
pozostawał opanowany, bez cienia zdenerwowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gray przyszła do mnie na początku roku szkolnego już z wyznaczonym zadaniem.
Nie mam pojęcia, od kogo je otrzymała, ale poprosiła o pomoc. Myślała, że z
racji mojej… przeszłości, coś jeszcze wiąże mnie z Czarnym Panem. Postanowiłem
udawać. Omawiałem z nią szczegóły planu, jednocześnie mając na oku Granger. W
Międzynarodowym Instytucie Edukacji Magicznej pilnowałem obu, ale nie
przewidziałem, że Gray postanowi użyć Lactiris, nie pod nosem tylu ludzi. Po
tej nieudanej akcji zaczęła się łamać. Chciała inne zadanie, błagała, bym wziął
ją do Czarnego Pana. Jak miałem to zrobić, skoro – powtarzam – <i>nie jestem śmierciożercą</i>? Rozmowa, którą
podsłuchali Granger z Nottem… Celem było zmylenie Gray, tylko i wyłącznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaraz, coś tu się nie trzyma się całości – wtrącił nagle Rivers. – Skoro pan
tak bardzo chciał czynić dobro, jak pan to ujął, <i>udając współpracę</i>, to dlaczego nie powiedział pan o tym dyrektorowi
szkoły? Nie zawiadomił odpowiednich służb o swoich działaniach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo wiedziałem, że od razu ją zatrzymacie – wyjaśnił Snape już lekko zniecierpliwiony.
– Chciałem dotrzeć do jej łącznika z Czarnym Panem, do tego, z kim
skontaktowała się w wakacje. Nie sądziłem, że sprawy tak się potoczą, ale to
dowodzi jedynie szaleństwa Gray.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale mącisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszystkie
oczy zwróciły się ku Ivy. Na jej twarzy odmalował się wyraz czystej pogardy.
Blade policzki nabrały lekkich rumieńców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale mącisz, Snape – powtórzyła. Zerknąwszy na Cryte’a, powoli wstała. – To
prawda. To, co on powiedział. Szkoda tylko, że zorientowałam się dopiero wtedy,
kiedy Granger rąbnęła mnie zaklęciem. Snape dał mi cynk o otwarciu zamku. Przez
niego wpakowałam się w takie gówno. To wszystko twoja wina! – ostatnie zdanie
wykrzyczała z mocą, aż po moich plecach przeszedł dreszcz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
spiorunował blondynkę spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cisza, inaczej wyrzucę panią z sali rozpraw i wezwę dopiero na ogłoszenie
wyroku – zagroził. Znów spojrzał na Snape’a. – Wizengamot w odpowiednim czasie
oceni wiarygodność pańskiego zeznania. Na razie proszę usiąść na miejscu dla
świadków. Wzywam kolejnego świadka, panią Minerwę McGonagall.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
razem skupiono się jedynie na dniu, w którym zginął Roger. Opiekunka mojego
domu opowiedziała o tym, jak przyszłam do jej gabinetu i wyznałam całą prawdę,
o tym, jak znalazła nas w lochach już po wszystkim, o tym, jak wydarzenia
potoczyły się później. Cryte był wyraźnie zadowolony z tak szybkiej reakcji
nauczycielki. Ona jedyna nie zwlekała z zawiadomieniem odpowiednich służb, co
zostało zarzucone Snape’owi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
sam koniec zostawiono moich przyjaciół. Harry, Ron i Ginny, każde przesłuchanie
trwało nie więcej niż dziesięć minut. Pytano o to samo – o ich relacje z Ivy, o
to, kiedy dowiedzieli się wszystkiego ode mnie oraz o sam dzień ataku. Każdy
mówił to samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zwlekaliśmy, bo nie było Dumbledore’a, w dodatku Hermiona upierała się, że nie
ma wystarczających dowodów…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nadal nie mogę uwierzyć, że… e… ktoś taki został wpuszczony do Hogwartu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mówiłam Hermionie – chodźmy do profesora Dumbledore’a. Ale rzeczywiście, tak
jak powiedział Harry, nie było go w szkole, zatem postanowiliśmy poczekać.
Trochę za długo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdy
tylko Ginny usiadła obok mnie, odetchnęłam z ulgą. Nie, nie dlatego, że
mozolnie zbliżaliśmy się do końca rozprawy – dlatego, że w oczach Wizengamotu
to nie oni byli winni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">O
to chodziło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte
i Rivers doskonale wiedzieli, jak powinni drążyć, by znaleźć rzeczywistych
sprawców. Zamierzałam im ich podsunąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
sali rozpraw wyszłam na sztywnych nogach, całkowicie nieobecna duchem. Za pół
godziny mieliśmy usłyszeć wyrok tudzież jedynie termin kolejnej rozprawy, w
zależności od tego, czego konkretnie dowiedzieli się sędziowie. Opadłam na
ławkę i ukryłam twarz w dłoniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
dopiero teraz zaczęło do mnie docierać, o co mogłam zostać oskarżona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Będzie dobrze. – Obok przycupnęła Ginny. Na ramieniu poczułam jej drobną dłoń.
– Zamkną ją i po wszystkim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wydawało mi się to takie łatwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zerwałam
się z miejsca i ruszyłam szybko korytarzem, chcąc ochłonąć. Słyszałam za sobą
głosy – Ron chciał za mną pobiec, ale zatrzymał go Dumbledore. Skręciłam w
prawo, dźwięki się urwały, a ja jedynie pozwalałam nogom prowadzić się w głąb
znienawidzonego Ministerstwa Magii. Minęłam kilku czarodziejów, przez których
zostałam obrzucona nieprzychylnymi spojrzeniami, aż wreszcie znalazłam się w
pustej, kolistej sali. Odchodziło od niej wiele korytarzy prowadzących zapewne
w różne części budynki. Zatrzymałam się, ciesząc samotnością. Przycisnęłam dłoń
do piersi. Pod palcami czułam szybkie uderzenia serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że ten dzień nie skończy się dobrze. Czułam to już od samego rana. O ile
wcześniej miałam nadzieję, wręcz pewność przebiegu rozprawy, o tyle z każdym
kolejnym słowem Benjamina Cryte’a płomyk gasł. Teraz pozostał po nim jedynie
dym, ciemna strużka wijąca się w powietrzu jak wąż i drażniąca nozdrza swędem
spalenizny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
tak miało być. <i>Musiało</i> tak być.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
moich oczach zbierały się łzy, kiedy gdzieś za sobą usłyszałam znajomy, nieco
zdyszany głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Matko… gdzieś ty zawędrowała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwróciłam
się i ujrzałam Rona, który najwyraźniej wymknął się Dumbledore’owi i podążył za
mną. Omiotłam szybkim spojrzeniem jego lekko rozwiane, płomiennorude włosy,
wypieki na policzkach, błękitną koszulę w kratkę wystającą z jasnych spodni, a
potem spuściłam wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
spodziewałam się go tutaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Musiałam ochłonąć – wyznałam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chłopak
przez chwilę milczał, a potem zbliżył się do mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wszystko w porządku? – spytał z troską.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciąż
na niego nie patrząc, pokiwałam głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Znam cię, Hermiono. – Spojrzałam na niego spode łba. Był bardzo poważny, rzadko
widywałam takiego Rona. Nie z tą zaciętością malującą się na piegowatej twarzy.
– Wiem, że ta rozprawa była trudna, ale zamkną Ivy i wszystko wróci do normy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zawrzała
we mnie wściekłość. Ognista, paląca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odsunęłam
się od przyjaciela z głośnym prychnięciem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Och, nic nie będzie takie jak dawniej! – zdenerwowałam się. Mój głos odbijał
się echem od ścian. – Zresztą nie o to chodzi. Oprócz Ivy mogą zamknąć też
kogoś jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
wyglądał jak skonfundowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co? – wykrztusił. – O czym ty mówisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teraz
to ja podeszłam do rudzielca, tak blisko, że mogłam policzyć piegi na jego twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dumbledore z jakichś powodów chroni Snape’a – rzekłam dobitnie, wreszcie
wyrzucając z siebie to, co ciążyło mi na sercu, odkąd tylko moje myśli stały
się wolne. Odkąd wszystko zrozumiałam. – Nie mam pojęcia dlaczego, ale nie
wydaje mi się, by tak po prostu zostawił sprawę jego śmierciożerstwa. W dodatku
podczas wyjaśnień udało mu się przekonać Wizengamot, by nie zatrzymali Snape’a
do czasu rozprawy. – Zamknęłam na moment oczy, biorąc głębszy oddech. – A Ivy?
Słyszałeś, co powiedziała? „Ale mącisz”. Snape kłamał, a jednak potwierdziła
jego wersję wydarzeń. Już nic nie wiem, nie potrafię określić, co jest prawdą
ani co wyrabia Snape, co ma z tym wspólnego Dumbledore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono… – próbował Ron, ale ja nie umiałam zatrzymać potoku słów, który
wylewał się z moich ust. Coraz bardziej roztrzęsiona, z powoli łamiącym się
głosem, kontynuowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cryte z Riversem i tą babą wszystko obmyślili – wycedziłam wreszcie. Mówienie
akurat o tym przychodziło mi chyba z największym trudem. – Doskonale wiedzieli,
o co wypytać teraz, a nie wtedy, kiedy wezwano mnie do złożenia wyjaśnień…
Wtedy Rivers nie zadawał zbyt wielu pytań. Był łagodny, spokojny, wszystko mu
opowiedziałam, bo <i>zaufałam</i>. Chciał
wzbudzić we mnie tę ufność, że znajduję się w azylu, że o nic nie zostanę oskarżona,
bo Ivy to ta zła… – Ukryłam twarz w dłoniach w wyrazie całkowitej rezygnacji. –
Dlaczego zrozumiałam to tak późno?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
nieoczekiwanie znów się przysunął, a potem przytulił mnie mocno, mówiąc coś
uspokajająco. Nie, nie płakałam, nie było na to teraz czasu. Tkwiłam w jego
ramionach, wdychając znajomy zapach i rozkoszując się ciepłem rozlewającym po
ciele. Stanęłam na palcach, po czym niepewnie objęłam przyjaciela za szyję. Tak
dawno tego nie robiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gryfon
wzmocnił uścisk, nie odzywając się. Wystarczył… wystarczył on sam, on i jego
dziwnie uspokajająca obecność, o której zdążyłam już zapomnieć. Zdążyłam
zapomnieć, że Ron, <i>ten</i> Ron, był gotów
dać mi wsparcie. Przecież tak długo się przyjaźniliśmy. Przez ostatnie
wydarzenia nawet to od siebie odrzuciłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Może
faktycznie coś miało wrócić do normy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odgłos
kroków, ciche chrząknięcie. Puściłam rudzielca i odwróciłam głowę. Krew
zamarzła mi w żyłach na widok Teodora. Brunet patrzył na nas chłodno z dłońmi
włożonymi do kieszeni spodni. Znałam go na tyle, by bez wahania stwierdzić, że
był zły. Bardzo zły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
McGonagall kazała mi was poszukać – poinformował z pozoru obojętnie, kiedy już
stanęłam w sporej odległości od Rona. Moje policzki nieznośnie piekły. –
Lepiej, żebyście się nie oddalali, schadzki mogą poczekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ej! – zawołał gniewnie rudzielec, ale Teodor już odwrócił się i odszedł w
stronę, z której przyszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
ze zmieszaniem na rozłoszczonego przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie przejmuj się nim – wymamrotałam. – To… Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kątem
oka dostrzegłam, jak zaciska pięści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodźmy – burknął, po czym ruszył szybkim krokiem z powrotem o sali rozpraw.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wywróciłam
oczyma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeszcze tego
brakowało…</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…niniejszym skazuję Ivette Gray na trzydzieści lat więzienia bez możliwości
skrócenia wyroku w trakcie pobytu. Koniec rozprawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrzyłam
na blondynkę wyprowadzaną z sali w towarzystwie dwóch czarodziejów. Jej
wściekłe spojrzenie błądziło między nami, aż wreszcie padło na Snape’a.
Wyglądała jak uosobienie furii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ciesz się, że wiem, kogo powinnam się bać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przymknęłam
powieki, czując gęsią skórkę na karku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sędziowie
Wizengamotu zaczęli schodzić z wysokich ław, a my staliśmy jedynie, czekając,
aż wszyscy opuszczą pomieszczenie. Obserwowałam ich z ulgą, bo mogłam wreszcie
zamknąć jakiś rozdział w życiu, jeden z tych, które nigdy nie powinny zostać
napisane. Z drugiej strony w całym ciele czułam napięcie spowodowane słowami
Ivy. Wszystko, co powiedziała na rozprawie, burzyło moje wcześniej poukładane
myśli, wprowadzało zamęt. Nie wiedziałam, jak je rozumieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
w tamtej chwili nie chciałam się nad nimi zastanawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszystko
przebiegło zbyt szybko, zbyt gładko. Spodziewałam się komplikacji, takich jak
chociażby pociągnięcie sprawy śmierciożerstwa Snape’a, i co? Zapadł wyrok.
Koniec. Nie, nic mi tutaj nie pasowało, to było… za proste.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyszliśmy
za rudowłosą kobietą, rzuciłam ostatnie spojrzenie na pustą już salę rozpraw.
Płomienie pochodni przygasały w przeciwieństwie do obaw narastających w moim
sercu. Może dla Ginny uśmiechającej się lekko do Harry’ego, może dla Rona
wypuszczającego ze świstem powietrze z płuc, może dla McGonagall ze spokojem
zakładającej szmaragdowy płaszcz wszystko było w porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
choć z całych sił ignorowałam wątpliwości natrętnie dobijające się do mojego
umysłu, tylko ja zdawałam się przeczuwać, że to jeszcze nie koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Byłby
wczoraj, gdyby nie dopadła mnie grypa i gdybym mogła chociaż trochę myśleć.
Wybaczcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ten
rozdział jest najtrudniejszy <i>ever</i>. I
pierwsza, i jego druga część. Musiałam wszystko dokładnie przemyśleć, żeby
niczego nie spieprzyć. Każde zeznanie analizowałam zdanie po zdaniu, dlatego to
tyle trwało. Weszłam na tak niepewny grunt, że to aż głowa mała. A druga część
będzie jeszcze gorsza, dlatego najpewniej pojawi się dopiero w październiku, od
razu uprzedzam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Hm,
co jeszcze… W sumie to wszystko. Szkoła mnie zabija, czekają na mnie dwie
olimpiady, lektura, jutro prezentacja w szkole, a wciąż siedzę na antybiotyku.
Ciężko jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dobra,
ponarzekałam, zatem mogę iść kuć francuski. <i>Au
revoir</i>!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-66378839712552132682013-08-29T15:32:00.001+02:002013-08-31T18:25:40.924+02:00Rozdział 37. Katharsis<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">Ś</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; text-indent: 14.2pt;">nieg
już stopniał, ale samopoczucia wcale nie poprawiał non stop siąpiący lodowaty
deszcz. Gęste, szare chmury wisiały nad zamkiem, nie przepuszczając nawet
najsłabszych promieni słonecznych. Było chłodno, ponuro, a z powodu coraz gwałtowniejszego
wiatru nikt nie wyściubiał nosa z zamku.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oczywiście
ja ponownie wykazałam się niezwykłą inteligencją, kiedy niewiele po lunchu,
otulona szczelnie peleryną, pod którą miałam gruby sweter, wyszłam na dziedziniec
wieży zegarowej i tam skuliłam się na jednej z kamiennych ławek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cholerna egoistka – wymamrotałam do siebie z obrzydzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że moje postępowanie wcale nie zaliczało się do szlachetnych. Wykorzystanie
Teodora dla własnego zysku, zaryzykowanie jego zdrowia, a nawet życia przez
jakiś głupi rytuał… Gdzie się podziała dawna Hermiona Granger, która nigdy by
do czegoś takiego nie dopuściła? Gdzie się podziała dawna Hermiona Granger,
która poradziłaby sobie ze stratą, która znalazłaby się ponad tym wszystkim?
Gdzie się podziała dawna Hermiona Granger, silna, waleczna, gotowa stawić czoła
wszelkim przeciwnościom?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
nadzieję, że dzięki katharsis ona powróci. Chciałam znów być sobą, znów czuć,
czuć tak naprawdę, cieszyć się z każdej drobnostki, bo w obliczu wydarzeń
ostatnich tygodni z trudem odnajdywało się jakieś poważniejsze powody do
radości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pustka
oraz napięcie na zmianę pojawiające się z otępieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
sam zaproponował pomoc. Sam naciskał, bym się zgodziła, właściwie sam
zadecydował o wszystkim. Już postanowił. Mieliśmy się spotkać w Sali
Oczyszczenia koło ósmej. Potrzebował czasu na zebranie wszystkich ingrediencji,
przygotowanie całego rytuału…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czarno
to widziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nigdy
nie byłam pesymistką, ale też nie przesadzałam ze zbyt optymistycznym
myśleniem. Realistka – to słowo idealnie do mnie pasowało. Jako-tako znałam przebieg
rytuału, bo również przeczytałam do końca <i>Katharsis</i>,
dlatego miałam coraz większe wątpliwości. Autor próbował na wielu osobach, na
niektórych się udawało, na innych nie, używał składników o przeróżnych
magicznych właściwościach, kombinował z wypowiadanymi inkantacjami, zmieniał
całą formę, lecz nigdy nikt nie zginął. Dopiero kiedy przyszło co do czego i
wraz z żoną zdecydowali się na oczyszczenie, stracił swoją Lilię. Porzucił
wszelkie badania, odciął się od nich, nawet nie starając się sprawdzić, co
zabiło jego ukochaną, choć wyraźnie podkreślał, że to z nią było coś nie tak. Dokończył
książkę, a potem ją ukrył pod postacią zniszczonego tomu, którego z pewnością
nikt nie chciałby ruszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nikt,
kto nie wiedział, czym jest katharsis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wraz
z Teodorem omawialiśmy kilka opcji, jak książka mogła dostać się w ręce
Patricka. W dzienniku napisał, że dał mu ją dziadek na łożu śmierci, ale skąd z
kolei znalazła się ona u <i>niego</i>?
Nigdzie nie było o tym jakiejkolwiek wzmianki, więc pewnie sam Patrick nie miał
o tym pojęcia. Nie przeszedł również oczyszczenia, bo przeczytał ledwie kilka
rozdziałów, zbyt pochłonięty sprawą Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nikt
nic nie wiedział, a ja już za kilka godzin mogłam patrzeć na śmierć Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wstrząsnął
mną gwałtowny dreszcz, kiedy lodowaty podmuch wiatru wzrósł w siłę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
na niewielką, kamienną fontannę znajdującą się pośrodku dziedzińca.
Pozostałości śniegu iskrzyły się na głowach i rozpostartych skrzydłach czterech
kamiennych sokołów umieszczonych w jej rogach. Westchnęłam w duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dobrze,
że wiosna już się zbliżała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wstałam
z ławki, czując, jak bardzo zdrętwiały mi nogi. Podreptałam w miejscu przez
parę chwil, po czym pospiesznie ruszyłam w stronę wejścia do zamku. Wspięłam
się po kilku kamiennych stopniach, a kiedy już miałam dotknąć metalowej,
zdobionej roślinnym motywem klamki, ona nagle sama się poruszyła, zaś drzwi
lekko rozchyliły. Cofnęłam się, zaskoczona – kto w końcu z własnej,
nieprzymuszonej woli zechciałby wyjść na taki ziąb?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamarłam,
gdy ujrzałam Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
widzieliśmy się od wczorajszego wieczora. Nie spotkałam go ani razu, choć tak
naprawdę też nie próbowałam. Zeszłam na śniadanie z przyjaciółmi, a potem
poszliśmy do pokoju wspólnego. Nawet udało mi się odrobić większość prac
domowych. Następnie lunch, na którym mimowolnie zaczęłam wypatrywać bruneta,
dopóki Ginny nie szturchnęła mnie łokciem. Opamiętałam się, zjadłam ryż z
jakimś sosem, po czym wróciłam do salonu Gryfonów, lecz tylko po to, żeby z
dormitorium porwać grubszy sweter oraz pelerynę, a później przemierzyć pół
zamku i w końcu wylądować na dziedzińcu wieży zegarowej. Byłam pewna, że z
Nottem zobaczymy się dopiero w Sali Oczyszczenia, zatem jego nagły widok przyspieszył
bicie mojego serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cześć – bąknęłam niesamowicie elokwentnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zmierzył
mnie badawczym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co tu robisz? Jest zimno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wywróciłam
oczyma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie udawaj znowu, że się martwisz. – Tym razem to ja przebiegłam wzrokiem po
całej jego osobie. Spod grubej peleryny wyjściowej wystawały ciemne dżinsy i
buty na grubej podeszwie. W ręce trzymał obszerny kosz, jaki czasem widywałam u
Sprout, nauczycielki zielarstwa, a na jego dnie leżał niewielki nożyk.
Zmarszczyłam brwi. – Gdzie ty idziesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
odpowiedział od razu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Do Zakazanego Lasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciągnęłam
ze świstem powietrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Po co? Tam jest przecież niebezpiecznie, centaury, akromantule i mnóstwo innych
groźnych…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prychnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie udawaj, że się martwisz – powtórzył kpiąco moje słowa. – Tylko tam znajdę
składniki potrzebne do katharsis. Owoce leven, pędy keger, trochę ziół…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, nie, nie, nie zgadzam się – zaprotestowałam, starając się wyrwać
chłopakowi koszyk. Odepchnął mnie wolną dłonią. Spojrzałam na niego ze złością.
– <i>Nie możesz</i>, Teodorze. Nie będzie
żadnego rytuału.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Owszem, będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyminął
mnie zręcznie, po czym zbiegł z gracją po stopniach i szybkim krokiem ruszył w
stronę krytego mostu prowadzącego na błonia. Jęknęłam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodorze! – zawołałam za nim. Nie zatrzymał się ani nawet nie odwrócił. Niemal
zeskoczyłam ze schodów, patrząc, jak Ślizgon przecina dziedziniec. Wyjęłam
różdżkę. – Bo zatrzymam cię siłą!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie jesteś w stanie mnie przekląć, już ci to mówiłem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wkroczył
na most, a ja stałam jak kretynka ze wzrokiem wbitym w jego plecy. Powoli
opuściłam dłoń. Westchnęłam z rezygnacją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
nie miało sensu. Teodor i tak zrobiłby to, co chciał. Pójście za nim też nie
należało do pełnych logiki czynności, jako że najpewniej odesłałby mnie do
zamku, dodatkowo przy pomocy magii, ponieważ nie przypominałam sobie, by on nie
miał oporów przez rzucaniem uroków na pewne uciążliwe Gryfonki. Pozostawało mi
proszenie w duchu wszelkich możliwych bóstw o oszczędzenie go w tym głupim
lesie oraz cierpliwe czekanie na wieczór.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znów
się wzdrygnęłam. Nie wiedziałam jednak, czy z powodu przeraźliwego chłodu, czy
przez okropne wizje zranionego Teodora podsuwane przez umysł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wślizgnęłam
się z powrotem do zamku, ale nawet miarowy, monotonny odgłos trybów zegara nie
potrafiły okiełznać burzy szalejącej w mojej głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obserwowała
go przez chwilę na lunchu i później, gdy już wychodził z jadalni. To było
odruchem – ciągłe patrzenie na Zabiniego, czekając na to krótkie skinięcie
głowy, by parę minut potem dołączyła do niego w odległym zakątku lochów. Zresztą,
Ginny lubiła przyglądać się ciemnej skórze, wyrazistym kościom policzkowym oraz niemal czarnym oczom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odepchnęła
te myśli, potrząsając lekko głową. Z nową energią zaatakowała swojego kurczaka,
przez co chwilę napotkała zdziwione spojrzenie Harry’ego. Uspokoiła się i
wróciła do cywilizowanego sposobu konsumowania posiłku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tylko
jej serce nie chciało zwolnić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Doskonale
dogadywała się z okularnikiem, w dodatku zrobiło się jakoś… lżej, odkąd
przestała chodzić z Blaise’em. Rozmawiała z nim o <i>prawie</i> wszystkim i wręcz nie mogła się nie uśmiechnąć na jego
widok. Wciąż jedynie zastanawiała się, czy słowa oraz gesty chłopaka to jedynie
wyraz zwykłej sympatii, czy może czegoś więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
była ślepa jak Hermiona. Widziała to i owo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wolała
się nad tym jednak za długo nie zastanawiać, choć musiała przyznać – Harry
powoli znów robił się dla niej <i>zbyt</i>
ważny. Zwłaszcza kiedy późnym wieczorem siedzieli razem przy kominku w niemal
pustym pokoju wspólnym. Wtedy zazwyczaj omawiali sprawy, których normalnie by
nie poruszyli. Związek Rona z Lavender, nieco psychopatyczne fanki wielkiego
Wybrańca, ewentualny przyszły chłopak Hermiony…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak,
to był zdecydowanie najwrażliwszy temat. Teodor Nott i jego relacje z najlepszą
przyjaciółką Harry’ego. Sam zielonooki twierdził, że choć Ślizgon wyraźnie
odstaje od reszty, to jednak zadaje się z Malfoyem, w dodatku ewidentnie jest z
nim coś nie tak. Ginny, po opowieściach Hermiony oraz po własnej ocenie
sytuacji, na początku była zauroczona wychowankiem Snape’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oko można na nim zawiesić, chociaż ma dość specyficzną urodę, wysoki,
inteligentny, cięty język… Przynajmniej wytrzyma psychicznie twoje humory! –
tak mawiała do szatynki, przez co zazwyczaj obrywała tym, co akurat się
nawinęło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
nieudanym związku z Zabinim Ginny straciła całe zaufanie, jakie pokładała w
uczniach Slytherinu, a co za tym idzie – zdanie o Teodorze Nocie przestało być
tak chwalebne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ruda
też uwierzyła, też pokochała, po czym wszystko okazało się jedynie złudzeniem,
grą prowadzoną przez uroczego Blaise’a. Doskonale widziała – zresztą nie tylko
ona – co dzieje się między Hermioną a Nottem, a to zaczęło ją wybitnie
niepokoić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miłość,
cholera jasna, ta wredna, głupia miłość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
znaczy, sama Ginny łaknęła miłości jak każda dziewczyna w jej wieku, lecz
jednocześnie znała jej potęgę. Potrafiła zawładnąć człowiekiem, usypiając jego
czujność, a potem puff! I potrzebowało się chusteczek, aby otrzeć łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
bardzo nie chciała musieć dać ich Hermionie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziała jedynie, jak jej to powiedzieć. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego,
że przyjaciółka przeżywa wszystko o wiele mocniej, niż ktokolwiek łącznie z nią
samą by się tego spodziewał. W dodatku nie miała pojęcia, jak mogłaby jej
pomóc. Śmierć Rogera wstrząsnęła Grangerówną, trzeba było też wziąć pod uwagę
ataki Ivy oraz toczący się proces blondynki. No i blizny nie tylko na umyśle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Weasley
pamiętała, jak po raz pierwszy je zobaczyła. Różowe zgubienia na skórze, wraz z
resztkami strupów tworzące upiorne, lekko lśniące wzory na rękach, ciągnące się
w górę i w górę… Aż bała się myśleć, gdzie się kończyły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Najbardziej
jednak martwiło ją zachowanie Hermiony. Wprawdzie ostatnimi dniami otworzyła
się, gawędziła z innymi, a nawet trochę dowcipkowała, ale Ginny za dobrze znała
Gryfonkę, by wiedzieć, kiedy coś jest nie tak. Miała nadzieję, że wszystko samo
minie, że dziewczyna da sobie radę, tylko potrzebuje czasu, dużo czasu i
samotności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlatego
kiedy szóstoklasistka nagle wparowała do pokoju wspólnego, widocznie
zziębnięta, na co wskazywały zaróżowione policzki, z lekko rozczochranymi
włosami i naburmuszoną minę, ruda nie zatrzymała jej. Pozwoliła, by niemal
wbiegła na schody, a potem z siłą trzasnęła drzwiami prowadzącymi do
dormitorium dziewcząt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Widziałaś? – rozległ się niedaleko znajomy głos. Harry opadł na kanapę obok
Ginny. – Wyglądała, jakby się wkurzyła, i to naprawdę porządnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzrok
piętnastolatki jeszcze raz powędrował w stronę piętra. Wzruszyła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Okazuje inne emocje niż obojętność. To dobrze – orzekła fachowym tonem. – Tylko
ciekawe, na kogo się wkurzyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na Notta – odparł natychmiast Harry. – Albo na Rona, pewnie gdzieś obściskuje się
z Lavender.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Parsknęła
śmiechem, ale w głębi duszy wiedziała, że w przypadku Hermiony i Notta, każda
kolejna kłótnia miast dzielić – o zgrozo – coraz bardziej ich do siebie
zbliżała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
kolacji nie mogłam niczego przełknąć. Wepchnęłam w siebie jedną kanapkę z
plasterkiem żółtego serca i to by było na tyle. Zerkałam nerwowo na zegarek,
sprawdzając godzinę. Dodatkowo jak nigdy czułam się przez wszystkich obserwowana.
Zupełnie jakbym robiła coś złego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jakbym
miała kosztem czyjegoś życia odzyskać własne</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"> – pomyślałam z goryczą, udając niezwykłe
zainteresowanie zawartością swojego pustego pucharka.<i> <o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamieniłam
kilka słów z Ginny oraz Harrym, po czym po kolejnym skontrolowaniu czasu
uznałam, że mogę już powędrować do Sali Oczyszczenia. Piekły mnie policzki,
kiedy powoli wstałam z miejsca i popatrzyłam z pozornym spokojem na przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zobaczymy się później, muszę coś załatwić – poinformowałam ich. Zacisnęłam
usta, widząc badawcze spojrzenia. – To nic takiego. Wrócę przed ciszą nocną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
Wielkiej Sali wyszłam, próbując odepchnąć myśl, że „nic takiego” za wszelką
cenę chciało się poświęcić, a ja wcale go od tego nie odciągałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Droga
na szóste piętro chyba po raz pierwszy w życiu wcale się nie dłużyła. W
zaskakująco szybkim tempie pokonywałam kolejne poziomy, choć przecież starałam
się iść jak najwolniej. Głupio sądziłam, że dzięki temu opóźnię odprawienie
rytuału, tak naprawdę jedynie się oszukując.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszystko
ustalone, wszystko przygotowane, a ja tego chciałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Słyszałam
jedynie niespokojne bicie własnego serca, kiedy przemierzałam cichy, odcięty od
szkolnych odgłosów opuszczony korytarz prowadzący do komnaty umarłych. Drogę
oświetlałam sobie różdżką, tak by nie nadepnąć na szczątki kamiennych pochodni.
Teraz, kiedy znałam prawdę, próbowałam wyobrazić sobie, jak wyglądała walka
między Patrickiem a ludźmi Cryte’a. Jasnym było, kto wyszedł z niej zwycięsko, lecz
jej przebieg wciąż pozostawał niewyjaśniony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prychnęłam
pod nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie powinnam się nad tym zastanawiać – ofuknęłam samą siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chwilę
później moim oczom ukazały się schody prowadzące na górę. Wzięłam głębszy
wdech, nim postawiłam stopę na pierwszym stopniu. Ogarnął mnie chłód
przenikający nawet przez gruby, babciny sweter. Położyłam dłoń na klamce, bojąc
się, co zastanę w środku i jednocześnie mając cichą nadzieje, że może nie
znajdę tam Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">On
jednak był tam. Kiedy uchyliłam drzwi, z pomieszczenia wylał się strumień
jasnego światła. Otworzyłam je szerzej, po czym weszłam do środka. Pierwszym,
co zarejestrowałam, był okropny, jakby zgniły odór, przez który mimowolnie się
skrzywiłam. Dopiero potem dostrzegłam Teodora siedzącego na kanapie,
najwyraźniej czekając na mnie. Coś skręciło mi się w żołądku. Na jego policzku
widniały świeże zadrapania, w zmierzwionych włosach tkwiło w nich parę liści.
Zwykła, czarna koszulka z krótkim rękawkiem, pomijając już to, że na chudej
sylwetce chłopaka wisiała jak na wieszaku, była cała wygnieciona i pomięta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamknęłam
za sobą drzwi, zgasiłam różdżkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co ci się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ślizgon
wstał i machnął lekceważąco dłonią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Uroczy mieszkańcy Zakazanego Lasu. Więc… zaczynamy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja
jednak nie odrywałam wzroku od jego rąk. Prawą, począwszy od nadgarstka, zdobiły
białe zgrubienia oraz pomarszczenia – blizny. Nie byłam jedynie pewna, czy
określenie „zdobiły” dostatecznie pasowało do sytuacji. Ginęły one pod
rękawkiem ciemnego T-shirtu. Lewa natomiast była wolna od jakichkolwiek śladów
zaklęcia, ale na niej również zobaczyłam rany odniesione podczas wycieczki do
lasu, jeszcze poważniejsze niż te na policzku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaschło
mi w ustach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przeniosłam
powoli wzrok z blizn na twarz Teodora. Podeszłam nieco bliżej. Rozcięcia, na
pierwszy rzut oka płytkie, okazały się dość głębokie i najpewniej wcześniej
dość mocno krwawiły. Wokół nich zebrały się krople zaschniętej krwi. Widziałam
wszystko doskonale w świetle rozpalonych w sali pochodni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego ich nie uleczyłeś? – spytałam, wskazując głową zadrapania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Westchnął
ze zniecierpliwieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaatakował mnie jakiś idiotyczny zwierzak, który pewnie do końca zwierzęciem
nie był, i nie mogę tego załatwić magicznie. Nie pójdę do Pomfrey po maść, bo
spyta, dlaczego wybrałem się na spacer do Zakazanego Lasu. Nie rób takiej miny,
przykleję opatrunek i się zagoi. Nie umieram.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
byłam zbytnio przekonana. Teodor widząc to, wywrócił oczyma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaczynamy. Wolałbym nie natknąć się na Filcha już <i>po</i> ciszy nocnej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dla
potwierdzenia swych słów odwrócił się i ruszył ku biurku. Dopiero po chwili
zauważyłam, że jednak coś zmieniło się w pomieszczeniu. Na kamiennej posadzce
naprzeciw stojaka z księgą widniał biały kontur trójkąta. Całkiem dużego
trójkąta, jego wysokość miała jakieś dwa metry. W każdym kątów figury stały
gliniane miseczki, tak przynajmniej oceniałam materiał, z jakiego zostały one
zrobione. Przyglądałam mu się przez chwilę, a potem spojrzałam na Teodora.
Chłopak opierał się o biurko i patrzył na mnie poważnie. Wzdrygnęłam się,
bynajmniej nie od chłodu panującego w pomieszczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na pewno chcesz to zrobić? – Starałam się, by w moim głosie nie zabrzmiał ani
cień wątpliwości czy strachu. – Już ci mówiłam, że nie chcę cię w żaden sposób
narazić, poradzę sobie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prychnął
głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Obydwoje dobrze wiemy, że nie – syknął ostro. Zacisnęłam mocno wargi. – Nie
umiesz kłamać, Granger, nieważne, jak bardzo byś się starała. Nie w takich
sprawach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak nie można. To egoistyczne z mojej strony i po prostu się nie zgadzam. –
Zignorowałam przymknięcie oczu w wyrazie absolutnego zirytowania. – Słuchaj…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, to ty słuchaj, Granger – przerwał mi Teodor, gwałtownie rozchylając
powieki. Zbliżył się do mnie na tyle, bym mogła przyjrzeć się zadrapaniom na
jego policzku. Walczyłam z przemożną ochotą muśnięcia ich opuszkami palców. –
Nie po to polazłem do tego cholernego lasu, żebyś teraz nagle wyskakiwała z
jakimiś protestami. Nie, nie ma tak dobrze, Granger. Jest szansa się od tego
uwolnić, wiec z niej skorzystaj bez wyrzutów sumienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
mimowolnie pięści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nie tak…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie udawaj świętej – warknął wreszcie ze złością. Wbił we mnie złowrogie spojrzenie.
Powoli zaczynałam się bać, zwłaszcza kiedy nachylił się, a ja stałam wciąż jak
sparaliżowana. – Chcesz tego, bo wiesz, że tylko to ci pomoże. Ja ci to
zaproponowałem, więc nie przejmuj się tym, co może pójść źle. Rozumiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bardzo
niepewnie kiwnęłam głową. Teodor wyprostował się, wreszcie uzyskawszy moją zgodę.
Odchrząknął cicho. Wskazał ręką malowidło na podłodze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Narysowałem Trójkąt Zamknięcia, tak jak kazał autor – wyjaśnił rzeczowym tonem.
– Dzięki niemu opary omamiające nie dotrą też do mnie, a tylko do ciebie. Te
naczynia odpowiadają za trzy elementy rytuału: dwa u podstawy za umysł i ciało,
to u szczytu za duszę. – Rzucił mi krótkie spojrzenie. – Kładź się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odetchnęłam
głęboko, po czym wykonałam polecenie. Kiedy przekroczyłam kontur figury,
wprawdzie nic się nie wydarzyło, czego można by było się spodziewać, lecz wtedy
prócz zgniłego odoru poczułam również charakterystyczną, ziołową woń. Teodor
miał rację – to, co znajdowało się w trójkącie, nie wydostawało się poza jego
krawędzie. Niespiesznie położyłam się na plecach, nieprzyjemnie odczuwając
zdecydowanie za niską temperaturę posadzki. Uniosłam się na łokciach, by
obserwować chłopaka kręcącego się przy biurku. Starałam się przypomnieć sobie,
co wyczytałam kilka tygodni temu na temat rytuału, kiedy to Ślizgon
przyprowadził mnie do Sali Oczyszczenia, upierając się, że odkrył coś bardzo
ważnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdybym
wtedy wiedziała…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przekrzywiłam
głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skąd wziąłeś sproszkowane kopyto testrala? – zaczęłam dociekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
nie odwrócił się, przez co wciąż wpatrywałam się w jego plecy. Nie od razu
odpowiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Od Hagrida.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wytrzeszczyłam
oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Testrale
po śmierci stawały się widoczne dla wszystkich, nie tylko dla tych, którzy
obserwowali, jak ktoś umiera. Włosy tych zwierząt, kopyta, zęby, fragmenty skóry
– wszystko było niezwykle cenne ze względu na niesamowite właściwości magiczne,
ale jednocześnie okropnie trudne do zdobycia. Ciało testrala bardzo szybko się
rozkładało, więc nim odnalazło się jego zwłoki, zabezpieczyło, a potem pobrało
to i owo, mogły po nim zostać jedynie niezdatne do użycia szczątki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
gajowy Hogwartu, który w lesie spędzał większość swego czasu, z pewnością
kilkukrotnie natknął się na takie… znalezisko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Sam ci dał? – zdziwiłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
zerknął przez ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście, że nie. – Rozległ się stukot, jakby czarnowłosy zaczął miażdżyć coś
moździerzem. – Po prostu nie było go w chatce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciągnęłam
głośno powietrze z oburzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaśmiał
się gardłowo. Jego ramiona poruszały się miarowo, a hałas nie tracił na sile.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak. Ten jego pies nawet mnie polubił, prawie utopiłem się w ślinie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
z niedowierzaniem głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Okradłeś Hagrida – wyrzuciłam z siebie, jakby dopiero to miało pomóc mi przyjąć
do wiadomości obrzydliwy czyn Teodora. – Nie wierzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Musiałem. – Teodor odwrócił się i oparł od biurko. W dłoniach trzymał niewielką
miseczkę. Miażdżył w niej coś ciężkim moździerzem, takim, jakich używaliśmy na
eliksirach do przygotowywania składników. – Zresztą, jemu i tak by się przydał.
Znalazłem ładnie zachowane kopyto, ale mimo to strasznie śmierdzi… stąd ten
zapach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Usiadłam
po turecku, patrząc na Notta z najwyższą pogardą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak znam życie, to składzik Snape’a też odwiedziłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Doskonale
znałam odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
lekko się uśmiechnął. Pokiwał głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mam nadzieję, że się nie dowie, kto ukradł mu ostatni włos chimery – mruknął w
zamyśleniu. – I pędy rośliny keger… – Zauważył moje rozchylone w szoku usta. – W
Zakazanym Lesie nie znajdziesz wszystkiego, a Snape lubi zbierać dziwne…
składniki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
odpowiedziałam. Za dużo informacji jak na jeden raz. Teodor tymczasem spojrzał
do miseczki, w której wciąż ucierał kopyto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobra, chyba wystarczy – stwierdził. Odstawił miseczkę na biurko. Przypatrzył
mi się uważnie. – Pierwszy element to umysł, czyli innymi słowy trzeba pozbawić
cię pełnej świadomości. Do tego posłużą zioła, które zebrałem w Zakazanym
Lesie… zanim mnie coś zaatakowało. – Spochmurniał, lecz nie pozwolił mi się
odezwać, kontynuując: – Będziesz mieć omamy, halucynacje, nie tylko wzrokowe. W
każdym razie nie wolno ci ruszyć się z trójkąta, bo jeśli to zrobisz, zerwiesz
rytuał. Dopóki nie zgaśnie ogień w każdym z jego kątów, nie możesz wyjść poza
narysowane granice.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
głową, oddychając głęboko. Teodor naprawdę się wkręcił. Ja nie zapamiętałam
tamtych instrukcji aż tak dokładnie, może też dlatego, że nie bardzo się w nie
wczytywałam, jednak brunet stojący przede mną sprawiał wrażenie dobitnie
zaangażowanego w to, co miało się za chwilę wydarzyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">No
cóż, pojawiało się ryzyko niewyjścia z tego cało, więc wcale mu się nie
dziwiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rozumiem. – Obrzuciłam szybkim spojrzeniem otwarte <i>Katharsis</i> i coś sobie przypomniałam. Oblał mnie zimny pot. – Drugi
element to ciało, więc… musisz je uśmiercić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spiął
się, choć niemal niedostrzegalnie. Widziałam jednak, jak jego dłonie zacisnęły
się na krawędzi biurka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak – przyznał niechętnie. – Na tym polega rytuał. Trzeba jakoś dostać się do
duszy, żeby ją oczyścić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spuściłam
na moment wzrok, gubiąc go w posadzce. W milczeniu zbierałam myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Strasznie
się bałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Owoce leven pozbawiają życia, kopyto testrala je przywraca – wytłumaczył Teodor
prawie beznamiętnym tonem. – Podaje się je łącznie, razem z miażdżonymi pędami
keger odpowiadającej za trwałość rytuału. Przy trzecim elemencie w grę wchodzi
czysta światłość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
serce biło szybko, zdecydowanie za szybko, obijając się boleśnie o żebra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Śmierć to ciemność, tak pisze autor, więc by ją zrównoważyć, potrzeba
światłości. Najpierw dotyka ona duszy, oczyszcza, zostaje na moment w ciele,
działając również na umysł i emocje, a gdy jest już jej wystarczająca ilość, uaktywniają
się związki zawarte w kopycie testrala.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Manipulowałeś nią kiedyś? – spytałam głucho, przerywając mu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cisza
była wystarczającą odpowiedzią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nic ci się nie stanie, Granger – zapewnił Ślizgon. Uniosłam głowę. Nasze
spojrzenia zwarły się, zaś mnie na moment zabrakło tchu. – Obiecuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zostałam
otulona ciepłym spojrzeniem szarych oczu, takim, którego nigdy wcześniej nie
spotkałam, a które natychmiast odgoniło wszelkie wątpliwości kłębiące mi się w
głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wpatrywaliśmy
się tak w siebie przez dłuższą chwilę, aż wreszcie odchrząknęłam znacząco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie traćmy czasu, to kopyto strasznie śmierdzi – oznajmiłam, krzywiąc się
ostentacyjnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
zacisnął usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zastanawiając
się, czy nie robię najgłupszej rzeczy w swoim życiu, ułożyłam się na plecach z
rękami wyciągniętymi wzdłuż boków. Rozległo się ciche:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Incendio</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wlepiłam
wzrok w sufit, starając się uspokoić oddech, rozkołatane serce i chaos myśli.
Przymknęłam na moment oczy. Co ja w ogóle wyrabiałam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Possessione mentis</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
jednej chwili ziołowa woń się wzmocniła. Przyjemnie drażniła nozdrza, niezbyt
silna, ale doskonale wyczuwalna. Upajałam się nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Od tej chwili nie opuszczaj trójkąta – w głosie Teodora dało się usłyszeć rozkazującą,
władczą nutę. – Teraz czekamy, aż zioła zaczną działać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A co potem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyobraziłam
sobie, jak brunet wzrusza ramionami i odgarnia ciemne włosy opadające mu na
oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zanim zaczniesz całkiem odpływać, musimy utoczyć sobie krwi. – Tak, te słowa
zdecydowanie nie pasowały do mojej poprzedniej wizji. – Na chwilę wkroczę w
trójkąt, rozetnę ci nadgarstek srebrnym nożem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Z kolekcji noży Snape’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…cicho. W każdym razie musimy wymieszać ze sobą trochę naszej krwi i dodać włos
chimery. To nas połączy, byś później mogła czerpać siłę z mojego ciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I umrzesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań wreszcie – zirytował się Teodor. – Nikomu nic się nie stanie. Tak czy
siak, jak już wszystko zmieszamy, mamy to wypić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Aż
uniosłam się na łokciach. Spodziewałam się Teodora stojącego przy biurku, ale
on siedział spokojnie na posadzce oparty o mebel, obserwując mnie uważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wypić? – powtórzyłam. – Ludzką krew?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnięcie
głową. Mimowolnie się skrzywiłam, zwłaszcza że poczułam okropne uderzenie
gorąca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A później?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Później sok owoców leven ze sproszkowanym kopytem testrala i rośliną keger –
odparł Teodor niezrażony moją reakcją. – Ja wypijam parę łyków, ty całą resztą.
Tutaj kończy się część druga rytuału.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zakręciło
mi się w głowie. Nie wiedziałam tylko, czy to przez opary, czy może jednak
przez świadomość tego, co miało się wydarzyć. Przełknęłam z trudem ślinę.
Odwróciłam wzrok na gliniane naczynie po prawej, z którego unosiły się smużki
dymu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak długo mam to wdychać? – spytałam z pozornym spokojem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy Teodor rzeczywiście wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Każdy człowiek przyjmuje to inaczej – wyjaśnił. – Zależy, kiedy stracisz
kontrolę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zabrzmiało
to naprawdę niepokojąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znów
poczułam uderzenie gorąca, więc nie czekając, usiadłam, po czym ściągnęłam
przez głowę sweter. Pozostałam w zwykłym, białym podkoszulku. Teodor uniósł
brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co ty robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Za gorąco. Chyba te zioła działają. – Usiadłam po turecku, olewając całkowicie
wcześniejsze polecenie, by się położyć. – Mam nadzieję, że te halucynacje nie
będą gorsze niż moje sny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ty się módl, żeby ci się nie zrobiło niedobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Delikatnie
się uśmiechnęłam. Przez łzy, ponieważ po pewnym czasie oczy zaczęły piec,
produkując zdecydowanie za dużą ilość słonych kropel. Odgarnęłam włosy
niedbałym ruchem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Snape cię zabije – oświadczyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
nie wydawał się zbytnio tym przejmować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oddam mu nóż i tak dalej w nienaruszonym stanie – odpowiedział lekko. – A to, że
nie odzyska pewnych składników…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A jak się dowie, kto to zrobił? – drążyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Posłał
mi mordercze spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wołaj dalej wilka, to w końcu przyjdzie i cię pożre – burknął. Zgiął nogi w
kolanach i oparł na nich ręce. – Zrozum, Granger, że Snape mnie średnio
obchodzi. Ważne jest katharsis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przygryzłam
dolną wargę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Już od początku chciałeś je przeprowadzić – wymamrotałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zlękłam
się sposobu, w jaki na mnie popatrzył. Jakbym zarzuciła mu jakąś straszną
zbrodnię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chyba nie sądzisz, że chcę wykorzystać twój stan tylko po oto, żeby sprawdzić,
jakie są efekty rytuału – rzekł, jakby to było oczywiste. – Pomagam ci. Cóż, zresztą
nie tylko tobie, ale nam wszystkim. Pojutrze rozprawa, a twoje zeznania są
kluczowe w sprawie Ivy, więc przydałoby się, żebyś w tym czasie nie przechodziła
załamania nerwowego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli
osunęłam się na plecy, mając nadzieję, że zimna posadzka trochę schłodzi
rozgrzane ciało. Otarłam łzy, dotknęłam dłonią rozpalonego czoła. Przez dłuższą
chwilę milczałam, spokojnie wdychając opary tworzone przez zioła. Na języku
czułam ich gorzki smak, choć zapach był zupełnie od tego odmienny. Odgarnęłam
na bok brązowe loki, chłód musnął kark.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego jeszcze z matką nie uciekliście?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, dlaczego do głowy przyszło mi akurat takie pytanie, choć sądziłam,
że pewnie – nazwijmy rzeczy po imieniu – <i>narkotyki</i>
zaczęły działać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
widziałam Teodora, ale po ciszy, która zapadła, wywnioskowałam, iż chłopak
nijak chce odpowiadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Niby dokąd? – odezwał się wreszcie. – Matka nikogo nie ma, jest tylko ojciec i
jego rodzice, chyba jeszcze jakaś dalsza rodzina z ich strony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przygryzłam
wargę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A Dumbledore? On przecież mógłby wam pomóc, ukryć…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przerwało
mi głośne prychnięcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Żeby wszyscy wokół traktowali nas jakiś śmieci? – Jego głos ociekał odrazą. –
Członkowie Zakonu Feniksa nie przyjęliby rodziny śmierciożercy. A ojciec w
końcu by nas znalazł. Musiałby to zrobić, matka zna za wiele jego tajemnic,
więc nie pozwala jej za daleko ruszać się z domu. Do pracy i z powrotem. Czarny
Pan kazałby mu nas zabić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prawie
zachłysnęłam się własną śliną. Coś ciężkiego opadło na dno mojego żołądka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zresztą – kontynuował cicho Teodor – matka woli poczekać na koniec wojny. Wcale
nie uśmiecha się nam udział w niej. Nie popieramy ani Czarnego Pana, ani
Dumbledore’a. To nieprawdopodobne, co kiedyś robili aurorzy, w dodatku ich
obecne działania wcale zbytnio nie różnią się od wcześniejszych. Gdybyś tylko
miała pojęcie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zakaszlałam
gwałtownie – opary zaczęły drapać gardło, malutkie szpileczki wbijały się w moją
krtań, odcinając dopływ tlenu. Bezwiednie złapałam się za szyję, jakby z oddali
usłyszałam zaniepokojony głos Teodora, a kiedy wszystko ustało, zrobiło mi się
okropnie zimno. Na skórę wstąpiła gęsia skórka, mimowolnie zaszczękałam zębami.
Objęłam się ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger, co jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
mocno powieki, otulając się na nowo swetrem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Merlinie, jak tu zimno – jęknęłam. Znów zakaszlałam, po czym otworzyłam powoli
oczy. Uniosłam brwi ze zdziwienia. – Co one tu robią?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kto?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamrugałam
leniwie. Wyciągnęłam rękę w górę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Elfy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pod
sufitem fruwały różnokolorowe wróżki, dziesiątki, setki. Fioletowe, szkarłatne,
błękitne, złote, każda połyskująca niczym maleńka gwiazdka. Sklepienie było
łukowate i ginęło w mroku, a barwne istotki ścigały się, goniły wzajemnie, z
ich skrzydełek sypał się magiczny, połyskujący pył niczym z bajki o Piotrusiu
Panie. Dźwięczny, melodyjny śmiech rozbrzmiewał mi w głowie. Przez niego
przebijał się szept, ale nie potrafiłam zrozumieć słów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Są takie piękne… – wymamrotałam, nie odrywając od nich wzroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
westchnął, a po cichym szeleście wywnioskowałam, że wstał z posadzki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaczęło się – orzekł poważnym tonem. – Teraz krew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zachichotałam
jak mała dziewczynka, kiedy jedna z wróżek zaczęła płynąc w powietrzu w moją
stronę. Szeptała. Dźwięk ten był niczym najsłodsza melodia, delikatna,
subtelna, jak tysiące dzwoneczków. Widziałam malutką twarzyczkę o łagodnych
rysach i duże, wyłupiaste oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Sanguis donum</i>… Argh. – Minęła dłuższa
chwila, nim kątem oka dostrzegłam, jak Teodor podchodzi do trójkąta. Nie
zwróciłam na niego uwagi, zajęta roześmianą wróżką. Już niemal rozumiałam, co
mówiła… – <i>Fractura. </i>Daj nadgarstek,
Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oderwałam
wzrok od elfa. Ślizgon kucał obok mojej głowy, w prawej dłoni trzymając srebrny
nóż o długim ostrzu. Lewy nadgarstek chłopaka rozcinała krwawiąca szrama.
Wytrzeszczyłam oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie możesz tego uleczyć? – wychrypiałam. Gardło miałam suche na wiór, gorączka
powracała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ty też nie. Daj nadgarstek, nie mogę zbyt długo przełamywać bariery trójkąta –
ponaglił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
lekkim wahaniem podałam mu lewą dłoń. Wciągnęłam ze świstem powietrze, kiedy
zimna klinga zagłębiła się w delikatnej skórze. Patrzyłam, jak gęsta krew
wypływa powolnie z rany i spływa do podstawionego przez bruneta naczynia. W nim
już połyskiwała szkarłatna ciecz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zrobiło
mi się niedobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
okazałam tego jednak, w napięciu czekając, aż Teodor zabierze miseczkę i
wyjdzie z trójkąta. Był skupiony, czujny, nie odrywał wzroku od posoki. Jego
skóra lśniła od potu, palce zaciskały się na mojej ręce oraz na naczynku.
Przyglądałam mu się intensywnie, ledwo rejestrując fakt, że po niezwykłej
melodii, śmiechach i chichotach pozostał jedynie szept. Docierał do mnie w
każdego kąta sali, drażnił uszy, kazał przysłuchiwać się, by zrozumieć choć
jedno słowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
faktycznie rozumiałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Roger.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzdrygnęłam
się, co dostrzegł Teodor. Spojrzał na mnie szybko, później znów na spływającą
krew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–</span>
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Et
gratias agens.</span></i><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Puścił
mój nadgarstek, odsunął się, po czym wstał i wycofał z trójkąta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Instauraretis</i>. Chryste, jak ja
nienawidzę łaciny – mruknął, a następnie ponownie podszedł do biurka.
Obserwowałam każdy jego ruch, czując powrót gorączki. Myślałam, że zaraz się
ugotuję, pot spływał mi na oczy, rozmazując obraz. Oddech palił. – Zaraz dodam
włos chimery i niestety będziemy musieli to wypić. Inaczej nie dostaniesz
energii, żeby… się obudzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przełknęłam
z trudem ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
zaczął mamrotać coś pod nosem, zapewne dalej po łacinie, co chwilę zerkając do <i>Katharsis</i>. Nikt nie lubił tego języka,
praktycznie nie znałam nikogo, kto z chęcią chłonąłby go na transmutacji,
zaklęciach czy eliksirach. Łacina, podobnie jak greka, miała właściwość
wzmacniania zaklęć, dlatego właśnie większość uroków tworzyło się na jej
podstawie. Pewne czary oczywiście pochodziły z francuskiego czy angielskiego,
ale przeważająca ilość opierała się na łacinie. Dodatkowo przyjęło się
nazywanie eliksirów, roślin i zwierząt magicznych również łacińskimi
kombinacjami, stąd chociażby Felix Felicis czyli mniej więcej <i>szczęście przynoszące powodzenie</i>. W
Hogwarcie nauczyciele na swoich przedmiotach często robili lekcje poświęcone
nauce tego języka, a że łacina trudna, niewiele darzyło ją sympatią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Najwyraźniej
Teodor również za nią przepadał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niespodziewanie
mój oddech przyspieszył. Czułam się jak po biegu, rozgrzana i zmęczona,
niemogąca poruszyć zastałymi kończynami. Posadzka już nie chłodziła, tak jakby
przejęła temperaturę od mojego ciała. Przymknęłam powieki, a kiedy ponownie je
rozchyliłam, odkryłam ze strachem, że znalazłam się w zupełnie innym miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sklepienie
znów ginęło w ciemności, łukowate i na drewnianych podporach, zupełnie jak
wcześniej, ale teraz doszły do tego inne elementy. Nie unosząc głowy,
rozejrzałam się szybko. Znajdowałam się w czymś podobnym do kościoła
katolickiego. Kolosalne okna zakończone były łukami, zamiast zwykłych szyb
widziałam witraże, zaś na murach zarysy fresków. Skądś znałam to miejsce,
tylko… skąd?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zachłysnęłam
się powietrzem i nagle wróciłam Sali Oczyszczenia. Oblizałam wyschnięte wargi,
na policzku poczułam zimny powiew. Odwróciłam twarz w tamtą stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Od
krzyku zapiekło mnie gardło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obok
mnie leżała na boku Ivy, jej twarz była biała niczym marmur, ostre rysy jeszcze
bardziej kanciaste, podbródek bardziej wystający, błękitne oczy wlepione w
moje. Uśmiechała się, odsłaniając rządek ostro zakończonych, śnieżnobiałych
zębów. Chciałam się odsunąć, ale coś mi nie pozwalało, nie mogłam poruszyć się
ani o centymetr.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, nie… Odejdź! – wyjąkałam z przerażeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ivy
na przekór moim słowom zbliżyła się, a nasze wargi złączyły się w bolesnym
pocałunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ból
minął, ale strach pozostał. Strach i łzy spływające mi po policzkach. W jednej
sekundzie zerwałam się do pozycji siedzącej, oddychając spazmatycznie. Jak przez
mgłę widziałam zaniepokojonego Teodora, w uszach słyszałam dudnienie własnego
serca oraz ten cholerny szept.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że to halucynacje. Nott ostrzegał przed nimi, więc na razie nie dawałam się
zwariować. Musiałam wytrzymać, choć powoli rytuał robił się coraz bardziej
wyczerpujący.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odetchnęłam
głęboko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Widziałam Ivy – wyrzuciłam z siebie, patrząc gdzieś w bok. – Leżała obok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przeniosłam
wzrok na spiętego Teodora. Nie miał zbyt uradowanej miny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To tak szybko się nie skończy – oznajmił. – Wciąż posiadasz pełną świadomość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Otarłam
oczy, policzki, czoło, odgarnęłam włosy. Ubranie lepiło się do ciała, było mi
duszno i zdecydowanie za gorąco. Odchrząknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Daj mi tę krew, bo nie wiem, co stanie się później – powiedziałam z małym
przekonaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
bez słowa chwycił dwa kubki stojące na biurku, wypełnione gęstą, brunatną
cieczą. Uniosłam brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co to jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podszedł
do trójkąta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Fractura</i>. Włos chimery rozpuścił się,
barwiąc krew – wyjaśnił, podając mi kubek. Szkło było letnie w dotyku. – Ale to
nadal krew. <i>Corporis nexu</i>. – Wycofał
się. Przyjrzałam się napojowi i zbliżyłam go do nosa. Nie wyczułam żadnego
zapachu, choć na pierwszy rzut oka zmienił się jedynie kolor cieczy. Zerknęłam
na Teodora, a on podchwycił to spojrzenie. – Więc… do dna!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przytknęliśmy
wargi do brzegu naczynia dokładnie w tym samym momencie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Łudziłam
się, że razem z barwą i charakterystyczną wonią krew straciła również smak.
Była ciepła, z metaliczną nutą, jednocześnie nieco słodkawa. Zupełnie tak,
jakbym miała w ustach kawałek metalu. Ponadto, od razu zapragnęłam wypluć
wszystko z powrotem do kubka, lecz ostatkiem sił się przed tym powstrzymałam.
Ciągnęłam łyk za łykiem, czując, jak kropla spływa mi po brodzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Boże,
co ja najlepszego wyrabiałam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
było chore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
końcu oderwałam usta od naczynia i skrzywiłam się okropnie. Wolną ręką otarłam
buzię, a potem spojrzałam na Teodora. Na jego twarzy również pojawił się grymas
zniesmaczenia, zaciskał powieki, w opuszczonej dłoni trzymając pusty kubek. W
moim na dnie zostało kilka kropel, ale miałam nadzieję, że nie będę musiała
tego kończyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Smakowałam
krew na języku, podczas gdy Ślizgon kaszlał zawzięcie. Zlizywałam ją z zębów,
przełykałam wraz ze śliną i mlaskałam z niesmakiem. W końcu odstawiłam kubek na
posadzkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To obrzydliwe – skomentowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor,
który przytykał dłoń do ust w walce z mdłościami, odetchnął głęboko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zdecydowanie – potwierdził. Jego zęby i wargi nurzały się w szkarłacie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czarnowłosy
zabrał ode mnie kubek, szepnął: „<i>Instauraretis</i>”,
a kontur trójkąta leciutko zajaśniał. Kręciło mi się głowie, nie wiedziałam
jednak, czy to wpływ krwi, czy może wciąż działanie ziół. Przyglądałam się chłopakowi
podchodzącemu do biurka i znowu grzebiącemu w jakichś naczyniach. Popatrzył do
księgi, przewrócił kilka stron, fuknął cicho, po czym powrócił do swojego
miejsca pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tyle
że to już nie był Teodor. Czarna koszulka przestała opinać szerokie barki ani
tak bardzo nie wisiała na szczupłej, choć nie chudej sylwetce. Szerokie dłonie
przestawiały naczynka, wycierały szmatką nóż, a potem przeczesywały rude włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnęłam
głową, starając się przegnać halucynację, ale ona nie chciała odejść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szept
stał się niesamowicie wyraźny, jakby ktoś znajdował się tuż obok i mówił prosto
do ucha. Zdawało mi się, że czuje łagodne, wzbudzające niepokojące dreszcze
muśnięcia na małżowinie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Omotałaś go, pamiętasz? – głos był kobiecy, melodyjny, dziwnie znajomy, zarazem
pełen ironii. – Rona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znów
potrząsnęłam głową, jednak to nic nie dało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Potem Rogera – kontynuował głos. Jakby z oddali dochodzili kolejne szepty,
mieszające się ze sobą, ale ja rozumiałam ten jeden jedyny, który brzmiał mi w
głowie i nie pozwalał na ucieczkę. – Oddał za ciebie życie. Pamiętasz, co
krzyczał? „Masz ją chronić”! Tak, Hermiono, nawet wtedy myślał o tobie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zasłonił
sobie uszy rękoma, walcząc z kolejnymi łzami. Głos zaśmiał się kpiąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chcesz słuchać? Musisz w końcu zrozumieć, że ty go zabiłaś, a teraz… –
niewidzialna ręka uniosła mój podbródek, tak bym spojrzała na czarnowłosego
chłopaka – …zabijasz jego. Poświęca się dla ciebie, wypełnia polecenie Rogera.
Chroni cię. Ale wiesz, Hermiono, to nie ma przyszłości. Nigdy nie miało.
Zabijasz go, choć ani ty, ani on nie zdajecie sobie z tego sprawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań! – krzyknęłam, kuląc się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znalazłam
się w piekle, a te okropne szepty były karą za grzechy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zbyt wiele różnić, inne pochodzenie, nawet domy! – przeszywający wrzask
rozdzierał mi serce. Szlochałam głośno, czując, jak płonę. Bo głos miał rację.
– Co pomyślą twoi przyjaciele, jego znajomi? Szlama i arystokrata?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, przestań, nie chcę tego słuchać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie dogadujecie się, nie umiecie normalnie rozmawiać, on cię pragnie, może
nawet kocha, ale ty jesteś przyjaciółką Wybrańca, musisz mu pomóc zabić
Voldemorta, nie czas na miłość, nie z synem śmierciożercy, nie ze Ślizgonem,
przyjacielem najgorszych, taki sam jak ojciec, morderca…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
ZAMKNIJ SIĘ!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zauważyłam,
że Teodor chce do mnie podejść. Cofnęłam się odruchowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zbliżaj się! – Między nami wyrosła ognista bariera, odgradzając nas od
siebie. Czułam się jak zwierzę w potrzasku. – Nigdy więcej się do mnie nie
zbliżaj!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opadłam
na plecy, nagle tracąc kontrolę nad swoim ciałem. Płakałam głośno i choć szepty
ustały, ja wciąż pamiętałam, co mówił tamten głos. Każde słowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
to one dźwięczały mi w uszach, kiedy widziałam uśmiechającego się szatyna
całującego w policzek piękną blondynkę. Wyglądali na zadowolonych,
szczęśliwych. Spadł na nich deszcz, a oni rozmazali się niczym farba na obrazie
pod wpływem wody. Na ich miejscu pojawiła się niska postać ubrana w czarną,
zwiewną szatę. W rękach trzymała sznur.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
byłam ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niespiesznie
założyłam sobie na szyję pętlę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sokół
płynął po błękitnym przestworze, rozkoszując się promieniami słońca. Lekki,
nieprzejmujący się niczym, wolny. Nagle zaskrzeczał przeraźliwie, dźwięk tłuczonego
szkła, ptak runął w dół z podpalonym ogonem zupełnie niczym spadająca gwiazda,
ognista, straszliwie piękna, prosto w granatową toń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wielobarwne
smugi tańczyły przed moimi oczami, kakofonia dźwięków atakowała uszy, krzyk
zamarł na ustach, urywany oddech wciąż i wciąż przyspieszał. Serce huczało
głośno niczym bęben, ciało wyginało się w łuk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
potem wszystko ustało, ucichło, na tyle, bym mogła bez przeszkód ujrzeć nad
sobą stężoną twarz Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Już czas – słowa docierały do mnie jak zza ściany, ale gdzieś z głębi umysłu
wybijała się myśl, że przecież wiem, co one oznaczają. – <i>Mors corporis</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak
w transie wsparłam się na łokciach i pozwoliłam przysunąć do ust miskę z
zielonkawym napojem o słodkawym zapachu. W smaku okazał się być niesamowicie
gorzki, palił przełyk. Zakrztusiłam się, lecz niemal natychmiast powróciłam do
picia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
miałam pojęcia, o co chodzi, ale po coś to było. Po coś wytrzymywałam ból i
pieczenie, gdy chłód rozlewał się po moim języku. Gra toczyła się o wysoką
stawkę, potwierdzała to niezwykła koncentracja na twarzy chłopaka, kiedy
podtrzymywał naczynie przy mojej twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nagle
jednak odsunął je, choć nie opróżniłam go nawet w połowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie możesz tego wypić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gniewny
głos Teodora przebił się przez barierę w mojej głowie, za którą znajdowała się
pełna świadomość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jeśli dam ci to, umrzesz!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Furia
mieszała się z rozpaczą w szarych tęczówkach. Omiotłam go zdezorientowanym
spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież właśnie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie o to chodzi! – zawołał, po czym zerwał się na równe nogi. – Widzisz, co
masz na dłoniach? Na szyi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niczego
nie rozumiejąc, popatrzyłam w dół. Kotki palców były zaczerwienione, pokryte
wysypką. Dotknęłam szyi. Pod opuszkami wyczułam nierówności. Ze strachem
spojrzałam na Teodora. Chłopak zacisnął wolną dłoń w pięść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś uczulona na owoce leven – niemal wypluł te słowa, taki był wściekły. –
Ja nie, bo już wypiłem tego parę łyków, tak jest w instrukcji. Musiałem
zaznaczyć połączenie, kto pozbawia cię życia. Autor u swojej żony znalazł takie
same ślady, jakie teraz się u ciebie pojawiają, opisał je pod koniec rozdziału.
Też musiała być uczulona. Za późno wzięła lek, dlatego nie przeżyła. – Odstawił
miskę na stolik, po czym oparł się o jego blat. – Ty nie wypiłaś tak dużo jak
ona, wszystko w porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ściany
wokół się poruszyły, podłoga lekko zafalowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czyli zrywamy rytuał? – wysapałam z niedowierzaniem. – Wszystko na nic?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Milczał
przez długą chwilę, aż wreszcie odezwał się ze spokojem, którego bym się po nim
w tamtej chwili nie spodziewała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Niekoniecznie. – Szybki ruch przy biurku, szczęk naczyń. – Owoce leven
zabierają życie, nam zależy na jego przywróceniu, tyle że skończyła się roślina
keger, więc…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cisza
wypełniła salę, kiedy zamarł. Oczekiwałam na najmniejszy ruch chłopaka, lecz
ten stał i oddychał głęboko, jakby starając się uspokoić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ufasz mi? – spytał niespodziewanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przymknęłam
oczy. Słowa same wypłynęły z moich ust, wcale ich nie kontrolowałam. Już nie
miałam na to sił. Chciałam, aby to wszystko się skończyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ufam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
to była prawda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
powoli odwrócił się, a następnie podszedł do trójkąta i kucnął niedaleko mnie.
Nasze spojrzenia splotły się, lecz żadne z nas nie odwracało wzroku. Ledwo
widziałam na oczy, byłam cała mokra od potu, zmęczona, niezdolna do jasnego
myślenia od narkotyków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
jednak w tęczówkach bruneta kryło się coś, co dziwnie uspokajało i dodawało
sił. Prośba. Niezachwiana pewność. Znajdował się tak blisko mnie, że czułam
jego gorący oddech na policzku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zastanawiałam
się, czy ucałowanie spierzchniętych warg stanowiło aż tak poroniony pomysł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Połóż się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bez
wahania wykonałam polecenie. Zadrżałam, gdy chłodna dłoń dotknęła mojego
policzka, potem szyi, blizn na obojczyku, aż wreszcie zatrzymała się na mostku.
Spojrzałam na Teodora spod półprzymkniętych powiek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wziął
głębszy oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mam nadzieję, że mi to wybaczysz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Srebrne
ostrze zalśniło w świetle pochodni, nim opadło i wbiło się w moją pierś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
doskonale wiedział, co robi, choć wcale nie było to dla niego łatwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
było cholernie trudne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czując,
jak jego serce powoli pęka, odsunął się od drgającego w ostatnich konwulsjach
ciała Granger. Wcześniej rozszerzone w szoku oczy teraz się zamknęły, oddech
się urwał. Ciemna rękojeść noża sterczała z jej piersi, krew barwiła biały
podkoszulek. Skóra błyszczała od potu, jasne blizny pokrywające obojczyki, ręce
ostro kontrastowały ze szkarłatem na bluzce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
zakrył usta dłonią, dusząc w sobie krzyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedział,
że już nie zapomni, jak ostrze niemal bez oporu wbijało się w bijące serce…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
nie było teraz czasu na takie myśli. Chodziło o Granger. O życie, które właśnie
jej odebrał. Musiał to naprawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brunet
trzymał się tej myśli jak ostatniej deski ratunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
trudem łapiąc kolejne oddechy, opuścił Trójkąt Zamknięcia. Zerknął przelotnie
na drugi płonący przy podstawie ogień. Powiększył się, tak jak powinien.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Choć
Teodor miał już pewność, że drugi element rytuału przebiegł poprawnie, wcale
nie podniosło go to na duchu. Właśnie wbił nóż w Granger. Zabił ją. Nieważne,
że na potrzeby katharsis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brzydził
się samego siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Walczył
z mdłościami podchodzącymi mu do gardła, kiedy porywał z biurka różdżkę i
drżącym głosem wydusił:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Instauraretis.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kontur
na posadzce znów się rozjarzył na znak ponownego zamknięcia się. Teodor zerknął
przelotnie na szatynkę leżącą bez życia w środku figury. Wokół niej zbierała
się krew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
jego skroniach spływały strużki potu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
miał wiele czasu. Rytuał nie przewidywał takich odstępstw jak chociażby iście
mugolskie morderstwo. Owszem, i tym razem intuicja nie zawiodła Ślizgona, podpowiadając
użycie sproszkowanego kopyta testrala oraz posypanego nim srebra, ale teraz
Granger mogła się bez przeszkód wykrwawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">No
cholera jasna z ciemną tańcząca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
ust Teodora wypływały coraz śmielsze wiązanki, kiedy starając się opanować,
dopadł do księgi. Przekartkował ją, ominął szczegółowe rysunki etapów, które
już miał za sobą, aż w końcu dotarł do interesującej go stronnicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Element trzeci –
dusza.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Krótkim
ruchem nadgarstka zapalił płomień w ostatnim naczyniu wewnątrz trójkąta, a
potem przykuł wzrok do długiej łacińskiej sentencji zapisanej kursywą. Chryste
Panie, jak on tego nienawidził. Bez oporów wyrwał kartkę, tak by następnie móc
odwrócić się twarzą do Granger. Coś ścisnęło mu się boleśnie w żołądku na widok
kałuży krwi powiększajacej się wokół ciała dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chwycił
mocniej różdżkę, odetchnął głęboko. Przykuł wzrok do tekstu, po czym zaczął
czytać, a każdy wyraz, każdą sylabę i głoskę wypełniało napięcie oraz
rozpaczliwe błaganie, by chociaż raz w życiu Teodor Nott czegoś nie spieprzył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Munditiae lumen</i>…<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pustka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pustka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pustka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że istnieję, posiadałam świadomość swej egzystencji i tego, że coś złego się ze
mną działo. Cholernie niepokojące uczucie, choć nie wiedziałam, skąd ono się
bierze. Byłam otoczona przez ciemność, brodziłam w czymś lepkim i chłodnym, do
mojej świadomości wdzierał się obrzydliwy chlupot, a przez niego przebijał się
śmiech elfów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wstrętny,
kpiący.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Leven, leven… – powtarzałam to słowo jak mantrę. Mój głos brzmiał niezwykle
obco, wysoki i zachrypnięty. – Leven, leven….<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nagle
mrok rozstąpił się. Przede mną rozbłysło światło, nie jak promienie słońca,
ciepłe i przyjemne, tylko ostre, białe, palące. Schyliłam głowę, oczy
przystosowały się do nowych warunków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gęsta
krew sięgała mi do łydek, krzyk wyrywał się z gardła do wtóru radosnych
chichotów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Postrzępiony
strumień czystej światłości, błękitno-biały, przyciągał wzrok Teodora jak
magnes. Chłopak niemal przestał czytać słowa rytuału, obserwując z fascynacją
owe zjawisko. Zmusił się jednak do konsekwentnego nieodrywania oczu od czarnych
literek, unosząc nieco wyżej dłoń z różdżką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Było
mu gorąco, mięśnie drżały z wysiłku, ale on nie ustawał. Czytał o jutrzence i o
nocy, o blasku i o ciemności, o równowadze, o więzach, o ofierze, aż wreszcie o
duszy i oczyszczeniu. Zatracał się w tej czynności do tego stopnia, że w pewnej
chwili zapomniał o otaczającym go świecie, skupiając się jedynie na sensie
wypowiadanych słów. Zaczerpnął głębiej tchu, unosząc na moment wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niemal
zakrztusił się własną ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
jego różdżki nadal sunął jasny promień, wił się w powietrzu, skręcał, opadał i
wznosił się. Przeniknął przez barierę Trójkąta Zamknięcia, a teraz otaczał
zastygłe ciało Granger. Rozdzielał się na mniejsze smugi, te zaś łączyły się z
krwią wciąż wydostającą z rany na piersi Gryfonki, wpływały do rozchylonych
warg, uszu i nosa. Dziewczyna <i>jaśniała</i>.
Skóra, włosy, wszystko, każdy element jej istoty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
powrócił do czytania z jeszcze większym zapałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Musiało
się udać, musiało. Nie było innego wyjścia. Granger musiała się ocknąć, chciał
chociaż to dla niej zrobić, skoro parę minut temu perfidnie ją… zabił. W
dodatku oboje zdecydowanie zbyt dużo przeszli, zwłaszcza ona, by nawet to miało
pójść nie po ich myśli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Co
jeszcze miało się nie udać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdyby
tylko wtedy wiedział…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Byłam
słońcem barwiącym szkarłatnym pędzlem niebo, wschodem i zachodem, byłam rzeką
płynącą wartką wśród gór, byłam sokołem szybującym wysoko w górze, a potem
wirującym wśród powietrznych prądów, konając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
oczy barwy trawy oraz pióra koloru węgla.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Byłam
wszystkim i niczym, i chyba traciłam teraz duszę. A może nigdy jej nie miałam?
Co to w ogóle było: dusza? Nie znałam tego słowa, nie tak dobrze, jakbym
chciała. Pięć liter, niezwykle istotnych, lecz nie wiedziałam dlaczego.
Uczepiłam się ich jak czegoś niesamowicie cennego, objęłam ramionami, łkałam w
nie cichutko. Bałam się je utracić, szeptałam w eter, że potrzebuję pomocy,
czegoś, czym mogłabym zetrzeć brud.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nagle
snop światła wdarł się w moją pierś, wyciskał powietrze z płuc, kazał ustom
krzyczeć. I krzyczałam, a potem zamilkłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Otuliłam
się ciszą, kiedy pozbawiono mnie słuchu i zdolności mowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opadłam
w głąb ciemności, kiedy pozbawiono mnie wzroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bez
krzyku i łez pozwalałam, by pozbawiono mnie dotyku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Została
mi dusza. Była gdzieś wokół, wiedziałam, że jest bezpieczna, że teraz już nie ma
na niej brudu, że jesteśmy wolne, ja i ona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Stałyśmy
się jednością, kiedy zaczęłam zapadać się w sobie. Szum znów wypełnił mi uszy,
tak jakbym była głęboko pod wodą. Wierzgałam rękami i nogami, młócąc lodowatą,
oślizgłą ciemność. Widziałam czerwień, gdzieś w czerni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niespodziewanie
wynurzyłam się na powierzchnię, zaczerpnęłam powietrza, krystalicznie czystego
powietrza. Rozwarłam szeroko powieki, ból przywrócił mi świadomość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nowa
siła istnienia napełniła moje ciało<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Błękit
i biel kumulowały się nade mną, muskały skórę, łaknęłam ich, nie wiedząc, czym
są. Rozległ się wrzask, odgłos upadku, łomotanie w uszach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bicie
serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
potem wszystko ucichło. Kolory zniknęły, znów leżałam w Sali Oczyszczenia, zaś
jedynym dźwiękiem był mój urywany oddech. Z opóźnieniem zdałam sobie sprawę, że
w dłoni trzymam zakrwawiony nóż sekundę wcześniej wyrwany sobie z piersi, a
przed chwilą <i>narodziłam się na nowo</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zakręciło
mi się w głowie, ziołowa woń uderzyła w nozdrza. Odrzuciłam z przerażeniem nóż
i wsparłam się na łokciach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaparło
mi dech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nieopodal
leżał Teodor, na plecach, bez ruchu. W jego bezwładnej dłoni znajdowała się
różdżka, niedaleko jakaś kartka. Co się stało? Zemdlał? Przekazał mi energię,
bym powróciła, więc może…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przestraszyłam
się własnych myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
coś zrobić, wstać, podbiec do niego, ale wtedy narkotyki zyskały nade mną
całkowitą władzę. Przed oczami zamajaczyła Ivy, blada, na twarzy której
widziałam samo okrucieństwo, a potem chwyciła moją dłoń i pociągnęła za sobą w
otchłań.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bocze,
już od tak dawna nie pisałam porządnej noty odautorskiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak
widać, ten rozdział jest wręcz kluczowy, a następny będzie jeszcze ważniejszy,
więc pewnie dlatego tak okropnie nie chciał mi iść. Teoretycznie mógł pojawić
się wcześniej, ale ja w przeciwieństwie do wielu aŁtoreczek wychodzę z założenia,
że lepiej po długim czasie wstawić coś zjadliwego, zamiast szybko coś niechlujnego
i niedopracowanego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Swoją
drogą jestem zła na siebie. Siedem rozdziałów w wakacje to słaby wynik i w
ogóle jakoś tak wydaje mi się, że zaniedbałam bloga. Meh.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
poniedziałek do szkoły. Powiem Wam, że nawet się cieszę. Okej, biegam sobie
rano, wczoraj elegancko skończyłam kurs francuskiego, cośtam piszę, spotykam
się z ludem, ale już mi się ten opierdaling ludzi. Czas rozwalić szkołę, a czo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
już ostatni rozdział przed rokiem szkolnym, jednak nie mam pojęcia, kiedy
następny. Może powrócę do zapowiedzi, jeszcze zobaczę. Będę Was informować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kaboom,
robaczki!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-65804994438497430692013-08-14T14:37:00.001+02:002013-08-14T21:28:36.621+02:00Rozdział 36. Obietnice<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">S</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; text-indent: 14.2pt;">kupienie
się na pierwszej lekcji teleportacji nie było łatwe. Od ciągłego obracania się
w miejscu bolała mnie już głowa, co pogarszała wartka rzeka myśli przepływająca
przez umysł. Dodatkowo wzrastał poziom mojej frustracji, kiedy jedyną osobą,
której coś się udało – nawet jeśli do rzeczy udanych zaliczało się przerażające
rozczepienie – była Susan Bones z Hufflepuffu.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Między
jedną próbą a drugą spoglądałam z obojętnością na uczniów, wzrokiem szukając
znajomych twarzy. Nieopodal dostrzegłam Neville’a dopiero co zbierającego się z
podłogi, dalej rozchichotaną Lavender w towarzystwie Parvati, zaś obok nich
Rona, czerwonego na twarzy z wysiłku i wpatrującego się ze złością w swoją
obręcz. Harry zniknął gdzieś w tłumie, ale widziałam, że zmierza w kierunku
Malfoya, co niespecjalnie mnie dziwiło, aczkolwiek również trochę niepokoiło.
Nie wiedziałam, co wykombinuje okularnik i właśnie tego najbardziej się
obawiałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
razie czego nie mogłam go jakoś zatrzymać, przystopować, by nie zrobił niczego
głupiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czasem
myślałam o Harrym jak o dziecku, jak o tym chuderlawym jedenastolatku z dużymi,
zielonymi oczyma, który od tamtej pory, odkąd tylko dowiedział się, kto to taki
Lord Voldemort, czuł irracjonalną potrzebę ratowania świata od wszelkiego zła.
Ja zaś z jednej strony również czułam potrzebę, ale zapanowania nad nim i
niedopuszczenia, by poszedł na pewną śmierć, lecz z drugiej – sama zeszłam z
przyjacielem do podziemi zamku, rozwiązałam zagadkę Komnaty Tajemnic, cofnęłam
w czasie, prawie dałam się zabić w Departamencie Tajemnic…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Boże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Demoralizacja
– poziom: Harry Potter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Westchnęłam,
czekając na kolejny znak naszego instruktora, Wilkiego Twycrossa. On również
nie sprawiał wrażenia zbytnio zachwyconego naszymi poczynaniami. Wątły,
niesamowicie blady, o niemal przezroczystych włosach mężczyzna uciskał dwoma
palcami nasadę nosa w wyrazie całkowitej rezygnacji. Oderwał dłoń od twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze, zatem jeszcze raz! – zawołał w końcu, przekrzykując gwar uczniów. –
Tylko pamiętajcie: Ce-Wu-En! CEL, WOLA i NAMYSŁ! Raz… dwa.. trzy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Stęknięcie,
krzyk, odgłos upadku. Choć skupiałam się mocno, mnie również przez następne
kilkanaście minut nic się nie udało. Zrzucałam to na karb ostatniego
rozkojarzenia i niemocy poukładania swoich myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Od
pamiętnej rozmowy z Patrickiem parę dni wcześniej byłam rozdarta. Nie odważyłam
się zajrzeć do Sali Oczyszczenia, by znów przejrzeć materiały, notatki, pisma.
Właściwie to trzymałam się od niej jak najdalej, a na szóstym piętrze bywałam
naprawdę rzadko. Moi przyjaciele, Teodor, czy nawet sam Dumbledore – nikt o
niczym się nie dowiedział. Ginny widziała, w jakim znajdowałam się stanie, gdy
tamtego wieczoru wróciłam do pokoju wspólnego. Starała się o wszystko wypytać,
wiedziałam, że się martwi, ale ja bez słowa udałam się do dormitorium i niemal
natychmiast położyłam spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Udawałam,
że nic się nie stało. Absolutnie nic. Zignorowałam radę ducha, by zainteresować
się tym, co działo się wokół, cokolwiek to miało w ogóle znaczyć. Żyłam dalej,
starając się na nowo wdrążyć w szkolną rutynę. Niekiedy chciałam podejść do
Teodora i o wszystkim mu powiedzieć, ale wtedy nagle oblekał mnie strach, że on
jednak zechce wziąć się za tę sprawę, zająć się nią tak jak kazał to zrobić
Patrick.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam
się pod presją. Bałam się, że zjawa wciąż może naciskać, a ja byłam już
wystarczająco skołowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
zacząć działać, lecz nie potrafiłam się otrząsnąć. Tkwiłam uwięziona pod lodową
taflą w ciemnej toni, dusząc się, w każdym kolejnym dniem brakowało mi
powietrza. Nie wiedziałam, ile tak pociągnę, zwłaszcza że nie umiałam dostrzec
antidotum, jakiekolwiek lekarstwa, bym wreszcie mogła oddychać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Koszmary
i ciągłe wspominanie wcale a wcale nie pomagało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
miałam pojęcia, czego potrzebuję, co potrafiłoby zatamować łzy, uspokoić myśli,
oczyścić umysł. Coś… coś nie grało, coś nie działało tak jak powinno. Ile
mogłam rozpaczać? Ile mogłam rozpamiętywać każdą chwilę spędzoną z Rogerem? Ile
mogłam wracać do wspaniałych, pełnych śmiechu i lekkości rozmów z Ivy? Ile
mogłam dotykać przeszłości?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czasem
wydawało mi się, że ktoś, kto odpowiada na lekcjach, gawędzi w przyjaciółmi,
odrabia prace domowe jest kimś zupełnie innym. Nie znałam tego kogoś. Znałam
łzy wylewane każdej nocy i poczucie otępienia, gdy wieczorami przesiadywałam w
pustych salach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jakby
wraz ze śmiercią Rogera narodziła się inna Hermiona, która natychmiast stała
się częścią mnie, walcząc o dominację z tą pierwszą. Inna Hermiona była słaba i
krucha niczym porcelanowa laleczka, ta poprzednia silna, czasem wesoła, a
niekiedy nawet złośliwa, kpiąca, odbijająca niektóre spojrzenia uczniów tarczą
uplecioną z drwiny oraz sarkazmu. To ona wystawiała się do ludzi, pokazywała
się, ukrywając pod sobą tę nową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wykonałam
obrót, a kiedy znów się nie wydarzyło, sapnęłam ze złości. Potarłam dłonią
czoło. Nagle usłyszałam za plecami znajomy głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wszystko w porządku, Granger?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwróciłam
się powoli, a moim oczom ukazał się Teodor. Patrzył na mnie badawczo, stojąc
dosłownie kilka stóp dalej. Nawet nie wiedziałam, że przez cały czas był tak
blisko. Poczułam dreszcze niepokoju na plecach. Pokiwałam energicznie głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak – odparłam krótko. – Jest dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
chwilę nie odzywaliśmy się, jedynie mierząc się nawzajem spojrzeniem. W końcu
brunet włożył dłonie do kieszeni szaty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kłamiesz – stwierdził zaskakująco spokojnie. – Wiem, kiedy to robisz, Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Sparaliżowało
mnie. Zaczerpnęłam ze świstem powietrza, a wtedy po Wielkiej Sali potoczył się
głos Twycrossa:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
JESZCZE RAZ! Tylko skupcie się!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
raz ostatni zerknęłam na Teodora, walcząc z chęcią ucieczki na górę do
dormitorium. Wreszcie odetchnęłam głęboko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zajmij się sobą, Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Stanęłam
przed swoją obręczą, słuchając dalszych wskazówek instruktora. Więcej nie
obejrzałam się za siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
poniedziałek rano wraz z Harrym, Ronem i Ginny stawiliśmy się w gabinecie
McGonagall, o co poprosiła nas sama nauczycielka na śniadaniu kilkanaście minut
wcześniej. Ku naszemu zaskoczeniu, w pomieszczeniu był również Teodor, stojący już
przed biurkiem, za którym siedziała opiekunka Gryffindoru. Miała poważną, ale
nie surową minę, dłonie splotła ciasno na blacie i teraz patrzyła na nas
uważnie. Drzwi zamknęły się za nami automatycznie, zatem od razu stanęliśmy
obok Ślizgona w równej linii. Nie żałowałam, że nie znalazłam się przy nim.
Właściwie byłam wdzięczna oddzielającej mnie od niego Ginny. Nie musiałam tak
blisko czuć jego rozpraszającej obecności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">McGonagall
odchrząknęła cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wezwałam was tutaj nie bez powodu – zaczęła. Coś nie podobało mi się w jej
głosie. Takie napięcie. – Otrzymaliśmy wezwanie z Ministerstwa Magii na
rozprawę. My wszyscy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ruda
potrząsnęła głową, ruda czupryna rozsypała się wokół jej twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak to? – zdziwiła się. – Przecież co <i>ja </i>mam
z tym wspólnego? Z Ivy rozmawiałam ledwie parę razy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A ja? – dorzucił Harry. – To Hermiona się z nią przyjaźniła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nie ma znaczenia – wyjaśniła spokojnie McGonagall, kręcąc lekko głową. –
Najwyraźniej coś w zeznaniach panny Granger i pana Notta zmusiło ministerstwo
do zastanowienia się również nad waszymi osobami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nieprzyjemny
ucisk żołądka oraz rumieniec wkradający się stopniowo na policzki. Sposób, w
jaki opiekunka Gryffindoru wypowiadała te słowa, był absolutnie niepokojący i
zmuszał człowieka do głębszego rozpatrzenia jej wypowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jakby
mówiła jakimś cholernym szyfrem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kiedy ta rozprawa? – spytał Ron po chwili milczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Za tydzień w poniedziałek o dziesiątej rano. O dziewiątej stawicie się w
gabinecie dyrektora, a stamtąd wszyscy, razem z profesorem Snape’em oraz
profesorem Dumbledore’em, wyruszymy do Ministerstwa Magii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
mocno usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
głowę przemknęła mi myśl, jak Pan Szlachetny z gatunku nietoperzy się ze
wszystkiego wyplącze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niewiele
później w piątkę opuściliśmy gabinet McGonagall, a potem od razu skierowaliśmy
się do lochów na eliksiry. Jedynie Ginny poszła na górę na zaklęcia, lekko
panikując przed kolejnym testem przygotowującym do SUM-ów, za to Teodor został
w tyle, najwyraźniej nie mając ochoty na konwersację z nami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
żeby mi to przeszkadzało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Człapałam
między Harrym i Ronem, kompletnie nie słuchając tego, co mówili. Zignorowałam
nawet chwilę, kiedy z usta czarnowłosego wypłynęło często powtarzane ostatnio
nazwisko na literę M. Chłopak niemal non stop, od lekcji teleportacji, zerkał
na Mapę Huncwotów, kontrolując, co robił Draco. Kiedy zaczynał jego temat,
nabierałam wody w usta. Nie miałam ochoty na kłótnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zwłaszcza
teraz, kiedy moją głowę zaprzątały poważniejsze kwestie, takie jak chociażby
czekająca nas rozprawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bałam
się, a wiedziałam, że stojąc przed salą obrad, będzie jeszcze gorzej. Nie
miałam zielonego pojęcia, o co chcieliby wypytać moich przyjaciół ani czego
zechcą dowiedzieć się ode mnie. Jak w ogóle miałam zebrać myśli? Miałam
tydzień, by się ogarnąć. Tydzień, by się uspokoić. Tydzień, by zacząć
funkcjonować normalnie i niczego bardziej nie spieprzyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że to wcale nie będzie łatwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">10 lutego 1997,
biblioteka<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">20:46<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To łatwo
powiedzieć – bądź silna. Ginny pomyślała, że doprawdy bardzo przyda mi się taka
rada, kiedy pod wpływem impulsu wyznałam, jak bardzo obawiam się przebiegu
rozprawy.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">„Bądź silna.”<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ha. Ha. Ha.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale może ona ma
rację? To znaczy chodzi o to, że może faktycznie takie rady są najlepsze.
Proste, nieskomplikowane. Chyba naprawdę powinnam się pozbierać. Przestać
myśleć. Przestać wspominać.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czas najwyższy.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tylko niekiedy
wydaje mi się, że ulga przyjdzie dopiero wraz z końcem tego całego zamieszania.
Jedna rozprawa i to wszystko. Nic więcej. Uwolnię się.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mam nadzieję.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">11 lutego 1997, czwarte
piętro, środek korytarza<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">23:21<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nic się nie
zmieniło. Czasem myślę, że wariuję. Czekam tylko, aż pojawią się dziwne zapędy
do ostrych narzędzi i samookaleczeń.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Widziałam Go.
Przed chwilą. Stał nad moim łóżkiem, kiedy próbowałam zasnąć. Sekundę później
zniknął.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Umarli nie
wracają z grobów, nie mogą, wciąż to sobie powtarzam. Tkwią w naszej pamięci i
to jest ich połączenie między tym światem a drugą stroną.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlaczego On nie
powrócił? Dlaczego nie stał się duchem jak Patrick? Wtedy byłoby mi łatwiej.
Miałabym Jego namiastkę. Niewielką, ale zawsze coś.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><s><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jestem
cholernie naiwna.</span></s></i><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">12 lutego 1997,
dormitorium<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><s><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">18:55<o:p></o:p></span></s></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><s><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Umrzeć to nie
znaczy po prostu zniknąć. Umrzeć to znaczy pozostawić sobie pustkę, której nie
da się w żaden sposób zapełnić, która z każdą chwilą się powiększa, a jej mrok
gęstnieje. Pochłania światło.<o:p></o:p></span></s></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><s><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlaczego to
zrobiłeś? Dlaczego musiałeś przyjąć to cholerne zaklęcie? Plama na szkle, które
zawsze miało być przejrzyste, brud, którego nie umiem zdrapać, choć paznokcie
wbijam do krwi, powinieneś tu być. Ty, a nie ja. Czy gdybym wtedy dała mu
szansę, wszystko potoczyłoby się inaczej? Albo gdybym wcześniej poinformowała
kogokolwiek? Mogłam temu zapobiec.<o:p></o:p></span></s></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><s><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mea culpa, mea
culpa, mea maxima culpa.<o:p></o:p></span></s></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oszaleję.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><s><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mea culpa.<o:p></o:p></span></s></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Snape
nie sprawiał wrażenia w jakikolwiek sposób przejętego perspektywą stawienia się
na rozprawie w Ministerstwie Magii. Na czwartkowej obronie przed czarną magią
był spokojny i opanowany jak zwykle, nie wykazując żadnych oznak zestresowania.
Blady, również jak zwykle, trochę upiorny, obleczony w czerń, otwarcie
wyrażający pogardę co do niektórych osób, które wciąż nie opanowały rzucania zaklęć
w sposób niewerbalny. Miał sińce pod oczami, owszem, ale zaraz, czy Snape
kiedyś ich nie miał? Może ostatnio faktycznie wydawał się być zmęczony, jednak
przecież tyle się wydarzyło…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
czy siak – gardził innymi, kpił i wystawiał trolle tak jak zwykle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
razem siedziałam w ławce z Harrym. Lavender i Ron zajęli miejsca niedaleko nas,
a ja za to przysiadłam się do okularnika zupełnie dobrowolnie, co zresztą
zostało odebrane z lekkim zdziwieniem. Teodor znalazł się z tyłu sali.
Walczyłam z przemożną ochotą odwracania się co chwilę, za co zapewne
Gryffindorowi zostałyby odjęte punkty, zaś mnie przytłoczyłaby druzgocąca
prawda, że utraciłam resztkę samozaparcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozmawialiśmy
na transmutacji, gdy całą lekcję musieliśmy spędzić razem i… to by było na tyle.
Pamiętałam, jak kiedyś chłopak denerwował się na mnie, że w ogóle go do siebie
nie dopuszczam, że zwracam na niego uwagę tylko na korepetycjach. Czasami
zastanawiałam się, czy zamierza powtórzyć swoje słowa, lecz na razie się na to
nie zanosiło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dystans.
Pełen dystans.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ciężko
było się od niego odzwyczaić, chyba jeszcze bardziej, niż nauczyć na nowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zabrzmiał
dzwonek, wszyscy zaczęli wstawać z krzeseł. Rozległo się szuranie, odgłos
pakowania rzeczy do toreb, rozmowy. Przez wrzawę przebił się donośny głos Snape’a:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Panie Nott, proszę chwilę poczekać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
moich plecach przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Spowolniłam swoje ruchy. Gdy Harry
stanął nade mną gotowy do opuszczenia klasy, ja dopiero zasuwałam zamek
piórnika. Większość uczniów już wyszła, Teodor podszedł do biurka nauczyciela.
Spuściłam głowę, wstrzymując oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Och,
byłoby łatwiej, gdybyśmy razem z Wybrańcem nie siedzieli prawie na samych
tyłach sali!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger, Potter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
serce zwolniło biegu. Uniosłam wzrok z całkowicie niewinną miną, napotykając surowe
spojrzenie Snape’a i lekko rozbawione Teodora. Niedbałym ruchem wrzuciłam do
torby piórnik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, panie profesorze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wynocha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście, panie profesorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
szczerą ochotę dopakować swoje rzeczy w jeszcze wolniejszym tempie, ale
stwierdziłam, że właściwie nie powinnam narażać się Snape’owi. Zresztą,
mężczyzna na pewno wiedział już, kto nagadał na niego Ministerstwu Magii i choć
nie traktował mnie jakoś okrutniej niż zwykle, mogło się to jeszcze zmienić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niechętnie
opuściłam z Harrym klasę, zamykając za sobą cicho drzwi. Z westchnięciem
ruszyłam korytarzem, a przyjaciel podążył za mną. Kątem oka zobaczyłam, jak
przygląda mi się z niepokojem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego tak cię to zainteresowało? – spytał cicho, nachylając się nieznacznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Minęliśmy
grupkę rozchichotanych na widok Harry’ego Puchonek. Z ledwością powstrzymałam
się od wywrócenia oczyma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Snape zatrzymał Teodora, który zapewne również co nieco wspomniał ministerstwu
o Lactiris – wyjaśniłam ze spokojem. – Czego mógł chcieć? Zaprosić go na obiad
do Hogsmeade?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
przez dłuższą chwilę się nie odzywał, najwyraźniej zbyt zdumiony. Zatrzymał się
gwałtownie, patrząc na mnie z niedowierzaniem. Również przystanęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślisz… myślisz, że Snape chce nakłonić Notta do składania fałszywych zeznań?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prychnęłam
cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ty też nie zdziwiłbyś się, gdyby tak było – stwierdziłam. – No dobrze,
wprawdzie to ja słyszałam ich rozmowę pod drzwiami naszego pokoju, ale Teodor
to urodzony aktor. Jestem przekonana, że gdyby chciał, mógłby przekonać całe
Ministerstwo Magii o śmierci Voldemorta i jego zagrzebany ciele na błoniach
Hogwartu, a wszyscy grzecznie poszliby z łopatkami kopać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
zmarszczył brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mogliby tak pokierować rozprawą, byś została uznana za wariatkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Już nią jestem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poprawiłam
sobie torbę na ramieniu. Skręciliśmy w prawo. Na końcu korytarza ukazały się
główne schody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Właśnie – zgodziłam się. – Snape dba tylko o siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
po raz pierwszy w życiu miałam spóźnić się na numerologię i ani trochę mi się
to nie podobało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zorientowałam
się, że coś jest nie w porządku, kiedy nagle opuszkami palców, przez przypadek,
musnęłam spód swojej torby. Był wilgotny, a gdy spojrzałam na dłoń, zobaczyłam
na niej jasnoniebieską smugę. Tak, jakimś cudem wylał mi się atrament, zapewne
podczas zbyt gwałtownego przeskakiwania po dwa stopnie, chcąc zdążyć na
zajęcia. Usiadłam na pierwszej lepszej ławce, uprzednio obiecawszy sobie:
żadnych przekleństw.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Także
teraz, mamrocząc pod nosem groźby pod adresem twórców kałamarzy, wyciągałam z
torby całą jej zawartość. Pióra, pergaminy, książki… dziennik Patricka. Jego
wyłowiłam jako pierwszego, gdyż wraz z myślą o nim poczułam największy strach.
Jęknęłam cicho, kiedy zobaczyłam lekturę na starożytne runy, całą w atramencie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dobrze,
niby mogłam to wszystko zgrabnie usunąć za pomocą zaklęcia, ale jeśli barwnik
wszedłby za głęboko…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nagle
poczułam, że ktoś obok mnie siada. Uniosłam głowę i ze zdziwieniem ujrzałam
Teodora. Chłopak miał wzrok wbity w posadzkę, jakby było na niej coś wyjątkowo
interesującego, łokcie oparte na kolanach, swoją torbę ułożył obok kostek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniosłam
brew, na chwilę przestając ratować podręcznik do obrony przed czarną magią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cześć? – rzuciłam pytającym tonem, nieco rozdrażniona. W sumie mogłam
zignorować jego obecność, ale jednak… to był Teodor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dopiero
wtedy na mnie popatrzył. Wyraz mojej twarzy złagodniał, kiedy zwarły się nasze
spojrzenia. W jego oczach widziałam coś, co kiedyś już w nich napotkałam, ale
wtedy nie potrafiłam tego nazwać – smutek. To nie tak, że nie umiałam rozczytać
emocji ukrytych w szarych tęczówkach. Tej zdolności tak łatwo się nie traciło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jednak
naprawdę nie spodziewałam się ujrzeć czegoś takiego. Nie u Teodora. To było
niespodziewane i trochę nieprawdopodobne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cześć – odparł cicho, po czym znowu utkwił wzrok w posadzce. Nie, nie ze skrępowaniem.
Po prostu patrzył na nią, tak jak patrzy się na sufit podczas leżenia na łóżku podczas
próby zaśnięcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Strzepałam
atrament z podręcznika na podłogę. Ponownie zaczynałam się irytować, zwłaszcza
że czas uciekał, a sala numerlogii znajdowała się piętro wyżej. Odchrząknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przyszedłeś tu w jakimś konkretnym celu, czy tak o, bo na korytarzu przecież
nie ma innych ławek?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dzwonek
na lekcję zabrzmiał w chwili, kiedy wyciągnęłam różdżkę, by ściągnąć z książek
granatową ciecz. Jęknęłam cicho. No pięknie. U Vector już byłam martwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
czekając na odpowiedź Teodora, zaczęłam szybko rzucać zaklęcie na podręczniki,
pióra, niezapisane pergaminy, zwłaszcza że tych ostatnich włożyłam do torby
dość sporo i naprawdę szkoda, żeby się zmarnowały. Koło naszej ławki przebiegło
paru uczniów, najwyraźniej również spieszących się na jakieś lekcje. Moje
policzki zalały rumieńce złości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Świetnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niespodziewanie
Teodor również wyjął różdżkę, po czym najzwyczajniej w świecie zaczął mi
pomagać. Obrzuciłam go bacznym spojrzeniem, lecz kiedy nasze oczy się spotkały,
odwróciłam wzrok, jeszcze bardziej czerwieniąc się na twarzy. Ostrożnie
zabrałam się za pióra i delikatne pergaminy, podczas gdy Ślizgon oczyszczał
książki. Milczałam, mając cichą nadzieję, że dzięki jego pomocy spóźnię się
jedynie kilka minut, a gniew Vector nie będzie aż tak straszny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego go wzięłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniosłam
głowę. Teodor patrzył na mnie z zaciekawieniem, w dłoni trzymając dziennik
Patricka, już uwolniony ze zdecydowanego nadmiaru atramentu. Natychmiast mu go
wyrwałam i odłożyłam na bok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie ruszaj – warknęłam na chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzruszył
ramionami, powracając do pracy. Po paru sekundach zrobiłam to samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Naprawdę
nie chciałam, by Teodor odczytał cokolwiek z tego, co napisałam w dzienniku.
Całkowicie zapomniałam o tym, że Ślizgon mógłby znów zainteresować się jego
zawartością, że jeśli faktycznie roztrząsnęłabym tę sprawę, musiałabym pokazać
również te zapiski jako dowód czy coś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prawie
prychnęłam pod nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
inteligentnie, Hermiono.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyczyściłam
torbę, wyrzuciłam pęknięty kałamarz, spakowałam wszystko z powrotem. Zerwałam
się z ławki i stanęłam na chwilę przed Teodorem, który również podniósł się z
miejsca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dzięki za pomoc – rzuciłam pospiesznie, po czym odwróciłam się, by popędzić na
numerologię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brunet
miał jednak co do mnie nieco inne plany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
przegubie poczułam mocny uścisk i lekkie szarpnięcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Poczekaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spiorunowałam
chłopaka wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie mam czasu, spieszę się – fuknęłam. – Vector już pewnie planuje moją śmierć,
muszę jej dzisiaj oddać ważną pracę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
wciąż trzymał moją rękę. Nie tak, by bolało, ale trochę zaborczo, nawet
napastliwie. Na jego twarzy odmalowała się powaga i zdecydowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Musimy pogadać, Granger – oświadczył ostro. Zmrużyłam oczy. Jeszcze kilka chwil
temu w jego głosie ani trochę nie było słychać irytacji. – Teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Starałam
się wyrwać z jego uścisku, ale nie wyszło. Syknęłam ze złością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chyba mylisz mnie z Zabinim, któremu możesz rozkazywać – warknęłam znów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
jednej chwili zostałam przyciągnięta do Teodora, tak blisko, że poczułam na
policzku jego ciepły oddech. Zadrżałam. Miałam nadzieję, że wcale tego nie
zauważył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Należy mi się jakieś wynagrodzenie za pomoc, czyż nie? – mruknął, świdrując
mnie spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No tak, Ślizgoni rzadko robią coś <i>bezinteresownie</i>
– prychnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wywrócił
oczyma, ucisk zelżał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyminął
mnie, a potem podążył korytarzem w stronę jego rozwidlenia. Nim zniknął w
mroku, podjęłam spontaniczną decyzję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pobiegłam
za nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Weszliśmy
do pierwszej niezamkniętej sali, jaką napotkaliśmy. Rozpoznałam ją – czasem
odprowadzałam tutaj Ginny na korki z astronomii, gdyż dziewczyna miała poważne
braki w teorii. Pomieszczenie było mniejsze niż inne klasy takie jak klasa
transmutacji czy zaklęć. Dziesięć ławek, niewielka tablica, dwa okna, parę wykresów
typowo związanych z nauką o ciałach niebieskich. Panował tutaj lekki półmrok z
powodu niezapalonych pochodni. Jedyne światło pochodziło z zewnątrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Stanęłam
przed Teodorem z założonymi na piersiach rękoma z wyczekującej pozie. Traciłam
właśnie przez niego numerologię, musiałam wymyślić naprawdę wiarygodne
wytłumaczenie swojej nieobecności na lekcji, a potem wybłagać Vector, by
przyjęła moje wypracowanie po terminie. Patrzył na mnie z lekkim napięciem,
dłonie włożywszy do kieszeni szaty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak
zawsze. Czasem zastanawiałam się, czy on w ogóle zadawał sobie sprawę z tego,
że to naprawdę niekulturalne trzymać ręce w kieszeniach podczas rozmowy z kimś.
Pewnie wiedział o tym, tylko satysfakcję sprawiało mu okazywanie całkowitej
obojętności w stosunku do innych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Urocze.
Takie ślizgońskie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc? – odezwałam się po chwili milczenia. Starałam się zachować spokój, mimo
wszystko. – O co chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jego
twarz stężała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mogłam
się tego domyślić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
poruszyłam się ani o milimetr, tylko bez nerwów, starając się opanować drżenie
głosu, spytałam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co tym razem zrobiłam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Widziałam
ogień furii płonący w szarości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rozumiesz, że takim zachowaniem nie cofniesz śmierci Stone’a?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
jednej chwili mnie zmroziło. Głos Teodora zdawał się mieć jeszcze niższą
temperaturę od tej, która panowała w pomieszczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czyli co? Chodzi o to, że nie potrafię o nim zapomnieć? – spytałam z
niedowierzaniem. – Chodzi o to, że nie potrafię wymazać go z pamięci tak jak
wy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chłopak
zbliżył się niebezpiecznie. Przyglądałam się jego twarzy, niezwykle jasnej
cerze z cieniem drobnego zarostu na silnej szczęce, wyraźnym kościom
policzkowym. Inne dziewczyny nie zwróciłyby na niego uwagi, bo był zbyt chudy i
wydawał się czasem wtapiać w tłum uczniów, znikać, rozpływać się w powietrzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
ja nie mogłam oderwać od niego wzroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nikt o nim nie zapomniał – odrzekł chłodno. – Po prostu ty widzisz tylko to, co
chcesz. Uważasz, że jesteś jedna ze swoim bólem, ale rozczaruję cię, Granger –
rodzice Stone’a przeżywają to jeszcze bardziej niż ty. Pomyślałaś o tym, jak
czuje się jego matka? Ojciec? Zastanawiają się, dlaczego akurat on, dlaczego on
zginął, chociaż znalazł się tam niepotrzebnie, przez przypadek…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań! – zawołałam, tracąc nad sobą panowanie. Moje policzki paliły, w
ustach była istna pustynia i jedynie powtarzałam w myślach, by za wszelką cenę
się nie rozpłakać. – Nie wiesz, jak to jest, Nott, nic nie wiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak? – Uśmiechnął się pogardliwie. – Ja też byłem w tamtym lochu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
dałam się zbić z pantałyku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skąd to wszystko wiesz? Skąd wiesz, jak się czuję? – zaatakowałam go. Tym razem
to ja postąpiłam krok w jego stronę, w dodatku mocno gestykulując. Odległość
między nami wynosiła maksymalnie stopę, nie więcej. Wpatrywałam się w niego z
nienawiścią. – Zwierzałam ci się? Nie sądzę, żebyś o czymkolwiek miał pojęcie,
a już na pewno nie o tym. Przyjaźniłam się z Rogerem, rozumiesz? Dopiero
zdziwiłbyś się, gdybym natychmiast to przełknęła, powróciła do normalności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak już nigdy się
nie stanie.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Radzę sobie dobrze, Nott, jeśli tak to cię interesuje. Odbył się jego pogrzeb,
złapano Ivy, niedługo wszystko się zakończy, więc nie rozumiem, dlaczego twierdzisz
inaczej, jakobym „swoim zachowaniem miała nie cofnąć jego śmierci”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
roześmiał się głośno. Niezwykle ironicznie. Odruchowo zacisnęłam pięści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
nie mogłam nikogo już bić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ty wciąż go rozpamiętujesz i nawet nie mów, że nie, Granger, bo doskonale
widzę, jak jest – oświadczył powoli. – Starasz się to ukryć, ale wiem, co się
dzieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mam przyjaciół. – Dopiero po sekundzie zorientowałam się, jak rozpaczliwie,
żałośnie to zabrzmiało. Nie straciłam rezonu. – Są przy mnie, pomagają uporać się
z…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oni ci nie pomagają, bo nie wiedzą, jak to jest! – krzyknął po raz pierwszy od
dawna. Już zapomniałam, jaką moc mógł mieć jego głos. Wibrował w uszach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moja
torba upadła z hukiem na podłogę, kiedy zrzuciłam ją ze swojego ramienia.
Przybliżyłam się do Teodora tak bardzo, że nasze ciała prawie się stykały.
Wyraźnie widziałam rzęsy otaczające jego oczy. Ręka świerzbiła, by dźgnąć go w
chudą pierś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Harry przeżył stratę – wycedziłam przez zaciśnięte zęby. Moje serce płonęło,
płonęło furią na Teodora i bólem spowodowanym poruszeniem tematu Rogera. Ogień
żyłami przepływał przez ciało, a ja nie pragnęłam niczego innego, jak stamtąd
uciec. – Stracił kogoś cennego, kto mógłby otworzyć mu bramę do lepszego życia.
Więc nie mów, że on nie wie, jak to jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I pewnie ciągle powtarza ci, że powinnaś żyć normalnie, co? – brunet niemal
wypluł te słowa. – Że musisz pogodzić się z tym, zapomnieć, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moją
głowę zaatakował ostry ból, jakby zaraz miał rozsadzić mi czaszkę. Nie
pozwoliłam mu się spowolnić, zwłaszcza że Teodor miał cholerną rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Uważasz się za wszechwiedzącego! – przerwałam mu ze wściekłością. Bałam się, że
zaraz nie wtrzymam i chyba rzeczywiście powoli zaczynałam się poddawać. Teodor
wytoczył zbyt ciężką artylerię. – Twierdzisz, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ukrywanie się nie pomoże – warknął ostro, nachylając się w moją stronę,
zupełnie tak jak wtedy, na korytarzu. – Fałszywym uśmiechem zbyjesz parę osób,
ale nie wszystkich. – Chwycił mnie mocno za ramię. Nie zdołałam powstrzymać
syku, który wydostał się z mojego gardła. Spojrzałam ze strachem prosto w
piorunujące złością oczy Teodora. – Wiem, co się z tobą dzieje, zamknęłaś się
przed światem, zamknęłaś się przede mną…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odepchnęłam
go od siebie mocno, tak że ze zdziwieniem aż odsunął się parę kroków do tyłu.
Patrzyłam na niego ze łzami w oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wszystko wiesz, co?! – zawołałam ochryple, nie kryjąc już emocji. Ogień wciąż
we mnie płonął, w głowie czułam tępe pulsowanie. – Niby skąd?! Wiesz, co czuję,
co myślę… O co ci w ogóle chodzi?! Odwal się, Nott, i zajmij swoim życiem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niemal
potknęłam się o własną torbę, cofając, kiedy Teodor szarpnął krzesło, a potem
kopnął je z taką mocą, że wleciało na drugą ławkę, przewracając się. Nasze
spojrzenia się zderzyły. Chłopak lekko dyszał z gniewu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak mogę się nim zająć, skoro stałaś się jego częścią?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wytrzeszczyłam
oczy. Rozdziawiłam usta, a potem niemal od razu je zamknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
chyba też dopiero po czasie zorientował się, co dokładnie powiedział. Uciekł
wzrokiem, przeczesał włosy niecierpliwym gestem, odszedł kawałek dalej, chyba
po to, bym nie widziała już jego twarzy. Ale ja zachłannie obserwowałam, jak
przymyka oczy, oddycha głęboko, a potem znów wbija spojrzenie w posadzkę. Jego
dłoń znów zawędrowała do kieszeni szaty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ojciec wczoraj pobił moją matkę – wymamrotał tak cicho, że prawie tego nie
dosłyszałam. – Snape ma z nią kontakt, powiedział mi to po lekcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciągnęłam
ze świstem powietrze i przycisnęłam rękę do ust, niezdolna do wykrztuszenia z
siebie czegokolwiek. Nie mogłam uwierzyć w to, co przed chwilą usłyszałam.
Zupełnie nie spodziewałam się, że coś takiego padnie z ust Teodora. Tak jak
kilka minut temu na korytarzu, kiedy nagle zobaczyłam smutek przepełniający
jego oczy, smutek, którego nie bał się okazać albo po prostu za słabo go
ukrywał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teraz
znałam jego przyczynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brunet
tymczasem gwałtownym ruchem podniósł krzesło, które wcześniej wywrócił, a potem
usiadł na nim i ukrył twarz w dłoniach. Chyba po raz pierwszy widziałam go w
takim stanie. Zgarbionego, zagubionego, nawet trochę podłamanego. Wyglądał tak,
jakby chciał zniknąć, zapaść się pod ziemię, blady, chudy, ubrany w czarną
szatę, która jeszcze bardziej go wyszczuplała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">„Mizerny”
było doskonałym określeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Złość
minęła w mgnieniu oka, pozostało po niej drapanie w gardle i pulsujący ból
głowy, ogień zgasł, choć ciepło wciąż otulało ciało. Zastąpiło go współczucie,
odczuwałam je boleśnie mocno, współczucie i żal, ponieważ nie potrafiłam
wyobrazić sobie, co przeżywał Teodor. Po raz pierwszy od dawna sama zapragnęłam
podejść do niego, objąć i szepnąć do ucha, by się nie martwił, bo przecież
świat nie jest zły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
wiedziałam, że okrutnie bym go okłamała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
miałam pojęcia, czego chłopak ode mnie oczekiwał. Czy wyjścia, zostawiając go w
spokoju, czy wręcz przeciwnie – pocieszenia. Nie wiedziałam, jak się zachować,
lecz koniec końców wygrała egoistyczna ciekawość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mogłam
wreszcie dowiedzieć się czegoś na temat jego przeszłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Starając
się mimo wszystko nie myśleć w ten sposób, podeszłam powoli do Teodora, aż
wreszcie wślizgnęłam się na ławkę przed nim. Moje nogi zawisły w powietrzu,
dłonie oparły się na blacie. Przestała się dla mnie liczyć opuszczona
numerologia, to, że jeszcze parę minut temu byłam ganiona za żałobę po Rogerze,
przestała się liczyć cała nienawiść, którą czułam do Ślizgona, a która teraz
wydawała się wyparować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Istniał
on i tylko on. Szare oczy krążące po posadzce, złożone dłonie przyciśnięte do
warg, świeże blizny pokrywające wcześniej nieskazitelną skórę szyi oraz karku.
Chciałam coś powiedzieć, ale nie ufałam swojemu głosowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodorze… – zaczęłam niepewnie, lecz urwałam, widząc, że czarnowłosy bierze
głębszy wdech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pamiętasz nasze spotkanie w bibliotece, kiedy wspomniałem ci o moim urazie z
dzieciństwa? – spytał bardzo słabo, delikatnie, lecz i tak zabrzmiał
nieskazitelnie w ciszy panującej w sali. Nie patrzył na mnie. Przyjęłam to z
lekkim zrezygnowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyglądał
tak, jakby… jakby się bał… Bał się spojrzeć mi w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Choć
ze zdziwieniem, odszukałam w pamięci wspomniane przez niego wydarzenie. Wtedy,
kiedy po raz pierwszy się spotkaliśmy, a przynajmniej ja tak je odbierałam.
Jako pierwszy dłuższy kontakt z Teodorem, od którego wszystko się zaczęło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pamiętam – mruknęłam. – Obiecałeś wtedy, że kiedyś mi o nim opowiesz. Potem na
przyjęciu bożonarodzeniowym to potwierdziłeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odsunął
dłonie od twarzy i spojrzał na nie, spuszczając głowę. Milczałam, kiedy
zaciskał je mocno w pięści, tak że zbielały mu kostki, a potem znów rozwierał
palce. Nie powinnam była pośpieszać, więc nie robiłam tego. Czekałam
cierpliwie, aż pierwszy się odezwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
głębi duszy nie mogłam na niego patrzeć. Każdy jego ruch przepełniał ból
uderzający również we mnie. Tak jakbyśmy byli złączeni jakąś cholerną więzią, przez
którą martwiłam się tak jak on, cieszyłam razem z nim, cierpieliśmy wspólnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Okropne
uczucie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mój ojciec był śmierciożercą – rzekł w końcu ze spokojem, o jaki nie
posądziłabym go po poprzedniej kłótni. Opierał łokcie na kolanach, dłonie
splótł razem i to właśnie im się przyglądał. Nie winiłam go za to. Zdawałam
sobie sprawę, że takie wyznanie musiało wiele kosztować. – Mój ojciec <i>jest </i>śmierciożercą. W dodatku dość
parszywym, ale pewnie o tym wiesz. – Uniósł głowę, wbijając we mnie poważne
spojrzenie. – Prawie zabił cię rok temu w Departamencie Tajemnic, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamarłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Poczekaj, to nie tak…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zignorował
mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zawsze kochał Czarnego Pana – kontynuował. Znów skierował oczy na swoje dłonie.
Ja tymczasem obserwowałam go bacznie, spijając każde słowo, nie chcąc żadnego
uronić, widząc tylko i wyłącznie Teodora. – Czasem myślę, że nawet bardziej niż
mnie czy matkę. Po pierwszej wojnie jakimś cudem uniknął Azkabanu, czego do tej
pory nie rozumiem. Może gdyby wtedy go zamknęli, nic by się nie wydarzyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wypuściłam
powoli powietrze z płuc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nienawidzisz go – stwierdziłam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnięcie
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nawet nie wiesz, jak bardzo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odgarnęłam
włosy z twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie da się nienawidzić własnego ojca – oświadczyłam ze zdecydowaniem. – To niemożliwe.
Nieważne, co zrobił… po prostu się nie da.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Błysk
kpiącego uśmiechu. Rozpadałam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś pewna? Anthony Nott to potwór – ciągnął, ale tym razem ani na chwilę nie
spuścił wzroku. Ja miałam ochotę to zrobić, jednak spojrzenie bruneta było przeszywające,
jakby całkowicie zabraniał mi poruszyć się o chociażby cal. Zamarłam niczym
sparaliżowana, wpatrując się w jego poruszające się usta. – Po upadku Czarnego
Pana załamał się. Nie miał już nadziei na powrót swojego Mistrza czy jak tam go
nazywał… To takie żałosne, ale najzwyczajniej popadł w alkoholizm. On, który
zawsze gardził słabościami mugoli!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
był coraz bardziej zdenerwowany, a jego słowa nabierały coraz większej mocy.
Milczałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Miewał ataki szału, tak opowiadała matka. Czasem w ogóle nie wracał na noc do
domu, tylko nad ranem i wtedy był spokój. Najczęściej jednak pojawiał się
późnym wieczorem, spity, niepanujący nad sobą, momentalnie wpadał w furię. Znęcał
się wtedy nad matką, aż wreszcie mnie też się oberwało. Chciał ją zranić, więc
kiedy miałem trzy lata, dostałem zaklęciem… chyba nazywało się <i>Sectumsempra</i>, jakoś tak. Prawie
zginąłem, gdyby nie matka, która ratując mnie, też naraziła się ojcu. Wiesz, co
to za urok?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jedynie
pokręciłam przecząco głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nic dziwnego, bo zakrawa o czarną magię. Rany cięte na całej powierzchni
korpusu, krew, a potem blizny, jeśli nie zastosuje się dyptamu. Matka mnie
uratowała, i tak szczęście, że jej się udało, bo trzyletnie dziecko miało
minimalną szansę przeżycia, ale ślady… Ojciec skutecznie odebrał jej możliwość
zastosowania dyptamu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wydałam
zduszony okrzyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie! – Kiedy się nie odezwał, wyrzuciłam z siebie: – Jak mógł ci to zrobić twój
własny ojciec? To po prostu… aż nie wiem, czy istnieje na to określenie. –
Potrząsnęłam głową, a potem znów popatrzyłam na Teodora, wstrząśnięta. –
Zostały ci blizny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Machnął
lekceważącą ręką. Błysnął sygnet rodowy Nottów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przy ostatnich nabytkach to i tak nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
mocno usta, wciąż kręcąc z niedowierzaniem głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To… straszne. Och, Teodorze, tak mi przykro!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znów
zacisnął pięści, aż zaczęły drżeć mu dłonie, a kostki ponownie zbielały. Po
chwili przejechał ręką po twarzy. W końcu nasze oczy znów się spotkały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nie wszystko, Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przełknęłam
z trudem ślinę. Bałam się tego, co Teodor miał mi jeszcze do powiedzenia. Nie
wiedziałam, co powinnam zrobić, co mówić. Ja nie przeżyłam tego, co on. Ja po
prostu… po prostu miałam łatwiejsze życie. Z trudem słuchałam o czymś tak
potwornym, czułam się okropnie głupio, kiedy myślałam o tym, jak narzekałam na
swoją mamę, kiedy nie pozwalała mi wyjść na dwór pobawić się z dziewczynkami z
sąsiedztwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Anthony Nott ma na sumieniu jeszcze kogoś, prócz swojej żony i syna –
wymamrotał cicho. Zaczerpnął gwałtowniej tchu. – Lilian Nott. Swoją córkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Coś
ciężkiego opadło na dno mojego żołądka, lodowaty dreszcz przebiegł po plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Masz siostrę? – wydusiłam. – Jak to? Nigdy nie wspominałeś, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie żyje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
było jak kubeł zimnej wody. Dreszcze spłynęły po moich plecach od karku aż do
bioder, a potem wstrząsnęły całym ciałem. Rozchyliłam usta ze zdziwienia,
nieważne, jak głupio to wyglądało, i wpatrywałam się z szokiem w Teodora. On
sam chyba najwyraźniej czekał na moją reakcję, bo przyglądał mi się z lekkim
zainteresowaniem, aż wreszcie zaczęłam się zastanawiać, czy sobie ze mnie nie
żartuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
nie mógł. Nie żartowało się w takich sprawach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A-ale jak? – wyjąkałam. – Dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Miałem dziesięć lat, ona sześć – odrzekł bezbarwnym tonem. Mimo pozornej
obojętności, widziałam w jego oczach, co przeżywa w środku. Oczy zawsze mówiły
całą prawdę o człowieku, nieważne, jak skryty on był. – Pamiętam ją do tej
pory. Drobna, miała jasne włosy i oczy, i chyba przez to ojciec jej
nienawidził. Różniła się od niego, bo urodę przejęła po rodzinie matki. Kruchą,
delikatną. Wystarczył jeden pieprzony atak szału, awantura i niepotrzebne
wejście do kuchni Lilian, żeby w naszym domu więcej nie pojawiłą się radość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
mogłam z siebie wykrztusić słowa ani już nawet dłużej patrzeć na Teodora. Łzy
zakręciły mi się w oczach, a żeby je odgonić, spoglądałam wszędzie indziej – na
wykresy na ścianach, na okna, za którymi kłębiły się szare chmury, a dzień
powoli się kończył, na swoją torbę leżącą daleko przy drzwiach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak
ktoś mógł dalej z tym żyć? Z taką historią? Tyle cierpienia to za dużo na jednego
człowieka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Niedługo po śmierci siostry stałem się bardzo chorowity, słaby – jak z oddali
dotarł do mnie ten sam bezbarwny ton Ślizgona. Tym razem to ja bałam się na
niego spojrzeć. – Nikt nie mógł znaleźć lekarstwa, a ojciec i tak średnio się
interesował. Od dawna ma jakieś tam swoje szemrane interesy, matka też pracuje,
więc kosztami nikt się nie przejmował, ale nic nie dawało rady. Dopiero w
Święta rok temu zatrzymano choroby. Przybrałem na wadze, sporo urosłem, bo choć
wyniszczeń nie udało się cofnąć, mojego organizmu nie męczyły i nie męczą do
tej pory żadne dolegliwości. Pamiętasz, co odpowiedziałem ci, gdy pytałaś o bal
bożonarodzeniowy? Wtedy nie tylko nie chciałem iść. Nie mogłem. Moja odporność
padła, Pomfrey ledwo ją utrzymała, ogółem było ciężko. Zawsze było ciężko. Ja z
czasem pogodziłem się z tym, że nigdy się nie podniosę, że umrę przed
dwudziestką, ale matka stawała na głowie. I pomogła mi. Sprowadzała
uzdrowicieli z całego świata, wreszcie znalazła kogoś w Ameryce, kto dał sobie
radę z takimi przypadłościami. Bardzo zaawansowana magia, rytuały i inne…
Ojciec nie mógł przyjąć do wiadomości tego, że jego jedyny syn był wrakiem.
Zawsze nadrabiałem to dobrymi wynikami w nauce i teraz snuje wizje, do czego
mogę dojść, ile mogę osiągnąć… u boku Czarnego Pana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamarłam.
Powoli skierowałam na niego przestraszony wzrok. W jednej chwili zapragnęłam
uciec jak najdalej od ukochanych szarych oczu, ciepłego oddechu i pewnego
dotyku, który już pokochałam. Musiałam dowiedzieć się, co dokładnie Teodor miał
na myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A ty? – spytałam drżącym głosem, choć tak strasznie starałam się nie okazywać
zdenerwowania. – Po której jesteś stronie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brunet
pokręcił przecząco głową, a potem zanurzył dłonie we włosach i mocno pociągnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nie takie proste… – wymamrotał, lecz tym razem ja mu przerwałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To bardzo proste. – Założyłam ręce na piersiach. – Albo pójdziesz w ślady ojca,
albo nie. Innej opcji nie ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyciągnął
palec w moim kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Słuchaj, <i>brzydzę się</i> tego, że ktoś
taki jest moim ojcem – powiedział ostro. – Nadal bije moją matkę, upokarza ją
na każdym kroku, a ja nienawidzę jeździć do domu, bo wiem, co to oznacza –
kolejne siniaki. W dodatku od powrotu Czarnego Pana na nowo pokochał mordowanie
i nasza piwnica zamieniła się w <i>rzeźnię</i>.
Nienawidzę wojny, bo jest po prostu chora. Śmierciożercy zabijają, torturują,
lubią zapach krwi i śmierci. Dla mnie właściwie bardziej liczy się
bezpieczeństwo matki. Anthony zabił swoją córkę i omal nie zamordował syna. Jego
żonę z połamanymi żebrami znaleźli niedaleko domu zwykli przechodnie, a teraz
nie wiadomo, kiedy ona dojdzie do siebie. Masz jeszcze jakieś wątpliwości,
Granger?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Choć
zaskoczona tą przemową, nie okazałam tego zbytnio po sobie. Odetchnęłam
głęboko, zbierając myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zatem? Po czyjej jesteś stronie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
powoli wstał i podszedł do ławki, na której siedziałam. Zatrzymał się przede
mną. Wciąż był dużo wyższy. Nie odrywałam oczu od jego twarzy, na powrót
opanowanej, jednocześnie nad wyraz poważnej. Doskonale wiedział, co przed
chwilą powiedział i co zaraz miał powiedzieć. Zdawał sobie sprawę z wagi swych
słów zupełnie jak ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Po waszej. Po twojej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Serce
tłukło się boleśnie w mojej piersi, a spojrzenie Teodora nie pozwalało mi
normalnie oddychać. Cała ta sytuacja przypominała scenę z jakiejś książki, nie
mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, że przed chwilą otrzymałam
odpowiedzi na dręczące mnie od tak długiego czasu pytania, że teraz chyba
wreszcie rozumiałam chłopaka stojącego przede mną i że czułam jego chłodną dłoń
przykrywającą moją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zawsze
był taki cichy, bo wstrząsnęła nim śmierć siostry. Zupełna odwrotność Ivy – ona
po śmierci brata stała się żywa, energiczna, jakby za wszelką cenę chcąc o tym
zapomnieć. On pozwolił poczuciu pustki weżreć się w serce niczym kwas, stopić
żyły i wydrzeć część jego całego. Miał z Lilian więcej do czynienia, w jego
pamięci pozostało więcej wspomnień, więź ich łącząca była silniejsza niż ta u
rodzeństwa Gray.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
dziwne. Myślenie o Teodorze nie jako o jedynaku takim jak ja, choć za kilka
miesięcy miałam już przestać być jedynaczką. Kiedyś ganiał się z siostrą wokół
domu, snuł wizje chronienia jej przed napastliwymi adoratorami, bronienia jako
prawdziwy starszy brat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odebrał
mu to własny ojciec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczęłam
zastanawiać się, jak odebrał tę śmierć sam Anthony Nott. Może przez nią taki
był? Okrutny, egoistyczny, bezlitosny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
strasznie współczułam Teodorowi. Nie mogłam uwierzyć, że w życiu napotkał tyle…
bestialstwa ze strony własnego ojca i że po prostu się nie poddał. Że
przetrwał, choć na pewno wcale nie było to łatwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
ja okazywałam słabość przez tyle czasu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Znów nie istnieję – ciszę przerwał jego oskarżycielski głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zagryzłam
mocno wargę, nie odpowiadając. Nawet na niego nie patrząc, choć teraz, w
przygasającym świetle dnia, jego twarzy wyglądała niezwykle. Byłam tego pewna. Zabrał
dłoń z mojej dłoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger, wiem, że ci ciężko, ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
jednej chwili dotarły do mnie jego poprzednie słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak mogę się nim
zająć, skoro stałaś się jego częścią?!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…nie odtrącaj ludzi. Nie zamykaj się, proszę cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlatego
tak wszystko mi wypominał, starał się do mnie dotrzeć, przemówić do rozsądku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wszystko się ułoży, Teodorze – przerwałam mu łagodnie, unosząc wzrok. Miałam
rację. Na twarz Ślizgona padało światło dnia, wyostrzając rysy twarzy i
pogłębiając spojrenie. Powstrzymałam się od dotknięcia jego policzka. –
Wszystko się skończy. Wojna, ciągłe konflikty. Musicie z mamą gdzieś uciec,
Zakon na pewno wam pomoże…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nie jest takie proste. – Chłopak popatrzył na mnie z pewnego rodzaju ulgą.
Nie odrzuciłam go. – Matka myślała nad tym, ale wie, że ojciec by ją ścigał.
Zna wiele jego tajemnic. Wszędzie by nas znalazł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale przecież…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, Granger, nie możemy się od niego uwolnić – przerwał mi z naciskiem. –
Nieważne, gdzie byśmy się ukryli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pod
wpływem impulsu, przeklinając w myślach swoją głupotę, ujęłam w dwie ręce jego zimną
dłoń i ścisnęłam ją mocno. Uniósł brew, a ja przełknęłam z trudem ślinę. W
gardle stanęła mi gula.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cokolwiek by się nie stało – powiedziałam półszeptem, ostrożnie dobierając
słowa –będę przy tobie, Teodorze. Zawsze. Chcę, żebyś o tym wiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niewiele
później wtulałam twarz w jego ramię, kiedy obejmował mnie mocno, a ja
odwzajemniałam uścisk, rozkoszując się przyjemnym zapachem męskich perfum
drażniącym nozdrza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zatarłam
granicę powstałą między nami, skruszyłam ją, była jedynie wspomnieniem.
Brakowało mi Teodora i nie potrafiłam już go od siebie odpychać. Znajomy dotyk
na plecach nie odstręczał, zaciskałam palce na jego barkach, dwa serca biły
przy sobie, dwie dusze zaplatały się w uścisku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Człowiekowi
podarowano zdolność wybaczania, a ja z niej skorzystałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
we włosach zaciśniętą dłoń Teodora. Przymknęłam oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rozumiesz? Potrzebuję cię – szepnął. Wzdrygnęłam się lekko. – Potrzebuję
cię, Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
ochotę się rozpłakać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
bardzo zatraciłam się w rozpaczy za Rogerem, odsunęłam od siebie ludzi,
powtarzając w duchu, że nikt nie musi mi pomagać, a tymczasem to ktoś innych
pragnął mojego wsparcia. Nie dostrzegałam tego, zbyt zajęta mozolnym budowaniem
wokół siebie murów, tak by nikt się przez nie nie przebił. Sądziłam, że tylko
ja mogę kogoś potrzebować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
inni potrzebowali mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pomyślałam
o Harrym, Ronie, Ginny. Byli moimi przyjaciółmi. W tamtej krótkiej chwili
uświadomiłam sobie tak wiele. Krzywdziłam ich tą obojętnością, izolacją, tyle
że… nie potrafiłam ich dopuścić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
Teodorem sprawa miała się inaczej, bo chyba wreszcie go rozumiałam. Rozumiałam,
dlaczego był taki jaki był, dlaczego nie chciał pozwolić mi się ukryć, dlaczego
nawet w tym cholernym lochu to ja przeżyłam. Potrzebował mnie, ponieważ w Hogwarcie
nie miał nikogo, przed kim mógłby się otworzyć, kto rzeczywiście by przy nim
trwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja
byłam gotowa to zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Od
dawna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">On
zawsze działał na swój niezwykły sposób, całkowicie rozbijając moją obronę
przed światem. Tak było również teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pozwoliłam
mu na bliskość, wybaczyłam, choć nie zapomniałam. Mogliśmy pomóc sobie
nawzajem. Potrzebowaliśmy siebie. Nie przyjaciół, rodziny czy kogokolwiek
innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dwa
nieba się odnalazły, oba pochmurne i szare, burzowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Musieliśmy
się wspierać, choć wiedziałam, że to wcale nie takie łatwe. Zbyt wiele kłótni,
niemiłych słów, wad, które wciąż sobie wypominaliśmy. Dzielące różnice, tak
mało spoiwa. A jednak…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opuszkami
palców musnęłam zgrubioną skórę na karku chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Będę przy tobie, Teodorze – powtórzyłam, rozwierając
powieki. – Nieważne, co miałoby się stać, zostanę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odsuwając
się niewiele, złożyłam leciutki pocałunek na jego szyi tuż pod szczęką, a potem
znów do niego przylgnęłam, jeszcze mocniej niż wcześniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
zagarnąć go tylko dla siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Granger…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wtedy
zabrzmiał dzwonek obwieszczający koniec lekcji, czyli także mojej numerologii.
Skrzywiłam się i puściłam Teodora. Ślizgon niespiesznie cofnął się, a ja
zeskoczyłam zwinnie z ławki. Ostatni raz spojrzałam na chłopaka, choć naprawdę
bałam się to zrobić. Widząc jednak wyraz jego twarzy, strach natychmiast mnie
opuścił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spoglądał
inaczej. Bez wrogości czy skrępowania. Miał czyste, jasne spojrzenie, szare
oczy lśniły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Do jutra – rzuciłam krótko, bojąc się własnego głosu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podbiegłam
do swojej torby, porwałam ją z posadzki, po czym wyleciałam jak strzała z
klasy. Mimo że to Teodor królował w moim umyśle, musiałam zająć się inną
sprawą, napawającą mnie najczystszym przerażeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przebłaganie
Vector nie należało do najłatwiejszych czynności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
mogłoby być nawet pocieszające – powrócenie do normalnych relacji z Teodorem –
gdyby nie fakt, że następnego dnia szkołę ogarnął szał Walentynek, a w nocy nawiedził
mnie koszmar z umierającym Rogerem w roli głównej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czternasty
lutego. Zawsze miałam mieszane uczucia co do tej daty. Ot, zwykłe, mugolskie
święto, z okazji którego zakochani mogli głębiej okazać swoje uczucia. Teraz
jednak, kiedy znajdowałam się na skraju przepaści, irytowało mnie wszystko, od
różowych ozdóbek w pokoju wspólnym porozwieszanych przez rozchichotane
drugoklasistki, poprzez fikuśną szatę Slughorna, a skończywszy na
obściskujących się po kątach parach. Gdybym tylko mogła odjąć im za to punkty,
natychmiast bym to zrobiła, począwszy od Rona i Lavender, którzy nic sobie nie
robili z jakiejkolwiek publiczności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Do
tego dochodziły łzy wylane w nocy oraz ślady zębów na kostkach, kiedy starałam
się nie krzyczeć. Z każdym kolejnym dniem było coraz gorzej, czułam to, i nie
wiedziałam, jak temu zaradzić. Tamtego dnia byłam wyjątkowo miła dla swoich
przyjaciół, ale kiedy Ginny odpowiedziała niezwykle drażniącym entuzjazmem,
moje dobre chęci od razu zmalały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przed
salą zaklęć odnalazłam w tłumie Teodora i na krótką chwilę przysunęłam się do
niego, tak by nasze ramiona się stykały. Drobny gest, ale wystarczający, bym
poczuła się usatysfakcjonowana. Usłyszałam, że wzdycha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ucisnęłam
dwoma palcami nasadę nosa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mam dość, Teodorze – wymamrotałam niewyraźnie. – Po prostu mam dość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Możesz się na mnie wyżyć, jeśli chcesz. Wiesz, krzyk, zęby, paznokcie, co tam
sobie wymyślisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
na niego spode łba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zapewne kiedyś skorzystam – burknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Lekkie
uniesienie kącika ust i to by było na tyle, jeśli chodziło o nasz kontakt przez
resztę dnia. Ale w sumie zawsze coś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, jak przetrwałam kolejne kilka godzin, jednak na kolację szłam z
pewną dozą ulgi, że jutro wszystko miało się skończyć. W dodatku sobotę zawsze
kojarzyłam z trochę dłuższym snem i błogim czasem wolnym. Usiadłam obok Ginny
czytającej ranne wydanie „Proroka Codziennego”, a obok mnie klapnął Harry.
Nałożyłam sobie parę kanapek ze stosu nieopodal, lecz nim zabrałam się za
jedzenie, zerknęłam rudej przez ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
zamarłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
nieprzyjemny ucisk w piersi, w dłoniach niewielkie mrowienie, kiedy ujrzałam nagłówek
artykułu. Nie odrywając od niego wzroku, mruknęłam:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pokaż mi to, Ginny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dziewczyna
uniosła brwi, ale bez słowa podała mi gazetę. Wbiłam w nią puste spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<b><span style="font-family: "Courier New"; font-size: 14.0pt;">Masakra w
Reedlake<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 42.55pt 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Courier New"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W nocy z 13 na 14 lutego br. doszczętnie
zniszczono niewielką, mugolską wioskę w południowej Anglii. Ministerstwo Magii
otrzymało informację o napadzie śmierciożerców na osadę Reedlake, lecz kiedy
służby przybyły na miejsce, było już za późno. Wioska niemal doszczętnie
spłonęła i jak na razie nie wiadomo, czy ktokolwiek z miejscowych przeżył.
Potwierdzono informację na temat znalezienia szczątek kilku śmierciożerców,
którym najwyraźniej nie udało się w porę uciec. Benjamin Cryte, wiceszef
Departamentu Przestrzegania Prawa, zapowiada surowe kary dla sprawców masakry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Tyle mi wystarczyło. Jednym ruchem wyrwałam
stronnicę, nie zawracając sobie głowy zdziwionym okrzykiem Ginny, po czym
zerwałam się z miejsca i wybiegłam z Wielkiej Sali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Już czytałam o podobnej sprawie. Poplecznicy
Voldemorta zaatakowali wioskę, chcieli pokazać, że nadal są wierni swojemu
panu, choć ten zniknął bez śladu… Podpalili wszystkie budynku, ale paru nie
zdążyło uciec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Tak, jasne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Wściekłość wezbrała we mnie niczym
rozgniewane morze podczas sztormu, odbijała się falami o ściany mojego serca,
krew szumiała w uszach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Już wiedziałam, o czym mówił Patrick.
Chciał, żebym zainteresowała się tym, co działo się wokół, bo nie było dobrze.
Miałam zwrócić uwagę na artykuły w gazetach, ponieważ one nie zawsze kłamały.
Opisywały to, co widzieli reporterzy, i oni pozostawali ślepi,
niedoinformowani.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Tylko jak mogli dostrzec wszystko, skoro
prawdę skrupulatnie ukrywano?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Tak dawno nie byłam w Sali Oczyszczenia, że
niemal zapomniałam, jak wyglądało jej wnętrze. Ławki pod ścianą, sztylety na
podłodze, krew, pergaminy… biurko ze swoją potężną zawartością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Dorwałam się do notatek Patricka szybciej,
niż sama się tego spodziewałam. Odszukałam odpowiedni dokument, list napisany
krzywym, niezgrabnym pismem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Atak na Borlover przeszedł bez szwanku. Dotarła do nas
informacja o pojawieniu się tam groźnych śmierciożerców, nie można było
przepuścić takiej okazji.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Założone czary niepozwalające się stamtąd aportować. Podpalenie
miasta. Usunięcie śladów.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; mso-bidi-font-family: "Courier New";">Może Pan być zadowolony, Panie Cryte.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrick
ukazał mi się teraz, bo Cryte znów zajął się oczyszczaniem. Zaczęło się to, co
wcześniej, ponieważ Voldemort posiadał coraz większa władzę, rósł w siłę. Stłumić,
zniszczyć, usunąć, nieważne, jak brutalnie i ile niewinnych musiało pożegnać
się z życiem. To wszystko się nie liczyło w obliczu dzieła stworzonego przez
Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Co
miałam zrobić? Co i komu powiedzieć? Jak miałam postąpić? Czy mieszać się w to,
zatrzymać falę śmierci ciągnącą się nie tylko wraz z przejściem przez kraj
popleczników Voldemorta? Czy może ocalić rodzinę oraz przyjaciół?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wytrzymywałam tego wszystkiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Padłam
na kolana, tłukąc je boleśnie o twardą posadzkę. Po chwili spłynęły na nią łzy.
Załkałam głośno, ściskając w dłoni stronnicę gazety. Paznokcie wbiły się we
wnętrze dłoni, ale wraz z bólem wcale nie nadeszła ulga. Już się do niego
przyzwyczaiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam,
że tego jest dla mnie za wiele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gdzie jesteś?! – ryknęłam. Moje gardło zapiekło znajomo. – Gdzie jesteś, do diabła?!
Zostawiłeś mnie z tym samą!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Skuliłam
się, przyciskając dłonie do piersi. Szloch wypełniał pomieszczenie, w uszach
słyszałam dudnienie serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cryte.
Voldemort. Patrick.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozwiązanie
wciąż zdawało mi się wymykać. Coś przeoczyłam, czegoś nie widziałam, tonęłam.
Lodowa tafla nie chciała pęknąć, a ja nie mogłam wynurzyć się na powierzchnię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Płuca
paliły, brakowało w nich tlenu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, jak długo płakałam, dopóki czyjeś dłonie nie odgarnęły włosów z
mojej twarzy. O ile było to możliwe, moje serce zabiło jeszcze mocniej.
Popatrzyłam ze zdziwieniem na Teodora kucającego obok. Jego spojrzenie wypełniał
niepokój pomieszany z troską.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Widziałem, jak wybiegasz z Wielkiej Sali – powiedział cicho. W ogóle nie
usłyszałam, kiedy tutaj wszedł, totalnie nie zwróciłam na to uwagi. – Granger,
co się dzieje? Granger?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnęłam
głową, bo do niczego innego nie byłam zdolna. Ogarniał mnie paraliż.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie mam siły – wyjaśniłam ochryple. Łzy zamazywały obraz, głos przypominał
ostry zgrzyt. – W nocy chcę krzyczeć, w dzień chcę się ukryć przed wszystkim,
nie umiem poukładać myśli. Dlaczego, do cholery, nie potrafię sobie z tym
poradzić?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wypuściłam
z ręki gazetę i chwyciłam się za włosy, ciągnąc je z całą energią, która mi
pozostała. Nawet ból nie przyniósł ulgi. Znałam już to uczucie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
chwycił mnie za nadgarstki. Krzyknęłam, starając się wyrwać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zostaw! Zostaw!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono… uspokój się…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zrobiło
mi się słabo. Przed oczami pojawiły się ciemne plamki. W jednej chwili opuściły
mnie resztki sił, ostatnie łzy wydostały się spod powiek. Teodor uratował moje
ciało przed osunięciem się na posadzkę. Znieruchomiałam w jego ramionach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
N-nie mogę się uwolnić – wyjąkałam, bezwładnie spoczywając w objęciach chłopaka.
Nad sobą widziałam jego zaskoczoną, bladą i nieco przestraszoną twarz. – Ciągle
g-go widzę, ciągle o nim myślę. Niech t-to wreszcie się skończy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
bardzo, bardzo powoli pomógł mi wstać, a potem posadził na kanapie. Świat wokół
wirował, czułam się jak za szkłem, przez które nie mogłam się przedostać do
normalnego życia. Było mi strasznie zimno, drżałam, wpatrując się obojętnie w
poważne oczy chłopaka. Kucał przede mną i mówił z mocą, tak bym zrozumiała
każde jego słowo, tak by przebiło się nawet przez szklaną taflę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pomogę ci, rozumiesz? Potrzebujesz oczyszczenia, a ja jestem w stanie ci je dać
– rzekł spokojnie. Wziął głębszy oddech. – Zwiążę się z tobą i przejdziesz
katharsis.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
C-co? – wyrwało mi się. Znów się wzdrygnęłam. – Nie, Teodorze, przecież wiesz,
jakie to niebezpieczne… Żona autora <i>zginęła</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I nikt nie wie dlaczego, ale ponoć to z nią było coś nie tak, z jej organizmem
– upierał się chłopak. – Ja się narażę, nie ty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś słaby, twoje ciało… sam mówiłeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mam na to wystarczająco siły. Uda się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, Teodorze – starałam się zabrzmieć stanowczo, ale podłoga nadal zamieniała
się miejscami z sufitem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chłopak
chwycił moje dłonie w swoje. Były ciepłe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Zrozum, Granger, że chcę to zrobić. Dla
ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokręciłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rób tego dla mnie, bo nie warto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jeśli nie dla ciebie, to ze względu na poniedziałkową rozprawę – wysunął inny
argument. Modliłam się, by przestał. Nie chciałam już tego słuchać. Bałam się,
że w końcu ulegnę. – Wyobrażasz sobie swoje pojawienie się przed samym
ministrem magii w takim stanie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
usta. Wyrwałam dłonie z jego uścisku i przetarłam oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wykorzystujesz moją aktualną niedyspozycję, Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Albo
mi się przywidziało, albo faktycznie się uśmiechnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Może trochę. Katharsis to tylko rytuał, a żona autora książki… Cóż, nie miała
szczęścia. Była na to po prostu za słaba, nie mogła przelać swojej energii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
moich oczach znów zabłysły łzy. Miałam dość płaczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy ty nie rozumiesz, że <i>nie chcę</i> cię
narazić? – nachyliłam się ku niemu, spoglądając mu błagalnie w oczy. Wydawał
się być nieugięty. – To szaleństwo. Nie przemyślałeś tego. Nie mogę się
zgodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bez
słowa chwycił moje ręce. Przesunął rozgrzanym kciukiem po chłodnej skórze.
Przeszedł mnie dreszcz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Już się zgodziłaś, obiecując, że zostaniesz – stwierdził cicho. – O to właśnie
chodzi. Jeśli miałbym nie przeżyć, musisz być przy tym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań. – Przez krótką chwilę chciałam go uderzyć, potrząsnąć nim, krzyknąć, byle
tylko nie narażał się na śmierć. Nie dla mnie. Nie zasługiwałam na to. –
Łatwiejszy sposób to zostawienie katharsis w spokoju…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Potrzebujesz mnie tak jak ja ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
gdzieś w bok. Znów miał cholerną rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To niczego nie zmienia – wymamrotałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nastąpiła
dłuższa chwila milczenia, podczas której ani mi się śniło znów odwracać na
niego wzrok. Wciąż czułam, jak muska opuszkami palców moje dłonie, serce biło
nieprzerwanie szybkim tempem, wirowania ustawały, choć nadal czułam się nie do
końca w pełni sił. Bałam się odpłynąć w ciemność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tam
nie znalazłabym Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Twoja obietnica była wiążąca – powiedział wreszcie cicho. Powoli na niego
popatrzyłam. Rozpłynęłam się pod spojrzeniem, jakim mnie obdarzył. – Jeśli ty
zostaniesz, to ja też.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
zaprzeczyłam. Nie pokręciłam głową. Nie poruszyłam się ani o milimetr.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szkło
się rozbiło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jutro wieczorem – kontynuował. – Tutaj. Zbiorę wszystkie składniki, przygotuję
ten cholerny rytuał i… – Wypuścił powietrze z płuc. – Przyjdź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
wątpliwości. Och, i to jakie. Ale widząc jego oczy utkwione we mnie, mając
świadomość, że tylko to mogłoby wreszcie odepchnąć wspomnienia o Rogerze, zaczerpnęłam
głęboko tchu, po czym kiwnęłam głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jutro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
w milczeniu uniósł moje dłonie do ust i lekko je ucałował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
szorstki sznur otarł się boleśnie o szyję, drażniąc nieprzyjemnie skórę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-27837700238129720782013-08-07T21:10:00.002+02:002013-08-07T21:12:56.701+02:00Rozdział 35. Lawina <div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 26pt; text-indent: 14.2pt;">K</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; text-indent: 14.2pt;">ażdy
posiłek w Wielkiej Sali był dla mnie nie tyle co katorgą, co raczej nieco
męczącym emocjonalnie przeżyciem. Zaczynałam rozumieć, dlaczego Teodor zawsze
wcześniej chodził na posiłki, by uniknąć tłumów uczniów. Czułam na sobie setki
par oczu, których spojrzenia zdawały się chcieć wyciągnąć każdą oznakę
załamania nerwowego czy głębokiej depresji.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
zanosiło się na żadną z tych rzeczy, przynajmniej w moim odczuciu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odkąd
wróciłam z pogrzebu, milcząca i ponura, drżąca z zimna, a na dodatek ledwo
ruszająca zmarzniętymi kończynami, Harry wraz z Ginny starali się powrócić nad
wszystkim do porządku dziennego. Odnosiłam wrażenie, że dla nich ta sprawa już
się zamknęła, że można było o wszystkim zapomnieć, skoro Rogera pochowano. Tak
jakby trumna z jego ciałem stanowiła symbol odtrącenia żałoby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
zdziwili się jednak, kiedy błyszcząca odznaka prefekta razem ze
szkarłatno-złotym krawatem wylądowały na samym dnie kufra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pamiętałam
lunch tamtego dnia oraz szepty toczące się po jadalni, gdy tylko się w niej
zjawiłam. Starałam się to zignorować, w milczeniu konsumując zapiekankę, ale
już po paru kęsach wszystko stawało mi w gardle. Pogawędziłam z Neville’em,
który tak jak Harry i Ginny postanowił olać ostatnie wydarzenia, a przynajmniej
w rozmowie ze mną, przywitałam się z Luną, która podeszła do naszego stołu, uśmiechnęłam
przyjaźnie do Iana Owensa zmierzającego ku wyjściu z Wielkiej Sali. Po pewnym
czasie ja również zdecydowałam się opuścić to miejsce, kradnąc jedynie jabłko z
półmiska niedaleko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Resztę
przerwy spędziłam w dalekim, ciemnym kącie pokoju wspólnego, naiwnie sądząc, że
jakoś uda mi się uciec od spojrzeń i widoku ognia. Ilekroć patrzyłam w stronę
kominka, zaczynałam drżeć na całym ciele, a przed moimi oczami stawały obrazy,
które widziałam podczas omamów w noc ataku Ivy. Oddychałam głęboko, starając
się je przegonić i wszystko dopiero po dłuższej chwili ustępowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">McGonagall
wyraźnie zaznaczyła, że wcale nie muszę iść na dalsze lekcje, lecz ja nie
zamierzałam z tego skorzystać. Zjawiłam się zatem na numerologii, gdzie lekkim
uśmiechem powitała mnie zawsze surowa profesor Vector, a potem na zaklęciach,
na których otrzymałam od Harry’ego najprawdziwszą <i>reprymendę</i> za swoje zachowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie możesz odcinać się od świata – szeptał, gdy Flitwick był zajęty
instruowaniem innych w kwestii odpowiedniego użycia uroku. – To nic nie da.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzruszyłam
ramiona, słuchając dalszych wywodów okularnika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
szczerą ochotę przypomnieć mu, jak zachowywał się po śmierci Syriusza, ale w
końcu doszłam do wniosku, że chyba nie powinnam być tak okrutna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
kolację szłam posępna i na nieco sztywnych nogach. Sama, bo nie mogłam już
znieść zwykłych rozmów moich przyjaciół, zupełnie jakby nic się nie stało.
Jakaś część mnie wciąż powtarzała, że oni mają rację, że powinnam wziąć z nich
przykład i przestać wreszcie zachowywać się jak rozstrojona emocjonalnie
maniaczka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
chyba było zbyt trudne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Naprawdę
chciałam się wycofać, uciec z sali wejściowej, po czym pobiec od razu do Wieży
Gryffindoru, ale gdy odwróciłam się na pięcie, przede mną wyrosło coś wysokiego
i bez wątpienia zdeterminowanego. Teodor miał nieodgadnione spojrzenie, był
blady, zaś jego włosy znajdowały się w większym nieładzie niż zazwyczaj.
Zdziwiłam się, widząc go tutaj o tej porze, a jeszcze bardziej wprawiły mnie w
zdumienie słowa, które potem wypowiedział, brzmiące niemalże jak rozkaz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Idziemy na kolację. Teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
na łokciu jego ucisk i zostałam poprowadzona do jadalni. Oczywiście wciąż
unosząc wysoko brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przecież nie lubisz tłoku – broniłam się, kiedy przekraczaliśmy próg Wielkiej
Sali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnął
lekko głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nieważne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodźmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przestałam
się opierać, tylko spokojnie dreptałam obok Teodora, jednocześnie starając się
za wszelką cenę patrzeć przed siebie. Tylko i wyłącznie. Bo to chyba było
najgorsze – spojrzenie na stół Krukonów. Z tą świadomością, że <i>jego </i>tam nie ma. Miejsce, które zwykle
zajmował, ziało pustką, Krukoni pogrążeni w żałobie byli cisi, jakby za mgłą, i
choć nie widziałam charakterystycznej brązowej czupryny, wciąż jej szukałam.
Przeczesywałam wzrokiem grupki uczniów, starając się wypatrzeć kasztanowe
kosmyki, ale wciąż na nic, wciąż brałam za niego kogoś zupełnie nieznajomego, a
kiedy moje serce wyskakiwało z normalnego rytmu, okazywało się, że znów się
pomyliłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Łzy
zakręciły mi się w oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nim
się spostrzegłam, Teodor zaprowadził mnie do stołu Gryffindoru. Poczekał, aż usiądę
naprzeciw Ginny i Harry’ego, po czym sam nagle znalazł się obok. Zamrugałam
szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Twoje miejsce jest tam – wymamrotałam, wskazując głową stół Ślizgonów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzruszył
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I co z tego? – spytał lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam
na sobie wzrok innych Gryfonów. Jęknęłam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodorze…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jedz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nałożył
mi na talerz kanapkę i popatrzył wyczekująco. Potoczyłam oczami po suficie.
Zerknęłam przelotnie na całkowicie zaskoczoną Ginny, po czym z westchnięciem
zabrałam się za jedzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzenia
uczniów były przeszywające i nie pozwalały skupić na niczym myśli. Słyszałam
szepty, ale je również starałam się zignorować. Teodor milczał, czekając, aż
skonsumuję swoją kolację, przy okazji nie ruszając niczego ze stołu. Obserwował
mnie. Czułam się onieśmielona, lecz nie osaczona – chłopak trzymał się w
odpowiedniej odległości, nie musnął ani razu mojej dłoni czy ramienia, nie
zadawał pytań. Po prostu był. I pilnował. Być może nawet w pewnym stopniu się
troszczył, tego nie wiedziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wolałam
jednak myśleć, że wcale się dla niego liczę, a słowa, które wcześniej
wypowiedział, nigdy niczym zatruta strzała nie przeszyły mojego serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jesteś dla mnie
zbyt cenna, Granger.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czy
właśnie w taki sposób to okazywał? Przez odrzucenie swojej przynależności do
Slytherinu i zajęcie miejsca przy stole Gryffindoru? Przez spędzenie ze mną
czasu na kolacji, choć przecież sam mówił, że rzadko na niej bywał? W szarych
oczach nie widziałam troski. Raczej poczucie winy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedział,
że jestem na niego wściekła. Wiedział, że go nienawidzę. Wiedział, że przez
niego Roger nie żył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
przez niego też żyłam ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
może <i>dzięki </i>niemu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
zdążyłam nawet do połowy zjeść kromki, kiedy przy naszym stole pojawiła się
McGonagall. Odziana w czerń, ze zwiniętym pergaminem w ręce stanęła przy mnie i
Teodorze, a ja wiedziałam, że nie jest dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Panie Nott – zaczęła swoim jak zawsze surowym tonem – o ile dobrze mi wiadomo,
Tiara przydzieliła pana do Slytherinu, nie do Gryffindoru. Proszę wracać na
miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
patrzył na nią poważnie, nie ze zdenerwowaniem, ale też nie ze skruchą. Miał
nieodgadnione spojrzenie, a ja znów przyłapałam się na tym, że analizuję każdy
jego gest, nawet ten najmniejszy. W końcu skłonił leciutko głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście, pani profesor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wstał,
po czym zerknąwszy na mnie ostatni raz, ruszył w stronę wyjścia z Wielkiej
Sali. Jęknęłam w duchu. Czułam się lepiej, gdy był obok mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">McGonagall
nie odeszła od stołu Gryfonów, jak podejrzewałam, że zrobi. Odchrząknęła cicho,
a nasze spojrzenia się zderzyły. W jej tęczówkach czaił się chłód.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dyrektor prosił, bym poinformowała cię, że jutro rano do zamku przybędą ludzie
z Ministerstwa Magii – oznajmiła cicho. – Departament Przestrzegania Prawa. Chcą
z tobą porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że wszyscy wokół przysłuchują się naszej wymianie zdań. Choć słowa McGonagall były
niczym armia ostrych igiełek wbijających się w moją skórę, nie okazałam tego, a
jedynie kiwnęłam z trudem głową. Czułam się trochę jak sparaliżowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście, panie profesor – wymamrotałam, bezwiednie powtarzając słowa
Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nauczycielka
powiedziała jeszcze, gdzie oraz o której dokładnie mam się stawić, po czym
obrzuciła mnie badawczym spojrzeniem i odeszła. Ja tymczasem odwróciłam się z
powrotem do moich przyjaciół. Przypatrywali mi się z niepokojem, ale nie tylko
oni. Oczy większości Gryfonów wlepione były we mnie. Spłonęłam rumieńcem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono, czy ty…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, Ginny – przerwałam rudej ze spokojem. Powoli wypuściłam powietrze z ust.
Wbiłam w nią uspokajające spojrzenie. – Wszystko w porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron,
który w jednej chwili oderwał się od Lavender, nie wyglądał na przekonanego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak chcesz, możemy stąd iść. Ludzie lubią się gapić – dodał ze złością w stronę
Parvati i innych. Udawali, że nie słyszą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prawie
uśmiechnęłam się pobłażliwie na widok markotnej blondynki. Nie lubiła, gdy
rudzielec zajmował się mną jej kosztem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odsunęłam
od siebie talerz z niedokończoną kanapką. Już nawet przeszła mi ochota na
jedzenie. Wzięłam głębszy oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chodźmy stąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opuściliśmy
jadalnię we czwórkę, tak jak powinno być. Ramię w ramię, ja, Harry, Ron oraz
Ginny. Bez Lavender, bez Teodora, bez Neville’a czy kogokolwiek innego. Tyle że
żadne z nas się nie uśmiechało, tak jak kiedyś. Pytania, które zadawali Gryfoni,
nie docierały do mnie, nie reagowałam też na łagodny dotyk rudej. Kiedy
znajdowaliśmy się już na piątym piętrze i czekaliśmy na schody mogące
przetransportować nas na kolejny poziom, spojrzałam na nich nieobecnym
wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Muszę dokończyć wypracowanie z zaklęć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
odezwali się, ale widziałam, że popatrzyli na siebie ze zdziwieniem. Wszyscy
milczeliśmy przez resztę drogi, a w pokoju wspólnym skierowałam się od razu do
dormitorium po czysty pergamin i pióro. Dopiero w sypialni, patrząc na stos
podręczników, uświadomiłam sobie, że przecież wszystkie prace zdążyłam już
odrobić, zaś esej dla Flitwicka spoczywał na innych wypracowaniach. Przez
dłuższą chwilę wpatrywałam się w swoje pismo. Bez ruchu, bez oddechu, jakby w
zawieszeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
potem zakręciło mi się w głowie tak mocno, że oparłam się o jedną z kolumienek
łóżka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Było
źle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tamtej
nocy śnił mi się Roger. I Teodor. Stali obok siebie, niesamowicie podobni, a
jednocześnie tak różni. Stone miał na sobie jasną koszulę i lniane spodnie,
wyglądał zupełnie niczym anioł. Jego skóra była złocista, oczy bardziej zielone
niż zwykle, roziskrzone, brązowe włosy potargane, usta rozciągały się w
uśmiechu, łagodnym, pełnym miłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
stanowił jego przeciwieństwo. Nie do końca, bo czarne włosy również miał w
nieładzie, ale twarz przypominała marmur. Była jasna i bez skazy, pragnęłam
przesunąć po niej opuszkami palców. Szare oczy otoczone wachlarzykiem rzęs,
ciemna koszula, ciemne spodnie, do kieszeni których włożył dłonie, i… blizny na
przegubach. Srebrzyste, odbijające jakiś blask, przyciągające mój wzrok jak
magnes.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie możesz go wybrać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Roger
nagle wydawał się być zmartwiony, zatroskany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego? – spytałam głucho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znów
widziałam rozpacz i błaganie, tak jak podczas naszych sprzeczek na temat
Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo to ja cię ocaliłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niespodziewanie
znalazłam się w ramionach Ślizgona, mocnych i brutalnych, jakby chciał mieć
mnie tylko dla siebie. Nie wyrywałam się mu, tylko obserwowałam Rogera. Jego
oczy płakały krwią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nienawidzisz go! – krzyknął. Białą koszulę stopniowo barwił szkarłat. – Umarłem
dla ciebie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdzieś
za nim rozbłysło oślepiająco światło, a ja jęknęłam żałośnie. Teodor obejmował
moje ciało, tulił do siebie, coś mamrocząc. Zasłonił sobą widok na Rogera.
Spojrzałam na swoje ręce. Były uwalone krwią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obudziłam
się zlana potem. Reszta dziewcząt jeszcze spała, ale wiedziałam, że nie potrwa
to długo. Kilkanaście minut po siódmej. Miałam jeszcze trochę czasu do
śniadania, jednak postanowiłam jak najszybciej opuścić dormitorium.
Niespecjalnie chciałam spotkać się z kimkolwiek przed rozmową z ludźmi z
ministerstwa. Mój żołądek skręcał się, ale bynajmniej nie z głodu.
Najzwyczajniej w świecie się stresowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">O
co mogli pytać? Co miałam im odpowiedzieć? Wszystko i zgodnie z prawdą, to
wiedziałam, ale czy coś jeszcze? Czy na pewno powinnam była ufać Ministerstwu
Magii, na którym coraz bardziej zaciskały się szpony Voldemorta?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
głową pełną niespokojnych myśli udałam się do Wielkiej Sali. Nie czekałam na
Rona, Harry’ego czy Ginny. Można by pomyśleć, że w tamtym czasie naprawdę
potrzebowałam ich obecności, ale spojrzenia przyjaciół nagle zaczęły wydawać
się zbyt prześwietlające, zbyt intensywne, dotyk zbyt natarczywy, a słowa
nasączone kłamstwem, fałszywą troską i jedynie imitacją zrozumienia. Chyba
nigdy tak bardzo nie pragnęłam samotności jak wtedy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
drodze minęłam się jedynie z kilkoma uczniami. Jadalnia nie była zatłoczona,
ale też nie do końca pusta. Dostrzegłam parę znajomych twarzy, przy stole nauczycielskim
wypatrzyłam Snape’a i Sprout, panią profesor od zielarstwa. Przesunęłam wzrok
po Krukonach. Na moim sercu zacisnęła się żelazna dłoń. Zagryzłam wargi, co
weszło mi już w nawyk. I nagle dostrzegłam zmierzającego ku mnie Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciąż
zapominałam, że on przychodzi na śniadanie wcześniej od innych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Stanęłam
jak wryta, czekając na chłopaka. Mój oddech nieznacznie przyspieszył. Teodor
zatrzymał się przede mną, przywitaliśmy się krótko, a potem nagle poczułam jego
dłoń na przegubie, później na ramieniu, aż wreszcie na łopatce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odskoczyłam
od niego jak oparzona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przed
oczami zamajaczyła koszula oblana szkarłatem, ręce we krwi oraz rozpaczliwy
krzyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Umarłem dla
ciebie!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ślizgon
patrzył na mnie z lekkim zaskoczeniem, o wiele mniejszym, niż bym się tego
spodziewała. Może i on przewidział, że już nie będę pragnęła jego bliskości? Posłałam
mu przestraszone spojrzenie, bo rzeczywiście się tak czułam – po prostu się
bałam. Nie pierwszy raz przy nim. Westchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Widzimy się na eliksirach – powiedział krótko i wyminąwszy mnie, opuścił
pomieszczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
długą chwilę nie ruszałam się w miejsca, aż wreszcie skierowałam się do stołu
Gryffindoru. Nałożyłam sobie na talerz jajecznicę, w końcu zdając sobie sprawę,
jak duży głód mi doskwierał. Za wszelką cenę starałam się zignorować palące
poczucie, że nie byłam w porządku wobec Teodora. Nie mówiłam mu wszystkiego,
nie pozwalałam mu na dotyk, po prostu trzymałam na dystans.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
najgorsze było to, że nie potrafiłam inaczej. Pragnęłam, by trwał przy mnie,
jednak mimowolnie odrzucało mnie od niego. Musiałam nauczyć się wszystkiego od
nowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kolisty
gabinet Dumbledore’a był przestronny i utrzymany w ciepłych kolorach. Na
stolikach stały delikatne, srebrzyste instrumenty, które widziałam po raz
pierwszy w życiu i które aż prosiły się, by ich dotknąć, postacie na portretach
poprzednich dyrektorów drzemały spokojnie, choć ja podejrzewałam, że jedynie
udają, a piękny, ognistozłoty feniks Fawkes obserwował mnie uważnie
paciorkowatymi oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zresztą
nie tylko on.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przy
biurku siedział sam dyrektor zamku, spokojnie patrząc po zebranych. Obok biurka
ustawiono dwa krzesła – na jednym siedziała McGonagall, nieco niespokojna, co
widziałam po ruchach jej głowy, zaś na drugim drobna brunetka z krótkimi,
kręconymi włosami. Na oko trzydziestolatka, miała pociągłą, trójkątną twarz, na
nosie tkwiły okulary w zwykłych, brązowych oprawkach, na jasnej cerze nie
dostrzegałam ani jednej skazy. Była ubrana w zwykły, mugolski, szary kostium,
dopasowany do jej szczupłej figury. Obok głowy czarownicy unosiło się w
powietrzu samopiszące pióro wraz z podkładką do pisania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja
zaś wpatrywałam się w ciemne oczy drugiego z przedstawicieli ministerstwa. Rosły,
barczysty mężczyzna o krótko przystrzyżonych, przyprószonych siwizną, czarnych
włosach siedział naprzeciw mnie. Oddzielał nas stolik ustawiony na środku gabinetu
Dumbledore’a. Czarodziej był starszy od tamtej brunetki, usta oraz oczy
oplatała siateczka drobnych zmarszczek. Szczękę miał szeroką i mocną, jego lewy
policzek przecinała jasna blizna. Splótł duże dłonie razem, układając je na
blacie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze – zaczął Rivers, bo tak właśnie się przedstawił, kiedy tylko weszłam do
gabinetu. John Rivers. Miał niski, głęboki głos, niemal taki jak Kingsley Shacklebolt,
jeden z członków Zakonu Feniksa. – Zatem, panno Granger, proszę opowiedzieć o
swoich relacjach z Ivette Gray. Zależy nam na poznaniu wszystkich szczegółów
związanych z jej osobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzięłam
głęboki wdech. Zignorowałam wyjątkowo rozpraszający migotliwy blask świec oraz
uważne spojrzenie McGonagall. Moje dłonie zacisnęły się mocno pod stołem.
Przygryzłam na moment wargę, a potem zaczęłam opowiadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdy
mówiłam o wszystkim swoim przyjaciołom, słowa przychodziły z trudem, uciekały z
głowy, mieszały się na końcu języka. Teraz było jeszcze gorzej, bo
przypominanie sobie wszystkiego nie należało do najprzyjemniejszych rzeczy. Nie
spieszyłam się, oddychałam powoli, wzrok utkwiwszy w ciemnobrązowych oczach
Riversa. Starałam się nie ominąć żadnego, nawet najdrobniejszego faktu,
powtarzając sobie w myślach, że to może się przydać, że to może okazać się
istotne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opowiedziałam,
jak się poznałyśmy i jak potem zaprzyjaźniłyśmy. O jej pytaniach na temat
Dumbledore’a, fałszywych opowieściach, o przebiegu Konkursu. O walce z Alexem
oraz o Lactiris, nie pomijając kwestii Snape’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
milczał, podobnie jak McGonagall. Rivers odchrząknął cicho, ale nie przerwał
mi. Kątem oka dostrzegłam, że dłoń, na palcu której tkwił złoty sygnet,
zacisnęła się w pięść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
rozprawiałam zbyt wiele o Rogerze. Nikt o niego nie pytał, a ja nie miałam
ochoty znów tego rozpamiętywać. Jego słów, gestów, spojrzeń. Wspomniałam o
mojej kłótni z Teodorem i dlaczego tak łatwo dałam się zwieść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ciekawiło mnie, dlaczego chce się spotkać. To do niego podobne, takie podchody.
Więc poszłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wtedy
moje dłonie zaczęły się trząść. W gabinecie nadal panowała cisza, nikt się nie
odzywał, co odebrałam za jasne polecenie, bym kontynuowała i opowiedziała o
ataku Ivy. Oczy miałam wysuszone, nieznośnie piekły, ale usta wciąż układały
się w słowa, słowa w zdania, zdania trawiły serce złym ogniem. Opowiedziałam,
co zrobiła Ivy, opowiedziałam o obrażeniach, które dotknęły mnie i Teodora,
opowiedziałam o walce, śmierci Rogera, a potem o tym, jak obudziłam się w
skrzydle szpitalnym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rumieńce
wkradły się na moje policzki wraz z przypływem gorąca oblekającym ciało. Ręce
pociły się, a nogi nerwowo podrygiwały, kiedy opisywałam drugi atak Gray. To,
że miałam przy sobie różdżkę Rogera, to, że wcale nad nią nie panowałam, to, że
nie chciałam zrobić blondynce krzywdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
płakałam. Nie szeptałam w histerii ani nie krzyczałam w ataku furii. Kiedy
skończyłam, wydawało mi się, że minęły całe wieki, odkąd weszłam do gabinetu
Dumbledore’a. Zaległa całkowita cisza, przez którą przedzierało się jedynie
ciche skrobanie samopiszącego pióra. Spojrzałam przelotnie na zamyślonego
dyrektora, zaniepokojoną McGonagall, skonsternowaną pracownicę ministerstwa, aż
wreszcie znów na Riversa. Obserwował mnie badawczo. Poczułam dreszcze na
plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyprostował
się, a potem nieco nachylił w moją stronę. Był śmiertelnie poważny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zainteresowała mnie sprawa różdżki pana Stone’a – powiedział cicho. Jego oczy
świdrowały. – Skąd ją pani miała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zdziwiły
mnie jego słowa, do tego stopnia, że aż uniosłam brwi. Odrobinę się
rozluźniłam, skoro opowiedziałam już wszystko, ale teraz przyszedł czas na
pytania. Niekoniecznie komfortowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Sądziłam, że bardziej zainteresuje pana fakt współpracy Snape’a z Ivy – zauważyłam
nieśmiało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Starałam
się za wszelką cenę nie patrzeć na bliznę czarodzieja, znów niesamowicie
przyciągającą wzrok. On sam sprawiał wrażenie niezbyt zaskoczonego moimi
słowami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pan Snape złożył wyjaśnienia, ale spodziewamy się jego obecności na najbliższej
rozprawie. – Oczy Riversa błysnęły. – Więc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaschło
mi w ustach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pewnej nocy znalazłam ją pod poduszką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mężczyzna
chyba miał ochotę się roześmiać. Powstrzymałam się od zmrożenia go spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pod poduszką – powtórzył, przesadnie przeciągając sylaby. Irytujące. – Czy pani
sobie ze mnie żartuje, panno Granger?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnęłam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wiem, skąd ona się tam wzięła. Może zabrałam ją z lochu po walce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Powtarzam: czy pani sobie ze mnie żartuje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ogień
zgasł. Zastąpił go lód krążący w moich żyłach, kiedy wreszcie zrozumiałam, że
Ministerstwo Magii nie mogło dowiedzieć się o wszystkim. Najwyraźniej Teodor
również nie wspominał Riversowi o pewnych sprawach, a ja nie zamierzałam
narażać go na jakieś kłopoty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znów
pokręciłam głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chciałam oddać różdżkę profesorowi Dumbledore’owi, by ten przekazał ją rodzicom
Rogera, ale wtedy zaatakowała Ivy. Moją różdżkę złamała, a skoro pojawiły się jakiekolwiek
szanse na przeżycie… – Miałam szczerą ochotę obojętnie wzruszyć ramionami, ale
przypomniałam sobie, że przecież siedzi przede mną pracownik Departamentu
Przestrzegania Prawa. Nie uśmiechało mi się zostanie oskarżoną o znieważenie. –
Wtedy jakoś nie przejmowałam się tym, do kogo należała, jeśli wie pan, co mam
na myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Widziałam,
jak Rivers zacisnął wargi, jednak nie spuścił ze mnie wzroku. Wpatrywał się w
moje oczy intensywnie, jakby chcąc coś z nich wyczytać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czy
mówię prawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
następną godzinę zadawał dodatkowe pytania, a ja skrupulatnie na nie
odpowiadałam. Upewniał się co do dat kolejnych wydarzeń, potwierdzał niemal
każde moje słowo, chyba obawiając się, czy na pewno dobrze zrozumiał. Ujawniłam
prawie-prawie całą prawdę, łącznie z tym, że moi przyjaciele o wszystkim
wiedzieli, dlaczego zwlekaliśmy z pójściem do kogokolwiek, zwróciłam uwagę na
kłamstwa Ivy oraz większość przeprowadzonych z nią rozmów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rivers
stał się bardzo łagodny, o wiele łagodniejszy niż wtedy, kiedy oskarżał mnie o
żartowanie sobie z jego osoby. Ze zrozumieniem kiwał głową i lekko pytał o
kolejne rzeczy. Zniknęła dzikość w ciemnych oczach, którą widziałam wcześniej,
a zastąpiła ją wyrozumiałość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
się nie do końca rozluźniona, jednak o wiele lepiej z poczuciem, że już
niedługo wszystko się rozwiąże, że Ivy zostanie ukarana, za to ja będę mogła
odetchnąć, w spokoju poukładać myśli. Rozprawa, o której wspominał Rivers, i…
koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ulga.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobrze, myślę, że to wszystko – rzekł wreszcie czarodziej po chwili milczenia.
Marszczył lekko krzaczaste brwi. – Tak. Teraz pani Michers oglądnie pani blizny
i właściwie tyle. Proszę czekać na zawiadomienie o terminie rozprawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
głową, czując dziwny spokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Parę
chwil później całkowicie nieobecna duchem podciągałam rękawy szaty, odsłaniając
szkaradne przeguby. Drobne, chłodne palce brunetki przesunęły się po różowych
bliznach oraz resztkach strupów, chwyciły moje ręce, odwracały je, naciągały
lekko skórę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gdzie ma pani jeszcze blizny? – spytała, nie patrząc na mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przełknęłam
z trudem ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na obojczykach, piersiach, brzuchu. Trochę na udach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kobieta
wyglądała na szczerze zaciekawioną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Goją się niesamowicie szybko, gdyby nie magia, blizny pojawiłyby się za kilka
tygodni… – mruknęła pod nosem, wciąż pochylona nad moimi rękami. Wreszcie popatrzyła
mi w oczy. Jej tęczówki były błękitne, niemal tak jasne jak Dumbledore’a, ze
jaśniejszymi punkcikami przy źrenicy. Ładne. – Ma pani szczęście, że taka
mieszanka pani nie zabiła. – Opuściła dłonie. Pospiesznie zasłoniłam swoje
przeguby. Michers popatrzyła na dyrektora. – Macie tutaj dobrą opiekę medyczną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jakoś
niespecjalnie podniosło mnie to na duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gabinet
dyrektora opuściłam samotnie. Ludzie z Ministerstwa Magii chcieli jeszcze
porozmawiać z Dumbledore’em oraz McGonagall na osobności, a ja niezbyt
pragnęłam dłużej pozostać w tamtym pomieszczeniu. Nie pod czujnym okiem
Riversa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mój
żołądek skręcał się z głodu, kiedy szłam na lunch. Nie spodziewałam się, że
minęło aż tyle czasu, odkąd przekroczyłam próg kolistego pokoju. Wielka Sala
była wypełniona uczniami, gwar dochodzący z niej słyszałam aż na głównych
schodach. Szybko odnalazłam wzrokiem Harry’ego i Ginny. Przysiadłam się do
nich, po czym – czując na sobie ich wzrok – nałożyłam sobie pieczonych
ziemniaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
I jak? – spytała wreszcie ruda. Tylko na to czekałam. Na kolejne pytania. – O
czym z nimi rozmawiałaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A o czym mogłam rozmawiać, Ginny? – spytałam spokojnie, nie patrząc na nią. – O
Ivy. Wszystko im powiedziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podniosłam
na dziewczynę oczy akurat w chwili, kiedy ta wymieniała znaczące spojrzenie z
okularnikiem. Żadne z nich się nie odezwało, ale ja również nie miałam zamiaru
przerywać tej ciszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Coś
pękało. Powoli. Przerywało się jak lina, włókno po włóknie, traciło swą
trwałość i nieprzemijalność. Z jednej strony chciałam jakoś temu zapobiec,
przestać zachowywać się tak jak się zachowywałam, wrócić, ale z drugiej było mi
wszystko jedno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jakoś się ułoży</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">, powtarzałam sobie w myślach, kiedy
piętnaście minut później wychodziłam z Wielkiej Sali wraz ze swoimi
przyjaciółmi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gawędzili
o quidditchu, szkole, zbliżających się testach. Słuchałam tego z beznamiętną
miną, myślami będąc zupełnie gdzie indziej. I kiedy tak wspinaliśmy się po
schodach do pokoju wspólnego Gryfonów, nagle ujrzałam znajomą postać schodzącą
pospiesznie na dół z drobną towarzyszką u boku. Ciemne oczy skupione na mnie,
dziki błysk, którego w jednej chwili się zlękłam, a potem zapach piżma, kiedy
leciutko się o siebie otarliśmy, zupełnie przez przypadek. Delikatny uśmiech
był wyzywający, trochę władczy. Blizna przecinająca policzek zdawała się lśnić
w świetle pochodni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
ja uciekłam wzrokiem jak zwykły tchórz, znów pokazując swoją cholerną słabość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">1 lutego 1997,
Hogwart, biblioteka<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">21:20<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba jestem
ostatnia. Pani Pince też gdzieś poszła, ale pewnie wróci, żeby o dziesiątej
zamknąć bibliotekę. Zimno mi.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To idiotyczne.
Zawsze gardziłam wszelkiego rodzaju pamiętnikami, a po sytuacji z dziennikiem <s>Vol</s>
Riddle’a zupełnie odrzuca mnie od takich rzeczy. Teraz jednak wiem, że to jest
moim jedynym oparciem. <s>Merlinie, mam autyzm.<o:p></o:p></s></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie rozmawiam z
Teodorem. A przynajmniej nie tak jak wcześniej. Nie chodzę na korepetycje. Na
transmutacji rozmawiamy półgębkiem. Czasem mijamy się na korytarzu, ale
zazwyczaj przerwy spędzam z Harrym i Ronem albo z samym Harrym, więc nijak mamy
możliwość, by spokojnie porozmawiać. <s>Brakuje mi go.</s> Takie myślenie jest
złe, Hermiono.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kryształowe
łzy skapnęły na kartkę. W kilku miejscach litery zaczęły się rozmazywać, tak że
z trudem dało się cokolwiek odczytać. Otarłam oczy i pociągnęłam cicho nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor nie
naciska. Nie skacze wokół mnie, nie stara się za wszelką cenę nawiązać rozmowy,
nie uważa, że dotykiem zdziała cuda. Patrzy mi w oczy, długo i w milczeniu, a
ja rozpadam się pod tym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałabym to
jakoś przełamać. By znowu było jak dawniej.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale z drugiej
strony wiem, że już tak nie będzie. Nauczenie się go na nowo to coś
niewykonalnego, tak jak przyzwyczajenie się do ciągłej obecności moich
przyjaciół.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czasem mnie to
bawi. Uważają, że suche żarty, którymi sypią jak z rękawa, rozprawianie
dosłownie o niczym albo ciągłe uściski coś dadzą. Trwają przy mnie non stop.
Brakuje mi oddechu.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jęknęłam
bezgłośnie, w moich uszach zaczęło szumieć. Stronnice powoli robiły się mokre.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie rozmawiają o
Rogerze, ale widzę ich wzrok. Pełen współczucia, troski i w sumie nie wiem już,
czego chcę. Czy tego, by otoczono mnie opieką, czy normalnego zachowania.
Energii. Radości.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cholera. Cholera.
Cholera jasna.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Staram się,
naprawdę staram się, by oni niczego nie zauważyli. Gadam z nimi o lekcjach, o
pogodzie, o tym, że strasznie chcę lata. A potem ogarnia mnie otępienie i
jedyne, czego pragnę, to zamknąć oczy. Zapomnieć.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie ma wieści o
Ivy. Nie wiadomo, kiedy rozprawa, czy jest jakiś postęp, nic. To oczekiwanie
robi się trochę męczące, a jednocześnie wiem, że takie odwlekanie jest mi na
rękę. Gdybym teraz została postawiona przed całym Wizengamotem, nie
potrafiłabym zebrać myśli.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ciągle krążą,
buntują się przeciwko mnie samej, w nocy umysł podsyła przerażające obrazy.
Każe krzyczeć i milczeć, płakać i trwać w bezruchu, powrócić do życia i odciąć
się od niego.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba mam dość.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Upuściłam
pióro i ukryłam twarz w dłoniach. Nie obchodziło mnie, czy zaraz zza regału
wyłoni się pani Pince, choć wtedy musiałabym znowu znosić <i>to</i> spojrzenie. Jej oczy najpierw omiotłyby moje zaczerwienione
policzki, potem otwarty dziennik, na którego kartkach lśnił świeży atrament, a
potem zatrzymałyby się na gojących się ranach na wierzchach dłoni. Potem
pomogłaby mi wstać niczym jakiejś niepełnosprawnej, po czym powoli wyprowadziła
z biblioteki, upewniając się po drodze, czy dam sobie radę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Znienawidziłabym
ją w ciągu paru minut zupełnie za nic. Okrutne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
ustach poczułam słony smak łez, a potem metaliczny krwi, kiedy przygryzłam
wargę. Pociągnęłam głośno nosem, wzięłam głębszy oddech, powoli zaczynałam się
doprowadzać do porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy do moich uszu dotarł głos, który natychmiast rozpoznałam, choć słyszałam
go jedynie kilka razy. Głos brzmiący nieskazitelnie w ciszy, która mnie
otaczała, drażniący przyjemnie uszy. Uniosłam oczy, na plecach zatańczył zimny
dreszcz. Pisnęłam, odruchowo odsuwając się na krześle do tyłu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Och, Roweno. Moczysz mój dziennik, wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdy
Teodor wszedł do dormitorium Ślizgonów szóstego roku, wiedział, że coś jest nie
tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Blaise
nie robił jeszcze większego bałaganu na swoim łóżku, szukając piżamy, a Draco
nie dopisywał na kolanie ostatnich akapitów jakiegoś wypracowania. Nie. Tamtego
wieczoru obaj siedzieli na dwóch łóżkach, zwróceni do siebie i rozmawiając
przyciszonymi głosami. Crabbe’a i Goyle’a w ogóle z nimi nie było, a to
stanowiło zjawisko dość niepokojące.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chłopaki
zamilkli, kiedy tylko Teodor zamknął za sobą drzwi. Obrzucił ich chłodnym,
badawczym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co jest? – rzucił niby od niechcenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
nie przyjął pogardliwego uśmiechu Zabiniego z obojętnością, jak zazwyczaj,
tylko z pewnym napięciem. Coś naprawdę było nie tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czekaliśmy na ciebie – odparł czarnoskóry chłopak. Jego łokcie spoczywały na
kolanach, zupełnie jak u Malfoya, lecz ten drugi sprawiał wrażenie średnio
zainteresowanego całą sytuacją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
oparł się ramieniem o drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań się tak uśmiechać, bo pomyślę, że zaraz zaczniecie się do mnie
dobierać. Wybaczcie, ale nie jestem zainteresowany takimi formami rozrywki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
satysfakcją dostrzegł złość malującą się na twarzy Blaise’a. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Och,
jak on lubił go denerwować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Draco
donośnie prychnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zauważyliśmy, że <i>takie</i> zabawy cię nie
interesują, Nott… – syknął blondyn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
teatralnie odetchnął z ulgą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dzięki Bogu za waszą spostrzegawczość!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
…bo wolisz igraszki z pewną małą szlamcią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szlag.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nawet
oni przypominali mu o Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Od
dłuższego czasu starał się o niej nie myśleć, <i>musiał</i> to zrobić, choć wcale nie było to łatwe. Prawie nie rozmawiali.
Nie przychodziła na korepetycje. Nie chciała nawet przebywać z nim w jednym
pomieszczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
on szalał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedział,
że Gryfonka potrzebuje przestrzeni. Zrozumiał to doskonale, gdy kiedyś na
śniadaniu odskoczyła od niego z wyrazem niezmiernego przerażenia. Zatem
postanowił jej nie ruszać, pozwolić samej sobie jakoś to poukładać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tylko
że gdy ją obserwował, widział, że wcale nie jest z nią najlepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
jednej strony wściekał się za trzymanie go na dystans. Nie był przecież
niegrzecznym dzieckiem, które należy odseparować od rodzica za złe zachowanie!
W dodatku nie czuł również wyrzutów sumienia. Może trochę, bo wiedział, jak
Granger nienawidzi go za to, czego <i>nie </i>zrobił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
uratował Stone’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale,
do cholernej cholery, jak miał to zrobić, skoro nieopodal wykrwawiała się ona?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
drugiej strony postanowił czekać. Czekać na jej ruch. Męka, owszem, nie móc
nawet musnąć jej ramienia, lecz zdawał sobie sprawę, że to dobre wyjście.
Przecież musiała w końcu jakoś to przełamać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wierzył, by było inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pragnął…
cholera, pragnął chronić Granger, nieważne, jak żałośnie to brzmiało. Być przy
niej, mimo nienawiści, którą dostrzegał w jej oczach, gdy na niego patrzyła.
Chciał jej pomóc, ale nie wiedział jak…!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
trudem przyjmował do wiadomości fakt, że Granger rzeczywiście może nie chcieć
go znać. Liczyła się dla niego. Powiedział jej to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czasem
od tego wszystkiego Teodora bolała głowa. Czuł się wtedy strasznie słaby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teraz
mimowolnie się spiął, słysząc obrzydliwe słowa Dracona. Udawał jednak, że wcale
się nimi nie przejął, przecież nie mógł dać jakiejkolwiek satysfakcji tym dwóm
przygłupom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mógł
ewentualnie obić im mordy. To stanowiło rozwiązanie całkiem… przyjemne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniósł
tylko brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie sądziłem, że jesteś o mnie aż tak zazdrosny, Draco. Długo nad tym myślałeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Malfoy
zerwał się z łóżka, ale został przytrzymany przez Blaise’a. Z jego ust
wydostała się bardzo niekulturalna wiązanka, za którą McGonagall z pewnością
odjęłaby Slytherinowi co najmniej piętnaście punktów. Teodor odepchnął się od
drzwi, już nie kryjąc gniewu. Zmrużył oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Żarty
się skończyły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobra, o co wam chodzi? – warknął. – Nie mam czasu na jakieś durne gierki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zabini
puścił szatę Malfoya, a sam stanął obok niego. Włożył ręce do kieszeni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie podoba nam się twoje zainteresowanie Granger – powiedział cicho Blaise.
Nigdy nie lubił owijać w bawełnę. – Rozumiemy, że twoja koleżaneczka jest teraz
w ciężkim stanie ze względu na idiotyzmy Gray, ale chyba się trochę zapędzasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
miał ochotę się roześmiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zabini, wiesz może, kto przez ostatnie kilka tygodni chodził ze <i>zdrajczynią krwi</i> Ginewrą Weasley? Bo
chyba uszło to mojej uwadze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie denerwuj mnie, Nott – wycedził czarnoskóry chłopak. Patrzył na Teodora z
najwyższą pogardą. Urocze. – Przestań uganiać się za szlamami, bo przy twoim
wątłym zdrówku długo nie pociągniesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Brunet
czuł złość okrywającą stopniowo jego serce niczym płachta. Robiło mu się gorąco
i jedyne, czego pragnął, to zmieść Zabiniego z powierzchni ziemi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Szlama to, szlama tamto. Czasami odnoszę wrażenie, że to wy ślinicie się do
Granger, tylko po prostu szczeniacko boicie się do niej podejść i zagadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niespodziewanie
Zabini postąpił krok w jego stronę. Dłonie Teodora świerzbiły, by sięgnąć po
różdżkę, ale wiedział, że to może źle się skończyć. Nie tylko dla Blaise’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rozumiesz, Nott. – Zabini pokręcił głową jakby mówił do niegrzecznego dziecka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Malfoy
odgarnął platynowe włosy z czoła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Szlamy są przebiegłe, zwłaszcza jeśli przyjaźnią się z marginesem społecznym
takim jak Weasley – niemal wypluł ostatnie słowo. – A szlama Pottera lubi
mącić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeszcze raz
nazwiesz ją szlamą. Jeszcze raz.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czyli nagle zaczęliście się o mnie troszczyć, tak? – warknął Teodor. – Dziękuję
za troskę, ale nie skorzystam z waszych rad.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Blaise
westchnął teatralnie i znów zbliżył się do czarnowłosego. Ten z trudem zwalczył
odruch, by się cofnąć. Albo mu przywalić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nadal nie rozumiesz. Ty <i>musisz</i>
przestać się z nią zadawać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy Teodor nie wytrzymał – po prostu się roześmiał. Kpiąco. Gdy już się
opanował, zmierzył Ślizgona groźnym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zabini
nagle wyrósł tuż przed nim. Był niemal tego samego wzrostu co Teodor. Nott
widział długie, czarne rzęsy otaczające niesamowicie ciemne oczy, oraz usta
wykrzywione w grymasie złości. Czuł na twarzy jego ciepły oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdyby
atmosfera w dormitorium nie była tak napięta, pomyślałby, że Blaise to
prawdziwy zbereźnik, ale teraz mógł jedynie opanować chęć odepchnięcia go. Na
drugi koniec pomieszczenia. I przytulenia go drutem kolczastym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo ta szlama nie jest ciebie warta – wysyczał powoli Zabini, jakby smakując
każde słowo. – Nie jest warta, żeby w ogóle egzystować wśród nas, czaro…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
tym razem nie zapanował nad swoją zaciśniętą pięścią, która z okropnym odgłosem
zderzyła się z twarzą Zabiniego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Blaise
nie był na to przygotowany, toteż niemal natychmiast runął na ziemię u stóp
Malfoya. Draco wyciągnął różdżkę i wymierzył ją w bruneta przy akompaniamencie
przekleństw pokrzywdzonego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Właśnie
tak wyglądał Teodor Nott, którego trafił szlag. Zaczerwieniony, wymierzający
sprawiedliwość w mugolski sposób, bo spotkanie z sygnetem rodowym wcale nie
należało do najprzyjemniejszych doświadczeń, niezaprzeczalnie wściekły. Jego
ciało drżało nieznacznie, dłoń promieniowała bólem. Nie przejął się tym
zbytnio.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pogięło cię?! – krzyknął z podłogi Zabini, przytykając dłoń do twarzy. Między
palcami spływała szkarłatna krew. – Co ty odwalasz?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Z wami naprawdę jest coś nie tak – rzekł z nienawiścią Teodor. – Radziłbym
zająć się waszymi problemami emocjonalnymi, a nie moimi relacjami z Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyszedł
z dormitorium, trzaskając drzwiami. Do jego uszu dotarł stek przekleństw, coś
jakby formuła zaklęcia, a potem huk. Wiedział, że tej nocy raczej zdrzemnie się
na kanapie w pokoju wspólnym. Albo gdziekolwiek indziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dyrektor
nie byłby zadowolony, gdyby znaleziono martwego Teodora w jego własnym łóżku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Minął
paru Ślizgonów, w tym Pansy Parkinson z uśmiechem zmierzającą do dormitorium, z
którego właśnie wyszedł, a potem opuścił pokój wspólny Slytherinu. Gdy znalazł
się w chłodnym korytarzu, miał ochotę przycisnąć lekko opuchniętą dłoń do
zimnego muru. Wiedział, że bez zaklęcia uzdrawiającego się nie obejdzie, tak
jak wtedy, kiedy oberwał od niego Alex.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
przejechał zdrową ręką po twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Już
drugi raz zbił kogoś za Granger. Nie było z nim dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
chwilę zastanawiał się, gdzie się udać. W przyszło mu do głowy w miarę logiczne
wyjście, by pójść do sali umarłych. Była kanapa, był koc, w razie czego mógł
coś przetransmutować. No dobrze, miał średnio mieszane uczucia co do spędzenia
nocy w miejscu, w którym kiedyś wydarzyły się <i>takie </i>rzeczy, jednak naprawdę nie chciał przebywać w jednym pomieszczeniu
z Zabinim i Malfoyem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzniósł
oczy do nieba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak
nisko trzeba było upaść, by uciekać przed takimi dwoma idiotami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odetchnął
głęboko, a potem ruszył korytarzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jedno
morderstwo w Hogwarcie zdecydowanie wystarczyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Minął
pierwszy szok i teraz jedynie wpatrywałam się szeroko rozszerzonymi oczyma w
unoszącą się kilka cali nad ziemią perłową postać. Szybkim ruchem otarłam
policzki, potem odgarnęłam włosy, które opadły mi na twarz. Nie mogłam uwierzyć
w to, co widzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co ty tu robisz? – wydusiłam. Oddychałam z trudem, starając się opanować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nieznany
lekko się uśmiechnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
niemiłe mrowienie na skórze. Widok rozoranej śladami po oparzeniach twarzy,
gdzie w paru miejscach wyraźnie odchodziła skóra, nie należał do najmilszym, z
jakimi się spotkałam. Bardzo chciałam, by rozdzielało nas coś więcej niż
stolik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"> – Cieszę się, że znalazłaś mój dziennik, ale nie
musisz od razu nad nim płakać – powiedział łagodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamrugałam
szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Szukałam cię. Nawet duchy nic o tobie nie wiedzą. – Potrząsnęłam głową, nadal
zdumiona. – Kim ty jesteś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrzyłam,
jak blednie uśmiech, a sam chłopak cofa się nieznacznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Raczej kim byłem – poprawił mnie cicho. – Mam na imię Patrick.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie obchodzi mnie, jak masz na imię, tylko to, dlaczego tak strasznie się
ukrywasz. Merlinie, muszę cię zapytać o tyle rzeczy! – oznajmiłam, nagle zdając
sobie z tego sprawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrick
uniósł ręce w uspokajającym geście. Z zakłopotaniem dostrzegłam na jego dłoniach
długie, srebrzyste rozcięcia, ale nie skomentowałam tego odkrycia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Poczekaj, nie wszystko naraz. Najpierw to ty odpowiedz na parę moich pytań.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zmroził
mnie ton jego głosu. Zmarszczyłam brwi, patrząc na niego niepewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O co chodzi? – wymamrotałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Milczał
przez dłuższą chwilę, tak że zaczęłam zastanawiać się, czy w ogóle jeszcze się
odezwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niecierpliwiłam
się. Czas uciekał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pani
Pince w każdej chwili mogłam tutaj przyjść, a wtedy na pewno nie
porozmawiałabym z Patrickiem. Pewnie znów by zniknął, rozpłynął się, przepadł
jak kamień w wodę, zostawiając mnie z milionem niespokojnych myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O Cryte’a – odarł w końcu. Przeczesał dłonią rozwichrzone włosy. – Komu o tym
powiedziałaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zawahałam
się. Czy miałam wyznać mu prawdę? Z drugiej strony po co kłamać? Nie zrobiłam
niczego, co mogłoby mu się nie spodobać. Zresztą, duchy nie krzywdziły
śmiertelników.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przynajmniej
nie opisano żadnego takiego przypadku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teodorowi – poinformowałam. – I moim przyjaciołom. Nikt inny nie wie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrick
wydał z siebie zduszony jęk, a potem przejechał dłonią po twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Aha,
czyli jednak zrobiłam coś nie tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślałem, że zajmiecie się tą sprawą, ty i tamten chłopak – stwierdził z
rozpaczą. – Po to zaprowadziłem was do Sali Oczyszczenia, a potem wskazałem ci,
jak dostać się do skrytki. Czy to nie były wystarczające aluzje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czekaj, czekaj. – Wstałam powoli z krzesła i oparłam dłonie na stoliku. – Ukazałeś
się nam, uczniom Hogwartu, <i>nastolatkom</i>,
mając nadzieję, że ujawnimy światu zbrodnie Cryte’a. Przyznaję, jeszcze
niedawno byłam do tego skłonna, ale… ale dlaczego nie powiedziałeś
Dumbledore’owi? On jest potężnym czarodziejem, mimo wszystko posiada władzę,
nawet jeśli jej nie wykorzystuje, mógłby coś z tym zrobić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zjawa
pokręciła głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To nie tak. Dumbledore nie ma pojęcia, że nie żyję. Nadal sądzi, że wyjechałem
studiować numerologię w Grecji i pewnie tam się osiedliłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak może o tobie nie wiedzieć? Nie zauważył nagłego zniknięcia jednego z
uczniów?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrick
roześmiał się ponuro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślisz, że ludzie Cryte’a niczego nie zatuszowali? Lubili wykorzystywać
Eliksir Wielosokowy. Wybrali kogoś, kto przez ostatni miesiąc szkoły podszywał
się pode mnie, żył moim życiem, zanim je straciłem, a potem zerwał wszystkie
kontakty. Ze znajomymi. Z rodziną, chociaż ojciec i tak maczał w tym palce.
Razem z matką wiedzą o tym, że umarłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gapiłam
się na niego w całkowitym zdumieniu. Chłód ogarnął moje ciało, kłuł w koniuszki
palców, muskał szyję. Wpatrywałam się w zimne, mlecznobiałe oczy ducha, w
których mimo wszystko widziałam rozgoryczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wracały
wspomnienia. Wspomnienie patrolu, kiedy wraz z Teodorem trafiliśmy do sali,
wspomnienie radości, kiedy udało mi się dostać do biurka, wspomnienie żalu i
wściekłości, kiedy czytałam notatki, wspomnienie zagubienia, kiedy podejmowałam
decyzję, by jednak zostawić sprawę w spokoju. Teraz tamte momenty wydawały się
niesamowicie bliskie, choć ostatnimi czasy całkowicie zapomniałam o tym, że w
ogóle istnieje ktoś taki jak Cryte.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyprostowałam
się. Drżałam, choć nie wiedziałam, czy z zimna, czy z emocji, które mną
targały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego ja?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Te
dwa słowa wydostały się z moich ust, nim zdążyłam nad nimi zapanować. Patrick
obrzucił mnie zaskoczonym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mówiłem ci już. Wiem, że dałabyś radę, że walczyłabyś o sprawiedliwość, że
pomściłabyś tych wszystkich, którzy zginęły za niewinność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przestałam
wierzyć w sprawiedliwość</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">
– miałam ochotę powiedzieć. Czym była sprawiedliwość, skoro to ja przeżyłam, a
nie Roger?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego nie Dumbledore? – drążyłam. – Słuchaj, mam siedemnaście lat, tyle, ile
ty miałeś, kiedy zginąłeś, ale to nie czyni mnie tak odważną. Nie mam tak
wielkiej mocy jak Dumbledore.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Duch
nie wydawał się w jakikolwiek sposób poruszony moimi słowami. Tak jakby
przewidział, że to powiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chciałem go narażać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy to ja się roześmiałam. Ironicznie, tak jak często śmiał się Teodor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Serio? Naprawdę to cię powstrzymywało? Wiesz, że ten argument jest naprawdę
żałosny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
policzki płonęły. Z gniewu. Ale Patrick wcale się tym nie przejmował, widziałam
ten badawczy wzrok, lekko przekrzywioną głowę, srebrzyste ślady krwi na szacie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jeśli nie chciałaś nic z tym zrobić, nie wzięłabyś stamtąd mojego dziennika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Coś
wywróciło się w moim żołądku. Odruchowo popatrzyłam na stronnice zapisane
świeżym atramentem. Wypuściłam powoli powietrze z płuc i znów spojrzałam na
ducha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chciałam – powiedziałam niemal szeptem. – Też uważam, że na to, co zrobił
Cryte, nawet nie ma określenia. Ale… – Nie wiedziałam, jak właściwie wszystko
ubrać w słowa. Nagle poczułam się strasznie mała i samotna. – Jestem sama,
rozumiesz? Wszyscy odradzają mi mieszanie się w to. Mam dowody, ale bez pomocy
nie dam sobie rady.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrick
przysunął się do mnie. Jego perłowobiałe ciało już prawie dotykało brzegu
stolika. W szeroko rozwartych oczach iskrzyła się ekscytacja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Powiedz Dumbledore’owi – rzekł szybko, nagle mając w głosie ogromną energię i
pewność swych słów. – Nie zrób tego błędu, co ja. Myślałem, że uda mi się samemu
że niepotrzebnie narażę kogoś, kogo nie możemy stracić… Tym razem Dumbledore ci
pomoże, doradzi, co zrobić. Ale to ty, ty, Hermiono, musisz się wystawić…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, chwila – przerwałam mu gwałtownie. Umilkł, patrząc na mnie z napięciem.
Wzięłam głębszy oddech. – Przyznaję, że przez długi czas byłam skłonna zrobić
to, o czym teraz mówisz. Uwierzyłam. Jednak teraz nie wiem, za dużo się
wydarzyło w ciągu ostatnich tygodni, w dodatku nie mam pewności, czy to na
pewno bezpieczne, czy na pewno się opłaca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
jednej chwili znalazł się przy mnie, jego oczy lśniły gniewem i błaganiem,
chłód bijący od jego istoty sprawił, że zadrżałam potężnie. Twarz przy twarzy,
dudniące bicie serca, które zdawało się nieść na całą bibliotekę. Wstrzymałam
oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zginąłem – wycedził Patrick przez zaciśnięte zęby. Z trudem oderwałam wzrok od
ran na jego twarzy. Miałam ochotę uciec jak najdalej, ale coś czułam, że on i
tak by mnie nawiedzał. Był zdeterminowany. – Zresztą nie tylko ja. Straciłem
wszystko, a teraz istnieje szanse na zablokowanie potęgi siły Cryte’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ja też mogę stracić wszystko! – podniosłam drżący głos. Nie panowałam nad sobą.
– Nie pamiętasz, co napisałeś w dzienniku? „To nie Voldemorta się boję, tylko
Cryte’a”. I wiesz, miałeś rację. Nie mogę… nie mogę narazić swoich przyjaciół!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chrzań – warknął. Widziałam, że był wściekły. Jego twarz wykrzywił
przerażający grymas, a ślady po torturach tylko dodawały upiorności. Bałam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poczułam
na dłoni lód, jakbym wsadziła palce między zamrożone kostek. Syknęłam i
spojrzałam w dół. Biała ręka Patricka zaciskała się na mojej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
znów ogarnęło mnie to strasznie uczucie, że nagle jestem przezroczysta, cienka
niczym błona, przez którą można wszystko zobaczyć. Chciałam się cofnąć, ale coś
mi nie pozwalało, utrzymywało nogi w miejscu, dopóki wreszcie duch się nie
odsunął. Spiorunowałam go spojrzeniem, lecz to on się odezwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chrzań, do cholery. Chcesz to zrobić, bo nie możesz znieść myśli, że ktoś
taki chodzi bezkarnie po ziemi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego akurat teraz?! – niemal krzyknęłam. Kręciło mi się w głowie. Czułam
się zupełnie jak w innym świecie, w innym wymiarze, nie w swoim ciele. Zimno
bijące od Patricka, jego oczy wlepione w moje… – Cryte wrócił na swoje
stanowisko, ale jeszcze nic nie wskazuje na to, by powrócił także do
poprzedniej działalności…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie? – Uśmiechnął się kpiąco. – To Cryte walczył z Tym, Którego Imienia Nie
Wolno Wymawiać, walczył tak naprawdę, wykorzystując wszelkie sposoby, nawet te
najbrutalniejsze. Rok zajęło mu odzyskanie stanowiska, więc z niego korzysta.
Teraz, kiedy Sama-Wiesz-Kto wrócił, znów rozpoczyna oczyszczanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co? – spytałam słabo. Zaschło mi w ustach. – O czym ty mówisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdzieś
za nim rozległy się szybkie kroki. Przełknęłam z trudem ślinę, a nasze
spojrzenia znów się zwarły. Patrick zmrużył oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jeśli przestaniesz odcinać się od świata i zaczniesz interesować się tym, co
dzieje się wokół, zrozumiesz – warknął, po czym odpłynął, wnikając w pobliski
regał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oddychałam
głęboko, kiedy przy moim stoliku pojawiła się pani Pince. Surowa, blada,
otulona czarną szatą trzymała w ręce zapaloną różdżkę, a drugą opierała na
biodrze. Przygryzłam wargę, na język spłynęła ciepła krew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co ty tu jeszcze robisz? – spytała przyciszonym, acz władczym głosem. – Jest
dziesiąta. Do łóżka!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęłam
głową i w milczeniu zaczęłam pakować swoje rzeczy. Ostatni raz zerknęłam na
dziennik, a potem zatrzasnęłam go głośno, nie chcąc dłużej patrzeć na zapisane
kartki. Mruknęłam szybkie „dobranoc”, choć nie byłam pewna, czy czarownica w
ogóle je usłyszała, po czym niemal wybiegłam w biblioteki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zatrzymałam
się dopiero na czwartym piętrze, gdzie oparłam się o barierkę schodów i
zaczerpnęłam duży haust powietrza, jakby zaraz miało mi go zabraknąć. Płuca
paliły, nogi odmawiały posłuszeństwa, lecz nie czułam zmęczenia. Byłam
rozbudzona jak nigdy, a jednocześnie pragnęłam ukryć się za kotarami wokół
mojego łóżka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamrugałam,
czując pieczenie oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
co on się w ogóle pojawił? Tylko namieszał mi w głowie. Zdążyłam już zapomnieć
o całej sprawie z Cryte’em, o katharsis, o tym, że w ogóle kiedyś przekroczyłam
próg tamtej komnaty. Pogodziłam się z perspektywą milczenia, dopóki sam Cryte
nie umrze, bo tylko wtedy umarłoby również niebezpieczeństwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
naraziłabym nikogo. Tylko siebie, ale przestałam już przywiązywać wagę do
swojego życia. Moi przyjaciele mogliby spać spokojnie, rodzina również.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
Patricka już niczego nie byłam pewna. Nie wiedziałam, co zaliczało się do
dobra, a co do zła, jakie działania należały do tych słusznych i prawych, a
jakie do złych i niesprawiedliwych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
miałam siły dłużej nad tym rozmyślać. Ukrywając twarz w dłoniach i łkając
bezgłośnie, zadawałam sobie jedno jedyne pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
co ja najlepszego się wpakowałam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Szablon
jest dość starą pracą, sprzed kilku dobrych miesięcy, ale w sumie dalej mi się
podoba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Właściwie
nie mam Wam nic więcej do powiedzenia. Przeżyjcie upały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia</span></i></b><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-87118171484586360272013-07-28T15:31:00.000+02:002013-08-14T21:29:13.727+02:00Rozdział 34. Bunt<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 26pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">Z</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">abiłam
go, do…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie klnij, nie zniżaj się do poziomu szlam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czy ty tego nie rozumiesz?! MÓJ NAJLEPSZY PRZYJACIEL NIE ŻYJE! Kochałam go, do
cholery!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, powtarzasz to od paru dni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś okrutny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Może usłyszę od ciebie wreszcie coś nowego, na przykład dlaczego jesteś tak
bezmyślna i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skończ. Zasłużyli na to, oboje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś nienormalna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zasłużyli na to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czarny Pan nie będzie zadowolony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czyżby? Zamkną Hogwart.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na twoim miejscu nie pokładałbym zbytnich nadziei w otrzymanie nagrody.
Zostaniesz ukarana, oczywiście o ile najpierw cię nie złapią i nie wsadzą do
Azkabanu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Przestań. Nie mają pojęcia, że tu jestem, przecież już parę razy przetrząsnęli zamek…
Co ze Snape’em?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nic. Musiał mieć porządne argumenty, jakoś się wszystkiego wyparł, skoro na
lekcjach uczy jak gdyby nigdy nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Sukinsyn. Nie pomógł mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
To Snape.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A ty? Dlaczego to robisz? Pomagasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Powody zatrzymam dla siebie. Zresztą, pół-przytomna i całkowicie rozbita stąd
nie wyjdziesz, kiedy o północy otworzą zamek. Zajmujesz Pokój Życzeń, a ja mam
w nim coś do zrobienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obudziłam
się przed południem. Właściwie to pani Pomfrey mnie obudziła, podając śniadanie
i nową porcję eliksirów. Podciągnęłam się do pozycji siedzącej, po czym
ziewnęłam krótko. Żebra z każdym kolejnym dniem coraz mniej dokuczały. Szybko
zabrałam się za posiłek – kilka kanapek oraz kubek herbaty – a pielęgniarka
zaczęła krzątać się wokół mnie. Wygładziła kołdrę, odniosła puste kubki po
miksturach, przygotowała świeże bandaże. Kiedy jednak chciała wytrzepać moje
poduszki, gwałtownie ją zatrzymałam, prawie krztusząc się herbatą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, nie! – wychrypiałam. Oczy zaszły mi łzami. – Są w porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obrzuciła
mnie podejrzliwym spojrzeniem. Z trudem je wytrzymałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Naprawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odchrząknęła,
po czym zabrała mi pusty talerz i położyła go na stoliku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zapomnij o eliksirach – rzuciła krótko. – Zaraz zmienię ci opatrunki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Taak,
wręcz paliłam się, by zobaczyć to, co sobą skrywały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Swój
koszmar pamiętałam jak przez mgłę, jedynie jego urywki, ale dowodem
nieprzespanej nocy były właśnie zdarte strupy oraz piekące od wrzasku gardło.
Gorzkie specyfiki od czarownicy wcale go nie ukoiły. Bolała mnie głowa i czułam
się okropnie osłabiona, nawet mimo cudownego eliksiru nasennego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Śnieg
znów sypał, gdy pani Pomfrey powoli odwijała moje bandaże, ukazując rozoraną na
nowo skórę. Właściwie nie do końca rozoraną – magicznie, w dodatku w
przyspieszonym tempie, znów się goiła. Rany już nie krwawiły, a tam, gdzie
strupów nie sięgnęły paznokcie, stopniowo pojawiały się różowe blizny.
Postanowiłyśmy zostawić wszystko bez osłony, tak jak resztę mojego ciała, na
której również dostrzegałam zaczątki blizn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kobieta
zbierała zużyte bandaże, a ja obserwowałam jej poczynania. W końcu wzięłam
nieco głębszy wdech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pani Pomfrey, czy będę mogła jutro wyjść? – spytałam z nadzieją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wrzuciła
białe opatrunki do metalowej miski i popatrzyła na mnie z zastanowieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, sądzę, że tak – odparła spokojnie, a ja rozszerzyłam oczy ze zdziwienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pokój
wspólny, własne łóżko, transmutacja, zaklęcia, eliksiry, przyjaciele, znajome
twarze… Teodor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Naprawdę? Och, to wspaniale! – ucieszyłam się. Po raz pierwszy od dawna moje
usta rozciągnęły się w uśmiechu. Dziwne uczucie. – Czyli śniadanie zjem już w
Wielkiej Sali, tak? A potem wrócę do Wieży Gryffindoru?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przeczące
pokręcenie głową potrafiło w trybie natychmiastowym stłumić wszelki entuzjazm.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rano przybędą tutaj pracownicy ministerstwa – oznajmiła kobieta. – Chcą z tobą
porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jej
słowa w jednej sekundzie mnie zmroziły. Zmarszczyłam brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaraz, niby po co? – zdziwiłam się. – Myślałam, że już rozmawiali z Teodorem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jedną
ręką trzymała miskę, a drugą oparła na biodrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ty też byłaś w tym lochu. Chcą poznać obie wersje wydarzeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nagle
zakręciło mi się w głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opowiadanie
o wszystkim, co się tam wydarzyło, w dodatku zupełnie obcym osobom, nie
należało do rzeczy, na które miałam w tamtej chwili ochotę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Będą rozmawiali z kimś jeszcze? – wymamrotałam niewyraźnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzruszyła
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wiem. Zależy, czego się dowiedzą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli
wypuściłam powietrze z płuc. Choć słowa czarownicy zabrzmiały groźnie, ja nie
czułam strachu. Raczej nerwowość, bo wspominanie wciąż na nowo i na nowo
tamtego wieczora nie zaliczałam do przyjemnych doświadczeń. Popatrzyłam na
kobietę z delikatnym zarysem uśmiechu na ustach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dziękuję, że mi pani o tym powiedziała – powiedziałam cicho. – Źle bym się
czuła, gdyby jutro nagle napadli mnie ludzie z ministerstwa, wymagając
wyjaśnień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęła
jedynie głową, po czym odeszła. Długa, lekko rozkloszowana, jasna spódnica
falowała za nią. Przez parę minut siedziałam w milczeniu, zastanawiając się,
jak wszystko ma wyglądać. Ani trochę się tym nie martwiłam. Chcieli wiedzieć,
co się stało, dlaczego i co przeżyłam. Myślałam o tym, co powiedział im Teodor,
ale po pewnym czasie tę kwestię też od siebie odsunęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Westchnęłam
w duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Co ma być, to
będzie.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
jedno zdanie krążyło mi po głowie, dopóki nie przegoniła go inna sprawa, o
której na krótko zapomniałam. Zacisnęłam usta. Powoli ułożyłam głowę z powrotem
na poduszce. Śledziłam pęknięcia widniejące na suficie, zagryzając mocno wargi.
Metaliczny smak krwi rozjaśniał umysł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Co
działo się z Ivy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opcja
numer jeden? Uciekła do Voldemorta. Opcja numer dwa? Uciekła do rodziny. Opcja
numer trzy? Uciekła do przyjaciół spoza szkoły. Opcja numer cztery? Uciekła
daleko stąd, niekoniecznie w znane sobie strony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ta
ostatnia możliwość była mało optymistyczna, zwłaszcza że jej efekt stanowiło
nieodnalezienie dziewczyny. Nie, tę wykluczałam. Musieli ją znaleźć, to, co
zrobiła, nie mogło ujść płazem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pierwsze
wyjście prawdopodobne, aczkolwiek też dość pesymistyczne. Choć wciąż nie
wyjaśniono mi, o co chodziło ze Snape’em, to wiedziałam, domyślałam się, że
dawny(?) śmierciożerca na pewno miałby kontakt z Ivy, gdyby rzeczywiście
znalazła schronienie u Czarnego Pana. Był jakby… łącznikiem, między nim a naszą
stroną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podły
dupek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opcja
druga i trzecia – obie możliwe, tylko, do licha ciężkiego, czy nikt nie zwrócił
się do jej rodziców? Znajomych? Czy nie zebrano jakichkolwiek informacji? Nie
powiadomiono ich? Zazwyczaj od takich rzeczy się zaczyna, tak przynajmniej
sądziłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moje
dłonie mimowolnie zacisnęły się w pięści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czemu
wszystko toczyło się tak wolno?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
lekcjach do skrzydła przyszła Ginny wraz z Harrym. Podejrzewałam, że tym razem
Ron został z Lavender, ale nie byłam na niego zła. Musiała mi wystarczyć ta
dwójka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Siostra
rudzielca miała natomiast ponurą minę, przywitała się krótko, a potem nie
prowadziła zbyt ożywionej rozmowy. Podczas gdy okularnik przekazywał mi notatki
z zajęć, ona siedziała cicho, wpatrzona w okno. Przyglądałam się jej badawczo.
Na pewno coś musiało się stać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ginny? – zagaiłam niepewnie, niegrzecznie przerywając Harry’emu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dopiero
po chwili oderwała oczy od szyby. Spojrzała na mnie ze zdezorientowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mhm?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wyglądasz, jakbyś spotkała Umbridge – stwierdziłam z przekąsem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Och. – Znów przybrała posępną minę. Odwróciła wzrok. – To nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wymieniliśmy
z brunetem znaczące spojrzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Jest taka od rana</i> – powiedział,
bezgłośnie poruszając wargami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zmarszczyłam
brwi. Bezwiednie musnęłam palcami brzeg stosika notatek. Kiedy już miałam się
jakoś odezwać, Ginny westchnęła ze zniecierpliwieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zerwaliśmy – oznajmiła krótko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniosłam
wysoko brwi. Harry też wyglądał na zdumionego. Wpatrywałam się w rozgniewaną
dziewczynę całkowicie zaskoczona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co? – wydusiłam po chwili. – Kiedy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jej
nogi podrygiwały nerwowo, policzki zaróżowiły się ze złości. Patrzyła ze
zdenerwowaniem to na mnie, to na Harry’ego, a ja zrozumiałam, że odkąd tylko
tutaj weszła, chciała się wygadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dzisiaj przed śniadaniem – wyjaśniła. Postukiwała palcami w swoje kolano. –
Umówiliśmy się koło lochu i… po prostu zerwaliśmy. To znaczy – dodała z ponurym
uśmiechem – <i>on</i> zerwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnęłam
głową, splątane włosy rozsypały się wokół mojej twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że tak to się skończy. Wiedziałam, że im po prostu się nie uda, nieważne, jak
bardzo życzyłam przyjaciółce szczęścia. Znałam Zabiniego lepiej niż ona, tak
przynajmniej czasem mi się wydawało. Znałam jego prawdziwą naturę, mroczną
stronę, którą ukrywał przed Ginny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Karmił
ją fałszywą miłością, fałszywym obrazem „innego od reszty” Ślizgona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Podał jakiś powód? – spytałam ostrożnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaniepokoiłam
się sposobem, w jaki na mnie spojrzała. Miała smutne oczy, a ja wiedziałam, że
za wszelką cenę stara się to zamaskować. Gdyby nie było tam Harry’ego, na pewno
otworzyłaby się, lecz z drugiej strony… Jego obecność powstrzymywała ją przed
wybuchem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mogła
udawać przed wszystkimi, że jest w porządku, ale nie przede mną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dziewczyna
kiwnęła głową. Wzięła głębszy oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Myślał, że jestem inna. Wtedy, kiedy pokłóciłam się z Ronem, sprawiałam
wrażenie całkowicie odsuniętej od naszej rodziny. Rzeczywiście, wtedy miałam
dość wszystkich, i w przypływie gniewu powiedziałam mu o nich kilka niemiłych
słów. On odebrał je jednoznacznie, dlatego się mną zainteresował. Dopiero po
czasie odkrył, że jednak nadal przynależę do Weasleyów, do zdrajców krwi.
Postanowił tego nie kończyć, a jedynie zabawić się moim kosztem. Zawsze go
kręciłam – dodała z goryczą, a ja poczułam obrzydzenie do Zabiniego. –
Powiedział, że traktował mnie jak zabawkę, że w Slytherinie wszyscy teraz
wiedzą o mojej naiwności, że „uważają mnie za gorącą, ale strasznie głupiutką”.
– Pociągnęła nosem. – Nasłałam na niego upiorogacka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
zaklął cicho, za co nawet nie zganiłam go wymownym spojrzeniem. Wpatrywałam się
w smutną i wściekłą jednocześnie Ginny, która nadal postukiwała podeszwami
butów o posadzkę. Jej wzrok zagubił się w podłodze, rude kosmyki otuliły twarz.
Nie wahając się ani chwili, przysunęłam się do niej i objęłam ją mocno. Po paru
sekundach odwzajemniła uścisk. Zanurzyłam twarz w jej włosach, wdychając
łagodną, jaśminową woń i zaciskając oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
się od niej odsunęłam, po łzach w brązowych oczach nie pozostał ani ślad.
Jednak uśmiechu również nie dostrzegłam. Raczej obojętność, pogodzenie się z
rzeczywistością, uległość. Jakby na potwierdzenie moich myśli, wzruszyła
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Od pewnego czasu podejrzewałam, że w końcu do tego dojdzie – wymamrotała.
Ucieszyłam się, że jej głos nie drżał ani że nie usłyszałam w nim najmniejszej
oznaki słabości. – Nie pisaliśmy przez Święta, Nowy Rok, po powrocie trochę się
ustabilizowało, ale czułam to. – Posłała nam, mnie i Harry’emu, o którego
obecności na moment zapomniałam, słaby uśmiech. – Szkoda tylko, że okazał się
takim dupkiem. Naprawdę nie rozumiem, jak mogłam się za nim uganiać, jak mogłam
tak łatwo dać się zwieść… Cholera. Serio, myślałam, że jest inny, jedyny różni
się od reszty parszywych, obleśnych Ślizgonów. A tak naprawdę każdy Ślizgon
jest taki sam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
mruknął pod nosem coś, co brzmiało jak „Przykro mi”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Taak,
wiedziałam, jak <i>bardzo</i> jest mu
przykro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja
natomiast przez parę chwil przetrawiałam słowa Ginny. <i>Każdy Ślizgon jest taki sam</i>. Automatycznie zaczęłam się w duchu
buntować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
nie każdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Westchnęłam
głęboko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Szkoda – podsumowałam. – Myślałam, że chociaż z nim ci wyjdzie, nieważne, jak
bardzo go nie lubię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">O
dziwo, posłała mi spojrzenie mówiące: „Tak. Jasne”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ty go po prostu nie cierpisz, Hermiono – stwierdziła, jakby to była
najoczywistsza rzecz na świecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
parsknął śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gardzi nim i tyle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zgromiłam
oboje wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Powtrzymam się od odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
mogłam spać. Nie chciałam spać. Bałam się, że znów zamiast zwykłych obrazów,
przed moimi oczami pojawią się przerażające koszmary. Bałam się przymknąć
powieki na dłuższą chwilę, bałam się pozwolić senności ogarnąć ciało, bałam
się, tak okropnie się bałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Leżałam
na boku, wpatrzona w jakiś punkt przed sobą, choć w takiej ciemności z trudem
dostrzegałam zarysy czegokolwiek. Oddychałam spokojnie, zastanawiając się nad
dzisiejszym dniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że związek Ginny zakończy się w ten sposób. Nie miałam jedynie pewności co do
osoby zrywającej, dlatego tak zdziwiłam się, słysząc o Blaisie. Widziałam, że
ruda się męczy i że zdaje sobie sprawę z tego, jak toksyczny był to związek,
ale z drugiej strony – nie ufałam Zabiniemu. Nigdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potraktował
Weasleyównę po prostu okrutnie, zupełnie niczym typowy Ślizgon. Bezduszny,
egoistyczny, nieliczący się z uczuciami innych. Może podświadomie znałam
powody, przez które tak nagle się zainteresował się rudą, w dodatku akurat
wtedy, kiedy ta wyklinała na swoją rodzinę. Może powinnam była jakoś ją
ostrzec, jeszcze bardziej namawiać, by z nim zerwała, bo to niezdrowe. Może
powinnam była wpajać jej, że nie należy wierzyć Ślizgonom, że traktują ludzi
jak zabawki, że dla nich liczą się własne przyjemności. Może. Może.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Myślałam
o Teodorze. Przez słowa Ginny ogarnęła mnie nagła niepewność, lęk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Każdy Ślizgon
jest taki sam.</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
duchu krzyczałam, że przyjaciółka nie ma racji, że on jeden się do nich nie
zalicza, że… że przecież mu ufam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
też ufała Zabiniemu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamknęłam
na chwilę oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
mogłam się doczekać spotkania z Teodorem, co w obliczu tamtych wydarzeń
wyglądało po prostu dziecinne. Wydawało mi się, że od ataku Ivy minęły
tygodnie, miesiące, lata, wieki… Tak niewiele czasu upłynęło, ale przez
bezczynność w skrzydle oczekiwanie dłużyło się w nieskończoność. Jutro miałam
wyjść. Nareszcie. Czułam niepokój przed rozmową z ludźmi z Ministerstwa Magii,
ponieważ właściwie jeszcze nikomu nie opowiadałam o tym, co dokładnie stało się
w lochu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że będą chcieli to usłyszeć również ode mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja
przyjaźniłam się z Ivy. Ja przyjaźniłam się z Rogerem. On mi pomógł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oczy
zapiekły, jakby w moją twarz uderzył podmuch zimnego wiatru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ponoć
w szkole zauważono nieobecność Gray, a tym bardziej uczniów dziwiła cisza wśród
nauczycieli. Zaczęto łączyć fakty, choć podobno bardziej kierowano się w stronę
tego, jakoby Krukonka miała załamać się i gdzieś zaszyć w zamku lub po prostu
miała zostać wysłana do rodziny w ramach odreagowania. O mnie oraz o Teodorze
wiedzieli wszyscy. Czasem do skrzydła szpitalnego wpadał jakiś zabłąkany uczeń,
a ja odnosiłam nieprzyjemne wrażenie, że przyszedł tylko po to, by sobie
popatrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
próżno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ukrywałam
skrzętnie strupy, nawet przed przyjaciółmi. Gojące się rany po paznokciach, już
pozostawione bez bandaży, rozumieli. Współczuli. Góra od piżamy miała długi
rękaw, nachodziła trochę na moje palce. Nie wykonywałam gwałtownych ruchów,
udając, że to przez bolące żebra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">One
miały się całkiem nieźle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
wrócił na lekcje, tak dowiedziałam się od chłopaków, którzy widzieli go na
eliksirach oraz zaklęciach. O ile wcześniej był po prostu niezauważany przez
innych, o tyle teraz zorientowali się, że jest w sali, tylko dzięki sprawdzaniu
obecności, kiedy cichym głosem rzucił krótkie: „Jestem” i więcej się nie
odezwał. Jeszcze bardziej ponury, przygaszony, jakby chciał stać się niewidoczny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
dziwiłam się mu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
strasznie chciałam go zobaczyć, a z drugiej strony tak strasznie się tego
bałam. Koniec końców, przed atakiem nasze relacje zaliczyłabym nawet nie do
chłodnych, tylko do wrogich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
głowie wciąż miałam jego ochrypłe błaganie, bym się nie poddała, bym przeżyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Usłyszałam
cichutki szmer, jakby ktoś sunął butem po posadzce. Natychmiast uniosłam głowę,
w ciemności starając się coś dostrzec. Głos zza drzwi, szczęknięcie, a potem do
pomieszczenia wlał się snop światła z korytarza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opadłam
na poduszkę, wstrzymując oddech. Z powrotem ułożyłam się na boku, zamknęłam
oczy. Serce wyrywało mi się z piersi w szaleńczym pędzie, odnosiłam wrażenie,
że dudni niczym bęben na całe skrzydło, że słyszy je nawet osoba, która
wkroczyła do sali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bezszelestnie,
bardzo powoli, wsunęłam prawą dłoń pod poduszkę. Moja dłoń zacisnęła się na
różdżce Rogera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, kto to był i po co przyszedł, ale normalny, niemający złych
zamiarów człowiek raczej nie wpada w odwiedziny do chorego o wpół do trzeciej w
nocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Usłyszałam
kliknięcie, a potem jeszcze jedno. Z trudem przełknęłam ślinę. Nieznajomy
zamknął drzwi do skrzydła oraz te prowadzące do komnat pani Pomfrey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Musiałam
działać. Natychmiast. Starałam się opanować przerażenie, które z każdą chwilą się
zwiększało, które zalewało mój umysł i stopniowo przejmowało kontrolę nad
ciałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Musiałam.
Coś. Zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zwłaszcza
że ciche kroki wyraźnie się zbliżały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Otworzyłam
szeroko oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
trwało kilka chwil, zbyt mało, bym w ogóle zaczęła zastanawiać się nad tym, co
robię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zerwałam
się do pozycji siedzącej i choć ledwo cokolwiek widziałam, wycelowałam różdżką
w zarys postaci. Krzyknęłam pierwsze zaklęcie, które przyszło mi do głowy.
Błysnęło, a przybysz wylądował z hukiem na posadzce kilkanaście stóp dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jęknęłam
w duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
go jedynie rozbroić, a nie od razu wysyłać na drugi koniec pomieszczenia!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapadła
cisza, przerywana jedynie moim szybkim oddechem. Natychmiast wyskoczyłam z
łóżka, zapominając o czymś takim jak kołdra, przez co prawie runęłam na podłogę.
Z mocno bijącym sercem ruszyłam w stronę nieznajomego, po drodze szepcząc:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
<i>Lumos</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Koniec
różdżki rozjarzył się, rzucił ostre, nieco błękitne światło na leżącą na
posadzce postać. Zmrużyłam oczy, przysuwając się do nieruchomego ciała. Z
komnat pani Pomfrey dobiegały stłumione odgłosy, ale ja w nagłym impulsie
całkowicie je zignorowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczerpnęłam
gwałtownie tchu, kiedy dostrzegłam blond włosy i znajome, szeroko rozwarte,
błękitne oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zielony
promień niemal musnął mój policzek, poczułam na skórze jego żar, nim trafił w
okno i rozbił szybę. Usunęłam w bok tak szybko, że sama się sobie zdziwiłam.
Wycofałam się w głąb pomieszczenia, a kiedy Ivy skoczyła na równe nogi i
stanęła w pozycji bojowej, obie zamarłyśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Oddychałam
z trudem, kręciło mi się w głowie, krew w żyłach krążyła coraz szybciej. Widok
Krukonki stanowił jeden z ostatnich, których się spodziewałam i których
pragnęłam. Nie byłam przygotowana na tak szybkie ponowne jej spotkanie, nawet w
takich okolicznościach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Skąd
ona się tu wzięła?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
ruszając różdżką o cal ani nie gasząc jej światła, ugięłam lekko kolana, tak
jak pisano w książkach, które dał mi Snape, gdy przygotowywałam się do
Konkursu. Idealne zastosowanie porad w praktyce, nie ma co. Nie spuszczałam
wzroku z Ivy, podobnie jak ona obserwowała mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Była
blada, co jeszcze podkreślało magiczne światło, które rzucała również jej
różdżka. Od jasnej skóry odcinały się ciemne cienie pod oczami oraz cienkie
zmarszczki na czole. Ostre rysy twarzy zdawały się być jeszcze bardziej
kanciaste. Mimo wyraźnego zmęczenia, dziewczyna wyglądała na rozbudzoną, czujną
jak myśliwy na polowaniu, pełną determinacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
to, by mnie zabić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
chwilę utrzymywałyśmy w milczeniu kontakt wzrokowy, co w sumie było mi na rękę.
Mijał szok spowodowany nagłym pojawieniem się Gray, w dodatku miałam szansę na
złapanie oddechu przed walką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że do niej dojdzie. Najwyraźniej gra jeszcze nie została zakończona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Złość
buzowała we mnie niczym gejzer. Wrząca wściekłość wzmacniała moje kości,
wsiąkała w mięśnie, twardniała w nerwach, mieszała się ze strachem w krwi. Ivy
stała kilkanaście stóp dalej, blisko drzwi, również w pozycji gotowości. Miała
na sobie szatę Hogwartu, wymiętą i pobrudzoną. Zauważyłam krukoński krawat,
odznakę, kołnierzyk oraz rękawy białej koszuli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy coś do mnie dotarło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wydostałaś się z zamku – powiedziałam drżącym głosem. Nie, nie z
przerażenia. Raczej z chęci rzucenia się na Ivy i zrobienia jej dokładnie tego,
co ona zrobiła Rogerowi. Gołymi rękami. – Nie udało ci się, bo zdążyli nałożyć
barierę na teren Hogwartu, więc postanowiłaś tu wrócić i poczekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Myślałam,
że się uśmiechnie, tak jak uśmiechała się w lochu, ukazując rządek równych,
białych zębów, że pokiwa głową, że z istną radością potwierdzi moje słowa, ale
ona jedynie obrzuciła mnie nienawistnym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Musiałam dokończyć to, co zaczęłam – syknęła. Jej głos był jak bat przecinający
ze świstem powietrze podczas uderzenia. – Przez ciebie zginął Roger, więc nie
mogłam zostawić tego tak po prostu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście, bo to z mojej ręki…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Urwałam
gwałtownie, słysząc hałas, jakby ktoś szarpnął za klamkę, a potem uderzał w
drzwi. Z gabinetu pani Pomfrey dobiegały krzyki i łoskot. Zmrużyłam oczy. Na
ustach Ivy zatańczył kpiący uśmieszek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, na to <i>Alohomora </i>nie pomaga –
zadrwiła. Jej twarz znów przybrała groźny wyraz. – Przez ciebie on umarł, bo
zawsze wodziłaś go za nos, zawsze się nim bawiłaś, aż wreszcie zakochał się do
szaleństwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Słowa
dziewczyny nieprzyjemnie przypomniały mi to, co powiedział Teodor, a co teraz
wydawało się być niesamowicie dawno temu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Już ci kiedyś
mówiłem, że bawisz się ludźmi. Co, może tak nie jest? Kochasz to robić.
Owinęłaś wokół siebie Weasleya, potem Stone’a…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
mocniej wilgotne palce na różdżce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak bardzo – kontynuowała Ivy, ignorując narastający hałas z komnat szkolnej
pielęgniarki – że wreszcie postanowił cię uratować własnym kosztem.
Niepotrzebnie, bo dzięki tamtemu zaklęciu ładnie byś się wykrwawiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zrobiłam
krok w jej stronę. To furia ciągnęła mnie w kierunku blondynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wygrasz, Ivy – wycedziłam, patrząc na nią wściekle. Ledwo wiedziałam, co
mówię. Adrenalina przejmowała kontrolę nad moimi poczynaniami, adrenalina i
złość. – Snape ci nie pomaga. Roger nie żyje przez ciebie. Ja i Teodor
wyszliśmy z tego cało. A teraz stoisz tutaj, sądząc, że los jednak się do
ciebie uśmiechnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O północy zdjęli zabezpieczenia, otworzyli zamek – warknęła. Na krótką chwilę
zlękłam się mocy w jej głosie. – Kiedy znajdą twoje ciało, mnie już tu nie
będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Po
raz pierwszy od dawna nie czułam się słaba. Czułam się silna jak nigdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zdjęli zabezpieczenia? – powtórzyłam. – Myślisz, że nikt nie wie, gdzie jesteś?
Myślisz, że nikt nie wie, co <i>tutaj </i>się
dzieje? Myślisz, że już nikt tutaj nie biegnie? Możesz mnie zabić, a potem
starać się uciec, ale <i>nie uda </i>ci się,
rozumiesz? – Uśmiechnęłam się lekko, leciutko. Pogardliwie. – Szach, Gray.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaskoczyły
ją moje słowa, widziałam to. Niewielkie zdezorientowanie szybko zostało
zastąpione zimną złością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chcesz stać się figurą w szachach, co, Hermiono? – wycedziła. Drżała na
całym ciele. W duchu wiedziałam, że już niedługo, że zaraz będę musiała ją
zaatakować, zanim ona zaatakuje mnie. – Byłaś, jesteś i nadal będziesz figurą,
w <i>moich</i> rękach, dopóki nie ubiję cię
jak psa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy wszczęłam bunt. Pionek, ten jeden jedyny, który pozostał na szachownicy,
który teraz musiał zmierzyć się z potężną królową, postanowił się zbuntować.
Zbuntować przeciw wyznaczonemu mu losowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Poddać
się, bo przecież koniec był jasny? Poddać się, bo przecież – co sobie
uświadomiłam w jednej z tych sekund, w których człowiek uświadamia sobie własne
tragiczne położenie – z niepewną różdżką nie mogłam wiele zdziałać? Poddać się,
bo przecież nikt nie zdołałby tu dotrzeć na czas?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie.
Roger oddał za mnie życie. Nie mogłam tego zmarnować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Szach-mat, Ivy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaatakowałam,
nim zdążyłam dobrze to przemyśleć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tego
również się nie spodziewała. Odskoczyła w ostatniej chwili, a jaskrawy snop
uderzył w szafkę za nią. Mebel w mgnieniu oka stanął w płomieniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaklęciem
Tarczy odbiłam klątwę, którą wysłała w moją stronę, po czym uchyliłam się,
ratując przed jadowicie zielonym promieniem. Dyszałam ciężko, z trudem
cokolwiek dostrzegałam w otaczającej nas ciemności, bo nikłe światło różdżek
wcale nie pomagało tak jak bym tego pragnęła. Czułam pieczenie całego ciała –
to strupy przy gwałtowniejszych ruchach znów zaczynały pękać. Sapnęłam, kiedy
ponownie odezwały się moje żebra. Nie promieniowały już bólem jak wcześniej,
ale spowolniły mnie na tyle, bym musiała schować się szafką, by odetchnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Różdżka
nie funkcjonowała tak jak powinna, podłoga zamieniła się miejscami z sufitem, a
Ivy strzelała urokami na wszystkie strony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Traciłam
nadzieję na zwycięstwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaciskając
zęby, zerwałam się z posadzki, wyłoniłam zza szafki… i wtedy trafiło mnie
zaklęcie. Pomarańczowy promień uderzył prosto w lewę ramię, poczułam ostry ból,
do moich uszu dotarł trzask łamanej kości. Jęknęłam, zataczając się do tyłu, w
oczach stanęły mi łzy. W przypływie rozpaczy rzuciłam czar, dzięki któremu
miałam zyskać trochę czasu na odzyskanie sprawności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapomniałam
jedynie o tym, że w dłoni wciąż trzymam nieswoją różdżkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tyle
razy rzucałam <i>Remortię</i>, tyle razy
powtarzałam ruch nadgarstka, tyle razy powtarzałam jej poprawną wymowę.
Stosowałam ją idealnie, perfekcyjnie, w pojedynku ze Snape’em czy na walkach z
obrony przed czarną magią na Konkursie. Wtedy jednak różdżka Rogera znów
postanowiła zadziałać zupełnie nie tak jak chciałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jaskrawoniebieski
promień ugodził Ivy w pierś, lecz dziewczyna, zamiast po prostu cofnąć się z
ograniczonego dopływu powietrza do płuc, chwyciła się za gardło i zaczęła
wydawać z siebie nieartykułowane dźwięki. Oczy wyszły jej z orbit, ciało
zesztywniało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dusiła
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zareagowałam
instynktownie. Starając się nie ruszać złamaną ręką, uniosłam wyżej prawą i
wyrecytowałam formułę przeciwzaklęcia. W myślach modliłam się o to, by tym
razem zadziałało, by Ivy nie stało się nic więcej, by po prostu nie podzieliła
losu Rogera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczęła
oddychać coraz wolniej, spokojniej, drgawki ustały, błękitne, lśniące od łez
oczy potoczyły się po mnie ze strachem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Już
wiedziała, mimo że jeszcze niczego nie zrobiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
drzwi do skrzydła szpitalnego coś grzmotnęło. Rozległo się przekleństwo,
syczenie, łoskot, a potem kolejny stek wulgaryzmów. Ktoś krzyczał, ale to już
się nie liczyło. Wrzaski utonęły w huku spowodowanym zderzeniem naszych zaklęć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdy
upadałam na ziemię, nie widziałam już niczego. Różdżka Rogera niespodziewanie
zgasła, choć wciąż ściskałam ją w dłoni, pył wypełnił mi płuca, kaszlałam i
plułam, starając się nie uszkodzić jeszcze bardziej lewego ramienia. Czułam
promieniujący do innych części ciała ból, jakby zaraz miał rozerwać mi mięśnie,
tępe pulsowanie przyćmiewające umysł. Chwiejnie wstałam, oddychając głęboko i
ścierając z policzków łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
musiałam zapalać już różdżki. Płonąca pod ścianą szafka dawała wystarczająco
dużo światła, rzucała upiorny blask na skutki tego, co przed chwilą się tu
rozegrało. Moim oczom ukazała się wyrwa w posadzce, głęboka na parę stóp, z
poszarpanymi brzegami i większymi oraz mniejszymi fragmentami skał wokół. Tam
stała Ivy, nim rąbnęło ją zaklęcie. Różdżka znów nie zadziałała po mojej myśli
– zadziałała z większą siłą, jakby używając do tego całej mocy swojego rdzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dalej
leżała Ivy. Na plecach, z zamkniętymi oczami, osmaloną szatą, bez jakiejkolwiek
broni. Jej włosy pokrywał szkarłat, kontrastujący z jasnymi pasmami oraz bladą
jak marmur cerą. Pierś dziewczyny łagodnie unosiła się i opadała, ale ona sama
została pozbawiona świadomości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Krztusiłam
się łzami, zaciskając z całej siły dłoń na różdżce, kiedy drzwi wypadły z
zawiasów, a do środka wkroczyło pół tuzina czarodziejów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapalono
pochodnie, ktoś krzyczał, ktoś rzucał zaklęcia. Chwytano mnie za ramiona,
mówiono coś, aż wreszcie posadzono na jednym z łóżek. Przełykałam gorące, słone
krople spływające po moich policzkach, wciąż wstrząśnięta tym, co się przed
chwilą wydarzyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wcześniejsza
złość już minęła, pozostawiając po sobie jedynie wypieki na policzkach. Drżałam
na całym ciele, nabierałam łapczywie powietrza, wpatrzona w jeden punkt na
przeciwległej ścianie. Popękane strupy na rękach dawały o sobie znać
szczypaniem, paznokcie wbijały się we wnętrze mojej dłoń, kiedy coraz mocniej
ściskałam różdżkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaczęłam
zastanawiać się, czy kiedykolwiek rany będą miały czas, by się zabliźnić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nagle
widok przesłoniły mi dwie postacie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono? – usłyszałam czyjś głos dochodzący z bardzo, bardzo daleka. –
Hermiono, słyszysz mnie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamrugałam
szybko, przeganiając łzy. Ujrzałam rozmazaną twarz McGonagall, a po drugiej
stronie siwą brodę, jasne oczy patrzące zza okularów-połówek… Dumbledore był
niesamowicie poważny, skupiony, całkowicie rozbudzony mimo późnej pory.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bardzo
powoli kiwnęłam głową. Przestałam już płakać, a słuch i wzrok powoli się
wyostrzały. Dyrektor zamku wyprostował się, po czym odwrócił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Poppy, zajmij się panną Granger. Minerwo, pomóż jej, jest w szoku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Momentalnie
znalazła się przy mnie szkolna pielęgniarka z naręczem bandaży, gorącą wodą i
paroma specyfikami na tacy. McGonagall przysiadła na łóżku naprzeciw, wpatrując
się z niepokojem w moją twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">No
tak. Sprawiałam wrażenie niespecjalnie zainteresowanej tym, co wokół mnie się
działo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wydawało
mi się, że to, co wydarzyło się zaledwie parę minut wcześniej, stanowi już
odległą przeszłość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dyrektorze, gdzie ją zanosimy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Do lochów, niech zgnije.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Severus.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Że
sto lat temu Ivy wtargnęła do skrzydła szpitalnego, że pięćdziesiąt lat temu
rozgorzała się między nami walka, że dziesięć lat temu patrzyłam na jej
zastygłą, nieruchomą twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiono, wystaw rękę. O tak, dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Różdżka
ciążyła mi w dłoni, straszliwie obca, przerażająca. Rozwarłam palce, a ona
upadła na posadzce. Stuknięcie, odgłos toczenia się po równej powierzchni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
nie powinnam była wtedy tak się czuć. Otępienie, strach i obrzydzenie do samej
siebie? Nie, to nie mogło mnie wypełniać. Czekałam, aż te okropne uczucia miną,
ale one wciąż trwały, nie znikały, oblepiały moje serce i wdzierały się z
tlenem do mózgu. Mimowolnie się skrzywiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaraz skończy, spokojnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
wcale mnie nie bolało, pani profesor. Zrośnięta ręka swędziała, a ucisk bandaży
był już całkiem znajomy. Bezwiednie popatrzyłam McGonagall prosto w oczy. Nie
czułam się skrępowana pod tym spojrzeniem, tak jak zazwyczaj. Przez długą
chwilę nie spuszczałyśmy z siebie wzroku, aż wreszcie ona to zrobiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niemal
się uśmiechnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Horacy, nie naprawiaj tych zniszczeń. Rano ludzie z ministerstwa będą chcieli
je obejrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak sobie życzysz, Albusie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zatem do lochów, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Severusie, przestań już.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Stamtąd nie ucieknie, Filiusie. W dodatku po lochach rzadko ktoś się kręci.
Przygotujemy jeden z nich, a dopóki nie przybędą pracownicy Ministerstwa Magii,
można pilnować drzwi. Chociaż bez różdżki i po walce raczej nie będzie miała
siły na ucieczkę. Granger… postarała się o to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
spoglądałam w czarne, bezdenne oczy, niczym dwie głębokie studnie, lodowate
igły zdawały się wbijać w każdą cząstkę mojego serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czwórka
mężczyzn, Snape, Flitwick, Dumbledore oraz Slughorne, wymaszerowała z
pomieszczenia z Ivy unoszącą się obok na niewidzialnych noszach. Odprowadziłam
ich spojrzeniem, dopóki nie zniknęli za drzwiami skrzydła szpitalnego. Pani
Pomfrey wcisnęła mi do ręki kubek z jakimś napojem. Popatrzyłam na nią, lekko
unosząc brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Eliksir Słodkiego Snu – wyjaśniła. – Tym razem żadnych koszmarów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wciąż
pamiętałam Rogera staczającego się ze schodów w świetle wschodzącego słońca, a
potem chrapliwy szept Teodora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jednym
haustem wypiłam miksturę i krzywiąc się niemiłosiernie, powoli ułożyłam się w
swoim łóżku. Kołdra natychmiast wydała się niesamowicie ciepła, miękka,
zatopiłam głowę w poduszce, zamrugałam sennie. Nad moją głową pojawiła się
zatroskana twarz McGonagall. Pod oczami nauczycielki widniały szare cienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie będziesz jutro rozmawiać z ministerstwem – zapewniła, ale jej głos stawał
się coraz bardziej odległy, jakby powoli się odsuwała. – Musisz ochłonąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, co muszę, a czego nie. Wiedziałam jedynie, że nie mogę oprzeć się
ciepłu rozlewającemu się po całym ciele ani senności ciążącej na powiekach.
Płomienie pochodni stopniowo pochłaniała ciemność, wszelkie dźwięki zatracały
się w ciszy. Po chwili słyszałam już jedynie bicie własnego serca, spokojne i
niespieszne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=SMv2vm6D-9w" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pani
Pomfrey, McGonagall, moi przyjaciele – wszyscy nalegali, bym została w skrzydle
szpitalnym jeszcze jedną noc, ale ja nie mogłam na to przystać. Zignorowałam
wszelkie rady, prośby, zignorowałam jęki na widok siniaków po nocnej walce oraz
zduszone okrzyki, gdy Gryfoni ujrzeli wreszcie blizny na rękach i obojczykach,
wcześniej dokładnie przeze mnie ukrywane. Wypiłam grzecznie eliksiry
przygotowane przez szkolną pielęgniarkę, w niewielkiej łazieneczce
przylegającej do sali, w której leżeli chorzy, zmyłam z siebie cały brud
poprzedniego dnia, ubrałam rozciągnięty sweter koloru kawy z mlekiem oraz stare
dżinsy przyniesione przez Ginny, a w samo południe przekroczyłam próg skrzydła
w towarzystwie przyjaciół. Nawet Ron na chwilę odseparował od siebie Lavender,
by móc mi towarzyszyć. Była sobota, więc żadne z nas nie musiało martwić się o
zajęcia. Skierowaliśmy się od razu do Wieży Gryffindoru, w ciszy, bo nikt się
nie odzywał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedzieli,
że Ivy znów się pojawiła, ponieważ otrzymała fałszywą informację o zdjęciu
zaklęć ochronnych z zamku, wiedzieli, że chciała dokończyć dzieła i wiedzieli,
że jakimś cudem ją pokonałam. Różdżką Rogera, której w żadnym wypadku nie
powinnam mieć, a która została przekazana Dumbledore’owi. Wiedzieli, że Ivy
została zamknięta w lochu, ale już jej tam nie było – pracownicy Ministerstwa
Magii przybyli rankiem i zabrali dziewczynę do czegoś w rodzaju tymczasowego
aresztu, by tam poczekała na przesłuchanie oraz rozprawę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszystko
powiedziała im McGonagall, kiedy ja z marnym skutkiem próbowałam coś z siebie
wyrzucić. Tamtego ranka udało mi się jedynie z wyjątkowo upartą miną zażądać
wypuszczenia ze skrzydła na własne życzenie, zupełnie jak w mugolskich filmach
o działalności szpitali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlatego
szłam w milczeniu między Harrym a Ronem, z rosnącym niepokojem licząc
współczujące, nieco przestraszone spojrzenia rzucane w moją stronę. Kiedy na
czwartym piętrze minęliśmy się z grupką Krukonek, które na nasz widok zaczęły
gorączkowo szeptać między sobą coś, co brzmiało jak: „Gray… dzisiaj…
nieprzytomna…”, zmarszczyłam w zamyśleniu brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Harry? – odwróciłam się do czarnowłosego. Przystanęliśmy, czekając na schody,
które mogłyby przetransportować nas na kolejne piętro. – Dlaczego wszyscy tak
się zachowują?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
odchrząknął znacząco, a okularnik zmierzwił sobie dłonią włosy. Wiedziałam, że
to jest zwykły odruch, lecz w tamtej chwili stał się czymś wyjątkowo
irytującym, czymś, czego musiałam szybko bruneta oduczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cała szkoła huczy od plotek – wyjaśnił. Weszliśmy na stopnie, a te zaczęły
łagodnie sunąć w górę. – Podobno ktoś widział, jak wynoszą Ivy ze szkoły. Łączą
fakty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">O
dziwo, nie przeraziło mnie to ani nie zdenerwowało. Raczej… spodziewałam się
tego. Wiedziałam, że wreszcie się dowiedzą, nieważne w jaki sposób. Wiedziałam,
że zaczną się nieść różne pogłoski, mniej lub bardziej prawdziwe, że mogą mnie
nawet wytykać palcami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzruszyłam
lekko ramionami, nie odpowiadając. Nie chciałam więcej spoglądać na przyjaciół,
więc najzwyczajniej w świecie odwróciłam wzrok. Kątem oka dostrzegłam jednak,
jak patrzą po sobie z lekkim niepokojem. Westchnęłam w duchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Było
mi z tego powodu strasznie wszystko jedno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obserwowałam
chmury. Szare, białe i te ciemne, w oddali. Przysłaniały całe niebo, widziałam
zarysy poszczególnych, rozróżniałam kształty. Na szybie ozdobionej drobnymi,
srebrzystymi wzorami szronu zaczęły osadzać się płatki śniegu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dormitorium
dziewcząt szóstego roku wyjątkowo było puste. Może przez to, że wszystkie
Gryfonki jak Bóg przykazał poszły na lunch, tylko ja zostałam, siadając na
parapecie okna i nawet nie racząc wziąć sobie jakiegoś koca. Po niedługim
czasie zaczęłam lekko drżeć z zimna, a po kilku kolejnych minutach – z płaczu.
Urywany szloch przerywał ciszę zaległą w pomieszczeniu i choć wiedziałam, że
przecież powinnam jakoś się pozbierać, jakoś to przetrwać, łzy spływające po
skórze zdawały się zawierać w sobie wszystkie emocje, których nie okazywałam,
odkąd do skrzydła wparowała <i>wielka
odsiecz.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Żal,
gniew, strach, rozgoryczenie, szok. To wszystko mieściło się w każdej gorącej
kropli sunącej po chłodnych policzkach. Chyba tego właśnie potrzebowałam –
samotności, bym w ciszy mogła po prostu się wypłakać. Brakowało mi tej
intymności, bez oczu skierowanych prosto na mnie, bez tylu ludzi skaczących
wokół, bez ciągłego kontrolowania mojego stanu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rany
musiały same się zagoić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie,
nie zagoić, bo czymże to było? Zagojenie równało się ze zniknięciem,
całkowitym, by nie pozostał żaden ślad. Czas nie goił ran. Czas pomagał
przestać czuć rwący ból, przemieniał go w lekkie pulsowanie, a potem
zatrzymywał krwawienie, zamykał rany, czas pomagał jedynie je zabliźnić,
powoli, bez pośpiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podciągnęłam
rękaw swetra. Chłód natychmiast musnął ciepłą skórę, znów wstrząsnął mną
dreszcz. W wielu miejscach strupy zdążyły same odpaść, w innych na nowo się
pojawiły. Dostrzegałam różowe blizny, które dopiero niedługo miały stać się
siecią jasnych zgrubień, linii, wypukłości, przypominających mi o okropnych
przeżyciach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miękki
materiał wrócił na swoje miejsce. Przysunęłam zaciśniętą dłoń do
spierzchniętych ust. Przymknęłam powieki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rzuca we mnie
kolorowymi liśćmi, a ja śmieję się głośno, odchylając głowę do tyłu. Ona
również chichocze, ale potem musi uchylić się przed pociskiem. Wyciąga różdżkę,
krótki ruch nadgarstka i już ląduję w pokaźnej kupce, nie mogąc złapać oddechu.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tarzamy się po
trawie, wszędzie latają liście, słońce rozkosznie muska skórę. Niespodziewanie
pojawia się </span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">on<i>, jak zawsze wyszczerzony, radosny,
promienny jak gwiazda w ciemnej przestrzeni. Kręci z niedowierzaniem głową, po
czym atakuje mnie łaskotkami. Wiję się szaleńczo, bo wie dokładnie, gdzie jego
dłonie powinny się znaleźć. Zupełnie jakby od zawsze to wiedział.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wszyscy w trójkę
siadamy pod drzewem, zdyszani, zmęczeni, ale uśmiechnięci. </span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">On<i> obejmuje mnie ramieniem, a ja czuję przypływ gorąca.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie, nie z powodu
przygasających promieni słońca.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Otworzyłam
oczy i otarłam policzki rąbkiem rękawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wbrew
wcześniejszym myślom zaczęłam zadawać sobie irracjonalne pytania. Czy wszystko
potoczyłoby się inaczej, gdybym dała mu wtedy szansę? Czy gdybym to nim się
zainteresowała, nie byłoby mojej chorej awantury z Teodorem, a potem Ivy nie
miałaby pretekstu, by ściągnąć nas do lochu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"> – odpowiedziałam sobie w
duchu. <i>I tak znalazłaby powód. Dałabym mu
jedynie trochę szczęścia przed…<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
krzyczeć, ale nie mogłam. Zacisnęłam zęby na kostkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
potrafiłam dopuścić do siebie myśli, że Roger mnie kochał, że kochał tak
bardzo, by oddać życie. To było niemożliwe, dla mnie zbyt nieprawdopodobne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
przed oczami wciąż stawał mi jego obraz, kiedy odpychał moje ciało na bok, a w
jego pierś trafiał snop oślepiającego światła…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaszlochałam.
Moje dłonie same powędrowały do włosów i mocno za nie pociągnęły. Jęknęłam
głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zabiliśmy go. Ty
i ja.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tak
strasznie brzydziłam się samej siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=JaAWdljhD5o" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
moją skórę wstąpiła gęsia skórka, obłoczki pary wydobywały się z ust, a potem
rozpływały się w powietrzu. Odgłos kroków roznosił się echem po korytarzu,
zagłuszając wszelkie inne dźwięki. Patrzyłam na pomarańczowe, złote i
szkarłatne płomienie zapalonych pochodni, czując nieprzyjemne dreszcze na
plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
lubiłam ognia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Już
dawno zapadł zmrok, a ja powinnam była zostać w Wieży Gryffindoru. Ginny i
Harry po prostu mnie pilnowali, zwłaszcza kiedy odkryli, że wcale nie poszłam
na lunch, tak jak mówiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę, Hermiono – jęknęła ruda. – Chyba nie chcesz się zagłodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeśli
taki był sposób na ucieczkę od ludzi, to chętnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
niestety nie był nim. Na kolację mimo wszystko się nie udałam, choć uparta
Weasleyówna niemal siłą chciała zaciągnąć mnie na dół. Powstrzymał ją Harry,
twierdząc, że nie można ludzi do wszystkiego zmuszać. Podziękowałam mu bladym
uśmiechem, który jednak natychmiast znikł, kiedy zobaczyłam, jak szepczą coś
między sobą podczas przechodzenia przez dziurę pod portretem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlatego
gdy oni poszli do Wielkiej Sali, ja również ruszyłam na dół, tyle że
zatrzymałam się na jednym z pięter i weszłam w pusty korytarz. Nie myślałam o
tym, co robię, wychodząc z pokoju wspólnego. Impuls – to on przejął kontrolę,
kazał stawiać nogom kolejne kroki, myśli skupiać na jednym. Im bardziej
zbliżałam się do celu, tym bardziej się denerwowałam. Niepokój ogarniał moją
duszę, poganiał serce do szybszej pracy, spłycał oddech, różowił policzki.
Zakręt, drzwi i ostatnia prosta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wtedy
wszystko się zatrzymało. Serce, oddech, czas. Tylko ja wciąż szłam przed
siebie, wzrok utkwiwszy w jednym punkcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Stał
tam. Jak zawsze całkowicie wyprostowany, opanowany, jak zawsze trzymając dłonie
w kieszeniach szaty, jak zawsze roztaczając wokół siebie aurę dumy, a zarazem
niezwykłego spokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
sądziłam, że w ogóle się zjawi, zważywszy na ostatnie wydarzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
było takie banalne – przyjść na korepetycje, choć przecież tyle się działo,
choć przecież od czasu naszej kłótni ani razu się nie odbyły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
drugiej jednak strony miałam dziwne przeczucie, że właśnie tutaj mogę go
spotkać. A może to była zwykła nadzieja? Coś, w co bardzo pragnęłam uwierzyć,
pragnęłam uwierzyć, że po tak długim czasie wreszcie dane mi będzie spojrzeć w szare
oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
dostrzegł mnie, a ja zupełnie nie wiedziałam, jak się zachować. Przez całą
drogę myślałam tylko o nim, jakby to on był moim powietrzem, czymś pewnym i
niekończącym się, nieprzemijającym, trwającym. Tylko… co miałam zrobić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli
szłam w jego kierunku. Dźwięk kroków jakby przycichł, ale wyostrzyło się
dudnienie w piersi. Nie spuszczaliśmy z siebie wzroku i chyba właśnie to tak
strasznie bolało. Tak strasznie, że kręciło mi się głowie, a oczy stopniowo
napełniały się łzami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
mocno wargi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zatrzymałam
się parę stóp przed nim. Obserwowaliśmy siebie nawzajem, oczekując ruchu
drugiej osoby i jednocześnie w ogóle się do siebie nie odzywając. Przypomniało
mi to atak Ivy. Wtedy również mierzyłyśmy się, jakby oceniając swoje zdolności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tyle
że wtedy wisiała nade mną śmierć. Teraz czułam coś wręcz przeciwnego – dziwne
bezpieczeństwo, spokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jego
oczy błądziły po każdej części mojej twarzy, widziałam to doskonale. Tak samo
ja przyglądałam się jemu. Czarne brwi, duży nos, blade policzki, usta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
coś, co ciągnęło się spod kołnierzyka jego szaty, przez szyję aż do lewego
ucha, a potem niknęło we włosach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Różowe
blizny oplatające jego skórę jak coś skażonego, brudnego, pomieszanego z
resztką brązowawych strupów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wstrzymałam
na moment oddech, po czym spuściłam wzrok, nie mogąc już na niego patrzeć. Nie,
nie dlatego, że czułam obrzydzenie. Nie potrafiłam dłużej spoglądać na coś,
czego nigdy by nie otrzymał, gdyby nie moja głupota i naiwność…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Łzy
zaczęły spływać po moich policzkach, nim w jakikolwiek sposób nad nimi
zapanowałam, znaczyły wąskie ścieżki na skórze, a potem opadały na szatę. Nie
zdążyłam unieść ręki, by je otrzeć. Usłyszałam cichutki szelest, dłonie Teodora
objęły mnie pewnie w talii, przyciągając do jego ciała. Swoje drżące palce zaprowadziłam
w poły ubrań chłopaka, tak by przytulić go jak najmocniej się dało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlaczego
to zrobił? Dlaczego ja to zrobiłam? Dlaczego tak okropnie, a jednocześnie tak
cudownie się czułam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nigdy
nie byliśmy tak blisko siebie. Naruszyliśmy granicę, jasno wytyczoną, kiedy
podczas pamiętnej kłótni wbiłam różdżkę w jego żebra, zburzyliśmy mur dzielący
nas od tamtego czasu, zburzył go dotyk i oddech Teodora, tańczący przez chwilę
na mojej skórze. Bariera runęła, pozostawiając mnie bez jakiejkolwiek osłony,
runęła po to, bym uległa, runęła, bo dłużej już nie mogłam wytrzymać, runęła,
bo sama tego chciałam. Wchodząc w tamten korytarz, sama nieświadomie
uszkodziłam jej fundamenty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przycisnęłam
mocno policzek do ramienia Teodora. Ciepło dotknęło skóry. Przymknęłam oczy. Zimna
dłoń przesunęła się po moich plecach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie przyszedłeś – powiedziałam oskarżycielsko zduszonym głosem, wciąż płacząc.
Łzy moczyły szatę Ślizgona, ale on to po prostu ignorował. Wzmocnił swój
uścisk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie umiałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cichy
głos bruneta wbił się ze mnie jak sztylet i choć trwałam przy nim, obejmowana i
obejmując z całej siły, załkałam bezgłośnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
On nie żyje przez ciebie – wyrzuciłam z siebie półszeptem. Zamrugałam
gwałtownie. – Nie żyje, bo postanowiłeś zająć się kimś, kto zasłużył na śmierć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pragnęłam
wyswobodzić się z jego ramion, uciec jak najdalej. Już nie chciałam bliskości,
nie chciałam go, nie chciałam Teodora, nie chciałam. Zaczęłam się odsuwać, ale
on w odpowiedzi przycisnął mnie do siebie mocniej. Jęknęłam cicho,
rozpaczliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
potem rozpadłam się na milion kawałków, niczym lustro roztrzaskujące się o
ziemię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jesteś dla mnie zbyt cenna, Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapragnęłam
go uderzyć. Mocno i boleśnie, by odczuł to, co ja czułam, gdy jego nie było,
gdy patrzyłam, jak życie uchodzi z Rogera, gdy bałam się zasnąć, by znów nie
ujrzeć w koszmarze znajomej twarzy. Zbierając się w sobie, zdecydowanym ruchem
odsunęłam się od Teodora, ale nie na więcej niż odległość wyciągniętej ręki.
Wciąż mnie dotykał, muskał palcami moje biodro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
rzucić się do ucieczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jednak
zamiast tego, spojrzałam mu prosto w oczy. Widziałam w nich oczekiwanie,
pewnego rodzaju powątpiewanie oraz coś, co widziałam po raz pierwszy i czego
nie potrafiłam nazwać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie wierzę ci, Nott – miałam zabrzmieć groźnie, wojowniczo, ale głos nie wytrzymał.
Załamał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nawet
nie zarejestrowałam momentu, kiedy ramię otoczyło moją talię, a szorstka dłoń
musnęła szyję, kark, zacisnęła się we włosach. Serce przeszyła strzała strachu,
gdy wydawało mi się, że zaraz mnie pocałuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Owszem,
zrobił to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zawahał
się, w oczach dostrzegłam błysk niepewności, coś, co rzadko widywałam u
Teodora. Potem jednak nachylił się, ale jego usta zamiast moich warg, dotknęły
powieki – były miękkie, ciepłe, delikatne niczym muśnięcie piórka – a potem
policzka, scałowując tym samym gorące łzy. Przesunęły się na czoło, po czym
znów zostałam zamknięta w ramionach chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bardzo,
bardzo powoli wypuściłam powietrze z płuc. Wbiłam otępiały wzrok w płomień
pochodni. Ostatnie łzy wydostały się spod moich powiek, kiedy usta ułożyły się
w dwa słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nienawidzę cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Westchnął,
długie palce przeczesały loki, broda oparła się o czubek głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=6cw8TsvF--Q" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chłód
przenikał do moich kości i zamrażał krew. Wbiłam puste spojrzenie w tłum
zgromadzony kilkanaście stóp przede mną. Odetchnęłam mroźnym powietrzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Cały
poprzedni dzień spędziłam na stopniowym powracaniu do świata żywych.
Przystąpiłam do przeglądania notatek od chłopaków, zajrzałam do podręczników,
napisałam dwa wypracowania. Słabe tempo, zważywszy na moje normalne możliwości,
ale po nieprzespanej nocy średnio na cokolwiek miałam ochotę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bałam
się zamknąć oczy i oddać w ramiona koszmarów. Na powiekach wyrył mi się obraz
Rogera, a kolejne spotkanie z nim nie było czymś, czego pragnęłam ponad
wszystko. Po południu poszłam do gabinetu McGonagall – pół godziny później
wyszłam z niego z lśniącym, podłużnym kawałkiem drewna w dłoni. Razem z
opiekunką Gryffindoru za pomocą sieci Fiuu udałyśmy się do jakiegoś włoskiego
wytwórcy różdżek, mającego mały, acz bardzo schludny sklepik pod Londynem.
Patrząc na wypolerowane blaty i aksamitne siedzenia foteli, zatęskniłam za dość
nędznie wyglądającym stoiskiem Ollivandera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
zdziwiłam się, że znów wybrała mnie różdżka z rdzeniem zrobionym z włókienka
smoczego serca. Ta była minimalnie krótsza od poprzedniej, bo miała dziesięć i
pół cala, a nie dziesięć i trzy czwarte cala. Niezbyt elastyczna, dobrze leżała
w dłoni, nie czułam, że jest zbyt długa czy zbyt gruba. Czerwony dąb
prezentował się zaskakująco elegancko w blasku świec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ponoć
Teodor zdążył wcześniej kupić sobie różdżkę, więc od spotkania przed salą
transmutacji już go nie widziałam. Więcej nie wyściubiłam nosa z pokoju
wspólnego, nawet na zejście na posiłek. Starałam się powtórzyć numerologię,
runy czy nawet zielarstwo, ale na próżno. Siedziałam przed kominkiem i
przysłuchiwałam się rozmowie Harry’ego z Ginny czy Ronem, który na moment
klapnął obok, ale zaraz później został porwany przez Lavender.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nawet
na nią nie miałam ochoty się denerwować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wieczorem
przełknęłam kilka kęsów kanapek przyniesionych przez rudą, ale potem poczułam
mdłości, więc prawie pełny talerz odstawiłam z powrotem na stolik. Dziewczyna
wyglądała na niepocieszoną, zresztą tak samo jak Potter, jednak żadne więcej
się nie odezwało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pojawienie
się McGonagall w pokoju wspólnym wzbudziło niewielkie zamieszanie. Znów oczy
wszystkich skupiły się na mnie, kiedy czarownica – już porzuciwszy swój pełen
troski ton czy wyraz twarzy – podeszła i rzekła cicho:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jutro odbędzie się pogrzeb. Dyrektor wysyła delegację. Jeśli chcesz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chcę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlatego
teraz stałam w śniegu po kostki, słuchając smętnej modlitwy kapłana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiatr
chłostał mnie po twarzy niczym bicz, wyciskał z oczu łzy i czerwienił policzki.
Spojrzałam na drepczącego w miejscu Scotta, dobrego kolegę Rogera. Dzielił z
nim dormitorium, czasem siedzieli w jednej ławce, dogadywali się nie najgorzej.
Wstrząśnięty Scott nie odezwał się ani słowem, odkąd wraz z Flitwickiem
wyruszyliśmy na ceremonię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Całość
była skromna, nie przyszło na nią wielu żałobników. Z samego przodu dostrzegłam
rodziców Rogera, zalanych łzami. Drobną matkę szlochającą do chusteczki oraz
wysokiego, postawnego ojca, który nie krył żalu. W dłoni ściskał różdżkę, ale
nawet z tej odległości ją rozpoznałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wreszcie
trafiła we właściwe ręce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Płakałam,
ale nie były to łzy smutku. Wylałam ich już wystarczająco dużo, zwłaszcza tej
nocy, kiedy wreszcie zmógł mnie sen. Pozwoliłam sobie opaść w ciemność, aż
wreszcie trafiłam na kamienny ołtarz zbryzgany krwią. Wtedy myślałam, że to
moja, że przez upadek coś uszkodziłam, jednak nie. Rozejrzałam się. Pod
ołtarzem leżało nieruchome ciało Rogera. Zielone oczy utkwione były w moich,
usta poruszały się lekko, jakby coś szeptał ostatkiem sił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kocham cię – ostatni świszczący oddech, a potem znieruchomiał. Jego ubranie
zajęło się ogniem, szmaragdowe tęczówki sczerniały, wszelki kolor pochłonęła
ciemność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Krzyczałam
tak długo, dopóki ktoś nie wybudził mnie z koszmaru. Kilka głów moich
współlokatorek pochylało się nad posłaniem z wyrazem przerażenia i szoku.
Wielokrotnie je za to przepraszałam, mimo że one wciąż powtarzały, jak bardzo
to rozumieją, jak bardzo współczują.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kłamały.
Wszyscy kłamią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Do
rana nie zmrużyłam już oka, ale nie czułam zmęczenia. Byłam przytomna, choć
smętna, otępiała. Wmawiałam sobie, że wystarczy, że powinnam przestać, że
przecież jego nie ma i już nie będzie, nie wróci, że powinnam przestać
rozpaczać, bo istnieją też inni, dla których liczył się bardziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Może
to była kara. Niemoc odpędzenia się od wspomnień z nim związanych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodor
powiedział, że też miał trudności ze snem. Nie przez Rogera, a przeze mnie, bo
nie potrafił spojrzeć mi w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wyśmiałam
go. I było mi z tym świetnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam
się silna jak skała, a jednocześnie słaba jak źdźbło trawy wystawione na
huragan. Czułam, że potrzebuję obecności Teodora, a jednocześnie nie chciałam
nikogo wokół. Miało być jeszcze gorzej, bo w moim przypadku czas działał na
niekorzyść. Nie zabliźniał ran ani nie tamował ich krwawienia, tylko posypywał
je solą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
zrozumiałam to wtedy, kiedy już miałam odejść, a Teodor znów zanurzył dłonie w
moich włosach, znów przycisnął mnie do siebie, znów był blisko, o wiele <i>za blisko</i>. Jego obecność coś dała.
Wiedziałam to. Wiedziałam, że gdyby wtedy pozwolił mi wrócić do Wieży, powrót
ze snu do jawy stałby się o wiele trudniejszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Prócz
czasu potrzebowałam czegoś jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdzieś
z przodu zrobiło się małe zamieszanie. Zamrugałam, chcąc rozegnać łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy to zobaczyłam. Lśniące, gładkie, wypolerowane drewno, złota tabliczka z
drobnymi czarnymi napisami, grube liny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwróciłam
wzrok, kiedy trumna Rogera została opuszczona do grobu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dobra,
mamy. Nie sądziłam, że dodam go dzisiaj, zważywszy na pewne wydarzenia
ostatnich dni, przez które jestem w średnio dobrym humorze, ale udało się.
Juhu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
tym rozdziale trochę namieszałam. Przyznam się Wam, że od dawna planowałam
rozwalenie parringu Ginny/Blaise, bo nigdy nie uważałam go za coś realnego. Po
prostu nie i już. Jeśli chodzi o wątek Teomione – zawsze chciałam opisać takie
sceny, wiecie? Czekałam na nie całe opowiadanie, zupełnie jak Wy, wierzcie mi,
dlatego teraz mam na ustach jeden wielki zaciesz, kiedy przychodzi co do czego,
niochniochnioch ^^’<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niedawno
zaczęłam się zastanawiać nad jedną sprawą. Tutaj na blogu, czy na fanpage’u,
czy gdziekolwiek, widzę same Czytelniczki, w związku z czym napadła mnie dziwna
myśl: czy mam może jakichś <i>Czytelników</i>?
Mężczyźni, odezwijcie się, jeśli jesteście! I powiedzcie, jak wytrzymujecie
moje rhomantyczne i ociekające słodyczą sceny typowo Teomione, bo to też jest dość
ciekawa kwestia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Upał
dobija. Ponad 30 stopni. Fuj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Okej,
nie nudzę dłużej. Do następnej niedzieli! </span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif"; font-size: 7.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Oby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-8227283996166820760.post-91795629785258356582013-07-21T19:36:00.000+02:002013-07-23T10:01:56.186+02:00Rozdział 33. Rany<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: 'Palatino Linotype', serif; text-indent: 14.2pt;"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=Y5q9yXbs2fw" target="_blank">Podkład muzyczny</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Monotype Corsiva"; font-size: 26.0pt;">K</span><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">remowe,
łukowate sklepienie, kamienne mury, ciemność za oknem. Obserwuję ogień tańczący
w uchwytach pochodni. Ściskam miękką pościel, kiedy płomienie zaczynają lizać
ściany. Chcę się cofnąć, uciec, ale skóra zajmuje się żarem. Chcę go z siebie
zdrapać, drapię paznokciami do krwi. Jęczę żałośnie, starając się pozbyć udręki.
Ktoś krzyczy i dopiero po pieczeniu gardła orientuję się, że to ja. Wrzeszczę,
wyginając się w łuk. Wszędzie widzę ogień. Pełznie po mnie, czuję go, każdy
dotyk dodaje kolejnych męk. Milknę, kiedy gorąca ciecz o metalicznym posmaku
znów wypełnia mi usta. Duszę się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opadam
w ciemność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dostrzegam
Granger rzucającą się na łóżku. Chcę do niej podbiec, ale czuję, że coś krępuje
moje ręce i nogi. Patrzę w dół. Metalowe kajdany oplatają mi kończyny,
pozbawiając możliwości ruchu. Szarpię się szaleńczo. Krzyczę, by mnie
wypuścili, krzyczę do utraty tchu. W szeroko otwartych, podwójnych drzwiach
staje Stone. Przesuwam wzrokiem po jego twarzy, oczy są mętne jak u topielca,
niżej poderżnięte gardło. Zbliża się ze złowieszczym uśmiechem. Z jego brody
spływa krew. Moja dłoń nagle staje się wolna. Chwytam stojący na stoliku obok kubek
i w amoku rzucam nim przez komnatę. Znów krzyczę, bo Stone nagle znajduję się
tuż przy mnie. Przyciska lodowate palce do moich powiek. Pali je.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
widzę już nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli
rozchyliłam powieki. Wokół mnie panował półmrok. Niespiesznie uniosłam głowę i
spojrzałam w lewo. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że znajduję się w skrzydle
szpitalnym. Niedaleko ciągnął się rząd staranie zasłanych łóżek, między którymi
stały złożone parawany. Niewielka, zapalona lampka oświetlała rozłożone na
stoliku nocnym butelki oraz fiolki. Nikogo innego prócz mnie nie dostrzegłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, która jest godzina ani ile już minęło czasu, odkąd wylądowałam w
tym miejscu. Leżałam na plecach, przebrana w piżamę i przykryta miękką kołdrą. Było
daleko do świtu – niebo wciąż nie rezygnowało z granatowej barwy. Nie
zauważałam zarysów chmur ani blasku księżyca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Popatrzyłam
w prawo i rozchyliłam usta ze zdziwienia. Kilka łóżek dalej leżał Teodor,
również otulony kołdrą. Jego pierś miarowo unosiła się i opadała, słyszałam
cichy oddech chłopaka. Miał szczęście. Wciąż spał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wbiłam
wzrok w sufit. Wydarzenia z lochu uderzyły we mnie w jednej chwili, mimo że
strasznie chciałam odpędzić się od tych wspomnień. Skronie przeszył ból,
przeguby, ramiona, szyja, obojczyki, całe ciało w sekundzie zaczęło piec.
Syknęłam cicho i wyciągnęłam spod kołdry ręce. Były zabandażowane, od wierzchów
dłoni w górę, ale nawet w takim marnym świetle widziałam, że materiał nasącza
się szkarłatem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Położyłam
powoli ręce na kołdrze. Zacisnęłam powieki, spod których wypłynęło kilka łez.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nawet
nie zorientowałam się, kiedy ponownie oddałam się we władanie Morfeusza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obudziły
mnie podniesione głosy mieszające się z tymi przyciszonymi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pani Pomfrey, co z nią?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ciszej, panie Weasley.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Profesor McGonagall, co się tam dokładnie wydarzyło? Chyba mamy prawo wiedzieć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uchyliłam
ostrożnie powieki. Poraziło mnie jasne światło dnia, dlatego znów je
przymknęłam. Nie umknęło to jednak uwadze moich przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiona!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak dobrze!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdyby pani Pomfrey, średniego
wzrostu czarownica w białym fartuchu, nie zagrodziła im drogi, dosłownie
rzuciliby się na mnie. Ginny na pewno płakała, miała zaczerwienione oczy i
zaróżowione policzki, ale spojrzenie pełne ulgi. Chyba nigdy nie wiedziałam tak
bladego oraz zdenerwowanego Rona, w dodatku wyłamującego sobie palce jak Goyle.
Szata Harry’ego była pognieciona, a krawat krzywo założony, zaś sam Wybraniec –
niesamowicie zestresowany. Obok nich stała McGonagall z poważnym wyrazem twarzy,
w którym dostrzegałam również nutę złości, no i szkolna pielęgniarka, stanowczo
zakazująca komukolwiek zrobienia jeszcze jednego kroku w stronę mojego łóżka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podniosłam się powoli do
pozycji siedzącej. Sapnęłam cicho. Otworzyłam usta, ale właściwie… właściwie co
miałam im powiedzieć? Że wszystko w porządku, skoro wcale tak nie było? Że nic
mi nie jest, chociaż bolał każdy skrawek mojego ciała? Że nie mają czym się
przejmować i nie zawracać głowy tym wszystkim, co się wydarzyło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z pewnością. Może tego
oczekiwali, nie wiedziałam. Chyba pragnęli jakiegokolwiek znaku, że dam radę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie byłam specjalnie przekonana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Nie wszyscy naraz – rzekła
ostro pani Pomfrey. Jasny czepek na jej głowie lekko się osunął. – Panna
Granger potrzebuje wypoczynku, to, co przeszła…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– No właśnie nie wiemy
dokładnie, co przeszła, bo profesor McGonagall nie chce nam powiedzieć –
wycedził ze złością Harry. – Wiemy, że razem z Nottem została zaatakowana. W
lochach. W nocy, kiedy my sądziliśmy, że zasiedziała się w bibliotece. Co się
tam wydarzyło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam usta, starając się
nie rozpłakać. Zerknęłam przelotnie na łóżko, gdzie powinien leżeć Teodor. Nie
było go już tam. Znów skupiłam wzrok na przybyłych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">– Wyjdźcie – wymamrotałam
ochryple. Przestraszyłam się, nie poznając własnego głosu. Brzmiałam tak,
jakbym zbyt długo i zbyt głośno krzyczała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron,
który już otwierał usta, natychmiast je zamknął. Spojrzał na mnie ze
zdumieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale… Hermiono…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Już – naciskałam. Nie chciałam ich widzieć. Nie teraz. – Wyjdźcie, wszyscy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ginny
potrząsnęła głową, a jej ogniste włosy zafalowały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Poczekaj, daj nam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rozumiecie?! – zdenerwowałam się. Patrzyłam na nich ze złością. Gardło znów
piekło. Coś siedziało głęboko we mnie, coś, co nie potrafiło wydostać się w
inny sposób niż przez krzyk. – Idźcie stąd, wszyscy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, Ron, wyjdźcie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nim
zdążyłam pomyśleć o tym, co robię, przez salę poleciała butelka z jakimś
eliksirem. Roztrzaskała się na ścianie w drobny mak, zostawiając po sobie zielonkawą
plamę. Gryfoni patrzyli na mnie z przerażeniem, a ja poczułam się jak w klatce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Roger.
Roger nie żył. Teodor zniknął. Czy również zginął? Ivy, Ivy, gdzie ona była?
Bandaże, pachnąca pościel, szyba, ogień. Ogień. Pochodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Musiałam
uciec jak najdalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odrzuciłam
kołdrę, chcąc wstać. Pani Pomfrey rzuciła się w moją stronę, ale ja byłam
szybsza. Pobiegłam ku drzwiom, ignorując pulsujący ból kości, i gdy już
znajdowałam się przy nich, czyjeś dłonie objęły mnie w pasie, zatrzymując.
Zaczęłam szarpać, wyrywać się, warczeć oraz wrzeszczeć. Pociągnięto mnie z
powrotem ku łóżku. Łzy popłynęły po moich policzkach. Drapałam bandaże,
zdzierałam je z siebie, a gdy nie chciały ulec tak jak sądziłam, wbiłam
paznokcie we własną szyję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
liczyłam się z bólem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie mogę… jej… utrzymać… Pani profesor!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Puśćcie mnie, puśćcie – szlochałam, kiedy krępowali mi ręce pasami. Spojrzałam
z rozpaczą na przyjaciół. Harry ciężko dyszał, Weasleyowie stali sparaliżowani.
– Nie chcę… zostawcie… Teodorze! ROGER!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ostatnim,
co zobaczyłam, nim opuściła mnie świadomość, był oślepiający błysk światła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=al21Vtlsg4A" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Drzwi
skrzydła zamknięto na moją własną prośbę. Nie chciałam, by ktokolwiek tutaj
wszedł. Zapadał zmrok. Wpatrywałam się tępo w sufit.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie chcę tutaj być – wyszeptałam w eter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
spodziewałam się, że ktoś mi odpowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zasłużyłaś na to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niedaleko
stała McGonagall. Nie miałam pojęcia, co ona tutaj robiła. Patrzyła na mnie
smutno, splatając ręce razem. Nie przypominałam sobie, bym kiedykolwiek
widziała ją w takim stanie. Zawsze surowa, poważna, nie obojętna, ale zawsze
zachowująca odpowiedni dystans.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teraz
chyba naprawdę się martwiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powoli
podeszła do łóżka naprzeciw, aż wreszcie siadła na jego skraju. Wbiłam w nią
puste spojrzenie. Jej oczy miały nieokreśloną barwę, niebiesko-zieloną, przy
źrenicach widniały złote plamki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rozepnie mnie pani? – spytałam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęła
wargi, nie odzywając się. Niemal niedostrzegalne pokręcenie głową. Odwróciłam
wzrok, znów skupiając go na popękanej farbie sklepienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co z Teodorem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
to pytanie chętniej odpowiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Rano był na tyle świadomy, by porozmawiać z pracownikami ministerstwa o
zaistniałej sytuacji – poinformowała, wracając do swojego zwykłego tonu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Roger?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
sądziłam, że z takim trudem przyjdzie mi wymówić to imię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
dłuższą chwilę milczała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jego rodzice przybędą do Świętego Munga jutro w południe, by odebrać ciało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chyba
czekała na to, jak zareaguję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tym
razem nie zapragnęłam rzucić niczym przez pokój, krzyczeć czy nawet płakać.
Spokojnie słuchałam, jak nauczycielka mówi o tym, że Dumbledore wrócił do zamku
parę godzin po zajściu w lochach, o tym, że już zajął się całą sprawą, że
zawiadomił Ministerstwo Magii, że rankiem przekazał szkole smutną wiadomość,
choć nie powiedział dokładnie, co się stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie nazwał tego wypadkiem – wyjaśniła, kiedy zmarszczyłam brwi. – Nie chciał
mówić o Ivy, zwłaszcza że wciąż jej nie znaleźliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamrugałam
szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaraz, jak to: nie znaleźliście? – spytałam z niedowierzaniem. Moje żebra znów
się odezwały. Przy każdym głębszym oddechu promieniował z nich ból. – Wydostała
się z Hogwartu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiwnęła
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Prawdopodobnie. Przeszukujemy Zakazany Las, okolice…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Chciałam
potrzeć dłonią czoło, ale znów zapomniałam o skrępowaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jakim cudem? To niemożliwe, z zamku nie da się tak łatwo uciec. Trzy lata temu
udało się Syriuszowi, jednak tylko dlatego, że … – I wtedy do mnie dotarło.
Rozszerzyłam w szoku oczy. McGonagall uniosła brew. – Snape. Snape jej pomógł.
Niech pani do niego idzie, wypyta, przecież mówiłam, że on też maczał w tym
palce! Proszę mnie wreszcie posłuchać, on…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przerwała
mi gestem uniesionej dłoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Z Severusem sprawa ma się nieco inaczej, niż przypuszczaliśmy. Przyznaję, że
początkowo sama w to uwierzyłam, ale pewne fakty…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jakie fakty?! – zezłościłam się. – Pomagał jej, zawsze!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Malfoyowi pewnie
też</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"> – chciałam
powiedzieć, ale w porę ugryzłam się w język.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Obiecuję, że wszystkiego się dowiesz, Hermiono – rzekła kobieta, patrząc na
mnie z troską. W tamtej chwili naprawdę miałam w poważaniu jej troskę. – Od
dyrektora i nie teraz. Prawdopodobnie spędzisz tutaj parę dni. Wciąż jesteś w
fatalnym stanie, osłabiona, rany się jeszcze nie zagoiły…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
na swoje obandażowane ręce. Zdążyłam już odkryć, że nie tylko one pokryte są opatrunkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jakie rany? – Utkwiłam w McGonagall niespokojne spojrzenie. – Nie chodzi o moje
żebra, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Widziałam,
jak uniosła w zdziwieniu brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie rozmawiałaś o tym z panią Pomfrey? Nie widziałaś? Nie pokazała ci?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Gazy zmieniła wtedy, kiedy spałam. Nie miałam szansy, żeby cokolwiek zobaczyć
spod tych bandaży.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Coś
było nie tak. W jej oczach, zaciśniętych wargach i splecionych dłoniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Na zaklęcie pół-paraliżu, które zastosowała Ivy – zaczęła bardzo powoli, jakby ostrożnie
dobierając słowa – wpoiliśmy wam, tobie i Teodorowi, pewien eliksir. W jego
skład wchodzi również onina, rzadki składnik magiczny. Niestety, okazało się,
że reakcja organizmu na zetknięcie skutków tego uroku oraz substancji oniny nie
jest taka, jakiej byśmy oczekiwali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
podobał mi się niepokój w jej tęczówkach ani współczucie w głosie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Po kilku minutach od podania eliksiru zaczęliście mieć omamy. Rzucaliście się i
krzyczeliście, Teodor ciskał przedmiotami przez salę, ty zaczęłaś sama sobie
robić krzywdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
chwilę pomyślałam o śladach na szyi, które na pewno zostawiły moje paznokcie
tego ranka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Znaleźliśmy zastępczy środek, którym cofnęliśmy skutki zaklęcia Ivy i
uspokoiliśmy was. Ale prócz tego…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Prócz tego co? – bałam się zadać to pytanie. Tak strasznie się bałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">McGonagall
westchnęła i obrzuciła mnie niemal matczynym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wasze organizmy wciąż reagowały. Na skórze pojawiły się ropnie, bąble, a nawet otwarte
rany, jakby zaatakowano was ostrzem. Z trudem je uleczyliśmy i choć bardzo szybko
się goją, jest duże ryzyko pozostania blizn, których nie będzie dało się
usunąć. Nawet magicznym sposobem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaschło
mi w ustach. Bezwiednie spojrzałam na swoje przeguby. Wiedziałam, że bandaże
kryją się również pod piżamą, na klatce piersiowej, ramionach…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mój
oddech przyspieszył, żebra znów rozbolały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Blizny.
Namacalny dowód tego, co się tam wydarzyło. Miał mi towarzyszyć przez całe
życie, przypominając w każdej sekundzie o chwilach spędzonych w mrocznym lochu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jakby
rany na psychice nie wystarczyły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
z całej siły powieki. Nie wiedziałam, czy był sens walczyć ze szlochem
wyrywającym mi się z piersi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zasłużyłaś na to – powtórzyła McGonagall po dłuższym milczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pociągnęłam
nosem. Popatrzyłam na nią szklistymi oczyma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A Roger zasłużył?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nikogo z was nie powinien spotkać taki los. A już na pewno nie jego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miałam
ochotę ją wyśmiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co z Teodorem? – spytałam, wciąż walcząc z myślami. – Gdzie on jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W gabinecie profesora Snape’a – czarownica powróciła do wcześniejszego
rzeczowego tonu. – Przybyła jego matka. Twoi rodzice też zaraz powinni tutaj
być.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
byłam pewna, czy ich również chcę widzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak on się czuje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zadziwiające,
że tak bardzo interesowałam się jego losem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Lepiej niż ty. Pani Pomfrey w kilka sekund złożyła jego kości, więc będzie
sprawny, ale potem zaczęły się problemy z zaklęciem paraliżu. Rano czuł się na
tyle dobrze, że mógł porozmawiać z ludźmi z ministerstwa, a potem z matką. Jest
osłabiony i powinien wciąż tutaj leżeć, ale jego upartość nie zna granic.
Stwierdził, że nienawidzi szpitali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Och,
jakoś mnie to nie zaskoczyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Może i fizycznie czuje się na tyle dobrze, by stanąć na nogach, ale
psychicznie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odwróciła
wzrok i potarła dłonią skroń. Nagle wydała mi się bardzo zmęczona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, co jej odpowiedzieć. Wyglądała na poruszoną i wcale się nie
dziwiłam. Z drugiej strony, chyba powinnam była płakać, rozpaczać, dla świata
zginąć. Może po części tak właśnie się stało, bo nie chciałam nikogo widzieć,
ale też nie potrafiłam już szlochać. Nie do końca wszystko do mnie docierało,
tak przynajmniej podejrzewałam. Nadal nie mogłam wyobrazić sobie dalszego życia
bez Rogera. Tego, że już go przy mnie nie będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak profesor Dumbledore o tym powiedział? – wymamrotałam, ledwo poruszając
ustami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">McGonagall
wygładziła niewidoczne zgięcie na swojej czarnej szacie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie jestem pewna, czy chcesz wiedzieć – odparła, patrząc mi prosto w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wytrzymałam
to spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Chyba ma pani rację. Nie chcę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wtedy
drzwi do pomieszczenia rozwarły się i stanęli w nich moi rodzice razem z
maleńkim Flitwickiem. Oboje byli bladzi, z szeroko otwartymi oczyma, cali w
nerwach. Niemal od razu znaleźli się przy mnie. Mama zanosiła się płaczem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Córeczko! – wołała, dotykając mojej twarzy, włosów, rąk. – Jak dobrze, że
żyjesz, że jesteś cała!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tata
ucałował mnie w czoło, mamrocząc coś niezrozumiałego. Potem zauważył moje
dłonie przytwierdzone do łóżka. Popatrzył z oburzeniem na McGonagall.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dlaczego Hermiona jest przypięta? – spytał ostro. Rzadko słyszałam ten ton,
tylko jeśli naprawdę coś przeskrobałam. – To jakiś środek bezpieczeństwa? Przed
czym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">McGonagall
zachowywała spokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiem, że to dla państwa trudne, dlatego może porozmawiamy w gabinecie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę ją uwolnić – syknął tata, stając w pozycji iście bojowej. – Natychmiast.
Ona nie jest wariatką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Opiekunka
Gryffindoru pokręciła jednak głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Obawiam się, że to niemożliwe. Hermiona odniosła ciężkie obrażenia nie tylko na
ciele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tata
jednak już zaczął się z nią kłócić. To znaczy on krzyczał, głośno wyrażając, co
o tym wszystkim myśli, ona jedynie odpowiadała spokojnie na jego argumenty.
Zawsze podziwiałam jej cierpliwość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mama
natomiast przysiadła na skraju mojego łóżka i odgarnęła mi włosy z czoła.
Uśmiechnęła się lekko przez łzy. Nawet w takim stanie, z napuszonymi włosami,
czerwonymi od płaczu policzkami i wysuszonymi wargami, wyglądała bardzo ładnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak strasznie się o ciebie baliśmy – powiedziała półszeptem. Patrzyłam w jej
oczy, tak różne od moich. – Zjawił się u nas profesor Flitwick i powiedział, co
się stało, że prawie… prawie cię zabili. – Bardzo chciałam, żeby przestała
płakać. Nie mogłam na nią patrzeć. Skoro ona była tak wszystko przeżyła, to jak
czuła się matka Rogera? – Och, Hermiono.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Objęła
mnie delikatnie, jakby bojąc się, czy nie zrobi mi krzywdy. Poczułam łagodny,
kwiatowy zapach jej szamponu, brązowe loki musnęły moją twarz, drobne dłonie
zacisnęły się na ramionach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wtedy również wybuchłam płaczem. Zaszlochałam prosto we włosy kobiety, po czym
przytuliłam ją mocno. Ledwo zarejestrowałam fakt, że moje nadgarstki są znów
wolne. Płakałam razem z nią, długo i głośno, nie zważając na obecność kogokolwiek
innego. Szeptała coś do mojego ucha, a ja chaotycznie jąkałam się w odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
On… on nie ż-żyje, mamo. To m-moja wina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Materac
lekko się ugiął, kiedy po drugiej stronie usiadł tata. Objął nas obie, a do
moich nozdrzy dotarła woń jego perfum, ciężkich i mocnych. Po policzkach
mężczyzny chyba również ciekły gorące krople.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Trwaliśmy
tak przez długie chwile, dopóki nie zabrakło mi łez. Potem poczułam ogromne
zmęczenie, powieki same zaczęły się kleić, poduszka zrobiła się niesamowicie
miękka. Obiecali, że zostaną przy mnie, dopóki nie zasnę. Dotrzymali słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podobno
Teodor spędził noc w skrzydle, ale gdy późnym popołudniem zasnęłam, obudziłam
się dopiero następnego dnia rano, dziwnie wypoczęta i rozkosznie rozgrzana, a
samego chłopaka nie spotkałam. Krzątała się przy mnie pani Pomfrey, mamrocząc
pod nosem coś o tym, że „takich pacjentów zawsze najgorzej się leczy”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
O czym pani mówi? – wymamrotałam niewyraźnie, podciągając się, by usiąść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spiorunowała
mnie zimnym spojrzeniem niebieskich oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pan Nott nie szanuje swojego zdrowia – fuknęła. Wcisnęła mi do ręki kubek z
gęstą, zieloną cieczą. – Doskonale wie, że zbytnie obciążenie organizmu po tym,
co przeszedł w dzieciństwie, może skończyć się śmiercią, ale nie, on woli
wrócić na lekcje. Teraz, zaraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnęłam
lekko głową, odrywając wzrok od zawartości naczynia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zaraz, co ma pani na myśli? Co Teodor przeszedł w dzieciństwie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wypij – ucięła, kończąc rozmowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Napój
był gorzki i nie chciał przejść przez gardło. Jednym haustem opróżniłam kubek,
a potem krzywiłam się przez dobre parę minut. W międzyczasie pielęgniarka
zdążyła krótkim machnięciem różdżki zasunąć parawan wokół mojego łóżka. W jej
dłoni znalazła się metalowa miska.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przełknęłam
ślinę. Podejrzewałam, do czego ona ma służyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No, więc zobaczmy, jak tam twoje rany – mruknęła kobieta. – Ściągnij górę od
piżamy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Lekko
drżącymi rękami wykonałam polecenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Niewiele
później moim oczom ukazały się szkody, jakie poczyniła mieszanka zaklęcia z
eliksirem. Nie mogłam uwierzyć, że to, na co patrzyłam, kiedyś było gładką,
jasną skórą z kilkoma pieprzykami. Teraz pokrywała ją siateczka brązowawych,
popękanych strupów. Wierzchy dłoni, jak się dowiedziałam, sama rozorałam sobie
paznokciami, więc one goiły się we własnym tempie. Od nadgarstków ciągnęły się
ciemne, wypukłe punkty, linie, tworzące zakręty, zawijasy, przerażające wzory.
Strupy pokrywały niemal każdy fragment mojej skóry: przeguby, ramiona,
obojczyki, a nawet piersi i brzuch. Ominęły plecy, większą część nóg oraz – na
szczęście – twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mimo
to, kiedy wreszcie zobaczyłam swoje ciało, ogarnęło mnie otępienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak, wszystko goi się jak należy – usłyszałam głos pani Pomfrey. – Gdyby to nie
były magiczne rany, nie istniałaby szansa na jakiekolwiek zabliźnienie na tym
etapie, tak krótko po reakcji organizmu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Widziałam
w niej spokój, ulgę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ja
czułam się beznadziejnie. Odsłonięta. Wstrętna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czekałam,
aż czarownica z powrotem założy mi bandaże, ale nie zamierzała tego zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Teraz twoja skóra potrzebuje oddechu – oświadczyła. – Strupy same powinny
niedługo odpaść, a potem… Cóż, potem zobaczymy, co z tymi bliznami. Ubierz się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zakładając
z powrotem koszulkę, czułam obrzydzenie do samej siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=Sin3Ncn3hbo" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Moi
rodzice wrócili do domu, uspokojeni przez wszelkie możliwe osoby, że naprawdę
wszystko jest już w porządku. Pani Pomfrey zajmowała się własnymi sprawami,
mnie każąc odpoczywać. McGonagall prowadziła lekcje, tak samo inni nauczyciele,
a Harry, Ron i Ginny musieli na nich być.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nikt
nie przychodził. Cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zastanawiałam
się, co z Teodorem. Jak się czuł? Co robił? Gdzie się znajdował? Nie znałam
odpowiedzi na żadne z tych pytań i chyba właśnie to było najgorsze. Nie miałam
pojęcia, co z jego ranami, bo bez wątpienia również je miał. Skoro nasze ciała
zareagowały tak samo… Czy on również wyglądał jak ja? Co powiedział ludziom z
ministerstwa? Wrócił już na lekcje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tyle
pytań kłębiło się w mojej głowie na czele z jednym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlaczego
jeszcze tutaj nie przyszedł?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jeśli
dobrze liczyłam, od ataku Ivy minęły dwa dni. <i>Dwa. </i>Dwa cholernie dni, a ja wciąż nie miałam żadnych wieści. Nie
wiedziałam, czy już złapali blondynkę, nie wiedziałam, co dalej planują, nie
wiedziałam, co z Teodorem, nie wiedziałam niczego. Obchodzili się ze mną jak z
kimś skażonym. Położyli do łóżka, dali parę lekarstwa, powiedzieli: „Ups, mogą
zostać ci obrzydliwe blizny, ale to nic, nie przejmuj się tym!”, w międzyczasie
przykuwając pasami i traktując jak chorą psychicznie, a teraz zostawili. No
dobrze, to ja wywaliłam z sali moich przyjaciół, co zresztą pamiętałam jak
przez mgłę, ale uczucie pustki nasilało się, rosło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
miałam pewności, czy będę w stanie sama sobie z nim poradzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Im
dłużej o tym myślałam, tym bardziej zdawałam sobie sprawę z tego, że to
właściwie całkiem wygodne. Z nikim nie musiałam dzielić się przeżyciami z
lochu, własnymi odczuciami, nie musiałam odpowiadać na irytujące pytania typu:
„Jak się czujesz?” i „Czy dać ci dodatkową poduszkę?”. Pozostawałam sama z
własnymi myślami, wspomnieniami, bo choć sprawiały mi one ból, to jednak miałam
czas, by wszystko sobie w głowie poukładać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tylko
wciąż pozostawało pytanie: gdzie, do cholery, był Teodor?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Bał
się przyjść? Nie mógł? Nie chciał?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jak
on to wszystko przeżył?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gdzie
się podziewał?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zacisnęłam
mocno powieki, poduszką tłumiąc krzyk rozdzierający moje gardło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Teodorze, gdzie
jesteś?!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrzebowałam
go. Potrzebowałam go jak uzależniony swojego narkotyku, by normalnie
funkcjonować. Potrzebowałam jego spojrzenia, słów i dotyku, żeby siadł przy
mnie, chwycił za rękę, patrzył oraz mówił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Był
tam ze mną. Patrzył na śmierć Rogera. Sam się do tego po części przyczynił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlaczego
nie uratował <i>jego</i>? Dlaczego musiał
najpierw zająć się mną? Chciałam, <i>chciałam</i>
zginąć, byle tylko <i>on</i> przeżył!
Prosiłam Teodora, by na początku uleczył Rogera, ale tego nie zrobił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlatego
teraz to ja łkałam bezgłośnie, zagryzając skrawek kołdry, byle nie krzyczeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kolejny
powód, by nienawidzić czarnowłosego Ślizgona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zrobił
to. Pozwolił <i>mu </i>umrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Miał
rację, mówiąc wtedy, że inaczej to mnie spotkałby taki los. Miał cholerną
rację, bo ja powinnam była zostać trafiona tamtą klątwą. Ivy chciała dopełnić
dzieła, by później zająć się nimi. A Roger oddał za mnie życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Możliwość,
że Teodor nie chciał zmarnować jego ofiary, była niezbyt wiarygodna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaszlochałam
cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Życie
od zawsze traktowało ludzi nieuczciwie, nawet nie pozwalając im godnie umrzeć. I
choć Roger zrobił to dla mnie, uratował kogoś, złożył dobrowolną ofiarę, z nim
postąpiono bardzo okrutnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wydawało
mi się, że przecież pod własną poduszką nie powinnam niczego znaleźć, że to sen
i że moje dłonie wcale nie zaciskają się na podłużnym kawałku drewna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">A
jednak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Różdżka
była gładka w dotyku, na jej lśniącej powierzchni dostrzegłam zaschnięte ślady
krwi. Nie pasowała do mojej ręki, zbyt cienka, zbyt długa, zbyt obca.
Wiedziałam, do kogo należała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
wiedziałam, kto mi ją podrzucił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
miałam pojęcia, dlaczego Teodor to zrobił. Dlaczego zatrzymał różdżkę Rogera, a
potem oddał ją mnie. Dlaczego zachował się jak cień, zjawa, nawet nie dając znaku
swej obecności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlaczego
znów kazał mi wszystko rozpamiętywać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
chwilę obracałam różdżkę między palcami, ścierając tym samym zaschniętą krew. Przesunęłam
opuszkami po całej jej powierzchni. W końcu włożyłam ją z powrotem pod
poduszkę, a sama przykryłam się szczelniej kołdrą. Oczy piekły, ale nie pozwoliłam
sobie znów na płacz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Różdżka
była namiastką Rogera, jego jakby <i>namacalnym</i>
wspomnieniem. Pozwoliła mi znów ujrzeć w głowie obraz szatyna, obraz kogoś,
kogo zniszczyłam, obraz prawdziwego anioła, dobrego, miłosiernego, odważnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
duchu obiecałam, że natychmiast ją oddam, przy pierwszej sposobności, nawet
pani Pomfrey, by ta zrobiła, co należy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ale
kiedy już nadarzyła się do tego okazja, milczałam. Bez słowa protestu
przełknęłam gorzkie mikstury, a potem odprowadziłam wzrokiem pielęgniarkę
zmierzającą do swojego gabinetu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Korciło
mnie, by znów dotknąć chłodnego drewna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=fs2cugjaXgk" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kilka
godzin później przechadzałam się po skrzydle szpitalnym, nie mogąc dłużej
znieść ciągłego leżenia. Z drugiej strony odnosiłam wrażenie, że przez
pozostanie w łóżku staję się niewidzialna. Dla ludzi, dla świata. To takie
wygodne – udawać sen, zakopana po nos w kołdrze, gdy do sali wszedł zapłakany
pierwszak ze złamaną ręką albo przeziębiona Puchonka po Eliksir Wzmacniający.
Po pewnym czasie przyzwyczaiłam się do oglądania sufitu, choć nie widziałam w
nim niczego ciekawego. Patrzenie na ściany przywracało zamazane wspomnienia
rozprzestrzeniającego się ognia, a podziwianie krajobrazu za oknem zrobiło się
nużące.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dlatego
dotyk lodowatej posadzki pod stopami, dłuższy niż podczas zwykłej wędrówki do
toalety, był kojący.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
początku po prostu chodziłam w tę i z powrotem, bez celu. Przysiadałam na
niektórych łóżkach, weryfikując, czy one również są miękkie jak moje. Potem
zaczęłam sprawdzać, które czynności mogą sprawiać mi ból. Przy niewielkim
skłonie wciągnęłam z sykiem powietrze, unosząc ręce w różne strony, jęknęłam, a
gdy przeciągnęłam się, świat zawirował. Pozostałam przy zwykłym dreptaniu po
podłodze i płytkim oddechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Okna
skrzydła wychodziły na fragment błoń oraz skraj Zakazanego Lasu. Druga połowa
stycznia obfitowała w opady śniegu, więc zimowy puch wciąż utrzymywał się na
drzewach i zmarzniętej trawie. Niebo przysłoniły brudnobiałe chmury,
niezwiastujące jak na razie kolejnej porcji iskrzących się gwiazdek. Na
zewnątrz powoli robiło się coraz ciemniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Patrzyłam
na swoje ręce w przygasającym świetle dnia. Nie potrafiłam wyobrazić sobie, że
pozostaną na nich blizny, cała masa. Moja skóra nie miała już być gładka jak
wcześniej, tylko zgrubiona, pokryta srebrzystymi, upiornymi wzorami…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Hermiona?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Momentalnie
opuściłam rękawy koszulki, odwracając się gwałtownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">W
drzwiach stali moi przyjaciele, Harry, Ron i Ginny, wszyscy z dość niepewnymi
minami. Wstrzymałam na chwilę oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nie
wiedziałam, czy już chcę ich widzieć, ale z drugiej strony pustka powiększała
się, ziejąca chłodem dziura zdawała się pochłaniać wszelkie ciepło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">To
było trudne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Cześć – bąknęłam, ciesząc się, że mój głos brzmi w miarę normalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ruszyłam
w stronę Gryfonów, dokładnie w chwili, gdy oni skierowali się do mnie.
Spotkaliśmy się w połowie drogi. Na ich twarzach malowała się pewnego rodzaju
ulga. Jakoś żadne z nas nie wiedziało, co powiedzieć. Patrzyłam na nich,
obserwowałam błękitne oczy Rona utkwione w moich, blask pochodni odbijający się
w okularach Harry’ego oraz lekki uśmiech Ginny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">I
to właśnie ona pierwsza wzięła mnie w ramiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Delikatnie,
nie ściskając mocno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dopiero
po chwili również ją objęłam. Zacisnęłam powieki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jak dobrze, że jesteś cała – usłyszałam jej radosny głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Odsunęłam
się od dziewczyny, po czym zarzuciłam ręce na szyję Harry’ego, a na końcu Rona.
Znajomy dotyk był najcudowniejszym lekiem, jaki otrzymałam, działającym o wiele
skuteczniej, niż bym mogła się tego spodziewać, a zarazem z lepszym efektem od
wszelkich specyfików pani Pomfrey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"> Przyjaciele zostali przy mnie do wieczora,
tylko dzięki moim usilnym błaganiom, by pielęgniarka im pozwoliła. Wciąż nie
była przekonana, jednak widząc, że naprawdę cieszę się z ich towarzystwa, a
przede wszystkim, że nie wykazuję żadnych oznak szaleństwa, ustąpiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Na
początku pytali o całe zajście, lecz nie naciskali, gdy odmówiłam odpowiedzi.
Obiecałam, że zrobię to, ale jak na razie wszystko było zbyt świeże. Nie
pokazałam im ran, wszystko zakrywając dokładnie piżamą. Zapewniłam, że jest już
w porządku. Nie płakałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czułam
dumę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wiedziałam,
że i tak miałam w nich oparcie, niezależenie od tego, czy okazałabym siłę, czy
nie. Ginny przyniosła mi parę drobiazgów, a chłopcy zobowiązali się robić
skrupulatne notatki, nawet na historii magii. Opowiadali o wszystkim, co działo
się w szkole. Słuchałam z najwyższym skupieniem, choć ruda czesząca łagodnie
moje włosy, których nie ruszałam, odkąd znalazłam się w skrzydle, i co jakiś
czas ciągnąca za kosmyki średnio mi to ułatwiała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nauczyciele chodzą w czerni – powiedział Ron siedzący na łóżku naprzeciw, tam,
gdzie poprzedniego dnia McGonagall. Obok niego klapnął Harry. – Krukoni zdjęli
odznaki i krawaty, a sporo innych już się do nich przyłączyło. Trochę przerażająco
to wygląda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Snape zachowuje się jak gdyby nigdy nic – burknął okularnik. – Wredny,
złośliwy, obrzydliwy… Dzisiaj odjął nam dwadzieścia punktów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Widziałam matkę Notta – odezwała się Ginny zza moich pleców. Uniosłam brwi. –
Są do siebie podobni. Wysocy, chudzi… W ich postawie i gestach jest coś, hm,
takiego samego, nie umiem określić. Oboje bruneci. Och, przepraszam!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Skrzywiłam
się, kiedy dziewczyna szarpnęła moje włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nic się nie stało. Teodor wrócił na lekcje? Pani Pomfrey wspominała, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
odwrócił z prychnięciem wzrok, ale Harry był bardziej skory do odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, dzisiaj w ogóle go nie widziałem – stwierdził, marszcząc lekko brwi. – To
swoją drogą trochę dziwne. Nie powinien siedzieć tutaj z tobą? W sensie w
skrzydle szpitalnym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przygryzłam
wargę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czuł się lepiej niż ja – odparłam wymijająco. Cisnęło mi się na usta zdanie: „On
nie oberwał tak mocno”, ale zbeształam się w myślach. Byłam egoistką. Jego
potraktowano klątwą Cruciatus. Jemu połamano nogi. U niego wystąpiło ryzyko
utracenia pełnej sprawności. Zostaliśmy potraktowani tak samo brutalnie. – A
przynajmniej na tyle dobrze, by wyjść. Właśnie. – Coś sobie przypomniałam. –
Podobno byli tutaj ludzie z Ministerstwa Magii. Rozmawiali z kimś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obaj
pokręcili przecząco głowami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Widzieliśmy paru ważniaków przed śniadaniem – odpowiedział Ron. – Rozejrzeli
się trochę, a potem chyba poszli do Dumbledore’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
No i rozmawiali z Teodorem – dodałam. – Pewnie już wszczęli śledztwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Merlinie – wyrwało się nagle Ginny. Ze zdziwieniem zauważyłam, że już przestała
czesać moje włosy. – A jeśli zamkną szkołę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co? – zdumiał się Harry. Ron najwidoczniej podzielał jego uczucia, bo zamrugał
szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zaschło
mi w ustach. Popatrzyłam na rudą. Wyglądała na zaniepokojoną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie pamiętacie, jak było podczas ataków Bazyliszka? – spytała. – Rada nadzorcza
zawiesiła wtedy Dumbledore’a i prawie zamknęli szkołę. Co mamy tym razem?
Najpierw Katie, która wylądowała w Mungu, a teraz… to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Z
trudem przełknęłam ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ministerstwo dowie się, że po Hogwarcie bezkarnie hasają śmierciożercy –
wymamrotałam. Znów kręciło mi się w głowie. – I że Dumbledore nad tym nie
zapanował. Och, Boże…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zakryłam
sobie usta dłonią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Nagle
poczułam okropny lęk, że te słowa mogą się spełnić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie no, nie popadajmy od razu w paranoję… – Ron starał się jakoś to
załagodzić, ale mój ostry wzrok od razu go uciszył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zapadło
milczenie. Żadne z nas nie odzywało się na ten temat i najwyraźniej nie miało
również pomysłu, jak dalej pokierować rozmowę. W końcu ja się odezwałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Harry, co z horkruksami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ponura
mina mówiła wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mam pewne plany, muszę je tylko wcielić w życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Jasne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Za to Malfoy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Powtrzymałam
wywrócenie oczyma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przez
parę minut roztrząsaliśmy sprawę Dracona, aż wreszcie padło zdanie, które
ścięłoby mnie z nóg, gdybym już nie siedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Snape pomaga mu tak samo jak pomagał Ivy, zanim was zaatakowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tego
im nie powiedziałam, bo po prostu nie pytali. Jakoś zignorowałam fakt, że
właściwie nic ich nie ciekawiło, tak jak powinno, ale teraz dopiero wszystko do
mnie dotarło. Od kogoś się dowiedzieli. Albo najzwyczajniej w świecie
domyślili, za idiotów nigdy ich nie uważałam, a złączenie faktów nie należało
do skomplikowanych czynności. Z jednej strony byłam zdziwiona i trochę
zdenerwowana, ponieważ niczego ze mną nie ustalono, jednak z drugiej – ominęłam
pewną część wyjaśnień. Teraz tylko zastanawiałam się, co dokładnie wiedzieli?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przypatrywałam
się uważnie Harry’emu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co McGonagall wam powiedziała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">DLACZEGO</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"> <i>McGonagall wam powiedziała</i>? – ale to pytanie zatrzymałam dla
siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Ron
zrobił się nagle wyjątkowo poważny, zupełnie jak nie on.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Że znaleźli was w lochu, poturbowanych i prawie bez życia, że za wszystkim stoi
Gray, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Umilkł
nagle. Zmarszczyłam brwi. Chyba Harry nie myślał, że nie zauważę tego
kopnięcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Że co? – spytałam z naciskiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzeli
po sobie, łącznie z Ginny. Dziewczyna uniosła ręce w obronnym geście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Z wami rozmawiała, nie ze mną – rzekła cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Popatrzyłam
ponownie na chłopaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Więc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Harry
westchnął. Już zbierał się, by mi odpowiedzieć, kiedy ze swojego gabinetu
wyszła pani Pomfrey, cała zirytowana i z płonącymi oczyma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wystarczy, dość tych odwiedzin – fuknęła na nas. – Siedzicie tutaj już którąś
godzinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Spojrzałam
na okno. Rzeczywiście, noc nadeszła wyjątkowo niespodziewanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kobieta
skakała wokół nas, dopóki moi przyjaciele nie wstali ze swoich miejsc i nie
poprawili pogniecionej pościeli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Idźcie, jutro też jest dzień – czarownica machnęła ręką w stronę drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Uniosłam
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Proszę pani, ale ja jutro wychodzę – powiedziałam ze zdecydowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie, nie, nie, nie ma mowy – odparła sucho. – Musisz zostać tutaj jeszcze
trochę. Co najmniej jeden dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Potrząsnęłam
w niedowierzaniu głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Duszę się tutaj, rozumie pani? Nie wytrzymam dłużej w tym miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jej
mina była zacięta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie obchodzi mnie to. – Zwróciła się do Gryfonów. – A wam mówię dobranoc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Pożegnali
się krótko i ruszyli w stronę drzwi. Zerwałam się z łóżka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co wam jeszcze powiedziała? – zawołałam za nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zatrzymali
się, po czym odwrócili. Harry obrzucił mnie badawczym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Kazała nam mieć na ciebie oko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Zamrugałam
szybko, nie rozumiejąc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Podrapał
się po głowie, jakby i on do końca nie był pewny swych słów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo wygląda na to, że nadal nie jesteś bezpieczna, Hermiono.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=MYvuCdrrXps" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kłóciliśmy
się o czytanie książek i o to, dlaczego <i>on</i>
wciąż nie sięgnął po <i>Tragedię Romea i
Julii</i>. Rozpaczałam, że przecież musi w końcu to zrobić. Hańba, hańba – mieć
w domu klasykę i ani razu na nią nie spojrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Musisz ją przeczytać. Koniecznie. Obiecaj mi, że to zrobisz!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Jego</span></i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"> twarz powoli się rozmazywała,
ale uśmiech wciąż na niej widniał. Kolory buchały z oczu, włosy tworzyły
aureolę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dobra, obiecuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rzuciłam
mu się na szyję. Musnął dłonią moją twarz. Odskoczyłam od niego. Jego dotyk
parzył. Patrzyłam, jak nagle otacza go krew, całe morze, oczy wychodzą z orbit,
usta stają się sine. Bełkot wydostał się spomiędzy rozchylonych warg, a zaraz
potem szkarłatna ciecz. Nagle scena rozmyła się. Patrzyłam na niego z dołu.
Stał na szczycie niesamowicie wysokich schodów. Chwiał się niczym kłos zboża na
silnym wietrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Obiecałeś! – ryknęłam do niego z płaczem. – Obiecałeś, że ją przeczytasz!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Słońce
zachodziło, noc mieszała się z dniem, złota tarcza w oddali znów wschodziła, a
on spadł w dół. Wrzasnęłam, ktoś chwycił mnie w pasie i zasłonił oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Nie zdążył – usłyszałam przy uchu chrapliwy głos Teodora. – Zabiliśmy go. Ty i
ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Żebra
paliły. Trzask łamanej różdżki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Krzyk
wyrwał się ze mnie niczym zniewolony ptak z klatki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Obudziłam
się, wciąż krzycząc. Nade mną przemknął cień, jakby ludzki, ale nie do końca –
senna mara. Po kilku chwilach ktoś rzeczywiście stanął obok. Pani Pomfrey
chwyciła moje ramiona, bym przestała się rzucać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rany
na rękach otworzyły się, gdy zdarłam z nich strupy. Czarownica łagodnie mnie
przytuliła. Coś chyba mówiła, uspokajała. Krzyk przerodził się w szloch, szloch
w histeryczny szept.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozkołatane
serce jeszcze długo nie pozwalało mi zasnąć, a przyspieszony oddech wcale nie
zwalniał. Zabandażowano moje ręce, za co właściwie byłam wdzięczna, bo już nie
musiałam ich oglądać. Łzy spływały po skórze przez wiele minut, aż wreszcie samoistnie
przestały. Po czasie całe ciało ogarnęło otępienie, nieziemski wręcz spokój.
Pozwoliłam wlać sobie do gardła Eliksir Słodkiego Snu, a potem poprawić
poduszkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Kiedy
ostatni raz zamrugałam, niebo traciło swą czerń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=HeRQH-z1jcM" target="_blank">Podkład muzyczny</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wcześniej…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Severus
patrzył beznamiętnie na migoczące w ciemnym pomieszczeniu płomyki świec. Za
oknem jaśniało. Było naprawdę późno… albo nadzwyczaj wcześnie, zależy, jak na
to spojrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Przed
paroma minutami wszyscy opuścili gabinet dyrektora Hogwartu. Wciąż umazana
krwią McGonagall po wielu krzykach i żądaniach wszelkich wyjaśnień poszła znów
sprawdzić, co z pacjentami w skrzydle szpitalnym, Flitwick wraz ze Sprout,
Vector oraz innymi nauczycielami po kilkukrotnym przetrząśnięciu zamku udali
się do swych komnat, a Dumbledore zdążył już powiadomić odpowiednie instytucje,
takie jak Ministerstwo Magii czy szpital świętego Munga.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Tylko
Severus pozostał. Ranek nieubłaganie się zbliżał, przeżył ciężką, pełną
fałszywych oskarżeń i wrzasków noc, ale wcale nie chciało mu się spać. Gorycz
porażki oczyszczała jego umysł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Miałeś ją pilnować – głos Albusa rozdarł na pół zasłonę ciszy opuszczoną między
nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Snape
odwrócił się do niego powoli, zamaszystym gestem zakładając ręce na piersiach.
Dumbledore siedział spokojnie przy biurku, ale jego jasne oczy były pełne
zawodu. I gniewu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Młodszy
mężczyzna prychnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Skąd miałem wiedzieć, że Gray okaże się być równie szalona, co Bellatrix? –
jego głos przesycała zimna wściekłość. – Na początku w miarę mnie słuchała, ale
po manewrze z Lactiris całkowicie przestałem nad nią panować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Wzrok
starca zdawał się przeszywać na wskroś. Severus czuł się tak, jakby stopniowo
odkrywano wszelkie jego sekrety, niedoskonałości, słabości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Wiedziałeś wszystko – rzekł Dumbledore, lecz spokój w jego głosie był jedynie
pozorny. Tak naprawdę czaiło się w nim potężne rozczarowanie. – Na kogo poluje,
jakie ma sztuczki, że będzie próbowała wszystkiego, byle wypełnić zadanie
Voldemorta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Severus
nie mógł zapanować nad wzdrygnięciem na dźwięk tego nazwiska.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Lactiris było rozpaczliwym wołaniem o pomoc, bo sobie nie radziła. Obaj
spodziewaliśmy się, że wreszcie może do czegoś takiego dość, tak czy nie,
Severusie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czarodziej
zmrużył oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Pytasz mnie, czy wiedziałem, że chce zabić Granger i Notta? Nie, nie wiedziałem,
bo straciłem nad nią kontrolę. To nie było wołanie o pomoc, a raczej przejaw
czystego szaleństwa. Czarny Pan już ją skreślił i tylko czekałem, aż wyda
rozkaz usunięcia jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
A młody Malfoy? Oboje dostali zadania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Subtelna różnica jest taka, że ona sama poszła na śmierć. Czarny Pan użył jej
jako ewentualnej, choć najprawdopodobniej mało skutecznej możliwości zdobycia
informacji na temat Zakonu. Nie wierzył w powodzenie Gray.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
W Dracona wierzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Bo Draco jest w pułapce! – Severus zaczął chodzić w tę i z powrotem przed
biurkiem Dumbledore’a, coraz bardziej wściekły. Tak, niezaprzeczalnie zaraz
miał trafić go szlag. – Nie został śmierciożercą z wyboru. Gray go posiadała,
ale nie skorzystała. Mrocznego Znaku też nie dostała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Albus
zetknął końce swoich palców, tworząc z nich piramidkę. Poczerniała, <i>martwa</i> dłoń niesamowicie przyciągała
wzrok. Przez dłuższą chwilę milczał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Dracon spodziewał się tego? – spytał w końcu. – Ponoć kontaktowali się ze sobą.
Wiedzieli o własnych misjach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Severus
zaśmiał się kpiąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Oczywiście, spakował jej koszyk na drogę i machał chusteczką na pożegnanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
westchnął, po czym przymknął oczy. Potarł zdrową ręką czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Czeka nas wiele pracy. Nie jest dobrze, Severusie, nie jest dobrze…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Mężczyzna
zatrzymał się, prychając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Zdziwiłbym się, gdyby było. Mamy dwóch rannych, którzy nie wiemy, czy wyjdą ze
swojego obecnego stanu, i w dodatku z trwałymi śladami na psychice. Mamy
jednego <i>martwego</i>, bo idiota znalazł
się w złym miejscu o złej porze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Severus – rzucił ostrzegawczo Dumbledore. Został całkowicie zignorowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Gniew
zdawał się buchać ze Snape’a.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Mamy zamkniętą na cztery spusty twierdzę, mamy padających z nóg czarodziejów, zestresowanego
karła, oskarżającą mnie o całe zło świata czarownicę i uczniów, którym jakoś
będziesz musiał przekazać złe wiadomości. Och, racja, jeszcze rodziców, zapewne
już przywdziewających czerń. Radę nadzorczą. Ministerstwo Magii. A wiesz, czego
<i>nie</i> mamy? Samej sprawczyni całego
tego bagna, głupiej, nieodpowiedzialnej i chorej psychicznie Gray, która
zapewne jest już daleko stąd, bo zdążyła uciec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Dumbledore
pokręcił przecząco głową. W okularach-połówkach dobił się płomień świec. Minę
miał na tyle poważną, że po raz pierwszy od dawna Severus ujrzał w starcu
siedzącym przed nim echo potężnego czarodzieja, twórcy największego ruchu oporu
przeciw Voldemortowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Tak się składa – mruknął cicho Albus – że sprawczyni znajduje się całkiem
blisko nas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Severus
uniósł brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Co? – warknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Czarodziej
spojrzał na niego znad szkieł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">–
Ivy wciąż jest w Hogwarcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">_______________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Rozdział
pisało mi się nadzwyczaj łatwo i ogólnie jestem z niego zadowolona – zachowania
Hermiony same wypływały spod moich palców. W tym rozdziale absolutnie żyje ona
własnym życiem, więc w razie czego – wszystko jest jej winą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Właściwie
to nie wiem, co mam Wam jeszcze powiedzieć. Na czas wakacji chyba zrezygnuję z
zapowiedzi, ale za to nowe odcinki będą pojawiały się nadzwyczaj regularnie i
nadzwyczaj szybko, bo dokładnie co tydzień, w każdą niedzielę. Nie wiem, jak to
będzie w sierpniu, ponieważ zacznie mi się kurs francuskiego, a to już nie
przelewki, so… No, na razie przyjmijmy, że co niedzielę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Trzymajcie
się, czarodzieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 14.2pt;">
<b><i><span style="font-family: "Palatino Linotype","serif";">Empatia<o:p></o:p></span></i></b></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 14.2pt;">
<br /></div>
Empatiahttp://www.blogger.com/profile/12042515770887201243noreply@blogger.com24